Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Mieszkanie na drugim piętrze, w starej kamienicy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:42, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Tak, jak matka swej córce. Po raz setny jedno i to samo, córciu jedź dużo bo nie urośniesz, wiem mamo wiem. - roześmiała się delikatnie. - Jem na miarę możliwości o. - skończyła jeść i oparła się o krzesło aby trochę odpocząć. Było jej przyjemnie i taka senna się czuła. Spojrzała na Adama, który wyciągał właśnie tabletkę i od razu się spięła. Uważnie obserwowała ruchy mężczyzny. Uniosła brwi w górę. - Na pewno? Nie chcę byś brał je zbyt często, to są silne tabletki wiesz o tym, łatwo można się uzależnić. A z uzależnienia nie łatwo wyjść. - rzekła zrezygnowana. Zmarkotniała trochę. - A jednak wyobraź sobie, że jednak się martwię. - oddychała lekko starając się uspokoić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:54, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Jak ojciec córce. - powiedział machając dłonią - Nie powiesz mi chyba że wyglądam na zniewalającą długonogą piękność? - pociągnął za kosmyk włosów i roześmiał sie cicho - Może i trochę za długie ale w krótkich mi nie dobrze. - zostawił w spokoju swoje włosy i skończył jeść - Przecież lekarz chyba wiedział co robi zapisując je. Nie zrobił tego by mi zaszkodzić, tak? - uznał nagle że nie może ich brać przy Marice. Należy wprowadzić środki ostrożności. Odsunął swój talerz i odłożył sztućce - Dziękuję. - chwycił szklankę i obrócił ja w dłoniach - Naprawdę, nie masz powodu do zmartwień. - kiedy to mówił uciekł przed nią wzrokiem. Wiedział że są powody. Te o których ona nie wiedziała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:06, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie ma za co . - powiedziała wstając od stołu. Pozbierała brudne naczynia i zaniosła je do zlewu. Odkręciła wodę nalała trochę płynu na gąbkę i zaczęła je myć. - No z tą blond pięknością to ja mogłabym się kłócić, jak by Ci tak nosek przypudrować, trochę różu na policzki ładnie zakręcić rzęsy tuszem to kto wie, miałbyś branie na całego. - zaśmiała się z nad brudnych garnków. Zastanawiała się nad jego stosunkiem do brania tabletek. Miała chwilę pauzy gdyż akurat musiała wyciągnąć coś co zatykało jej wlot zlewu. podniosła się w górę i popatrzyła na niego. - Mam nadzieję, że tak właśnie jest i jednak to ja się mylę. - Mówiła będąc głową zwrócona w jego stronę. Sięgnęła po sztućca i poczuła piekący ból w palcu. Zmarszczyła czoło i obróciła się w stronę zlewu. Zobaczył czerwoną krew skapującą z jej palca a obok ostry nóż. - Cholera jasna. - powiedziała cicho, zakręcając wodę. Zakreciło jej się lekko w głowie. Widok krwi nie wpływał na nią dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:15, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie! Tylko nie blond! Marika... - Adam przeciągnął jej imię oburzony - Co ty chcesz ze mnie zrobić? Jakąś idiotkę z dowcipów, daruj... Wolę być już brzydki, i nie mieć jak to ujęłaś brania, niż być głupią i mieć. - wstał i stanął obok niej z ręcznikiem do wycierania naczyń. Wycierał już drugi talerz kiedy Marika zasyczała. Zerknął na nią i zobaczył jak zbladły jej policzki. Odłożył ręcznik i talerz szybko na stół i chwycił kobietę za ramię - Słabo ci? - pochylił się lekko w przód by spojrzeć na jej twarz - Powiedź.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:33, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Oj, nie znasz się kompletnie na moich żartach. A poza tym nie każda blondynka jest głupia. To tylko zwykłe stereotypy, tak się przyjęło i tak też zostało. - roześmiała się. Ale jej uśmiech zgasł momentalnie. Pieczenie było nie do zniesienia. Uczepiła się kurczowo zlewozmywaka gotowa zaraz tam zemdleć. Pochyliła lekko głowę w dół i zamknęła powieki. - Kręci mi się w głowie. Chyba tutaj zaraz Ci odjadę. - powiedziała i poczuła jak kolana jej miękną, przed oczyma zrobiło jej się mroczno. Nie zdążyła nic więcej pomyśleć. Osunęła się bezwładnie spadając na dół i gdyby nie silne ręce Adama, który w porę ją złapał znalazła by się na niej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:47, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie! - Adam ujął ją pod boki - Ani mi się waż! - spojrzał na nią i jemu samemu zrobiło się gorąco. Co? Ach tak... Wziął ją na ręce. Popatrzył na nią z góry z przerażonym wyrazem twarzy - Marii... - powiedział głośno i wyraźnie. - Marika... Mów do mnie. Mów... - odkręcił się w drzwiach uważając by nie ucierpiała przy tym. Zaniósł ją do sypialni i złożył na łóżku. Jego szybkie kroki roznosiły się po mieszkaniu kiedy poszedł do kuchni po szklankę wody dla niej i do łazienki gdzie z szafki pod lustrem wygrzebał plaster. Wrócił. Szklankę postawił na nocnej szafce i przysiadł na łóżku obok kobiety - Marika... - chciał by do niego mówiła. Musiała do niego mówić. Złapał jej dłoń i zakleił drobną rankę. O to tyle krzyku? Taka mała ranka... Kilka kropel... - Ej... - wyciągnął szyję i zawisł nad jej twarzą. Zbladł prawie tak jak ona. Odetchnął kiedy zobaczył że patrzy na niego w miarę przytomnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:05, 17 Sie 2009    Temat postu:

Z twarzy odpłynęła jej krew. Nawet nie wiedziała kiedy zemdlała. Do jej podświadomości napływały niewyraźne nawoływania jej osoby. Marii... Marika... Przecież to moje imię. Kto mnie woła?. Próbowała myśleć jasno, ale coś jej to utrudniało. W końcu rozpoznała męski głos. Adam, przecież tutaj jestem, dlaczego mnie wołasz? Nigdzie nie poszłam. Zmarszczyła lekko czoło i powoli zaczęła otwierać oczy, zobaczyła przy swojej twarzy, Adama pobladłą i wystraszoną twarz. Naszedł ja jakiś niepokój. W miarę możliwości starała się dostrzec gdzie jest, na kuchnię jej to nie wyglądało. Ach sypialnia. - A więc jednak odpłynęłam. - stwierdziła cicho patrząc na niego niepewnie. - Przepraszam, w głowie mi się zakręciło. To było dziwne. Przecież to mała rana, nie wiem czemu. - próbowała się podnieść, ale Adam gestem ręki jej zabronił i nakazał spokojnie leżeć i odpoczywać. Posłuchała się. Opadła bezwiednie ponownie na poduszki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:15, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Leż. Nie waż mi się ruszyć. - wywrócił oczami, wyciągnął się w poprzek łóżka i powiedział do sufitu - I ty, po takim pokazie jaki mi tutaj teraz urządziłaś myślisz, że... - jego klatka piersiowa unosiła się szybko w rytm głębokich oddechów - Ty nie możesz być tu sama skoro boisz się własnej krwi! - usiadł i popatrzył z boku na leżącą spokojnie kobietę - Nie możesz. - pokręcił głową intensywnie myśląc - Musisz wrócić do Forks. - skrzyżował nogi i ukrył twarz w dłoniach Co ja mam z nią począć? Zabije przez przypadek i siebie i dziecko... Próbował przeprasować zmarszczone od problemów czoło. Do pokoju napływało świeże i chłodne powietrze wieczoru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:29, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie ruszam się przecież. - oddychała już spokojnie i miarowo. - Ja nie boję się własnej krwi, gdyby tak było to wtedy w domu, gdy zdemolowałam salon też bym zemdlała. - pokręciła przeczącą głową. - I nie wrócę do Forks póki co, nie martw się o mnie poradzę sobie. - odetchnęła lekko nabierając w płuca świeże powietrze i ponownie spojrzała na mężczyznę. - Adamie, nic mi nie będzie nie martw się jestem już dużą dziewczynką i potrafię zadbać o siebie. To tylko zwykłe omdlenie nic więcej. - starała się go przekonać o swojej racji, jak i do tego, że wszystko jest w porządku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Pon 19:29, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:38, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Jak zwykłe omdlenie! - uderzył pięścią w materac - Jak omdlenie może być zwykłe? - zapytał wyrzucając wyrazy z siebie z niebywałą szybkością - Może mi jeszcze powiesz ze jak sie jest w ciąży to taka norma, co? - przyszło mu coś do głowy. Zagranie nie czyste. Cios poniżej pasa. Uśmiechnął się złowieszczo. Jutrzejszy dzień miał być dla Mariki dniem obserwacji. - Nie potrafisz. - kiedy rzuciła mu mordercze spojrzenie zreflektował się - Może i potrafisz, ale potrzebujesz kogoś do pomocy. Zobacz, przez kilka kropel... Wróć do Forks. Tam będę ma miejscu. Blisko. - pochylił się do przodu kładąc na brzuchu. Nogami machał w powietrzu a brodę podparł dłońmi. - Nie bądź uparta jak osioł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:52, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie jestem uparta jak osioł, po prostu nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, już Ci to przecież tłumaczyłam prawda? I potrafię sobie poradzić. Skoro przeżyłam jak do tej pory 27 lat i żyję to chyba o czymś to świadczy prawda? - westchnęła zrezygnowana. Przewróciła się lekko na bok. Miała teraz lepszą widoczność na twarz Adama. - jeśli potrafisz to mi zaufaj, wrócę żywa do Forks, ale w swoim czasie. A teraz wybacz mi z całym szacunkiem zmieńmy temat bo ja swojego zdania nie zmienię. - powiedziała spokojnie lekko smutniejąc. Musiała to za wszelką cenę wytrzymać. I postanowiła, że też tak właśnie będzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:04, 17 Sie 2009    Temat postu:

Jesteś uparta. Jesteś najbardziej upartą oślicą jaką widziały moje oczy. Myślał kiedy wpatrywał się w tą wąska zawzięta twarzyczkę. Przestał podpierać głowę i wtulił twarz w pościel. Pokręcił głową. Odsapnął i przyswoił sobie jej życzenie. Uniósł głowę i przygryzł wargę. Na jej twarz wracały kolory co ucieszyło go trochę. Przekręcił zegarek na nadgarstku. Nie trzeba było powtarzać mu dwa razy. Zmienił temat, próbował - Więc lenimy się? - nie wyobrażał sobie z nią wyjść gdziekolwiek. Już jednak wcześniej w sklepie podjął tą decyzję. Jutro...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 20:07, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:22, 17 Sie 2009    Temat postu:

- A mamy coś lepszego do roboty niż lenić się zwłaszcza po obiedzie? - popatrzyła na jego twarz. Starała się uśmiechnąć, ale nikle to wyszło bardziej przypominało to zaś grymas aniżeli sam uśmiech. Podeszła drugi raz i teraz można to nazwać uśmiechem. Wplotła dłoń w swoje włosy i leniwie się nimi bawiła. Mogłaby tak leżeć obok niego cały dzień. Sprawiało jej to ogromną przyjemność. - Będziemy się tak wylegiwać jak takie dwa leniwce. Ja się mogę w ogóle nie ruszać z tego łóżka. Dobrze mi. - wymruczała cicho obwieszczając to kolejnym błogim uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:29, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie mamy. - przyznał jej rację i podciągnął się wyżej. Opadł na poduszki i wsunął ramiona pod głowę - Skoro nasze żołądki są pełne i rządzi nami błogostan, to niech ciała odpoczywają. - przymknął oczy i ziewnął - Natomiast nasze mózgi mogą się trochę wysilić. Mógłby to zrobić szczególnie twój ponieważ w twojej sprawie będę musiał zapuścić dobrą bajkę. - podrapał się po szyi - Co mam powiedzieć Martinowi, twemu drugiemu kuzynowi a memu szefowi, który strasznie piekli się kiedy coś się przed nim ukrywa?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:50, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Martinowi... - chwile się zastanawiała się nad swoją odpowiedzią. - ... Powiedź mu. Nie. Chwila. - Starała się wysilić szare komórki. - Wiesz to zależy, czy będzie pytać gdzie wyjechałeś i po co. - pokręciła lekko głową. Gapiła się w sufit. - Ty masz tu firmę tak? Skoro tak, to może powiedź prawdę, no może hipotetycznie, musiałeś pilnie wyjechać do Nowego Yorku, bo były jakieś kłopoty i potrzebne było Twoje osobiste wstawiennictwo. W to będzie musiał uwierzyć. Tylko wiesz co, jednak myślę, że powinieneś do niego zadzwonić i mu to teraz obwieścić. Tak będzie wiarygodniej, pomyśli, że liczysz się z jego zdaniem. No i oczywiście nie olewasz go a to najważniejsze. - powiedziała ostatnie słowa lekko ziewając.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:59, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Mam... - przyznał Marice, ale z marszu odrzucił jej propozycję - Nie. Tak nie może być. - przywołał dzisiejszy poranek - Martin przyjechał po mnie bo... - zawahał się przez sekundę - Trochę zaspałem. Byłem zmęczony machaniem pędzlem. - zaśmiał się sztucznie - Także towarzyszył od samego ranka a ja nie powiedziałem nic o tym że się wybieram tutaj. Nie, to nie trzyma się całości. Choć zadzwonić do niego zawsze można. - wstał i chwycił pilot od telewizora - To już wolę w to wpakować moja matkę... Zachorowała?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:07, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Zawsze po tym, jak zabrała Martina ta dziewczyna, mogli pilnie do Ciebie zadzwonić z firmy, zebrałeś się i ruszyłeś w drogę. Nie chcesz chyba matkę do grobu tym wpędzić. - lekko się zaśmiała. - Co wymyślisz, że jest chorowita a Ty jako opiekuńczy synulek przyjechałeś jej pomóc? Czy Ty się Adamie słyszysz Martin tego nie kupi za nic. Znając Twój charakter, będzie wiedział, że nie jesteś zdolny do takiego poświęcenia. Ja bym obstawała przy tym pierwszym, albo wymyślajmy dalej. Coś sensownego, on w bajki nie wierzy, jest podejrzliwy, więc musisz grać idealnie i sam w to wierzyć. Jedno zawahanie i cała wymówka spali na panewce. - ułożyła się wygodniej na poduszkach. Myślała dalej choć do głowy nie przychodził jej żaden plan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:19, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Nie... Nie wiem. - Adam wyjęczał zrezygnowany - Mojej matki nie idzie zabić, to fakt... - znów zaczął zaczepiać paznokciem o strupek ale opanował się kiedy pomyślał że Marika może znów zesłabnąć. Wyciągnął się na łóżku i uniósł dłoń z pilotem. Przeskoczył kilka kanałów i wyłączył go z kwaśna miną kiedy nie znalazł czegoś co by go interesowało - Chyba ten twój pomysł wydaje się być najlepszym. - naprężył lekko mięśnie i pilot wylądował w nogach łóżka. Ręka opadła mu bezwładnie wzdłuż boku. - Co znaczy 'znając mój charakter'? - zapytał zaczepnym tonem i uniósł w górę brwi - Sądzisz że nie stać nie na uczucia wyższe? Ciekawe co bym tu robił w takim wypadku? Bezinteresowność. Jedna wielka...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:25, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Ja tego nie powiedziałam, Martin nie poznał Cię chyba od tej strony co ja, dla niego pewno jesteś chłodnym, aroganckim, facetem, który nie waha się przed niczym. On nie widzi w Tobie tego, że możesz okazywać uczucia i w ogóle, ale po tym co kiedyś wspominałeś, to ja śmiem wątpić żebyś rzucał wszystko i przyjechał specjalnie do matki, no chyba, że jednak się mylę. - wyszczerzyła się do niego radośnie. Ręką chwyciła kosmyk jego włosów i chwilę się nim bawiła a później coś jej się przypomniało. - A wiesz co Ci jeszcze wiszę? - zapytała a w jej oczach paliły się radosne chochliki. - Masaż....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:36, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Wiesz jakby mi miała umierać, to jako jedyny syn, - zrobił stosowną chwilę przerwy - musiałbym się tu zjawić... Nie, nie... Tak nie bo jeszcze wykraczę. A matka przydać się może. - poczuł jej dłoń i spojrzał na Marikę. Nie odsunął głowy, nie wzdrygnął się, patrzył na jej ciemną czuprynę, która znajdowała się obok jego ramienia. Przebiegł nerwowo palcami po materacu. - Co mi...? - roześmiał się - Wisisz mi masaż kiedy wrócisz do Forks, a nie w wypadku kiedy ja zjawiam się w Nowym Yorku. To różnica.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:45, 17 Sie 2009    Temat postu:

- Zawsze mogę zrobić dwa masaże jeden jak wrócę do Forks a drugi teraz relaksacyjny. - uśmiechnęła się do niego niewinnie. Jego mina ją rozbawiła. Postanowiła porzucić temat jego matki, nie był najstosowniejszym momentem na takie rozmowy. Temat śmierci tez ją nie pociągał, zbyt wiele razy ostatnio o tym myślała. Przeciągnęła się lekko z jakąś leniwością a zarazem kobiecą zmysłowością. Ponownie opadła na posłanie. - ... To jak chcesz... - zawahała się chwilę, zastanawiając się czy też nie będzie to głupio wyglądać. Jeszcze sobie pomyśli, że ma jakieś niecne zamiary wobec niego, a nie chciała za nic w świecie, aby w ten sposób wyrabiał sobie o niej zdanie, poprzez jej czyny. - ... Jeśli nie chcesz to ok. - dokończyła jedynie, nie dopuszczając do swej podświadomości, ostrzeżeń o jej zachowaniu i odbiorze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:07, 17 Sie 2009    Temat postu:

Adam skrzywił się. Jego mina nie wróżyła niczego dobrego. Widząc jej zakłopotanie jak i strach wywołany przez wyraz jego twarzy uśmiechnął się - Przypomnę ci. - podniósł rękę a palec wskazujący celował w sufit - Że jakieś 15 minut temu wnosiłem cię własnoręcznie do tego pokoju. Już ci przeszło? - ręka znów opadła a jakimś zbiegiem okoliczności trafiła w jej biodro - Przepraszam - mruknął i odsunął ją na swój brzuch - Jeśli jesteś aż tak rozrzutna i... - obrócił głowę i trafił na jej ciemne oczy - szczodrobliwa to poproszę. - przekręcił się na brzuch - Prawe ramię mnie boli od machania pędzlem. - powiedział dla usprawiedliwienia siebie i jej. Wtulił twarz w poduszkę i wymamrotał nie wyraźnie - Musze cię wykorzystać póki mam ku temu okazję. Jak roztyjesz się tak jak wspomniałaś, mogą być z tym później trudności. - zaliczył za to trzepniecie dłonią po głowie. Poduszka stłumiła śmiech.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:11, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Już mi jest o wiele lepiej. Jak mówiłam to tylko zwykle omdlenie. Doszłam do siebie, czuję się dobrze. Więc nie róbmy ze mnie kalekę. - Wystawiła w jego kierunku lekko język. - Tak jestem aż tak bardzo rozrzutna i szczodrobliwa, mogę się poświęcić i zrobić Ci masaż. - roześmiała się leciutko. Kiedy dotknął jej biodra przeszedł ją mimowolnie przyjemny dreszcz po ciele. Siadła sobie na jego pupie okrakiem. - Trochę ważę, więc mam nadzieję, że pod naporem mego ciała się nie ugniesz. - Uśmiechnęła się i już miała się brać za masaż kiedy usłyszała jego ostatnie słowa, zdzieliła go lekko za nie po głowie. - O tak kiedy będę taka gruba, to wiedź, że nie będę nawet zdolna się poruszać i to mnie trzeba będzie usługiwać, zrobię sobie z Ciebie lokaja. - mówiła żartobliwie trzęsąc się z śmiechu. Splotła sobie dłonie i naprostowała jej a kilka kostek strzeliło pod naporem jej siły. Pochyliła się lekko w dół i przystąpiła do masażu. Szczególnie naparła na mięśnie prawej ręki. Zaczęła od karku rozmasowując go i zeszła na boki ramion. Co rusz ugniatała je najpierw lekko później trochę mocniej by znów zwolnić uścisk. Obolałe mięśnie dodatkowo masowała kciukiem idealnie trafiając w napięte miejsca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:03, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Nie robię z ciebie kaleki! Dobrze wiesz że nie o to mi chodziło... - odpuścił sobie dalszą kłótnię w tym kierunku. Wiedział że nic nie zdziała. Uparta oślica... Wsparł się czołem na poduszce. Zacisnął oczy i szczękę. Nie rób mi tak. Zajęczał w duchu. Proszę nie rób... Wnętrza jej ciepłych ud ocierały się przyjemnie o jego boki. Zbyt przyjemnie. Chcesz wpędzić nas oboje w kłopoty? Nie wiedział gdzie ma podziać ręce. Jego dłonie spoczywały blisko kolan. Odsunął je na boki. Kiedy zaczęła go masować mógłby zagryźć poduszkę. Dotyk jej dłoni, przeszywał na wskroś, budził dreszcze które niepotrzebnie rozpraszały. Nie! Przecież to chore! Mięśnie rąk spięły się, ale je opanował, chciał się obrócić, przytulić, za to jaka jest, za to jak mu pomaga. Obrócił głowę w bok by mógł oddychać. Starał się by rytm jego oddechów nie był przyspieszony, choć jego serce biło wyraźnie szybciej. Spojrzał na nią ukradkiem. Była pochylona, włosy kaskada błyszczących loków opadały do przodu, kryjąc wąską twarz. Uśmiechała się. Co takiego miał Aaron że do niego przekonałaś sie od razu a do mnie nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:00, 18 Sie 2009    Temat postu:

Nie skomentowała jego słów. Nie drążyła tego tematu. Była zajęta całkowicie czymś innym. Uprzyjemniała czas Adamowi najlepiej jak tylko potrafiła. Jego ciało teraz takie przyjemnie rozgrzane, wydzielało bijące ciepło od niego, co wpływało na Marikę jeszcze bardziej zachęcająco. Przymknęła lekko swe powieki. Och, Adam... Jęknęła w duchu. Przy nim zapominała się gdzie jest. Wzmogła nacisk palców na ramiona. Zeszła w końcu trochę niżej delikatnie opuszkami palców jeżdżąc wzdłuż kręgosłupa, to w górę to w dół. Dojechała do okolic krzyża i tam się zatrzymała dłuższą chwilę. Palcami uchwyciła go pod boki a jedynie samymi kciukami wykonywała koliste ruchy w jednym miejscu. W swój masaż wkładała całą zmysłowość. Sama przy tym czuła się niebezpiecznie podniecona. Bez wątpienia mężczyzna leżący pod nią działał na nią nazbyt intensywnie. Każdy jego dotyk wywoływał u niej dreszcze i chęć zatracenia się z nim. Opanuj się Mariko. Co Ty wyprawiasz... Starała się zagłuszyć swoje sumienie, spychając je gdzieś w bok. Oderwała palce od tułowia i przeniosła je ponownie na ramiona. Pochyliła się jeszcze bardziej nad nim zbliżając swoją twarz do jego. Mógł poczuć jej ciepły, pieszczący oddech. - ... Przyjemnie Ci? - wymruczała mu cicho do ucha. Kiedy mruknął, że tak, odgarnęła jego przydługie włosy na bok, ponownie się pochyliła i złożyła delikatny pocałunek na jego karku. Skłonna była kontynuować, ale się powstrzymała. Nie chciała by źle się to skończyło. Uniosła się odrobinę i ponownie naparła dłońmi na kręgi szyjne. Co raz trudniej było jej się kontrolować. Co się ze mną dzieje? Nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie, jej umysł przyćmiewała zaistniała sytuacja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:28, 18 Sie 2009    Temat postu:

Przymknął powieki spokojnie kontynuując swoje myśli. Mogłaś mnie spotkać. Spotkałaś mnie wtedy. Ciekawe który z nas był wcześniej... Zaczął ją uwielbiać. Jej dłonie, tak cudowne dające ukojenie wpływały na niego uspokajająco. Mógłby tak leżeć i nie ruszać się do końca życia. Łóżko jak i ciało Mariki było tak samo miękkie. Dreszcze przestały go dopadać i poddał jej się całkowicie. Zaczął powoli odpływać, myśli mu ulatywały i nie mógł zebrać ich w całość. Wiedział co tak na niego wpływało. Jej sprawne palce działały kojąco na każdy nawet najmniejszy mięsień jego ciała. Kiedy do jego zaspanego umysłu dotarło jej pytanie wymruczał cicho - Yhm... - Nawet nie jesteś w stanie pojąc jak bardzo... Przesunęła dłonie na jego ramiona. Poczuł jak nachyla się w przód poprzez zmianę nacisku na jego ciało. Rozbudziła go. Jej pocałunek spłynął po wzdłuż jego kręgosłupa dreszczem. Mięśnie momentalnie się napięły. Przerwij to... Wygiął swoje ramiona w tył i złapał nadgarstki Mariki. Splótł jej palce ze swoimi. Z cwanym uśmiechem rozciągnął swe ramiona na boki i Marika poleciała do przodu. Znów poczuł jej oddech na szyi - Zastanów się co robisz. - powiedział cicho. Zacisnął delikatnie dłonie. Dlaczego nie zrobił tego co sobie nakazał?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 13:29, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:40, 18 Sie 2009    Temat postu:

- To znaczy co robię? - zapytała z niewinnym uśmiechem. Nie zraziła się tym, że chwycił ją za nadgarstki. - Chodzi Ci o mój pocałunek? - znów się uśmiechnęła. - Tak Cię bardzo razi? - zadawała pytanie po pytaniu. - A może jednak Ci się podobało. - patrzyła mu odważnie w oczy. Nie widziała w swoim zachowaniu niczego nagannego. Było mu przyjemnie a to najważniejsze. Cała sytuacja nawet jej nie krępowała. Była złą kobietą. Niegrzeczną i szaloną. Oblizała sobie zaschłe wargi i ponownie na niego spojrzała. Twarz Adama nie wyrażała niczego konkretnego, dlatego też trudno było jej wyczytać z niej cokolwiek. Stawiała na szczęśliwy traf, albo będzie dobrze, albo nie będzie. Wariatka... Igrasz z ogniem....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:55, 18 Sie 2009    Temat postu:

Spojrzał na nią kątem oka. Nie miał sił się jej oprzeć, ale musiał. Nie! Nie była dla niego nawet na tą jedną noc. Nie odpowiedział jej ani słowem. Za odpowiedź mogła poczytać jego zachowanie. Sumienie zostało zamknięte gdzieś gdzie ściany były dźwiękoszczelne. Nie mówiło Adamowi nic nie chciał go słuchać. Nie odepchnął jej, nie sapnął ze złości, nie wzdrygnął się. To nie jest twoje... To dziecko tego... Adam ruszył prawym ramieniem. To co...? Podsunął jej dłoń pod usta i ucałował delikatnie. Nie mogę? Ktoś mi zabroni? Przymknął znów oczy i wsunął ich złączone dłonie pod swój brzuch. Jutro wieczorem nie tu nie będzie. Postanowił. To nie tak... Czuł bicie jej serca a to wcale mu nie pomagało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:51, 18 Sie 2009    Temat postu:

W dalszym ciągu leżała na jego plecach. Nie ruszała się nie potrzebnie. Nie usłyszała również odpowiedzi, na zadane przez siebie pytania, ale jego zachowanie mówiło za wszystko. Kolejny przyjemny dreszcz przeszył jej ciało. Złożyła delikatnie głowę na jego ramieniu, gdyż przyjęła to za przychylny znak. Jego cudowne ciało tak doskonale grzało. Drugą ręką gładziła go po korpusie. Czuła się w tej chwili taka szczęśliwa, co obwieszczał jej radosny uśmiech. Czy można chcieć czegoś więcej do szczęścia aniżeli bliskości drugiej osoby? Nie zastanawiała się nad tym co kieruje Adamem, nie było to w tej chwili ważne, liczyła się z tym, że w każdej chwili on może ją od siebie odsunąć, albo czar pryśnie i znów staną sobie się obcy. Oby nie... - Dobrze mi z Tobą... - wymruczała cicho wtulona w jego ramię. Mówiła jedynie prawdę. W tej chwili tak odczuwała, błogi stan spełnienia i przyjemność przebywania w jego towarzystwie. Jednak w jej podświadomości coś wysyłało lampkę ostrzegawczą... A jak znów będziesz cierpieć? A jeśli on się Tobą bawi?. Chwilę zastanawiała się nad tym.. Nie bawi się mną, gdyby tak było już dawno wylądowalibyśmy w łóżku... On się o mnie troszczy a ja o niego to wszystko... . Widziała to w ten sposób, ale tylko na zewnątrz, natomiast wewnątrz jej ciało rozgrywało się to całkiem inaczej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:06, 18 Sie 2009    Temat postu:

Wypuścił jej dłoń ze swojej kiedy chciała. Poczuł ją za chwilę ne swym boku. Był uparty. Nie tak łatwo tracił głowę, choć teraz nie dużo mu brakowało. Powstrzymywało go to w jakim stanie jest Marika. Była nietykalna. Była delikatna, bał jej sie cokolwiek zrobić. Dobrze mi z tobą... Zmarszczył lekko czoło - Wiesz co mówisz? Jesteś pewna? - zapytał kobietę niewyraźnie i dmuchnął na jej włosy które opadły mu na twarz - Mariko... Zastanów się... - powiedział a na jego twarzy zagościł niepokój. Był wewnętrznie rozdarty. Nie chciał by go opuszczała ani on nie miał za bardzo się z nią rozstawać ale... Z drugiej strony... - Chcesz powtórkę z Podwiązki? - zamrugał szybko kilka razy i zacisnął usta - Przedtem reagowałaś na to że spędziliśmy razem noc zupełnie inaczej. Coś się zmieniło?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 15:07, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:24, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Dlaczego psujesz, taką przyjemną chwilę? - wymruczała cicho niezadowolona. Psuł swoimi pytaniami jej radosną chwilę. Nie odsunęła się od niego ani o milimetr. Nabrała lekko powietrza w płuca. - Czy gdybym nie była tego pewna takie słowa wypłynęły by z moich ust? - zapytała cicho, nie musiała mówić głośno, był przy niej, blisko... - Powtórki z Podwiązki, masz na myśli tę domniemaną noc, która niby ze sobą spędziliśmy? Przecież ja nawet nic z tego nie pamiętam i Ty tez nie. - Uniosła lekko głowę w górę aby na niego spojrzeć. - Mówiąc dobrze mi nie miałam na myśli niczego seksualnego, chodziło mi raczej o samą bliskość. Czy nie tego często kobietom brakuje? - westchnęła ciężko. - Czy się zmieniło... Ja się zmieniłam nie widać tego, nie widzisz jak się przy Tobie zachowuję? A Ty przecież sam nie lepiej zareagowałeś wtedy, wystraszyłam się to normalne, może trochę zbyt ostro zareagowałam, ale jak mogło być inaczej, skoro okazało się, że oboje straciliśmy nad sobą kontrolę.... - dłonią zagarnęła sobie włosy w tył aby nie przysłaniały jej twarzy. - ... Adamie, jeśli chcesz mogę się odsunąć od Ciebie, mogę na powrót być tak samo zimna jak wtedy, czy o to Ci właśnie chodzi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:36, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Nie! - wyrwało mu się, a całe ciało lekko drgnęło - Nie... Zostań. - dodał już kiedy pozbył się strachu spowodowanego jej propozycją którą on odebrał jako groźbę. - Nie wiem czego brakuje kobietom. - odpowiedział pokrętnie i zgiął rękę w łokciu. Dłoń trafiła na jej szyję. Przeciągnął po niej palcem - Czy to podpada dalej pod upragnioną bliskość, czy już nie? - zapytał z uśmiechem którego ona nie widziała. Pomyślał że kiedyś zapłaci ogromną karę za to jak postępuje. Marika działała na niego i nie chodziło już tu o resocjalizację tak doskonałą przykrywkę dla chęci przebywania z nią. Nie... Przecież tak nie można...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:48, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Więc zostanę przy Tobie. - ponownie wyszeptała a jej kąciki ust lekko drgnęły w uśmiechu. Na powrót złożyła swą głowę na jego ramieniu. - Mhm, podpada przecież nie robisz niczego nieprzyzwoitego. - zaśmiała się delikatnie. Wsadziła swe obie dłonie pod jego brzuch i jeszcze bardziej się w niego wtuliła. Pociągnęła nosem a w jej nozdrza wbił się przyjemny zapach perfum Adama. Jego ciało ładnie pachniało. Oddychał spokojnie więc i ona była spokojna. Chciała tego wszystkiego. Potrzebowała bliskości. Jego bliskości. Od pewnego czasu stał się dla niej ważną częścią jej życia. Choć to trwało niedługo zdążyła się już porządnie do niego przywiązać. Trudno jej było przebywać z dala od Adama. Przyjęła taki stan rzeczy jaki był. Nie spierała się ze swym losem. Łapała wiatr w żagle. I to jej wystarczało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:58, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Bardzo dobry wybór. - pochwalił ją śmiejąc się cicho - Mam nadzieję że odniesiesz w związku z tym jakieś korzyści. - strapił się przez chwilę. A nie znajdziesz w tym kolejnej porcji bólu. Zastanowił się przez chwilę o co teraz zapytać. Sielanka mogła trwać dalej. Nikt im nie przerywał, noc już zapadła, nie mieli co ze sobą oboje zrobić - Co chciałabyś robić jutro? - zapytał i odczuł że cały czas ma wciągnięty brzuch. Rozluźnił mięśnie ale uciskały go dłonie - Mogłabyś... - puścił ją i Marika usiadła. Przekręcił się na plecy, ale nie zwinął się w kłębek. Pociągnął ją za rękaw. Nie mocno. Lekko. Nie zmuszał jej by wróciła w jego ramiona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:10, 18 Sie 2009    Temat postu:

Zeszła z niego i lekko przeciągnęła swe ciało. Kiedy pociągnął ją za rękaw ponownie powróciła w jego objęcia. Teraz wygodniej mogło się leżeć im obojgu. Ona nie uciskała sobie brzucha a on odczuł zapewne ulgę spadku ciężaru, jaki na niego wywierała. Przyssała się do niego jak pijawka i delikatnie gładziła po klatce piersiowej. - Jutro, nie wiem, a co byś proponował? Może pójdziemy coś zwiedzić hm? Nie znam tego miasta a Ty je znasz idealnie, mieszkałeś tutaj ja jestem pierwszy raz. Co Ty na to? - zapytała łagodnie wsłuchując się w bicie jego serca. Uczyła się każdej cząstki jego ciała na pamięć. Niebawem miało jej tego brakować. Pojutrze wyjedzie, a ona znów zostanie sama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:18, 18 Sie 2009    Temat postu:

Ulga jaką odczuł gdy mógł trzymać ją znów w ramionach nie odbiła się na jego twarzy. Postanowił po sobie tego nie pokazywać. Później będzie jedynie trudniej Wsunął jej ramię pod głowę a jego wyobraźnia nasunęła mu jeszcze jeden obraz, którego się wystraszył. On i ona a pomiędzy nimi małe, kruche... Spojrzał na sufit szukając z nim pomocy. Łypnął na niego gniewnie bo jak zwykle nie znalazł - Chciałabyś iść do Central Parku? - zerknął na Marikę i pociągnął dalej - Póki pogoda jest jeszcze znośna to można się przejść na spacer. Nie będziemy siedzieć w domu. - co do zwiedzania nie był pewien. Nie był dobrym przewodnikiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:37, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Oczywiście czemu nie. Lepsze to niż całodzienne siedzenie w domu, a tak będę mogła choć kawałek zwiedzić Nowego Yorku. - powiedziała na głos. Niewinni zarzuciła sobie lekko swoją nogę na jego nogi i zachichotała wesoło. Widząc jego minę uśmiechnęła się. - Przepraszam, tak mi wygodniej. - wzruszyła leciutko ramionami. Ponownie odezwało się w niej gryzące ją sumienie. Marii.. Co Ty wyprawiasz, przecież on nie należy do Ciebie... Opanuj się nim zabrniesz zbyt daleko.... Kolejny raz zgłuszyła je nakazując mu się w myślach zamknąć. Czy nie mam prawa do choć chwili szczęścia? Myślała gorzko, lecz w żaden sposób nie odbijało się to w wyrazie jej twarz. Wciąż się uśmiechała. Delektowała się chwilą jaka była jej teraz dana...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:51, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Tak? - nawinął sobie kosmyk jej włosów na palec - Jeśli ci wygodnie... - uśmiechnął się do niej cwanie i mrugnął - Tak, w zasadzie możemy iść. - przejechał po swojej szyi palcem zastanawiając się nad planami powiązanymi z dniem jutrzejszym - Jakiś obiad na mieście... - wypowiadał swobodnie swoje myśli na głos - W zasadzie... To miasto nigdy nie śpi... Ale my śpimy. Odpada. - poszukał w myślach co ciekawszych miejsc do zwiedzania - Na Wall Street chyba nie opłaci się iść... Nie jestem finansistą. A może Times Square? - wywrócił oczami - Tam zawsze jest kolorowo... Dużo ludzi. - spojrzał na Marikę pytająco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:03, 18 Sie 2009    Temat postu:

- A mogę zdać się na Ciebie, Ty nas poprowadzisz a ja będę chłonąć sobie widoki i wiedzę. - powiedziała z cwanym uśmieszkiem tym samym umywając sobie ręce od wyboru. Kompletnie się nie znała na tutejszej lokalizacji a podanie ulicy tym bardziej niczego nie rozwiązywało. - Nastawmy się jutro na miłe spędzanie dnia. Najważniejsze abyśmy oboje świetnie się bawili. - dłonią zawędrowała do jego szyi. Delikatnie opuszkami palców ją gładziła, uśmiechała się przy tym tak niewinnie jak małe dziecko, które czuje się wspaniale w ramionach swej mamy. I ona czuła się wspaniale, jednakże będąc w ramionach Adama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:31, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Tak ogólnie rzecz biorąc... - zaczął odchylając nieco głowę i prosząc się o więcej - To nie. Nie możesz. - westchnął ciężko - Statua Wolności jest oklepana... Nie chcesz tam chyba iść? - modlił sie by nie chciała. Nie lubił tam chodzić. Jutrzejszy dzień zapowiadał się jako sprawdzian dla jego wytrzymałości nerwowej. Chodzić z nią po tych ulicach... Było to jego zmorą ale dla niej mógł się na to wysilić. Była jego Marii. Było warto. - Pójdziemy na Times Square i odbijemy na Broadway. - wpadł mu do głowy kolejny pomysł. Spojrzał na zegarek a później na Marikę. Była chyba rozleniwiona, ale nie śpiąca. Godzina okazała się jeszcze jak najbardziej rozsądna - Masz ochotę wyjść teraz? - oglądanie tej ulicy w słońcu poranka nie dawało takich efektów jak oglądanie jej nocą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 10 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin