Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Podejrzana knajpa
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:51, 03 Kwi 2010    Temat postu: Podejrzana knajpa

Największy lokal na przedmieściach i jednocześnie miejsce spotkań miejscowych kryminalistów i całej reszty tego zoo.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sid dnia Sob 1:31, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:47, 03 Kwi 2010    Temat postu:

/Dom Sida

Droga z domu Sida do knajpy nie była długa. Lokal znajdował się mniej więcej w centrum przedmieścia i już z daleka słychać było głośną muzykę. Przed budynkiem stały zaparkowane samochody; niektóre z wyższej półki, inne - wręcz przeciwnie. Parę motorów też się znalazło. Co rusz ktoś wychodził z pubu, albo pojawiali się nowi ludzie. Gdzieś tam na uboczu zebrała się mała grupka obserwująca okładającą się dwójkę, na rogu jakiś gruby facet bezceremonialnie obłapywał młodą pannę... Sid nie przejął się żadną z wyżej wymienionych sytuacji. Przyzwyczaił się do tego. Uścisnął jedynie mocniej dłoń Achi i otworzył drzwi knajpy by mogli wejść do środka. Pomieszczenie było duże i ostro zadymione. Cały bar zastawiony był stałymi bywalcami sączącymi tu codziennie po kilkanaście browarów. Po prawej stronie baru była specjalnie urządzona mała scena dla często występujących tu amatorskich zespołów, których członkowie zazwyczaj pochodzili właśnie z przedmieścia. Chwilowo scena była pusta. Sid wszedł wgłąb pomieszczenia wciąż trzymając Achi za rękę. Co chwilę się z kimś witał, niektórzy nawet podchodzili by uścisnąć mu rękę. Nie omieszkali przy tym skomentować urody Achi. Jedyne na co teraz się odważali to sugestywne spojrzenia i ciche gwizdy. Sid przywitał się z barmanem po czym skierował się w stronę swojego stałego miejsca. Kanapa rogowa w kącie pomieszczenia. Stamtąd było widać i bar i scenę. - I co myślisz? - zapytał kiedy usiedli. - Pamiętasz w ogóle to miejsce? Byliśmy tu kiedyś. - powiedział. Taaak, zdecydowanie w tym miejscu czuł się o wiele swobodniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 2:26, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Dźwięki głośnej muzyki nie zrażały Achi. Wręcz przeciwnie, z przyjemnością im się poddała pozwalając, by Sid ją poprowadził. Jednak gdy zbliżyli się tuż przed knajpę, zmarszczyła nos. Okropny smród przepalonego powietrza, wymieszanego z potem i odorem przetrawionego alkoholu czuć dla niej było już w tym miejscu a z chwili na chwilę tylko się to wzmacniało, gdy zbliżali się jeszcze bardziej.

Przesunęła wzrokiem po kręcących się przed wejściem ludziach i starając się nie wdychać tych zapachów, swoimi niewielkimi kroczkami podążyła za chłopakiem. Jakoś na nic szczególnie się nie spoglądała, bowiem zajęta bardziej była tym, by nie oddychać przez nos i nie zacząć się dławić tym cuchnącym, wiszącym niczym siekiera powietrzem. Nawet i piorąca się opodal dwójka nie przejęła ją zbytnio. W końcu jeszcze nie tak dawno temu sama brała w takich udział, gdy hormony budzącego się w niej wilka, przekonanego o własnej niezniszczalności naciskały, by sprawdzić się we wszystkim co tylko możliwe. Cieszyło ją jednak, że Sid nie wypuszczał jej dłoni ze swego uścisku. Nie wstydził się jej a to powodowało w niej jeszcze większą radość.

Gdy minęli wejście i przedzierali się pomiędzy licznymi klientami tego przybytku Achi tylko przyglądała się mijanym twarzom, przytakując lekko na powitania i nieznacznie odwzajemniając uśmiechy posyłane w jej stronę. Teraz to ona czuła się dziwnie. Nie znała kompletnie tych wszystkich osób, z którymi chłopak tak ochoczo się witał. Do tego gwar i duchota panująca we wnętrzu przysparzały ją o niezły mętlik w głowie. Miała wrażenie przedzierania się przez dżunglę a nie przez wnętrze zatłoczonego pubu. już dawno nie była w takim miejscu. Trochę żałowała, że nie przebrała się przed wyjściem w coś mniej... oficjalnego. Mogłaby się wtedy spróbować wtopić w otoczenie a tak była niczym na świeczniku widoczna i rozpoznawalna. Przynajmniej czarna tonacja jej stroju nie wyróżniała się szaroburej kolorystyki od otoczenia. Jednak i tak wyraźnie było dostrzegalne, że niezbyt pasuje do tego wnętrza. Westchnęła tylko starając się odgonić myśli i znów przestając oddychać nosem. Inaczej jej wrażliwy węch dostał by w tym barze ataku apopleksji. Zbywała przy tym śledzące jej kroki wszechogarniające pogwizdy. Aż korciło ją by jednemu czy drugiemu mocno przywalić w zęby za takie coś, ale starała się powstrzymać. Nie chciała narobić Sidowi obciachu.

Gdy dotarli do wybranej przez chłopaka kanapy, dziewczyna rozpięła swój płaszcz i zsuwając go z ramion, zrzuciła go gdzieś zboku, by nie przeszkadzał.

- Hymm... - zamyśliła się na pytanie Sida dopiero teraz na spokojnie przeciągając spojrzeniem po sali - Dużo ludzi tu. - skwitowała krótko, nie wiedząc jeszcze co ma myśleć o tym miejscu - Nie za bardzo kojarzę... Chyba faktycznie musiałam być, ale... W zbyt wielu miejscach byłam od tamtych czasów, więc średnio potrafię sobie przypomnieć. - odpowiedziała - Tą scenę kojarzę. Ale jak przez mgłę. Często tu bywasz? - spytała nawiązując do ilości ludzi, z którymi się witał. Zastanawiała się przy tym czy aby nie robi mu problemów przychodząc do tego miejsca wraz z nim... W końcu nie wiedziała kim są dla niego ci wszyscy ludzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:58, 03 Kwi 2010    Temat postu:

- Jeśli nie bywam tu w interesach, to ze zwykłej nudy. - wzruszył ramionami i wyciągnął z kieszeni spodni telefon wraz z paczką fajek i zapalniczką. Położył te rzeczy na stoliku. Nie bał się, że ktoś ukradnie. Miał tu dużo zaufanych ludzi i wiedział, że nie pozwolą jakiemuś chłystkowi okraść dilera, który sprzedaje najlepszy towar na przedmieściach. Sid wzbudzał tu ogólny szacunek, pomijając nowych, którzy nie zdążyli się jeszcze przekonać jak ważną osobą na dzielnicy jest ten niepozorny z wyglądu chłopak. - Napijesz się czegoś? - zapytał zerkając na Achi. Znowu poczuł to ukłucie dumy. Nie był przecież ślepy. Widział te spojrzenia pełne podziwu i zarazem pożądania. Kumple zwyczajnie mu zazdrościli. No, nie dziwił się. Achi wybijała się urodą spośród reszty kobiet w barze. I była jego. Zadowolony uśmiech pojawił się na jego ustach. Zdjął okulary i odłożył je na stolik. Teraz Achi mogła podziwiać jego błyszczące tęczówki, uśmiechające się wraz z ustami. Niektóre osoby widząc ten gest aż wychyliły się by mieć lepszy widok. Sid bardzo rzadko zdejmował publicznie okulary, więc dla co niektórych osób mogło to być małym zdziwieniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 3:34, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Achi w odpowiedzi spojrzała się wprost w jego śmiejące się oczy. Przynajmniej nie musiała tym razem przyglądać się jego ciemnym oprawkom okularów, przez które nic nie było widać.

- Z czego się tak cieszysz? - zapytała starając się nie zwracać uwagi na otaczających ich ludzi. Usiadła wygodniej, opierając się plecami o kanapę, zakładając przy tym swoim starym zwyczajem nogę na nogę. Dół sukienki podwinął się przez to nieco, lecz dość szybko poprawiła materiał tak, by nie odsłaniał nieplanowanie zbyt wiele. Przytaknęła przy tym na jego drugie pytanie - Coś mocniejszego, bo inaczej nawet nie poczuję. - miała przy tym nadzieję, że nie dosypią jej do szklanki niczego. Co jak co, ale wolała wiedzieć co i z czym miesza. Fakt, że dość często jej się zdarzało, iż sama sięgała po prochy, nie oznaczał bowiem, że łykała wszystko nie patrząc jak leci. Z resztą nie czuła już takiego parcia na zapomnienie. Sid był przy niej, więc nie miała najmniejszego ochoty by stracić kontakt z rzeczywistością. Chociaż... ten błogi stan ją kusił.

Odkleiła na moment spojrzenie od chłopaka, prześlizgując się wzrokiem jeszcze raz po sali. Tyle oczu w nich wpatrzonych aż zapeszył dziewczynę.

- Zawsze Ci się tu tak przyglądają? - nie wytrzymała w końcu z pytaniem powracając uwagą do twarzy chłopaka i ponownie zatapiając się w jego błyszczących źrenicach. Uwielbiała gdy się uśmiechał, toteż bardzo łatwo jej było zapomnieć o wszystkim co się działo wokół. Sięgnęła przy tym dłonią po jego rękę. Jakoś tak raźniej było jej wcześniej, gdy ściskał ją przy sobie. Poza tym miał przyjemnie chłodne palce a przy tej duchocie w pomieszczeniu, jego skóra była niczym zbawienny okład dla jej gorącej temperatury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 3:51, 03 Kwi 2010    Temat postu:

- Gapią się bo nigdy Cię tu nie widzieli. Przyszłaś ze mną, co też musi być dla nich niezłym szokiem. - tłumaczył. - No i w końcu... zdjąłem okulary. Nieczęsto mi się to zdarza w takich miejscach. - uśmiechnął się delikatnie pod koniec po czym oderwał spojrzenie od oczu Achi i odwrócił się by machnąć ręką do barmana. Josh zerknął w ich kierunku. - Dwa razy wódka z lodem! - zawołał.
- Sie robi! - odpowiedział barman.
Po krótkiej chwili podeszła do nich skąpo ubrana barmanka, żująca nieco niechlujnie gumę. Postawiła na stoliku zamówiony alkohol i zerknęła na Sida z wyczekiwaniem. Chłopak przez chwilę nie wiedział o co chodzi, ale w końcu zajarzył. Wyciągnął z kieszeni kilka banknotów i małą przeźroczystą paczuszkę z białym proszkiem. Podał to dziewczynie, która wyciągnęła ze stanika zwinięte w rulonik pieniądze. Na jej ustach pojawił się uśmiech kiedy oddała kasę Sidowi, a w zamian otrzymała heroinę. Odeszła w stronę baru, a Sid spojrzał na Achi. - Zaraz pewnie zagra jakiś zespół... - powiedział znów przyglądając się oczom dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 4:24, 03 Kwi 2010    Temat postu:

- Czyżby Ci się nie na co dzień zdarzało przychodzić tu w kobiecym towarzystwie? - droczącym się z nim tonem wyrwało się jej pytanie z ust - Bo o okularach to coś mogę powiedzieć... - zaśmiała się przy tym pozwalając chłopakowi złożyć zamówienie. Jednak śmiech uspokoił się, nim kelnerka do nich podeszła. Starała się nie gapić na zachodzącą na jej oczach transakcję. Z resztą zawsze tak robiła, odkąd znała Sida.

Sięgnęła przy tym do swojej torebki, wyciągając papierośnicę, odpalając sobie papierosa, by po chwili się nim zaciągnąć. Zastygła na moment przyglądając się swoim kolanom. Dopiero gdy kobieta odeszła od nich, uniosła spojrzenie do góry, na chwilę rzucając spojrzeniem na scenę, na której zgodnie ze słowami chłopaka, miało się zacząć coś dziać. Skinęła głową potakująco, wracając wzrokiem do jego twarzy. Uśmiechnęła się przy tym lekko. Miała ochotę go pocałować, ale jakoś miejsce, w którym byli ją blokowało. Nie czuła się całkiem komfortowo nie będąc z nim sam na sam. Nie wiedziała na co może sobie pozwolić.

- Pocałuj mnie... - powiedziała dość cicho, mrużąc przy tym powieki, wciąż wpatrujące się w te jego błyszczące źrenice. Pozostawiła chłopakowi wybór czy to zrobi czy też nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:15, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Słysząc jej pytanie uśmiechnął się lekko. - Jeśli już, to opuszczałem to miejsce z kimś. Zawsze przychodziłem sam. - nie ukrywał, że czasem pojawiał się tutaj tylko w jednym celu. Jak każdy facet miał swoje potrzeby, które starał się zaspokajać. Teraz pomagała mu w tym Achi, a była lepsza niż wszystkie poprzednie razem wzięte. Dlatego też kiedy poprosiła go by ją pocałował, bez żadnych oporów nachylił się w jej kierunku i ułożył usta na jej wargach. Wsunął chłodną dłoń pod jej ciemne włosy by umiejscowić ją na karku dziewczyny. Nie obchodziło go teraz, że ludzie lampią się w ich kierunku. A niech się gapią. I niech zazdroszczą.
W lokalu zbierało się coraz więcej ludzi, na scenie zaś zespół stroił już instrumenty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:46, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Nie przeszkadzało jej to, co robił kiedyś. nie miała prawa do tego, by w jakikolwiek sposób go oceniać czy też wnikać w to, co było kiedyś. Ona co prawda nie bywała w ogóle, prócz jednego przypadku, w żadnych związkach, nawet i tych jednorazowych, ale za to miała inne swoje sprawy za uszami, z których nie chciała by ktokolwiek ją rozliczał.

Mruknęła czując znów smak jego ust. Pochyliła się do niego odwzajemniając namiętny pocałunek. Właśnie tego jej w tej chwili było trzeba. Przyjemne ciarki przeszły po jej ciele, gdy jego chłodne palce musnęły jej kark. Jego zapach zagłuszył wszystko wokół i wreszcie znów poczuła się dobrze. Objęła dłonią jego bark, zbliżając się jeszcze bardziej do niego.

Po dłuższej chwili, gdy się całowali, odchyliła nieznacznie swe usta od jego, chwytając na ułamek sekundy zębami jego dolną wargę. Nie wiedziała co chłopakowi chodzi w tej chwili po głowie. Ona myślała tylko o nim, lecz nagły brzęk talerzy rozstawianych już na scenie wyrwał ją z zapomnienia. Wzdrygnęła się pod wpływem niespodziewanego dźwięku spoglądając ponownie wprost w oczy chłopaka, jakby szukając w nich odpowiedzi na ten nagły przerywnik. Przesunęła przy tym swoją dłoń z jego ramienia, na jego szyję, zahaczając palcami o jego policzek.

- Coraz bardziej mi się zaczyna podobać to miejsce. - powiedziała na tyle cicho, by tylko on ją usłyszał. Miała to szczęście, że przez tą chwilę siedząc tyłem do sali, nie widziała tych spojrzeń w nich wlepionych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:46, 03 Kwi 2010    Temat postu:

- A co... wcześniej się nie podobało? - zapytał unosząc lekko brew. Wciąż się uśmiechał, co oznaczało, że zwyczajnie chce ją podpuścić. Zaśmiał się cicho pod nosem po czym sięgnął po swoją szklankę. Upił łyk zimnej wódki i skrzywił się prawie niedostrzegalnie. Odstawił trunek na stolik i zerknął w stronę sceny. Z uciechą stwierdził, że zna wszystkich członków zespołu. Co więcej, prowadzący gitarzysta był nawet jego klientem. Właśnie go przyuważył i pomachał do niego z szerokim uśmiechem. Sid kiwnął tylko głową na przywitanie i znów odwrócił wzrok by móc utkwić go w oczach Achi. Coś mu przyszło do głowy. - Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że Cie nie przedstawiłem...? - zaczął. - Z nimi lepiej nie wdawać się w dyskusje... A gadać to oni lubią. Dużo i bez sensu. - wytłumaczył wskazując głową w stronę typów siedzących przy barze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:33, 03 Kwi 2010    Temat postu:

- Podobało się,. No coś Ty!? - odpowiedziała szybko, lecz dopiero po chwili orientując się, że Sid ją podpuszczał - Uch! - udała zezłoszczenie się, choć jej uśmiech wyraźnie wskazywał na to, iż wcale tak na prawdę się nie zirytowała a wręcz rozbawiło ją to, jak dała się naciąć chłopakowi na podpuchę. Klepnęła go przy tym dłonią po udzie, śmiejąc się z sytuacji coraz bardziej.

Sięgnęła po tym sama po swoją szklankę, wypijając spory łyk trunku. Aż nią wstrząsnęło przy tym. Nigdy nie lubiła smaku czystych alkoholi, ale już się przyzwyczaiła, że jeśli chce się napić z kimś, kto nie jest jak ona wilkiem, to musi zrezygnować z tej wygody delikatnego popijania słabych drinków. Spojrzała po tym na Sida, który wymieniał powitalne spojrzenia z ekipą na scenie. Uśmiechnęła się na ten widok delikatnie, na moment też spoglądając za siebie, by rzucić wzrokiem z kim się chłopak witał.

- Co? - spytała retorycznie - A! Nie, spokojnie... - odpowiedziała - Gdyby mi na tym zależało, to sama bym się przedstawiła. Nie musisz się martwić o mnie. Dam sobie radę w takich sytuacjach. - dodała uśmiechając się jeszcze lekko do chłopaka - To, że trochę... no, może nie trochę..., ale się zmieniło między nami, nie oznacza nagle, że mi mowę odjęło. - rzuciła posyłając chłopakowi śmiejące się spojrzenie. - A jeśli będę coś miała za złe, to Ci od razu powiem, okej? Z resztą znasz mnie, jak już coś mi leży na wątrobie, to będę pierwsza, która to z siebie wyrzuci. Nic się pod tym względem nie zmieniło u mnie. Tylko... mam prośbę, Ty też mów. I to bez obaw... Dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:46, 03 Kwi 2010    Temat postu:

- No i fajnie. - skwitował jej wypowiedź wyciągając z kieszeni paczkę fajek. Już po chwili odpalił papierosa i wciągnął dym do płuc. Znowu zaczęło mu brakować dragów i próbował jakoś oszukać organizm mocnymi petami. Słabe zastępstwo, ale co miał zrobić? Nie chciał znowu odlecieć i zostawić Achi wśród tej napalonej bandy. Chociaż podejrzewał, że da sobie radę bez jego pomocy i tak nie chciał narażać jej na żadne nieprzyjemności. Dlatego dusił w sobie głód narkotykowy starając się zadowolić papierosami. - Wiesz, że za bardzo wylewny to ja nie jestem, prawda? - zapytał i wypuścił dym z płuc. Sięgnął do popielniczki i strzepnął popiół do naczynia.
Przy scenie zebrała się już spora grupa ludzi, robiąc tym samym więcej wolnego miejsca przy barze. To nie oznaczało jednak, że stali bywalce opuścili swoje wygrzane barowe stołki, o nie. Tych to nawet wołami by nie odciągnęli. Sid czasem się dziwił, jak Josh - barman - to wytrzymuje. Codziennie oglądać te same, przechlane twarze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:03, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Sięgnęła znów po swoją szklankę, dopijając kolejnym łykiem końcówkę jej zawartości. Nadal dla niej było nieco mało, by się rozluźnić, ale mieli sporo czasu, więc nie było się gdzie spieszyć. Po tym zaciągnęła się trzymanym wciąż w dłoniach papierosem, wypuszczając z ust po chwili cienki strumień dymu.

- Wiem. - odpowiedziała całkiem nieświadoma tego, jak bardzo głód dragów męczy chłopaka - Ale doceniam to, co mam. - dodała spoglądając przyjacielowi wprost w oczy ciepło. Westchnęła przy tym. - Ach, Sid... - powiedziała na głos pomimo, że tylko w jej myślach toczyła się właśnie poważna debata - I co z tego dalej będzie? - zapytała chociaż tak na prawdę pytanie kierowała do siebie samej a nie do chłopaka. Oparła się znów plecami o kanapę, siadając przy tym nieco bliżej niego niż wtedy, gdy zasiedli przy stoliku zaraz po przyjściu. Przesunęła bardziej w ich stronę popielniczkę, by było wygodniej strząchać popiół. Nie miała aż tak długich rąk, by wygodnie sięgać za każdym razem, gdy będzie potrzebowała z niej skorzystać. Rzuciła też wzrokiem znów na salę, chociaż i tak ostatecznie jej wzrok zatrzymał się znów na jego twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:22, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Wciąż czuł ten nieznośny głód, więc postanowił coś z nim zrobić. Zaciągnął się mocno papierosem i nim wypuścił dym z ust, sięgnął po szklankę i wypił całą jej zawartość, zostawiając jedynie kostki lodu, które nie zdążyły się rozpuścić. Dopiero kiedy przełknął alkohol wypuścił dym z ust. Lekko zawirowało mu przed oczami, co uznał za całkiem przyjemne uczucie. Kiedy jednak odzyskał ostrość, spojrzał na Achi lekko zdziwiony jej nagłym pytaniem. - Będzie, co będzie. - wzruszył ramionami. Nigdy nie zastanawiał się nad przyszłością. Żył dniem dzisiejszym, starał się nie wracać pamięcią do przeszłości, tak samo nigdy nie myślał co dalej zrobi z własnym życiem. Coś mu się przypomniało. - No właśnie... - również oparł się o oparcie i wyciągnął rękę żeby strząsnąć popiół do popielniczki. - Może zanim jeszcze zaczną grać... - zerknął przelotnie w kierunku sceny. - ...powiesz mi o co chodzi z tym całym wpojeniem? - zapytał spokojnie i spojrzał dziewczynie w twarz. Jakby nie patrzeć ciekawiło go to zjawisko bo zdawał sobie sprawę z tego, że haczy ono o tę drugą naturę Achi. Naturę, o której tak na prawdę bardzo mało wiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:20, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Achi westchnęła ponownie jeszcze mocniej wciskając się w oparcie kanapy, na której siedzieli.

- Jak by Ci to wytłumaczyć... - zaczęła starając się odepchnąć od siebie myśl, że to co powie, będzie w sumie i jej się tyczyło - Nie wiem na ile znasz naturę wilków... Wiesz, - zaczęła ostrożnie dobierając słowa - wilki, to jeden z gatunków zwierząt, które dobierając się w pary... wybierają sobie tylko i wyłącznie jednego partnera na całe życie.

Starała się nie patrzeć tym razem wprost w oczy Sida, bo nie była by w stanie nic z siebie wydukać.

- Jednak wśród... takich jak ja... - zaczęło jej być coraz ciężej znaleźć słowa - łączy się w jednej osobie natura i wilka i człowieka. I tu jest miejsce na wybuchową mieszankę, zwaną właśnie wpojeniem. To coś, co odzwierciedla ludzkie zakochanie się z instynktem połączenia się w pary wśród wilków. Tylko, że... nie każdemu się to trafia. Ale jeśli już się trafia, to... jest to diabelnie silne uczucie trochę przypominające mimowolne zakochanie się. To jak nałóg. - stwierdziła przyglądając się srebrnej obwódce naokoło filtra palonego przez siebie papierosa. Musiała gdzieś zawiesić swój wzrok. Dopiero w tym momencie dostrzegła, że w zasadzie powinna już zgasić peta, bo lada chwila zacznie się zaciągać filtrem. Odruchowo sięgnęła po tym po drugiego, odpalając go na szybko dla zajęcia rąk i myśli.

- Chociaż nie jak nałóg... Z nałogiem da się walczyć. Da się go czymś innym zastąpić a to...? - kontynuowała - Pojawia się nagle i nie da się z tym nic zrobić chyba, że chce się sfiksować na własne życzenie. - powiedziała nagle bojąc się mówić dalej. Nie chciała wystraszyć chłopaka a każde kolejne słowo zbliżało ją w jej przekonaniu do cienkiej granicy paniki. Złapała nagle zarówno swoją jak i Sida szklankę, unosząc się z kanapy, by odnieść je do barmana.

- Masz na coś jeszcze ochotę? - zapytała pragnąc uciec choć na chwilę od pytań, które mogły lada moment paść w jej stronę. Chciała się jeszcze napić. I to tym razem zdecydowanie czegoś albo mocniejszego albo przynajmniej w większej ilości. Nie potrafiła się przyznać sama przed sobą, że temat wpojenia i jej się tyczy a co dopiero przed Sidem. Chociaż tak na prawdę sądziła, że chłopak zaczął się przynajmniej domyślać, że i o nią tu chodzi. - Pójdę zamówić... - zadeklarowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:32, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Słuchał jej uważnie w milczeniu. Na szczęście byli na tyle daleko od sceny, że głośne rozmowy aż tak bardzo mu nie przeszkadzały. Powoli zaczął rozumieć całe to zjawisko, choć pewnie nie wszystko mu o nim powiedziała. Widział, że się denerwuje. Czym? To przecież nic strasznego... Niestety Sid nie mógł pochwalić się dobrą pamięcią. Nie wiedział teraz czy Achi wspominała, że to co czuje to wpojenie czy też nie... Kiedy wstała i zwinęła szklanki ze stolika spojrzał tylko na nią z poważną miną. Miał ochotę zabrać jej te szklanki i usadzić ją z powrotem na kanapę bo jedno pytanie aż cisnęło mu się na usta. I chciał znać odpowiedź. Nie był jednak aż takim egoistą. Widział, że Achi się tym stresuje więc pozwolił jej iść po kolejne drinki, skoro chciała. - To samo. - powiedział tylko z lekką rezygnacją. Zaciągnął się papierosem po raz ostatni i zgasił go w popielniczce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:56, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Nie dziwnym było, że Sid nie pamiętał, bowiem Achi nie mówiła mu nic konkretnego o tym co tak na prawdę czuje. Owszem, mówiła o tym, że nie ma siły już z sobą walczyć, ale ani razu nie nazwała tego żadnym z jednoznacznych określeń. Kiwnęła tylko w odpowiedzi na jego słowa i momentalnie czmychnęła w stronę baru zamówić dla siebie i dla niego coś do picia.

Gdy podeszła do baru, nagle siedzący obok ludzie rozstąpili się przed nią, pozostawiając jej wolne przejście. Strasznie głupio się przy tym poczuła, bowiem uświadomiła sobie dopiero w tej chwili jak wiele spojrzeń i ją i Sida do tej pory obserwowało. Starała się jednak nie zwracać zbyt dużej uwagi do tego kto się wokół niej kręci. Puszczała też mimo ucha komentarze, które przy jej czułych zmysłach dochodziły dość wyraźnie mimo ogólnego gwaru do jej uszu.

Barman się zdziwił jej zamówieniem, jednak znając swoją robotę wykonał jej zamówienie dokładnie tak, jak tego chciała. Wpierw na ladzie pojawiły się pierwsze dwa kieliszki i solniczka. Achi sięgnęła po sól, przesuwając językiem po skórze swej dłoni, by po chwili na to miejsce posypać podaną jej przyprawę. Ten gest nie pozostał niezauważonym przez gapiących się wciąż na nią obleśnych gości. Ale wciąż puszczała płazem te wszystkie niewybredne komentarze, które poleciały w jej stronę.

Nim zdążyła przejść dalej i sięgając po kieliszki je wychylić, doszło na ladzie kolejnych kilka i cząstka cytryny. Barman przyszeł jej z pomocą typowo zawodowym spojrzeniem uciszając zebrane wokół niej audytorium. Było jej obojętne co się dzieje wokół niej, musiała się uspokoić a słuchanie komentarzy bynajmniej by w tym nie pomogło. Spojrzała więc tylko z wyraźną wdzięcznością w oczach na mężczyznę za barem a ten niezdziwiony niczym zajął się szykowaniem szklanek z wódką i lodem. Miała chwilę, by opróżnić duszkiem ścieżkę zdrowia przygotowaną dla niej w sumie z dziesięciu kieliszków tequili. Nim zagryzła cytryną jej zamówienie było już w pełni gotowe. Uśmiechnęła się tylko i podziękowała płacąc większym banknotem, z którego nie chciała reszty i po chwili zadowolona wróciła do stolika, gdzie czekał wciąż Sid.

- Proszę. - powiedziała - Już jestem... - postawiła przed nim szklankę, samej siadając obok niego i upijając łyk ze swojego naczynia. Jej głos jak i twarz były już zdecydowanie bardziej rozluźnione niż kilka chwil wcześniej, gdy wstawała od stolika. Spojrzała się na twarz chłopaka, uśmiechając się przy tym lekko niepewnie. Nie wiedziała sumie czego dotyczyła jego zdystansowana reakcja przed jej odejściem. Nie miała pojęcia czy była spowodowana złym odebraniem jej słów czy tez czymś innym, więc teraz, próbowała się przynajmniej zorientować choć trochę w nastawieniu chłopaka do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:28, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Kiedy odeszła w stronę baru, Sid oparł się wygodnie o oparcie kanapy i wpatrzył się w oddalającą sylwetkę Achi. Na szczęście nie słyszał tych wszystkich cichych komentarzy kierowanych w stronę jego dziewczyny. Dlatego też spokojnie czekał aż wróci. W między czasie odpalił kolejnego papierosa i zaciągnął się dymem. Kiedy w końcu wróciła i usiadła z powrotem na swoje miejsce Sid sięgnął po swoją szklankę i upił z niej dużego łyka. Tym razem nawet się nie wzdrygnął. - Dzięki. - powiedział. Wlepił spojrzenie w oczy Achi. - Wracając do tematu... - zaczął. W tym momencie przygotowujący się już od jakiegoś czasu zespół zaczął swój występ. Głośna muzyka wypełniła lokal. Sid, nawet pomimo trudności, musiał poznać w końcu odpowiedź na nurtujące go pytanie. - Więc... to wpojenie... Czy Ty... - zaczął ale czyjś krzyk brutalnie mu przerwał.
- Siiiiiiiiiiiiid!! - wrzeszczał ktoś przez głośniki. - Siiid, chodź na scenę!!
Chłopak dopiero po krótkiej chwili zorientował się, że to wokalista go woła. Spojrzał w stronę sceny i pokiwał głową na znak, że ma dać mu spokój.
- Nie daj się prosić, stary! - zawodził dalej.
Nagle powiedział coś do potężnego basisty, a ten z wielkim bananem na twarzy opuścił scenę i podszedł do stolika Achi i Sida. - Nawet nie próbuj... - zaczął Sid, ale basista złapał go za rękę i siłą przyciągnął do siebie, powodując tym samym, że wstał.
- Pani wybaczy. - przeprosił Achi niskim głosem po czym ciągnąc za sobą Sida poszedł w kierunku sceny.
Chłopak w końcu dał za wygraną i w towarzystwie ogólnego aplauzu nałożył otrzymaną gitarę. Zerknął tylko w stronę stolika i powiedział nieme "przepraszam" patrząc na Achi z rezygnacją. No i zaczęli grać. Tak jak zwykle, poszedł cover. Tym razem padło na "Enter Sandman" Metallicy. Sid królował na gitarze prowadzącej w tym kawałku. Szczególnie kiedy przyszedł czas na solówkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:04, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Taaaaak... W końcu nadszedł ten moment, w którym Sid próbował się jej dopytać czy i ona uległa sile wpojenia. Miała niesamowitego farta, że zespół rozpoczynający swój występ na scenie przerwał zadawanie przez niego pytania. Ciężko by jej było na to pytanie odpowiedzieć. To znaczy nie dlatego, że nie wiedziała, bo doskonale zdawała sobie sprawę z tego co czuje. Trudne by było dla niej to powiedzieć, gdyż wymówienie na głos odpowiedzi wiązało by się dla niej z deklaracją. Nie miała ze swojej strony nic przeciwko temu, by się otwarcie zadeklarować, ale nie chciała wystraszyć przy tym Sida.

Dlatego przerwanie im rozmowy było dla niej niemal zbawieniem. Miała czas na to, by się chwilę zastanowić jak mu to wszystko przekazać w przystępny sposób. Zaśmiała się słysząc jak go wywołują.

- Idź, idź, nie daj się prosić... - powiedziała wesoło do chłopaka - Poczekam...

Gdy basista podszedł do nich, skinęła przytakująco - Nie ma sprawy. - zadeklarowała i ułatwiła chłopakowi wyjście w kierunku sceny. Rozsiadła się po tym wygodnie na kanapie i zaczęła wsłuchiwać się jak grają. Podobało się jej.

Potem rozdzwonił się telefon. Dziewczyna odebrała połączenie i przez chwilę rozmawiała ożywiona ze swoim rozmówcą. Jednak nawet na chwilę nie spuściła z oka z Sida, którego palce zręcznie prześlizgiwały się po strunach gitary. Lubiła ten kawałek, który akurat grali, więc z przyjemnością słuchała go jednym uchem, kontynuując swoją telefoniczną rozmowę. Gdy skończyła rozmawiać sięgnęła po swoją szklankę i wypiła znów duszkiem jej zawartość. Rozejrzała się w poszukiwaniu jednej z kelnerek i kiedy wreszcie ją odnalazła, przywołała dziewczynę do siebie.

Zamówiła jeszcze raz to samo, co brała wcześniej przy barze. Panna spojrzała się na nią lekko zdziwiona, ale w końcu zgarnęła pustą szklankę i podreptała w stronę baru, zrealizować jej zamówienie. Achi poprosiła tylko, by gdy tylko wypije kolejkę kolejnych dziesięciu kieliszków, szybko uprzątnęła puste naczynia ze stolika i płacąc, pozwoliła jej odejść póki co.

Została znów sama na tej narożnej kanapie. Wreszcie alkohol zaczynał ją powoli doganiać i poczuła w swoim ciele znajome przyjemne rozluźnienie. Spojrzała na scenę, gdzie zespół powoli przechodził do kolejnego kawałka. Trochę dziwnie się jej samej tu w kącie siedziało, ale cóż... Mogła przecież wstać, nikt by jej nie zatrzymał przecież, ale jakoś nie ruszała się z miejsca. Wychyliła ciurkiem kolejeczkę szczęścia i pozwoliła po chwili kelnerce zabrać puste kieliszki. Z lekkimi rumieńcami na twarzy, rozparła się na kanapie, zatapiając się myślami w muzyce, którą kapela na scenie, wraz z Sidem, grała. Wreszcie czuła się mniej zestresowana i zdecydowanie bardziej zrelaksowana. Zachciało jej się coś wciągnąć, ale postanowiła poczekać na chłopaka aż do niej wróci. Nigdzie się jej przecież nie spieszyło.

Zaczęła śledzić jego kroki na scenie. Jakoś dziwnie przyjemnie się czuła połechtana, słysząc jak zebrany w knajpie tłum wiwatuje i oklaskuje jego grę. Tym razem to ona poczuła się jak ktoś szczególny, tylko ze względu na to, że... byli ze sobą tak blisko i że to właśnie ona z nim przyszła dzisiejszego wieczoru do knajpy. Błyszczące oczy wpatrywały się wciąż z dalszej odległości, tropiąc każdy ruch chłopaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:39, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Tuż przed solówką Sid zdążył zauważyć jak Achi odbiera telefon i rozmawia z kimś dziwnie ożywiona. Potem musiał skupić się na grze, bo w tym kawałku solówka nie była prostą rzeczą. Szczególnie, że dłonie Sida trzęsły się niepokojąco. Dał jednak radę i dograł utwór do końca. Wokalista musiał to zauważyć. Matt miał to do siebie, że bardzo łatwo potrafił kogoś rozszyfrować. Dlatego nie było dziwnym, że przejrzał Sida na wylot. Kiedy reszta zespołu przygotowywała się do kolejnego kawałka, Matt podszedł do Sida i wyciągnął z kieszeni torebeczkę z białym proszkiem.
- Masz, ulżyj sobie, stary. - powiedział całkiem poważnie.
Sid spojrzał na niego i w pierwszej chwili chciał odmówić. Jednak głód narkotykowy był za silny. Chłopak odebrał od wokalisty heroinę i szybko wciągnął nosem odpowiednią ilość. Nie przejmował się, że robi to na oczach widowni. Wiedział, że nikt nie będzie go za to potępiać. W tym barze co trzecia osoba miała w swoim życiu do czynienia z narkotykami. Niektóre osoby zaczęły bić mu za to brawa. Sid westchnął jedynie z ulgą. Cieszył się, że w końcu chociaż na jakiś czas pozbędzie się tego nieznośnego bólu. Oddał torebeczkę Mattowi i uśmiechnął się z wdzięcznością. Zaczęli kolejny kawałek tym razem padło na cover Nirvany - Love Buzz.

Tymczasem pewien brodaty rudzielec grzejący stołek przy barze przyglądał się bacznie Achi siedzącej samotnie przy stoliku. Tylko czekał na moment by móc do niej podejść i ją wyrwać. Był tu raczej nowy i nie kojarzył jeszcze Sida, nic więc według niego nie stało na przeszkodzie by podejść i zagadać. Wstał więc i ruszył w kierunku rogowej kanapy. - Uszanowanko. Mogę? - przywitał się z obleśnym uśmiechem i usiadł na miejscu Sida. - Jestem Jerry, a Ty? - przedstawił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:58, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Achi choć z daleka, to dojrzała co się działo na scenie. Mina jej trochę zrzedła, ale w sumie nie mogła mieć chłopakowi tego za złe, bowiem jej samej się też chciało czegoś. Nie była lepsza. Nie zdążyła jednak zareagować, jak przy jej stoliku nagle znalazło się towarzystwo. Spojrzała się kątem oka na gościa, sięgając po niedawno przyniesioną dla niej szklankę z kolejną czystą. Tym razem jednak, na jej prośbę, barman miał napełnić do końca szklankę. Nie chciało jej się biegać naście razy po kolejne "drinki" a przy tym zawartość wyglądała jakby piła coś w stylu czystej ze sprite'm.

Upiła niewielki łyk przenosząc powoli wzrok na Jerrego i odwracając tym samym swą głowę od sceny.

- A ja jestem zajęta. - odpowiedziała bezczelnie - I to miejsce także. - wskazała przy tym palcem na część kanapy, którą dotąd zajmował Sid - A moje imię Ci nic nie da, bo go nawet nie spamiętasz. - dodała uśmiechając się słodko do gościa - Wypad. - kiwnęła kończąc swą wypowiedź i sięgając przy tym po kolejnego papierosa. Zaczynała już mieć niezły humor i coraz bardziej miała ochotę coś porobić a nie tylko siedzieć i słuchać. Sida wciąż przy niej nie było a nawet tak głupie zagadanie pozwoliło się jej oderwać myślami od wzięcia dragów. Jeszcze raz się uśmiechnęła głupio do gościa sprawdzając przy tym jego determinację, by ją zaczepić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:07, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Sid zbyt wciągnięty w grę nawet nie zauważył, że jakiś oblech przysiadł się do Achi. Gdyby to widział, pewnie już dawno zszedłby ze sceny by wygonił nieproszonego gościa kręcącego się koło jego dziewczyny.

Jerry tymczasem nie miał zamiaru tak łatwo się poddać. Wciąż uparcie siedział na miejscu próbując jakoś przekonać do siebie nieznajomą. - Ooo, niewyparzony język widzę. Lubię takie kobitki. - zaśmiał się obleśnie. - No weź, nie zdradzisz mi jak masz na imię, śliczna? - kontynuował wlepiając w Achi swoje świńskie ślepia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:15, 06 Kwi 2010    Temat postu:

- Nie, nie jest Ci do niczego potrzebne moje imię. - odpowiedziała krótko, po czym zreflektowała się widząc, że chyba ten sposób na gościa nie podziała - Jerry, wybacz mi proszę, ale nie mam ochoty z Tobą rozmawiać. I jak wspomniałam, jestem zajęta. Nie chcesz chyba narobić sobie kłopotów, prawda? - zapytała równie słodko, jak słodki uśmiech pojawił się na jej twarzy - Co mam zrobić, żebyś sobie poszedł?

Nie lubiła takich gości. gdyby tu przyszła sama i do tego była by to knajpa, w której nie planowała by się ponownie w razie czego pojawić, to zapewne całkiem inaczej by się gościa pozbyła. Mimo wszystko złapały ją skrupuły, żeby nie robić awantury o byle co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:28, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Jerry przysunął się do dziewczyny. Wciąż nie zamierzał się poddawać. - I tak siedzisz tu sama, chciałem tylko umilić nam czas. - próbował dalej. - No weź, nie daj się prosić... - bezczelnie położył rękę na udzie Achi. Uśmiechnął się przy tym obleśnie pokazując żółte zęby. Wcale nie interesował się tym co się wokół niego działo, więc nie usłyszał pewnie, że zespół w końcu zaczął grać własne kawałki. Przekonał się o tym dopiero kiedy poczuł, że ktoś łapie go za ciuchy i siłą wyciąga przed stolik. - Łapy precz, skurwielu. - warknął Sid, który dopiero co zszedł ze sceny. Widząc sytuację przy stoliku nie miał zamiaru się cackać. Nie poznawał stąd tego rudego więc tym bardziej nie miał skrupułów. Jerry zdezorientowany łypnął na Sida. - Bo co?! - rzucił ochrypłym głosem. Zamiast odpowiedzieć, Sid wymierzył mu pięścią w twarz. Będzie mu dziewczynę obłapywał. Jeszcze czego?!
Jerry zatoczył się i wpadł na jakiś ludzi przy barze. Tamci byli bardziej agresywni od Sida i z byle powodu wyrzucili Jerry'ego na dwór by tam pięknie obić mu twarz. Sid wrócił do stolika i spojrzał na Achi. - W porządku? - zapytał, wciąż wkurzony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sid dnia Wto 0:29, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:02, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Achi już miała ścisnąć jedną ręką silnie rękę, która znalazła się na jej kolanie a drugą właśnie zaczęła się zamierzać, by strzelić plombę gościowi prosto w zęby, gdy nagle jej dobrowolny worek treningowy zniknął jej z pola widzenia. Nie spodziewała się niczyjej pomocy a nie znosiła takich gości jak ten, więc niespodziewana interwencja zdziwiła ją nieco. Zaczęła się tylko przyglądać z boku, jak Jerry zarywa od Sida i jak chwilę później go już przy nich nie ma.

- Tak, - odpowiedziała, gdy Sid zwrócił się po chwili do niej - w porządku. Dziękuję.

Spojrzała przy tym na jego twarz, wyciągając przy tym swą dłoń w stronę jego ręki, by po chwili pociągnąć chłopaka za nią, by usiadł koło niej. Odruchowo spojrzała się troskliwie na rękę, którą wymierzył gościowi w szczękę. Nieświadomie chciała się upewnić, że nic sobie nie zrobił przy tym.

- Nie gracie już? - zapytała trochę może głupio, ale chciała się dowiedzieć czy to, że nagle Sid znalazł się przy niej jest spowodowane tym, ze dojrzał z daleka przysiadające się do niej towarzystwo czy też po prostu skończył z chłopakami grę i akurat we właściwym momencie zdążył wrócić. Powróciła wzrokiem do jego twarzy szukając w niej odpowiedzi na zadane pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:11, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Zerknął jeszcze w kierunku wyjścia gdzie zniknął Jerry wraz z kilkoma kumplami Sida. Chłopak spojrzał na Achi i usiadł obok. - Chcieli pograć już własne kawałki, których nie potrafię grać, więc wróciłem. Dobrze, że w porę. - wyraz wkurzenia wciąż nie schodził z jego twarzy. Sid nie wiedział o tym, że Achi jest od niego dużo silniejsza i że z łatwością poradziłaby sobie z tamtym natarczywym typem. Chociaż pewnie gdyby to wiedział i tak zachowałby się tak samo. Westchnął i ułożył dłoń, którą niedawno zdzielił Jerry'ego, na nodze Achi. - Sorry, że musiałaś go znosić. - powiedział cicho. Źrenice jego oczu zaczęły się zmniejszać, chociaż nie było tego widać; tęczówki były tak samo czarne jak punkty po środku oka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:02, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Achi ścisnęła tylko nieco mocniej dłoń Sida, siląc się przy tym na uśmiech. Miała w tej chwili zbyt wiele myśli w swej głowie. Do tego alkohol buzujący w jej żyłach stał się poważnym przeciwnikiem w szybkim i sprawnym analizowaniu sytuacji i reagowaniu na nią. W sumie sama tego chciała przecież, więc nie było czemu się dziwić, ale nie przewidziała wówczas, gdy tak nadrabiała kolejki, że może się okazać niezbyt dobrym jej posunięcie. No ale cóż. Musiała sobie jakoś z tym radzić. W końcu uśmiechnęła się już swobodnie do chłopaka. Czując jak jego ręka znalazła się na jej udzie poczuła się nieco pewniej.

- Nie przepraszaj. - odpowiedziała ciepłym głosem, spoglądając w jego oczy - Nie masz za co przepraszać. Poza tym to ja Tobie powinnam dziękować za pomoc i... przeprosić Cię, że tak wyszło... Nie udało mi się gościa spławić a powinnam była od razu nie certolić się ze słowami. Nie wiedziałam tylko, że będzie aż tak oporny na sugestie zmycia się. - dodała.

W zasadzie, to nie zdarzyło jej się jeszcze do tej pory być w takiej sytuacji. Nie raz chadzała gdzieś się pobawić i niejednokrotnie musiała spławiać ludzi. Jednak tym razem było całkiem inaczej niż zwykle. Do tej pory lubiła czasem sobie poigrać z reakcjami ludzi po to, by potem jeszcze mocniejszymi słowami bądź gestem kopnąć ich w zadek. Ale teraz była tu z Sidem i było dla niej ważnym, by chłopak nie poczuł się, że w jakikolwiek sposób jej na nim zależy mniej niż było na prawdę.

Pochyliła się nad jego twarzą i pocałowała go muskając lekko wargami jego usta. Szepnęła przy tym jeszcze raz - Dziękuję. - na moment zatrzymując swą twarz blisko jego i spoglądając błyszczącym spojrzeniem w jego oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:16, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Kiedy musnęła jego usta i upewnił się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, poczuł się przyjemnie rozluźniony. Wiedział, że to robota dragów, które wciągnął na scenie. Było mu niesamowicie błogo, w końcu nie czuł tego uporczywego bólu towarzyszącego każdemu jego ruchowi. Alkohol na pewno też brał udział w tym cudownym ozdrowieniu; zanim zszedł ze sceny Sid upił sporo wódki z flaszki wokalisty. Twarz Achi znajdowała się bardzo blisko, więc bez większego zastanowienia zatopił swe usta w jej. - Nie ma za co. - powiedział i uśmiechnął się lekko. Sięgnął po swoją szklankę z wódką i upił połowę trunku. Jacyś nowi ludzie wciąż przybywali do baru pomimo późnej godziny. Sid co chwilę kiwał do kogoś głową na przywitanie. Czasem go denerwowała ta sława w okolicy. No, ale przynajmniej miał więcej klientów, a co za tym idzie - więcej kasy. Zespół zaczął grać jakiś wyjątkowo głośny kawałek, więc Sid zrezygnował z rozmowy. Chciał zapytać się jeszcze raz o to całe wpojenie. Teraz już wiedział czym tak na prawdę było, ale nadal dręczyło go jedno pytanie. Postanowił jednak poczekać i zadać je w bardziej odpowiednim momencie. Teraz oboje mieli wypite, a wiadomo, że w takim stanie często gada się głupoty. Spojrzał tylko na Achi, jego oczu nie zakrywały szkła okularów, więc dziewczyna raz jeszcze mogła podziwiać iskry radości czające się gdzieś w czarnych tęczówkach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:57, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Achi czując odwzajemniany jej pocałunek, na moment przymknęła oczy delikatnie mrucząc pod wpływem przyjemności. Jej zmysły szalały za każdym razem, gdy chłopak się do niej zbliżał. Czuła w sobie rozpierającą ją od wewnątrz euforię, która gdyby tylko była fizyczna, mogłaby zarażać. Jednak myśli nie do końca były tak łaskawe dla niej. Wśród szczęścia było też sporo skrywanego smutku i bólu, o którym nie chciała nawet wspominać Sidowi. Wystarczało jej, że ona sama czuje się przytłoczona świadomością konsekwencji tego, kim jest, nie chciała w to mieszać jego, póki nie było to konieczne bądź też póki on nie zadawał pytań.

Otworzyła oczy i spojrzała się na niego, spokojnie przyglądając się jego twarzy. Jeszcze raz ścisnęła delikatnie jego dłoń spoczywającą na jej udzie po czym sięgnęła po swoją szklankę. Wychyliła łyka, nieznacznie się znów krzywiąc na smak czystej wódki.

- Sid... - powiedziała po chwili, opuszkami palców wodząc po brzegu szklanki - Chciałbyś poznać mojego brata? - zapytała niby od niechcenia, jednak dziwnie zależało jej na jego odpowiedzi.

Kolejne przechodzące w pobliżu osoby, którym chłopak zaczął się znów odkłaniać, przypomniały jej jak wiele oczu skierowanych jest wciąż w ich stronę. Przyjrzała się niektórym twarzom, jednak żadnej z nich nie potrafiła sobie przypomnieć, by kiedykolwiek miała okazję poznać. Wychyliła znów łyka ze szklanki, po czym złapała się dłonią za kark, próbując rozciągnąć napięte mięśnie. Sapnęła przy tym, mrużąc oczy i przeciągając się jednocześnie. W końcu stwierdziła, że jest jej trochę za ciepło. Bolerko z futerka i krótka koszulka z koronki, były zdecydowanie zbędnymi dla niej w tej chwili warstwami odzieży. Szybkim ruchem pozbyła się ich, odkładając gdzieś na bok, gdzie leżał już jej płaszcz i Sida kurtka. Z nagimi ramionami było jej zdecydowanie chłodniej i przyjemniej. Uśmiechnęła się przy tym jeszcze raz do chłopaka. Kolejne spojrzenia spoczęły na niej i aż przekrzywiła na bok głowę, by skryć swój wzrok za opadającymi swobodnie włosami.

- Dasz mi coś na rozpęd? - zapytała nagle, patrząc się w jego oczy z nieznikającym uśmiechem na twarzy, upijając kolejne łyki czystej - Mam ochotę dziś poszaleć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:57, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Dopił wódkę do końca i odstawił szklankę na stolik. Na wzmiankę o bracie zareagował spokojnie. - Tego nieznośnego, taa? - zapytał i uśmiechnął się półgębkiem. - Jasne, czemu nie? - wzruszył ramionami i wyciągnął z paczki papierosa. Już po chwili zaciągał się dymem. - Pewnie przyjedzie z jakąś dziewczyną, co? - po raz kolejny uśmiech, tym razem cwańszy pojawił się na jego ustach. Nie miał nic przeciwko temu spotkaniu, chociaż podejrzewał, że brat Achi będzie miał do niego spore uprzedzenie. W końcu jakby nie patrzeć troszczył się o siostrę i na pewno nie chciał żeby marnowała się u boku zwykłego narkomana. Najwyżej dostanę po mordzie... Jakoś nie przerażała go ta perspektywa. Zgodził się w zasadzie tylko ze względu na Achi, która musiała kochać swojego brata i to spotkanie jest dla niej ważne.
Gdy wspomniała o "czymś na rozpęd", z lekka otumaniony dragami Sid nie mógł załapać o co chodzi. Kiedy w końcu zrozumiał zrobił trochę niepewną minę. Nie chciał jej już truć tym cholerstwem, wiedział jednak, że na jej ciało narkotyki nie działają tak jak na jego. Dlatego z niemal nie wyczuwalną niechęcią w ruchach wyciągnął z kieszeni spodni małą, przeźroczystą saszetkę wypełnioną białym proszkiem. - Może być to? Nie mam nic innego przy sobie... - powiedział wsuwając paczuszkę w dłoń Achi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:09, 10 Kwi 2010    Temat postu:

Achi zaśmiała się. - Tak, tego nieznośnego. - przytaknęła. Była bardzo zadowolona z tego, że Sid chciał go poznać. Jakoś dziwnie ważnym było dla niej przedstawienie chłopaka bratu. - Dzwonił dopiero co, będzie jutro w Seattle. - dodała beztroskim tonem – I tak, mówił o jakiejś lasce, na której o dziwo twierdził, że mu zależy. - jej głos wciąż drżał od śmiechu. Nie potrafiła się do końca uspokoić myśląc o Piotrku i jego poważnym związku. Wydawało się jej nierzeczywistym i czymś nienormalnym, żeby jej brat zadeklarował się uczuciowo. Było to prawie niemożliwe. Ale cóż, widać ludzie się zmieniają.

Spojrzała się na Sida z uśmiechem, który jednak na ułamek chwili zelżał, gdy zobaczyła nieznaczne, niemal niezauważalne wahanie i ociąganie w gestach chłopaka. Jednak gdy wsunął do jej dłoni torebeczkę, ponownie się uśmiechnęła. Nie przyłożyła większej wagi temu co dojrzała, gdyż najwyraźniej mogła się mylić. Może po prostu zastanawiał się czy ma coś jeszcze ze sobą? Kątem oka spojrzała tylko co jej dał. - Dzięki. - powiedziała – Oddam Ci później kasę, okej? Za to i za poprzednie. - rzuciła po czym cmoknęła go w policzek, bardzo blisko jego ust. Jej oczy wpatrujące się po chwili w jego spojrzenie, śmiały się. Było jej wesoło i zdecydowanie dzień należał dla niej do udanych.

Chwilę później zacisnęła pięść na saszetce i chwyciła swoją torebkę. - Zaraz do Ciebie wrócę... - spróbowała szepnąć do jego ucha, jednak głośność muzyki dochodzącej do nich ze sceny wymusiła prawie krzyk. Nie chciała niczego wdychać na oczach tych wszystkich ludzi. Wolała pójść do łazienki i tam w zaciszu kabiny zażyć białą zawartość torebeczki. Była w sumie nieco zmęczona tym, co w ciągu dnia robili. Co by nie powiedzieć o przyjemnościach, to jednak wysiłek i zużyta energia robiły swoje. Dopalenie się wydawało jej się niemal koniecznym choć na szczęście ilość i prędkość spożytego alkoholu zrobiła już swoje pomimo iż normalnie by to tak na nią nie podziałało. W przeciwieństwie do Sida, Achi wiedziała, że tym razem dragi tak szybko z niej nie zejdą i cieszyła się jak głupia tym, że choć przez krótko będzie jak dawniej. Przed oczami mignęły jej rozszerzające się powoli źrenice chłopaka. Widziała zresztą na scenie jak brał. Wiedziała dokładnie co się z nim obecnie dzieje i chciała także w tym uczestniczyć. Tak, jak kiedyś to robili.

Złapała dłonią za swoją szklankę, upijając spory haust bezbarwnego płynu. - Wracając, wziąć Ci coś jeszcze? - zapytała, po chwili dopijając do końca zawartość swojej szklanki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:03, 13 Kwi 2010    Temat postu:

- Daj spokój. Nie chcę od Ciebie pieniędzy. - powiedział od razu gdy wspomniała o zapłacie za dragi. Musiałby być jakiś głupi żeby ciągnąć kasę za narkotyki od swojej własnej dziewczyny. Uznał ten temat za zamknięty i kiedy szepnęła, a raczej niemal krzyknęła mu do ucha, że zaraz wraca przytaknął tylko. Tym razem nie martwił się, że ktokolwiek ją zaczepi. Wszyscy widzieli akcję z Jerrym, więc teraz nikt nie będzie miał odwagi zrobić jakiś wyjątkowo nierozważny krok. Sid rozsiadł się wygodniej na kanapie i palił spokojnie papierosa. Zerknął na swoją pustką szklankę po wódce, w której pozostał jedynie nie do końca stopiony lód. - To samo? - zapytał, widząc, że i jej szklanka jest opróżniona.
Tymczasem zespół wykonał ostatni utwór przed krótką przerwą, podczas której z głośników poleciała nieco spokojniejsza muzyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:04, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Na pierwsze słowa Sida, Achi się lekko uśmiechnęła, lecz nie mogła przyjąć tego faktu od tak do siebie. Prochy to był jej wybór i to ona miała na nie ochotę. Nigdy nie pozwalała na to, by ktoś jej je fundował, więc nie była w stanie przejść nad tym do porządku dziennego. Tym bardziej, że tu chodziło o Sida a nie kogoś innego. To, że ona pozwalała sobie na mieszanie i to, że sięgała po "zapomnienie" w taki a nie inny sposób oznaczało dla niej tyle, że nigdy nie pozwoliła by sobie na to, by pozostawić tą sprawę nierozliczoną. Zwłaszcza, że sama nie do końca była zawsze pewna tego jak zareaguje jej organizm na konkretną mieszankę.

- Nie ma takiej opcji. - odpowiedziała w końcu na wzmiankę o kasie - A jeśli nawet, to wymyśl coś, czym mogłabym się zrewanżować. - dodała jeszcze raz muskając wargami kącik jego ust. Uniosła się po tym z kanapy. - Zaraz wrócę - rzuciła zgarniając jeszcze na odchodnym puste szklanki, zanosząc je po drodze do baru.

Chwilę później była już w kiblu. Jak w każdej knajpie śmierdziało w nim strasznie pomimo, że i tak było o niebo lepiej niż zapewne w męskiej. Poza tym było koszmarnie nadymione, ale przygłuszone przebywaniem już dłuższą chwilę w pomieszczeniu, w którym się paliło, zmysły Achi nawet nie zawyły za bardzo. Weszła do jednej z kabin i opierając się plecami o chłodne drzwiczki sięgnęła po wręczoną jej przez chłopaka saszetkę. Wprawnym ruchem wyciągnęła ze swojej torebki lusterko i dość szybko poradziła sobie z wykorzystaniem do cna każdego pyłku białawego proszku. Jeszcze przez trochę stała tak oparta o ściankę, czekając aż przyjemne uczucie błogości i euforii ogarnie jej ciało. Miała to ułatwienie, że jej organizm szybko reagował na takie środki. Gorzej dla niej, że szybciej też się pozbywał, ale cóż... Coś za coś.

W końcu wyszła z łazienki, obijając się ramieniem przez przypadek o wchodzącą do kibelka jakąś dziewczynę. Rzuciła krótkie 'przepraszam' za potrącenie, ale i tak wysłuchała na swój temat kilku mniej przyjemnych słów. Jednak niewiele ją już przejmowało. Zaczynała mieć szampański wręcz nastój i nawet ględzenie na swój temat nie ruszyło ją zbytnio.

Skierowała się do baru. Barman już tylko spojrzał na nią i po chwili znalazła się przed nią jedna pełna szklanka i jedna w połowie napełniona. Pokręcił tylko na jej widok głową ze zdziwieniem. W końcu niecodziennie pewnie widział kogoś potrafiącego wypić na raz tyle a co dopiero kobietę. Achi zaśmiała się perliście zgarniając swoje zamówienie z kontuaru. Przyciągnęła do siebie kolejnych kilka spojrzeń, ale zgodnie z przewidywaniami Sida nikt już się do niej nie zbliżył.

Wzrok kilku par oczu i szepty za jej plecami znów odprowadziły ją aż do samego stolika, przy którym siedział czekając na nią chłopak. Upiła łyka ze swojej szklanki po czym podeszła od boku tak, by Sid jej nie zauważył. Muzyka była teraz nieco cichsza, choć nadal nie sposób było usłyszeć czyjeś kroki. Dziewczyna zwinnie przeskoczyła przez oparcie kanapy, ze śmiechem znajdując się tuż przed Sidem na klęczkach, by nie zabrudzić obicia swoimi butami.

- Jestem! - oznajmiła radośnie, podając chłopakowi jego szklankę i pochylając się tuż nad jego twarzą - Tęskniłeś? - zapytała wciąż z roześmianym spojrzeniem. Taaak... Charlie robił swoje, chociaż i bez niego Achi potrafiłaby się dobrze bawić. Wesołe, choć rozszerzone i nieco szkliste źrenice wpatrywały się w chłopaka. Upiła kolejnego łyka, po chwili odstawiając swoją szklankę na moment na stół. Ześlizgnęła się po tym lekko z kanapy, by przejść na swoją stronę, gdzie wcześniej siedziała na kanapie. Nie obeszła jednak stolika wokół, lecz zaczepiając kolanami o nogi Sida, zaczęła przeciskać się z uśmiechem przed chłopakiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:33, 18 Kwi 2010    Temat postu:

- Nie chce żadnej zapłaty. - uciął. Miał nadzieję, że po raz ostatni. Nie będzie mu płacić za dragi. Rewanżować w żaden sposób też nie. Sid automatycznie przyjął do siebie fakt, że wszystko co należy do niego, jest również własnością Achi. Podobnie było również parę lat temu, kiedy to ich przyjaźń dopiero się budowała. Teraz jednak, przez te parę dni Sid zżył się z Achi na tyle, by oddać jej bez zawahania cały swój dobytek. Łącznie z dragami.
Sid odprowadził dziewczynę spojrzeniem, kiedy to udała się do łazienki. Leniwym wzrokiem rozejrzał się po pomieszczeniu. Ludzi wciąż nie ubywało, teraz jednak w większości skupiali się w okolicach baru i wejścia. Na scenie nadal siedział zespół, który niedawno dawał koncert, tym razem jednak zamiast instrumentów czy mikrofonu w ich rękach znalazły się butelki z różnymi trunkami. Chwilowo znużony Sid zjechał lekko z kanapy tak, że siedział na samej jej krawędzi i jedynie ramionami opierał się o oparcie. Wyciągnął z kieszeni papierosa i odpalił go. Zaciągnął się dymem czekając aż Achi wróci z kibla. Nagle ktoś przeskoczył przez oparcie i wylądował na klęczkach na kanapie. Sid leniwym wzrokiem spojrzał na Achi i zaciągnął się dymem raz jeszcze nie spuszczając oczu z dziewczyny. Zauważył, że alkohol już powoli zaczynał działać w jej ciele. Odebrał od niej szklankę i od razu upił łyka czystej. - Mhm... - mruknął twierdząco w odpowiedzi na pytanie. Wciąż nie spuszczał wzroku z Achi, kiedy to przeciskała się między jego kolanami a stolikiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:22, 18 Kwi 2010    Temat postu:

W pewnym momencie stanęła równo naprzeciw niego. W zasadzie jedną nogą była już obok, ale druga wciąż znajdowała się pomiędzy nogami chłopaka. Pochyliła się nad Sidem, dociskając kolanem do brzegu kanapy pomiędzy udami chłopaka, jednocześnie kładąc dłonie na jego ramionach. Przez chwilę tak stała zgięta wpół śmiejąc się i wpatrując w jego oczy. Palce wślizgnęły się pod krawędzie bluzy, którą miał na sobie i delikatnie prześlizgiwały się po skórze jego szyi.

- To już jestem... - powiedziała dość cicho i nim chłopak zdążył wypuścić dym papierosowy z płuc, dziewczyna przysunęła swe wargi do jego ust wdychając siwy opar. Po chwili sama wypuściła ze swych ust resztkę dymu, śmiejąc się przy tym wesoło. - Co robimy? - zapytała - Jakieś plany? - dodała wyprostowując się na moment i odrywając przy tym dłonie od jego ramion. Prawie przeszła dalej, by usiąść obok chłopaka, lecz w ostatniej chwili zmieniła zamiary. Przysiadła lekko na kolanach chłopaka, twarzą w stronę salki i sceny, na której grał wcześniej zespół, kontrolnie sprawdzając reakcję chłopaka. Wciąż nie we wszystkich chwilach była pewna jak zareaguje, toteż testowała na co może sobie pozwolić a na co nie.

Sięgnęła po chwili po swoją szklankę upijając z niej kolejnego, solidnego hausta. Zaraz po tym dziewczyna odstawiła szklankę z powrotem na blat i sięgnęła po swoją papierośnicę, odpalając moment później papierosa. Spojrzała się z uśmiechem na Sida. - Zatańczysz ze mną, gdy zaczną grać? - zapytała wskazując głową w stronę sceny. Położyła przy tym wolną dłoń na jego szyi, delikatnie, niczym od niechcenia, muskając jego skórę w tym miejscu. Wciąż ileś oczu się na nich gapiło, ale jej przestało już to kompletnie przeszkadzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:11, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Na jego twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech kiedy jej palce przesuwały się po skórze jego szyi. Oczywiście poczuł jej kolano między swoimi nogami, nie ma to tamto. Palenie na studenta też przyczyniło się do poszerzenia nieznacznie jego uśmiechu. - Plany? - zapytał unosząc na sekundę brwi. - Siedzimy, wciągamy, pijemy, wciągamy, palimy, wciągamy. - odpowiedział rozleniwionym głosem. Upił spory łyk wódki kiedy nagle poczuł nieznaczny ciężar na swoich kolanach. Spojrzał na Achi, a jego oczy błysnęły. Podał jej swoją szklankę by odstawiła na stolik, bo nie za bardzo miał jak zrobić to samemu. Kiedy miał już jedną rękę wolną mógł umieścić ją trochę poniżej pasa dziewczyny. Kiedy wspomniała o tańcu niemal natychmiast zachłysnął się dymem. Zakasłał kilka razy i z uśmiechem politowania dla samego siebie spojrzał na Achi. - Chyba żartujesz. Nie umiem tańczyć. - powiedział i zaciągnął się papierosem. Rozbawiła go. Szeroki uśmiech nie schodził z jego twarzy kiedy to wypuszczał dym z ust. Odchylił przy tym głowę w bok by nie dmuchać Achi w twarz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:08, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Jak widać było, najwyraźniej Sidowi spodobało się, że usiadła mu na kolanach. Cieszył ją każdy przychylny dla niej gest chłopaka, bo potwierdzał, iż rzeczywiście chce z nią być dlatego, że to czuje a nie dlatego, że sama mu wparowała z tupetem w ramiona i nie chce łatwo odejść. Ot, drobne symbole, a tak wiele dla niej znaczyły. Wyszczerzyła się w uśmiechu, kładąc swą dłoń bardziej zdecydowanym, śmielszym ruchem na jego karku, wciąż muskając palcami jego skórę. Przez tych parę dni polubiła jego dotyk i tak bliską obecność, bez której w tej chwili ciężko byłoby się jej obyć.

- Ale masz napięty grafik, mój drogi! - zaśmiała się w odpowiedzi na jego wyjątkowo urozmaicone plany spędzenia najbliższego czasu. Chociaż tak na prawdę to niegdyś u nich zwykle tak to wyglądało i teraz też bynajmniej nie miała nic przeciwko temu, to jednak w jakiejś części miała ochotę się trochę pobawić a perspektywa ugrzęźnięcia w miejscu bez ruchu nie do końca jej pasowała. Odstawiła jego szklankę na stolik, odkładając też na moment do popielniczki swojego papierosa i przyciągając go bliżej do siebie. Spodobało się jej wyłapywanie ustami wypuszczanego przez niego dymu, toteż znów to powtórzyła. Tym bardziej było to dla niej przyjemne, że znów mogła choć na chwilę zatopić się w pocałunku jego chłodnych warg.

- Nie dasz się nawet namówić na pobujanie się trochę przy jakimś wolnym kawałku? - zapytała wydmuchując gdzieś w bok delikatną strużkę dymu ze swych ust. Pochyliła się nad jego twarzą, wpatrując się przez chwilę w jego roześmiane oczy. - Tak bez problemu mnie oddasz komuś innemu do tańca? - zaczęła się z nim droczyć, sięgając przy tym ponownie po swego papierosa. W tej samej chwili złapała wolną ręką jego dłoń spoczywającą na jej pośladku i nakierowała ją nieco na bok tak, by mógł spróbować wyczuć co jest pod materiałem jej sukienki. - Jak sądzisz? - szepnęła po chwili wprost do jego ucha - Mam na sobie jakąkolwiek bieliznę? - zapytała dając chłopakowi ledwie ułamek chwili na sprawdzenie tego, po czym zeskoczyła zwinnie z jego kolan, ruszając w stronę parkietu. Ponieważ zespół miał aktualnie przerwę w graniu, puszczono z wieży nieco inną muzę. Akurat leciał jakiś wolniejszy kawałek, właśnie taki, na jaki Achi miała w tym momencie ochotę. Odeszła kilka kroków, odwracając się w jego stronę i wyciągając do niego ręce w zachęcającym do pójścia za nią geście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:36, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Zaśmiał się krótko kiedy wspomniała o napiętym grafiku. Sid miał raczej za dużo wolnego czasu, nic dziwnego więc, że go tym rozbawiła. Gdy zbliżyła się by poczęstować się dymem z jego ust, Sid wykorzystał moment i pocałował Achi trochę głębiej niż poprzednim razem. Z uśmiechem zadowolenia obserwował jak wydycha słaby obłok dymu. Potem znów zaczęła o tańcu. Nic już nie mówił, tylko kiwał głową. Nie lubił tańczyć bo nie potrafił. A kiedy ktoś go przymuszał robił się nieprzyjemny. No akurat teraz o dziwno wszystko spokojnie znosił. Jego nastawienie zmieniło się jednak kiedy to Achi nakierowała jego dłoń na bok pośladka i zadała mu pewne interesujące pytanie wprost do ucha. Pod dłonią czuł tylko i wyłącznie materiał sukienki, a pod nim... Uśmiech na jego twarzy poszerzył się odrobinę, ale nie dane mu było nacieszyć się chwilą. Dziewczyna opuściła miejsce na jego kolanach i po raz kolejny chciała go wyciągnąć do tańca. Cóż, tym razem nie bardzo jak miał się stawiać... Wstał więc i posłusznie ruszył za nią na parkiet gdzie już kilka par przytulonych do siebie okręcało się w miejscu. Sid postanowił iść w ich ślady. Spojrzał na Achi z lekkim uśmiechem i przyciągnął ją do siebie. Objął ją w pasie i spojrzał w oczy. - Zadowolona? - zapytał cicho udając znudzonego całą sytuacją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:25, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Kiedy przechodziła koło niej kelnerka z tacą, na której kobieta przenosiła popielniczkę,Achi skorzystała z okazji i na prędko zgasiła w niej papierosa trzymanego jeszcze w dłoniach. Gdy chłopak zbliżył się bo niej, miała już wolne ręce, którymi mogła objąć go za szyję, przyciskając do siebie jak tylko blisko mogła. Jedna z dłoni po chwili zsunęła się na jego plecy, by swym ciepłem ogrzewać jego łopatkę.

- Nawet nie wiesz jak bardzo... - mruknęła szczęśliwa, roześmianym spojrzeniem zatapiając się w jego wzroku. Moment później wyciągnęła się, by dosięgnąć wargami ust chłopaka. Tym razem nie było to dla niej tak łatwe, bowiem poruszając się ciężko jej było stać wciąż na palcach, ale nie przejęła się tym kompletnie. Pocałowała go namiętnie, z pasją, z takim uczuciem, jakby byli właśnie "w trakcie" robienia całkiem innej czynności niż taniec. Przez ten moment dziewczyna pozwoliła sobie zapomnieć się, czerpiąc przyjemność z jego bliskości jakby nikogo wokół nich nie było.

No właśnie. W przeciwieństwie do wrażeń Achi i tego, że się na krótką chwilę zapomniała, wokół nich było od groma ludzi. Spojrzenia nieustająco ich śledziły a tym razem ich ilość się zapewne co najmniej dwukrotnie zwiększyła, choć ona na szczęście nie zdawała sobie z tego sprawy nie rozglądając się na boki. Obejmując ją w pasie, Sid czuł rytmiczne, bardzo płynne ruchy jej bioder. Potrafiła się zwinnie i zgrabnie ruszać a zwierzęce geny dodały jej tylko naturalności, którą ciężko by było wcześniej dostrzec. Wtulona w jego ramiona, zsunęła swą dłoń z jego szyi, po chwili wsuwając palce na wysokości bioder pod jego bluzę, by dotknąć jego przyjemnej dla niej skóry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:03, 23 Kwi 2010    Temat postu:

Tak, Sid zdążył się już przyzwyczaić do faktu, że ilekroć będzie przy nim Achi, będzie mu gorąco jak w wygrzanym łóżku. Tak też poczuł się teraz kiedy to dziewczyna przylgnęła do niego i ułożyła swoje ciepłe ręce na jego plecach. Zaczęli powoli się okręcać gdy nagle usta Achi znalazły się na ustach Sida. Dziewczyna szybko pogłębiła pocałunek, więc chłopak nie miał powodów do protestów. Odwzajemnił gest z tą samą intensywnością. Nie przeszkadzało mu, że ludzie się na nich gapią. Miał na ich opinię kompletnie wylane. Szczególnie gdy poczuł ten charakterystyczny ruch bioder Achi. Jeśli to było możliwe - zrobiło mu się jeszcze cieplej. Jego dłonie powędrowały na tyłek dziewczyny, a raczej na jej biodra, by je nieco uspokoić. - Nie rób tak. - szepnął w przerwie pocałunku. Teraz łatwo było na niego zadziałać, czuł jak ciśnienie powoli rośnie. Nie chciał przecież wozić się po knajpie z namiotem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin