Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Skarpa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 22:59, 12 Lip 2009    Temat postu:

- Jestem Jack -wyciągnął do niej dłoń. Nie miał ochoty ani nastroju na kłótnie i tym podobne rzeczy. Przyjrzał jej się raz jeszcze. Spojrzał jej w oczy. Nie mógł się powstrzymać, żeby w myślach nie porównać ich z oczami Amy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:05, 12 Lip 2009    Temat postu:

Uniosła nieco wyżej obydwie brwi w zaskoczeniu. Po chwili jednak uścisnęła lekko jego rękę, nie spuszczając z niego wzroku
- Rosaline - również się przedstawiła, nie wiedząc narazie, o co właściie chodzi. A moze o nic? Za dużo myśli. Rozluźniła się nieco - w czymś pomóc? - spytała, zadzierajac głowę bardziej do góry, żeby go lepiej widzieć.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:07, 12 Lip 2009    Temat postu:

- Nie - odparł patrząc przed siebie.
- Zastanawiałem sie tylko co taka dziewczyna robi sama, w środku nocy na skarpach - wzruszył ramionami lekko się uśmiechnął
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:12, 12 Lip 2009    Temat postu:

Odpowiedziała podobnym uśmiechem i wzruszyła lekko ramionami
- Po pierwsze, przestawiła zegarek na czas wakacyjny - mruknęła w odpowiedzi, jednak tak, by słyszał - poza tym, może ona tak lubi i to juz jej zwyczaj - dokończyła trochę pytająco, zerkając na niego i krzyżując nogi po turecku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:15, 12 Lip 2009    Temat postu:

- To wszystko wyjaśnia - stwierdził z uśmiechem i spojrzał na nią. Było w niej coś
innego, zupełnie jak u niego i u Amy.
-Lubię czasem tu przyjść i pomyśleć. Jest tu tak spokojnie i przyjemni - westchnął
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:19, 12 Lip 2009    Temat postu:

Uśmiechneła się pod nosem i przyglądnęła mu się uważniej. Nie dostrzegła jednak nic, co by miało wskazywać na jakiekolwiek zagrożenie z jego strony, a nawet wręcz przeciwnie.
- Nie moę potwierdzić, jestem tu.. - zrobiła krótką przerwę, zeby się upewnić - drugi raz - dokończyła, wzruszajac lekko ramionami.
- Ale rzeczywście, takie sprawia wrażenie - dodała, mrużąc oczy i odgarniając włosy do tyłu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:22, 12 Lip 2009    Temat postu:

- Mieszkam tu jakieś 2 miesiące i przychodzę tu gdy mam problem i gdy coś muszę przemyślę - rozjerzał się po niebie.
- piękne niebo - zauważył
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:27, 12 Lip 2009    Temat postu:

Kiwnęła głową ze zrozumieniem i uśmiechnęła się po chwili pod nosem
- To ja bym tu przesiadywała non stop - mruknęła z lekkim rozbawieniem. Tak, ona zdecydowanie zbyt dużo myśłała i brała rzeczy za bardzo do siebie. Podniosła głowę do góry jeszcze bardziej, kierując spojrzenie również na niebo. Właśnie przez takie widoki nie siedziaa zbyt często w domu.
- Mhm - mrukneła tylko, nie odrywając od niego wzroku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:33, 12 Lip 2009    Temat postu:

Patrzył w niebo wzdychając cicho. Przypomniały mu się chwile w Afryce, najpiękniejsze chwile jego życia, ale aż do czasu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:37, 12 Lip 2009    Temat postu:

Czując, ze jej kark powoli się buntuje pzeciw narzuconej pozycji, wstała powoli, otrzepując się. Niezbyt odpowiadało jej zadzieranie wciąż głowy do góry, aby spojrzeć na Jacka. Włożyła ręce do kieszeni bluzy i stanęła obok niego
- Gdzie wcześniej mieszkałeś? - spytała po dłuższej chwili ciszy, chcąc nie wiadomo czemu jakoś ją przerwać.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:41, 12 Lip 2009    Temat postu:

Również wstał i otrzepał ciemne spodnie.
- Urodziłem się w Londynie, tam mieszkałem do 19 roku życia. Potem wyjechałem do Afryki i tam poznałem A.. - urawał - a potem znów wróciłem do Londynu. Po kilku miesiącach stwierdziłem, że potrzebuję spokoju i przyjechałem tu
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:46, 12 Lip 2009    Temat postu:

Słuchała uważnie, wpatrując się przed siebie z ciągle prymrużonymi oczami od lekkiego wiatru. Gdy urwał, rzuciła mu szybkie sporzenie, jednak powstrzymała sie od komentarza. Nie jej sprawa, praktycznie się nie znają, więc co ją to obchodzi?
- Zawsze chciałam pojechać do Afryki - powidziała cicho, przypominajac sobie jej marzenie od dzieciństwa - jakoś narazie nie miała jak się zebrać - dodała, na moment nieznacznie się krzywiąc.
- Czyli trochę cię nosiło, zanim tu osiadłeś - podsumowała, przenosząc ponownie na niego wzrok.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:50, 12 Lip 2009    Temat postu:

- Trochę - zaśmiał się patrząc na nią.
- A Ty? Długo tu jesteś? - spytał zrywając jakiegoś polnego kwiatuszka
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:54, 12 Lip 2009    Temat postu:

Zmarszczyła brwi
- Miesiąc.. dwa, podobnie - odpowiedziała, patrząc na to, co robi. Sama nie pamiętała nawet dokładnej daty.
- Narazie jestem na etapie poznawania otoczenia - dodała ze śmiechem - różnie wychodzi, ale jeszcze żyję - powiedziała niby nieznaczącym tonem, jednak przyprzypomniała sobię na moment pewne niezbyt miłe spotkania.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:56, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 16:50, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Taa - spojrzał na nią.
- Wiesz może jak wyznać dziewczynie miłość? - westchnął
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:01, 13 Lip 2009    Temat postu:

Zerknęła na nego z ukosa, nieco zaskoczona pytaniem. Gdy jednak upewniła się, że on nie żartuje, zmarszczyła lekko brwi i odwróciła się bardziej przodem do chłopaka
- To zależy... - mruknęła - od tego, jaka jest i czego oczekuje - powiedziała powoli, przemyślając każde słowo.
- Najlepiej chyba szczerze - dodała, wzruszając z bezradności ramionami. Nie był to łatwy temat.
- Czyli to ten twój problem? - spytała, choć trochę bardziej twierdząco niż pytająco.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:40, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Tak to mój największy problem - powiedział i skrzywił się.
- Amy jest trochę podobna do Ciebie - stwierdził
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:44, 13 Lip 2009    Temat postu:

Znowu się zdziwiła i uniosła pytająco brew
- Nie znasz mnie - stwierdziła z przekonaniem, lustrując go wzrokiem - no... chyba że mówimy o wyglądzie zewnętrznym - dodała po chwili, przechylając minimalnie głowę w bok.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:53, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Tak o wyglądzie - powiedział patrząc na nią.
- Ona nie chce mi wybaczyć czegoś co zrobiłem - podrapał się po czole
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:56, 13 Lip 2009    Temat postu:

Patrzyła na mniego wciąż pytajaco, nie ciągnąc go jednak za język. Tak naprawdę nie była to jej sprawa, ale jeżeli najwyraźniej ma się na coś przydać, to czemu nie.
- Może potrzebuje czasu - mruknęła pod nosem przenosząc wzrok ponownie na widok przed sobą.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:00, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Poznałem ją tam, w Afryce. Pracowała w szpitalu. Spędziliśmy ze sobą wiele czasu. Zaprzyjaźnilśmy się ,ona nie chciała ze mną wracać a ja nie mogłem zostać. Nie chce mi wybaczyć i znów zaufać - powiedział smutno
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:05, 13 Lip 2009    Temat postu:

Wypuściła z cichym świstem powietrze. No cóż, w tej sytuacji chyba nie w porządku byłoby ją zbytnio krytykować...?
- Sory, ale równie dobrze ty możesz być obrażony na nią o to samo - powiedziała z nutą irytacji.
- Wytłumacz jej może jeszcze raz czemu to zrobiłeś i powiedz, to co masz powiedzieć - dodała, podnosząc z ziemi jakiegoś kamyczka i rzucając go przed siebie.
- Jak nie zrozumie, to nie wiem.. - dokonczyła, kręcąc lekko głową. Duzo w tej sprawie nie mogła mu doradzić.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:09, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Próbowałem wszystkiego - wywrócił oczami.
- Nie wiem, spróbuję z nią pogadać. Ona tylko płacze i płacze - powiedział niezadwolony
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:15, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Płacze? - powtórzyła cicho, patrzac na niego z ukosa - czyli jej może jednak zależy - stwierdziła, starajac sie, aby zabrzmiało to przekonywująco - mogło być gorzej - skometowała, uśmiechając się niepewnie, jakby trochę dla otuchy.
Nie wyglądał jej na zwykłą osobe. Wyczuwała coś innego. Ale czy to by było to samo, czego domyśliła się u Mickey`ego? Mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:26, 13 Lip 2009    Temat postu:

- być może. Nie znam się na kobietach. Raz prawie mnie nie udusiła jak mnie przytuliła a potem prawie zabiła waląc w mój tors pięsciami - pokręcił głową
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:30, 13 Lip 2009    Temat postu:

W tym momencie nie wytrzymała i mimo wszystko roześmiała się, zaraz jednak przestając. Tylko w jej oczach pozostały iskierki rozbawienia. Kobieta zmienną jest.
- Lepiej się zabezpiecz przed następną rozmową - uprzedziła, ponownie powstrzymując parskniecie. Niby powinna zachować powagę, jednak jej humor zdecydowanie się polepszył.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:33, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Taa - sam się zaśmiał - a co Cię sprowadza do Forks? - spytał patrząc na nią uważnie
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:37, 13 Lip 2009    Temat postu:

Ros cicho westchnęła na zmianę tematu, lecz postanowiła odpowiedzieć
- Nic konkretnego raczej, to już chyba tradycja rodzinna - przeprowadzki - powiedziała - mam nadzieję, że im się znudziło i zostanę tutaj na dłużej - dodała, krzywiąc sie lekko. Nie było to w jej naturze, więc trudno się dziwić jej reakcji.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:40, 13 Lip 2009    Temat postu:

Uśmiechnął sie ciepło do niej.
- Wiesz, jest w Tobie coś..coś innego niż w innych - stwierdził przyglądając się jej
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:42, 13 Lip 2009    Temat postu:

Chwilę się zastanawiała w milczeniu nad tym, co powiedział. Czyli może jednak dobrze zauważyła
- Lubię bardzo zwierzęta - mruknęła w odpowiedzi, patrząc przed siebie z pokrętnym uśmieszkiem na twarzy. Ciekawa była, czy załapie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:46, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Ja też - spojrzał na nią z szerokim uśmiechem.
- Pumy są fajne co nie? - zaśmiał się
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:49, 13 Lip 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego z większym uśmiechem
- Pumy..? - uniosła sugestywnie brew - wolę zwykłe koty - powiedziała zaraz również się śmiejąc - to już druga osoba - dopowiedziała po chwili w zamyśleniu. Dopiero w tym miasteczku spotkała pierwszy raz ludzi o podobnych zdolnościach. Bo, że Jack je posiada nie miała wątpliwosci.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:54, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Koty też są ok - zaśmiał się .
- Amy też jest kotem - powiedział patrząc na nią znacząco.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 18:59, 13 Lip 2009    Temat postu:

Przekręciła oczami jednak nie w złym kontekście
- Zaraz się okaże, ze większość ludzi, których widuję posiadaja takie zdolności - powiedziała trochę z niedowierzaniem.
- Puma,to trochę uciążliwe - stwierdziła po chwili, patrzac na niego pytająco.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:01, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Trochę. Wiesz, na miasto raczej nie wyjdę - zaśmiał się.
- Ale między innymi dlatego tutaj jestem. Jest tu dużo lasów i przestrzeni - rozejrzał się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:06, 13 Lip 2009    Temat postu:

- No tak, i jesteś zagrożony, to nic ci nie grozi stwierdziła ze śmiechem.
- Mnie raz dzieciaki na śmierć zagłaskać chciały, jak mnie dorwały - przypomniała sobie sytuację jeszcze z wcześniejszych lat. Teraz omijała zaludnione miejsca.
- Spotkałeś tu jeszcze kogoś tego typu? - spytała z ciekawości.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:09, 13 Lip 2009    Temat postu:

- Współczuję - uśmiechnął się.
- Nie, tylko Ciebie i Amy - nagle wpadł na pomysł
- Widziałaś już pumę?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:42, 13 Lip 2009    Temat postu:

Kiwnęła głową na znak zrozumienia i zastanowiła się nad jego pytaniem
- W zoo - odpowiedziała szczerze, zaraz jednak załapując, o co może mu chodzić
- No, chwal się - rzuciła z szerokim uśmiechem i posłała mu wyczekujące spojrzenie, splatając ręce na piersiach.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:43, 13 Lip 2009    Temat postu:

- To czekaj tu - powiedział i poszedł za drzewko. Zdjął ciuszki i przemienił się. Zza drzewa wyszła duża, czarna puma
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:48, 13 Lip 2009    Temat postu:

Czekała cierpliwiwe i gdy puma wyłoniła się z cienia, zdziwiła się. Nie z powodu samego zwierzęcia, lecz jego koloru, który mimo wszystko inaczej sobie wyobrażała. Skomentowała to tylko usmiechem na twarzy i przyglądała się Jackowi z zainteresowaniem. Teraz, jakoś zniknęła ta bariera, która mówiła wcześniej o tym, że przecież się praktycznie nie znają. Podeszła bliżej i powoli, jakby trochę niepewnie przejechała opuszkami palców po gładkiej sierści pumy wzdłuż kręgosłupa. Zawsze jakoś do zwierząt miała więcej odwagi, nawet jak chodziło o te dzikie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin