Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Mieszkanie na drugim piętrze, w starej kamienicy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:16, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Statua wolności, eee... nie jest zbyt oklepana widziałam nie raz w telewizji i to mi wystarczy. - lekko się zaśmiała i gładziła go po szyi jeszcze bardziej czasem palcem przejechała mu za uchem to znów wracając na szyję. Słuchała gdzie by mogli jutro pójść, starając sobie to samej wyobrazić. Nagle padła propozycja na teraz. - Teraz? Iść? Z Tobą zawsze mogę iść i wszędzie. - popatrzyła mu głęboko w oczy i uniosła się delikatnie w górę aby całkowicie na niego spojrzeć. Pociągnęła go ku sobie. Miała z tym trudności i musiał jej dopomóc gdyż była od niego o wiele słabsza. Zmierzwiła mu ręką włosy i roześmiała się z jakąś taką wesołością. - To co idziemy? - W głębi niej aż gotowało się z radości. Adam sprawiał, że wciąż się uśmiechała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:24, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Dokładnie. - przytaknął jej - Nic ciekawego. Obiekt dobry dla obywateli Japonii z ich aparatami. - skrzywił się lekko. Nigdy nie zrozumiał ich pasji do nadmiernego robienia zdjęć. Przysunął się do Mariki a kiedy zaczęła maltretować jego włosy powiedział - Tak, teraz. Pójdziemy na Broadway. Zobaczysz że warto. - kiedy skończyła przeczesał czarne włosy dwoma sprawnymi ruchami dłoni - Ubieraj się. - zwlekł się z łóżka i poszedł do łazienki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:37, 18 Sie 2009    Temat postu:

Z uśmiechem, zwlekła się z łóżka. Było dość chłodno. Podeszła do swej torby i wygrzebała z niego ciepły sweterek. Narzuciła go sobie na swe ciało. Dłonią poprawiła sobie włosy. Poszła na przedpokój i ubrała na nogi buty, a później zarzuciła na siebie kurtkę, była gotowa do wyjścia. - Pośpiesz się bo zaraz się zgrzeję i rozchoruję. - powiedziała stojąc i czekając na niego. Nie brała niczego ze sobą, nie było jej teraz potrzebne. Telefon tez zostawiała, nie chciała by ktoś im przerywał ani by była nękana telefonami. Obróciła się w stronę kuchni i zapatrzyła na ciemne gwieździste niebo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:46, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Kazałem obierać tak ekspresowe tempo? - zapytał z wyrzutem wychodząc z łazienki i patrząc na kompletnie ubraną kobietę - Muszę znaleźć coś... W koszuli i kurtce uświerknę - otworzył szafę. Nie... Został mu jedynie sweter który dostał od matki. Z reniferem na piersiach. Wtedy spędził z nią ostatnią wigilię. Było to jakieś pięć lat wstecz. Jak ona mogła pomyśleć że ja... Włożę na siebie.... Spojrzał z nadzieją w inną szafkę ale tam ziało pustką. Wciągnął na siebie matczyny prezent i pokazał się Marice z miną człowieka chodzącego w pokutnym worku. Wyciągnął przed siebie rękę - Nie waż się komentować. - wycedził kiedy zobaczył jej oczy - Milcz, bo nigdzie nie pójdziemy. - włożył na siebie szybko kurtkę i zapiął ją pod samą szyję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:02, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Dobrze poczekam na Ciebie... I tak nie mam wyboru. Tylko jak byś mógł się trochę pośpieszyć to będę Ci na prawdę wdzięczna. - Czuła jak robi się jej okropnie gorąco. Faktycznie ubrała się zbyt szybko. Czekała cierpliwie kiedy on w końcu stanął przed nią w całej okazałości. Miał na sobie słodki sweterek z reniferem. Chciała parsknąć śmiechem, ale jej zabronił. Opanowała się cała sobą, jedynie jej oczy mogły zdradzać rozbawienie. Chciała aby poszli dlatego milczała w tej kwestii. Jednakże w głębi niej nie mogła powstrzymać zabawnego chichotu, wyglądał tak uroczo, ze aż słodko. Jakie to miłe... Chwyciła go za rękę i pociągnęła za sobą. Uchyliła przed nimi drzwi, kiedy ubrał buty i wyszli na klatkę schodową. - Pójdziemy na nogach, czy jedziemy autem? - zapytała choć osobiście obstawałaby przy pierwszym. Wolała spacer od wożenia tyłka autem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Wto 22:03, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:12, 18 Sie 2009    Temat postu:

Z zaciśniętymi ustami zasznurował buty. Przynajmniej umiesz utrzymać język za zębami. Wyprostował się a kiedy tylko to zrobił złapała go za rękę. Uniósł brwi w górę. Nie idziesz ze mną na wycieczkę jak w szkole! - Poczekaj. - wykorzystał to i puścił ją. Jej dotyk parzył go. Dość już dziś się z nią męczył. Upierał się przy swojej pierwotnej decyzji. Rano, samolot. Rezerwować. Marika. Nie tykać, nie twoje, nie wolno. Choćby jej o nie wiadomo o jaką bliską bliskość chodziło. Chwycił klucze w dłoń i wrócił na klatkę na której czekała już kobieta. Trzasnął drzwiami przypominając sąsiadom, że to on nikt inny - Piechotą. - powiedział przekręcając klucz w zamku. Wsunął dłonie do kieszeni.

/ Ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:13, 19 Sie 2009    Temat postu:

/ Ulice

- Powiem jak zwykle mam to w zwyczaju mawiać, przesadzasz. Towarzystwo jak najbardziej jest odpowiednie. Dziękuję za poprowadzenie. - posłała mu lekki uśmiech. Ściągnęła swą kurtkę, powiesiła na wieszaku, następnie zrzuciła swe pantofle i odetchnęła z ulgą. Udała się do kuchni. pstryknęła i rozlało się po nim jasne światło. Od razu udała się do kuchenki gazowej. Wzięła z niej czajnik, nalała wody i postawiła na gazie. Wyciągnęła z szafki dwa kubki. - Co będziesz pić herbatę czy kawę? - zapytała krzątając się po kuchni. Usiadła sobie na krześle czekając aż woda się zagotuje. Od razu robiło jej się ciepło. Domowe pomieszczenie było przyjemnie rozgrzane. - Siadaj, chyba, że masz zamiar tak stać w tym przedpokoju. - posłała mu rozbawione spojrzenie i gestem reki przywołała go aby usiadł na przeciw niej. - Nie martw się już będę grzeczna, nie wywinę Ci żadnego numeru. - uspokajała go zawczasu aby czasem sobie nie pomyślał, że ma jakieś niegodziwe zamiary wobec niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:25, 19 Sie 2009    Temat postu:

- Nie ma za co. - uśmiechnął się złośliwie pod nosem. Daję słowo że zgubiłabyś się... Nim on skończył ściągać choć jeden but ona już była w kuchni. Nigdzie mu się nie spieszyło. Zamek od kurtki został rozpięty przeciwstawnie do nazwy. Powoli. Leniwie. Ziewnął - Herbatę. - powiedział normalnym tonem nie podnosząc głosu. Mieszkanie nie było duże. Mruknął po chwili pod nosem - Zamierzam spać tej nocy. Kawa nie ułatwi mi tego. - kiedy go zawołała wpatrywał się w kawałek ścinany przed sobą. Zamierzał znów przebijać mur. Nie. Nie i jeszcze raz nie. Definitywne nie. Spojrzał na zegarek. Było pół do drugiej. Przetarł oczy piekące od nadmiaru światła - Twoje numer są zabawne. - powiedział wchodząc do kuchni. Do czasu. Sweterka z reniferem pozbył się zaraz po zdjęciu kurtki więc nie miała okazji podziwiać go w nim po raz drugi. Usiadł i rozpiął guziki od koszuli. Do czasu... - Nie rób mi takich numerów z zaskoczenia. - powiedział zaspanym głosem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 22:27, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:37, 19 Sie 2009    Temat postu:

Ponownie się zaśmiała. - Aaa..To mam Ci takie numery robić wcześniej uprzedzając Cię o tym? Nie, wtedy nie byłoby zabawnie. - pokręciła głową na potwierdzenie swych słów. Wstała z krzesła, podeszła do szafki i wyciągnęła herbatę, wrzuciła ją do kubków. Kiedy w końcu woda się zagotowała, wzięła rękawicę kuchenną, chwyciła za rączkę czajnika i wrzątkiem zalała oba kubki. Postawiła jeden przed nim a drugi przed nią. W przeciwieństwie do niego nie chciało jej się jeszcze spać. Była zbyt pobudzona i zbyt żywiołowa. Wzięła jeszcze cukiernicę, dwie łyżeczki i mały talerzyk na torebki. - Proszę. - powiedziała nazbyt słodkim głosem. - Wypij i spać, bo mi tutaj zaraz na tym krześle zaśniesz, a spanie w kuchni wejdzie Ci w nawyk. - zachichotała, przypominając sobie ostatnią sytuację, kiedy w ten sposób go zastała. Wyciągnęła torebkę i posłodziła sobie dwie łyżeczki. Podniosła w górę kubek i dmuchaniem starała się choć trochę ochłodzić herbatę, co jednak dawało marne efekty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:51, 19 Sie 2009    Temat postu:

- Dzięki. - powiedział spoglądając na nią i ledwo mrugając. A wtedy było komuś zabawnie? Nie wypowiedział tego na głos. Mi nie, tobie może na początku tak, a później? Wyciągnął rękę po cukierniczkę. Torebkę z herbatą wyłowił zaraz jak postawiła przed nim kubek. Nie lubił herbaty mocnej. Wsypał jedną łyżeczkę i zaczął mieszać powoli podpierając głowę dłonią - Spanie w kuchni... - nabrał na łyżeczkę herbaty i podmuchał. Jeśli co dzień będą mnie czekać takie masaże... Odrzucił to. Nie miał prawa się przyzwyczajać. - Nie, to napewno nie wejdzie mi w nawyk. - oświadczył jej pewnie - I... - machnął lekko palcem - nie dyryguj mną. - wbił w Marikę wzrok - Nie jesteś śpiąca?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 22:52, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:05, 19 Sie 2009    Temat postu:

- Ja Tobą w żaden sposób nie dyryguję, jedynie troszczę się o Twoje zdrowie. - prychnęła w rozbawieniu. - I bądź tu człowieku dobry. - podciągnęła sobie nogi na krzesło i upiła małego łyka herbaty, co wywołało na jej ustach błogi uśmieszek. - Nie, jakoś nie odczuwam tego abym była śpiąca. Chyba się wyspałam za wszystkie czasy, przespałam prawie półtorej dnia to co mi się dziwisz. - przechyliła głowę lekko w bok, aby mu się dobrze przyjrzeć. - Za to Ty tego snu na prawdę potrzebujesz, ledwo masz siłę mrugać powiekami mój drogi. Wyprawię Cię zaraz grzecznie spać, jak mamusia swego synka. Już dawno po dobranocce. - roześmiała się wesoło i łypnęła na niego z tym swoim roześmianym spojrzeniem. Dobry humor jej się załączył. Czuła się bezpieczna, nic nie stwarzało jej poczucia jakkolwiek niebezpieczeństwa. Coś ją ugryzło w plecy, podrapała się momentalnie. Popatrzyła na swój kubek, był pełen po brzegi, leniwie znów uniosła go do swych ust.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:13, 19 Sie 2009    Temat postu:

- Przypomnieć ci? - spojrzał na nią i wypił herbatę. Kilka łyków - Masz się o mnie nie martwić, nie troszczyć i tak dalej... Tym bardziej mi nie matkować. - uderzał jednorazowo przy każdym zakazie palcem o blat stołu - Ja mogę robić to wszystko. Nie pytaj dlaczego. Mogę i już. - oświadczył pewnie z właściwym sobie tonem pełnym pychy. Denerwowała go jej wesołość choć nie wiedział dlaczego. Powinien się cieszyć a on tym czasem schował głowę w ramiona. To wszystko kiedyś się źle skończy. Sięgnął do kieszeni. Wyciągnął tabletkę i nie zważając na minę Mariki łyknął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:24, 19 Sie 2009    Temat postu:

- Tak? Ty możesz a ja nie? To jest niesprawiedliwe a jeszcze bardziej ja się na to nie zgadzam. Chyba mam coś do powiedzenia tak? - powściągnęła swój uśmiech. Nie lubiła jak jej się coś nakazywało, lub tym bardziej nie dawało żadnego wyboru. Ona zawsze musiała mieć coś do powiedzenia. Pociągnęła kolejnego łyka herbaty. - A zresztą mam wolną wolę i jak będę się chciała się o Ciebie troszczyć lub też martwić to i tak bez względu na Twoje zakazy będę to robić, a Ty nie możesz mi tego zabronić. - stawiała sprawę jasno. Widziała to w ten sposób. Nie zamierzała w żaden sposób ustąpić. Zmarszczyła czoło kiedy łyknął tabletkę. - Głowa Cię boli? Czy bierzesz z przyzwyczajenia? - kolejny raz się zaniepokoiła. Nie podobało jej się to, ze zbyt często je łykał. Nie zamierzała ukrywać swego oburzenia. - Tylko nie wciskaj mi kitów o tym, że to wobec zaleceń lekarza, bo w to nie uwierzę. - dźgnęła go lekko palcem w ramię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:33, 19 Sie 2009    Temat postu:

- Oczywiście że mogę. Myślałaś że nie? - podniósł głowę i odchylił ją lekko w tył prostują kręgosłup - Nie masz do powiedzenia prawie nic. Prawie bo... - usta wygięły mu się w złośliwym grymasie - masz mówić jak się źle czujesz. - okręcił lekko głową w lewo i prawo. Wzruszył ramionami na jej utyskiwania co do tabletek - To nie wchodzi w zakres tego co ci wolno Mariko. - powiedział stanowczo. Wypił herbatę i poszedł do sypialni rozejrzeć się za czymś w czym mógłby się wyspać. Złapał się drzwi i obrócił - Odpoczniesz sobie od moich śmiesznych nakazów i zakazów. Od mojej osoby... Już niedługo...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 23:35, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:53, 19 Sie 2009    Temat postu:

Wyśmiała go. Poszła za nim do sypialni . -A wiesz Ty co wybij sobie to z głowy. Mam do powiedzenia więcej niż Ci się wydaję i wcale nie marz nawet o tym, że będę Ci mówić jak źle się czuję. Specjalnie zacznę to przed Tobą ukrywać. - powiedziała z jeszcze większą stanowczością. To co on sobie tam ubzdurał nie obchodziło ją. - I przestań łykać tak te tabletki, to nie draże panie Knight, sam się wpędzasz w uzależnienie, wiem co mówię. - marudziła mu chodząc za nim. Złapała się pod boki i ani myślała zejść z tego tematu. Musieli sobie to raz a stanowczo wyjaśnić. - Jestem dorosłą kobietą i wiem jak o siebie zadbać. A Twoje widzimisię zachowaj dla siebie. Nie będziesz mi mówił co mam robić ok? - nie złościła się, o dziwo mówiła łagodnie choć z pewnym naciskiem na niektóre słowa. - I to raczej w końcu Ty będziesz mógł odpocząć od mojej osoby, ciążę Ci. Jestem kulą u nogi. Odetchniesz pełną piersią kiedy zejdę Ci z oczu. - powiedziała to złośliwie. Wcale nie chciała aby tak było, ale cóż mogła innego powiedzieć? - Twoje życie wróci do normalności, mówiłam już każdy kto mnie spotka ma przechlapane, pozbędziesz się problemu ze swej główki. - sapnęła lekko, nabrała powietrza w płuca i przystanęła w jednym miejscu. Jestem kulą u nogi dla każdego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:09, 20 Sie 2009    Temat postu:

Adam otwierał poszczególne szafki szukając czegoś w czym mógłby spać. W między czasie słuchał monologu Mariki. Wszystko pozabierał. Przyjdzie mu spędzić noc w samych bokserkach. Odwrócił się powoli i stanął przed kobietą przyjmując jej lustrzana pozycję. Pochylił się trochę do przodu - Panno Grey...- wycedził ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Stracił siły i chęci. Wiedział że później będzie tego żałować, ale ubodło go to co powiedziała - Jest pani głupia. Zwyczajnie głupia! Po co ja się tyle staram? Zawsze spotyka mnie to samo. - powiedział mierząc ją wzrokiem. Zachowujesz się jak nieodpowiedzialna smarkula. - Przed życiem nie da się uciekać, wiesz? Myślałaś że wyjedziesz tutaj i wszystko się cudownie rozwiąże? Mylisz się. Jeśli... Jeśli wrócisz do Forks bo tego nie mogę być pewien ... wrócisz do Forks, to tam nic się nie zmieni. Aaron wciąż tam będzie mieszkać. Twoje przemyślenia będą gówno warte. - nabrał powietrza i oblizał lekko wargi. Wszystko go w niej drażniło, tak jak wtedy gdy spotkali się po raz pierwszy. Wydawała mu się głupią, narwaną, nierozważną i nieodpowiedzialną kobietą. Widzę że mój przylot tu to był błąd. Kolejny... Strata czasu. - Nie dostrzegasz prawd oczywistych. Pomyśl, wysil się choć przez chwilę! Gdyby było naprawdę tak jak powiedziałaś, gdybyś mi ciążyła... Przyleciałbym do ciebie? - uniósł pytająco brwi. Nie dokończył. Sama miała sobie odpowiedzieć na to pytanie - Zgodzę się z panią w jednym - wyprostował sie i uniósł dumnie brodę, zacisnął szczęki - Moje widzimisię zachowam dla siebie. Nie usłyszy pani z moich ust ani jednego słowa. Uwolnię szanowną od tego uciążliwego zajęcia przebywania ze mną. Zarezerwuję możliwie jak najwcześniejszy lot do Seattle. - kiwnął głową czując jedynie ponurą satysfakcję. Obrócił się i ruszył do łazienki. Zawsze mogę wynająć sobie pokój w Plazie pomyślał kiedy sięgał rozedrganymi dłońmi po mydło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:05, 20 Sie 2009    Temat postu:

Wysłuchiwała jego wywodów z skrzyżowanymi rękoma na piersi. Przybrała pozycję obronną, ale wcale nie miała zamiaru się z nim sprzeczać. Przyzwyczaiła się do tego, że wszyscy nazywali ją głupią. - Tak jestem głupia. Cieszę się bardzo, że w końcu powiedziałeś mi co o mnie sądzisz, bardzo miło z Twojej strony. Masz więcej takich epitetów? No jaka jestem? Wyrzuć to z siebie. - zaskakujące było to, że nie unosiła się, nie krzyczała jej ton głosu był opanowany, spokojny i cichy. - Tak Adamie jestem głupia, nieodpowiedzialna i od rzeczywistości nie ucieknę choćbym nie wiadomo gdzie wyjechała. Nic nie rozumiesz. To nie Ty jesteś w ciąży tylko ja. Mam prawo chyba do odpoczynku od tego wszystkiego prawda? Mam chęć wyjechać, to robię to. Dlaczego zawsze się mnie ocenia za moje zachowanie. Czy najlepiej byłoby jak bym siedziała w domu zamknięta jak w klatce? Wtedy nie byłoby się o co przyczepić, a nie jednak można by. Było by że jestem darmozjadem siedzę w domu i nic nie robię i tak źle i tak niedobrze. To może od razu zabiję się bo po co żyć, skoro nie można uciekać, ale też nie można stać w miejscu... - z głębi jej serca płynęła szczerość, ale i ponownie spadła na nią brutalna rzeczywistość. Nie miała żalu do Adama o to co myśli. Sama sobie była winna. Była naiwna i za wiele oczekiwała. Już dawno powinna zdusić w sobie nadzieję, a tak tylko ją podsycała i kolejny raz będzie cierpieć. Zasmuciła się tak po prostu. - Nigdy nie potrafię docenić tego co ktoś dla mnie robi. Jestem niewdzięczna i nic mi się w życiu nie należy. To jest cała prawda. Dlatego nigdy nie dopuszczam do siebie faktu, że ktoś mógłby chcieć dla mnie dobrze. Dostrzegam to co robisz wbrew temu co myślisz, ale trudno mi uwierzyć w to dlaczego to robisz. - westchnęła ciężko. Czuła się okropnie ociężała. Chwile szczęścia i radości prysnęły jak bańka mydlana. Wiedziała, że prędzej czy później to się skończy. Coś nieprzyjemnie zakuło ją w okolicy serca, ale zignorowała to. Czuła jak coś ją ściska w gardle. Chciało jej się płakać, ale nie zamierzała przy nim tego okazać. - To Twój wybór Adamie, możesz wrócić do Forks, już mówiłam mnie Twoja osoba nie przeszkadza i wcale nie mam ochoty odpoczywać, bo nie mam od czego. I teraz to ja śmiem stwierdzić, że masz klapki na oczach i nie dostrzegasz tak oczywistych rzeczy. - pokręciła zrezygnowana głową. Kiedy on poszedł do łazienki ona ubrała swe buty, narzuciła na siebie kurtkę i wyszła z mieszkania z trzaskiem. Skoro masz mnie za głupią, to dlaczego nie mam się tak zachowywać... Pośpiesznie zbiegła po schodach w dól musiała odetchnąć powietrzem, a w dodatku się uspokoić.

/ Ulice


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Czw 10:19, 20 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:33, 20 Sie 2009    Temat postu:

Nie było sensu się z nią sprzeczać. Powiedział jej to co chciał wiedząc że ją zaboli. Musiał jej to powiedzieć. Miało to za zadanie otworzyć jej oczy i chyba osiągnął swój cel. Drgnął kiedy usłyszał trzask drzwi. Nie wyszedł z łazienki. Nie poczynił najmniejszego ruchu w jej stronę. Wiedział teraz że za to mógł oberwać i to o wiele bardziej niż uderzeniem w policzek. Wytarł się i wyszedł z łazienki. Zerknął na wieszak. Nie było kurtki. Skierował wzrok w dół, butów też nie. Westchnął ciężko. Naciągnął na siebie znów spodnie i koszulę. Usiadł w fotelu w ocienionym kącie sypialni. Miał zamiar za nią poczekać. Pomyślał że będzie jej potrzebny. Jedynie tyle mógł zrobić. Poczekać. Skrzyżował dłonie na piersi i oparł głowę na oparciu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:25, 20 Sie 2009    Temat postu:

/ Ulice

Weszła do klatki i cicho, z niejakim trudem wchodziła po schodach na górę. Gdy znalazła się przed drzwiami przystanęła i zastanawiała się czy wejść czy też nie. Próbowała nabrać powietrza w płuca, ale drażniło ją w gardle. Czuła suchość i nieprzyjemne drapanie. Oczy wciąż miała przekrwione od płaczu, ale nie było to dla niej ważne. Chwyciła za klamkę i pociągnęła ją w dól. Weszła do środka zamykając za sobą drzwi. Nie ruszyła się głębiej. Zamknęła drzwi i oparła się o ścianę krzyżując ręce za sobą. Gapiła się w sufit. Nie zważała na to czy Adam na nią czeka, czy też nie. Czy będzie znów po niej krzyczeć, czy wyrzuci ją z mieszkania. Wszystko to było nie ważne, nie miało znaczenia. Przyjmie los taki jakim będzie jak zawsze. Podda się woli i najwyżej odejdzie. Lekko głową waliła o ścianę, jak by w nieświadomości. Wyglądała okropnie. Blade ciało, pobladła twarz, rozczochrane włosy, oczy przekrwione, to nie dawało dobrego efektu wizualnego. Wyglądała jak okaz nędzy i rozpaczy. Miała to jednym słowem gdzieś. Oddychała z wielkim trudem. Miała zamiar tutaj stać tyle ile będzie jej potrzeba, aby wejść dalej i być opanowaną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:37, 20 Sie 2009    Temat postu:

Otworzył oczy kiedy usłyszał jak weszła do domu. Odetchnął głęboko i wstał. Trafił do przedsionka. Stanął kilka kroków przed nią. Pociągłe spojrzenie jego ciemnych oczu zlustrowało Marikę oczu czubka głowy po buty. Płakała... Postąpił krok do przodu, później drugi i trzeci. Stanął kilkanaście centymetrów od niej, o wiele bliżej niż normalnie - Nie rób tak, proszę cię... - wyciągnął nieśmiało ramię i przyciągnął ją do siebie. Miała lodowatą skórę. Teraz na pewno się przeziębi.... - Proszę cię. - położył ciepłą dłoń na jej szyi - Przepraszam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:46, 20 Sie 2009    Temat postu:

Wtuliła się w niego, tak po prostu jak córka tuli się do swego ojca. Drżała, lekko. Ciepło Adama powolutku rozgrzewało ją. Chciała coś powiedzieć, ale nie potrafiła. Odchrząknęła aby usunąć suchość w gardle, ale na nic się to zdało. - To nie Twoja wina, powiedziałeś mi prawdę, masz rację jestem głupia i to bardzo. Nie potrafię sobie poradzić, to mnie przeraża. - mówiła wolno zachrypniętym głosem. - Adamie, usunę ciążę. Nie nadaję się na matkę, skoro sama z sobą sobie nie radzę, to co dopiero z takim małym dzieckiem. Nie potrafię. - ponownie się rozpłakała. Bolało ją to, ale to rozwiązanie wydawało jej się w tej chwili najrozsądniejsze. Myliła się i to bardzo, lecz nie dostrzegała tego jeszcze. - Nie potrafię. Nie chcę żyć. Nic mnie tu nie czeka jedynie ból i cierpienie. Doświadczam tego codziennie i po prostu nie mam już na to sił. - mówiła co raz to trudniej, co jakiś czas przerywając aby przełknąć ślinę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:58, 20 Sie 2009    Temat postu:

Poczuł ulgę że go nie odepchnęła. Nie broniła się przed nim. Nie mógł zaprzeczać. Była nierozważna. - Poradzisz sobie. Po to tu jestem, tak? - pogładził ją po włosach, równie chłodnych jak jej skóra. Chciał by wsłuchała się w jego spokojny oddech i uspokoiła. Kiedy usłyszał to co powiedziała jak i jej szloch zesztywniał cały, mięśnie mu się napięły a serce na sekundę zamarło. Zacisnął ramiona wokół niej mocniej by za chwilę je rozluźnić. Opadł z sił. Zbolałym, pełnym strachu tonem wyszeptał jej do ucha - Marii... Nie wolno ci. - stanął na krawędzi. Zamknął oczy i przycisnął kobietę do siebie - Nie myśl o tym... To mnie zabije.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:10, 20 Sie 2009    Temat postu:

Przytuliła się do niego jeszcze mocniej. Starała się uspokoić. Nie mogła wciąż płakać. Dobrą chwile trwało nim jej szloch ustał. Słychać było jedynie lekkie pociąganie noskiem. - Boję się. Po prostu tak strasznie się boję. Kocham to dziecko, które noszę w sobie. Ale brak mi sił. Nie wiem czy jestem w stanie sobie z tym poradzić. A jak nie będę potrafiła go dobrze wychować? To by mnie zabiło. - szeptała cicho wtulona w jego ciepłe ciało. - Co ja mam zrobić. Jestem słaba, moja pewność to tylko pozory. Powiedź co robić? Bo ja nie potrafię tego ogarnąć. Dla mnie to za dużo.... - westchnęła cicho oddychając płytko. Jego oddech jak i bicie serca ją uspokajały. On działał na nią łagodnie. Sprawiał, że wszystko wydawało się łatwiejsze. Potrzebowała go. Dawał jej energię i koił rozedrgane nerwy. - Powiedź, że będzie dobrze, bo zwariuję. Proszę powiedź... - cicho prosiła go. Musiałą to usłyszeć. Musiała nabrać sił i wybić sobie ten głupi pomysł z głowy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Czw 12:11, 20 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:24, 20 Sie 2009    Temat postu:

- Nie myśl tak Mariko, po prostu przestań tak myśleć. - powiedział stanowczo kiedy jego ton wrócił już do normalności - Nie masz się czego bać. - czuł jak kobieta się uspokaja, szlochy przestały nią wstrząsać, oddech stał sie na powrót miarowy - Wychowasz to dziecko najlepiej jak umiesz. Jesteś wspaniała, nie widzę powodów byś miała jakiekolwiek problemy z wychowaniem. I nie jesteś słaba. Wybij to sobie z głowy. Pogubiłaś się i tyle. Ale znajdziesz się, zobaczysz. - odsunął się od Mariki. Zaczesał jej włosy wilgotne od łez za ucho. Uśmiechnął się lekko i popatrzył jej głęboko w oczy - Będzie dobrze. - powiedział głośno, stanowczo i wyraźnie. Każdy kto by go słyszał wiedział że nie może być inaczej. Jego ton głosu był tak silny i pewny że nic nie miało prawa zmienić tego co powiedział. Pomogę ci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:53, 20 Sie 2009    Temat postu:

Nie chciała żeby się od niej odsuwał, ale ta chwila jak i pozostałe również nie mogły trwać wiecznie. Nabrała powietrza w płuca i spojrzała w jego oczy. Szukała w nich ukojenia, jak i pewności co do jego słów. Znalazła, był tego pewien. Wątpliwości z niej opadły. Skoro on tak uważał, to ona tez musiała w to uwierzyć. - Wierzę Ci. - wskoczyła głosem o oktawę wyżej z szeptu, na bardziej normalny. - Postaram się, muszę, chcę. Głupio myślę, to kolejna ucieczka. Sam mówiłeś od problemów nie można uciec trzeba je rozwiązywać, a to na prawdę byłoby złe rozwiązanie, czułabym się jeszcze gorzej niż teraz. Musze odnaleźć w sobie potrzebną siłę do przetrwania tego. - jeszcze raz podeszła do niego i przytuliła po czym na powrót wróciła na swoje miejsce. - Dziękuję Ci, za pomoc, nie wiem jak bym sobie bez Ciebie poradziła. Na prawdę jesteś aniołkiem. Zawsze potrafisz mi wszystko trzeźwo wytłumaczyć, choć nie zawsze się ze sobą zgadzamy, po prostu ja często mylnie oceniam pewne sytuacje Ty to robisz trzeźwiej. - posłała mu lekki uśmiech, który udało jej się przywołać na usta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:06, 20 Sie 2009    Temat postu:

Spróbowałbyś nie uwierzyć pomyślał z rozbawieniem i przytulił ją po raz kolejny. Ciężko będzie mu się z nią rozstać. Ciężej niż się podziewał - Choć raz się ze mną w pełni zgadzasz. - powiedział i postąpił o krok do przodu. Chwycił zamek od jej kurtki i rozpiął - Jestem ci potrzebny. Teraz za chwilę się zagotujesz, tutaj jest ciepło. - ściągnął z niej kurtkę kiedy okręciła się do niego tyłem - A teraz bądź tak dobra i weź gorącą kąpiel, co? - mrugnął do niej - Rozgrzejesz się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:20, 20 Sie 2009    Temat postu:

- No widzisz zawsze kiedyś musi być ten pierwszy raz. - mrugnęła do niego lekko okiem. Pomogła mu ściągnąć z siebie kurtkę. Zdjęła buty i obróciła się w jego kierunku. - Tak zrobiło mi się gorąco, zgrzałam się trochę. Kąpiel to dobry pomysł, już tatusiu idę. - delikatnie się roześmiała. Poszła do pokoju gdzie miała swoją torbę. Wygrzebała z niej czystą bieliznę i swą kremową koszulkę nocną. Powróciła do niego. - No to niebawem wracam. Sprawy wyższe czekają. - powiedziała nim weszła do łazienki, a później słychać było jedynie szum napuszczanej wody w wannie. Zanurzyła się i odetchnęła z ulgą. Koiła jej ciało i cudownie rozgrzewała. Teraz dopiero odczuwała zmęczenie i senność. Ziewnęła zasłaniając usta przy tym. Umyła sobie głowę, namydliła swe ciało, a następnie spłukała się. Wyszła z wanny wycierając się. Wysuszyła włosy ubrała bieliznę i koszulkę nocną. Adam już siedział w sypialni. Weszła do pokoju, z delikatnym uśmiechem. - Od razu człowiekowi lepiej. - ponownie stłumiła ręką swe ziewanie. - Chyba jestem okropnie śpiąca. Za dużo wrażeń jak na dziś. - delikatnie się przeciągnęła i wgramoliła na łóżko.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Czw 13:22, 20 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:43, 20 Sie 2009    Temat postu:

Opłaca się mnie słuchać. Dobrze na tym wyjdziesz. Kiedy ona poszła się kąpać on uchylił drzwi on małego pokoju. Obrzucił wzrokiem pomieszczenie i zatrzymał się na kanapie. Zmarszczył czoło patrząc na nią. Budziła w nim same negatywne wspomnienia. Przymknął drzwi ale nie zamknął ich. Poszedł do sypialni po koc, który powinien spoczywać spokojnie w jednej z szaf. Był tam gdzie powinien być. - Więc proszę. - wskazał na łózko kiedy obrócił się ściskając w dłoniach koc - Traktuj jak swoje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:55, 20 Sie 2009    Temat postu:

- Mhm... - ułożyła się wygodnie na łóżku i nakryła kołdrą. - Idziesz spać do małego pokoju? - zapytała lekko marszcząc brwi. - Yyy.. nie musisz. Zajęłam Twoje łóżko, no, ten - podrapała się lekko po głowie. - Możesz spać ze ,mną to łóżko jest większe. Tylko bez skojarzeń od razu proszę mam na myśli, Ty się rozłożysz po jednej stronie a ja po drugiej, hm...? - popatrzyła na niego znacząco lekko się pochylając w jego kierunku. - Spokojnie nie zrobię Ci krzywdy, nie będę Cię tym bardziej molestować, możesz być tego pewien. Jestem na prawdę grzeczna. - posłała mu delikatny uśmiech. Nie wiedziała sama jak go przekonać. - A jak nie chcesz, to może lepiej Ty zajmij to łóżko a ja zajmę tamtą kanapkę w małym pokoju. Mi to bez różnicy. - kiwnęła głową i zaczęła się wygrzebywać spod kołdry aby wstać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:06, 20 Sie 2009    Temat postu:

Grzeczna? Brew podskoczyła mu w górę. Grzeszna.... Popatrzył jak gramoli się z łóżka - Leż. - rzucił i obszedł łózko z drugiej strony. Usiadł i przeciągnął się - Jeśli można spocznę tu. - zerknął na Marikę okręcając głowę w tył i zabierając się do rozpinania guzików koszuli. - Nie będę cię naciągać na jutrzejszy masaż. - przyciągnął nogą krzesło - Mam nadzieje że spisz spokojnie i nie rzucasz się. Jest trzecia a chciałbym się wyspać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:17, 20 Sie 2009    Temat postu:

Położyła się na powrót na łóżku. - Nie chyba raczej się nie rzucam, a zwłaszcza wtedy gdy jestem okropnie zmęczona, ale to raczej stawiałabym na chrapanie. - zaśmiała się żartując sobie. - Nie no spokojnie nie chrapię, będę spała jak małe dziecko. - uspokoiła go patrząc w jego stronę. - I nie ma problemu, nie będziesz mi przeszkadzał. Musisz sobie wypocząć. Po co miałbyś się tam cisnąć. Tutaj jest wygodniej. - zniżyła się lekko w dół nakrywając kołdrą. Czekała aż się rozbierze. Kątem oka podziwiała jego zadbaną sylwetkę. W myślach gwizdnęła cicho w niemym podziwie i chwilę później zganiła się za to. Nie dopuszczała do siebie żadnych nieprzyzwoitych myśli, choć mogłoby się ich znaleźć wiele. Obiecała, że będzie grzeczna i dotrzyma słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:27, 20 Sie 2009    Temat postu:

Rozpiął koszulę do reszty i powiesił ją na krześle które było na wyciągnięcie ręki. Pedantycznie poprawił ją by nie musiał jej prasować rano, choć w szafie coś jeszcze zostało. Rozpiął czarny skórzany pasek od spodni i ściągnął je. Rzucił materiał na siedzisko i wpakował się do łóżka. Pociągnął trochę kołdrę w swoją stronę. Musiał się nią podzielić co było kompletną nowością dla spędzającego zwykle samotnie noce mężczyzny. - Dobranoc. - mruknął w stronę Mariki. Okręcił się do niej plecami a powieki opadły mu same.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:44, 20 Sie 2009    Temat postu:

Gapiła się w niego jak urzeczona. Rozdziawiła lekko usta, a po chwili ponownie je zamknęła. Przywołała się do porządku. Oddała mu większą część kołdry. Wsunęła się w dół i ułożyła wygodnie na boku, przygotowując do su. Kolejny raz ziewnęła i zakryła usta dłonią. - Dobranoc. - wymruczała senna. Wtuliła głowę w poduszkę i nasłuchiwała miarowego oddechu Adama, było to jak kołysanka. Wdech... Wydech... Wdech... Wydech... Powieki same jej się zamknęły. Zasnęła nie wiadomo kiedy. W sypialni jedynie dosłyszalne były ich oddechy nic więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:07, 20 Sie 2009    Temat postu:

Otworzył oczy. Czyjaś dłoń trzymała go za ramię. Kurczowo. Potoczył zaspanym wzrokiem po pomieszczeniu. Wczoraj rano byłem jeszcze w Forks… Dlaczego dziś jestem tu? Skojarzył krzesło stojące przy boku łóżka. Obrócił ostrożnie głowę w bok i natknął się na twarz Mariki. Spała obok Adama z lekko rozchylonymi ustami trzymając się mocno jego ramienia. Zdziwił się lekko. Delikatnie, tak by nie obudzić kobiety oderwał jej palce od swojej skóry. Pięknie! Przypomniał mu się poranek z Podwiązki. Jedynym pocieszeniem było to że oboje teraz byli trzeźwi i pamiętali co robili. A nie robili nic. Spali. Przeniósł jej dłoń na poduszkę. Zamruczała coś niewyraźnie przez sen i przekręciła się na plecy. Odwrócił wzrok od zgrabnego uda i wciągnął na siebie spodnie. Spojrzał na zegarek. Była dziewiąta rano. Zapragnął wrócić pod ciepłą kołdrę tak pełną teraz zapachu Mariki, ale wolał nie kusić losu. Zamknął cicho drzwi. Poszedł do łazienki przebyć codzienną toaletę. Zimna woda rozbudziła go całkowicie. Trafił naturalną koleją rzeczy do kuchni. Zajrzał do lodówki. Chciałaś poznać moje talenty kulinarne? Wyciągnął śmietanę. Wyszperał z szafki to, co było mu potrzebne. Niech ci będzie. Westchnął, zajęczał i wyciągnął swe ciało w górę stając na palcach. Po piętnastu minutach po mieszkaniu rozniósł się zapach wanilii. Po godzinie stanął w drzwiach sypialni. Dopełnieniem obrazu cudowności była taca wypełniona parującym jedzeniem. Intensywny zapach roznosił się właśnie z tego, co Adam trzymał w rękach. Na dużym talerzu spoczywało kilkanaście naleśników z gruszką i sosem waniliowym. Do tego dwie herbaty, dla Mariki odpowiednio mocno zaparzona. Postawił to wszystko na małym stoliku, a sam zasiadł w fotelu. Wbił wzrok w kobietę, której nos zaczął wyłapywać smakowite zapachy. Poszorował się po nagim ramieniu czekając aż się obudzi. Kiedy otwarła nieprzytomnie oczy powiedział – Piśnij tylko słówko o tym, że to sen…

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:15, 20 Sie 2009    Temat postu:

Spało jej się smacznie. Jej ciało było takie rozgrzane, kołdra cudownie opatulała jak i rozgrzewała aż nie chciało się spod niej wychodzić. Do jej nozdrzy zaczęła napływać słodkawa woń. Momentalnie ślina jej naleciała do buzi. Otwarła nieprzytomne oczy. Dobrą chwilę zajęło jej dojście do tego gdzie się obecnie znajduje. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Dom Adama, sypialnia, ach Nowy York... Lekko się uśmiechnęła pod nosem. Wsparła się na łokciach i uniosła w górę. Najpierw popatrzyła na stolik gdzie stały pyszności, następnie na Adama siedzącego na fotelu i jęknęła cicho, ale z zadowoleniem. - Dzień dobry. A to nie sen. - zachichotała delikatnie. Przetarła sobie zaspane oczy i ponownie na niego spojrzała. - Och...a co to za pyszności? Pachnie smakowicie. - Poczuła okropne ssanie w żołądku. - Jaki Ty dobry jesteś, ja się mogę tak codziennie budzić. - uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Kochany...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:24, 20 Sie 2009    Temat postu:

Prychnął. Nie będziesz się tak codziennie budzić. Marzysz... - To... - wskazał lekceważąco dłonią na talerz - są naleśniki z gruszką i sosem waniliowym. - wychylił się i sięgnął po jednego. By nie musiała opuszczać łóżka jak i ciepłej pościeli, podał go jej na talerzyku. Po chwili kiedy talerz spoczywał już bezpiecznie na podołku Mariki podał je sztućce. - Smacznego. - sam zajął się swoją porcją w milczeniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:38, 20 Sie 2009    Temat postu:

- Ach, dziękuję. - wzięła od niego talerzyk. Przyłożyła do swego nosa i pociągnęła lekko napawając się przepięknym zapachem. - Uwielbiam wanilię i gruszki, a naleśniki, o tu trafiłeś w samo sedno, również je uwielbiam. Smacznego. - odebrała sztućce i wzięła się za konsumowanie jednego z nich. Rozpływały jej się w ustach. Przymknęła lekko powieki delektując się nimi. I co, widzisz bardzo dobry z Ciebie kucharz... Oczka jej radośnie się świeciły. - Jak zwykle śmiem stwierdzić, że jednak mam rację. - uśmiechnęła się do niego. Przeniosła swe spojrzenie na talerzyk z jedzeniem. Połowa naleśnika zniknęła w jej przełyku. Dawno nie jadła aż tak dobrych naleśników, a tym bardziej w takiej kompozycji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:46, 20 Sie 2009    Temat postu:

Nie oderwał wzroku od swojego talerzyka więc nie widziała tryumfalnego uśmieszku na jego twarzy. Jedzenie nie sprawiało mu zbyt wiele radości. Jadł bo musiał. Towarzystwo jak najbardziej odpowiednie, ale już od samego ranka pewna natrętna myśl nie zawała mu spokoju. Forks. Nie wyobrażał sobie wrócić bez niej. Nie po to tu przyjechał. Sam. Wiedział że z nim nie wróci. Nie mógł na to liczyć. - Cieszy mnie to. - powiedział trochę zbyt oschłym tonem. Podniósł na nią pytający wzrok. Masz rację?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:55, 20 Sie 2009    Temat postu:

I ona uniosła lekko brwi w górę. Słyszała jego ton głosu jak i to w jaki sposób się do niej odnosił. Odłożyła talerzyk trochę na bok, lekko dziubiąc naleśnika. Pastwiła się nad nim. Straciła apetyt. Skrzywiła się nieznacznie. Westchnęła ciężko. Przeniosła na niego swe spojrzenie. - Czy... - zawahała się. Nie chciało by to głupio brzmiało, albo, że jest napastliwa lub się boi, ale musiała wiedzieć. - Czy znów zrobiłam coś nie tak? Uraziłam Cię? Nie wiem, jeśli tak to mi powiedź, bo nie wiem co mam myśleć o Twoim tonie głosu i zachowaniu. - ponownie spuściła wzrok i z niechęcią rozkrawała naleśnika, cząstkowała go na malutkie kawałeczki by czymś sobie zająć ręce. Zastanawiała się nad tym, co znów uczyniła. A może przez sen? Powiedziałam coś, albo zrobiłam? To prawdopodobne... Zepsuł jej się humor. Odgarnęła sobie za ucho jakiś niesforny kosmyk włosów, który napastliwie zachodził jej na twarz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Czw 22:57, 20 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:01, 20 Sie 2009    Temat postu:

Widelec zatrzymał się w połowie drogi do ust - Nie. - dotarł na swoje miejsce przeznaczenia i Adam pochłonął bez energii kolejny kawałek - Nic nie zrobiłaś. Świadomie czy nieświadomie. - odkroił kolejny kawałek i obejrzał go z uwagą. Ziewnął zakrywając usta dłonią w której trzymał nóż - Chciałabyś by to się skończyło? - zaskoczył ją tym pytaniem tak samo jak i siebie. Wyrwało mu się nim pomyślał. Ugryzł się w język.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 11 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin