Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Mieszkanie na drugim piętrze, w starej kamienicy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:39, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Takich słów było mu potrzeba. Spokojnych, kojących, bez jakiegokolwiek wyrzutu w głosie. Oboje byli sobie winni, oboje żałowali. Teraz stali się ze sobą jeszcze bardziej związani. Umieli się przeprosić, coś co kiedyś wydawało się dla nich nieosiągalne. Kiwnął głową z szacunkiem w jej stronę. Tak jak sobie życzyła nie wróci już więcej do tego. Mieli przed sobą cudowne perspektywy. Ucałował nadgarstek Mariki. Popatrzył na nią. Wyraziła się przed chwilą dobitnie i jasno. Panna Grey ciebie pragnie i wcale nie zamierza czekać... Uśmiechnął się blado i pochylił w dół. Zaczął od stopy idąc w górę. Każdy kawałek wnętrza jej nogi został przez niego naznaczony. Dostał parę razy w zęby bo Marika nie mogła się opanować i wierzgała. Wywoływało to u Adama jedynie szerszy, z każdą chwilą bardziej pewny uśmiech - Powiedź Marii, skąd się biorą takie cudowne kobiety jak ty? - zakres komplementów które mógł jej prawić był nieograniczony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:06, 15 Wrz 2009    Temat postu:

- Z łona matki oczywiście. - zażartowała sobie śmiejąc się. Łaskotał ją po nogach co doprowadzało u niej do niekontrolowanego chichotu. Poddała mu się bez reszty. Starała się uspokoić. Nie zamierzała sprawiać bólu Adamowi swoim poczynaniem. - Tak na prawdę to nie wiem skąd się biorą cudowne kobiety tym bardziej, ze ja cudowną kobietą nie jestem. Ja to ja zwykła nic nie znacząca osoba. I dobrze mi z tym. - westchnęła cichuteńko tak, ze nawet Adam nie był w stanie tego dosłyszeć. Odgięła się lekko w mały łuczek. - Ty mi lepiej powiedź skąd się biorą tacy faceci jak Ty. Z świeczką w ręku szukać takiego. To rzadkość. - powiedziała poważnie patrząc na niego z miłością w oczach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:14, 15 Wrz 2009    Temat postu:

- Zwykła nic nie znacząca osoba? - przerwał na chwilę by przenieść się na drugą nogę - Nie doceniasz siebie. - pozostawił jednak ją w spokoju i przerzucił ramię na drugą stronę. Oparł się na jej udach wpatrując sie w jej rozanieloną twarz - Jak widać musiałaś mieć całkiem dużą świeczkę. Może latarnię morską? Nie wiem... - powiedział bawiąc się sznurkami od jej szortów - Liczy się raczej efekt poszukiwań a nie sposób w jaki były prowadzone, czyż nie? - uniósł w górę głowę puszczając do Mariki oczko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:25, 15 Wrz 2009    Temat postu:

- Tak to prawda. W sumie to wychodzi na to, że nie musiałam daleko szukać, bo mój książę z bajki mieszkał tuż zaraz przed moim nosem. A teraz ten książę siedzi przede mną i doprowadza mnie do szału swoim zachowaniem, oczywiście w sposób jak najbardziej przyjemny. - zamruczała przyciągając go lekko do siebie aby dosięgnąć jego ust. Przywarła swoimi wargami do jego i złożyła na nich cudowny, namiętny pocałunek oznaczający, ze on należy tylko i wyłącznie do niej i w żaden sposób nie zamierza go nikomu oddać. - Nie oddam Cię. Nikomu. Za żadne skarby świata. Zapamiętaj to sobie. - powiedziała poważnie przerywając pocałunek na zaczerpnięcie powietrza w płuca.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Śro 6:52, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:37, 15 Wrz 2009    Temat postu:

- Jak to mówią... - odchrząknął w zwinięta pięść - Pod latarnią najciemniej. - spojrzał na Marikę - Do szału? Nie mam ochoty byś zwariowała. Najmniejszej. - zapewnił kobietę pozwalając się pociągnąć w jej kierunku. Adam zaśmiał się w duchu, wyczuł jej intencje nim jeszcze wypowiedziała je na głos. Powoli uczył się rozróżniać sposoby jej pocałunków. Ten był zaborczy, namiętny i nie pozostawiał złudzeń. Współczuł kobiecie która zapragnęłaby się do niego zbliżyć. Nie mylił się bardzo myśląc że nie wyszłaby z tego cało. Oderwał się od niej, kiedy musiała pobrać tlen - Pamiętam Mariko. Wyryło mi się to głęboko. Jeśli chcesz... - zaświtał mu w głowie niedorzeczny i szalony pomysł godny głupiego nastolatka - Wytatuuję sobie twoje imię. - wzruszył ramionami zaśmiewając się ze swoich idiotycznych pomysłów. Fantazja przy Marice uderzała mu do głowy zbyt mocno. Zawsze mu się coś takiego marzyło. Na plecach lub na przedramieniu. Plastikowe zakończenia sznureczków za sprawą jego palców wirowały szybko. Mógł z Mariką tak siedzieć i pleść bzdury do końca swojego życia. Postanowił jej uczynić to samo co kiedyś ona jemu. Zebrał się na czworaki i poprosił ją by położyła się na brzuchu. Kiedy to zrobiła przysiadł ostrożnie na udach kobiety, położył rozgrzane dłonie na jej ramionach i zaczął masować. Poznał rozmieszczenie każdego małego, brązowego pieprzyka jakiego miała. Żałował że nie posiada olejków ani tym podobnych specyfików. Było by jeszcze przyjemniej...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 22:09, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:07, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Och, to jest przy Tobie nieuniknione. Robisz mi czasem takie rzeczy, że ach... - z jej gardełka znów wyrwał się zmysłowy pomruk zadowolenia. - ... Ale mnie jak najbardziej to się podoba i nie mogę temu przeczyć. Matko, jestem chyba przy Tobie za zboczona. - przyłożyła sobie dłoń do ust i poczęła niekontrolowanie chichotać. Była przy nim tak otwarta i tak szczera. Mieli zostać małżeństwem po tak krótkim czasie zostali narzeczonymi więc jak najbardziej było na miejscu jej szczerość. Wiedziała, ze Adamowi może powiedzieć wszystko dosłownie. - Tatuaż? - uniosła leciutko brwi w górę chwilę się nad tym zastanawiając. - Chcesz sobie wyryć moje imię na swej skórze? - roześmiała się, ale ten pomysł jej się spodobał. - Świetna sprawa. Ty wytatuujesz sobie moje imię a ja Twoje co Ty na to? - podchwyciła jego koncepcję. Była równie szalona co on. Dla niego gotowa była zrobić wszystko. - Przed ślubem, w Forks jest salon tatuażu. Będziemy mieli wspaniałą pamiątkę z naszego okresu narzeczeństwa. - wyszczerzyła się do niego ukazując rządek swych bielutkich zębów. Na jego prośbę ułożyła się wygodnie na brzuchu i poczuła jak zasiada na niej. Jego rozgrzane dłonie tak cudownie rozluźniały napięte mięśnie karku i ramion. Podłożyła sobie dłonie pod brodę i przymknęła powieki łasząc się na jego dotyk. - O tak, cudownie, możesz mi tak robić codziennie, będę Cię za to na 'rękach' nosić. Albo Cię będę po nich całować do końca swego życia. - powiedziała leniwie otwierając usta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:58, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Adam pokręcił głową na jej słowa. Mógł się z nią spierać na ten temat do upadłego, a i tak żadne z nich by nie wygrało - Ty jesteś bardzo złą... - odsunął błyszczące brązowe włosy, których loki faktycznie nabrały nowej mocy po prysznicu - niezmiernie zboczoną... - pochylił się i złożył kilka pocałunków na jej karku - piękną kobietą. Moją narzeczoną i przyszłą żoną. - oświadczył pewnie odgarniając sobie włosy z czoła. Wysłuchał jej opinii na temat pomysłu tatuażu. Adam sobie żartował, a ona wzięła jego słowa całkiem serio. Postanowił nie wyprowadzać kobiety z błędu. Oczywiste było, że nie odwlecze jej już od tego pomysłu - Ty szalona duszo... - wymruczał jej do ucha. Uśmiechnął się lekko, zapamiętale masując jej plecy silnymi dłońmi. Popatrzył na nie z góry i przekrzywił głowę zastanawiając się nad kolejnymi krokami. Przesunął szanowną w tył i chwycił zapinanie stanika kobiety. Kiedy na plecach już nic mu nie przeszkadzało, oparł swoje dłonie po bokach i przejechał językiem wzdłuż linii kręgosłupa. Zakończył znów na jej karku przygryzając napiętą skórę - Wystarczy jak będziesz przy mnie. To mi w zupełności wystarczy. - zsunął się na prawy bok pamiętając że jest o wiele cięższy niż Marika. Oparł się na łokciu i sięgnął ku szyi kobiety. Zaczął w myślach błogosławić tą leniwą atmosferę, która towarzyszyła mi od samego ranka. Od dawna się tak nie czuł - Marii... - wymruczał pociągającym tonem. Pytania 'co dalej' zadawać nie musiał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:24, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Jej ciało zatrzęsło się od śmiechu. Przyłożyła czoło do materaca. - Tak, zboczona, zła i ponętna baba Ci się trafiła. Uważaj abyś, któregoś dnie nie obudził się i nie okazało, że tak zboczona baba Cię molestuje przez sen. - swoje słowa wywołały u niej kolejną salwę śmiechu, którego nie potrafiła powstrzymać a oddychało jej się przez to ciężej. - O tak, jestem szalona na Twoim punkcie. - rozpływała się pod naporem jego dotyku, masaż jaki jej wykonywał cudownie rozluźniał jej ciało. Poczuła jak Adam majstruje przy zapięciu jej stanika. Kiedy go odpiął, uniosła się lekko w górę i ściągnęła go do reszty. Wyciągnęła rękę w bok i powoli opadł na posadzkę. Zajęczała cichutko czując jego język biegnący wzdłuż jej kręgosłupa ku górze. Poczuła rozchodzące się po jej dolnej części ciała podniecenie. Kiedy przygryzł jej skórę jęknęła głośniej. Czuła się niewysłowienie tak wspaniale rozluźniona, że aż jej się nie chciało ruszać. Kiedy położył się obok niej, przysunęła się do niego wtulając ciałem w jego rozgrzane ciało. - Mmmm...? - wymruczała słysząc swoje imię. Nie chciało jej się nawet buzi otwierać. Słowa nie były im potrzebne, rozumieli się bez nich doskonale.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:38, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Zgwałciłabyś mnie nawet podczas snu? - Adam uniósł lekko brew szczerze niedowierzając - Może zrobiłabyś tak jak pan Humbert Humbert z "Lolity" co? - widząc że Marika za bardzo nie wie o co chodzi postanowił jej wytłumaczyć - Lo była młodziutką dziewczynką, a zboczony Humbert jej pragnął. Faszerował ją tabletkami nasennymi by mógł się do niej w końcu dobrać. Nic z tego nie wyszło, a okazało się jedynie że ta mała bezczelna Dolores podziela jego uczucia. A wiesz co mu zrobiła? - zapytał sięgając ku sznureczką jej szortów. Wsunął pod bawełniany materiał dłoń. Przysunął się bliżej jej ucha i szepnął coś na w czego wyniku Marika dostała niezdrowych rumieńców.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:49, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- A myślisz, że nie? Jestem zdolna do wszystkiego, choć nie wiem czy byłby to gwałt, bo kiedy zaczęła bym się do Ciebie dobierać to zapewne obudziłbyś się. A to miało by być w nieświadomości wiec wiesz... - roześmiała się spoglądając z dołu na niego. Słuchała jego opowieści o jakiejś Lo, o której nie czytała, ale rozbudził jej ciekawość, więc później miała zamiar dowiedzieć się wszystko o tej książce i wypożyczyć ją sobie. Lubiła czytać. W swoim życiu przeczytała bardzo wiele, ciekawych książek. Gdy jej wyobraźnia raz zostanie rozbudzona będzie pragnąc zaspokojenia do tego momentu aż nie zostanie zaspokojona. - Och, jaki on nie dobry był, ale Ty mnie tabletkami nasennymi faszerować nie będziesz prawda? - spojrzała na niego niby to z przestrachem, ze mógłby tak uczynić. Ostatnie jego słowa wyszeptane do jej ucha wywołały u niej rumieńce. Szybko jednak się zreflektowała. - Proszę bardzo, jestem cała Twoja, bierz mnie jak chcesz. - wymruczała mu do ucha. Spojrzała z niebezpiecznym błyskiem w oku na niego ciekawa jego reakcji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:04, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie, nie... - Adam zreflektował sie szybko - Chodziło mi o coś odwrotnego, ty taka... - chrząknął sugestywnie - obsesyjnie zapatrzona we mnie i w moje ciało... - choć nie mam pojęcia co też takiego widzisz. Mruczał cicho przy jej ucho udając niezdecydowanego - To ja boję się o to że ty mogłabyś faszerować mnie tymi pigułkami. Jesteś przecież szalona, skąd wiem co ci chodzi po głowie? - jego dłoń przesunęła się na jej plecy. Mariko... - Mówisz. Tak jak tylko chcę...? - zachichotał cicho drażniąc jej szyję językiem - W takim wypadku będę musiał trochę poczekać. W mieszkaniu czegoś będzie mi brakować. Atmosfery. - zakończył tajemniczo. Znalazł jej usta. Nie mógł się na niczym skupić. Marika mu na to nie pozwalała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:20, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Ciebie faszerować tabletkami? Nie w żadnym wypadku, aż tak szalona to ja nie jestem. Nie zamierzam Cię przytruwać tym świństwem. Powiedź jaki pożytek bym miała z Twojego ciała kiedy byś spał? - zapytała żartobliwie. Nawet nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłaby robić podobne rzeczy co Humbert, Lo. Drażnił swoim językiem jej rozedrgane nerwy na szyi. Kiedy się od niej oderwał przejechała leniwie kciukiem po jego ustach lekko się uśmiechając. - Atmosfery? A czego Ci tutaj brakuje. Mamy ciszę, spokój, siebie. Czy trzeba nam czegoś więcej? - zapytała cichutko. Nie zdążyła otrzymać odpowiedzi gdyż wczepił się ustami w jej usta. Odwzajemniła pocałunek wkładając w niego całe swe pożądanie do niego. Powiodła dłonią wzdłuż jego kręgosłupa wolniutko, opuszkami palców po nim przesuwając. Mogłaby tak leżeć z nim cały dzień i leniwie wymieniać się pocałunkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:36, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Wtedy jakbyś mnie nafaszerowała... - westchnął namiętnie do jej ucha - To mogłabyś zrobić ze mną absolutnie wszystko. Pomyśl ile możliwości... - chciał ją zmusić do działania. Lubił z nią współpracować jak z nikim innym. Lubił rozbudzać jej fantazję. Odsunął się od jej twarzy z nieprzyzwoitym błyskiem w oku - Tak, atmosfery. Nie każ mi tego tłumaczyć. Kiedyś zobaczysz... Poczujesz. - wygiął się ku niej lekko czując jej dłoń na kręgosłupie. Przyciągnął ją do siebie nogą - Nie daj się prosić... - bardziej otwarcie już jej nie mógł tego przekazać. Trącił nosem miejsce w którym łączyły się obojczyki. Pożądał Mariki co dość boleśnie było odczuwalne przez jego ciało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:53, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie lubię łatwych kąsków, które nawet nie potrafią się bronić. Wolę współgrać ze swoim partnerem. Dla mnie to żadna przyjemność molestować faceta, który nawet się nie rusza, śmiem pokusić się o stwierdzenie, ze to tak samo jak bym próbowała dobierać się do kłody, która leży nieruchomo. - roześmiała się. Wiedziała co mu po głowie chodzi. Był niecierpliwy, ale to w żaden sposób jej nie przeszkadzało. Uczepiła się ustami jego szyi, po której zaczęła jeździć ciepłym językiem. Pozycja w której się obecnie znajdowała była do tego niezbyt wygodna. Przewróciła go na plecy i zasiadła na nim okrakiem. Pochyliła się ku niemu. Złapała za doły jego koszulki i zaczęła ciągnąć ku górze, pomagając tym samym jemu się jej pozbyć. Popatrzyła z zachwytem na jego nagą pierś. Z jej gardła wyrwał się zmysłowy pomruk zadowolenia. Przyssała się do niej i zostawiła kolejny siny ślad na jego torsie. - Och, ponownie przepraszam. - powiedziała niby to skruszona. Ucałowała to miejsce z namaszczeniem. Dłońmi wodziła po całym jego ciele. Ustami schodziła niżej na partie brzucha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:08, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Faktycznie. - przyznał jej rację ze śmiechem - Nie chciałbym się czuć jak kłoda. Zdecydowanie... - urwał ma moment i sapnął kiedy siłą zmieniła jego pozycję - Wolę tak jak teraz. - syknął cicho czując jak znów pozwoliła sobie na zbyt dużo - Uważaj... - zagroził jej gardłowym tonem - Bo ja mam więcej siły. Nie chciałabyś mieć malinki w moim wykonaniu. - dostała przez ramię koszulką. Uniósł lekko dłoń i kiwnął na nią palcem. Kiedy się pochyliła pomyślał nagle o cukrze. Cukier? Zaśmiał się cicho. Skąd mi się to wzięło? Skręcił górną połowę swojego ciała i przygryzł skórę na jej boku. Chwycił Marikę za kark i odchylił delikatnie w tył. Podniósł się do siadu i jego usta szybko przewędrowały z okolic miedniczych na kształtny biust - Ja chcę... Chcę. Tak bardzo Marii... - wyjęczał pożądliwie szukając gumki jej szortów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:38, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Taaaaaak? - uniosła lekko brwi w górę. Była ciekawa jak by wyglądała w jego wykonaniu malinka na jej ciele. - A skąd wiesz, że nie chciałabym? A może specjalnie Cię do tego prowokuję co? Ja się wcale Ciebie nie boję. - powiedziała zaczepnie uśmiechając się przy tym pożądliwie. - Nie bij mnie bo tego pożałujesz. Jeszcze zatęskniłbyś za mną, zobaczyłbyś, jak by Ci mnie brakło to jestem ciekawa czy też byś był taki odważny. - przybrała poważną minę, ale w duchu chciało jej się śmiać. Nie mówiła poważnie względem zniknięcia. Nie zostawiłaby go więcej. Przeszli do pozycji siedzącej. Jego rozgrzane usta, które wodziły po jej piersiach przyprawiały ją o kolejne porcje dreszczy. Odgięła się lekko w tył aby jeszcze bardziej mu siebie udostępnić. - Czego chcesz Adam? Powiedź a postaram się spełnić Twoje życzenie. - powiedziała oblizując sobie wargi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:56, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Prowokujesz? To zmienia postać rzeczy... - wyszeptał z ustami tuż pod jej uchem. Ucałował delikatnie. Nie chciał jej zostawiać śladów w widocznym miejscu. Wystarczy że ona dla niego się już o takie postarała. Wiedział że jak Martin go zobaczy nie odmówi sobie przyjemności zapytania go o to - Przecież ty jesteś tak blisko mnie... - zaczął wodzić dłońmi po jej udach. Czuł każde nawet najmniejsze drgnięcie jej mięśni ukrytych pod aksamitną skórą. Pobudzała w nim wszelkie zmysły, krew krążyła znacznie żywiej niż normalnie - A ja ciągle nie mogę w to uwierzyć. - prawa dłoń znalazła się na jej szyi a palec wskazujący zrysował jej wgłębienia - Czego chcę? Przecież to proste... - powiedział takim tonem jakby ganił dziecko za brak uwagi - Ciebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:09, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Och, przecież robię to cały czas. Nie wiem na czym skupiasz swą uwagę, skoro tego nie potrafisz dostrzec. - cmoknęła ostentacyjnie jak by była niezadowolona z tego, ze nie w pełni zwraca na nią swoją uwagę. - Ale ja tutaj jestem, cały czas. Spójrz nigdzie nie idę. Nie zostawię Cię więcej samego. Jesteś moim światełkiem, które wypełnia mi dni ponurego życia. - ucałowała go w szyję delikatnie wręcz z należytą sobie czcią. Odsunęła się odrobinę i ujęła jego twarz w dłonie. Spojrzała mu głęboko w oczy, zatapiając się w nim bez reszty. Wyglądała jak by ją sobą zahipnotyzował do reszty. - Skoro chcesz mnie, to proszę jestem cała Twoja, weź mnie sobie nie stawiam oporów póki co. - mrugnęła do niego trzepocząc swoimi gęstymi rzęsami. Zaczesała jego włosy w tył wczepiając w nie swoje palce. - Za niedługo będziesz miał dłuższe włosy ode mnie. - zaśmiała się cichutko pocierajac swoim noskiem o jego nosek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:45, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Coś mnie usilnie rozprasza. W tobie są same sprzeczności Grey. Ty mnie prowokujesz a jednocześnie tak silnie rozpraszasz że nie wiem co lepsze. - uśmiechnął się pożądliwie smakując jej ramienia - Bycie tak bez reszty zapatrzonym w ciebie, wręcz poddańczo, czy... - odchylił w tył głowę i oparł się dłońmi o materac. Silny dreszcz przeszył jego ciało. Szyja była stanowczo najwrażliwszym miejscem, a Marika z premedytacją to wykorzystywała - Nie. Nie ma drugiego wyjścia. Jest tylko to jedno. - powiedział poważnie kiedy skierowała jego twarz w swoją stronę. Wyciągnął się ku niej i zaczął prowokować oblizując jej dolną wargę językiem. Znów odchylił głowę w tył strzepując jej dłonie z włosów. Wywrócił oczami - Fryzjera załatwimy później... - wymruczał łaskocząc Marikę w bok. Zobaczysz... Dźgnął ją lekko w bok, później w biodro. Napiął mięśnie brzucha i zaczął szybko obiema dłońmi podrażniać jej ciało. Uwielbiał słuchać jej chichotu a wiedział że tym doprowadzi kobietę do tego że będzie chciała mu sie odwdzięczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:08, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Ja Cię Knight rozpraszam? Ja? Niemożliwe. Przecież ja jestem taką grzeczną i poukładaną dziewczynką. Nie widzisz ja mam raczki tutaj. - zamachała nimi przed nim dla demonstracji. Drażniła się z nim. Sprawę fryzjera pozostawiła bez odpowiedzi nie miała zamiaru o tym dyskutować w tak bardzo przyjemnej chwili. Ponownie naparła ustami na jego szyję doprowadzając go tym do jeszcze większego podniecenia. Znała się na anatomii człowieka i wiedziała co i jak działa na mężczyzn. Pewne części ciała, które były najbardziej ukrwione i najbardziej podatne na dotyk jak i pieszczoty. Kiedy zaczął drażnić językiem jej wargę wypchnęła z ust swój język i poczęła się z nim bawić w przepychankę. Nie dało było jej długo tego robić gdyż Adam zaczął ją łaskotać, a że miała wrażliwe ciało zaczęła się trząść ze śmiechu. - Oż Ty, tak do mnie. - mówiła skręcając się ze śmiechu. Oczy jej rozbłysnęły szaleństwem. - Poczekaj no ja Ci zaraz pokażę. - zerwała się na kolana i dopadła się do jego ciała. Tym razem to ona zaczęła go łaskotać. Z całych sił jakie miała powaliła go na materac przygniatając swoim ciałem. Kolanami na tyle na ile dała rady przygniotła jego ręce by się nie wyrwał. Wiedziała, ze długo tak nie wytrwa gdyż ma więcej sił niż ona. Dłońmi powiodła na jego boki brzucha to kierowała się ku jego podpachom palcami miziając te partie ciała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:23, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie. Jakaś inna snuje się w moich marzeniach... - powiedział kąśliwie nie przerywając łaskotek - Co ja mogę że jest tak podobna do ciebie? A ty jesteś tak przyjemnie realna... - poczuł że robi mu się gorąco. Próbował odsunąć się do niej ale wtedy uchwyciła jego skórę w zęby. Kiedy poczuł jej dłonie na swoich piersiach uśmiechnął się tryumfalnie. Szybko osiągnął to czego chciał. Wybuchnął śmiechem. Głośnym i silnym. Jej dłonie były wszędzie. Ciało Adama wiło się pod ich dotykiem. Nie miał się jak bronić bo ręce uruchomiła mu kolanami. W pewnym momencie kiedy szczególnie intensywnie zaatakowała jego bok nie wytrzymał i szarpnął się bok. Kiedy Marika zsunęła się z niego spojrzał na nią przez sekundę i uśmiechnął się mściwie. Jego dłonie w końcu wolne zaczęły jej się odwdzięczać. Teraz to kobieta wiła się i zaśmiewała do łez. Zapięciem zegarka zahaczył o jej szorty, oboje usłyszeli odgłos prucia. Adam przestał i uniósł dłoń - Przepraszam... - wyjąkał przyglądając się nitką wiszącym przy bransolecie jego zegarka. Spojrzał na Marikę i przygryzł wargę - Chyba przy mnie pozbędziesz się całej garderoby... - powiedział cicho, a po chwili w skutek wybuchu entuzjazmu pochylił się i pocałował kobietę nie pozwalając jej dojść do siebie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 20:24, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:00, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Inna? Inne Ci po głowie chodzą? Ja to Ci już nie wystarczam tak? To może Ty idź do tej innej i rób jej to samo co mnie co? - odgryzła mu się pięknym za nadobne. Wiedziała, że mówi o niej, ale jakoś nie potrafiła się powstrzymać od skomentowania tego. - To ja mam być dla Ciebie najważniejsza nie inna. - powiedziała stanowczo nie widząc innej opcji. Nie musiała go o to prosić on i tak zachowywał się jak by żadna inna kobieta nie istniała dla niego. Uwielbiała słuchać śmiechu Adama. Wywoływało w niej to radość i dumę. Był tak inny od tego Adama, którego poznała kiedyś tam. Cieszyła się z zmiany, która między nimi zaszła. Jak wcześniej przypuszczała nie długo było jej się cieszyć zwycięstwem, teraz to ona zaczęła się wić ze śmiechu. - Adam... - próbowała zaczerpnąć tchu. - ... - Proszę Cię przestań bo... - przesunęła się na drugi bok płacząc ze śmiechu. - ... Nie mogę oddychać. Uduszę się od śmiechu. - wysapała między jednym śmiechem a drugim. Ta idylla trwała by może nadal gdyby nie trzask dobiegający ze strony jej szortów. Cosik się urwało. Spojrzała na niego i na jego skruszoną minę. Zrobiło jej się go żal. - Przestań to tylko zwykłe spodenki. - powiedziała uśmiechając się. Uspokajała swój oddech po szaleńczych zabawach. Nie długo jej było to dane. Poczuła jak gwałtownie usta Adama stykają się z jej ustami. Przeleciał ją pełen elektryzmu dreszcz. Odwzajemniła go łącząc się w czymś co zwało się namiętnością.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:11, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Mariko... - nabrał głęboko powietrza kiedy oderwał się od niej na sekundę - Jakie inne... Nie ma innych. - powiedział to co tak bardzo zapewne chciała usłyszeć - Ty. Ty, ty i kropka.... - powiedział wbijając w kobietę intensywnie błyszczące spojrzenie niebieskich oczu. Jego dłoń zawędrowała do rozerwanego materiału. Pociągnął lekko w dół z miną niewiniątka. Pociągnął jeszcze raz. Razem z szortami zaczęły zsuwać się stringi - I co teraz? Przecież w podartych nie wypada paradować. - spojrzał na Marikę strapionym wzrokiem. Omiótł wzrokiem jej ciało. Klatka piersiowa unosiła się w rytm oddechu, który próbowała uspokoić. Adam westchnął chrapliwie. Nie gryzł się ze sobą, ale nie był też i zbyt napastliwy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:27, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- To dobrze, tak właśnie ma być, ja, ja ,ja i jeszcze raz ja. Bo dla mnie jesteś Ty, Ty, Ty, Ty, Ty i jeszcze tysiąc razy Ty. Nie istnieje dla mnie żaden inny mężczyzna, Ty przesłoniłeś mi swoją osobą cały mój świat. I dziękuję za to, to bardzo cudowne uczucie wiedzieć, ze jest się dla kogoś ważnym jak i to, ze ktoś jest ważny dla siebie samej. - wymruczała radośnie unosząc się leciutko ku górze. Poczuła szarpnięcie na swych spodenkach, potem kolejne i kolejne. Zaczęły się zsuwać z jej ciała wraz z majteczkami. - Och, tak to prawda nie wypada, nie wygląda to zbyt ładnie. Ja osobiście wolę bez. - zamachała leciutko brwiami szczerząc się nieprzyzwoicie. To co teraz jej chodziło po głowie zgorszyło by nie jedną osobę. - Nie będę chyba już więcej w nich paradować i tak nie będą się do niczego innego nadawać jak do wyrzucenia. - roześmiała się lekko. Oblizała sobie wargi, które lekko jej przyschły. Wyglądało to jak by robiła to specjalnie aby go pobudzić do działania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:38, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Proszę... Nie dość że zła... - z każdym słowem pociągał w dół jej spodenki, które się już faktycznie do niczego nie nadawały - zboczona... - czarne majtki również nie zostały pozostawione w spokoju - to jeszcze szalenie zaborcza. Jakby jakaś podeszła do mnie bliżej niż na wyciągnięcie ręki, to co jej zrobisz? - szorty wykonały w powietrzu zgrabny łuk i zatrzymały się na podłokietniku fotela, stanik leżał pod nocną szafką. Pobojowisko, to przypominała jego sypialnia. Znając fantazję Mariki spodziewał sie ujrzeć swoje bokserki na żyrandolu - Wolisz bez tak? To mamy problem. Kolejny. - pochylił się i wycałował skrupulatnie wnętrze jej ud. Przytrzymał jej nogi. Nie dostał tym razem w zęby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:52, 17 Wrz 2009    Temat postu:

- A co Ty myślałeś? Wiedziałeś doskonale co bierzesz. Więc teraz czasem nie narzekaj. Masz okropnie złą, zboczoną i zaborczą kobietę, ja się nie zmienię, nie licz na to. - pokręciła głową na ostatnie swoje słowa. Zastanowiła się nad tym o co pytał. Co mogłaby zrobić takiej kobiecie? - Szczerze, nie radziłabym żadnej kobiecie zbliżać się do Ciebie nawet na wyciągnięcie ręki, jeśli miałaby w stosunku do Ciebie jakieś lewe intencje... - pomyślała, że głupio to zabrzmiało więc postanowiła się poprawić. - ...Przepraszam, źle to ujęłam. Miałam na myśli to iż jeżeli nie wiem podobał byś się jej, chciała czegoś bliższego od Ciebie i tym podobne to zrobiłabym jej ogromną krzywdę. Albo wydrapałabym jej oczy, a może kark skręciła, albo bym ją pobiła. Trudno się zdecydować, nie wiem na co w danej chwili przyszłaby mi ochota, w każdym bądź razie nie wyszłaby z tego cało. Nie życzę sobie aby żadna inna kobieta oprócz mnie mogła na Ciebie nawet spoglądać, bo za to również grozi solidna kara. Jesteś mój a jak już mówiłam tym co moje nie lubię się dzielić. - powiedziała dobitnie mu to uświadamiając. W ten sposób mógł ją poznać od każdej strony tej dobrej jak i tej bardzo złej. Nie pozostała mu dłużna w kwestii dolnego odzienia. Kiedy on był zajęty całowaniem jej, ona uchwyciła w obie dłonie jego bokserki na linii szwów i z całych sił je pociągnęła rozrywając je. Zrobiła minę niewiniątka, jak mała dziewczynka, która właśnie nabroiła i próbuje się przymilić, aby uzyskać łaskę przebaczenia. - Jestem złą, niegrzeczną dziewczynką, przepraszam za bokserki, odkupię Ci je. - wyznała szczerze skruszona. Ściągnęła je z niego całkowicie i odrzuciła je gdzieś na bok. - Problem? Jaki problem? - zapytała lekko zdezorientowana, ale nie pozwolił jej długo nad tym myśleć. Jego pocałunki składane na jej udach doprowadzały ją do stanów uniesienia. Jęczała cichutko oddychając spazmatycznie. Po jej ciele przebiegały co rusz dreszcze wstrząsające nim. Wbiła mu swe paznokcie w skórę jego pleców i trochę nimi drapała, zostawiając na niej czerwone pręgi. W ten sposób pokazywała mu jak działa na nią jego dotyk, że aż nie potrafi wytrzymać z podniecenia. Umieram z rozkoszy....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:36, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Spojrzał na Marikę - Jestem szalenie wdzięczny za taką obronę. Będę czuł się bezpieczny. - przysunął się do niej wyprężając klatkę piersiową. Położył dłoń na wklęsłym boku wyczuwając lepką wilgoć. Widać zgrzała się od łaskotek jakich nie szczędził jej pięć minut temu. Otarł się a po chwili zatrzymał ustami na jej piersi. Zadarł głowę wpatrując się w Marikę. Ucałował z namaszczeniem graniczącym z boską czcią ten fragment ciała. Nagle usłyszał trzask rozrywanego materiału, a jego oczy uchwyciły lot czarnego materiału. - Nie musisz mi niczego odkupywać... - dłoń zsunęła się niżej pieszczotliwym ruchem po linii biodra. Zadrżała. Jeszcze trochę... - Marika! - poczuł piekące linie na plecach. Zamruczał gardłowo - Mocniej... - obiecał jej białą gorączkę, odwdzięczała mu się tym samym. Zgiął sie w pół by sięgnąć jej brzucha. Tak jak prosiła zapomniał że będzie matką. Drażnił Marikę i pobudzał. Na zmianę całował, przygryzał i koił językiem jej skórę. Poczuł drobne dłonie zaciskające się na jego czarnych włosach. Widział jej oczy. Pewne spojrzenie. Wiedział co chce zrobić. Przymknął powieki i przysunął usta do jej szyi. Czekał. Nie spieszyła się. Spazm rozkoszy przeszył jego ciało - Marii - wyjęczał wyższym niż zwykle tonem wprost do jej ucha. Nabrał głębiej powietrza, by wypuścić je po chwili ze świtem. Musiał na czymś zacisnąć zęby by nie krzyknąć. Padło na jej ramię. Chciał oświadczyć w tej chwili jak bardzo zależy mu na kobiecie obok niego. Marika była dla Adama ideałem pod każdym możliwym względem. Kochał każdą cząstkę jej 'ja'. Interesowało go wszystko co składało się na obraz kobiety o ciepłych brązowych oczach. Chciał z nią dzielić troski i problemy, radości i smutki. Wiedział że nadejdzie kres ich pobytu w Nowym Yorku. I zacznie się. Życie. Jakieś pesymistyczne myśli pojawiły się w jego umyśle, ale za sprawą dotyku Mariki nie umiał sie skoncentrować. Aktualnie trwał w rodzaju marzenia sennego. Nie chciał go przerywać. Nie chciał stąd wyjeżdżać. Mieszkanie było idealne. Pomieści moją... Rodzinę. Oderwał zęby od jej ramienia i zobaczył wyraźny odcisk swojego zgryzu. Uświadomił sobie pierwszy raz tak naprawdę swoją decyzję. Nie żałował. Nie pragnął niczego bardziej niż tego by Marika stała się jego żoną. Chciał być ojcem dla dziecka jakie w sobie nosiła. Odsunął się od niej chwytając za nadgarstki. Patrzyła na Adama rozmarzona, zadowolona i szczęśliwa. Nie chciał się zastanawiać czy gdyby trafiła na kogoś innego, to czy odczuwałaby to samo. Nie obchodziło go to. Liczyło się to że trwała przy nim, a on był gotów to samo uczynić dla niej. Odgarnął jej mokre włosy. Była tak kusząca, nigdy nie odczuwał tak silnego pożądania względem którejkolwiek z kobiet jakie spotkał. Odnalazł jej usta szybko. Znał ją już na pamięć. Widział jej twarz za każdym razem gdy zamykał powieki. Był od niej chorobliwie uzależniony. Nie umiałby bez Mariki egzystować. Ponownie odnalazł jej biodro, później kolano - Kiedyś ci powiedziałem... - wyszeptał wprost w jej gorące wargi - Nie kazałem ci szukać. Mężczyzny. - poczuł jak wypręża biodra w jego stronę - Miałem... - przywarła do niego oplatając silnie jego miednicę - rację. Nie musiałaś szukać bo to ja ciebie... - poprawił ułożenie swego ciała - Znalazłem. Odszukałem, dotarłem, zmieniłem, otwarłem.... Pokochałem. - zamknęła mu w końcu usta, łącząc się z Adamem w długim, cudownym pocałunku. Wsłuchiwał się w delikatne, urywane jęki rozkoszy, których nie mogła stłumić. <ocenzurowano>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:05, 17 Wrz 2009    Temat postu:

- Z przyjemnością będę bronić takiego mężczyznę jakim jesteś Ty. Dla mnie jest to zaszczytem. - powiedziała wyginając swoje ciało w mały łuczek dla doznania jeszcze większej przyjemności jaką jej sprawiał swoim dotykiem. Powróciła do swej pierwotnej pozy i przywarła ustami do jego szyi obcałowywując ją, przygryzając by ponownie ją całować. Dotarła do zagłębienia za jego uchem i przejechała tam swoim językiem. Ciepły zmysłowy oddech pieścił jego ucho, językiem powiodła po całym płatku jego ucha a na końcu leciutko je przygryzła. Ponownie powróciła na jego szyję a stamtąd dotarła do karku i to miejsce całując. Nie trzeba było jej powtarzać, wbiła jeszcze mocniej swoje paznokcie w jego plecy, drapiąc je do krwi. Każdy jego dotyk, każdy pocałunek wywoływał w niej nowe jęki, których w żaden sposób nie potrafiła powstrzymać. Gryzł ją całował i pieścił co doprowadzało ją do ekstazy. Rosnące w niej napięcie było wręcz przyjemnie nie do wytrzymania. Nie pozostawała mu dłużna. Nie chciała siedzieć bezczynnie nic nie robiąc. Chciała dawać mu taką samą rozkosz jaką i on dawał jej. Powiodła ustami ku jego klatce piersiowej cudownie ją całując i pieszcząc. Jej dłonie zjechały niżej po jego boku docierając do miejsc intymnych. Powiodła za nimi ustami wolno ku brzuchowi docierając na niskie partie ciała. Drażniła go ustami i językiem przez dłuższy czas, zaciskała swoje paznokcie na jego nagim torsie przyprawiając o nową porcję czerwonych pręg tym razem nie aż tak silnych jak na plecach. Słyszała jak ciężko oddycha jak jęczy. Uśmiechnęła się drapieżnie i powróciła do niego znów wiodąc po jego brzuchu, bokach i klatce piersiowej. Oplotła jego biodra swoimi udami ciasno do niego przywierając. Jego jęki, które słyszała w swoim uchu były dla niej jak najcudowniejsza muzyka jaką kiedykolwiek w życiu słyszała. Wywoływało to u niej jeszcze większe podniecenie i chęć na niego. Cudowni kochankowie szalejący za sobą, pragnący każdego skrawka partnera. Wczepiła swoje palce w jego włosy i znów odgięła się lekko w tył przyciskając go do siebie. - Adam... - wyjęczała rozkosznie na głos. Czuła się jak by miała za chwilę eksplodować. Była gotowa na jego przyjęcie. - ... Nie wytrzymam więcej. Chcę Cię. Teraz... - Nie trzeba było mu powtarzać dwa razy. Ujął ją pod plecy i położył na materacu i... <cenzura> To co przeżyli było czymś tak wielce cudownym i nie dającym się opisać. - To było takie cudowne, warte grzechu i ... - brakło jej słów. Nie potrafiła mówić, nie dało się tego w żaden sposób opisać. Spojrzała mu głęboko w jego prześliczne oczy i poczęła głaskać jego policzek. Nie musiała mówić, on wiedział, widział i czuł. Odszukała jego usta i złączyła się w leniwym pocałunku zarazem tak czułym i pełnym uwielbienia. Obiecał jej białą gorączkę a tymczasem to co przeżyła przechodziło jej najśmielsze oczekiwania. Doprowadzał ją na wyżyny uniesień i szczytów wywołując u niej jęki i krzyki. Tak krzyczała jego imię nie jeden raz. Sam wypowiadał jej imię wiele razy podczas tego co oboje przeżywali. Byli jak jedno zgrane synchronicznie ciało dokładnie znające swoje najczulsze punkty ciała. Dzięki temu wychodziło im to tak wspaniale i zgranie. Wciąż leżał na niej ciężko oddychając i ona ledwo łapała powietrze. Pozwoliła mu aby z niej zszedł i położył się obok. Przytuliła się do niego i nakryła ich kołdrą. Wsłuchiwała się w jego bicie serca tak nieregularne i przyśpieszone. Ułożyła swoją głowę na jego ramieniu i palcem gładziła czerwone pręgi na jego klatce piersiowej. - Nie potrafię Ci opisać co przeżyłam dzięki Tobie, ale całą sobą dziękuję za to. Nie myliłam się w tym, ze nie oddam Cię nikomu. Mam najbardziej przystojnego, najcudowniejszego, najseksowniejszego i najbardziej namiętnego faceta o jakim w życiu nie marzyłam. Będę Cię kochać za to po wieki. - przylgnęła do niego jeszcze ciaśniej. Ich oddechy w końcu się uspokoiły. Mówiła cicho bo jej gardło jeszcze nie w pełni doszło po jękach jakie jej fundował swoimi wyczynami. - Adamie Knigt, czy jesteś gotów aby iść ze mną przez całe swoje życie? Czy chcesz być ze mną po grobową deskę albo i jeszcze dłużej? - zapytała znając odpowiedź, ale chciała usłyszeć to z jego ust tak cudownych i zmysłowych kiedy ją całował. Ziewnęła przeciągle przysłaniając sobie usta dłonią. Adam wymęczył ją, ale była z tego powodu tak szczęśliwa i zadowolona jak jeszcze nigdy. Przypominając sobie ich początki, nikt ale to nikt by nie powiedział, że za jakiś czas będą leżeć obok siebie tacy nadzy, zadowoleni, pełni szczęścia i miłości do siebie. Wtedy każdy by powiedział, ze najchętniej by się pozabijali, a teraz? Teraz zaszła w nich obojgu diametralna zmiana nie do poznania. Zbliżyła się jeszcze raz blisko jego ust i cicho wyszeptała w nie. - Adamie Kocham Cię i zawsze będę kochać całego Ciebie i chcę byś wiedział jak bardzo mi na Tobie zależy. - przy ostatnim słowie przysunęła swoje usta do jego ust i złożyła na nich delikatny pocałunek wręcz jak muśnięcie motylka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:58, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Łapał powietrze i ciągle było mu go mało. Miał wrażenie ze za chwilę się udusi. Endorfiny chyba pokazały na co je stać. Nie czuł się nigdy w życiu tak szczęśliwy, a jednocześnie tak zmęczony - Dobrze... - zaczął i przełknął ciężko ślinę - że to noc.... - przerwała mu. Był uzależniony. Pocałunek był jak lekarstwo na serce które gdzieś tłukło się w jego piersi. Tylko że nie działał tak jak medykament działać powinien. Zamiast uspokajać przyspieszał jego rytm - W nocy się śpi... To znaczy powinno bo... - mylił się i to bardzo. Z Mariką zarwie jeszcze nie jedną noc w swoim życiu. Oparł brodę w miejscu nad jej mostkiem i spojrzał na Marikę oddychając ciężko przez nos - Chyba obudziliśmy wszystkich sąsiadów... - powiedział w końcu o co mu chodzi dochodząc z sobą do szczątkowego ładu. Cała kamienica chyba słyszała jego imię, jak i jej - Przynajmniej wszyscy wiedzą że wróciłem... - uśmiechnął się słabo, a po chwili parsknął śmiechem. Zsunął się z niej, co było łatwym zdaniem jako że ich ciała błyszczały od potu. Czuł cały czas jak szczypią go plecy, nie narzekał. Szczypanie było przyjemnie motywujące jak i ból głowy który zadomowił się gdzieś z tyłu jego czaszki. Objął Marikę ramieniem i ujął w palce kosmyk jej włosów zajmując się nim przez chwilę - Przestań tak mówić... - poprosił kobietę - Ja nie mam siły się już bronić... Przecież dobrze wiesz, że żadna o mnie nie zabiega, bo nie ma drugiej tak odważnej jak ty... Każda się mnie boi. A tak w zasadzie... - urwał i westchnął głęboko. Jego klatka zaprzestała się tak wyraźnie unosić i opadać - To nie ma czego. Ty wiesz najlepiej. - wysłuchał jej pytania z zamkniętymi oczami - Mogłabyś poczekać jakiś czas na odpowiedź? Bez takiego mężczyzny w czarnym długim czymś ci nie odpowiem. Muszę mieć świadka. Ale jeśli tak już koniecznie... - zaczął bo wymierzyła mu słaby cios w brzuch - chcesz wiedzieć, to tak. Oczywiście, chcę tego. - obserwował Marikę spod półprzymkniętych powiek. Ziewała tak słodko jak mała dziewczynka. Zarażasz... Sam po chwili zrobił to samo. Poprawił ułożenie głowy nadal bawić się jej lokami. Uśmiechnął się szerzej - Marii... Powiemy to sobie jeszcze nie raz... Wiem o tym... Ja również... Tak niemożliwie... Silnie, z całego serca. Kocham cię, moja Marii... - urwał i w mieszkaniu zapadła cisza.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Czw 19:19, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:05, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Chciała mu coś odpowiedzieć, tak wiele słów jej cisnęło się na usta, ale po prostu nie miała na to siły. Była zbyt zmęczona by chociaż otworzyć usta. Kolejny raz ziewnęła. - Jutro o tym porozmawiamy, dziś nie mam już siły. - wyjęczała cichutko, wręcz prawie niedosłyszalnie. Oczy same jej się zamykały. - Śpij dobrze kochany Adamie. - powiedziała ostatnie słowa i zapadła w kamienny sen. I on chwilę później dołączył do niej również popadając w sen. Śniły jej się same kolorowe rzeczy związane z Adamem, przez sen nie raz się uśmiechała i miło pomrukiwała jak by nie wiadomo co jej robiono. Nawet nie wiadomo kiedy przeleciała im cała noc, obudziła się tak cudownie wypoczęta i tak cudownie szczęśliwa. Zawsze pragnęła takich porannych pobudek u boku swego ukochanego mężczyzny a teraz ten sen czy też marzenie się ziszczało. On już nie spał chyba od dobrych kilku minut wpatrując się w nią jak urzeczony. - Dzień dobry Adamie. - wyciągnęła się w jego stronę leniwie aby dosięgnąć jego ust. Złożyła na nich delikatny pocałunek i ponownie się w niego wtuliła. - Jak się spało? - zapytała spokojnie przeciągając swoje ciało na każdą możliwą stronę. Obwieszczała tym, że ona spędziła cudowną rozluźniającą noc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:19, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Otworzył oczy. Świat przesłaniały mu brązowe włosy. Czuł jej spokojny oddech tuż przy swojej szyi. Wyciągnął dłoń i zaczesał jej loki w tył. Jak ten poranek różnił się od tego w Podwiązce. Bez niepotrzebnych zgrzytów, kąśliwości, pisków i złości. I bólu głowy. Przechylił ją w bok. Trudno było dopatrzeć się czegokolwiek w twarzy Adama. Nie drgnął ani jeden mięsień. Marika spała więc jej nie przeszkadzał. Zapatrzył się w sufit i wsunął ramię pod głowę. Wrócił do wydarzeń z dnia poprzedniego rozpamiętując je na nowo. Zerknął na kobietę leżącą obok niego. Była tam. Tak cudownie żywa, ciepła i taka... Idealna dla Adama. Przy niej stać go było na wszystko. Nie był chamski, wkurzający, opryskliwy i złośliwy. Dla Mariki zmieniał się nie do poznania. Starał sie tak naprawde pomocny, miły, czarujący i namiętny. Należało jej się za to że poświęcała dla niego swój czas. Odwrócił wzrok. Sam jej ten czas podbierałem... Sam się pchałem... Wykrzywił pogardliwie usta. Jakie piękne skutki. Był pewien że raz w życiu coś mu sie udało. Poza tym już nie umiał zachowywać się inaczej w jej towarzystwie. Obiecał Marice tyle pięknych rzeczy. Nie chciał tego łamać. Adam i Marika Knight... Zamyślił się nad tym połączeniem głęboko. Marika i Adam. I Adam. Nie, nie zrobi tak... Nie da tak na imię. Uniósł w górę lewą dłoń i wyobraził sobie coś. Ty idioto! Zadbaj najpierw o nią! Przywołał plany na dziś. Ogród... Wsparł się na łokciach i spojrzał w okno. I gówno a nie zoo. Na szybie była widoczna cienka warstwa puchowego śniegu. Jęknął cicho i opadł na poduszki z zawiedzioną miną. Wolał włóczęgę po ogrodzie zoologicznym niż zakupy. Zdmuchnął swoją grzywkę z czoła poirytowany. Miał się obrócić na drugi bok i spać dalej ale w tym momencie Marika zaczęła się wiercić. Zwrócił głowę w jej stronę i czekał cierpliwie aż się obudzi - Witaj Mariko. - wymruczał chwilę po tym jak oddał jej pocałunek. Zagarnął kobietę w swoje ramiona i dał się jej przeciągnąć. Kiedy przestała odpowiedział - Spało się bardzo dobrze. - zamilkł. Słowami ciężko było mu opisać to co czuł. Nie przejmował się niczym. Tak jak sobie obiecywał trzy dni jakie miał spędzić z Mariką miały być cudowne. Jeden, który mieli już za sobą ewidentnie taki był. Chwycił jej dłoń i ucałował. Zamierzał robić to każdego ranka - A tobie? - zawsze chciał znać jej zdanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:32, 18 Wrz 2009    Temat postu:

- A mnie... - zakryła dłonią usta aby ukryć ziewanie, musiała się rozbudzić. - ... U Twego boku śpi się tak cudownie, czuję się wypoczęta i zrelaksowana. - Wtuliła się w jego barczyste ramiona, tak gorące i tak silne jak na prawdziwego mężczyznę przystało. Zamruczała zmysłowo i stopą pomasowała jego stopę uśmiechając się przy tym tak niewinnie a zarazem tak radośnie. Przy Adamie nie potrafiła się zachowywać inaczej. Każde jej spojrzenie na jego twarz, w jego oczy utwierdzało ją w tym, że lepiej trafić nie mogła. On względem niej był taki czuły, taki opiekuńczy, czasem wręcz traktował ją jak boginię z wielką czcią i namaszczeniem. Nie pamiętała kiedy ostatni raz o poranku, obudziła się z takim entuzjazmem i chęcią do życia. Przy nim ciągle się zmieniała na lepsze. Wiedziała doskonale, że nie mogłaby już żyć bez Adama. To on dawał jej witalnej energii i napawał prawdziwym szczęściem. Przy nim mogłaby z łatwością przenosić góry. Musnęła wargami jego nagi tors i uśmiechnęła się jeszcze promienniej. Jej oczy błyszczały jak brylanty warte każdego miliona. Uniosła się leciutko w górę i spojrzała za okno. Z jej gardła wyrwał się cichy jęk niezadowolenia. - Och, śnieg spadł. Czyli, że z naszego Zoo nic nie będzie. - powiedziała z lekkim zawodem w głosie. Pozostawało jej jedynie cieszyć się, że i tak spędzi mile czas z Adamem jeśli nie w Zoo to w inny sposób. Ułożyła sobie leciutko swoją głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchiwała się w miarowe bicie jego serca. Powiodła dłonią do swego brzucha i przejechała po nim gładko. Zdawało jej się jak by jej brzuszek się leciuteńko uwypuklił, ale pomyślała, ze sa to tylko jej urojenia więc odgoniła prędko od siebie te myśli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:52, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Adam uśmiechnął się szerzej słysząc zadowolenie w głosie Mariki - Miałem taką nadzieję. - przytulił ją do siebie i westchnął. Trącił ją w łydkę - Prowokatorka... - powiedział cicho i ucałował ją w czoło. Spojrzał raz jeszcze w okno a później na niezadowoloną minę Mariki. Wplótł dłoń w jej włosy i pogładził uspokajająco - Tak, jak widać pogoda nam nie sprzyja. - wzruszył ramionami na tyle ile mógł - Pójdziemy na miasto. - powiedział myśląc nad tym co będę robić przez cały dzień. Musiał dla niej coś wybrać, musiał dopełnić wszystkiego jak należy. Poczuł jak przesuwa dłonią po brzuchu i spojrzał na nią pytająco. Chwycił ją za ramiona i położył na plecach. Sam usiadł, skrzyżował nogi i popatrzył na jej brzuch. Przejechał wzdłuż jego osi, a palec wskazujący najpierw uniósł sie odrobinę w górę a później opadł. Kiwnął z aprobatą głową - Ktoś zaczyna się nam rozwijać. - jakże te słowa były dziwne z jego ust.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:14, 18 Wrz 2009    Temat postu:

- Na miasto. Dobrze, możemy i iść na miasto. - uśmiechnęła się leciutko. Poczuła jak kładzie ją na plecach i badawczo przygląda się jej brzuchowi. Kiedy jeździł po nim zaczęła się śmiać bo to ją łaskotało. Przykryła sobie usta dłonią aby powstrzymać niekontrolowany chichot. - Łaskoczesz. - powiedziała wciąż się śmiejąc. Kiedy w końcu jakoś doszła ze sobą do ładu uspokajając się spojrzała na niego już z większą powagą. - Rozwija? Zdaje Ci się, tam, jeszcze nic nie ma ani nawet nie widać. Za bardzo się chyba wczuwasz. - powiedziała lekko się uśmiechając. Sama nie dopuszczała do siebie myśli, że tam jednak już rozwija się w niej istotka i że brzuch jej się powiększa. Musiała się do tego przyzwyczaić bo miało być co raz gorzej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:25, 18 Wrz 2009    Temat postu:

- Wybacz. Nie moja wina że jesteś tak podatna na mój dotyk. - podparł sobie brodę dłonią ciągle wpatrując się w gładką powierzchnię jej ciała. Zerknął na jej twarz marszcząc czoło. Osobiście zawiózłby ją teraz, zaraz do specjalisty by sprawdzić czy wszystko jej w porządku. Odchylił sie trochę w tył na jej ostatnie słowa. Ukuło i zabolało go to stwierdzenie - Nic mi się nie zdaje. - powiedział ze spokojem i oparł się prawym ramieniem o ramę łóżka. Nigdy mi się nic nie zdaje. Przeważnie opinie jakie wygłaszał były słuszne. Lustrował nadal ciało Mariki zaciekawionym wzrokiem. Wypukły! Choć prawie nie widać ale wypukły... I tego pragnął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:52, 18 Wrz 2009    Temat postu:

- Nic się nie dzieje. Nie mam Ci w żadnym wypadku czego wybaczać. - powiedziała spokojnie kolejny raz się gładząc po brzuchu. - No, może faktycznie jest ociupineczkę większy niż był. A zobaczysz za dwa lub trzy miesiące jaki on już będzie duży. Maleństwo będzie brykać bo brzuszku mamusi i zapewne nie raz będzie kopać. - chciałaby móc już poczuć ruchy dziecka. To chyba najbardziej piękny okres w życiu przyszłej matki, czuć jak dziecko, które się w niej rozwija rusza się i daje o sobie znaki życia. Uśmiechnęła się lekko i chwyciła jego dłoń przykładając ją do swojego brzucha. - Za jakiś czas sam będziesz mógł poczuć jego ruchy. - powiedziała szczęśliwa. Miała dwa najważniejsze skarby w swoim życiu. Jednym był Adam, a drugim dziecko rosnące w głębi jej łona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:05, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Pociągnęła go za dłoń. Poleciał do przodu i oparł sie lewą ręką o materac a prawa dłoń została na jej brzuchu. Uśmiechnął się do Mariki lekko. Dłoń Adama zjechała pieszczotliwie na jej bok, pochylił się i pocałował sam środek tej części ciała o której rozmawiali - Nie mogę się doczekać... - wyznał Marice jakby speszonym tonem. Chciał dzielić z nią to wszystko. Pomagać jej jak najlepiej umie. Ziewnął i wyciągnął się obok kobiety na brzuchu. Podłożył ramiona pod brodę i utkwił swe spojrzenie w poduszce leżącej przed nim - Marii... Porozmawiajmy. - powiedział. Sam nie wiedział od czego zacząć. Chciało mu się wszystko ustalać już teraz. Bał się że zabraknie mu czasu i cierpliwości - O tym co nasz czeka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:38, 18 Wrz 2009    Temat postu:

- Ja... - przekrzywiła lekko głowę w bok zastanawiając się nad czymś. - ... I ja również nie mogę się doczekać tego Adamie, chciałabym ta małą istotkę wziąć na ręce i tak kołysać w dłoniach i abyś Ty zawsze był obok mnie i również mógł ją nosić na rękach. Czyż to nie było by wspaniałe? - cieszyła się na to, ale chwilę później jej uśmiech zgasł. Zauważyła, ze jednak Adam trochę zmienił zachowanie. Wydawał się jej być trochę nie swój. W głębi siebie przeraziła się. Rozmyślił się? Szykowała już dla siebie czarną rozpacz. Pomyślała, że jednak to wszystko jest tylko snem a ona właśnie się budzi i powraca do codziennego koszmaru. Chciał rozmawiać... [o] O czym? [/i] I ona zrobiła się nieswoja, spięta i nerwowa. Podpierając się rękoma na materacu uniosła się wyżej. Podkuliła sobie nogi pod siebie i nakryła się szczelnie kołdrą wpatrując się niepewnie w jego twarz. - Jeśli chcesz. Powiedź tylko o czym i możemy porozmawiać. - starała się aby jej ton głosu nie zdradzał jej zdenerwowania, ale wcale nie była taka pewna czy dobrze jej to wychodzi i czy Adam niczego nie zauważy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:50, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Przechylił głowę w bok patrząc na Marikę z uśmiechem - Jestem... Dumny. - choć nie było to dziecko jego to wcale tego nie odczuwał - Chciałbym by to było na dniach. - puścił lekko wodze fantazji - Byś wyglądała jak mała hipopotamica bo to jest przecież piękne, prawda? - puścił do niej oczko. Jego oczy były zamglone, patrzyły gdzieś daleko, wybiegł w przyszłość o parę miesięcy. Wrócił na ziemię, oprzytomniał i zaczesał włosy w tył - Chciałem... - westchnął z zadowoleniem i wyszczerzył sie do niej nagle i niespodziewanie - Mariko... Kiedy chcesz... Ślub? - przymknął powieki, jakby jeszcze nie do końca się obudził. Z zamkniętymi oczami myślało mu sie lepiej - Tak pytam, z ciekawości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:06, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Jego słowa ją w pełni uspokoiły. Myślała, że chce jej powiedzieć coś co by ją załamało tym czasem on był dumny. Cieszył się i był wielce zadowolony. Odetchnęła pełną piersią z zadowoleniem. - Cieszę się bardzo, ze jesteś taki dumny. Zobaczysz ani się nie spostrzeżesz a będę jak to powiedziałeś, jak taka hipopotamica. Maluszek będzie szybko rósł jak na drożdżach. Musimy oboje być cierpliwi. - powiedziała spokojnie, ale w głębi niej szalały jej hormony. Zsunęła się niżej pod kołdrę i wtuliła w niego całym ciałem. - Ślub, chciałabym już zaraz, ale to za wcześnie. Myślę, że jak urodzę dziecko wtedy będziemy mogli wziąć ślub. To jedyny przepiękny dzień w życiu kobiety i chyba jak każda kobieta chcę w tym dniu czuć się wspaniale bez żadnych przeszkód, a nie chcę do niego iść z wielkim brzuchem. Mam nadzieję, ze poczekasz tyle co? - zapytała pełna nadziei. Stało się planowali tak dalece przyszłość ze sobą. Była z tego powodu rozradowana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 19 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin