Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Ulica
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 81, 82, 83 ... 98, 99, 100  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 0:07, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Ruszył za Julią z uśmiechem na twarzy. Co jakiś czas się rozglądał, by zapamiętać miejsce. Może gdzieś w okolicy kupi dom.
Podszedł do domu Julii i wszedł po małych schódkach.
Wszedł do środka

//dom Julii
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:38, 15 Wrz 2009    Temat postu:

/Cmentarz

Cassie szła powoli ulicą. Żałowała że nie udało jej się pogadać z tatą. Ubrana była na czarno - tak jak lubiła. Schowała swą książkę do czarnej torby przewieszonej przez ramię. Zamyśliła się. Nie zwracała prawie w ogóle nie zwracała uwagi na ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:56, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Luna wysiadła ze swojego samochodu i zamknęła drzwi rozglądając się zaciekawiona. Jeżeli tu naprawdę było tyle wampirów, i o ile istnieją, chciała je jak najszybciej spotkać. Zamknęła walizkę i rozglądając się dookoła i nie zwracając uwagi gdzie idzie poszła powolnym krokiem po ulicy. Nagle poczuła, że na coś wpada.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:00, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Wpadła na kogoś i upadła. Nie była jakoś silna. Uderzyła o coś głową.
- Prze...Przepraszam - wyjąkała podnosząc się. Trochę się jej kręciło w głowie. Nagle poczuła coś ciepłego z tyłu głowy. Odruchowo przejechała tam ręką. Spojrzała na nią - krew Świetnie... pomyślała i otrzepała ubrania po czym poprawiła swój krzyż. Zastanowiła się chwilę czy iść do szpitala.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Wto 18:05, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:35, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Luna zauważyła, że jakaś dziewczyna leży na podłodze i stanęła by jej pomóc.
-Co ci się stało?-spytała jak zawsze zaciekawiona podając jej rękę. Zauważyła, że dziewczyna ma krew na ręce. Jeszcze bardziej zaciekawiona przyjrzała się jej z lekkim przestraszeniem.
-Kto ci to zrobił?-spytała szczerze zdziwiona. Luna taka była, mało zauważała, co się działo w okół niej.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:40, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się.
- Chyba nic... Rozcięłam sobie głowę gdy upadłam - odpowiedziała Z leciutkim uśmiechem. Znalazła w torbie chusteczkę i wytarła dłoń. Posłała jej delikatny uśmiech.
- Mocno krwawię ? -spytała nieznajomą. Musiała ocenić czy ma iść do szpitala czy nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:36, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Luna, która przed chwilą jeszcze przyglądała się domom na ulicy odwróciła się znowu na głos dziewczyny.
-Wiesz, niezbyt się na tym znam-pokręciła głową wgapiając się w dziewczynę. Ona nigdy nie zauważała, gdy się kaleczyła. Miała ciekawsze rzeczy do robienia niż przejmowanie się jakąś tam raną. U Loonie ciekawość zawsze przeważała nad innymi rzeczami.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:40, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Nagle Cass zobaczyła Prezydenta Rosevelta. Ten podjechał do niej słysząc że ma coś z głową. Obejrzał je ranę i powiedział by poszła do szpitala. Straciła dużo krwi. Kiwnęła leciutko głową i zrobiła krok w stronę szpitala lecz zemdlała. Leżała teraz na zimnym betonie z rozciętą głową i nie przytomna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny Walker
Volturi



Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:28, 15 Wrz 2009    Temat postu:

// NY / ulica

Pojawili się nieopodal kawiarenki.
- Moze tutaj? - rozejrzał się i uśmiechnął. Miejsce dobre jak każde inne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:44, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Rozejrzała się.
Zastanowiła chwilę.
-A może po prostu na godzinę?-spytała i uśmiechnęła się.-miejsce dla mnie i tak nie ma znaczenia.
Zaśmiała się cicho


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 21:45, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Luna z zaciekawieniem zauważyła, że dziewczyna opadła na ziemię, prawdopodobnie mdlejąc. Ciekawe... . Lunę mało co wyprowadzało z równowagi. Przechyliła głowę w jedną stronę i postanowiła, że chyba powinna ją zawieźć do lekarza. Pokiwała głową zgadzając się sama ze sobą, wzięła dziewczynę na ręcę(która była zdecydowani za lekka wg Luny) i zaniosła ją powoli do samochodu. Wyjęła jakąś wiekową mapę Forks i wyszukała szpital w tej mieścinie. Nacisnęła gaz i skierowała się w tamtym kierunku.

/Szpital
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:51, 15 Wrz 2009    Temat postu:

/szpital

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny Walker
Volturi



Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:56, 15 Wrz 2009    Temat postu:

- 22? - zaproponował po czym przyciągnął dziewczynę i cmoknął w policzek. Ot tak. - 22 jak dla mnie jest ok. - wyszczerzył się w uśmiechu. - To do zobaczenia. - i juz go nie było Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:03, 15 Wrz 2009    Temat postu:

-okej.
powiedziała i sama zniknęła, trochę po nim.
Uśmiechnęła się chwilę za nim parząc,

./gdzieś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:03, 16 Wrz 2009    Temat postu:

/Pub
April wyszła z Old Pubu i rozejrzała się za swoim samochodem. Nie chciało jej się przechodzić do motelu a taksówki nie zamierzała wziąć. Zresztą nie wiedziała, czy będą jakieś miejsca w motelu. Gdy zobaczyła swoją ukochaną Impalę zaparkowaną niedaleko uśmiechnęła się trochę głupawo do siebie i podeszła do niej i otworzyła drzwi. Zamknęła samochód od środka, otworzyła lekko okno i rzuciła się na tylne siedzenie zasypiając od razu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liam
Vampire



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:40, 17 Wrz 2009    Temat postu:

/Pub

Liam szedł spokojnie ulica, po czym zniknął w ciemnym zaułku. Przez chwilę stał oparty o mur jednego z budynków, po czym wziąwszy głębszy oddech, wychylił się z kryjówki i poszedł w stronę lasu. Chciał jak najszybciej dostać się do większego miasteczka, by w końcu zapolować.

/Port Angeles - ulice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:05, 18 Wrz 2009    Temat postu:

April jęknęła przeciągle i poruszyła się na tylnym siedzeniu. Coś wbijało jej się w plecy a lewa noga była zupełnie zdrętwiała. Miała lekkiego kaca, ale znacznie mniejszego, niż się spodziewała. Pomijając to i tak była w kiepskim humorze. Podniosłą się do pozycji siedzącej i o mało co nie spadła na podłogę. Tylko jej refleks pozwolił jej podeprzeć się jedną ręką zanim walnęła twarzą o brudny dół samochodu. Ugładziła trochę poczochrane włosy i przejrzała w lusterku. Widząc swoje niewyspane oblicze skrzywiła się i pokazała sobie język. Spojrzała na guziki zamontowane specjalnie dla jej samochodu przez jej znajomego - Tony znał się na różnych gadżetach i zaawansowanych technologiach a załatwiał to wszystko za prawie friko. April nacisnęła jeden guzik a wszystkie szyby w samochodzie ściemniały, nawet ta z przodu i z tyłu. April sięgnęła do bagażnika i wyjęła jakieś czyste ubrania. Gdy się przebrała i ogarnęła spróbowała przypomnieć sobie, co robiła wczorajszej nocy.
Zmarszczyła brwi lekko.
Zmarszczyła brwi mocniej i zamknęła oczy, by skupić się bardziej.
Nic.
Pustka. April o mało co nie warknęła z poirytowania. To zdecydowanie nie był jej dzień. Po chwili wyłączyła ściemnianie okien i powędrowała na siedzenie kierowcy, gdzie uruchomiła silnik. Nagle coś ją tknęło. Wyczuła pistolet w kieszeni jej kurtki by siętrochę uspokoić. Nie podobało jej się to. Jej instynkt bardzo rzadko ją zawodził. Zmarszczyła brwi i nacisnęła gaz.

/Port Angeles,Ulice,Księgarnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:59, 02 Paź 2009    Temat postu:

/ Obrzeża miasta/ Ulica

Wkroczyli na główną ulice w centrum. Miała nadzieję nie spotkać tutaj tego dupka, a prawdopodobieństwo na to, że na niego wpadnie mogłoby być duże. Spięła się lekko, ale starała się udawać, ze wszystko jest w porządku. - Przestań Adamie Ci ludzie są starsi, to dla nich wielka sensacja, nie wiesz jak to jest w małych mieścinach? Zaraz po całym Forks obiegnie nowina o nas, zobaczysz. Jak widzę czasem takie stare klepary co to się zbierają na 'skwerku' byle tylko wymienić plotkami to mnie zaczyna mulić, o. - pokręciła rozbawiona głową. Uważnie rozglądała się na boki twardo idąc przed siebie i nawet na chwilę nie puszczając ręki Adama. - Dziękuję, cieszę się bardzo, że Ci się podoba. - miała na myśli swoje uzębienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:11, 02 Paź 2009    Temat postu:

/ Obrzeża miasta/ Ulica

- To co z tego że są starzy? - weszli na ulicę na której mieściło się kilka sklepów a właściwie ten jeden zawierający w sobie wszystko co potrzebne mieszkańcom małego, zasnutego mgłą Forks - To zwalnia ich z grzeczności względem innych? - prychnął cicho. Poczuł jak dłoń Mariki zaciska się silniej na jego palcach. Wiedział o co może jej chodzić i sam nagle poczuł się nieswojo. Wprowadził Marikę w boczną uliczkę, ponieważ nie chciał przechodzić obok motelu - Nie denerwuj się tak... Jest popołudnie. Pewnie siedzi w pracy. - uśmiechnął się do kobiety pokrzepiająco.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 18:11, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:22, 02 Paź 2009    Temat postu:

Westchnęła ciężko. Była wdzięczna Adamowi, że prowadzi ją gdzieś bokiem. - Nigdy nie wiadomo co wywoła wilka z lasu. Nie chcę przypadkiem mu wejść w drogę to tyle. - pokręciła delikatnie głową. - Przepraszam, zachowuję się jak jakaś histeryczka. Tego nie chcę spotkać, tamtego nie chce, za niedługo od tego wszystkiego zwariuję. - uniosła jego dłoń ku górze i złożyła na nim delikatnym acz zarazem czuły pocałunek. - Lepszego męża niż Ty nie mogłam sobie wyśnić. Troszczysz się o mnie i chronisz przed każdym niebezpieczeństwem. Jeszcze raz dziękuję. - objęła go w pasie wtulając się w niego lekko. Przy nim miała raj na ziemi. Niczego więcej jej nie trzeba było.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:28, 02 Paź 2009    Temat postu:

Zamachał lekko parasolem i uniósł go w górę jak szpadę - To potężna broń. Każda stara babcia ci to powie. - roześmiał się cicho obracając go lekko - Nie masz się o co bać. - powiedział obejmując Marikę kiedy przysunęła się do niego bliżej - Nie idziesz przecież sama, prawda? - przytaknął ruchem głowy - Więc, rozluźnij się... Idziesz obejrzeć swoje dziecko na USG. Z uśmiechem Marii, z uśmiechem... - powiedział i pomyślał Ja to mówię? Co za bzdury wygaduje.... Gdyby ktoś mu tak powiedział zaledwie tydzień temu nie wyszedł by z tego spotkania żywy. Tak by było tydzień temu, teraz on sam uśmiechnął się z satysfakcją.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 19:02, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:49, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Tak, tak wymachuj dalej tym parasolem a dostanie się niepotrzebnie komuś przypadkowemu. - zakryła usta dłonią by ukryć cichy chichot. Zawsze wiedział jak ją rozśmieszyć. - Masz rację, sama nie wiem czego się boję w końcu Ty idziesz ze mną a przy Tobie nie mam co się bać, w razie czego obronisz mnie lub ja jakoś sama siebie. - zamrugała lekko powiekami. Z uśmiechem Marii, z uśmiechem... - powtarzała sobie w myślach jego słowa raz po raz i ... - Faktycznie, z uśmiechem, uśmiech czyni cuda. - wyszczerzyła się radośnie do niego. - Jeden dla pana. - spojrzała w stronę jakiejś obcej kobiety i jej również posłała uśmiech jak i podobnie uczyniła innemu starszemu mężczyźnie. - I jej i jemu też. Wszystkim dookoła, ale Tobie przede wszystkim. - mrugnęła do niego uroczo.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Pią 18:52, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:59, 02 Paź 2009    Temat postu:

Wywrócił oczami i wbił szpikulec parasola z rozmachem w chodnik - Nie na każdego... - wytłumaczył się pospiesznie - Tylko na tego palanta. - powiedział beztrosko. Tylko jego mam ochotę spotkać wieczorem w ciemnej uliczce. Nikt inny nie jest mi winien. - Jak jakoś sama siebie? Oj Marii... Nie musisz ruszać palcem. Dam sobie świetnie radę sam ze wszystkim. - powiedział a w jego tonie czaiła się doskonale znana Marice pewność - Dziękuje. Za uśmiech. - machnął swobodnie dłonią zataczając małe półkole parasolem. Radość z tego że kobieta u jego boku właśnie przy nim potrafi się tak uśmiechać napawała go wewnętrzną radością. Umiał ją rozweselić i odgonić wszystkie troski. Spojrzał przed siebie i zobaczył już niedaleko białą fasadę szpitala.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:09, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Lepiej go schowaj bo sama mu go gdzieś wbiję. - roześmiała się. Gdyby go spotkała to najprawdopodobniej skończyłoby się połamanym parasolem na jego głowie. Zachichotała z tego powodu. - Mój Ty bohaterze i obrońco. Rycerz w lśniącej broni tylko rumaka Ci brak, ale jakoś to przełknę. - ucałowała go w policzek zadowolona w pełni. Niedaleko już im zostało do szpitala. Narastało w niej ekscytujące zaciekawienie. Chciała już zobaczyć ich dzidziusia, widzieć jak bije mu serduszko, wiedzieć kiedy urodzi. Chciała aby Adam ją w tym czasie trzymał za rękę. Wiedziała, ze będzie przy niej, cały czas. To ją całkowicie podnosiło na duchu. - Nie masz mi za co dziękować. Dla Ciebie mogę się zawsze ładnie uśmiechać. Ale wolę Cię budzić co rano czułym pocałunkiem na dobry początek dnia. - powiedziała głosem pełnym czułości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:17, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Biały rumak? Jakie to przestarzałe... - zaczął ironicznie - Będziesz mnie nadal kochać jak zamieniłem białego zwykłego konia na czarnego z końmi mechanicznymi czy nie? - podsunął Marice parasol pod nos a kiedy spojrzała na niego zdziwiona zabrał go - Jak się nam nawinie to ci go dam. Poświęcę ten parasol tylko po to by patrzeć jak wspaniale odpłacasz mu się pięknym za nadobne. Ewentualnie ci pomogę jeśli miałabyś takie życzenie. - zażartował. Poprawił sobie czapkę i dokończył - Możesz mnie budzić jak tylko chcesz. - powiedział przemierzając chodnik miarowym, prężnym krokiem - Ważne tylko byś budziła się obok mnie. Więcej nie wymagam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:30, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Co za głupie pytanie. - obruszyła się lekko. - Mówisz tak jak bym Cię kochała za jakiekolwiek konie czy te prawdziwe czy te mechaniczne. - pokręciła głową i dłonią uchwyciła go delikatnie pod brodę a następnie obróciła jego twarz lekko ku sobie. - Kocham Cię bez względu na stan posiadanych koni. Kocham Cię za nic i za wszystko. Po prostu kocham... - puściła jego twarz i przyjrzała się z bliska parasolowi jaki trzymał w dłoni. - Nie martw się w razie czego na pewno się przyda. - roześmiała się, lecz nagle przyszło jej coś do głowy. - Jeżeli będzie to chłopiec to jak mówiłam nazwę go Adam junior, ale jeżeli dziewczynka? Czy jest jakieś konkretne imię, które Ci się podoba? Przychodzi Ci coś do głowy? - radośnie paplała jak to na przyszłą matkę przystało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:42, 02 Paź 2009    Temat postu:

- A jakbym miał stadninę...? - parsknął śmiechem i spoważniał kiedy ujęła go pod brodę - I jak tu ci nie dziękować? - zapytał gdy skończyła mówić i go puściła - Z wzajemnością Marii. - poderwał znów parasol w górę patrząc na ostro zakończony koniec - Tak przyda się napewno. - stwierdził mrużąc złośliwie oczy. Miał własne wyobrażenie tego gdzie pchnąłby Howarda jakby nagle pojawił się przed nimi na ulicy. Westchnął cicho by po jej pytaniu wypuścił powietrze ze świstem. Zakaszlał i zamrugał podenerwowany - Mariko... Dlaczego tak się uparłaś na Adama? - skrzywił się trochę ponieważ nie wyobrażał sobie by dziecko miało tak samo na imię jak on. Widział i znał zaciętość która teraz zabłysła w jej oczach. Postanowiła - Imię dla dziewczynki? Nie wiem... Nie zastanawiałem się. Jakoś tak... - spojrzał na czubek jej głowy - Nie myślałem o dziewczynce. - powiedział cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:55, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Jak byś miał stadninę to byśmy musieli sobie narobić całkiem sporą rodzinę aby miał kto te konie dosiadać. - wystawiła w jego kierunku język żartując sobie. Trójka jej wystarczała w zupełności. - Adam to bardzo ładne imię, mnie się podoba i tak się będzie nazywał mój syn chyba, że masz coś przeciwko temu, więc od razu wygłoś ten sprzeciw? - poprosiła łagodnie. Chociaż tak właściwie to już to postanowiła, aby zmienić zdanie musiałby się chyba stać cud czy coś w tym stylu. Nie przewidywała żadnych cudów dlatego imię takie jakie wybrała raczej pozostanie. - Od początku zakładasz, że to będzie chłopiec? A co jeśli jednak urodzi się dziewczynka? Chyba nie będziesz zawiedziony z tego powodu? Mam nadzieję, ze nie... - Dla niej osobiście płeć nie była ważna, najważniejszym było to aby dziecko w pełni było zdrowe i silne. - Pomyślimy nad imieniem jak już w pełni dowiemy się jaka to płeć. - delikatny uśmiech rozjaśnił jej twarz. Ani się obejrzeli a znajdowali się już na parkingu przed szpitalem, wolno krocząc przed siebie.

/ Szpital / Teren przed szpitalem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Pią 20:01, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:13, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Bo... - zaczął niepewnie przedstawiać jej swoje refleksje na ten temat - Adam... Pomyśl jak to będzie wyglądało. Mąż Adam Knight i dziecko... Na początku Grey, jak za mnie wyjdziesz to i ono nazwisko przejmie. - zamilkł na chwilę widząc że nie ma szans z tym co sobie postanowiła - Zawołasz Adam i... To śmieszne... - rozłożył bezradnie dłonie. W dodatku jeszcze ten junior na końcu! - Nie jestem chyba aż tak ważny by dziecko przejmowało po mnie imię. - zakończył kiedy stanęli na brzegu chodnika przygotowując się do przejścia na drugą stronę - Nie zakładam. Po prostu tak sobie o nim czy też o niej - dodał szybko - myślę. Nie umiem określać tej osoby w tobie tak bezosobowo. Będę się cieszył tak samo czy urodzi się chłopiec czy dziewczynka. Ważne by wszystko potoczyło się dobrze. - zakończył kiedy znaleźli się na drugiej stronie ulicy przy samochodach tu parkujących.

/ Szpital / Teren przed szpitalem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:37, 03 Paź 2009    Temat postu:

/ Szpital / Teren przed szpitalem

- W takim razie ustalone. - powiedział i chcąc nie chcąc wyciągnął ją na główną ulicę na której mieścił się sklep - Kupimy na co tylko będziesz miała ochotę. - przerwał by móc jej wysłuchać. Zgodził się na jej propozycję - Lasagne może być. - nie gotował tego jeszcze ale podejrzewał że jeśli mu to proponowała to musiała już kiedyś to przyrządzić. Ucałował Marikę w czubek głowy i objął zakręcając sobie wokół palca kosmyk jej włosów - A nie odczuwałaś tego... - mruknął pod nosem niezadowolony że coś uleciało mu z pamięci - Tych zachcianek? - przekręcił głowę w bok by móc na nią spojrzeć - Ponoć je się wtedy ogórki kiszone z czymś tam... - miał nadzieję że wie o co mu chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:53, 03 Paź 2009    Temat postu:

/ Szpital / Teren przed szpitalem

- To dobrze, nie jest to trudne w przyrządzeniu. - uśmiechnęła się lekko patrząc przed siebie. Kiedy pytał ją o coś spojrzała na niego ze śmiechem. - Oczywiście, że odczuwam. Nawet nie zdajesz sobie sprawy na co ja nie raz mam ochotę na przykład kapustę kiszoną i batona, ogórki tez bardzo lubię. Poczekaj jak Cię kiedyś obudzę o 3 w nocy i poproszę o to abyś pojechał do sklepu po lody bo mi się zachce a bez ich zjedzenia nie będę mogła za żadne skarby świata zasnąć. - parsknęła śmiechem. Wolała go od razu uprzedzić by nie był zaskoczony gdy coś takiego się przypadkiem zdarzy. - Oj jeszcze się ze mną namęczysz mój drogi zobaczysz. - ukryła chichot jaki się w niej zbierał na samą myśl o tym. Kiedy się znaleźli na głównej ulicy pociągnęła go zręcznie w stronę pobliskiej apteki.

/ Apteka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:29, 03 Paź 2009    Temat postu:

Zmarszczył nos na jej rewelacje na temat jedzenia - To.. Przecież tego nie można połączyć... - pokręcił głową. Dowiedział się tego czego chciał. Inną sprawą było to że połączenie kapusty kiszonej i czekoladowego batona wydawało mu się czymś nierealnym. Parsknął śmiechem na jej groźbę obudzenia go w nocy. Po chwili jednak spoważniał bo wydawała mu się całkiem prawdopodobna - Obudź mnie. - powiedział dając Marice na to przyzwolenie - Bardzo chętnie wyjdę z łóżka tylko po to by dostarczyć ci lody. I o trzeciej w nocy też. - wstałby i spełnił każdą, nawet najmniejszą jej zachciankę. Wzruszył ramionami na wzmiankę o męczeniu się. Nie widział tak tego. Wszystkie problemy jakie mieli by mieć były dla niego niczym. Wiedział na co się porywa kiedy się jej oświadczał. Przyswoił sobie tą wiedzę już wtedy, kiedy przeprowadzili ze sobą krótką ale dającą im obojgu wiele, rozmowę w salonie. Wiedział że nie zawsze będzie łatwo, ale dla Mariki był gotów znosić to wszystko. Tak jak ona musiała znosić jego humory i często dziwne zachowania tak on zniesie wszystko przed czym go postawi. Bo warto, dla ciebie warto. Poszedł za Mariką widząc jedyną w Forks aptekę. Wyciągnął ramię i uchylił przed kobietą drzwi wpuszczając ją do środka pierwszą.

/ Apteka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:12, 04 Paź 2009    Temat postu:

/ Apteka

- Jeżeli nie chcesz to wcale nie musisz się do tego przymuszać. Przecież obejdę się jakoś bez tego. Ja wiem, że chcesz akceptować we mnie wszystko, ale nie musisz. Masz prawo do tego aby co Ci się nie podobało. I ja w pełni to rozumiem i akceptuje. - wyjaśniła mu na spokojnie. Nie zawsze musieli się we wszystkim zgadzać. Choć dla Mariki było to czymś niezwykłym. Zachowanie Adama w stosunku do niej diametralnie zmieniło się odkąd dowiedział się tylko, że jest w ciąży, później między nimi przyszła tolerancja, następnie szacunek, powolne badanie siebie wzajemnie a na końcu miłość, która zaprowadziła ich do narzeczeństwa a ono poprowadzi ich do małżeństwa i założenia rodziny. Gdyby ktoś dwa miesiące temu powiedział jej, że zostanie żoną Adama wykpiłaby go, wyśmiała i w dodatku sponiewierała jak psa. A teraz? Idą sobie szczęśliwi pod ramię, uśmiechnięci, pełni życia i tak na prawdę szczęśliwi jak tylko szczęśliwym można być. Adam był spełnieniem jej wszelkich marzeń, ale nie dlatego, ze był przystojny tylko dlatego, że tak bardzo był do niej podobny. Pod względem charakteru mogliby wręcz zostać bliźniakami. Zadziwiające jest to jaką oboje przeszli względem siebie metamorfozę. Martin, ani nikt kto ich wcześniej znał nie byłby w stanie ich poznać. A najlepsze jeszcze przed nimi. - A teraz idziemy do sklepu na zakupy. Jakieś specjalne życzenia mój mąż sobie życzy? Spełnię każde... - powiedziała nachylając się ku niemu. Wszystko czego by tylko zapragnął uczyniłaby względem niego. Dla niego była gotowa do poświęceń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:52, 04 Paź 2009    Temat postu:

/ Apteka

- Chcę! - zawołał oburzony myślą że choć przez chwilę mogła pomyśleć że tego nie chce - Oczywiście że chcę! - machnął parasolem i wbił go silnie w chodnik - Za kogo ty nie masz, co? - wciągnął głęboko powietrze - Wstawanie w nocy i spełnianie twoich próśb nie sprawi mi nigdy... - spojrzał na Marikę chcąc być pewnym że dokładnie usłyszy i zrozumie jego słowa. Miała w niego wierzyć. Miała mu ufać. Bo on się starał. Dla niej - Nigdy. Rozumiesz? Nigdy nawet najmniejszego problemu nie sprawi mi pomoc tobie. - odetchnął i wyprostował się. Zadarł głowę wysoko w górę znów pewien swoich słów, pewien swego wyboru. Akceptował w jej osobie wszystko. Jej humory, jej zachowanie, jej żale i troski. Wszystko.Wpatrzony przed siebie odpowiedział ze spokojem na zadane mu pytanie - Tabliczka czekolady, gorzkiej, oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:33, 04 Paź 2009    Temat postu:

Odsunęła się od niego lekko przerażona. Nie myślała, że jej słowa wywołają w nim az takie wzburzenie. Gdyby tak przypuszczała nawet nie wypowiedziałaby żadnych z wcześniejszych słów aby nie doszło do podobnej wymiany zdań. Westchnęła zrezygnowana. - Rozumiem, ale nie musisz zaraz na mnie za to krzyczeć. Tak tylko powiedziałam. Wybacz, nie chciałam urazić Twoich uczuć. Przecież ja w Ciebie nie wątpię jeśli Ci o to chodzi po prostu uważam, ze nie musisz ciągle wokół mnie skakać, choć to na prawdę miłe i dobroduszne z Twojej strony. - jakiś wewnętrzny żal ją ścisnął. Nie dała tego po sobie poznać. - Przepraszam... - powtórzyła jeszcze raz i zamilkła. Splotła sobie dłonie za swoimi plecami idąc wolno. Bała się ponownie urazić Adama, dlatego całkowicie skapitulowała nie drążąc dalej tematu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:49, 04 Paź 2009    Temat postu:

Jęknął w duchu. Ich związek składał się głównie z samych przeprosin. On przepraszał Marikę za swoje postępowanie a ona... Ona przeprasza mnie poniekąd za moje słowa. Było to dla niego niezrozumiałe i dziwaczne. Pokręcił głową i wyciągnął ramię. Przyciągnął Marikę lekko do swego boku i ucałował w bok głowy - Ale ja lubię... Jak to ujęłaś? Skakać wokół ciebie. - to sprawiało mu przyjemność. Była jedyną osobą której nie wahał się zaoferować pomocy. Wiedział że oczekuje tego od niego. Może i przesadzam, ale... - Wybacz mi... - wykrzywił usta w uśmiechu. I znów... Ty przepraszasz mnie a ja ciebie. Ironia losu... Machnął lekko parasolem - Jeśli jestem w tym nadgorliwy. Nie umiem inaczej jeśli chodzi o ciebie. - wyznał szczerze. Nie chciał by się smuciła czy zadręczała jego fanaberiami. Nie chciał by na twarzy kobiety z jego powodu pojawiały się zmarszczki niezadowolenia - Nie umiem inaczej. - szepnął pochylając usta ku jej uchu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:54, 04 Paź 2009    Temat postu:

To zaczynało się powoli robić bardzo śmieszne. Przez ostatni czas trudno by było chyba zliczyć ile to razy już powiedzieli sobie słowo przepraszam. To się musiało skończyć a przynajmniej ograniczyć do jak najmniejszej ilości. - Nie mam Ci czego wybaczać. - parsknęła śmiechem. - Adamie przestańmy się wciąż przepraszać, ostatnio z naszych ust to słowo pada dość często a zwłaszcza z Twoich. Koniec. Żadnego ciągłego przepraszania, są lepsze słowa, które można wypowiedzieć takie jak na przykład dobrze mi z Tobą, albo ciesze się, że Ciebie mam. To takie miłe. - uśmiechnęła się lekko. Była tak niepodobna do tej Mariki, którą była przed zajściem w ciążę. On sprawił, że ona się zmieniła. Poświęcił jej potrzebny czas, doceniał wszystko, dawał oparcie i był gotów jak lew bronić jej godności. - Ja to wszystko rozumiem i doceniam to, że tak się mną opiekujesz. Tłumaczę sobie Twoją nadgorliwość faktem iż nie chcesz stracić tego co z tak wielkim trudem uzyskałeś po tylu latach odmienności. Nie myśl, że ja tego nie widzę, że jest to dla mnie obojętne, bo tak nie jest. Każde Twoje staranie musi być nagrodzone. - uśmiechnęła się szerzej głaszcząc go po policzku. Na chwilę odsunęła się od niego gdyż akurat wchodzili do sklepu ogólnospożywczego. - Chodź, kupię Ci gorzką czekoladę. - wyciągnęła lekko dłoń do niego aby pociągnąć go w stronę półek ze słodyczami.

/ Sklep


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 18:28, 04 Paź 2009    Temat postu:

/księgarnia

Rozwścieczona wyszła z księgarni. Włożyła ręce do kieszani spodni nie oglądając się za siebie.
Powrót do góry
Cyrus
Gość






PostWysłany: Nie 18:31, 04 Paź 2009    Temat postu:

/Ulica

Podążał za jej zapachem.. Nigdy nie ograniczał się do zwierząt. A ona...Jad napłynął mu do ust. Oczy mu trochę sczerniały. Zaczynał odczuwać głód.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 18:34, 04 Paź 2009    Temat postu:

Zatrzymała się i odwróciła.
- Musisz za mną łazić? - krzyknęła do Cyrusa.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 81, 82, 83 ... 98, 99, 100  Następny
Strona 82 z 100

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin