Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Ulica
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 98, 99, 100  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:50, 08 Lut 2010    Temat postu:

Ben spojrzał na psa z góry. Bezczelnik szedł przy jego nodze jakby był jego panem. Ta bezpańskość jest straszna... - No i czego chcesz? - wyjęczał przeciągle nie wiedząc jak zwierzaka się pozbyć. Nie przyniósł mu patyka a więc o zabawę nie chodziło. Ben nie zastanawiał się długo. - Jakie potrzeby może mieć pies taki jak ty, co? - zadał pytanie retoryczne wiedząc że i tak mu nie odpowie - Jeść, pewnie? - wysunął dłoń z kieszeni i poklepał go po łbie. Zrobił to co odrzucił niedawno. Co mi szkodzi... Zasponsoruję ci coś... - Ale suczki to już nie... - zamrugał nerwowo i zatrzymał się pod sklepem - Jak chcesz coś zjeść to poczekaj... - zostawił go i wszedł do budynku.

/ Sklep


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:06, 08 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy tylko facet zniknął za sklepowymi drzwiami, Ulvar przemienił się. - Ku*wa. - mruknął sam do siebie. - Co ty wyprawiasz? - skarcił się i odszedł kawałek na bok. Oparł się o ścianę budynku sklepu i przetarł twarz dłońmi. Tak już miał, kiedy zbyt często przebywał pod postacią zwierzęcia. Priorytetami były tylko fizjologiczne potrzeby. Szczególnie zaspokajanie głodu. Nie mógł tak często bawić się w zwierzęta, bo człowieczeństwo uciekało mu przez palce. Wyprostował się i otrzepał marynarkę z niewidocznych pyłków. Nie będzie żebrał żarcia od przechodniów, o nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:20, 08 Lut 2010    Temat postu:

/ Sklep

Benjamin nigdzie nie zauważył psa. Trudno... Co to mnie obchodzi? Zacisnął ramiona na dwóch dużych torbach. Trzeba było chrzanić sumienie i być dalej niewidzialnym. Znajomy zapach jednak unosił się w powietrzu, Ben rozejrzał się. Nie chciał zauważyć, albo był na tyle wytrącony z równowagi że nie zauważył mężczyzny idącego w drugą stronę. Pokręcił głową i ruszył w stronę obrzeży. Odebrać dokumenty i... I do Nowego Yorku. O matko... Nie chciał, nie wyobrażał sobie jeszcze spotkania z Jean. Ani z Mariką. Z nikim z nich sobie nie wyobrażał. Zrobić to szybko i wrócić na miejsce, tak... Nie będzie nikogo sobą obarczał. Zabierze Jean i wrócą do Forks. Lot powrotny był na 16 i musiał zdążyć.

/ Obrzeża / Ulica / Dom Dutton'a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:06, 08 Lut 2010    Temat postu:

//Denali // Ulica.

Przechadzała się uliczkami bez jakiegokolwiek celu. Docierało do niej powoli że będzie musiała zacząć kraść żeby jakoś wyżyć. Nie zwracała uwagi na ludzi, chociaż domyślała się że jak nie uda jej się nic porządnego ukraść oni będą jej pożywieniem.
Podnosi wzrok i zauważa ogłoszenie o domku na sprzedarz. Wyciaga telefon i dzwoni tam od razu *dzień dobry, dzwonię w sprawie ogłoszenia. Tak, chciałabym go wynająć. ** Nie,. nie muszę go wcześniej oglądać. ** Jestem zdecydowana, tak. Czy cena z ogłoszenia jest dalej aktualna? ** Zapłacę przelewem. Dom jest wysprzątany i wyposażony? ** aha i pełna lodówka też ** mhm, rozumiem. Już biorę coś do pisania * Wyciąga kartkę i zapisuje numer konta *mhm, dziękuję. Rozumiem że klucze będą na mnie czekać w drzwiach. ** mhm, dziękuję bardzo. ** moja nazwisko? .... Katherine ... School, dziękuję. do widzenia. * Schowała telefon uśmiechając się lekko. natychmiast ukradła jakiejś kobiecie kartę i przelała kasę wpier na inną, swoją kartę, potem na drugą aż w końcu na konto sprzedawcy. Uśmiechnęła się pod nosem. nareszcie mogło się wszytko odmienić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Keshia dnia Pon 22:22, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:24, 08 Lut 2010    Temat postu:

Stał tak oparty o ścianę i ze znudzeniem rozglądał się po okolicy. W końcu jego wzrok przykuła ciemnowłosa dziewczyna. Z tak dużej odległości nie potrafił stwierdzić czy jest człowiekiem czy nie. Nie podszedł bliżej. Nie chciało mu się. Po prostu zerkał w jej stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:27, 08 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechając się pod nosem zgrabnie ukradła portfel kobiecie rozmawiającej przez telefon. wsunęła go sobie do kieszeni i z uśmiechem oddaliła się o parę kroków. Zastanawiała się czy ma jechać teraz do swojego domku - swoją drogą jakie to było dziwne i inne dla niej - czy jeszcze poczekać. Wybrała drugą opcję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:30, 08 Lut 2010    Temat postu:

Kradła. Uśmiechnął się pod nosem. Dzięki tym poczynaniom zarobiła sobie u niego wielkiego plusa. Ale co z tego? Nie miał zamiaru ruszać się z miejsca. Wyciągnął z kieszeni zapalniczkę i zaczął się nią bawić. Rozpalał. Gasił. Rozpalał. Gasił. I tak w kółko. Lubił ogień. Kiedy spoglądał w ciepły płomień przypominały mu się jego pierwsze przygody z podpalaniem kościołów. Oooj, działo się...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:34, 08 Lut 2010    Temat postu:

Niecierpliwiąc się zaczęła naciągać rękawy golfa. Musiała go nosić aby ukryć siniaki. Chociaż ludzie i tak by ich pewnie nie zauważyli. Ludzie byli bardzo słabymi obserwatorami i byli zbyt zaabsorbowani sobą żeby zauważać takie rzeczy. Nie raz swetr jej się podwijał ukazując jakiegoś ciemnego siniaka ale nikt tego nie widział. Ludzie są tak zapatrzeni w siebie że aż ślepi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:42, 08 Lut 2010    Temat postu:

W końcu znudziło mu się stanie pod ścianą i odepchnął się od niej. Otrzepał sobie marynarkę i ruszył ulicą. Nadal bawiąc się zapalniczką, minął ową złodziejkę, której rasę rozpoznał po zapachu. Kolejny pół-wampir. Czyli jednak mieli rację. W Forks było sporo nadludzi. O siebie się nie martwił. Wiedział, że dziewczyna nie rozpozna w nim nikogo wyjątkowego. Jego zapach był niewyczuwalny dla nikogo. Kolejna sztuczka wujów. Mijając dziewczynę posłał jej krótkie, pewne siebie spojrzenie. Już wiedział, że to u niej zamieszka na parę kolejnych dni. I znowu mam udawać zwierzaka? Ech...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:46, 08 Lut 2010    Temat postu:

Obejrzała się za tajemniczym nieznajomym. Jego pewne spojrzenie ją zaintrygowało. Przesunęła po nim wzrokiem, po chwili odwracając wzrok. Uśmiechnęła się lekko sprawdzając która jest godzina. Zaczęła rozważać kupno samochodu za skradzione pieniądze. Jednak nie teraz. Postanowiła zrobić to jak się zadomowi w tej okolicy. Na razie da zarobić taxi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:52, 08 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy tylko się odwróciła schował się za winklem i przemienił się w tego nieszczęsnego kota. W jego postaci najszybciej mógł zdobyć zaufanie, szczególnie dziewczyn. Wybiegł już na czterech łapach i po chwili znalazł się przy nogach dziewczyny, łasząc się jak rasowy dachowiec. Chociaż na takiego nie wyglądał. Czarna, zadbana sierść delikatnie drażniła nogi dziewczyny. Ulvar wlepił w nią ślepia koloru siarki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:54, 08 Lut 2010    Temat postu:

-Co Ty tu robisz?
Kucnęła przy kocie przyglądając mu się. Uśmiechnęła się lekko i niepewnie go pogłaskała.
-Zgubiłeś się?
Podrapała go za uchem. Zastanawiała się czy ma właściciela i czy moze go zabrać do nowego domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:06, 08 Lut 2010    Temat postu:

No i się zaczyna... Miauknął cicho i kiedy go pogłaskała zaczął cicho mruczeć. Machał leniwie ogonem. Przyglądał się dziewczynie z zaciekawieniem, zastanawiając się jak może się nazywać. Mam jej nadać imię? Tak jak zwierzakowi? Hm... Co by tu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:10, 08 Lut 2010    Temat postu:

-chcesz zamieszkać ze mną?
Uśmiecha się czule. Miała słabość do zwierząt.
-szkoda że nie wiem jak się nazywasz ... jak by Ci się podobało? może ... hmmm ... Shadow? a może Demon?
Wzięła go niepewnie na ręce.
-Shadow? czy Demon?
Uniosła brew przyglądając się uważnie jego zachowaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:19, 08 Lut 2010    Temat postu:

Demon! Zdecydowanie! Miauknął dwa razy mając nadzieję, że zrozumie, którą z opcji wybrał. Ona również miała wygodne ręce, ale to może przez ten gruby golf było mu tak wygodnie. Ułożył się w jej rękach jak typowy kanapowiec i przymknął leniwie oczy. Co z tego, że był leniem. Czasem można.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keshia
Pół-wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:25, 08 Lut 2010    Temat postu:

-a więc Demon
Zdecydowała z uśmiechem. Trzymając kota na rękach złapała taxi i podała szybko adres wsiadając z kotem.

//Dom nad rzeką. - dom Keshi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sienna
Człowiek



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:15, 18 Mar 2010    Temat postu:

Sienna szła w kierunku zakładu fotograficznego, który miała otworzyć po przerwie obiadowej. Jej mama nie bardzo miała czas, wiec dziewczyna zgodziła się i tym razem jej pomóc. W myślach powtarzała sobie to, co miała jeszcze po drodze kupić. Poza tym na pamiątkowe zdjęcia, umówieni byli dwaj klienci z osobami towarzyszącymi. Sienna była trochę smutna, ze nie miała znowu z kim wyjść wieczorem do kina, ale cóż, jej znajomi byli sparowani i ostatnio nie mieli czasu dla innych.
Dziewczyna przystanęła przed tablicą z ogłoszeniami, czytając, czy czasami ktoś nie poszukiwał pracy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:48, 18 Mar 2010    Temat postu:

// ?


Jessie szła po ulicy w wielgaśnych nausznikach zsuniętych na szyję, rozglądając się po nieznanej sobie ulicy. Nie znała tych okolic a znów przyszło jej spędzić kilka chwil w obcym sobie mieście. Tułała się w zasadzie po ulicach, szukając jakiegoś miejsca, gdzie mogła by zjeść śniadanie i napić się dobrej kawy. Po ostatnich godzinach w podróży miała ochotę klapnąć gdzieś i chwilę odsapnąć od rytmicznego turkotu silnika auta, którym się przemieszczała w poszukiwaniu nowych pomysłów.

Niedaleko dostrzegła jakąś dziewczynę, zaczytaną w tablicy pełnej świstków. Postanowiła, że w końcu zapyta się kogoś z miejscowych gdzie tu można coś zjeść, bo nie było sensu więcej się tulać po nieznanym sobie mieście, nie znając celu.

- Przepraszam, - odezwała się podchodząc do nieznajomej - sorry, że przeszkadzam... Nie wiesz może gdzie znajdę tu jakąś knajpę albo kawiarnię? Nie jestem z tego miasta a coś na tej mapie - tu wskazała trzymaną przez siebie ulotkę z dworca - niewiele potrafię znaleźć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sienna
Człowiek



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:45, 19 Mar 2010    Temat postu:

Sienna spisała jeden z numerów telefonów, po czym schowała notatnik i długopis do torebki. Nadal jednak nei odchodziła od tablicy, czytając ogłoszenia.
z zamyślenia wyrwał ją kobiecy głos. Spojrzała w jej kierunku, po czym odpowiedziała na pytanie z uśmiechem.
- w tym raczej niczego nei znajdziesz - odezwała się. - Prędzej zaprowadzi cięto na komisariat, albo do szpitala. A jeśli chodzi o miejsca, których szukasz... - tu się zastanowiła. - Chyba mogę ci pomóc. Jest ich kilka. W sumie ku jednemu nawet się zbliżam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:15, 19 Mar 2010    Temat postu:

Machnęła bezradnie trzymaną w dłoniach mapką, po czym odpowiedziała uśmiechem na uśmiech dziewczyny.

- Tak też sadziłam, ale nic lepszego nie udało mi się tu zdobyć. - powiedziała chowając rozpiskę do plecaka przewieszonego przez ramię - Będę Ci wdzięczna za pomoc. Jestem Jessica, a Ty? - zapytała wyciągając rękę na powitanie, drugą w tym czasie przekręcając daszek czapki, którą miała na głowie tak, by nie przeszkadzała jej w patrzeniu na rozmówczynię.

Przyjrzała się przy tym swojej czasowej wybawicielce z uśmiechem. W porównaniu z Jessie, tamta wyglądała bardzo spokojnie i tak... "etnicznie". Jessica ubrana była w szerokie, dresowe spodnie z ortalionu, puchową kurtkę, modne wygodne buty i ową czapeczkę z daszkiem, którą chwilę wcześniej poprawiła. Słuchawki natomiast zsunięte z uszu zasłaniały połowę jej szyi. Cóż, wyraźnie było widać, że nie jest stąd. Uśmiechnęła się jeszcze raz do Sienny przyjaźnie.

- Jadłaś już? Za ratunek z opresji, ja stawiam, okej? - zaproponowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sienna
Człowiek



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:36, 19 Mar 2010    Temat postu:

- Naprawdę lepiej jest zdać się na ludzi, myślę z resztą że znalazłabyś tu niektórych chętnych. Osobiście znam wielu, którzy nie mają problemów z pomocą. Z resztą ostatnio w wielu tutaj nieznajomych. Ale może to i lepiej, trochę jest ciekawiej - odparła z nie znikającym wręcz z jej twarzy uśmiechem.
- Sienna Harlow - przedstawiła się, ściskając wyciągniętą rękę z przyjemnością.
- Obiad... no cóż, jestem przed - przyznała szczerze. - Miałam wziąć coś na wynos, albo zamówić pizzę. Ale jak już idziemy... no dobrze, dam się zaprosić. Po drodze powiem ci co tu jest ciekawego, których miejsc i ludzi się trzymać i takie tam. A jeśli nie masz się gdzie zatrzymać, też mogę ci coś doradzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:54, 20 Mar 2010    Temat postu:

Skoro dziewczyna przedstawiła się imieniem i nazwiskiem, to i Jessie poczuła, że powinna.

- Jessica Vequell. - dopowiedziała swe nazwisko, chociaż przez swoją pracę, było już dość rozpoznawalne i nie przepadała za przedstawianiem się pełną godnością. Jednak cóż...


- Cieszę się podwójnie. Zatem prowadź Sienna, z chęcią dowiem się coś więcej o tym mieście. - stwierdziła opuszczając po powitaniu rękę i wskazując pytająco dłonią, w którą stronę będą zmierzać. - Mówisz, że coś ostatnio sporo tu nowych w mieście? - zagaiła temat, bo ją zaciekawił - Z jakiejś okazji przyjeżdżają?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sienna
Człowiek



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:46, 20 Mar 2010    Temat postu:

- Bo ja wiem - odparła, pokazując dłonią drogę. - Pójdziemy prosto, a potem w prawo, na tym najbliższym skrzyżowaniu - wyjaśniła spokojnie.
- Nie mam pojęcia, ale niektórzy są dziwni. Przypominają jakby postacie z filmów. Chodzi mi o to, że wyróżniają się wyglądem i charakterem. Jeśli chodzi o wtapianie się w tłum może i im wychodzi, ale ja tam widzę więcej. To brzmi głupio, wiem... - zakończyła, mając nadzieję, że nei czerwieni się za bardzo. Nasłuchała się opowieści, legend, potem był wypadek, bardzo dziwny z resztą, byłej właścicielki motelu. Przeżyła, ale... ten dziwny ślad na ręce...
- Nie słuchaj mnie, pewnie przesadzam - powiedziała znowu na głos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:22, 20 Mar 2010    Temat postu:

Ruszyły powoli spacerkiem w stronę, którą wskazała dziewczyna.

- Nie, nie. Mów dalej. - zachęciła - Lubię takie opowieści. - stwierdziła. Z resztą było to zgodne z jej rzeczywistymi zainteresowaniami. W końcu ona sama jeździła od miasta do miasta w poszukiwaniu śladów dziwnych osób, o których krążyły lokalnie legendy jakoby potrafiły zdziałać niesamowite rzeczy. - Poza tym to ciekawe, co mówisz. W jakim sensie wyróżniają się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sienna
Człowiek



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:29, 20 Mar 2010    Temat postu:

- No nie wiem. Mają zawsze taki dziwny wzrok, jakby patrzyli na każdego podejrzliwie, albo jak na ofiary. Mam na myśli coś jak z seriali kryminalnych. Mordercy zawsze śledzą ofiarę na długo przed atakiem, oni tez. Jakby patrzyli komu zaufać, albo kto się przyda. Niektórzy nie, są zdecydowanie normalni, że tak powiem, ale inni. Niby ich twarz, spojrzenie przyciąga, ale równocześnie masz aurę tajemnicy i zagrożenia, które pojawiają się nagle i chcą cię ostrzec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:48, 20 Mar 2010    Temat postu:

- Uuu... - kiwnęła głową na znak zrozumienia - Brzmi fajnie. - stwierdziła - Od dawna do waszego miasta aż tyle nowych osób przybywa czy to od jakiego czasu dopiero? - zaczęła ze swoim zawodowym zacięciem drążyć temat. W końcu tu także przyjechała za pracą a nie odpoczynkiem. Może się czegoś ciekawego dowie i dojdzie kolejny element układanki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sienna
Człowiek



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:30, 23 Mar 2010    Temat postu:

- Pewnie, że fajnie, ale kilka osób nagle zaginęło. jedna dziewczyna ponoć miała dziwny wypadek, nie wiem.... - zamyśliła się. - Od jakiegoś roku, może więcej tak się dzieje. Uznasz mnie pewnie za dziwaka, ale ja wierzę, że to coś niezwykłego. Tak, za dużo horrorów, przyznaję. Ale ja wierzę w niektóre legendy, a tutaj kilka ich krąży.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:42, 25 Mar 2010    Temat postu:

- Oj tam, nie przejmuj się. Horrory czy nie, ale skoro mówisz, że na prawdę coś się dzieje, to czym się przejmujesz? - zapytała otwarcie - Opowiedz mi lepiej o tych legendach. Uwielbiam o tym słuchać niezależnie gdzie się znajduję... - dodała.

Faktycznie, Jessie z racji zarówno swego zawodu jak i prywatnych zainteresowań przepadała za legendami. Czy było w nich ziarno prawdy czy też nie, starała się jakoś sama wyłuskać fakty, za którymi śladem podążała.



[Sorry, wcięło mnie na kilka dni i nie miałam wcześniej kiedy odpisać...]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiona
Wilkołak



Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:06, 29 Mar 2010    Temat postu:

/Seattle

Kiedy dojechała do miasteczka, zarzuciła plecak na ramię i wzięła swoją niedużą podróżna torbę. Postanowiła jakoś znaleźć transport do La Push, o którym co nieco słyszała.
- Ale najpierw poczekam i może kogoś poznam - mrukneła do siebie. - Kieran mnie opieprzy jak wrócę do domu. To będzie straszne - jęknęła, ale on ją znał aż za dobrze. Zawsze robiła to, co chciała.
Poszła w górę jakiejś uliczki, majac nadzieję ,ze poczuje gdzieś jakiegoś wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:09, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Jeszcze trochę czasu Jessie spędziła na luźnych rozmowach z Sienną po czym w końcu pożegnały się i dziewczyna ruszyła w swoją stronę. Miała mnóstwo czasu, więc nic nie przeszkadzało, aby sobie pojeździć po okolicy. Z resztą, miała to szczęście, że mobilność jej pracy była ogromną zaletą. Niewiele myśląc wróciła do wypożyczonego motoru, który zaparkowała w sumie nie tak daleko i odpalając silnik ruszyła w pierwszym lepszym kierunku, na który naprowadziła ją dostrzeżona przy drodze tabliczka kierunkowa.

// Rezerwat / Plac zabaw


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angela
Zmiennokształtny



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:05, 30 Kwi 2010    Temat postu:

Percy napisał:
- Po co obraniasz się przed znajomym kolegą? - odsłonił ząbki i cicho się zaśmiał. Bżybliżył się o krok i przyjżał się dziewczynie. - Ktoś dał ci popalić? - stwierdził oceniając jej aktualny wygląd. Zachwycająco nie wyglądała. Wręcz przeciwnie.


-Wiesz, ostatnio jak cię widziałam chciałeś mnie zabić-warknęła. Gdziekolwiek się pojawiała dostawała od kogoś manto i miała już tego zdecydowanie dosyć. Miała jakiegoś cholernego pecha na tym zadupiu. Gdyby rodzice tylko wiedzieli w jakie miejsce mnie zesłali...
-Aż tak widać?-spytała retorycznie i zaczęła się cofać powoli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Angela dnia Pią 15:08, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:17, 18 Maj 2010    Temat postu:

/???
Tuż koło jakiejś całującej się pary nastolatków zatrzymał się z piskiem opon Chevrolet Impala. Z samochodu wyskoczyła młoda blondynka z niewinnym uśmiechem na twarzy. Para odskoczyła od siebie zmieszana i odeszła w jakieś bardziej ustronne miejsce. April zachichotała cicho i zamknęła samochód przyglądając mu się z uczuciem. Po chwili jednak uniosła głowę znad swojego ukochanego pojazdu i rozejrzała się po Forks.
Dawno tu nie byłam...a nic się nie zmieniło. W takich miasteczkach czas płynie inaczej.... Zresztą nie była tu jeszcze odkąd została...przemieniona. Nadal z trudem jej przychodziło mówienie o sobie jako o wampirze. Wolała się uważać za człowieka z nadprzyrodzonymi zdolnościami, który potrzebował zwierzęcej krwi.
Przysięgła sobie, że nigdy nie ugryzie żadnego człowieka - nie chciała stać się takim zwierzęciem, których zabijała gdy jeszcze była człowiekiem.
Aprilan odetchnęła głęboko świeżym powietrzem i przymknęła na chwilę oczy. Z niewiadomych powodów czuła się szczęśliwa - miała ochotę krzyczeć, śpiewać, śmiać się z radości. To było zupełnie do niej nie podobne.
Wyciągnęła gumę do żucia i wpakowała sobie połowę paczki do buzi. Uśmiechnęła się do siebie - miała parę osób do odwiedzenie w tym miasteczku...


/???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:17, 28 Lip 2010    Temat postu:

/ Posterunek policji

Adam sapnął i warknął - Odpowiadaj na pytania. Moje. - nikt nie prosił Chrisa by rozwlekał się nad relacjami, jakie między nimi panują. Adam nie chciał i koniec, a Chris mógł sobie narzekać ile mu się żywnie podoba i stawiać pytania, które zostawały już tylko retorycznymi - Tak dla zasady, to ja też mogę zrobić ci to samo, a żeby było zabawniej możesz dostać szlaban na gitarę. Osobiście pojadę do szkoły i ją sobie wezmę. - powiedział chcąc mu odebrać to co według Adama było dla niego najważniejszym. Wywiadówki miały te uroki że dowiadywał się też o czymś innym niż o ocenach swego brata - Do jasnej cholery Chris... - zaczął puszczając go w końcu łaskawie, by nie udusić go przypadkiem - Zagłębiać, a pogłębiać przepaść to raczej coś całkowicie innego. Myślałem że jesteś na tyle dorosły by to zrozumieć. Mieszkasz u mnie wiec nie przysparzaj i mi i przedewszystkim sobie kłopotów. Jesteś notowany. - przypomniał mu szukając kluczyków od samochodu. Spojrzał na Chrisa zaciskając nieznacznie usta. Dał mu szansę i postara się go wysłuchać, bo odzywał się dziś do niego zaskakująco rozważnie i w miarę kulturalnie, co nie było u nich codziennością. Ty i siła perswazji! Znasz w ogóle znaczenie tego słowa? Zachęcił go ruchem dłoni by mówił dalej ciekaw o co poszło. Doszli do samochodu kiedy Christopher powiedział mu wszystko Adam oparł się o drzwi pasażera wpatrując się w chłopaka ze zdziwieniem, którego nie potrafił w tej chwili ukryć - O Judit? - sądził że on i Hiszpanka z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu się nienawidzą. Nie przesłyszał się jednak a Chris spąsowiał - Rozumiem. - powiedział odbijając się od drzwi i przechodząc na swoja stronę. Wskazał na niego kluczykami i stwierdził - Masz ze mną do pogadania młody. - Pomyślałby kto że mam mało problemów na głowie, ale jeszcze to? Wsiadł do środka uświadamiając sobie że pierwszy raz będzie musiał porozmawiać z bratem na tyle poważnie na ile się da.

/ Samochód Adama Knight'a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:19, 04 Sie 2010    Temat postu:

/ Park

Jak dla niego to za dużo gadała. Może to dlatego że była nauczycielką, a może to dlatego ze lubiła mieć ostatnie słowo? Tak czy siak Aaron nie należał do pasjonatów rozmów o ślubach i tym co popycha to tego głupców. Rozwód to co innego. Rozwodem się chętnie zajmie, a rozwód pewnej pary to przeprowadziłby nawet za nic byle tylko widzieć wyraz twarzy jednego takiego kiedy to własna żona przedstawiałby mu taki pozew. Otrząsnął się ze swoich marzeń i uśmiechnął kwaśno do samego siebie, cały monolog Siob puszczając gdzieś bokiem. Stało się to dla niego mało ważnym - Tak, tak... - mruknął pod nosem - Masz absolutną rację. - nie wiedział nawet czy słusznie jej ją przyznaje czy też nie. Zerknął na nią kiedy to ona przyznała mu rację i stwierdził że jest mistrzem we wkręcaniu mniejszych czy większych kitów. Zaraz jednak przyznał sam sobie ze to on zawsze rację mieć musi - Na głupotę nie, choć gdyby wszyscy nagle byli tak szalenie przemądrzali świat stałby się nagle śmiertelnie nudny. - zawsze musiał być jakiś kozioł ofiarny. Ktoś kto miał zapisane w przeznaczeniu niepowodzenia - Prawda? - rozpadało się na dobre więc Aaron trzymał sobie nad głową swoja teczkę. Do ich domów, mieszczących się w sąsiedztwie nie było już tak daleko. Dokumentom w teczce nie powinno się nic stać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:57, 04 Sie 2010    Temat postu:

/ Park

Zganiła się w duchu. Za dużo dziś rozprawiała o tak beznadziejnych tematach. Czasem warto było by bardziej pomilczeć niż znów nadmiernie mówić. Deszcz jaki spadał z nieba jej osobiście nie przeszkadzał. Zacisnęła mocniej szczękę. Wcisnęła sobie dłonie do kieszeni płaszcza. Jej mięśnie się rozluźniły dopiero po przejściu paru metrów. Wrzuciła w końcu na luz. Za bardzo się tym wszystkim przejmowała. - Nie ważne. - Machnęła na to ręką. Koniec tematów o ślubach, związkach i temu podobnych. - Może teraz Ty powiesz czym się na co dzień zajmujesz? Dość tematów o mnie i tym podobnym. - uśmiechnęła się niewinnie. W jej nozdrza wbił się zapach świeżości. Powietrze się oczyszczało i dla zwykłego śmiertelnika nie było to tak odczuwalne, ale ona z daleka wyczuwała zapach żywicy. Uwielbiała go. Tylko w porze deszczowej tak doskonale było to wyczuwalne. - Opowiedz mi o swojej pracy. To znaczy czym konkretnie się zajmujesz no i czy ta praca sprawia Ci przyjemność. - zamrugała kilkakrotnie rzęsami. Jej włosy pod naporem wilgoci jeszcze bardziej się skręciły. Zeszła wolno z chodnika przechodząc na drugą stronę ulicy by dalej tym tropem dotrzeć do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:23, 04 Sie 2010    Temat postu:

Przepraszam... Czy to jakiś wywiad? Tak Aaron się poczuł. Zadawano mu pytania, miał udzielać odpowiedzi. Cholera, zachciało mi się przysiadać. Jednak mimo wszystko rozmowa z tą dziwną blondynką podobała mu się. I to nie dlatego że była taka jaka była, czyli od strony fizycznej niczego sobie, bo nie zauważył u nie żadnych drastycznych braków, tylko dlatego że była ciekawska, jakoś tak dziwnie ciekawa co może miało związek z jej amnezją. Nie wiedział. Odpowiedział jej bo należał do tych którym mówienie o sobie zawsze sprawiało przyjemność - Niczym wielkim. - duma w jego głosie przeczyła tak wyraźnie jakby kłamał w żywe oczy - Jestem adwokatem. Pracuję w kancelarii w Seattle od dłuższego czasu. - chwila pauzy na to by Siob sobie wszystko przyswoiła i by jego słowa wywarły odpowiednie wrażenie - Sprawia mi to przyjemność, bo lubię swoje zajęcie. Na pewno większą niż te twoje bachory... - musiała mu sprawiać. Może była i zajmująca, ale dobrze płatna, atmosferę też miał zawsze miłą, czasem aż za jeśli sam się postarał. Godziny pracy ustalone, mocna kawę codziennie zapewnioną. Żyć nie umierać. Zabawę czasem też miał przednią, ale to swoja drogą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:15, 04 Sie 2010    Temat postu:

Uniosła lekko brwi w górę. Brała go bardziej za kogoś, który zajmuje się pracą w banku, czy czymś podobnym, no ale w zasadzie to nie wiele się pomyliła, bo i jedna i druga praca skłaniała się ku pracy za biurkiem. Chyliła przed nim czoła. - Adwokatem. To dość zajmująca praca. To w sumie skupia się poniekąd do tego o czym mówiliśmy. Takimi sprawami na pewno też się zajmujesz? - wyszczerzyła się leciuteńko. Poprawiła torbę na ramieniu, która zaczęła jej się mimowolnie zsuwać w dół. Póki rozmowa jako tako się kleiła nie było źle. W tej chwili może wolałaby aby wróciła jej pamięć. Poznawanie na nowo ludzi nie było aż taką łatwą rzeczą jak by się mogło wydawać. To ludzka natura mieć czasem stracha czy też się denerwować. Ona jednak nie okazała w tej chwili ani jednej z tych cech. Może właśnie dlatego, ze była pół wampirem. W połowie człowiekiem, a w połowie czym? Wybrykiem? Tym akurat by siebie nie określiła. Nie wyglądała jak monstrum, a jak normalny człowiek dla jednych tylko postronni by wiedzieli, że jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem. - Oczywiście, różne sprawy, różne przypadki i różne myśli. Do każdej trzeba się odpowiednio przygotować. To prawie tak jak na ekranie, tylko, że w telewizji wszystko raczej jest przesadzone. - Tak jej się przynajmniej wydawało. Tam wszystko było przekolorowane, natomiast w świecie rzeczywistym przedstawiało się to troszkę inaczej. - Gratuluję wyboru zawodu. - mała iskierka rozpaliła się w jej oczach. Patrzyła na niego troszkę przychylniejszym okiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:36, 04 Sie 2010    Temat postu:

Aaron wzruszył ramionami przyspieszając trochę kroku. Ten ckliwy uśmieszek jakim go obdarzyła nie miał możliwości przeganiania chmur i deszczu, a nie lubił moknąć. Siob wyglądała bynajmniej na taką, której wisi czy pada czy słońce spala wszystko na wiór. On był z cukru i jako taki był gotowy rozmoknąć, a przynajmniej kartki i tusz na nich takie sprawiały wrażenie - Tak, tak. - westchnął i zadrżał czując jak pada mu za kołnierz - Rozwody to chleb powszedni. Praktycznie to o czym mówiliśmy, podziały majątku i tak dalej. Nuda. - uśmiechnął się na wzmiankę o telewizyjnym odwzorowaniu jego pracy - Nie wiem jak nas tam się przedstawia, ie interesuje mnie to. Jeśli pokazują ze praca prawnika jest ciekawa, bo ciągle ma coś do roboty, to nie koniecznie tak jest. Raczej to żmudna pisanina i grzebanie w tym co by tu zrobić, by mój klient wygrał. Porady prawne, tłumaczenie ludziom wszystkich zawiłości kodeksu i tak dalej. W gruncie rzeczy nudne, ale jeśli ktoś to lubi dla niego jej pasjonujące. - jak on pięknie potrafił mówić o swoim zawodzie. Pominął kwestię płac, bo Siob nie wyglądała na materialistkę i nie chciał zaśmiecać jej umysłu, który wydawał mu się kolorowy i abstrakcyjny, cyferkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:55, 04 Sie 2010    Temat postu:

- Jak się was przedstawia? - uśmiechnęła się półgębkiem. - No cóż, to zależy jak na to spojrzeć. Tak czasem jest coś pokazane o przeglądaniu papierków i niby wypisywaniu ich, ale to rzadkość, większość to chodzenie po więzieniach do klientów, albo sprawy w kancelarii. Tylko, ze tam wszystko jest aż za bardzo uproszczone i nagle dowody na winę znajdują się w dziwnych okolicznościach same, a w prawdziwym życiu tak nie ma. To wszystko jest wyolbrzymione. - pokręciła głowa na boki. Wzruszyła obojętnie ramionami i zrównała swój krok z krokiem Aarona. Deszcz wydawał się padać co raz to mocniej. Nie przeszkadzał jej, ale też osobiście nie chciała przemoknąć do suchej nitki, ani by jej książki tym bardziej się poniszczyły. To były jej pomoce dydaktyczne z których bardzo często korzystała. Wielką szkodą było by je wyrzucać i musieć kupować od nowa gdyby nagle literki byłyby nie do odczytania. Odpędziła to od siebie. - Kto co woli, kto co lubi. Do tego również trzeba mieć niejakie zamiłowanie. Inaczej nie da się wykonywać sumiennie pracy bez spokoju. - Jak w każdej pracy coś było kosztem czegoś. - Na oku już miała domek w którym obecnie pomieszkiwała. Była bardzo blisko znalezienia się w suchym domu. Jeszcze tylko parę metrów i będą musieli się pożegnać jak na dziś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:53, 05 Sie 2010    Temat postu:

Mężczyzna ukrył zniecierpliwione westchnienie - Nie wiem jak, nie oglądam nigdy czegoś podobnego... Trzeba ci tłumaczyć jak małemu dziecku. - dalej pomyślał że zbyt wiele przebywała ze swoimi podopiecznymi zatapiając się jednocześnie w ich światku i tam pozostając również po skończeniu pracy. Była miła to fakt, ale dla Aarona wydawała się tak inna od reszty znanych mu kobiet że było to jakimś nieporozumieniem, jakby urwała się z choinki a on przedwcześnie dostał prezent na Gwiazdkę - Z tymi więzieniami to lekka przesada. Nie jest tak że każdy prawnik szlaja się po kiciu bo ma szemranych klientów. Ludzie czasem chcą coś miedzy sobą kulturalnie podzielić, albo szybko i według wszelkich prawideł się rozstać i wtedy przychodzą. I nie ma to nic wspólnego zaraz z więzieniem, to jest bardzo wyolbrzymione. - stwierdził że raz musi obejrzeć coś takiego i przekonać się samemu czy faktycznie jest tak jak Siob mówiła. Łypnął spod teczki na swój dom momentalnie ciesząc się na jego widok. Przeszli jeszcze kilkanaście merów i Aaron który był pierwszy w kolejności chwycił swoją furtkę nie widząc się potrzeby wylewnie żegnać bo chyba zaczęło się oberwanie chmury. Pomachał kobiecie dłonią i poszedł do siebie.

/ Dom Aarona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 98, 99, 100  Następny
Strona 99 z 100

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin