Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Sida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:27, 29 Sty 2010    Temat postu:

Zajęło jej trochę czasu zastanowienie się czy na pewno chce, aby to właśnie Sid mógł zobaczyć ją po przemianie. Tym bardziej, że znajdowali się w mieszkaniu. Jakakolwiek ucieczka czy to z powodu własnej paniki czy też po to, by patrzącemu dać więcej swobody na przemyślenie sytuacji, była niemal niewykonalna. Pozostając w bezruchu, wciąż wpatrzona w te jego wpół przytomne oczy starała się zapanować nad burzą swych myśli. Przez bardzo krótką chwilę, po pierwszych słowach chłopaka, odechciało jej się niemal wszystkiego. Z rezygnacją rozluźniła ścisk widząc, iż on jest już w całkiem innej realności. Ale... To dawało doskonały moment na to, by spróbować mu pokazać kim teraz naprawdę jest. Istniała szansa, iż nie do końca uwierzy w to, co widzi, dając jej możliwość późniejszego manewru. Z drugiej zaś strony stanie się marionetką, w czyichś rękach jak odbierała poddawanie się bez cienia sprzeciwu dyspozycjom, nagle przestało mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. Chciała po prostu znać odpowiedź, chciała zobaczyć reakcję przyjaciela i choć raz móc komuś powiedzieć, że to nie jest tak fajnie nosić w sobie wilcze dziedzictwo.

Wstała z kanapy bez nawet jednego słowa i skierowała się w stronę przedpokoju. Wściekłość i żal mieszały się w niej a jednak rozumiała też, że to nie przez nią Sid teraz się tak zachowywał a nie inaczej. Chociaż może było całkiem przeciwnie? Może to właśnie ona była powodem jego ucieczki? Nie miała pojęcia. Stanęła przed kurtką zawieszoną na wieszaku i przez chwilę wpatrując się w nią rozważała możliwość wycofania się jeszcze ze swojego pomysłu. W pewnej chwili była już niemal zdecydowana, by po prostu założyć kurtkę na siebie i wyjść, lecz w ostatniej chwili opuściła rękę i skierowała się do łazienki, by tam na spokojnie móc się przemienić.

Powolnymi ruchami, z ociąganiem zaczęła zdejmować z siebie ubranie, by go nie rozerwać w chwili przemiany. Sid na długą chwilę został sam w pokoju i dopiero dość wyraźny i głośny hurgot z łazienki, który dobiegł do uszu chłopaka, dał znać, iż ktokolwiek jeszcze jest z nim w tym mieszkaniu. Drzwi się uchyliły, lecz Achi wciąż się obawiała reakcji przyjaciela. Usiadła na chodniczku wyłożonym przed wanną i starała się zmusić do podjęcia ostatecznej decyzji czy na pewno wyjść z pomieszczenia i pokazać się jemu w takim stanie. Tak bardzo chciała mieć to już z głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:24, 29 Sty 2010    Temat postu:

A on... Odprowadził Achi wzrokiem, wydawało mu się, że dziewczyna strasznie powolnie się porusza. Potem... Leżał i czekał. Gapił się w gwiazdy na suficie, obserwował jak migocą, śmieją się do niego. Uśmiechnął się w odpowiedzi i wyciągnął rękę by złapać jedną. Jego ręka zaczęła zmieniać kolory, zupełnie jak tęcza. Chwilowo zainteresował się swoim ramieniem, przesunął po nim wzrokiem kiedy jego oczy napotkały czarną szramę. Wybijała się z tego cukierkowego klimatu, nie pasowała do tego. Przecież miało być pięknie. Szczęśliwie. Kolorowo. Co to jest? Czarne? Smutne? Nie chcę tego. Skąd to się tu wzięło? - powolne myśli motały mu w głowie, aż w końcu zrozumiał. Ukrył twarz w dłoniach i przetarł mocno oczy. Chciał zapomnieć. Teraz był czas na wędrowanie po nierealnym świecie, tu nie było miejsca na przeszłość. Przewrócił się na bok i podciągnął kolana najbliżej brody jak się dało. Zaciskał mocno oczy, zupełnie jak małe dziecko chcące by koszmar minął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:49, 29 Sty 2010    Temat postu:

W końcu podjęła ciężką dla siebie decyzję. W wilczej postaci złapała głęboki oddech i wciąż powoli, rozciągając każdą możliwą chwilę w nieskończoność, wyszła z łazienki. Dźwięk łap stawianych na podłodze rozchodził się cichym echem w przedpokoju, gdy pazury rysowały o drewnianą powierzchnię podłogi. Doszła wreszcie do wejścia do salonu i rozejrzała się. Sid leżał na kanapie, zwinięty w kłębek, cały roztrzęsiony.

Psi instynkt nakazał jej wpierw podbiec, obwąchać i sprawdzić czy wszystko w porządku. Lecz zaczepiający rękę okalającą podkulone nogi pysk mógł jedynie próbować podbić do góry dłoń, nic więcej. Wilgotny nos przesunął się po przedramieniu tak ściśle trzymającym przyciskane kolana do podbródka chłopaka. Chwilę później gorący język polizał go po ramieniu.

Znała ten stan. Jak cholernie dobrze, wręcz doskonale znała ten stan ucieczki od wszystkiego i wszystkich. Myślami był zupełnie gdzieś indziej, lecz zamiast błogości był strach. Wyczuwała to wyjątkowo wyraźnie swoim wrażliwym węchem. Mieszał się z potem i zapachem wody kolońskiej, przygłuszony przez dym, którym przesiąknęło nie tylko ubranie, ale i całe jego mieszkanie. Widziała jego twarz i oczy ściśnięte najmocniej jak się dało, oby tylko nie patrzeć na coś, co go wywoływało. Słonawa wilgoć mimo zauważalnych dla niej, usilnych prób powstrzymania przedzierała się szklistą linią wokół obwódek rzęs.

Było jej piekielnie żal go a jednocześnie całą sobą zazdrościła mu, że na niego prochy działają tak, jak powinny i że ma możliwość ucieczki od swych lęków. Owszem, czasami tak jak i w tym przypadku, pogoń za ukojeniem przeradza się w jeszcze większą, paniczną ucieczkę, gdy lek staje się trucizną. Ale on miał możliwość, miał szansę. Współczuła mu a zarazem nienawidziła, że i ona tak nie może.

Jeszcze bardziej wściekła, ale i zmartwiona i zaniepokojona obróciła się i szybkim, zwierzęcym biegiem puściła się z powrotem do łazienki. Tam w pośpiechu, nim jeszcze porządnie dopadła do środka, zmieniła się znów w swą ludzką postać. Naciągnęła na siebie ciuchy i wróciła prędko do przyjaciela. Usiadła obok niego na kanapie, unosząc jego głowę tak, by oparła się na jej udach. Sama otuliła go swoim ciepłym, wręcz bardzo ciepłym ciałem i pozwoliła mu tak po prostu zostać, aż lęk zniknie a prochy choć trochę przestaną działać.

- Sid, - zaczęła do niego przemawiać cichym, bardzo miękkim i melodyjnym głosem, jakiego chyba nigdy wcześniej u niej nie mógł usłyszeć. Był pełen czułości i współczucia. - już dobrze... Już jest okej. Nic się nie dzieje. Nie jesteś już sam, jestem przy Tobie...

Wiedziała, że niewiele do niego teraz dociera, ale mówiła i w kółko i na okrągło powtarzała tym równie ciepłym jak jej ciało głosem, że już wszystko będzie w porządku. Przynajmniej na tyle, na ile można to wszystko było by ułożyć.

Z niej samej, to czego się nawdychała zeszło parę chwil wcześniej, gdy pod wpływem adrenaliny organizm spalił wszystkie krążące w nim toksyny. Głaskała Sida po włosach, czasem po ramieniu i nie pozwalała mu już aż tak bardzo się bać. Na tyle, na ile potrafiła mu zapewnić bezpieczeństwo, starała się mu je dać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:25, 30 Sty 2010    Temat postu:

Ktoś przy nim był, ogrzewał go... Ale kim była ta osoba? Przecież nikt nigdy przy nim nie był w takich sytuacjach. Za każdym razem kiedy wchodził w ten stan, zawsze leżał w tym samym miejscu, w tej samej pozycji, z tymi samymi myślami. Tak jak chciał: zapomniał o wszystkim. Jednak ból rozdzierający ciało pozostał. Prześlizgiwał się z dołu żołądka, uderzał w serce, zatykał gardło i kołatał w głowie. Dopiero po chwili odbierał władzę w nogach i rękach. Sid leżał nieruchomo, nawet przestał się trząść. Ledwo można było zauważyć słaby ruch klatki piersiowej, przy równie wątłym wdechu. Twarz Sida nie wyrażała niczego, wyglądał jakby spał. Jedynie ciemniejsze doły pod oczami, zaciśnięte powieki i niemalże przeźroczysta skóra sprawiały, że wyglądał na kilka lat starszego człowieka, wymęczonego życiem i niekoniecznie przyjemnymi wspomnieniami. Teraz na prawdę był odcięty od świata, nie spał, ale wędrował gdzieś w mrocznych zakamarkach własnego umysłu, marząc jedynie by koszmar się skończył. Czuł jednak, bardzo wyraźnie, czyjąś obecność. Czyjeś ciepło tak przyjemnie drażniło jego skórę, wydawało mu się nawet, że owe ciepło do niego przemawia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:40, 30 Sty 2010    Temat postu:

Achi na wpół leżała przy nim, obejmując go ramieniem i opierając swoją głowę delikatnie o jego biodro. Cały czas nie przestawała głaskać go po głowie ułożonej na jej własnych udach. Nieprzerwanie przemawiała do niego niezmiennym ciepłym, pełnym troski głosem. Sama nawet nie wiedziała kiedy z tej pustej, starającej się nie zastanawiać nad nikim i niczym landrynkowej zdziry przemieniła się w wyrozumiałą opiekunkę dla przyjaciela.

Stworzyła z własnego ciała, choć drobnego i niewielkiego swym rozmiarem w porównaniu z Sidem, niby kolebkę, w której bezpiecznie mógł dojść do siebie. Wolała przeczekać i nie robić nic na siłę. W końcu znała ten stan. Znała go aż nadto dobrze i tęskniła jak cholera za tym, żeby samej się tak poczuć. Jednak czasy, gdy czuła się niezniszczalna, te pierwsze chwile po pierwszej przemianie, gdy poznaje się własne możliwości i nagina się je do własnych potrzeb, już minęły. Teraz bałaby się, że weźmie za dużo. Pomimo tego, że wciąż dążyła, by móc zapomnieć i rozluźnić się, to jednak nie ryzykowała czegoś, nad czym mogła by nie zapanować.

Teraz odstawiła na bok wszelkie swoje obłąkańcze testy i szaleństwa po to, by przyjaciel, gdy tylko dojdzie do siebie, miał ją przy sobie. Chociaż tak na prawdę nie wiedziała jak zareaguje, gdy przetrzeźwieje i ją tak blisko siebie zobaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:10, 30 Sty 2010    Temat postu:

Robiło się coraz cieplej. Miał wrażenie, że leży przy ognisku, albo co najmniej grzejniku. Jednak tak było tylko z zewnątrz. Ciemność, która spowijała jego ciało od środka pozostawała lodowata i nieprzyjemna. Chciał się z niej wyrwać, nie widział jednak żadnej drogi ucieczki z tego przeklętego miejsca. Nagle zaczął spostrzegać jakieś jasne plamy. Rozpoznał w nich ludzkie twarze. Nie wiedział jednak kim byli ci ludzie. Był pewien, że każdego z nich już gdzieś spotkał. Twarz pojawiały się i znikały, co chwilę nowa i niepowtarzalna. Po dłuższym czasie przed jego oczami na dłużej pozostały tylko dwa lica. Jedno - na oko 50-letniego mężczyzny o pustym spojrzeniu i przechlanej, nieogolonej twarzy. Drugie - 15-letniego, jasnowłosego chłopaka o zmęczonych rysach twarzy i pełnym uczucia uśmiechu...
Sid zerwał się gwałtownie z kanapy, przewrócił przy tym szklany stolik i padł na podłogę. Klęcząc opierał ręce na jasnym dywanie i oddychał ciężko. Zimny pot spływał z jego czoła, a spojrzenie wyrażało skrajne przerażenie zmieszane z bezradnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:29, 30 Sty 2010    Temat postu:

Nie spodziewała się takiej reakcji, toteż nie za bardzo miała go jak powstrzymać, gdy wyskoczył tak nagle. Miała wrażenie, że jej obecność nic tak na prawdę nie wnosiła. Jednak skoro postanowiła się nim zająć, to chciała wyczekać do chwili, gdy już na prawdę będzie wszystko w porządku. Zsunęła się ostrożnie z kanapy spoglądając się tylko czy żaden kawałek szkła ze stolika nie jest na tyle blisko, by skaleczyć kogoś. Po popielniczce i kubku pozostało tylko wspomnienie, gdy rozbijając się rozsypały się na malutkie kawałeczki wpadające pod szafkę i pomiędzy rozłożone na podłodze stosy płyt.

Parę kawałków musiała odsunąć, by ani ona sama ani Sid się nie pokaleczyli. Po tym przysunęła się do niego metodycznym i zdecydowanym ruchem postarała się unieść jego ręce z przyklęku, dając im oparcie na własnych ramionach.

- Sid, - odezwała się spokojnie, bardzo miękkim głosem - już jest wszystko w porządku, jestem przy Tobie, już, już, nie musisz się bać. Sid, słyszysz mnie? - powtarzała niczym do dziecka pytając czy już powoli dochodzi do siebie. Objęła go w pasie, przyciskając go do siebie na tyle, na ile mogła. Było to trochę niezręczne i może idiotyczne posunięcie, ale pozwoliła mu się do siebie przytulić i sama się do niego przytuliła. W końcu nie sądziła, by był w stanie jej zrobić jakąś krzywdę, nawet i w tym stanie. Prędzej ona by mogła, gdyby puściły jej nerwy a do tego było jej daleko. Była po prostu cierpliwa i wyrozumiała dając z siebie tyle, ile była w tej chwili w stanie. Gorzej tylko było, gdy zaczęła się zastanawiać co na to wszystko on powie.

- Sid, słońce, - kontynuowała wciąż i wciąż - hej, jesteś tutaj przy mnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:42, 30 Sty 2010    Temat postu:

Kiedy do niego podeszła, uniósł lekko głowę by nieprzytomnym spojrzeniem wpatrzyć się w jej oczy. Potem oparł na chwilę czoło o jej bark i westchnął głęboko. W końcu pamięć mu wróciła, wiedział kim jest ta dziewczyna, wiedział, że może jej ufać. - Przepraszam. - mruknął tylko. Przegiął. Zdawał sobie z tego sprawę. Za dużo wciągnął, a takie akcje zazwyczaj kończą się właśnie w ten sposób. Wyprostował się i spojrzał za siebie. Spostrzegł rozbite szkło na podłodze i lekko się zląkł. - To moja robota? - zapytał. Nie wiedział czy przed chwilą zwyczajnie leżał na kanapie czy też biegał po mieszkaniu robiąc niezły bałagan. Jakoś wyleciało mu to z pamięci. Czasem na haju robił różne dziwne rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:54, 30 Sty 2010    Temat postu:

Wypuściła go ze swoich objęć znów pozwalając na swobodę ruchów, którą jeszcze chwilę wcześniej dosyć mocno ograniczała wtuleniem się w niego.

- Jest okej. - odpowiedziała - Nic się nie stało. Zaraz to posprzątam. - powiedziała nie do końca bezpośrednio odpowiadając na jego pytanie. Odsunęła się przy tym i po chwili zaczęła się podnosić z klęczek. Jakoś dziwnie jej było, gdy tak jeszcze chwilę wcześniej była przytulona do przyjaciela starając mu dać z siebie wszystko co mogła, a teraz nie wiedziała co dalej powinna zrobić. Spojrzała jednak na twarz Sida, uśmiechając się do niego delikatnie, choć trochę bezradnie.

- Tylko ona ucierpiała. - powiedziała wskazując nosem na szklaną ławę i starając się obrócić fakt jej przewrócenia w żart - No i może jeszcze popielniczka i kubek... Widzisz? Nawet nie wiedziałeś, że masz tak wytrzymały mebel!

Po tym jednak znów spojrzała na chłopaka i na ułamek chwili łapiąc go za podbródek zapytała: - Wszystko już w porządku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:06, 30 Sty 2010    Temat postu:

Rozejrzał się po pokoju wciąż tym nieprzytomnym spojrzeniem, siedząc na klęczkach na środku pokoju. Oddychał już spokojniej, nie bardzo wiedząc co teraz zrobić. Zerknął na Achi kiedy dotknęła jego podbródka ciepłą ręką. - Tak... Chyba tak. - odpowiedział i chciał się uśmiechnął ale nie specjalnie mu to wyszło. Przed oczami wciąż majaczyły mu te dwie twarze. Jednej nienawidził i chciał zapomnieć, a drugą... cóż... Tęsknił za tamtym uśmiechem i to bardzo. W końcu nie każdy miał szczęście mieć takiego brata... Wspomnienia powróciły, Sid musiał szybko czymś zająć myśli żeby nie sfiksować. Podniósł się chwiejnie i zerknął na cały ten bałagan. - Nie tkniesz tego. - mruknął. - Ja to rozpieprzyłem, ja to posprzątam. - uciął i spojrzał na Achi surowym wzrokiem. Było mu wstyd... Kiedyś, kiedy razem ćpali, nie musiał się niczego wstydzić. A teraz...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sid dnia Sob 16:07, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:19, 30 Sty 2010    Temat postu:

Wstała wraz z nim. Nie przejmowała się zbytnio jego surowymi słowami. Znała go czasami chyba aż za dobrze i wiedziała na co może sobie pozwolić.

- A to czemu niby, co? Siadaj na dupie, ja to posprzątam. - powiedziała dość ostro tak, by wymusić oczekiwaną przez siebie reakcję - Powiedz mi tylko gdzie masz szczotkę i zmiotkę.

Nim skończyła mówić złapała za blat stołu i postawiła go bez większego wysiłku znów na nogi. Obejrzała jednocześnie podłogę szukając kawałków stłuczonego kubka i popielniczki, by wiedzieć gdzie i co powinna pozbierać.

- Widzisz, ze mnie szybciej zeszło, więc lepiej usiądź i skorzystaj z chwili kobiecej ręki do pomocy niż marudzisz. - dodała już łagodnie, uśmiechając się do niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:03, 30 Sty 2010    Temat postu:

Westchnął tylko i nic nie powiedział. Czuł się śmiertelnie wycieńczony. Usiadł, tak jak kazała, na jakimś pufie pod ścianą wśród sterty płyt i innych rzeczy. Zerknął na Achi z lekka wkurzony, nie lubił jak ktoś go w czymś wyręczał. Szczególnie jeśli to była kobieta. Jednak Achi miała rację. Na nią narkotyki już nie działały, a na niego... Cóż, nie czuł się najlepiej. - W kuchni, za drzwiami. - odpowiedział na jej pytanie. Siedział tak i zerkał na Achi spode łba. Oparł się o ścianę i przymknął na chwilę oczy by dać im odpocząć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:13, 30 Sty 2010    Temat postu:

Achi dość szybko się uporała ze wszystkim. Pomiędzy meblami i porozrzucanymi szpargałami poruszała się zwinnie i dość swobodnie. Nawet nie zastanowiła się przez moment nad tym, że raz czy drugi, gdy jej jakiś mebel przeszkadzał, to po prostu go sobie przesunęła trochę na bok. W sumie nie było tak źle. Zmiotka dość szybko usunęła wszelkie zbędne okruchy. Mruknęła tylko sobie w trakcie sprzątania pod nosem coś o facetach zachowujących się czasem jak dzieci.

Wreszcie jak już ogarnęła cały bałagan, weszła do kuchni i porządziła się trochę jej zawartością. Wstawiła wodę na herbatę, znalazła w którejś z szafek potrzebną torebeczkę i zaparzyła dwa kubki - dla siebie i dla Sida.

Po tym wróciła znów do salonu, zgrabnym ruchem odstawiając po drodze na ławę swój kubek i podeszła do przyjaciela. Ukucnęła przed nim spoglądając się na jego twarz.

- Sid...? - melodyjny głos znów przywołał jego imię - Zrobiłam Ci herbatę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:01, 31 Sty 2010    Temat postu:

Nawet nie patrzył jak ogarniała salon. Siedział tak z głową opartą o ścianę, z przymkniętymi oczami. Wciąż czuł się wyczerpany. Nie tyle fizycznie, co psychicznie. Słyszał tylko jak Achi krząta się po mieszkaniu, do jego uszu co jakiś czas dochodził dźwięk przesuwanych mebli. Potem, po dłuższej chwili, usłyszał jej głos, w dziwny sposób kojący stargane nerwy. Otworzył oczy i spojrzał na dziewczynę. Trzymała w ręku kubek z herbatą. - O, dzięki... - powiedział ale nawet się nie nie poruszył. Zerknął tylko wgłąb pokoju. Było czysto. Nawet czyściej niż wcześniej. No tak, kobieca ingerencja...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:19, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Chodź, położysz się. - powiedziała do niego widząc, że chłopak chyba nie za bardzo jest w stanie zebrać się nawet do wypicia zawartości kubka, który przyniosła dla niego. Odstawiła za sobą na stole naczynie i spojrzała ponownie na przyjaciela. Było jej trochę niewygodnie przykucniętej, toteż przysiadła w klęczki na podłodze przed nim.

Uniosła dłoń do jego twarzy i położyła ją na jego policzku. Czuła się trochę dziwnie to robiąc, jednak jeszcze nie tak dawno pozwoliła sobie na wiele więcej, więc czemuż teraz miała by się przed tym opierać?

- Sid, wszystko w porządku? - zapytała z troską - No chodź, położysz się, dobrze Ci to zrobi... - jej głos wciąż był ciepły, o wiele cieplejszy niż był, kiedy przychodzili do tego mieszkania. No i zdecydowanie inaczej się zachowywała niż wcześniej. Jakoś tak... troskliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:26, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Nie, nie, nie trzeba. Nic mi nie jest. - odburknął i delikatnie odepchnął jej dłoń. Zrobił to tylko i wyłącznie dlatego, bo chciał wstać. No i zrobił co chciał, trochę mu się zakręciło w głowie ale utrzymał pion. Poszedł i usiadł na kanapie. Trzęsącymi dłońmi sięgnął po kubek z herbatą i przyłożył go do ust. Napój był bardzo gorący, ale on i tak miał przepalony język i niespecjalnie to czuł. Upił małego łyka i starał się nie wylać ani kropli. Zerknął na Achi i znowu zrobiło mu się wstyd. Pomagała mu, a on tymczasem był dla niej opryskliwy. - Dzięki, Achi... - powiedział, chyba pierwszy raz dzisiaj wymawiając jej imię. Starał się być milszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:39, 31 Sty 2010    Temat postu:

Ustąpiła mu miejsca, gdy wstawał, aby przejść koło niej. Odepchnięta ręka tak dziwnie nie mogła znaleźć dla siebie miejsca. Zwinęła ją w końcu w pięść i schowała między udami. Obserwowała przy tym każdy jego ruch, upewniając się czy aby na pewno wszystko jest w porządku tak, jak powinno.

- Nie ma sprawy. - odpowiedziała zastanawiając się przy tym czy nie powinna już sobie stąd pójść i więcej mu się nie naprzykrzać. Obróciła się do niego, lecz została już w miejscu, gdzie była. Nie miała ochoty już za nim tak biegać. Widocznie nie potrzebował jej matczynego tulenia. W ogóle cała ta sytuacja wyglądała z perspektywy nawet już tych kilku chwil bardzo dziwnie. Przyszło jej do głowy, że latała za nim całkiem, jakby nie był tylko przyjacielem a kimś jeszcze więcej. A tego bynajmniej nie chciała przed sobą przyznać.

Uśmiechnęła się do Sida sięgając po swój kubek z herbatą. Nie wiedziała co ma powiedzieć konkretnego, więc znalazła byle pretekst do odezwania się jeszcze.

- Pozwoliłam sobie pokręcić Ci się trochę w kuchni. - powiedziała wskazując na swój kubek - Przepraszam, wiem, że nie powinnam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:46, 31 Sty 2010    Temat postu:

Pokręcił głową. - Nie miałbym nawet nic przeciwko gdybyś chciała wstawić do pokoju dmuchany basen. - mruknął trochę ochryple i uśmiechnął się nieznacznie. Zanurzył usta w herbacie i upił kolejnego łyka. Przyjemne ciepło rozchodziło się powoli po jego ciele. Spuścił wzrok na swoje kolana, kiedy zauważył coś dziwnego. Mianowicie do skraju kanapy przyczepiła się, nie wiadomo skąd, psia sierść. Trochę przydługa psia sierść. - A to skąd? - mruknął być może z lekka niezrozumiale.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:57, 31 Sty 2010    Temat postu:

- No nie... Dmuchanego basenu to nie... - odpowiedziała lekko żartując. Po tym jednak na kolejne słowa Sida zakrztusiła się herbatą i prawie by ją rozlała, gdyby nie szybka reakcja odstawienia naczynia ponownie na stół.

- Zapomnij o tym - odpowiedziała po chwili z lekkim ociąganiem, zabierając przy tym kłak sierści w swoje ręce i chowając go do kieszeni - To mało ważne. - stwierdziła moment później, gdy świadectwa jej przemiany nie było już widać.

- Jesteś głodny? - zapytała strzepując jeszcze pojedynce włoski ze sporą pieczołowitością - Mogę coś zrobić, jeśli chcesz albo zamówimy coś, żeby przywieźli... - zaproponowała usilnie starając się odwlec znów chwilę, gdy przyjdzie się jej uzewnętrzniać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:02, 31 Sty 2010    Temat postu:

Patrzył na nią zmęczonym spojrzeniem i uśmiechał się ledwo, ledwo. - Nie mówiłaś, że chowasz psa w kieszeni kurtki. - powiedział i upił łyk herbaty. - Nie jestem głodny, ale jak chcesz, to sobie coś zamów. W mojej lodówce nic prócz browarów i światła nie znajdziesz. - jakoś mu się zebrało na dowcipkowanie. Po dragach doprawdy jego humor skakał ze skrajności w skrajność. Wciąż jednak intrygowała go ta sierść. Achi też jakoś nienaturalnie się zachowywała przed chwileczką. - A tak na serio... Skąd to się tu wzięło? - dopytywał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:14, 31 Sty 2010    Temat postu:

Usiadła ponownie na swych piętach opuszczając bezradnie ręce.

- Nie, wytrzymam, nie jest źle. - w odpowiedzi na propozycję zamówienia dla siebie czego powiedziała. Głupio było jej się przyznać, że tak na prawdę, aby się najeść, to ze trzy duże pizze by musiała zamówić. A nawet nie chciała o tym myśleć jak by to wytłumaczyła jemu, że aż tyle potrafiła na raz zjeść.

- Tak, zapomniałam wspomnieć, że mam psa miniaturkę. Ale nie w kieszeni, tylko w kapturze kurtki się kryje. - odpowiedziała żartując, lecz po chwili kontynuowała już poważnie - Wiesz, nie tak łatwo to wytłumaczyć... - stwierdziła znów ze sporym ociąganiem, unikając jego spojrzenia jak tylko mogła, gdy się ponownie zapytał o sierść - Mówiłam Ci, że coś się pojebało... I to dość znacznie. Ale, Sid, to na prawdę mało ważne. Na prawdę chcesz wiedzieć tak wszystko od początku do końca? Przecież to bez sensu. Póki możesz, ciesz się tym, że nie musisz wiedzieć, proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:33, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Coś kręcisz. - skomentował nawet na nią nie patrząc. Upił łyk herbaty. Dłonie, które jeszcze niedawno dosyć mocno się trzęsły, powoli wracały do stanu używalności. Sid wpatrywał się w swoje niewyraźne odbicie w herbacie. Zauważył, że kubek był do połowy pusty. Próbował sobie przypomnieć cokolwiek od tamtego momentu kiedy... odleciał. Coś wtedy mówił... Prosił, by Achi coś mu pokazała. - O czym rozmawialiśmy zanim... Zanim odpadłem? - zapytał i uniósł lekko głowę by spojrzeć na dziewczynę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:49, 31 Sty 2010    Temat postu:

Już myślała, że ciężko będzie się znów wykręcić od tłumaczenia. Jednak zabawnym zrządzeniem losu zadzwonił telefon i wszystko na chwilę zostało zawieszone.

- Sorry, na chwilę. - powiedziała Achi wyskakując do przedpokoju, by odebrać telefon. - Zaraz wrócę do Ciebie, tylko odbiorę. - powiedziała wyciągając z kieszeni kurtki telefon. Połączenie i w ogóle cala rozmowa nie były za przyjemne. Wyraźnie Redźka z kimś się kłóciła. I to chyba ze swoim bratem. Jednak nie ton, ale fragmenty treści rozmowy dochodzącej do uszu Sida były dość interesujące, co nie znaczy, że do końca zrozumiałe.

Odebrała telefon i zaczęła z nim krążyć wpierw po przedpokoju a potem i po kuchni, w której większość czasu rozmowy spędziła wpatrując się w okno i widok z niego się rozchodzący. minęło dobrych pięć do dziesięciu minut nim wróciła do salonu, by znów usiąść w sporej odległości od Sida, na podłodze. Wcześniej wyłączyła w ogóle dźwięk telefonu, by już więcej nie przeszkadzał.

Spojrzała na przyjaciela pytająco, lecz głos jakim się odezwała wcale nie był pytaniem, lecz przeprosinami.

- Sorki, Sid. To był Piotrek, zawsze coś znajdzie, by się przyczepić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:40, 31 Sty 2010    Temat postu:

Kiedy rozmawiała zdążył dopić herbatę. Odstawił kubek próbując nie wsłuchiwać się w rozmowę Achi. Nie lubił wnikać w czyjeś prywatne sprawy. Teraz tylko motyw z sierścią na kanapie nie dawał mu spokoju. Mimo woli do jego uszu dotarło kilka ciekawych i raczej dziwnych określeń. "Sfora" czy jakieś "wpojenie" nie kojarzyły mu się z niczym... normalnym dla zwykłego człowieka, szaraczka w tłumie, mało znaczącej jednostki. Bo przecież większość ludzi pasowało do tego opisu. Czemu oni mieliby być inni?
Achi wróciła do pokoju, widać rozmowa nie była raczej spokojna. - Piotrek? - zmarszczył brwi. - Twój brat, tak? - coś mu świtało. Znał go tylko z opowiadań, nigdy nie poznał go osobiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:59, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Tak, mój durny brat. - odpowiedziała cedząc przez zęby słowa i sięgając znów po kubek z herbatą, która zdążyła już nieco wystygnąć podczas jej rozmowy - Przypomniał sobie, gdy już zniknęło z domu jego towarzystwo, że miałam siedzieć u niego a nie gdzieś się włóczyć. Na szczęście chyba dał sobie spokój i mam nadzieję, że nie będzie już mi więcej truć nad głową póki co. Przepraszam, że odebrałam. - dodała spoglądając na Sida.

Herbata była gorzka, bo nie próbowała nawet szukać cukru, by ją posłodzić. Z resztą nie słodziła i tak, więc nie robiło jej to teraz różnicy.

- Jak się czujesz? - zapytała upijając łyk z kubka i przyglądając się przyjacielowi z uwagą - Bo jeśli chcesz się położyć i jeśli mam sobie pójść już, to powiedź, nie będę Ci siedzieć na głowie... - dodała uśmiechając się delikatnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:10, 31 Sty 2010    Temat postu:

- W porządku, już mi lepiej. - odpowiedział. Oparł się i odchylił głowę do tyłu. - Powiesz mi w końcu? Cały czas migasz się od odpowiedzi. - skomentował z cichym cmoknięciem. Podrapał się po uchu, obok miejsca gdzie widniał średniej wielkości tunel. Ujrzał na ciemnym materiale kanapy jeszcze jeden psi włos. Podniósł go i zbliżył do swoich oczu wpatrując się w nań z zainteresowaniem. - Więc? Co z tym? - nie lubił kiedy ktoś owijał z bawełnę. Doceniał szczerość, nawet jeśli okropnie bolesną. Wolał słuchać konkretów, a nie czyjegoś bezsensownego bajdurzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:18, 31 Sty 2010    Temat postu:

Opuściła spojrzenie i z wysiłkiem przełknęła ślinę w ustach. Wiedziała, że i tak chce mu powiedzieć, tylko nie do końca wiedziała jak zacząć. Wciąż bała się odepchnięcia i nawet to, co się wydarzyło nie utwierdzało ją w tym, żeby przedstawić wszystko jakim jest. Jednak już zaczynała się dusić od tego wszystkiego i wiedziała, ze jeśli nie zacznie, to będzie jeszcze gorzej.

- Próbowałam Ci wszystko wyjaśnić wcześniej, - powiedziała wbijając wzrok w dywan, który stał się nagle wyjątkowo interesującym obiektem do oglądania - ale wtedy odpłynąłeś i już nie było sensu... A teraz jeszcze trudniej do tego wrócić....

Nie przychodziło jej to łatwo. Była idiotką. I to dokładnie taką, jak wynikało to ze słów brata. Do tego głos już w tej chwili jej drżał a strach było pomyśleć jak było by dalej. Jednak postanowiła nie przerywać, bojąc się, że każde opóźnienie i zatrzymanie spowoduje, że już nic więcej nie powie. A chciała powiedzieć.

- Mam znów zacząć od początku? - zapytała, lecz w jej głosie nie było pretensji, wyrzutu czy żalu, lecz po prostu pytanie o to od której chwili ma zacząć mówić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:24, 31 Sty 2010    Temat postu:

Pokiwał tylko potakująco głową, szczerze zaciekawiony czym też Achi się tak tremuje. Dlaczego kupka psiej sierści stanowiła dla niej aż tak drażliwy temat? Stresowała się zupełnie jak nastolatka bojąca przyznać się rodzicom, że zaciążyła. To przecież nie mogło być aż tak szokujące czy straszne. - Może od razu przejdź do sedna? - zaproponował po chwili. Uznał, że tak będzie lepiej, no i jego wzbudzona ciekawość zostanie szybciej zaspokojona. Rozsiadł się wygodniej na kanapie, podciągnął nogi na kanapę i oparł łokcie na kolanach. Spojrzał na Achi z wyrazem oczekiwania na twarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:43, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Skoro chcesz przejść do sedna, to proszę, ale znów się skończy na tym, że mnie wyśmiejesz a ja zrobię z siebie kretynkę. - powiedziała również jak on zmieniając pozycję na taką, w której mogła podciągnąć nogi pod brodę. Jedyną różnicą było to, że ona objęła swe nogi rękami i ścisnęła je najmocniej jak mogła, zamykając się w ten sposób na tyle, na ile się dało przed odpowiedzią.

W końcu zmusiła się do ponownego odezwania się, jednak każde słowo wychodziło z niej niczym przemielone przez maszynkę do mięsa. Głos jej drżał, choć i tak się starała.

- A więc wbrew powszechnej opinii, pewne bajki są prawdą. Istnieją, i mam na to bardzo realny dowód, pewne.... anomalie genetyczne u niektórych ludzi. - powiedziała ważąc każde słowo - Jestem Sid przykładem chorego impresjonizmu boga, czy jakkolwiek chciałbyś to nazwać. A sierść... - tu wstała nagle odwracając się plecami do przyjaciela i spoglądając w okno - A sierść jest efektem tego, co we mnie się zmieniło, Sid. Nie wiem za bardzo, - powiedziała wbijając paznokcie w gruby blat parapetu - jak Ci to wytłumaczyć tak, abyś to pojął. Nie jestem chora na umyśle i mówię to całkiem poważnie. Mam zawsze nienaturalnie wysoką temperaturę ciała, zwiększyła mi się siła, szybciej mi się wszystko goi, można przy mnie znaleźć sierść, jak sam zauważyłeś... Jest jeszcze kilka rzeczy, chociażby to, że już teraz łatwiej mnie ubrać niż wyżywić. Chociaż... chociaż to dość względne pojęcie...

Wciąż się błąkała w wyjaśnieniach. W końcu wpadła na pomysł i szybko przepraszając na moment Sida poleciała do przedpokoju, po chwili znów wracając z telefonem. Rozsunęła obudowę i wklepała w przeglądarce stronę google. w oknie wyszukiwarki wpisała tych kilka słów o temperaturze, sierści, zmianie, apetycie i przyspieszonym gojeniu. Podała chłopakowi telefon mówiąc krótko:

- Wyszukaj, sam zobaczysz co znajdziesz... - wytłumaczyła ponownie odwracając się do okna i czekając na jego reakcję w milczeniu. Przymknęła oczy opuszczając nieco głowę i zaczęła analizować w ilu krokach dobiegnie do drzwi, by chwilę później za nimi zniknąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:01, 31 Sty 2010    Temat postu:

Słuchał jej wątpiąc w każde wypowiedziane słowo. Kto wie? Może ten cały przymusowy wyjazd na Alaskę miał miejsce z innych powodów? Może Achi na prawdę zachorowała na cholera wie co i myśli, że jest wybranką Boga? Superherosem albo mutantem jak z tych komercyjnych produkcji filmowych. Cóż, nie chciał jej urazić więc przez cały ten czas zachowywał powagę. Wciąż trzymał się zdania, że nadprzyrodzone postacie istnieją tylko w bajkach, wymyślonych przez ludzi mających zbyt wybujałą wyobraźnię.
Podała mu telefon. Odebrał go od niej i tak jak kazała, wcisnął "szukaj". Po krótkiej chwili w rezultatach wyskoczyło paręnaście linków, a w każdym z nich znalazły się hasła typu "wilkołaki", "ludzie wilki" i tym podobne. Przejrzał kilka stron internetowych, przeczytał pobieżnie parę artykułów mówiących o tych istotach rodem z bajek. - Okeeey... - powiedział w końcu przeciągle. Zerknął na Achi z uśmiechem czającym się na twarzy. - Chcesz mi powiedzieć, że jesteś... wilkołakiem? - zapytał jeszcze raz zerkając na ekranik telefonu. Wciąż jakoś trudno mu było w to wszystko uwierzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:15, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Nie, Sid. Jestem pomyłką genetyczną i niech tak zostanie. - zaczęła się coraz bardziej denerwować ściskając coraz mocniej krawędź parapetu. Poczuła jak coś się w niej zaczyna gotować i dobrze znała ten stan.

- Skończmy już z tym Sid. Mam dość... - powiedziała z rezygnacją i szybkim krokiem ruszyła w stronę przedpokoju odrywając się z trudem od parapetu, który lada moment by się zaczął kruszyć od silnego nacisku palców. Zbyt dużo dla niej było na raz i chyba za szybko zaczęła wyjawiać przyjacielowi sens tego co się z nią działo.

Jednak nie doszła do drzwi wyjściowych. Doskonale znajome jej dreszcze przebiegły po całym ciele a przyspieszając jeszcze kroku niemal skoczyła, by dopaść do wyjścia. Przemiana dokonała się w jednej chwili i sporej wielkości wilk o futrze podobnym do jej kasztanowych obecnie włosów opadł na ziemię ślizgając się po chodniku, który przesunął się pod ciężarem jej psiego ciała. Uderzyła przy tym silnie o framugę drzwi do salonu i zaskomlała rozpaczliwie czując nieprzyjemny ból w łapie, którą jak Sid mógł dostrzec, już wcześniej miała poharataną dość znacznie od psich pazurów. Zwinęła się w kłębek woląc się przez chwilę już nie ruszać z obawy na kolejną falę przeszywającego promieniście odrętwienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:23, 31 Sty 2010    Temat postu:

- Nie no, czekaj... - powiedział gapiąc się na nią kiedy szybkim krokiem opuściła pokój. Wstał szybko i poszedł za dziewczyną. Wszedł do przedpokoju w chwili kiedy Achi... eksplodowała, tak to chyba dobre słowo. Zamiast dziewczyny na chodniku ślizgnął się wielki pies o sierści koloru włosów Achi. Sid patrzył na zwierzę z niesamowicie szczerym szokiem wymalowanym na twarzy. - Co jest, kur*a... - mruknął do siebie. Pies, czy tam wilk, zwinął się w kłębek cicho skomląc. Normalny człowiek w takiej sytuacji powinien zacząć się wycofywać, zwierzak był w końcu pokaźnych rozmiarów i wcale nie wyglądał na łagodnego. Jednak Sid stał w przejściu i gapił się tę kupę futra jak sroka w gnat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:38, 31 Sty 2010    Temat postu:

O dziwo odkryła, że w tej formie przynajmniej nic już do niego nie musi mówić. Mogła tak pozostać i się nie ruszać aż do chwili, gdy przez ciało przestanie przelewać się zwiększona dawka adrenaliny. A Sid już nie mógł zadać jej żadnego trudnego pytania, na które ona musiałaby jakoś odpowiedzieć znajdując zrozumiałe dla wszystkich słowa.

Jeszcze mocniej zwinęła się w kłębek układając się na tym boku, który mnie bolał i silnie zacisnęła powieki, by nic nie widzieć. Tylko uszy poruszały się, gdy odruchowo organizm sprawdzał kto jest w pobliżu nasłuchując jakichkolwiek ruchów w pobliżu.

Starała się uspokoić i powrócić znów do swojej poprzedniej formy, lecz nie przychodziło jej to łatwo. Ciało wciąż pozostawało wilczym, chociaż powoli czuła, że zaczyna się wszystko uspokajać.

"No i ch** bombki strzelił, choinki nie będzie" - stwierdziła z goryczą w myślach uświadamiając sobie, że właśnie rozerwała swoje ciuchy i ciężko teraz będzie jakoś normalnie wrócić do hotelu, w którym czekał na nią jej pokój. Teraz miała ochotę jak najszybciej wrócić do domu, może nawet do Piotrka, oby tylko zniknąć Sidowi sprzed oczu.

Spory pies trząsł się ze strachu i w idiotycznie śmieszny sposób próbował się ukryć pod łapą narzuconą na pysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:48, 31 Sty 2010    Temat postu:

Obserwując zachowanie wilka wywnioskował, że zwierzak bardziej boi się Sida, niż Sid go. Zardzewiałe trybiki w jego głowie w końcu zaczęły pracować i uświadomił sobie, że autentycznie patrzy właśnie na Achi. Ciężko było mu to przyjąć do wiadomości, wszakże zamiast pięknej dziewczyny siedział przed nim wielki wilczur. - Ty wcale nie żartowałaś... - mruknął robiąc krok w kierunku włochatego kłębka. - Ale to jest przecież... niemożliwe! - zmarszczył dziwnie brwi. - A może wciąż jestem na haju? - zadał to pytanie bardziej sobie niż yyy... Achi. Odpowiedź była jasna i oczywista. Sid czuł teraz tylko i wyłącznie brak narkotyków we krwi. W takim stanie nigdy nie miał przywidzeń, czy halucynacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:59, 31 Sty 2010    Temat postu:

Wilk tylko w odpowiedzi spojrzał na Sida spod łapy wciąż pozostającej na pysku i zapiszczał jak najzwyklejszy pies. Jednak ogon był bardziej ekspresyjny w tej chwili niż cała dziewczyna, bowiem kilkakrotnie uniósł się i opadł w niemej parodii merdania.

Czuła, że już chyba wszystko z nią w porządku i że nerwy już nieco opadły na tyle, by móc znów się zmienić. Jednak nie chciała wystraszyć przyjaciela bardziej niż już jej się udało to zrobić. Zwierzęcy pysk nie pozwalał na wyartykułowanie żadnych zrozumiałych słów. Mogla tylko spoglądać na niego i.. postarać się zakryć szramę ciągnącą się od wewnętrznej strony prawej, przedniej łapy aż do połowy tułowia. W sumie, to większość i tak przykrywało futro, ale odruch pozostawał.

Obróciła się z boku na brzuch i położyła się tak, jak to nieraz tresowane psy robią. Dopiero teraz, z pyskiem ułożonym na podłodze spojrzała niepewnie na przyjaciela.

"Pomyłka genetyczna, prawda?" - zapytała w myślach, jednak z jej gardła wydobyło się tylko jeszcze jedno krótkie skomlenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:12, 31 Sty 2010    Temat postu:

Cała ta sytuacja była czymś zupełnie nowym dla Sida, który sądził, że nic go już w życiu nie zaskoczy. Musiał się upewnić. Najwyżej, niech mu odgryzie rękę. Powoli podchodził bliżej i z każdym krokiem coraz bardziej się schylał. Wyciągnął przed siebie rękę z zamiarem pogłaskania psa-olbrzyma po głowie. W końcu wylądował na kolanach pochylając się nad zwierzem, oczywiście w bezpiecznej odległości. Teraz najbardziej narażona była ręka. W końcu jego dłoń dotknęła miękkiej sierści na łbie wilka. Sid z niepokojem stwierdził, że to wszystko jest realne. - Achi...? - mruknął patrząc się zwierzęciu w oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:28, 31 Sty 2010    Temat postu:

Wilk powoli uniósł pysk i spojrzał na chłopaka. Tylko oczy mu mogły odpowiedzieć na zadane przez niego pytanie, ale spojrzenie niewiele było w stanie wnieść samym sobą. Stwierdziła, że w sumie, to ta sytuacja wcale nie jest taka zła. Pierwszy raz, odkąd sięgała pamięcią, chłopak ją z własnej, niczym nie przymuszonej woli dotykał. Nawet głaskał po włosach, o ile sierść na łbie można było nazwać włosami.

Przekręciła pysk tak, by mógł zejść niżej, tam, gdzie sierść na szyi była delikatniejsza i przyjemniejsza w dotyku. Dała mu tym samym czas na to, by się upewnił, że sytuacja jest prawdziwą i całkiem realną. Postanowiła też, że specjalnie przeczeka jeszcze moment nim znów powróci do swojej poprzedniej postaci. Mógł z nią w tej chwili zrobić co chciał, poddała się jak wierny swemu właścicielowi pies.

Jej samej nikt nie dał czasu na zastanowienie się co jest grane, więc chociaż to chciała dać chłopakowi. Chciała, aby poczuł się swobodniej nim znów zacznie zmieniać swą postać i być może się wystraszy. Poza tym wciąż pozostawała ta sama kwestia ubrania i problem jak mu przekazać skomleniem, że przydałby się choćby ręcznik podczas, gdy On był całkowicie nieświadom czysto praktycznych problemów z przemianą. Poza tym zaczynała mieć straszną ochotę zaznaczenia miejsca swego pobytu a z tego to już by nijak się nie wytłumaczyła, gdyby potem Sid zapytał jej czemu obsikała mu mieszkanie.

No tak, bycie wilkiem sprowadzało na głowę całą masę dylematów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:38, 31 Sty 2010    Temat postu:

Kiedy poruszyła łbem jego dłoń na moment się zatrzymała. Zaraz jednak zrozumiał i pogłaskał sierść na szyi wilka, miękką i delikatną. Teraz, jak tak sobie myślał, od dziecka razem z bratem chcieli mieć psa. Sytuacja finansowa nigdy im jednak na to nie pozwalała. Sid lubił zwierzęta. Były szczere we wszystkim co robiły, oddane i wierne, godne zaufania... Nie to co ludzie. - No nieźle... - mruczał pod nosem uśmiechając się lekko. Naszła go nagła ochota by pobawić się z Achi w aportowanie. Na samą myśl zaśmiał się cicho pod nosem. Nie był na haju, ale się śmiał. Dziwne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:55, 31 Sty 2010    Temat postu:

Minęła jakaś chwila. Achi uważnie przyglądała się Sidowi sprawdzając jak to wszystko przyjmuje. Wyglądało na to, że chyba w sumie nieźle. W psim odruchu położyła mu pysk na kolanach w ślimaczym tempie zastanawiając się czy nie poczekać jeszcze trochę nim wróci do swej dawnej postaci. Stwierdziła jedna, że odraczanie tej chwili nic jej nie da. I tak będzie musiała się przemienić. Chociaż... Tak w zasadzie mogła tak zostać. Może gdyby założył jej obrożę i kaganiec, to nikt by się nie kapnął, że jest wilkołakiem. Ale za to zbankrutowałby na jej wyżywieniu. Jakoś średnio widziała się w roli zadowolonego kundla wyżerającego z radością suchą karmę z psiej miski. Nie, to nie było to, czego chciała do życia.

Spojrzała jeszcze raz na Sida i trącając go nosem lekko dla zwrócenia jego uwagi powoli podniosła się na łapy. Pomimo tego, że chłopak był na kolanach a nie siedział na podłodze na pośladkach, to wilk mimo wszystko był na tyle sporym, że zasłaniał mu cały widok.

Achi odeszła powoli od Sida, wracając z powrotem do salonu, lecz przystając co kilka kroków i spoglądając za nim dla upewnienia się czy idzie on za nią. Po tym wskoczyła na kanapę i zwinęła się znów w kulkę czekając aż chłopak ruszy jej śladem. Była ciekawa czy znów zbliży się do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:08, 31 Sty 2010    Temat postu:

Kiedy wstała, on też się podniósł. Nie bardzo wiedział jak ma się zachowywać w takiej sytuacji. Czy ma traktować ją jak człowieka, czy jak nową maskotkę domu. Wzruszył niedostrzegalnie i podążył za Achi do salonu. Zerknął jak zwija się w kłębek na kanapie. Ciekawość znowu wzięła górę i Sid usiadł na kanapie obok zwierza. Zainteresował się ogonem, który leżał niedaleko jego ręki. - To... skoro masz go teraz... To normalnie też? I go ukrywasz? - zapytał mało inteligentnie, wyginając ogon delikatnie na boki. Już zdążył się pokapować, że w tej postaci Achi nie może mówić, ale mogła przynajmniej pokręcić łbem w odpowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin