Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:09, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Lily - Marianne uśmiechnęła sie szeroko i objęła dziewczyne - Jak ty wyrosłaś! Co ty tu robisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:14, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Uściskała lekko dziewczynę. Nie przywykła, że ktoś z rodziny okazywał jej jakieś uczucia.
- Ciocia nie dzwoniła? Ja miałam... - zamyśliła się - bo widzisz wszystko się skomplikowało i miałam u Ciebie mieszkać - powiedziała szybko i zamknęła oczy jakby spodziewała się wybuchu jej złości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:22, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie dzwoniła - Marianne zasępiła się - Ale.. czemu ty nie zadzwoniłaś? Przecież ja nie gryzę - zaśmiała się lekko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:26, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- No bo Ty masz swoje życie. Ciekawsze niż wychowanie nieznośnej 16-latki. Ja sobie mieszkam tu i tam. Jest ok. Radzę sobie - powiedziała błagalnie. Przy Marianne czuła się jakoś lepiej niż przy kimkolwiek innym z jej rodziny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:29, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Gdzie mieszkasz teraz? - zapytała patrząc na nastolatkę Tu i tam? To znaczy nigdzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:35, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Podrapała się po czole usiłując coś wymyślić.
- To znaczy. Właśnie czegoś szukam. Na razie to jakby nigdzie - westchnęła patrząc na nią ciekawskim wzrokiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:49, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Jakby nigdzie? - uniosła brew - Gdzie masz rzeczy? - zapytała myśląc intensywnie. Nie mogła pozwolić zeby Lily się gdzies poniewierała. Co prawda to znaczyło, ze John zamieszka z nią w pokoju, ale nie miała juz nic przeciwko. Uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:53, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Yy...położyłam je tam bo biegłam tylko do sklepu. - wskazała pod jakąś ławkę.
- Marianne ja na prawdę sobie poradzę. Ty masz ciekawe życie i wszystko ułożone. A teraz ja przyjechałam i wszytko psuję. Jak zwykle - powiedziała zrezygnowana. Pominęła ile już tu jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:59, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Słuchaj młoda - Marianne spojrzała na nią wzrokiem: ty mi tu nie podskakuj - Skoro ciotka Doris zadała sobie tyle trudu zeby mnie nie powiadomić o twoim przyjeździe, to nie zmarnujmy tego i popsujmy jej humor - zachichotała. Nie znosiła tej stare prukwy. Z reszta kto lubił ciotkę Doris? Pfff. - Jedziesz do mnie i koniec. Ale najpierw potrzebuję kawy - wskazała na kawiarenkę. - Jadłaś coś? Zamierzam opchać się do nieprzytomnosci i mam nadzieję, ze mi potowarzyszysz - na jej oko i węch dziewczyna była głodna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marianne dnia Wto 20:59, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:04, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Aż tak źle to ze mną nie jest - mruknęła pod nosem - jadłam śniadanie - dodała patrząc na nią trochę dziwnie.
- Marianne ja naprawdę nie chcę Ci się narzucać. Mogę równie dobrze mieszkać w tym motelu - westchnęła. Nie lubiła kiedy ktoś sie nad nią litował. Nie przywykła, że ktoś chce dla niej dobrze. Spoglądała na nią swoimi dużymi i niebieskimi oczkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:05, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Krążyłam po ulicy szmat czasu. Pytałam, ale ludzie nie zwracali na mnie najmniejszej uwagi. Podeszłam w końcu do dwóch stojących dziewczyn:
- Przepraszam - powiedziałam tak cicho, że dziewczyny mogły mnie nie usłyszeć - Nie mogę znaleźć tego adresu - rzekłam i pokazałam karteczkę z adresem, gdzie mieści się mój nowy dom -Może wy wiecie gdzie to jest? - zapytałam z nadzieją.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mike
Gość
|
Wysłany: Śro 19:51, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
//??
Szedł ulicą rozglądając się za przyjaźnie nastawionymi twarzami. I nagle napotkał twarzyczkę Lil, która szła z jakąś kobietą. Podbiegł do nich truchtem i szerokim uśmiechem sie przywitał.
-Cześć, Lil. I dzień dobry, panno...? - Spojrzał na Lily pytająco.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:56, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rozmawiała z Marianne kiedy ktoś stanął obok. Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się.
- Cześć Mike. To jest Marianne. Moja kuzynka i o... no i o - uśmiechnęła się szeroko.
- Co u Ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:40, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na dziewczynę która podetknęła jej kartkę z adresem prawie pod same oczy. Wytłumaczyła jej szybko jak ma tam dotrzeć. Spojrzała na Lily
- Dziewczyno? Oszalałaś do reszty. Jedziesz ze mną do domu. Przynajmniej Ariadne będzie miała się komu ponaprzykrzać, a poza tym może przy tobie ten szurnięty zwierz będzie hamował trochę swój apetyt - zaśmiała się. Szurnięty zwierz oczywiście oznaczał Johna. Marianne uśmiechnęła się ciepło na samo jego wspomnienie. - I nie twierdzę, ze nic nie jadłaś czy jest z Toba źle. Pytam czy jesteś głodna bo mnie już dziś kiszki marsza grają a nie lubię jadac sama - przewróciła oczami. Podszedł jakiś chłopak. Obejrzała go sobie. Pachniał troszke inaczej. Niby jak wampir ale nie do końca. Uśmiechnęła się mierząc go wzrokiem.
- Marianne - wyciągnęła do niego rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:44, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- No widzisz. Masz kogoś - domyśliła się o co chodzi z tym zwierzem -a ja to wszystko zepsuje. On mnie nie zaakceptuje i da ci ultimatum. Ja albo on. I wiadomo, że wybierzesz jego i znów wyląduję w motelu - powiedziała smutno i wbiła wzrok w ziemie patrząc na buty Mike'a. Przysunęła się trochę do niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:50, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Marianne spojrzała na Lily.
- Pamietasz Johna? - musiała słyszeć... afera była na całą rodzinę. - No więc. Tak jakby przywlókł swoje 4 litery za mną. I CHWILOWO ze mną mieszka. I w ogóle to o czym my dyskutujemy? Jedziesz ze mną i koniec. Nie ma w ogóle mowy o żadnym motelu. Przestań się zachowywac jak jakieś emo. - przwróciła oczami - jedziesz ze mną do La push i koniec. A jak chcesz się poczuc potrzebna to popołudniami możesz mi pomóc w warsztacie - wskazała plakaty - nie ogarniam papierkowej roboty i będziesz dla mnie wybawieniem. Jasne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:56, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie jestem emo - wytknęła i wywróciła oczami - a Johna faktycznie z opowieści znam - przypomniała sobie co nieco o nim.
- Mogę Ci pomóc na tyle ile będe umiała - podrapała się po czole.. Fakt, że nie była zbyt dobra z przedmiotów ścisłych pominęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marianne
Zmiennokształtny
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:04, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Potrzebuję kogoś kto mi ogarnie zamówienia. W zasadzie trzeba po prostu wpisywać wszystko do zeszytu i wykonywac kilka telefonów. Nic wielkiego. - parsknęła śmiechem - Ale ja tego nie lubię. Poza tym papiery też mnie nie lubią - uśmiechnęła się szeroko. - Trzeba mi robić kawę, bo jak poziom kofeiny mi spada to gderam - puściła do niej oczko - No chodź. Pochłoniemy jakieś ciacho i zabierzemy się do domu. Obiecałam Johnowi że pójdę z nim na ognisko - zaśmiała się - Ciebie tez zapraszam na ciacho - złapała Lily i Mike'a pod ramiona i wciągnęła do kawiarenki
// kawiarenka - wszyscy [Lily pisze pierwsza]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:30, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zdążyłam podziękować, bo dziewczyny poszły. Westchnęłam i ruszyłam w stronę, gdzie jest mój mały domek.
/z tematu/
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 13:58, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
// Kawiarenka
- Pięknie jest w Japonii w święto hanami... Warto pojechać. - Zaśmiała się delikatnie. Kiedy wyszli z kawiarenki, zatrzymała się. Obróciła się przodem do Martin'a, ręce oparła na jego torsie. Zblizyła się do jego twarzy. - Nie musisz dawać numeru. Znajdę cię, nie wyglądasz na biednego, więc w tej okolicy pewnie cię ktoś zna. Do domu sama dotrę - Miyu ani myślała pokazywać mu, gdzie tymczasem jest jej dom. Nawet chyba nie pójdzie prosto do domu. - Do zobaczenia. - Powiedziała, muskając wargami kącik ust mężczyzny. Odwrócila się na pięcie i znikła za najbliższa ulicą.
//?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:37, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- W takim razie kiedyś się wybiorę, teraz nie zostało mi wiele. - uśmiechnął się lekko. - Ale ja z chęcią Cie odwiozę. - dziewczyna jednakże odmówiła. Przyjął to skinieniem głowy. - No dobrze skoro nie chcesz. To uważaj na siebie, jeśli będziesz mnie chciała znaleźć to w Seattle, zresztą zobaczymy. - pogłaskał ja po jej włosach. Poczuł delikatny pocałunek w kąciku ust. Oczka mu się zaświeciły. Pomachał jej na pożegnanie. - Do zobaczenia. Oby rychłego. - powiedział tajemniczo nim zniknęła. Po chwili ruszył w kierunku obrzeży miasta. Miał jeszcze coś do załatwienia. Musiał się z kimś spotkać. Wyciągnął swój telefon i wystukał wiadomość. Kiedy otrzymał odpowiedź jego kąciki ust nieco uniosły się ku górze. Przyśpieszył kroku. Dostał następna wiadomość tym razem od Adama, nie było go w Forks. Po kiego go wywiało do Nowego Yorku? Niedawno rozmawialiśmy przecież. Niby praca, ale coś mi śmierdzi dowiem się po jego powrocie...
/ Obrzeża miasta/ Rezydencja Yoru
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassandra
Człowiek
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:21, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/Cmentarz
Cassandra szła w stronę domu. Było juz późno, a właściwie bardzo późno. Na ulicy nie było żywej duszy choć czasem pojawiała się jakaś zjawa. cass wyciągneła telefon. 1 : 14 i tak dziś było krótko westchneła w myślach. Chciała porozmawiać z ojcem. Szła tak spokojnym i wolnym krokiem. NIe bała się. Ręką zaczeła bawić się swoim krzyżem , który leżał posłusznie na jej dekolcie. Powiał chłodny wiatr, a blond włosy Cass rozwiały się. Nadal nikogo nie widziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:24, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Dom Pixie Windback
Pix szła ulicą z nosem w książce. Nie zwracała uwagi na idących ludzi. W końcu na kogoś wpadła, a książka wypadła jej z ręki.
- O jej, przepraszam! - powiedziała, kiedy ona i blondynka, na którą wpadła przewróciły się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassandra
Człowiek
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:42, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nagle poczuła jak ktoś na nią wpada. Po chwili Cass była na ziemi. Bolała ją głowa ale chwilowo to zignorowała. Wstała i otrzepałą się.
- Nic się nie stało - powiedziałą nieśmiało i podała dziewczynie dłoń, by jej pomóc. Niemiała pojęcia skąd dziewczyna się tu wzieła, a zwłaszcza o tej porze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Pon 18:43, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:01, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- My się chyba nie znamy - odrzekła wstając. Podała rękę nieznajomej - Jestem Pixie, Pixie Windback.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassandra
Człowiek
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:15, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechneła się nieśmiało.
- Nazywam się Cassandra Kappel - powiedziałą spokojnie. Nie kojarzyła z nikąd tej dziewczyny. Poprawiła swój krzyż celtycki tak, by leżał idealnie prosto. Zlustrowałą dziewczynę wzrokiem po czym znów spojrzała na telefon. Po dłuższej chwili wachania spytałą ją .
- Co tutaj roisz o tej porze? - to pytanie brzmiało obojętnie. cass poprawiła swoje długie blond włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:19, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie mogłam zasnąć, więc poszłam spacer - wzruszyła ramionami. - Poza tym - pogłaskała pieszczotliwie książkę po okładce - na zewnątrz lepiej mi się czyta.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 19:23, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassandra
Człowiek
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:29, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cass przyjrzałą się dokładniej Pixie. Też lubiła książki ale była tu z zupełnie innego powodu.
- A co czytasz jeśli można wiedzieć? - spytała nieśmiało. Kawałek dalej ujrzała zjawę jakiegoś mężczyny. Stanął on za Pixie i oparł ręce o jej ramiona. Cassandr wpatrywała się chwilę w niego. Był nawet przystojny, oczywiście pomijając to że był duchem.Domyśliła się że jest to kts z jej rodziny i postanowiła porozmawiać jutro z ów zjawą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:36, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Książkę przyrodniczą. Chciałabym zostać biologiem. A tak właściwie, to co TY tutaj tak późno robisz?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassandra
Człowiek
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:44, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zmieszała się na chwilę. Kompletnie nie wiedziała co jej odpowiedzieć. Przecież gdyby wyznałą jej prawdę Pixie pomyślałaby że jest chora. Po dość długiej chwili zdobyła się wreszciena odpowiedź.
- Wybrałąm się na spacer. - powiedziaął to zmieszanym i trochę dziwnym głosem. PZerkneła na telefon i w. Uznałą że czas się wycofać.
- Niesety muszę już iść. Do Zobaczenia! - powiedziała miłym głosem i poszła do domu. Pixie pewnie się domyślała że Cass była na cmentarzu, Aa to byłoby trudne do wytłumaczenia.
/Dom Cassandry Kappel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:47, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Do zobaczenia! - pożęgnała się.
/ Dom Pixie Windback
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:32, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zmaterializowała się na ulicy i ruszyła przed siebie swoim tanecznym krokiem.
Uśmiechnięta szła przed siebie, ciesząc się sama nie wiedząc z czego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:46, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
//? A kto go wie XD
Znalazł pierścionek który Claudia zostawiła pod domem Chiary. Obracał go w palcach. Nalezał do jego matki i był najcenniejszą rzeczą jaką miał. Podobnie jak Claudia była kiedyś dla niego najcenniejsza. Westchnął i schował pierścionek do kieszeni. Odeśle jej go. Należy do niej. Dał go jej przecież. I koniec. Odwrócił się w kierunku z któego przyszedł. Szedł przez chwilę tyłem. W chwili gdy się obracał wpadł na kogoś.
- Przepraszam - spojrzał na tego kogoś zza ciemnych szkieł. Swoim zwyczajem zmierzył ją wzrokiem od dołu do góry. Usmiechnął się - Gapa ze mnie - powiedział rozbawiony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:54, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na chłopaka, od razu wiedziała, że nie jest człowiekiem. Uśmiechnęła się i powiedziała.
-Zdarza się.
Sama uważnie go obejrzała, by po chwili jeszcze raz się uśmiechnąć.;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:01, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No przynajmniej ta mu nie wyjechała z Volturi. Uśmiechnął się szerzej
- Ależ nie powinienem deptać pięknych młodych dam - dworski ukłon i uśmeich numer 5 XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:04, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego.
Rozejrzała się po ulicy po czym stwierdziła.
-pięknych to ja tam żadnych nie widzę.
uśmiechnęła się i nie spuszczała z niego spojrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:09, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Obszukiwał się niby nerwowo.
- Nie.. przykro mi. Lusterka nie posiadam - złapał ją delikatnie za ramiona i obrócił twarzą do pierwszej wystawy sklepowej - To musi wystarczyć. Piękna dama. Sztuk jedna. - trącił ją palcem w ramię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:12, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przyjrzała się sobie w lustrze. To nic nowego, że ktoś nazywał ją piękną. W końcu była wampirem.
Choć szczerze mówiąc, nie spodziewała się tego usłyszeć od drugiego wampira.
-Dzięki-powiedziała uśmiechając się w podzięce za komplement.-szukasz czegoś?-spytała, chcąc jak coś mu pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:17, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Guza miał na końcu języka
- Niczego szczególnego. - stwierdził - Powinienem coś zjeść. Ale niekoniecznie tutaj.. A ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:20, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego uważniej i pokręciła głowa.
-jestem wegetarianką-powiedziała, wiedząc, że zrozumie.-jednak jeśli chcesz, mogę przenieść cię gdzie chcesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|