Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Stary magazyn ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:03, 02 Kwi 2009    Temat postu:

-Okej.-powiedziała-okej.-powtórzyła nerwowo.
Spojrzała na Veę.
-Tylko że Twoim zdaniem każde bedzie nieodpowiednie-wytknęła mu.
Zamyśliła.
-W domu jest Daniel.
Powiedziała jakby od niechcenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 19:06, 02 Kwi 2009    Temat postu:

- Nie muszę szukać obrońcy - wyszeptał złowrogo, ale posłusznie zamilkł obserwując ze znudzoną miną potyczki rodzeństwa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 19:11, 02 Kwi 2009    Temat postu:

-A tu Natalie. - Zauważył z przekąsem kiwając głową w stronę blondynki.
-Nie rozumiesz. - Zniżył ton do szeptu. - Elizabeth... Nie jest zwykłym wampirem. Dużo przeszła i... Nieważne. - Uciął, nie chcąc mówić za wiele.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 19:14, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Podchwycił kawałek o Elizabeth i podniósł głowę patrząc na nią przy materacu Roksany. Chyba będę musiał zadać kolejne pytania...
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:16, 02 Kwi 2009    Temat postu:

-może nie rozumiem-przyznała-ale naprawdę chcę tu być.
Spojrzała na Veę.
-Przecież mam rozum, jak zacznie się coś niedobrego, to nie będę siedzieć tu dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 19:26, 02 Kwi 2009    Temat postu:

-Nie jestem pewien. -Popatrzył na nią z powątpiewaniem. - Zresztą i tak zrobisz co chcesz...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 19:28, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Zerknął na Roksanę. Jeszcze trochę... Popatrzył na Veę i Versace. Czyżby koniec....?
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:33, 02 Kwi 2009    Temat postu:

-Nie chcę robić nic wbrew tobie-przyznała-źle się wtedy czuję.
Przyznała otwarcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:09, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Odeszła od Roksany wściekła. Vea wyrażał się o niej jakby jej tam nie było. to nie jest odpowiednie towarzystwo dla ciebie powtarzała sobie w głowie.. Nie jest zwykłym wampirem. Dużo przeszła
Ostatnio dobrze jej szło panowanie nad sobą , ale Vea ją zdenerwował ... bardzo zdenerwował . Podeszła powoli, spokojnie. Ustała na przeciw niego i popatrzyła w jego oczy. Jej własne przybrały dziwną barwę - trochę czarną , trochę czerwoną. Jednak kolory były intensywne, mogły wzbudzić strach. Lizzy uniosła rękę i wymierzyła Vei policzek - nie taki zwykły - uderzyła całą siłą.
- jak śmiesz wchodzić tu i twierdzić ,że jestem nieodpowiednim towarzystwem? Ty tak twierdzisz? Jakim prawem? Czy Wy wszyscy macie jakiś kompleks wyższości? - oczy zalśniły jej jeszcze mocniej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 20:23, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Ból powoli ustawał. Teraz wyraźnie słyszała i czuła każdy zapach. Z kąta słyszała kłótnie, a z drugie końca pomieszczenia muzykę. Otworzyła oczy i wstała. Była trochę zdezorientowana i rozglądała się na wszystkie strony.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:31, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Obserwował Roksanę od jakiegoś czasu. Kiedy jego pani wymierzyła sprawiedliwość Vei tamta wstała. Lou wstał również i podbiegł szybko do niej gotowy na różne opcje. - Elizabeth! - zawołał ostrzegawczym tonem. Patrzył uważnie na nowonarodzoną.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Zostawiła otępiałego Veę słysząc wołanie Louisa . Podeszła do niego i ustawiła się w pozycji gotowa do odparcia ataku.
- Uważajcie na Natalie! - krzyknęła - Roksano jak się czujesz? - zapytała niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 20:42, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na kobietę.
- Ja.... dobrze. Gdzie jestem i kim jestem? - spytała widząc swoje odbicie w jakieś szybie. Była teraz piękna, blada i miała czerwone oczy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:45, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Czekał na to co zrobi Roksana. Pamiętał swoje zachowanie. Napiął mięśnie gotowy do skoku.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:51, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Wykrzywiła się.
- Jesteś wampirem... - była szczera - jesteś pod moimi skrzydłami - dodała i zamilkła.
Dziwnie się czuła, myślała, że osiągnie satysfakcje tworząc nowonarodzonych.. Miało być łatwiej Miało... . Patrzyła niezadowolona ze swoich efektów , pragnąc więcej i więcej...
- Louis musimy pogadać na osobności.. potem... - szepnęła- Roksano .. obojętnie co poczujesz , nie wolno Ci tykać Natalie... Bo kara będzie bolesna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 20:53, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Gdy dotarło do niej kim jest wzruszyła ramionami. Jakby przez mgłę pamiętała, że czytała kiedyś o wampirach.
- Jasne. Niby po mam ją tykać, wygląda na miłą. - powiedziała i uśmiechnęła się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:55, 02 Kwi 2009    Temat postu:

- Dobra - rzucił Elizabeth ciągle wpatrując się w Roksanę. Kiedy usłyszał co powiedziała zamrugał i parsknął śmiechem. Opanował się natychmiast.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:57, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Syknęła negując przy tym zachowanie Louisa.
- no i moja droga... odzywaj się do mnie z jakimkolwiek szacunkiem ... Jesteś głodna jak się domyślam ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:03, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na Elizabeth.
- Nie ma sprawy.... znaczy się jak sobie życzysz. - powiedziała poprawiając się. Spojrzała na mężczyznę.
- A Ty koleś się ze mnie nie śmiej. Wiesz jak wyglądałeś..... - powiedziała trochę zła. W poprzednim życiu doskonale udawała innych. Ku swojemu zdziwieniu gdy chciała go przedrzeźnić w szybie zobaczyła, że przybrała wygląd mężczyzny.
- A to co..... - zdziwiła się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 21:06, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Louis wyprostował się. - Nie bądź bezczelna. - przypomniał sobie Natalie. Kiedy zobaczył co wyprawia się z ciałem wampirzycy spojrzał na Elizabeth i uniósł pytajaco brwi.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:09, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Najpierw uniosła brwi zdziwiona, oczy zalśniły jej z zachwytu, ręce zadrżały .
lepiej być nie mogło
- Jesteś... jesteś... - opanowała się - to twój dar... wyjątkowy i niepowtarzalny.. - mówiła drżąc - Potem o tym pomyślimy.. musisz coś zjeść!
Podeszła do Louisa. Bardzo cicho powiedziała mu do ucha.
- Zabierz ją na polowanie... Ty... Tu w Seattle , nie wolno wam przekraczać miasta... nie więcej niż pięcioro ludzi.. - mówiła powoli - całkowicie Ci ufam... chce byś przyprowadził dwie osoby... żywe... kobiety... do dwudziestego piątego roku życia... żywe - powtórzyła - najlepiej jeśli Vei by już nie było... ufam Ci - skończyła i uśmiechnęła się do Roksany.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lizzy Brown dnia Czw 21:14, 02 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:45, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Pokiwał głową patrząc na swoje lustrzane odbicie. - Wróć do normalnej postaci - powiedział do Roksany - Wychodzimy. - Złapał ją za rękę i wyprowadził z magazynu.


/ Ulica

(zaczynasz na ulicy)
Powrót do góry
Natalie
Gość






PostWysłany: Czw 23:11, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Wszystko działo się tak szybko... Wyszarpnęła słuchawki z uszu i natychmiast schowała się za Louisem. Kiedy Roksana wybiegła razem z wampirem, a Vea dostał z liścia, nieśmiało podeszła do Lizz.
-Lizzy, nie bij go. On jest dobry. - Powiedziała cichuteńko.
-Mogę z tobą porozmawiać? - Niemalże szepnęła jej na ucho.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:31, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Nawet gdy Natalie do niej podeszła patrzyła w oczy Vei.
- Może i jest dobry, ale czepia się tego co ja przeszłam, a sam to we Włoszech w kierki grał?- zaśmiała się do siebie - Dogadajcie się - rzuciła do rodzeństwa , złapała Natalie za rękę i poszła do biura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pią 7:51, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Kiedy Lizz przymknęła biurowe drzwi Natalie odetchnęła z ulgą.
-Chyba nie jestem tu mile widzianym gościem, co?
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:32, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Nie dowierzała temu co słysz - Jesteś dla mnie najbardziej mile widzianym gościem .. skąd Ci to przyszło do głowy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:43, 03 Kwi 2009    Temat postu:

-Vea?-spytała patrząc na brata.
Czekała na to co powie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 16:46, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Vea omiótł halę wrokiem z pogardą.
-Zresztą rób co chcesz. Właściwie, nie wracaj do domu. - Wypluł te słowa tak brutalnym tonem, że sam się sobie dziwił. - Tam nie ma dla ciebie miejsca.
Poszedł w ludzkim tempie do drzwi i odwrócił się jeszcze na chwilkę w stronę Lizzy.
-A ty Elizabeth - Zaczął z jadowitym uśmieszkiem. - Nie dziwię się Albertowi, że wolał od ciebie człowieka. Nie jesteś go warta.
Odwrócił się z powrotem i znikł za drzwiami. Pobiegł w stronę Forks, przez las.

/Ulica w Forks
Powrót do góry
Natalie
Gość






PostWysłany: Pią 16:50, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Natalie nieśmiało położyła Lizzy rękę na ramieniu.
-Chyba tylko ty tolerujesz moją obecnośc.
-O co chodzi z tym człowiekiem? - Spytała cicho
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:53, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Patrzyła tępo w miejsce gdzie przed chwilą stał Vea. Jego słowa dotknęły ja bardzo.
- To ja od niego odeszłam ...- szepnęła jakby to miało ja pocieszyć.
- Nic Natalie - położyła głowę na jej ramieniu zaciskając powieki. - Musze się uspokoić zanim do nich wrócimy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:55, 03 Kwi 2009    Temat postu:

-Conrado-krzyknęła za nim.
Tak bardzo bolały ją te słowa, że aż pod ich ciężarem usiadła na ziemi.
Objęła dłonie kolanami i zaczęła się trząść z jednej strony w drugą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pią 17:22, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Przejechała jej dłonią po włosach.
-Jest okej. - Uśmiechnęła się pocieszająco i puściła jej oczko
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 17:24, 03 Kwi 2009    Temat postu:

/ ulice miasta

Razem z Louisem weszli do magazynu. W kącie siedziała Elizabeth z Natalie a na drugim końcu pomieszczenia siedziała przybita Versace.
- Wejdźcie - powiedziała do dziewczyn, które przyprowadzili.
- Elizabeth! - zawołała mając je na oku.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:28, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Nie zareagowała od razu. Nadal podpierała się o Natalie, zacisnęła szczęki i cofnęła się powoli. Popatrzyła na Louisa, Roksanę i jej towarzyszki.
- Witajcie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 17:32, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- To jest Judith - wskazała na blondynkę - a to Jillian - dodała pokazując na dziewczyne z czarnymi włosami. Spojrzała na ich twarze. Widać było na nich coś w rodzaju przerażenia i zagubienia.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:34, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- Miło Was poznać- stwierdziła sucho. Nie było w niej tej energii co wcześniej, była wyraźnie przygaszona.
- Jak było na polowaniu? - zapytała Roksany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 17:38, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Pokiwała głową.
- Świetnie. - zaśmiała się.
- Ucieliśmy sobie z Louisem małą pogawędkę a potem znaleźliśmy je - kiwnęła głową w stronę dziewczyn.
- Tylko jest taki mały proble - powiedziała niepewnie - one trochę wypiły za nim je znaleźliśmy. - rzuciła.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:42, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- to nic - mruknęła patrząc na blondynkę .
- wyglądają zwyczajnie... Louis spróbujesz je zmienić...- złapała się palcami za głowę. Czuła się bardzo źle, jeśli wampir może się tak czuć.
- Roksana świetna robota..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 17:54, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Kiwnął głową. Dam radę... Był w pełni najedzony, nie widział przeszkód. - Roksano mogłabyś przytrzymać Judith? - poprosił ją podchodząc cicho do Jill. Wiedział ze kiedy zobaczy co zrobił jej przyjaciółce będzie chciała uciec. Złapał za ramiona Jill i popatrzył na nią. Będzie piękna... Obrócił ją brutalnie i ugryzł w szyję. Chwilę trwało zanim się opanował, ale mu sie udało. Jill padła wijąc się w widzianych juz tu drgawkach. Tak jak przewidywał Judith zaczeła krzyczeć.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 17:59, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Pokiwała głową do Louisa.
- Judith, pozwól na chwilkę. - odeszła kawałek w tył i zawołała ją. Nim Judith zdążyła coś powiedzieć Roksana mocno trzymała ją w ramionach ale tak żeby nie zrobić jej krzywdy. Po paru chwilach Jill leżała na ziemi i wiła się z bólu a dziewczyna w jej ramionach bez skutecznie próbowała się wyrwać i krzyczeć. Teraz przyszła kolej na Judith.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 18:00, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 9 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin