Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Mieszkanie na drugim piętrze, w starej kamienicy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:04, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Grace pokręciła głową wsadzając ją do lodówki. Adam odziedziczył po kimś tą manierę - Myślałaś że będę tobie gotować? - zapytała kpiącym tonem - Chciałam zapytać na co masz ochotę w sensie czy zjemy tu czy na mieście. - wytłumaczyła jej kręcąc nosem. Słysząc odgłosy czajnika na kuchence uznała że zjedzą w domu - Przyrządzimy coś obie. Ja zjem i wychodzę. - powiedziała. Partyjka brydża... - Sałatka? - zapytała trzymając w dłoni pomidory - Widzę że cię zaopatrzył...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:32, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- To dobrze, że nie ma zamiaru mi pani gotować bo i nawet bym na to nie pozwoliła w żadnym wypadku. Zjemy tutaj w domu, jest zbyt zimno na dworze by wychodzić. Nie chcę się przeziębić. - uśmiechnęła się do niej lekko. - Jeszcze jedną kawę czy też może herbatę? - zapytała wyciągając kolejne dwa kubki z szafki. - Sałatka jest jak najbardziej w porządku. Z chęcią ją razem z panią przyrządzę i zjem. - zakryła sobie usta by ukryć chichot. - Och już pani będzie szła? Tak szybko? - miała mieszane uczucia co do tego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:43, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Herbatę. - powiedziała i spojrzała do lodówki. Same warzywa i owoce... Zdrowo. Zmienił się. Wyciągnęła jeszcze ogórki. Jakimś cudem były kiszone. Nie miała pojęcia gdzie je dostali. Postanowiła się tego dowiedzieć później - Tak pójdę. - powiedziała wykładając wszystko na blat - Brydż. Bardzo przyjemna gra. Umiesz? - sięgnęła po nóż - A czy będę jutro to też nie wiem. - wyznała zabierając się za kojenie - Kuzynka... - westchnęła - Wyciągnij śmietanę, pieprz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:03, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Włożyła dwie torebki herbaty do kubków. Kiedy woda się zagotowała, ściągnęła czajnik z gazu i zalała do prawie pełna kubki. Odstawiła czajnik i przeniosła kubki na stół stawiając cukiernicę, dwie łyżeczki i talerzyk. - Z cytryną czy bez? - ponownie zapytała wyciągając z lodówki cytrynę. Chwyciła w dłoń ostry nóż obrała ją ze skórki i pokroiła kładąc na drugim talerzyku. Podeszła do szafki i wyciągnęła pieprz kładąc go koło Grace, podążyła znów do lodówki po śmietanę, która również zaraz spoczęła koło niej. - Czy coś jeszcze podać? - zapytała zabierając się za przemywanie brudnych naczyń. - Brydż nie w żadnym wypadku nie umiem, nawet nie grałam więc nie mogę się wypowiedzieć na ten temat. - pokręciła główką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Pokroiła szybko i sprawnie pomidora i ogórki - Gdzie je dostaliście? - zapytała unosząc w górę jedno warzywo. Zerknęła na Marikę - Bez. Szkoda ze nie grasz. Może i wydaje się nudne ale zawsze jest jakaś rozrywka. Dla pań w moim wieku w sam raz. - chwyciła w dłoń śmietanę i otwarła opakowanie. Wlała jego zawartość do miski w której spoczywały już czerwone kawałki pomidora i zielone ogórki. Doprawiła pieprzem i solą. Wymieszała i postawiła na środku stołu. Chwyciła masło i chleb - Spróbuj. - zwróciła się do kobiety smarując kromki masłem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:28, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Wskazała palcem ogórki. - W sklepie nieopodal kamienicy. A dlaczego pani pyta? Czyżby ogórki kiszone tutaj były rzadkością? - pokręciła głową z niedowierzaniem. Wrzuciła sobie cytrynę do herbaty i wsypała dwie łyżeczki cukru. Wzięła łyżeczką nabrała sobie trochę sałatki na łyżkę i wsadziła do ust. Przeżuwała wolno delektując się pysznym smakiem. - Dobra, nawet bardzo. Ani za słona ani bez smaku, idealnie w sam raz. - mówiła szczerze. Nie miała zamiaru się podlizywać. Wyciągnęła z szafki dwa talerzyki i postawiła je na stole. Sięgnęła po widelce i również wylądowały tam gdzie talerzyki. - Cóż może kiedyś pani mnie nauczy jak się gra w brydża z chęcią podejmę takie wyzwanie. - uśmiechnęła się do niej ciepło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:37, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie rzucają mi się nigdy w oczy. - powiedział przyglądając się ukradkiem naklejce na słoiku - Nie ty nie będziesz grać. Brydż to zajęcie dla takich jak ja. Kobiet które nie maja co robić. Czasem wychodzę na bingo, bywa różnie. - powiedziała stawiając talerz na którym spoczywał chleb - Ciesze się że ci smakuje. Jak chcesz się nauczyć poproś Adama. Nie wiem gdzie się nauczył, ale gotuje równie dobrze. - usiadła przy stole i chwyciła cukierniczkę. Kiedy osłodziła, pieczołowicie wymieszała, powiedziała - Smacznego. - i nałożyła sobie sałatki na talerz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:47, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Dziękuję i wzajemnie. - powiedziała również nakładając sobie sałatki kiedy skończyła to robić Grace. - Miałam już okazję się przekonać jak gotuje poniekąd Adam. Wychodzi mu to na prawdę świetnie. Chyba u was to rodzinne. - zaśmiała się delikatnie upijając łyka herbaty. - Ale nauczyć dla własnej przyjemności zawsze się mogę. Kiedy nie będzie miała co robić to z chęcią dotrzymam pani towarzystwa. - zdeklarowała się z przyjemnością. - Ja uwielbiam ogórki kiszone, zawsze strasznie mi smakują. - nabrała na widelec sałatki i wsadziła ją sobie do ust.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:08, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Rodzinne? Tak uważasz? Możliwe. - wzruszyła ramionami. Założyła nogę na nogę - To będzie nudne dla ciebie. Przesiadywanie ze starszymi kobietami... to nie to samo... Wybacz, ale to nie dla ciebie. - oświadczyła z uśmiecham. Jadła sałatkę, kiedy usłyszała sygnał swojego telefonu. Podniosła się z krzesła i sięgnęła do torebki - Przepraszam. - mruknęła i odebrała. Rozmawiała przez chwilę. Rozłączyła się z kwaśną miną. Usiadła i zaczęła jeść swoją porcje o wiele szybciej - Przepraszam Mariko. - zaczęła kiedy wypiła herbatę - Moja kuzynka jest już w mieście. Musze ją odebrać z dworca. - odsunęła od siebie pusty talerz - Nie wpadnę tu jutro. Ktoś musi się nią zająć. - powiedziała stanowczo szukając kluczyków od samochodu w torbie. Wywróciła ją prawie na lewą stronę. Razem z nimi wyciągnęła papierosy. Kiwnęła jej na pożegnanie głową chwyciła płaszcz i wyszła.


/ ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:18, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Ja jestem tego pewna. Czasem mam wrażenie jak bym przesiadując z panią miała do czynienia z Adamem. Bardzo wiele łączy was wspólnego. - Zjadła swoją porcję ze smakiem. Dopiła herbatę i wytarła sobie usta dłonią. - Dziękuję, za na prawdę przemiłe towarzystwo, sprawiła mi pani wielką radość swoją obecnością. - uśmiechnęła się do niej promiennie. - Nic się nie dzieje, ja wszystko rozumiem. Przyjdzie pani znów kiedy będzie mogła a co do brydża to jeszcze się okaże. - zaśmiała się radośnie wstawiając brudne naczynia do zlewu. Pomachała kobiecie na pożegnanie. Poczuła się okropnie senna po obfitym posiłku. Pozmywała naczynia i chwyciła swój telefon w dłoń. Odczytała sms'a i odpisała na niego pośpiesznie. Postanowiła się położyć spać. Było już dość ciemno. Poszła się umyć. Po pół godzinie wyszła przebrana w swoją koszulkę nocną. Weszła do łóżka i nakryła się kołdrą. Ułożyła sobie wygodnie głowę na poduszce i zmęczona zasnęła odpływając w błogiej nieświadomości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:10, 05 Wrz 2009    Temat postu:

/ Lotnisko / Ulice

Zamarł z dłonią na klamce. Nasłuchiwał przez chwilę. Jest już dobrze po północy. Powinna spać. Uchylił drzwi. Ciemno i cicho. Nie było słychać telewizora, radia czy czegokolwiek innego. Zrobił cztery kroki do przodu. Tyle wystarczyło by przemierzyć przedsionek. Zajrzał do sypialni. Spała jak małe dziecko. Skulona w kłębek, owinięta wokół kołdrą, na której spoczywała kaskada brązowych włosów, które odbijały światło księżyca wpadające przez okno. Postawił swoją torbę przy ścianie, zdjął kurtkę i buty. Był zmęczony, jego organizm zawsze ciężko przechodził wszelkie infekcje. Wyciągnął z torby rzeczy do spania i przebrał się. Z szafy zabrał koc. O kołdrze nie było mowy. Marika była nią tak ciasno owinięta, że musiałby ją obudzić by coś uzyskać a tego nie chciał. Położył się na boku łóżka czując ból w krzyżu. Wstrzymał na chwilę oddech i zacisnął powieki. Kiedy przeszło spojrzał na śpiącą kobietę z cieniem uśmiechu na ustach. Na nic były obietnice, które składał sam sobie. Już nie umiał być taki jak przedtem. Wyciągnął ramię i przysunął się do niej napawając jednocześnie zapachem jaki z sobą roznosiła. Przymknął powieki. Niespodzianka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Sob 20:50, 05 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:47, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Obudziła się z przemożnym uczuciem okropnego gorąca. Nim otworzyła oczy, poczuła, że na jej ramieniu spoczywa coś bardzo ciepłego. Czyiś gorący oddech owiewał jej kark. Wzdrygnęła się lekko. Co jest grane? Kładłam się sama. Skąd te uczucia? Wyobraźnia płata mi figle czy co?. Zmarszczyła nieznacznie swoje brwi. Otworzyła oczy, ale jej wzroku od razu dobiegło jasne, oślepiające światło więc siłą woli była zmuszona je zamknąć ponownie. To dziwne uczucie nie opuszczało jej ciała. Zaczęła macać ręką przestrzeń na łóżku za sobą. Najpierw natrafiła na coś na kształt ludzkiego uda, podążyła ręką wyżej i wyczuła brzuch, jeszcze troszkę wyżej wyczuwalne tętno i unoszenie się klatki piersiowej. Początkowo się przeraziła. Pomyślała, że jakiś obcy człowiek wtargnął do domu i leży obok niej. Ale coś jej nie pasowało. Owa osoba leżała zbyt spokojnie. Kurde śnie jeszcze czy jak. Przysłoniła sobie oczy ręką i siłą woli podniosła się w górę. Zaczęła wygrzebywać się z kołdry najdelikatniej jak tylko potrafiła. Obróciła się w stronę osoby będącej obok niej i dopiero teraz otwarła oczy. Widok był powalający pomieszany z szokiem i niedowierzaniem. Przetarła sobie oczy najpierw raz, potem drugi i trzeci, aby sprawdzić czy to czasem nie sen. Wyciągnęła drżącą dłoń w jego kierunku. Dotknęła delikatnie policzka Adama. Był taki ciepły. Był. Przy niej. Przyjechał nawet nie wiedziała kiedy. Adam... Jest tu... Wrócił... Miała ochotę płakać ze szczęścia, tulić go i całować. Jednakże nie zrobiła żadnej z tych rzeczy, jeszcze nie teraz. Okryła go kołdra pod która spała. Dopiero teraz przylgnęła do niego całym ciałem. Objęła go i obcałowywała cała jego twarz. - Adam... - cicho mruczała wtulona w niego. - Najdroższy, jesteś ze mną... - głaskała go po głowie nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście. Przytuliła go z całych sił do siebie. - Tak mi Ciebie brakowało. - wyszeptała cicho wtulona w jego rozgrzane ciało. Nim otworzyła oczy przywarła do jego ust, ustami składając pocałunek, który zawierał cała jej tęsknotę, uczucie i uwielbianie. - Sprawiłeś mi największą niespodziankę jaka może być. - znów wyszeptała cicho ani na chwilę się nie odrywając od niego. Jeśli to sen, ja nie chce się z niego budzić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:49, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Wzdrygnął się kiedy poczuł coś na swoim boku. Głupie muchy... Zacisnął mocniej dłoń na kocu którym owinął się podczas snu. Nigdy nie dadzą... Zaczął się wiercić. Wymruczał coś przez sen kiedy poczuł jak robi mu się cieplej. Poczuł się czymś okryty. Dogrzewało go coś jeszcze. Ciepłe i miękkie ciało. Czuł czyjeś dłonie. Uchylił lekko powiekę - Dzień dobry.... - skrzywił się lekko czując jej usta. Nie był przyzwyczajony do takich wybudzeń. Spodziewał się raczej ciosu poduszką za to że tak bezczelnie wpakował jej się do łóżka. Było jego. Miał prawo - Dzień dobry Marii... - podjął próbę przywitania się z nią raz jeszcze. I to nie było mu dane. Oddał jej pocałunek leniwie. Ciężko było mu się otrząsnąć ze snu - Cieszę się. - sapnął na wydechu - Że się cieszysz. - otwarł oczy szerzej i uśmiechnął się do kobiety. W porannym słońcu, na tle szaroburego nieba widocznego przez okno, poczochrana i zszokowana wyglądała prześlicznie. Podparł się na łokciu i ziewnął - Niespodziankę? - wsunął dłoń między włosy i odgarnął je w tył by nie opadały mu na oczy - Wątpię... To raczej zakrawa na prześladowanie. - powiedział poważnym tonem który kłócił się z rozbawionym wyrazem oczu. Odetchnął głęboko. Był zadowolony widząc ją zdrową i szczęśliwą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:05, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Dzień dobry Adamie. - posłała mu delikatny uśmiech. Wpatrywała się w niego swoimi ślepiami. Wciąż nie mogła uwierzyć, że on jest obok niej. Jak sen... Odsunęła się ociupinkę od niego by mieć dokładny z nim kontakt wzrokowy. - Powiadasz prześladowanie? Hm, to chyba będę musiała to zgłosić na policję i sądownie uzyskać nakaz nie zbliżania się ani nawet na pięć metrów do mnie. - odpowiedziała równie poważnym tonem głosu co on. Poprawiła sobie rozczochrane włosy i lekko uniosła się w górę. Patrzyła na niego z góry. - Kiedy przyjechałeś? Tak mocno spałam, że nie usłyszałam nawet kiedy wszedłeś do domu. A swoją drogą muszę powiedzieć, że napędziłeś mi nie lada strachu. - roześmiała się przypominając reakcję chwilę wcześniej. - Myślałam, że jakiś obcy człowiek obok mnie leży. Tyle zboczeń na tym świecie, że wszystkiego można się spodziewać. Jednak cieszę się bardzo, że to Ty a nie kto inny. - poczochrała mu włosy, które niedawno zaczesał w tył.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:14, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Jedynie pięć metrów? - spojrzał na Marikę a w jego oczach czaiła się wesołość którą nie każdy mógł widzieć - Mało. Wystąp o więcej. Dajmy jakieś 5 mil? - pokiwał z rozwagą głową - Po północy byłem tu w mieszkaniu. - wyjaśnił - Nie chciałem cię budzić. Spałaś jak zabita. - opadł na poduszki i wsunął sobie ramiona pod głowę - Napędziłem ci strachu? - przypomniał sobie jak przez mgłę uczucie jej dłoni pełzających mu po nodze - Każdego nieznajomego witasz tak... Przyjemnie? - parsknął śmiechem i zasłonił głowę ramieniem widząc jak Marika sie na niego zamierza - Tylko ja mam klucze i matka... Kogo się spodziewałaś?! - zawołał przekomarzając się z nią - Myślisz że Grace tak by... - tęskniła za tobą? Urwał we właściwym momencie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- A żebyś wiedział, że wystąpię. Stanę się nietykalna. Ba zmienię sobie imię i nazwisko, zrobię operację plastyczną, zmienię się nie do poznania. Wystąpię o ochronę świadków, nie wiem jak ale jakoś to zrobię. - odwróciła się od niego by ukryć śmiech, który się w niej zbierał. Wolała nie patrzeć na jego minę. - Byłam okropnie zmęczona, ta pogoda niezbyt korzystnie na mnie działa. Ciągle chce mi się spać. - leciutko się skrzywiła. - Przyjemnie? - zmarszczyła czoło by sobie przypomnieć o co może mu chodzić. Po chwili dopiero zajarzyła, że zapewne ma na myśli jej dotykanie by sprawdzić kto jest obok niej. - Nie, nie każdego, tylko Ciebie. - puściła mu oczko mówiąc zaczepnie. - Miło, że mój dotyk sprawia Ci przyjemność. - zasłoniła sobie usta i poczęła chichotać. - Och Adamie wiesz czarodzieje i temu podobne, przenikają przez ścianę. - kręciła głową jak by chciała coś odpędzić. - Tak właściwie to byłam zaspana i skąd mogłam wiedzieć kto jest obok mnie, tym bardziej, że nie napisałeś iż przyjeżdżasz? A Grace, to znaczy Twoja mama jest bardzo miła. Co jej nagadałeś? Kazałeś się jej opiekować mną? - świdrowała go ciemnymi oczyma.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:30, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Tak zrobisz? - przybrał strapioną i zrozpaczoną minę - Zrobisz to mi? Swemu wiernemu opiekunowi? - spoglądał na nią z dołu - A wiesz że ja nie pozwolę byś ruszyła się gdziekolwiek sama? Wiesz że będę jak pies u budy? Wiernie czekał... - wyciągnął ramię i przyciągnął ją do siebie - Śpij. Jestem tu. Żaden czarodziej ani nikt inny tu nie wejdzie. - ucałował ją w czubek głowy i uśmiechnął się lekko wpatrzony w sufit - Bo nie wiedziałem że będę mógł wrócić tak wcześnie. - powiedział zamyślony tym co powiedziała o matce. Posłuchała mnie... - To... Tak wyszło. Martin wszystko łyknął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:45, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Na prawdę? - zaśmiała się, ale chwilę później przybrała poważniejszy wyraz twarzy. - Nie to ja będę czekać na Ciebie. Przecież zawsze czekałam. - pokiwała głową wtulając się w jego klatkę piersiową. - Jak się czujesz? - zapytała przypominając sobie jego wczorajszego sms'a. - Bierzesz lekarstwa? Co Ci powiedział doktor? - chciała wiedzieć. Martwiła się o niego. Był jej najdroższy na świecie a o swoje skarby trzeba dbać. - A mówiłam Ci, ze Martin to łyknie. Dobrze, że nie miałeś przez to problemów, nie chciałabym tego. Już wolałabym abyś wyjawił gdzie się znajduję, niż wysłuchiwał jego marudzenia. - wsadziła sobie rękę pod jego koszulkę. Poczęła gładzić jego klatkę piersiową i brzuch. - Na prawdę nie mogę wciąż uwierzyć, ze przyjechałeś. Uszczypnij mnie i powiedź, ze nie śnię. - poprosiła łagodnie. Czuła jak by dostała od losu drugą szansę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:55, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Nawinął na palec kosmyk jej włosów bawiąc się nim leniwie - Powiedźmy że będziemy czekać na siebie oboje bez względu jak długo będziemy zmuszeni pokutować. - powiedział dążąc do kompromisu. Odetchnął głębiej - Słychać chyba. - cały czas mówił przez nos z lekką chrypką, która wcale nie szkodziła w odbiorze. Wręcz przeciwnie - Pisałem. Przeziębienie. Przepisał mi aspirynę i witaminę C... - prychnął rozzłoszczony przypominając sobie wizytę w gabinecie - Nie będę cię szczypać. To boli. Nie słyszysz mojego charkotu? - zapytał i wsunął jej palec pod brodę - Mogę ci to udowodnić inaczej. Bezboleśnie. - popatrzył jej w oczy - A co do Martina. To też ci pisałem. Powiedź mu że jesteś bezpieczna i nic ci nie jest. Naprawdę chce cię szukać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:05, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Tak słyszę właśnie, nie za ciekawie to wygląda. I to przeze mnie się tak przeziębiłeś. Wybacz. - powiedziała cicho. Spojrzała mu w oczy blado się uśmiechając. - A jak chcesz mi to udowodnić? Tak bezboleśnie? - roześmiała się delektując się jego bliskością. - Grzejesz lepiej niż nie jeden kaloryfer. - puściła do niego oczko parskając śmiechem. - Adam. O Martina się nie bój napiszę do niego. Zapewne zacznie drążyć, ale jakoś go zbyję. Poza tym mam wolną wolę i nie jestem od niego uzależniona. Przecież nie jestem jak pies na uwięzi żebym nie mogła nigdzie wyjechać sama prawda? Jak się trochę pomartwi to mu się nic nie stanie. - wzruszyła ramionami. W tej chwili wszystko było jej obojętne oprócz mężczyzny, który leżał obok niej i przytulał do siebie. - Ciekawe czy zdołam Ci się odpłacić do końca życia za to, że się dla mnie narażasz? - wyglądała jak by się nad tym głęboko zastanawiała. - Pewnie nie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:14, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Gorączka... - mruknął. Uniósł w górę głowę i pocałował Marikę. Z rozmysłem i niezbyt szybko. Musiała się przekonać że jest obok niej. Odsunął się i uniósł w górę brew uśmiechając się cwanie. Odwrócił głowę w bok i chrząknął w pięść - Czy tak wystarczy? - zapytał głosem bardziej przypominającym ten który Marika lepiej znała - A czy ty musisz mi się tak koniecznie odpłacać? Raczej nie. Nie wymagam niczego w zamian. - powiedział ciągnąc kołdrę w ich stronę. Nie lubił czuć dreszczy - Przepraszam. - jęknął - Nie powinienem... - miał na myśli ich pocałunek. Zapomniał się. W jej towarzystwie zdarzało mu się to niezwykle często - Zarażę cię. - odchylił głowę w tył - Napisz do niego. Będzie się czuł lepiej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Sob 22:27, 05 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:27, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Zrobię to trochę później. - powiedziała zadowolona jego pocałunkiem, ale była zbyt zachłanna aby na jednym poprzestać. - Nie martw się nie zarazisz. - uśmiechnęła się lekko. - Hm, cóż Ci mam powiedzieć, chyba musisz mi jeszcze raz to zademonstrować abym była pewna w stu procentach bo póki co to jest pięćdziesiąt na pięćdziesiąt procent. - mówiła to niby poważnym tonem, ale tak na prawdę żartowała, choć w rzeczywistości chciała by pocałował ją jeszcze raz. - Oczywiście, że muszę Ci się odpłacać. Nie lubię mieć długów. - zażartowała sobie, ale pomyślała, że bardzo głupio mogło to zabrzmieć jak by się puszczała. - Przepraszam to było nie na miejscu. Nie miałam niczego takiego na myśli. Chciałam Ci tylko tak skromnie dać siebie, znaczyy się swoją dusze i umysł. - wzruszyła ramionami. I kiedyś ciało...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:38, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Wywrócił oczami - Wcale... Uważaj bo jeszcze ci uwierzę. - powiedział wzdychając ciężko. Marika uniosła się lekko w górę i opadła dzięki ruchom jego klatki - Jak tylko pięćdziesiąt na pięćdziesiąt... - machnął lekko dłonią patrząc w bok na drzwi - Niestety nie umiem cię przekonać bardziej. - Widać stać mnie jedynie na pięćdziesiąt. Dziś. Zacisnął usta i pokręcił głową, choć jego oczy mówiły całkowicie co innego niż to co myślał i to co sobą przedstawiał - Nie musisz. - powiedział - Dam radę sobie nawet wtedy kiedy... - zmarszczył czoło - Podziękujesz mi za pomoc. Tyle wystarczy. Dołóż swoje pięćdziesiąt procent i rachunek będzie się nam zgadzał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:46, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Więc nie dasz się wciągnąć w moją gierkę? - powiedziała niby to zasmucona. - Szkoda a tak liczyłam na... - zaśmiała się machając ręką. - U mnie tak na prawdę masz pełne i zasłużone sto procent. Wierzę Ci. Przekonałeś mnie. Chciałam jedynie byś powtórzył ten jakże czuły i miły gest. No nic mówi się trudno i żyje się dalej. - roześmiała się wesolutko. Przy nim ostatnim czasem była bardzo rozluźniona. Przy nim mogła taka być jak i o wiele więcej. - Jak Ci podziękuję za pomoc to będzie tego już ze dwieście procent i co Ty biedny zrobisz z taką dużą liczbą? - zapytała uśmiechając się. - Oddasz mi połowę. Pan bóg kazał się dzielić. - wystawiła w jego kierunku język.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:01, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Pokręcił głową - Nie dam... Nie ze mną takie numery. Tym bardziej że służę za inkubator dla wirusów. - jej zdrowie liczyło się najbardziej. Nie mogła się zaziębić - Musisz się zadowolić tym że tu jestem, chyba że jeszcze nie wierzysz... To wtedy nie wiem... Oświadczenie na piśmie? - zahaczył palcem o ramiączko jej koszuli nocnej - Jak będzie wszystkiego dwieście procent razem, to oddam ci moją część a twoją zainwestuję. W cieplejszą koszulę nocną. - powiedział dobitnie przeciągając w palcach wąski kawałek materiału - Nie jest ci zimno w tym? Noce są chłodne... - zaczął upominać Marikę z uporem maniaka okrywając kobietę szczelnie kołdrą. Wycelował w nią palec - Widzę że dzień mnie nie ma, a tu już całkowita rozwiązłość obyczajów. - pokręcił głową niezadowolony - Trzeba się tobą zająć i nauczyć... - gdyby nie uniesiony kącik ust Marika mogłaby się zacząć bać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:18, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Jesteś niedobry. Pozbawiasz mnie takich przyjemności. - roześmiała się machając lekko rękoma. - Dobra już dobra, będę grzeczna. Nie dotknę Cię aż do siedemdziesiątki. - zachichotała bo zrobił taką zabawną minę. - No może trochę mniej, do siedemdziesiątki to ja nawet nie dożyje. - pokręciła główką i ze spokojem wysłuchiwała jego reprymendy. - Yhy... Oczywiście. Nie nie mam cieplejszej to raz, dwa w tej mi jest ciepło. Nie odczuwam większego chłodu. Bo ja to gorąca kobieta jestem. - poczęła się trząść ze śmiechu. Ukryła sobie twarz w kołdrze nie mogąc się powstrzymać. - Oj, Adam, Adam. Nie musisz się o mnie martwić, przecież jestem zdrowa jak widać. Za dużo się zamartwiasz tym jak się będę czuła. - pacnęła go leciutko koniuszkiem palca o nos. - Dam radę. Teraz to raczej Ty powinieneś się wygrzewać, a nie zamartwiać mną. - oddała mu większą część kołdry, którą była owinięta. - A co do wierzenia nie trzeba mi tego na piśmie. Wiem, że jesteś. Czuję to o tu. - wskazała palcem na swe serce, które biło mocno i miarowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:29, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Siedemdziesiątki? - wyrwało mu się ze śmiechem - Nie, tak też nie będzie... - zagryzł wargę. Uspokoił się. Co miał jej powiedzieć? Że nie miałby nic przeciwko bo już dawno zapomniał co to znaczy bezinteresowność? - Nie jest ci zimno? - przejechał palcem po jej nagim ramieniu wystającym spod kołdry. Wzdrygnęła się a on obserwował gęsią skórkę która momentalnie się pojawiła. - Gówno prawda... - wymruczał przekręcając się na bok. Przytulił do siebie Marikę nie dając jej wielu możliwości ruchu. Jego ramiona otaczały ją szczelnie a ciało trawione gorączką dawało ciepło - Jestem wystarczająco ciepły jak narazie. Później się zobaczy. A koszulę dostaniesz. Czy to ci się podoba czy nie. Widzę w czym chodzisz... Nic na taką pogodę jaka jest z oknem - patrzył właśnie na niebo po którym przetaczały się ołowiane chmury - Nie zginiesz ze mną. Bo ci nie dam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:40, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Do siedemdziesiątki to i ja w życiu bym nie wytrzymała. Za bardzo na mnie działasz, abym normalnie trzymała się zbyt daleko Ciebie. - uwielbiała kiedy tak ją tulił. Przylgnęła do niego calutkim ciałem. Było jej przyjemnie ciepło, on powodował, że nie miała prawa zmarznąć. - Wykluczone, nie będziesz mi kupywał żadnych ciepłych koszulek nocnych. Ta jest jak najbardziej dobra. Lubię ją. Także wybij sobie z głowy ten pomysł. - powiedziała stanowczo nie chcąc ustąpić. - I mam ciepłe rzeczy, nie chodzę rozebrana. Nie jestem tak lekkomyślna aby narażać moje dziecko na jakieś niebezpieczeństwa, bo być może jego matusia nie pomyślała o ciepłym ubiorze. - parsknęła śmiechem. - Osiwiejesz, jak będziesz ciągle się martwił o mnie. A tego nie chcę. - złożyła delikatny pocałunek na jego ramieniu. - Z Tobą na pewno nie zginę. I jestem o tym święcie przekonana. - przytaknęła mu zadowolona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:51, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Czuję że się czerwienię... - powiedział wywracając oczami. Tak było. Policzki przybrały zdrową czerwoną barwę z powodu podwyższonej temperatury. Po części też powodu komplementów kobiety lgnącej do niego - Mariko... - zaczął poważnie. Uniósł lekko głowę by się rozejrzeć. Na krześle leżały jej ubrania. Ominął wzrokiem koronkowy stanik i skupił się na sweterku. Krótkim i cienkim - Tak. - sapnął opadając ponownie na poduszkę - Widzę jakie to nosisz ciepłe ubrania... - mruknął niezadowolony. Przymknął oczy. Wiedział że postawi na swoim prędzej czy później - Proponuję ci kupić już zapas czarnej farby do włosów. Nie mam ochoty mieć siwizny na głowie kiedy jeszcze nawet ojcem nie jestem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:02, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Masz gorączkę, to dlatego się czerwienisz. Musisz wziąć leki. Zapewne ostatni raz brałeś je wczoraj. Żebyś się wyleczył trzeba je przyjmować regularnie. - powiedziała z słyszalną troską w głosie. - Jestem w domu, więc nie muszę na siebie wrzucać tumanów ubrań aby się zgrzać. Kiedy wychodzę, to się ubieram ciepło. - problemu nie było w tej chwili z tym bo praktycznie nigdzie nie wychodziła. - Jak będę coś potrzebować to sobie kupię, nie musisz zbędnie na mnie wydawać pieniędzy. - pokręciła głową niezadowolona taką perspektywą. Potrafiła o siebie zadbać jak i sama sobie wszystko kupywać. - Czarną farbę, hm..przerobimy Cię na zarypisty fiolet. - ukryła śmiech wtulając się w jego klatkę piersiową, jedynie lekkie drżenie zdradzało iż się śmieje. - Nie, będę już spokojna, nie będę Cię męczyć, byś na prawdę nie osiwiał zanim zostaniesz ojcem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:12, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- I kto mi to mówi? - zapytał z przekąsem na jej wzmiankę o lekach - Według ciebie to ja jestem chyba uzależniony... - Adam popatrzył na nią a w zasadzie a jej włosy bo tyle widział - A jeśli to będzie prezent? Nie odmówisz mi. - powiedział pewnie. Miał już wygłosić swoją opinię, nie przebierając w słowach, na temat fioletowego koloru który mu zaproponowała, ale czując jak trzęsie się ze śmiechu nie zaczął - Przyznaj się. - syknął cicho - Nie pokazałbyś się ze mną gdybym miał coś takiego na głowie. Nie umiesz sobie tego nawet wyobrazić Mariko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:21, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- No tak, to prawda bo przesadzasz z proszkami przeciwbólowymi i w tym wypadku nie zmienię swego stanowiska. - przybrała zacięty wyraz twarzy. Nie zamierzała bezczynnie patrzeć jak faszeruje się prochami. - Ale to przepisał Ci lekarz to witamina C i aspiryna, musisz to brać aby dojść do formy, a to wielka różnica. Nie chce Cię nawet widzieć jak łykasz te cholerne tabletki na ból głowy. Zrozumiałeś to? - złagodniała trochę, lecz w głębi siebie była gotowa walczyć z tym cholerstwem. - Oczywiście, ze bym się z Tobą pokazała, tylko, ze... - zastanowiła się chwileczkę nim odpowiedziała. - ... O wiem, zaczęłabym Ci ubierać czapkę na głowę. Nie. matko to byłoby okropnie straszne. Nie pasuje Ci taki kolor włosów. Lepiej Ci w obecnym. - uśmiechnęła się nieznacznie. - Prezentu zawsze mogę nie przyjąć. Ja na prawde nie potrzebuję niczego. - popatrzyła na niego błagalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:30, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Nawet ich nie mam. - powiedział by ją uspokoić - Skończyły mi się i nie prosiłem o nowe, w porządku? - zapytał. Panuję nad tym. Był pewien swego. Jak zawsze. Wsunął się pod kołdrę i jego oczy znalazły się na równym poziomie z ciemnymi, dużymi, pięknymi, okraszonymi ciemną firankę rzęs oczami Mariki - Dzień dobry... - wymruczał raz jeszcze - Nie byłem zbyt przytomny... - urwał na chwilę czepiając się delikatnie jej ust - Za pierwszym razem... - odgarnął jej włosy z twarzy. Zbliżył się do niej ponownie. Łaknął jej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:39, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- I bardzo dobrze. Cieszy mnie to niezmiernie. Tak w jak najlepszym, wierzę Ci. - powiedziała pewnie. Chwilę później ich oczy spotkały się. Nim zdążyła zareagować poczuła jego usta na swoich. Zarzuciła mu wolno ręce na szyje. - Mhm... Nic się nie stało. Właśnie mi to wynagradzasz. - wymruczała mu cicho. - Ach dzień dobry, tak ten dzień jest na prawdę dobry, wręcz wspaniały. - leciuteńko się uśmiechnęła. Poczęła palcami prawej ręki wodzić po jego torsie. Co rusz spoglądała na niego zachęcająco. - Ale teraz jesteś przytomny prawda? - wyszeptała cichutko unosząc głowę lekko w górę. Chciała by był świadomy wszystkiego co robi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:53, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Jęknął cicho. Zadawała zbyt wiele pytań - Jestem jak najbardziej świadom tego co robię. - powiedział urażonym tonem - Nie poniżaj mnie. - rzucił krótko. Bezinteresowność pojechała na wakacje. Z biletem w jedną stronę - To prawda. Ten dzień taki jest... - wychrypiał i potarł dłonią jej bok. Poprzysiągł sobie że kupi jej cieplejszą koszulę nocną choćby i miała jej nie nosić. Przez dwie noce będzie jej dostatecznie ciepło. - Mariko... - uśmiechnął się pod nosem trącając brodą jej obojczyk - Nie wychodźmy dziś z tego łóżka... - mruknął zasysając delikatnie skórę jej szyi - Tu jest tak... Ciepło. - miał ok. 39 stopni gorączki - Gorąco. - poprawił się - Co ty na to? - spojrzał na nią roziskrzonymi oczami przykrytymi częściowo przez czarną grzywkę - Hm...? - wymruczał jej wprost do ucha muskając jego płatek ustami. Nagle przestał bo do głosu doszło dawno zagłuszane sumienie. Jak ona może mnie odbierać? Obiecałem jej że będę pomocny a teraz.... Nie bał sie nazywać rzeczy po imieniu. Dobieram się do niej... Przytulił kobietę do siebie. Przepraszam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 13:38, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:05, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- W żadnym wypadku Cię nie poniżam. Chciałam po prostu abyś był pewien tego co robisz. Przecież chyba nie ma w tym nic złego prawda? - wygięła się lekko w łuk aby udostępnić mu swoją szyję. Poddawała się z zachłannością jego pieszczotom tak przyjemnym i zarazem dającym niemałe podniecenie. Chyba sam nie wiedział na co tak na prawdę się porywa. - Mrrr...- zamruczała przymilnie. - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. - roześmiała się delikatnie po czym przyssała się do jego ust. Jej pocałunek początkowo był taki delikatny i zmysłowy, by po chwili przerodzić się w coś bardziej namiętnego i zachłannego. - Z Tobą mogę w tym łóżku spędzić i nawet wieczność. - noskiem potarła o jego policzek. - W Twoich ramionach to ja płonę. - popatrzyła na niego z pożądaniem. Przewróciła go całkowicie na plecy i położyła na niego wsadzając swoje udo między jego nogi. Zbliżyła leciutko swoje usta do jego i ponownie go pocałowała. Poczuła jak przytula ją do siebie. Było jej w tej chwili błogo i przyjemnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:18, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Przytulił ją i na tym poprzestał. Odetchnął głęboko w jej włosy które przysłaniały mu świat. Pocałował kilkakrotnie delikatną skórę na ramieniu. Po chwili zapytał - Mariko? - wsunął palce między jej ciemne pukle i przeczesał delikatnie - Czy ty... - palce prawej dłoni drgnęły nerwowo czując pod cienkim materiałem kręgosłup kobiety. Patrzył na nią z dziwną determinacją - Czy ja nie postępuję według ciebie jak Aaron? - musiał wiedzieć co o tym myśli. Kiedy otrzeźwiał pomyślał że zachowuje się jak ostatni skurwysyn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:41, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Wtuliła się w niego. Dłuższą chwilę leżała nieruchomo zastanawiając się nad zadanym przez niego pytaniem. W zasadzie to znała odpowiedź na to pytanie, ale chciała dać sobie chwilę na to aby ochłonąć. Uniosła głowę lekko w górę by móc spojrzeć mu swobodnie w oczy. Westchnęła ciężko. - Skąd Ci to przyszło do głowy? - pokręciła zawiedziona głową. Jak on mógł pomyśleć, że... Nie dokończyła swej myśli. Zeszła z niego i położyła się obok. - W żadnym wypadku nie jesteś Aaronem. I również nie zachowujesz się tak jak on. Ani trochę. - położyła głowę na poduszce oddychając ciężko. Zrobiło jej się głupio. Jestem głupia. Dlaczego wciąż słyszę ich porównania... - Przepraszam. Nie chciałam byś odebrał takiego zachowania jak zabawę z Aaronem. - przewróciła się na plecy i zagapiła na sufit. - Czy on zawsze musi nam towarzyszyć? Czy zawsze już tak będzie? - zapytała cicho nakrywając się kołdrą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 14:42, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:51, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Poniekąd jakaś jego cząstka zawsze będzie z tobą... - powiedział patrząc na jej profil. Przekręcił sie na bok i położył dłoń na jej brzuchu. Nie moja a jego. - Nie martw się. - powiedział cicho składając pocałunek na jej ustach. Oszczędny i skromny, na przeprosiny - Chciałem tylko wiedzieć. Bo ja... - urwał na chwilę przyciągając ją do siebie ponownie - Chciałem ci powiedzieć, że tak nie zrobię. Nawet gdybyś się ze mną tylko zabawiała... Tak jak on. - nie krępował się tym że wyznaje jej swoje uczucia gdzieś w mieszkaniu na środku Manhattanu bez odpowiedniej oprawy. Bez śmiesznych kwiatów czy wystawnej kolacji dla dwojga. Dla niego liczyła się kobieta spoczywająca obok niego - Przepraszam, już nie będę pytać. - szepnął zaciskając ramię wokół niej trochę silniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:02, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego smutno, a zarazem z uczuciem. Położyła mu swoją głowę na klatce piersiowej. - Wiem. Nie jesteś jak on. I jestem o tym święcie przekonana, ze nie zrobiłbyś mi krzywdy. Zbyt wiele razy mi to udowodniłeś. - objęła go ciasno się do niego przytulając. Nie mogła już bez niego żyć. - Widzisz, sprawiłeś, że przy Tobie się uśmiecham, czuję się bezpieczna. Przy Tobie nabieram ochoty do życia, a z Aaronem nie łączy mnie nic więcej niż więzy krwi dziecka. Lecz to nie jest jego dziecko, on się go wyparł. A ja nie pozwolę by się zbliżył do niego. - wydukała w jego klatkę piersiową. - Dla mnie liczysz się tylko Ty. Wiem to trochę chyba dziwne. Bo tak krótko i w ogóle, ale uczucia nie wybierają i nie mamy na nie większego wpływu. - powiedziała z bijącą od niej pewnością w głosie. - Ja po prostu nie chcę Adamie aby on ciągle wkradał się w nasze życie. Tym bardzie gdy będziemy coś zaczynać a Ty zaczniesz go wspominać, zaczną Cie trawić wyrzuty sumienia, ze odbiorę to tak samo jak niego. Lecz nie jest tak, nie patrze na Ciebie w ten sam sposób co na niego. I możesz być o to spokojny jak i pewny. - z czułością głaskała go po brzuchu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 14 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin