Mała galeria handlowa

Jasper Hale

-Popatrzył jej w oczy i skinał głowa na zgode.
Szybkim ruchem wsiadł do wozu i ruszył za Alice.

/Forks/Motel u Selene

Anna Marie

- Witaj, Jasper - przywitała się Anna Marie ciesząc się , że nie musi już bezczynnie siedzieć w krępującej ją ciszy. Nagle samochód ruszył . Zanim Anna Marie się spostrzegła auto zatrzymało się przed niewielkim budynkiem..

| Motel ,,U Selene"

Dea

// Port Angeles / ulice miasta

Dea z piskiem zaparkowała na parkingu przed galerią. Zsiadła z motoru i zarzuciła plecak na ramię. Głęboko wciagnęła powietrze i wkroczyła do gmachu.
Pierwsze kroki skierowała do fryzjera. Dzis postanowiła dać się ponieść. Gdy poprosiła o przefarbowanie włosów na czarno, fryzjerka spojrzała na nią krzywo. Dea upierała się przy swoim tak długo, aż kobieta ustąpiła. Zaproponowała przy tym wycieniowanie długich włosów Dei. Dziewczyna nie oponowała. Chciała zapomnieć. Chciała wrócić do domku przy plaży jako inna osoba. Przynajmniej fizycznie. Psychiczne zmiany będą wymagały od niej więcej wysiłku i więcej czasu. Wyszła od fryzjera zadowolona. Przejrzała się odbiciu w witrynie. Wyglądała inaczej. Jak nie ona. W salonie zrobili jej lekki makijaż, coś z czym pokłóciła się juz dawno. Uznała, ze chyba czas będzie się przeprosić z tuszem do rzęs. Przechadzajac się po galerii zobaczyła na wystawie wysokie czarne skórzane kozaki. Chciała sobie kupić takie jakiś czas temu, ale bała się co sobie ludzie pomyślą. Teraz serdecznie wisiało jej to. Wyszła po chwili ze sklepu z dwiema torbami, w których kryły się kozaczki i para butów na niezbyt wysokim obcasie. Obeszła jeszcze sklepy z ubraniami i postanowiła odmienić odrobinę swoja garderobę. Po niedługim czasie stała się posiadaczką skórzanej kurtki - w sam raz na motor, kupiła dwie sukienki, kilka par spodni zupełnie różnych od tego co nosiła do tej pory, kilka swetrów, golf i dzianinowe tuniki. Obładowana siatkami trafiła w końcu do salonu tatuazu. Zawahała się przed wejsciem, ale sprawiwszy sobie w myslach reprymendę weszła wciagając powietrze. Strasznie wyglądający chłopak okazał sę byc całkiem miły. Pokazał jej wszystkie wzory, które mieli, przedtawił wszystkie techniki dostępne w salonie. W końcu Dea zdecydowała się na tatuaż henna. Wzór autorski. Nakreśliła chłopakowi co ce mieć wytatuowane i w jakim miejscu. Chłopak spojrzał na nią zaintrygowany ale klient ich pan, więc nie pytał za wiele. Dea położyła się na leżance, podwinęła sweter, zsunęła nieco spodnie i bieliznę. Po jakimś czasie w okolicy lędźwiowego odcinka jej kręgosłupa widniał obraz trzech odcisków wilczych łapek. Tatuaż dla niej symboliczny. Nie mogła byc z tym kogo pokochała, to przynajmniej symbolicznie bedzie z nią... Obejrzała tatuaż w lustrze. Zakochała się w nim od razu. Wykonanie było mistrzowskie. Wychodząc z salonu ucałowała chłopaka w policzek. Czuła się w jakis sposób wyzwolona. Czuła się inna... Ale w głębi duszy wyła. Obładowana zakupami dotarła do motoru. Udało jej się przymocować wszystko na słowo honoru. Niespiesznie ruszyła do La Push, do jej obecnego domeczku.

// La Push / Mały domek przy plaży

Victoria · Gość

/Ulice miasta

Weszła do budynku i zaczęła szukać jakiś sklepów z ciuchami. Zakupy nie były jej ulubioną czynnością, więc pragnęła mieć to już z głowy. Udała się do najbliższego sklepu odzieżowego, poprzebierała na półkach i wyszła z dwoma siatkami. Zahaczyła o następny, wyglądało to podobnie. Weszła również do sklepu z bielizną i butami. Wychodząc z ostatniego miała przy sobie: 13 T-shirt'ów, 7 par spodni, 4 komplety bielizny, 4 bluzki z długim rękawem, parę adidasów, pantofli i klapki, komplet dresowy, 3 bluzy.
Wyszła ze sklepu i pomknęła w stronę motelu, tak, aby żaden przypadkowy przechodzeń jej nie zobaczył.

/Motel 'U Selene'

Junette Kowalska

June wysiadła i weszła do środka. Natychmiast znalazła sklep z odzieżą. Pokręciła się trochę wśród wieszaków i po chwili została dumną właścicielką czarnych rurek i tuniki z koronką w tym samym kolorze. Wybrała jeszcze dla siebie i Chiary parę strojnych podkoszulków i sukienek. W galerii znajdował się nieduży salonik tatuażu. Poprosiła coś do pielęgnacji skóry z tatuażem. Na samym końcu galerii Jakaś 20 - paroletnia kobieta zamykała kwiaciarnie. June zgrabnie wytłumaczyła jej że zostawiła tu portfel i natychmiast musi po niego wrócić. Dziewzyna niechętnie ją wpuściła. Poszło gładko. Korzystając z nauk Rey'a upozorowała samobójstwo.
Efektownie wyskoczyła przez okno rozbijając je. Zanim włączył się alarm była już daleko.
/ Forks/ Ulica

Natalie · Gość

//Ulica

Natalie wkroczyła do galerii. Stwierdziła, że pójdzie popatrzeć na przeceny, bo na drogie ciuchy ją nie stać, a zima zbliża się wielkimi krokami, pomimo tak nadzwyczajnej pogody. Oprócz tego wpadła też do kwiaciarni, sklepu z antykami i paru innych, gdzie można znaleźć drobiazgi do udekorowania domu. Wtąpiła jeszcze tylko do sklepu dla zwierząt i kupiła kotce karmę.
Obładowana siatkami wyszła z galerii i udała się na przystanek, gdzie o mało nie zwiał jej autobus.

/Forks

Chiara · Wysłany: Sob 14:37, 07 Mar 2009 Temat postu:

/ Forks , pokój June

Chiara zaprkowała na parkingu przed galerią. Wysiadła z auta i podeszła do Vei stojacego z drugiej strony. Zamknęła auto i chwyciła go za rękę.
- To co, od czego zaczynamy? - spytała radośnie. Zawsze gdy jechała na zakupy była bardzo wesoła i szczęśliwa.

Gość · Wysłany: Sob 16:48, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Ty wybierasz. - Odpowiedział i przytulił ją do siebie. Widział, że zakupy sprawiają jej nie małą radochę, postanowił dać jej wolną rękę. - Prowadź.

Chiara · Wysłany: Sob 16:52, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Dzięki - staneła na palcach i dała mu buziaka w policzek.
Weszli do środka. Ich oczą ukazało się mnóstwo sklepów. Oczy Chiary zabłysnęły radosnym blaskiem. Weszli do jednego ze sklepów z ubraniami.
- Tam jest dział męski, możesz iść sobie coś kupić. - uśmiechnęła się do niego a sama zniknęła pomiędzy damskimi ciuchami.

Gość · Wysłany: Sob 18:39, 07 Mar 2009 Temat postu:

Vea udał się we wskazanym przez Chiarę kierunku i zaczął grzebać na szafkach, półkach i wieszakach. W końcu znalazł kilka kompletów ubrań i postanowił znaleźć Chiarę. Nie było łatwo, ale w końcu znalazł ją w dziale z bielizną Smile

Chiara · Wysłany: Sob 18:43, 07 Mar 2009 Temat postu:

Chiara z uwagą przeglądała wieszaki z bielizną. Nigdy nie spędziła na takim dziale tyle czasu, zwykle decyzja przychodziła łatwo albo biała albo czarna.
Oby dwu rękach trzymała komplety bielizny.
- Może lepszy ten nie albo ten, a może ten czerwony.... - szeptała sobie cicho i z uwagą im się przyglądała. Nagle usłyszała cichy chichot i zauważyła Veę. Szybko schowała bieliznę za plecy.
- Yyy, tak... znalazłeś coś dla siebie? - spytała jakby nigdy nic.,wciąż nie wiedziała który wybrać.

Gość · Wysłany: Sob 18:45, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Pokaż co tam chowasz! - Rozkazał grzecznie nadal chichocząc. - Bo ześlę na ciebie burzę z piorunami. - Pogroził żartobliwie

Chiara · Wysłany: Sob 18:48, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Nie, nie pokażę bo będziesz się śmiać jeszcze bardziej. - powiedziała nieśmiało i wbiła wzrok w podłogę - naprawdę ja tylko oglądam. - dodała szybko choć miała zamiar kupić sobie coś ładnego.

Gość · Wysłany: Sob 18:56, 07 Mar 2009 Temat postu:

Uniósł palcem jej podbródek.
-Nie będę się śmiał. Myślę, że to co trzymasz w ręcę ma coś wspólnego z działem w którym się znajdujemy. - Rozejrzał się dookoła omiatając wzrokiem wieszaki ze stanikami i stringami w różnorakich kolorach.

Chiara · Wysłany: Sob 19:01, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Oh, no dobra. - powiedziała zrezygnowana i wyciągnęła kilka kompletów zza pleców - ja.... ja nie wiem który wybrać. - powiedziała nieśmiało i wbiła wzrok w podłogę.
- O Boże..... jaka ze mnie idiotka.....

Gość · Wysłany: Sob 19:04, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Jeśli o mnie chodzi, wolę czerwony, ale tobie we wszystkim ładnie. - Uśmiechnął się łobuzersko i pocałował ją namiętnie. Co tam, że ludzie patrzą!

Chiara · Wysłany: Sob 19:08, 07 Mar 2009 Temat postu:

Chiara odwzajemniła pocałunek i lekko go odepchnęła.
- hej,ludzie patrzą. Zostawmy to na później. - zachichotała i wzięła 2 komplety bielizny.
- Skoro lubisz czerwony to niech będzie. - wyciągnęła 1 czerwony a jeden czekoladowy. Uśmiechnęła się zawstydzona w stronę Vei :
- Idziemy do kasy? Chcę już wracać do Forks. - rzuciła i złapała go za rękę.

Gość · Wysłany: Sob 19:11, 07 Mar 2009 Temat postu:

Niechętnie się od niej odkleił.
-Jasne. - Złapał ją za rękę i pozwolił się prowadzić. W drugiej trzymal ciuchy do kupienia.

Chiara · Wysłany: Sob 19:12, 07 Mar 2009 Temat postu:

Szybko dotarli do kasy i zapłacili za ciuchy. Wyszli na parking i wsiedli do auta.
/ Forks

Gość · Wysłany: Sob 19:14, 07 Mar 2009 Temat postu:

/Forks

Dea

//ulice miasta

Weszła do galerii.. Pierwsze kroki skierowała ku sklepom z ubraniami. Przeglądała cały stos sukienek, sukieneczek i sukni szukając czegoś odpowiedniego. Wybrała kilka i nie mogła się zdecydować. W końcu wzięła wszystkie.
[link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] Zapłaciła za jeszcze kilka ciuchów, które wpadły jej w oko i z pełnymi torbami wyszła zadowolona ze sklepu. Wstąpiła do niewielkiej kawiarenki rozkoszując capuccino z mleczną pianką i odrobiną czekolady. W końcu poszła do fryzjera. Poprosiła o usunięcie resztek farby. Chciała wrócić do swoich rudych włosów. [link widoczny dla zalogowanych]
Zadowolona z efektu wyszła na ulicę machając zakupami. Złapała taksówkę i wróciła do La Push

//ulice La Push

James

/La Push - Dom Claire

- Hmmmm - mruknął, rozglądając się wkoło. Zawsze czuł się niepewnie w sklepach. - Hmmmm - mruknął raz jeszcze. - Od czego zaczniemy? - spytał, patrząc na dziewczynę.

Claire

- Od sklepów z ubraniami - wyszła z auta i pociągnęła go w stronę sklepów.
Weszli i Claire od razu wiedziała gdzie iść.
Weszli do jednego z butików.
- Tu jest dział damski a tam męski - pokazała mu

James

- Tylko co ja mam wybrać?! - mruknął bardziej do siebie niż do niej. - czy garniak się też przyda? - spytał, świdrując wzrokiem manekiny.

Claire

Claire wybrała kilka bluzek, spodni i sukienek. Podbiegła do Jamesa.
- I co masz coś? - spytała rozglądając się po jego dziale.
- Ale śliczna koszulka - powiedziała wskazując na czarną koszulkę polo.

James

- Może ta koszula? - wskazał na niebieską koszulę, wiszącą obok. - I może tamta bluza z kapturem? - pokazała na kolejne ubranie.

Claire

- Chyba nie - zaśmiała się - popatrz ile tu dla Ciebie ubrań - wskazała na kilka koszulek, które wpadły jej w oko.
- Wybieraj bo chcę Ci się pokazać w tych ciuchach i Ciebie zobaczyć - zachichotała

James

- Nigdy nie zwracałem uwagi na ciuchy, a z resztą kupowała mi je zawsze siostra - powiedział cicho. - Mogę chodzić w byle czym.

Claire

Wywróciła oczami z uśmiechem .
- Trzymaj - wepchnęła mu do rąk górę ubrań, które trzymała. Rozejrzała się po dziale i zaraz ujrzała kilka fajnych ciuchów. Zdjęła kilka bluzek i jeansów.
- Masz - położyła mu je na ramieniu a sama wzięła od niego swoje rzeczy.

James

- Dzięki - powiedział cicho, patrząc na ubrania' wstydząc się swojej beznadziejności. - Wszystko się przyda.

Claire

- Dobra teraz przymierzalnie -uśmiechnęła i znalazła się w przymierzalni. Włożyła czerwoną bluzkę z jakimiś ładnymi zdobieniami. Wyszła.
- I jak?

James

- ładni ci w tym kolorze, ale chyba wolałbym coś niebieskiego - odpowiedział.

Claire

Zniknęła w kabinie i włożyła turkusową bluzkę na ramiączkach.
- A ta? - spytała oglądając się w lustrze.

James

- ta jest lepsza - odparł, patrząc na nią uważnie. - W ciemnej zieleni też byś wyglądała świetnie.

Claire

Weszła do kabiny i włożyła piękną małą czarną, która podkreślała jej wszystkie kształty.
- A to? - spytała z uśmiechem.

James

- Bosko! - powiedział szczerze, formując swoje usta w literkę"o". Naprawdę oniemiał. Claire wyglądała przecudownie! - Zapraszam cię na kolację, ale masz ją koniecznie włożyć!

Claire

Zaśmiała się .
- Dobrze jeśli chcesz - przejrzała się jeszcze raz i zniknęła w przebieralni. Teraz czas na część w której się mu nie pokazywała.
- Zaraz wyjdę tylko coś przymierze - zawołała do niego.

James

- W porządku, poczekam - powiedział wesoło, patrząc na ubrania, które mu wybrała. Ten garniak w sumie też by się przydał - pomyślał i znalazł coś dla siebie.

Claire

Stwierdziła, że jej pasuje więc wzięła 2 komplety.
Wyszła z przebieralni.
- Idziemy? - spytała z uśmiechem i podeszła do niego.

James

- Moment - mruknął. - Co myślisz o tym garniturze? - wskazał na ciuch. - Jak myślisz, wyglądałbym w nim dobrze? - zapytał.