Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Okolice Haven
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:17, 30 Wrz 2009    Temat postu:

-Boję? Ciebie? Nigdy... - uśmiechnął się kącikiem ust i poszedł za nią do kuchni. Oparł się o szafkę , spoglądając na obie panie.
Brenda postawiła ostatni talerz z zupą owocową, również uśmiechnięta - nie w zasadzie już skończyłam.. - wymruczała patrząc na zawartość talerzy. - Susan! biegnij umyć ręce - krzyknęła przez uchylone okno. Dziewczynka pobiegła do łazienki.
Ron podszedł o zlewu w kuchni, puścił wodę i zaczął szorować dłonie mydłem. Dokładnie to samo robiła jego żona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:23, 30 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie mnie. - powiedziała Grace kiedy wytarła dłonie w kuchenny ręcznik - Straty całego dolara. - uściśliła siadając do stołu. Lubiła zupę którą zaserwowała jej Brenda. Słodki zapach owoców wwiercał się w nos powodując wzmożoną pracę ślinianek. Poczekała aż reszta domowników usiądzie. Miło było obserwować Ronalda i Brendę krzątających sie po kuchni. Po chwili wpadła Susan. Grace westchnęła cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:37, 30 Wrz 2009    Temat postu:

-O tak.. dolar piechotą nie chodzi... - odpowiedział siadając przy stole. Obok niego usiadła żona i córka. Popatrzyli na siebie i razem ze szczerym uśmiechem złożyli ręce. Zapanowała cisza i każdy z nich zaczął w spokoju odmawiać swoją własną modlitwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:45, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Chwyciła łyżkę i spodziewała się usłyszeć to samo ze strony rodziny swojego bratanka. Pierwsza porcja zupy trafiła do jej ust kiedy podniosła zdziwiony wzrok na trójkę przed nią. Co...? Grace jako stara zatwardziała ateistka wpatrywała się w nich zaskoczona. Odłożyła łyżkę na bok, złożyła łokcie na stole, wsparła brodę na dłoniach i z neutralną miną postanowiła przeczekać tą chwilę. Wywróciła oczami. Szczęśliwie cała trójka miała przymknięte powieki więc tego nie zauważyli.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grace dnia Śro 22:46, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:38, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Ronald usłyszał dźwięk łyżki uderzającej o talerz. Nie przerwał jednak modlitwy, był za to wyjątkowo poirytowany. Skończyli, podniósł głowę i spojrzał na Grace. Poczuł się urażony jej zachowaniem. Fakt ciotka nie należała do osób wierzących, ale przy jego stole... a właściwie stole jego zony, panowały pewne zasady. Łamanie tych zasad było dla niego zwykłą ignorancją.
Brenda wyrwała męża z zamyślenia, pukając go w ramię. Ona czuła to samo, ale nie zamierzała niczego komentować. Susan za to spoglądała ciekawska to na rodziców, to na ciotkę, nie bardzo wiedząc o co chodzi.
Ron wreszcie uniósł łyżkę, napełnił ją zupą i wsadził do ust , za jego śladem poszła reszta rodziny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:44, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Chrząknęła cicho i pochyliła się nad talerzem. Donald nie był aż takim... Podniosła w górę łyżkę. Poczuła się tu pierwszy raz nie komfortowo. Postarała to jednak skrupulatnie ukrywać. Przez pięć minut nie podniosła głowy. Zrobiła to dopiero wtedy gdy na talerzu nie pozostała już ani kropla zupy. Ciężkie milczenie nie denerwowało jej. Miała wprawę. Adam umiał milczeć dłużej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:51, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Mógłby rzucić jakąś anegdotę, bo rozkręcić atmosferę... Jednak zwyczajnie nie miał ochoty. Patrzył i na talerz, i na ciotkę. Skończył jeść, zwrócił głowę ku Susan - Już? - spytał dziewczynki, której też udzieliła się cisza. Mała pokiwała główką, a Ronald zebrał talerze, wstawił je do zlewu i wyjął z piekarnika naleśniki z porem. W tym czasie Brenda rozkładała nowe talerze. Ron postawił półmisek i usiadł na miejsc.
-No więc... Ciociu? - Brenda wskazała głową na talerz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:56, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Grace patrzyła na trzyosobową rodzinę. Westchnęła bezgłośnie. Była zadowolona z pobytu tu. Towarzystwo Ronalda, Brendy i Susan było miłą odmianą od Nowego Yorku. Jednak gdy tak na nich patrzyła czuła wewnętrzny niedosyt. Nie miała tego w życiu i nie umiała przekazać tego swojemu jedynemu synowi. Wyrwana z rozmyślań pytaniem Brendy podała machinalnie jej talerz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:04, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się do niej. Był to trochę sztuczny uśmiech, ale zawsze. Przeczekał, aż wszyscy dostaną swoją porcję i dziabnął naleśnika widelcem. Kątem oka obserwował Susan, która natrafiła na pora. Zaśmiał się.
-Ciocia lubi życie na wsi?- znów milczenie przerwała Brenda.
-Ciocia się tu wychowała.. Nie zapominaj kochanie... Jednak będziesz się tu nudzić - zwrócił się do Grace - Musimy wymyślić jakieś zajęcie tylko dla Ciebie... - Puścił do niej oczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:19, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Grace zamachała widelcem i roześmiała się - Przestańcie mi mówić ciociu... - spojrzała na nich z prośbą w oczach - Jesteście dorośli.... Nie musicie. - kiwnęła głową uśmiechając się do Rona i Brendy - Grace... Po imieniu wystarczy. Jest to o wiele... - widelec spadł na naleśnik i po chwili kawałek ciasta zniknął w jej ustach - O wiele mniej sztywne. - dziabnęła raz jeszcze - Brendo... - zwróciła się bezpośrednio do kobiety - To prawda. Wychowałam się tu i czasem mi tęskno. Lubiłam to... Lubię to miejsce. - poprawiła się - Jest tu tak spokojnie. Aż za... Cicho i czysto. - zamilkła na chwilę pastwiąc się nad warzywem - A jakie to zajęcie byś dla mnie znalazł Ronaldzie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:54, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Nie ciociu, zdecydowanie wolę mówić ciociu... - oko mu zabłysło radośnie - I nie uważam, że to sztywne - zaprzeczył, nabijając naleśnik na widelec. - Znajdzie się coś ciociu, o to się nie martw.
Zamilkł tajemniczo, dokańczając potrawę. Poczekał, aż reszta też skończy. Susan zjadła tylko połowę i machała pod stołem nogami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:22, 01 Paź 2009    Temat postu:

Ściągnęła niezadowolona usta. Wycelowała w niego oskarżycielsko widelcem - Przeginasz, mój drogi. - pochyliła się jednak nad talerzem z uśmiechem i pokręciła lekko głową. Kiedy skończyła postanowiła drążyć dalej temat z zajęciem dla niej - Powiedź mi... - poprosiła go - Albo... Nie, dobrze. Powiedź. - wbiła w małżeństwo wyczekujące spojrzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:56, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Przeginam mówisz? - zrobił oburzona minę - Jak zawsze ! - dokończył z zadziornym uśmiechem. Tym razem to Brenda zebrała talerze.
Czuł, że Grace będzie chciała wiedzieć więcej -Kochaniutka, ani słowa... Ale dam Ci wybór - spojrzał na żonę - Pozmywam... A Ty zabierz już małą na górę. Im wcześniej zaczniecie tym wcześniej skończycie ... -kobieta pokiwała głową - Zobaczymy się później... Grace..- wzięła małą za rękę i wyszła z kuchni.
- Dam Ci wybór - kontynuował - Możesz wymyślić sama co chcesz robić - zaproponował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:50, 01 Paź 2009    Temat postu:

Obserwowała z zaciekawieniem gdzie też odchodzi Brenda i Susan. Podparła brodę dłonią a po chwili odwróciła się w tył. Wygrzebała z torebki papierośnicę i zapalniczkę. Rozejrzała się, ale nie zauważyła nigdzie popielniczki - Gdzie macie...? - zamachała dłonią w której tkwił już papieros. Poczeka aż poszuka jej żądanego przedmiotu i zapaliła - A co mam do wyboru?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:58, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Brenda uczy ją w domu... Przynajmniej na razie, takie wyjście jest najlepsze.. - odpowiedział na zaciekawione spojrzenie Grace. Wyszukał jej popielniczki i postawił na stole. Uchylił również okno, pozwalając by chłodne powietrze wtargnęło do środka.
-Co tylko zachcesz - odpowiedział z wielgachny uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:07, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Uczycie ją w domu?! - nie myślała że takie wydarzenia mają jeszcze miejsce. Zaciągnęła się głęboko patrząc rozszerzonymi ze zdziwienia oczami na Ronalda - W Haven nie ma szkoły czy jak? - sprawa tego co będzie robić została zepchnięta na dalszy plan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:51, 01 Paź 2009    Temat postu:

Ronald wywrócił oczami - A coś taka zdziwiona? Większość tutejszych dzieciaków uczy się w domach... - chrząknął - my mamy tą przewagę, że Brenda jest z zawodu nauczycielką, gdyby nie to posłalibyśmy ją do szkoły w Haven.. - oparł się plecami o krzesło.
-Ale szkolnictwo tam.. pozostawia wiele do życzenia. - machnął ręką. - Tobie się wydaje to dziwne, ale wiele rodzin w Ameryce wciąż uczy w domach. - wzruszył ramionami , wstając od stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:58, 01 Paź 2009    Temat postu:

Usadowiła się wygodniej i okręciła papierosa w palcach - Wybacz zdziwienie. - powiedziała patrząc na widok za oknem. Przeniosła po chwili wzrok na Ronalda podziwiając go zza kłębu dymu którym się osnuła - Chyba za bardzo wrosłam w Nowy York... - powiedziała z nijakim smutkiem i przyłożyła papierosa do ust - Tam już się tego nie spotyka. - powiedziała na swoje usprawiedliwienie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:03, 01 Paź 2009    Temat postu:

Westchną nalewając wody do zlewu. - Nowy York, żyje innym życiem... Na nasze szczęście, my żyjemy inaczej... Nie chciałbym by moja córka się tam wychowywała. Za żadne skarby. Jednak jeśli kiedyś zechce tam wyjechać.. Nie mogę jej zabronić.
Otworzył szerzej okno. Odwykł już od papierosowego dymu. Powoli zbierał się też, do zmywania naczyń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:08, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Na szczęście? - odłożyła papierosa do popielniczki a kiedy wstała dym płynący do tej pory spokojnie poruszył się. Podeszła do zlewu z zamiarem pozmywania i spierania sie z Ronaldem - Dlaczego na szczęście? - powtórnie zadała pytanie chwytając ścierkę i biorąc do ręki pierwszy talerz. Zamoczyła go w ciepłej wodzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:14, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Ciociu...- zaczął i machną ręką - Jak chcesz.. - Nie zamierzał się z nią spierać. Mógł z nią przynajmniej normalnie porozmawiać, nie stojąc odwrócony plecami. Wziął do ręki jeden z talerzy i poszedł za przykładem Grace.
-Nowy York... Psuje ludzi. - Stwierdził, spoglądając na nią kątem oka - Nie wszystkich.. ale większość. Nadaje im życiu tempo, które nie pozwala się nim cieszyć... Oczywiście wszyscy oni myślą odwrotnie. - odłożył czysty talerz na suszarkę - Ale się mylą.
Ronald mówił z wyjątkową powagą, zupełnie do niego nie podobną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:18, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Psuje ludzi? - zapytała przeciągając obydwa słowa. Odwróciła się do niego przodem by odłożyć talerz na suszarkę a obcas wbił się silnie w powierzchnię podłogi - Czy sądzisz... - wzruszyła ramionami zanurzając w wodzie kolejny - Że gdybym nie wyjechała... Gdybym nie postawiła na swoim x-czasu temu to byłabym inna? - przejechała wierzchem dłoni po włosach. To mój syn byłby lepszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:22, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Nie - odwrócił się w jej kierunku i rzekł : - Nie. Myślę, że akurat Ty nie byłabyś taka jak teraz... Byłaś popsuta już tutaj - mruknął starając się stłumić śmiech. Nie wytrzymał. Parsknął głośno, zanurzając w wodzie kolejny talerz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:37, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Ron! - wyrzuciła z siebie gniewnie przeciągając jedynie 'r' - Bądź poważny! - skarciła go ze śmiechem mierząc wzrokiem - Ja staram się od ciebie wyciągnąć coś konkretnego a ty... - pokręciła głową i opryskała ich pianą bo wsunęła dłoń do wody zbyt szybko - Powiedź co takiego złego jest w wielkim mieście, co? Byłeś tam dłużej? Nie. Siedzisz jedynie w Haven i nie wytykasz nosa poza bramę... - tym razem to Grace parsknęła śmiechem. Chyba że w niedzielę do kościoła... Pomyślała z ironią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:43, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Jestem poważny! - wyprostował się i uniósł wysoko głowę. - Nie muszę bywać tam na dłużej. Prasa, telewizja... Mówi Ci to coś? - odstawił kolejny talerz na bok.
-Ja nie mówię, że jest coś złego w wielkim mieście... Mówię o Nowym Yorku. - podsumował i złapał się za ostatni talerz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 01 Paź 2009    Temat postu:

- A jaka istnieje różnica między wielkim miastem a Nowym Yorkiem? - zapytała teraz już zupełnie zbita z tropu i poirytowana. Porwała kuchenny ręcznik i zaczęła wycierać energicznie talerze - To jest coś innego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:51, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Jeśli spojrzałabyś na to z boku... dostrzegłabyś różnicę - spuścił wodę ze zlewu, po dosuwał krzesła, wytarł stół. -Możemy zmienić temat na bardziej przyjemny? - rzucił jakby od niechcenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:53, 01 Paź 2009    Temat postu:

Wzruszyła ramionami - Powiedź mi co mam do wyboru w sprawie zajęcia dla mnie. - zajrzała do jednej z szafek i ucieszona z tego że wybrała właściwą schowała tam talerze. Okręciła się w miejscu i wyciągnęła dłoń po papierosa spragniona go.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:58, 01 Paź 2009    Temat postu:

Znów się zaśmiał - Co tylko chcesz... Byle tylko to zajęcie zagwarantowało Ci, że nie będziesz się nudzić...- kiwną głową by poszła za nim do saloniku. Rozsiadł się na sofie i wskazał miejsca na fotelu.
-Całe gospodarstwo jest do Twojej dyspozycji...- wymruczał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:11, 01 Paź 2009    Temat postu:

Powlekła się za nim z popielniczką w dłoni. Nie miała zamiaru poprzestać na jednym papierosie - Powiadasz... - zaczęła i usiadła na wskazanym jej fotelu - całe gospodarstwo? - uniosła lekko brew krzyżując wyprostowane nogi. Oparła się wygodnie i zaczęła zataczać leniwe koła stopą - Otwierasz przede mną mnogość perspektyw, mój drogi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:17, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Bo mam dobre serce. Pozwalam sam Ci decydować o Twojej przyszłości tutaj - podparł brodę o dłoń. Uśmiechał się chytrze, spoglądając na nią spod uniesionych brwi. Był ciekaw co też wybierze. -Zastrzegam sobie jedynie, możliwość skomentowania Twojego wyboru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:20, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Och Ron... - żachnęła się - Jesteś taki wspaniałomyślny... - poczęła się z nim droczyć przybierając podobną do niego pozycję - Nie wiem co mam wybrać... Masz tego tutaj tyle... - wywróciła oczami - Cały inwentarz... - westchnęła ciężko zastanawiając się nad właściwym wyborem - Kurczaki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:24, 01 Paź 2009    Temat postu:

Zrobił dziwną minę -Dobra.. Tylko... - zawahał się - Bądź dla nich dobra... Wolałbym by nie pozdychały ... i nie spal kurnika - roześmiał się, jednak z oczu biła mu powaga. Zainteresował się nagle swoimi rękawami. Zaczął je odwijać i podwijać. Tak, na prawdę to obawiał się o swoje ptactwo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:27, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Nie martw się... - wycedziła przez zaciśnięte zęby - Nie zatruję ich wielkomiejskim... Sposobem życia... - podciągnęła nogi pod siebie by ogrzać stopy - Cięgle będą tymi samymi zacofanymi kurami... I nie będę przy nich palić tak więc o kurnik też się nie martw.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:32, 01 Paź 2009    Temat postu:

Obawiał się o swoje ptactwo, że kontakt z nim źle wpłynie na Grace..
-Nie boje się o kury.. Boje się o Ciebie - zostawił rękawy i ułożył dłonie na oparciach od fotela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:41, 01 Paź 2009    Temat postu:

Zakaszlała krztusząc się kiedy powiedział o kogo się martwi - Tak? - machnęła dłonią by kontynuował kiedy jej oddech wrócił już do normy. Ściągnęła usta i ponagliła go - Co przez to rozumiesz? Podziubią mnie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:44, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Nie tylko to... Boje się o Twoja psychikę - zastukał palcami o skórzany mebel. Zabawiał się teraz w psychologa - Jesteś za słaba.. załamiesz się... zamkniesz w sobie...- uniósł dumnie głowę - a my nie chcemy Cię wywozić w kaftanie, z rozjuszoną fryzurą i obłędem w oczach. - Prychnął głośno - Kury potrafią zrujnować każdego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:48, 01 Paź 2009    Temat postu:

Grace popatrzyła na niego z udawaną rozpaczą w oczach - O boże?! - zapytała podniesionym trochę piskliwym tonem - I co wtedy? - pokręciła głową co miało oznaczać że nie wierzy w taką perspektywę - Sprowadź tu wtedy jeszcze Adama. Zamkną nas oboje.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grace dnia Czw 22:49, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronald
Człowiek



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:55, 01 Paź 2009    Temat postu:

-Nie. On się z tym urodził. Ja za niego poręcze. A Ty - wskazał nią palcem - to nabyłaś. Poświadczą o tym pióra w twych włosach.
Uśmiechnął się , wyobrażając sobie ciotkę w takim stanie. Wolałby nie stać na jej drodze. -Mam nadzieję, ze jednak do tego nie dojdzie. Nie wyrządziłbym rodzinie podobnej traumy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:03, 01 Paź 2009    Temat postu:

- No właśnie. Będziemy mieć ze sobą weselej... - powiedziała rozbawiona - Za to co wyczynia już dawno powinien tam trafić... - powiedziała nazbyt poważnie wykrzywiając niezadowolona usta - Gdybym miała pióra we włosach... - dmuchnęła lekko na swoją grzywkę z zamiarem dokończenia ale nie zrobiła tego. Wyrżnęłabym cały twój kurnikowy dobytek w cholerę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin