Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Sida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:03, 26 Lut 2010    Temat postu:

- Ech... - Achi nie wiedziała znów jak odpowiedzieć, jednak skoro on mówił szczerze, to i ona chciała być w stosunku do niego szczera - Jak mówiłam, był czas, gdy uciekałam zbyt często... - zaczęła nie do końca będąc pewna, że chce poruszać ten temat, ale cóż. - Nie chciałam tu wracać bojąc się odpowiedzi. Łączyłam wszystko, co tylko się dało i w ilościach jakich tylko byłam w stanie, oby tylko nie myśleć. Ale wtedy było jeszcze gorzej, bo nie panowałam nad przemianą. - powiedziała z lekką rezygnacją w głosie, zjadając przy tym na szybko kolejne kęsy pizzy - W końcu brat nakablował o tym Ojcu a ten przyjechał, by się dowiedzieć co się dzieje. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, z resztą w ogóle nie chciałam o tym z nim rozmawiać, bo to nie temat, który porusza się z Ojcem. - wyrzuciła z siebie ciągiem - Przećpałam wtedy. Zapiłam. I... postarałam się, aby adrenalina zrobiła swoje. Przemiana tym razem była cholernie pokaprana. - przyznała się w końcu - Nikt by mnie wtedy nie powstrzymał i to był jedyny sposób, bym od nadmiaru bólu znów zaczęła myśleć jak człowiek a nie jak wilk.

Opuściła głowę, przygryzając zębami dolną wargę. Było jej strasznie niezręcznie poruszać swój temat. Tym bardziej, ze w jakiejś tam części, nawet dość sporej, dotyczył Sida.... Odsunęła się trochę od niego, tworząc znów dystans, który miał niby jej w czymś pomóc, choć nie wiedziała w czym tak na prawdę. Wcisnęła sobie w końcu w usta kolejny gryz pizzy, by po chwili dojeść go do końca, otrzepując przy tym palce z drobinek mąki, która została na nich.

- On Cię o to prosił? - zapytała nagle, zmieniając temat znów z siebie, na niego - Co znaczy, ze nie zależało Ci na nich? - zapytała niepewnie. Zdawała sobie przy tym sprawę z tego, że to diabelnie ciężki temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:21, 26 Lut 2010    Temat postu:

Sid wysłuchał jej w milczeniu zajadając kawałek pizzy, który mu został. Jakby nie patrzeć wiadomość o tej drugiej naturze drzemiącej w Achi, za bardzo go nie zszokowała. Przyjął to nad wyraz spokojnie. Dlatego też, kiedy jej słuchał, w jakimś tam stopniu łatwiej było mu zrozumieć całą sytuację. Próbował całkowicie zająć swoje myśli jej tematem. Zastanawiał się przed czym tak na prawdę Achi uciekała. Dlaczego ćpała? Dlatego, że nie potrafiła pogodzić się z tym co działo się z jej ciałem? Czy może był inny, głębszy powód? Wiedział, że wychowywała się w dobrym domu, gdzie nigdy nie zawitała bieda. Co więc? Już otwierał usta by o to zapytać, kiedy Achi znów wróciła do wcześniejszego tematu. Sid westchnął cicho i sięgnął do kieszeni po papierosy. Odepchnął się od blatu i podszedł do okna. Szybko odpalił fajkę i zaciągnął się dymem. Wypuścił go ze świstem. - Byli dla mnie jedynie prawnymi opiekunami. - odpowiedział na jej drugie pytanie. - Ojciec non stop chlał, matka rzadko bywała w domu. Wychowała mnie ulica. Dziwić się, że los rodziców był dla mnie obojętny? - wzruszył ramionami. Na pierwsze pytanie wciąż nie potrafił odpowiedzieć. Tego tematu unikał jak ognia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:31, 26 Lut 2010    Temat postu:

Kiwnęła głową na znak zrozumienia, choć Sid nie mógł tego widzieć, odwrócony w stronę okna.

- Nie, nie dziwię się. - powiedziała po chwili reflektując się, że nie usłyszał jeszcze jej odpowiedzi.

Przyjęła jednak do wiadomości, że póki co tylko tyle chce jej powiedzieć i jak go znała, nie było sensu na razie tego tematu drążyć. Sięgnęła po swoje papierosy i taż postanowiła zapalić. Smak dymu w płucach przyjemnie się w niej rozlewał. Nastała między nimi chwilowa cisza, która była dla niej wręcz nie do zniesienia. Dla zajęcia dodatkowo ust i rąk, sięgnęła po kolejny kawałek pizzy. Gdy go zjadła, dopiero wtedy się znów odezwała, dając chłopakowi czas na ochłoniecie.

- Sid... Mnie możesz powiedzieć... - powiedziała cicho, zachęcając go, by kontynuował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:05, 26 Lut 2010    Temat postu:

Palił tego papierosa gapiąc się w okno. Obserwował rzadko przejeżdżające samochody i podejrzanych ludzi przemierzających ulice przedmieścia. Starał się o niczym nie myśleć. Szukał jakiegokolwiek sposobu by pozbyć się natarczywego obrazu sprzed oczu. Głęboko ukryte wspomnienia chciały się uwolnić, jednak Sid wciąż nie był na to przygotowany. Nabierał coraz większej ochoty na narkotyki, ale zdawał sobie sprawę z tego, że to tak na prawdę nie da mu zbyt wiele. Uporczywe myśli wrócą prędzej czy później. Nie da się ich od tak wymazać.
Zgasił dopalonego peta w popielniczce i zapalił jeszcze jednego papierosa. Bił się z myślami. Z jednej strony chciał to w końcu z siebie wyrzucić, wygadać się komuś... Z drugiej jednak te wspomnienia za bardzo bolały. Kac narkotykowy był niczym w porównaniu z tym cierpieniem. Pewnie tylko dlatego, że miało ono podłoże czysto psychologiczne. - Nie mówiłem Ci tego wcześniej... - zaczął cicho. - W tym domu mieszkał ktoś jeszcze... Mój... - zawiesił się na chwilę. - Mój młodszy brat. - dokończył lekko szorstkim głosem. Znieruchomiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:09, 26 Lut 2010    Temat postu:

- Twój brat? - zapytała z radością, podchodząc przy tym do niego. Oparła swe dłonie na jego plecach mimo, że w jednej z nich trzymała jeszcze palącego się jeszcze papierosa, stając przy tym na palcach, by być nieco wyżej i móc dosięgnąć podbródkiem jego barków. Była zaintrygowana, że o nim nigdy nie wspominał - Masz brata? - dodała - Faktycznie, nie mówiłeś nic o nim. Gdzie On teraz jest? Wyjechał?

Nie miała złych intencji, ale zaciekawiona faktem, iż Sid ma kogoś bliskiego, nie mogła się powstrzymać od pytań. Ona sama miała przecież brata, choć starszego od niej. Obojętnie jak by się na niego nie wściekała, to kochała go ponad życie i dałaby sobie za niego ręce i głowę uciąć. Interesowało ją kim jest i jaki jest Jego Brat, skoro nic o nim wcześniej nie wspominał. Ominęła po chwili chłopaka i usiadła przy nim na brzegu kończącego się przy oknie blatu. Spojrzała się na jego twarz z wyczekiwanie, że coś powie. Chciała wiedzieć o swym przyjacielu jak najwięcej i spijała wręcz wszelkie wieści z jego ust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:50, 26 Lut 2010    Temat postu:

Słysząc radość w jej głosie i to co mówiła, ledwo powstrzymywał się od rzucenia się na heroinę czekającą na niego w szafce nad blatem. Zacisnął wolną pięść i zaciągnął się papierosem. Powoli wypuścił dym z ust starając się opanować. Jeszcze kilka lat temu na samą myśl o Bracie płakałby jak małe dziecko. Teraz jednak całkowicie oduczył się tej umiejętności. - On nie żyje... - mruknął w odpowiedzi wciąż uparcie gapiąc się w okno. Czuł nieprzyjemne łaskotanie w kącikach oczu, lecz na tym się kończyło. - Był nieuleczalnie chory. - dodał trochę masochistycznie, gdyż każde kolejne wypowiedziane słowo o Nim, sprawiało, że ból wciąż w nim narastał. - Zmarł krótko po tym... - wolną dłonią sięgnął do blizny na ramieniu i opuszkami palców dotknął nierównej powierzchni szramy. Sam nie wiedział co go teraz powstrzymuje. Już dawno powinien był coś wciągnąć. Czemu skazuje swoje ciało na takie katusze? Wziąłby coś i byłoby o sprawie. Zapomniałby o bólu, o natarczywych wspomnieniach, o tym co dzieje się wokół niego... No właśnie. Nie chciał zapomnieć o Achi i chyba tylko ona sprawiała, że tak długo, pomimo bólu, chciał trwać w rzeczywistości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:15, 26 Lut 2010    Temat postu:

Zrobiło się jej strasznie głupio. Złapała ręką z wierzchu jego dłoń spoczywającą na szramie i na szybko odkładając papierosa na brzeg zlewu spojrzała ze współczuciem na chłopaka.

- Sid... - powiedziała lekko wystraszonym, ale współczującym głosem. Nie chciała mu sprawiać bólu - Przepraszam. Przepraszam, że zapytałam... Tak mi przykro.

Ścisnęła lekko jego rękę na pocieszenie, ale niewiele więcej mogła pomóc. Mogła tak stać i się w niego wpatrywać nic już nie mówiąc, mogła zrobić coś innego, tylko za bardzo nie miała pojęcia co. Mogła też po prostu siedzieć na tym blacie przy nim i najzwyczajniej być obok na wypadek, gdyby jej potrzebował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:38, 26 Lut 2010    Temat postu:

Postanowił zebrać się w sobie. Takie rozpaczanie nie przywróci go przecież do życia. Nawet jeśli temat ten był dla niego ciężki i raniący, musiał w końcu się przemóc i nauczyć się z tym żyć. Sid poczuł na swojej dłoni ciepły dotyk Achi. Zacisnął palce na jej ręce, jakby z wdzięcznością. - Nie... Dobrze, że zapytałaś. Za długo to wszystko w sobie dusiłem. - na moment oderwał spojrzenie od okna i zerknął na dziewczynę. Chciał się uśmiechnąć, co odbiło się chyba tylko w jego czarnych tęczówkach. - Miał na imię Kurt. - zaczął. - Leżał wtedy w szpitalu... - ponownie wlepił wzrok w okno. - Kiedy przyszedłem go odwiedzić poprosił mnie bym chronił matkę. Nie wiem... Może przeczuwał, że coś się wydarzy? Gdy wróciłem do domu miała miejsce ta sytuacja. Ten jeden jedyny raz dziękowałem losowi za to, że oszczędził Kurtowi tego widoku. - zaciągnął się papierosem i wypuścił dym z ust. To, co czuł, można by było porównać do spuszczania powietrza z balonu. Siły i to dokuczliwe napięcie powoli go opuszczały, a na ich miejscu pozostawał jedynie błogi spokój. - Miesiąc po tym jak mnie uniewinniono Kurt zmarł. Potem matka wyjechała do Europy. Zawsze traktowała mnie jak powietrze, więc nie miała oporów by zostawić mnie samego. Ale nie dziwię jej się, w końcu jestem podobny do ojca, którego nienawidziła. - wzruszył ramionami i zgasił papierosa w popielniczce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:53, 26 Lut 2010    Temat postu:

- Kochałeś go... Bardzo. Prawda? - zapytała przyglądając się Sidowi i wciąż pozostając na wyciągnięcie ręki. Nie wypuszczała też jego dłoni, która spleciona z jego, dawała pierwszy zalążek oparcia. Nie wspominała przy tym o matce ani o ojcu. Jakoś wreszcie zaczynało się jej układać w tej jej niewielkiej główce co się z nim działo i dlaczego był takim, jakim był do tej pory. Cieszyła się też, że jednak wróciła i spróbowała się z nim spotkać, by porozmawiać. Wreszcie do jej szalonej układanki nie brakowało żadnego elementu a jego słowa pomagały poukładać obrazek rozsypany wizją szalonego artysty.

Potrafiła zrozumieć jego ból i tą powtarzającą się swym schematem ucieczkę. Też by oszalała, gdyby przyszło jej to przeżyć. To był chyba jakiś cud, ze do tej pory Sid nie wykończył się jeszcze jakimś głupim ruchem czy zachowaniem, trzymając na swych barkach aż taki ciężar. Czuła, że znów odzyskuje w nim swego dawnego przyjaciela, z którym mogła rozmawiać na każdy temat. No, może kiedyś nie na każdy, ale teraz jakoś tak pełniej był przy niej. Dobrze jej było z tym, że się przed nią otworzył. Chciała go chronić za wszelką cenę a świadomość tego, co się z nim dzieje, wydatnie w tym pomagała. Tylko jakoś wciąż te jego ciemne ślady w zgięciach łokci nie otrzymały jednoznacznej nazwy w jej myślach i dziewczyna spychała gdzieś daleko myśl o tym jak bardzo jej przyjaciel... jej chłopak, potrzebował czyjegoś wsparcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:10, 26 Lut 2010    Temat postu:

- Nawet nie wiesz jak bardzo... - odpowiedział cicho. Odwrócił się i odszedł od okna. Znowu musiał zająć czymś ręce. Powoli, nie spiesząc się, zbierał puste kartony po pizzach składując je w jednym miejscu. - Zawsze mu zazdrościłem. - zaczął. - Był ulubieńcem matki, inteligentny i charyzmatyczny, wszyscy go lubili. Wtedy chciałem go za to nienawidzić, bo sam tego wszystkiego nie miałem. - sięgnął do szafki po talerz, na który wyłożył pozostałe dwa trójkąty pizzy. - Ale jego zwyczajnie nie dało się nie lubić. Był przesiąknięty dobrem, skromny, pomocny... Taki chodzący anioł. - skwitował. Tak, Kurt nawet twarz miał anielską. Sid często się dziwił, jak ktoś taki może być synem bezwzględnego alkoholika? Podszedł z powrotem do Achi i zapalił papierosa. - Sam fakt, że zabiłem własnego ojca jakoś mi nie ciążył. Śmierć Kurta wepchnęła mnie w narkomanię. - mimowolnie podrapał się po sinych zagięciach łokci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:27, 26 Lut 2010    Temat postu:

Achi przyglądała się cały czas jak Sid krząta się po kuchni. Gdy wyciągnął ostatnie kawałki pizzy z pudełka, spojrzała łakomym wzrokiem na apetyczne trójkąty i zapytała czy może je zjeść. Dwie i pół pizzy? Gdzie ona to wszystko zmieściła, to sama się sobie dziwiła.

Westchnęła na słowa przyjaciela.

- To dlatego tak się wszystko potoczyło? - zapytała tak na prawdę nie oczekując odpowiedzi - Współczuję Ci... Gdybym tylko wcześniej wiedziała...

To co? Co więcej mogła by zrobić? Przecież nic. O sam musiał chcieć się zebrać w garść. Jej wola, choć najbardziej szalona i rozpaczliwa i tak by w niczym nie pomogła, jeśli on by nie chciał z tym walczyć.

- Piotrek jest może i koszmarnie upierdliwym człowiekiem, ale chociaż bym go wyklinała dziesiątki razy, to ma rację w tym co mówi. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co ja bym zrobiła gdyby mi go zabrakło... Z resztą nie tylko jego... - powiedziała znów sięgając dłonią po jego dłoń - Dlatego współczuję Ci i jeśli tylko mogę coś dla Ciebie zrobić... - zawiesiła głos wpatrując się spojrzeniem w jego oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:08, 26 Lut 2010    Temat postu:

Przysunął talerz z kawałkami pizzy w stronę Achi po czym zaciągnął się papierosem. - Wystarczy, że słuchasz tych bredni, które wygaduję. - odpowiedział. - To i tak duża pomoc. - wypuścił dym gdzieś w bok i wpatrzył się w oczy dziewczyny. Chciał kontynuować swoją krótką historię. Zacisnął palce na dłoni Achi. - Potem, po około trzech latach walki o przetrwanie, zacząłem zarabiać na sprzedaży dragów. No i wtedy pojawiłaś się Ty. - uśmiechnął się nieznacznie. - Sądziłem wtedy, że w końcu pojawił się ktoś, kto chociaż w najmniejszym stopniu potrafi zrozumieć stan, w którym się znajdowałem. Nawet nie wiedząc o mnie praktycznie nic. - zrobił krótką przerwę by zaciągnąć się papierosem. - No i potem... zwyczajnie zniknęłaś. Bez uprzedzenia. Z początku sądziłem nawet, że ktoś Cię zabił, w końcu często bywaliśmy w różnych podejrzanych miejscach. A Ty miałaś wtedy zaledwie 16 lat... - wypuścił dym nosem i lekko opuścił głowę. Wyprostował rękę i opuszkami palców dotknął sinej skóry na zgięciu łokcia. - Szukałem Cię... - mruknął. - ...ale nie znalazłem. - dokończył. Tak, właśnie wtedy po raz pierwszy dał sobie w żyłę. Nie mógł znieść, że kolejna bliska mu osoba od niego odeszła i... stało się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:55, 26 Lut 2010    Temat postu:

Zaczęła z apetytem zjadać kolejne kawałki pizzy, całkiem jakby wcale nie jadła. Jej jedna dłoń wciąż spoczywała wciśnięta w uścisk ręki Sida. Nie chciała go puszczać. Jednak jego kolejne słowa powodowały, że jej dłonie opadały mimowolnie. Poczuła się jak zdrajca, który usłyszał właśnie orzeczenie o swej winie. Gdyby siedziała na samym brzeżku blatu, pewnie by z niego zleciała czując nagle ogarniający ją bezwład. Ale siedziała stabilnie i tylko to ja ratowało przed upadkiem. Umknęła spojrzeniem od jego oczu. Nagle nie mogła znieść treści, które jej przekazywały. Opuściła smętnie głowę, próbując się pozbierać. To wszystko była jej wina. Była kretynką, skoro myślała wtedy tylko o sobie. I nawet tych pięć lat, prawie sześć, niewiele zmieniło. Miała wrażenie, że wszystko chrzani. I właśnie dowiedziała się, że schrzaniła kolejną...

- Sid... - zaczęła wypuszczając z dłoni jego dłoń i sięgając po kolejnego papierosa, bo tamten, odłożony na brzeg zlewu już się wypalił - Przepraszam... - powiedziała drżącym lekko głosem zsuwając się z blatu, by stanąć krok od niego. Zaczęła się diabelnie bać kontynuacji tej rozmowy - Byłam egoistką tak znikając bez słowa... Powinnam była Ci powiedzieć, ale... - znów jej głos zadrżał - ...ale nie byłam w stanie. A doszło do tego jeszcze to... ta... - nie wiedziała jak to powiedzieć - to bycie wilkiem i już wszystko było nie tak... To moja wina... - zagryzła zębami wargę tak, że aż poczuła metaliczny posmak krwi. Po chwili wsunęła papierosa do ust i odpaliła go lekko nerwowym ruchem. Nie mogła się przemóc, by na niego w tej chwili spojrzeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:21, 26 Lut 2010    Temat postu:

Widząc jak bardzo przejęła się tą wiadomością, zrobiło mu się najzwyczajniej w świecie głupio. Przecież nie miał do niej o to żalu. - Hej, Achi... - złapał jej podbródek i uniósł delikatnie, by spojrzała mu w oczy. - To nie Twoja wina. - powiedział z lekkim uśmiechem. - Musiałaś wyjechać. I nawet jeśli uprzedziłabyś mnie o wyjeździe i tak pewnie brałbym w żyłę, i tak. - rzekł spokojnym tonem głosu. - To był czas kiedy praktycznie cały czas łaziłem z głową w chmurach i twoja nagła nieobecność ściągnęła mnie brutalnie na ziemię. Obojętnie co byś mi wtedy powiedziała i tak skończyłoby się tak samo. - uśmiechnął się trochę szerzej. - Ważne, że teraz wróciłaś. I wiem, że nic Ci się nie stało. - zbliżył się i przytulił Achi obejmując ją w pasie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:38, 26 Lut 2010    Temat postu:

Nawet jak uniósł jej podbródek, starała się uniknąć jego wzroku. Jednak nie za bardzo jej to wychodziło i w końcu wypuszczając gdzieś na bok dym, by wprost na niego nie dmuchnąć, spojrzała niepewnie na Sida. To ona miała być dla niego pocieszeniem a nie on dla niej... Znów przygryzła lekko wargę, ale nieprzyjemne uczucie powstrzymało ją od ponownego mocniejszego zaciśnięcia zębów. Jego objęcia działały na nią kojąco. Chciała się w nie wtulić, ale coś nie dawało jej jeszcze spokoju.

- Sid... cholera! W tym cały cyrk, że ja nie musiałam wyjeżdżać. - powiedziała z rezygnacją, ale i lekką złością na siebie - Gdybym nie myślała tylko o sobie, to może wszystko inaczej by się potoczyło...

Umknęła w końcu jego palcom podtrzymującym jej podbródek i oparła się policzkiem o jego pierś. Jedną ręką objęła go na wysokości pasa przytrzymując go przy sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:00, 26 Lut 2010    Temat postu:

Dobra, teraz już nic z tego nie rozumiał. Przecież to ponoć jej Ojciec wysłał ją cholera wie dokąd. To znaczy, że wyjechała z własnej, nieprzymuszonej woli? - Dlaczego wyjechałaś? Chodziło o to co się z tobą działo, tak? - zapytał ale po chwili pokręcił głową. - To i tak teraz jest już nieważne. Było minęło, nie da się zmienić przeszłości. - do niedawna sam żył przeszłością, a teraz mówi coś takiego. Sid, puknij ty się w łeb. Przytuliła się do niego, więc sam również trochę się uspokoił. Zapomniał chwilowo o bólu jaki dręczył jego ciało od jakiegoś czasu. Kac narkotykowy wciąż nie odpuszczał i z nudów łamał żywcem Sidowe kości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:23, 26 Lut 2010    Temat postu:

Opuściła rękę obejmującą go a drugą, w której trzymała papierosa odsunęła w tył. Policzek też odsunęła znów od niego wbijając spojrzenie w podłogę.

- Bo... - zaczęła, lecz nie chciała kończyć. Opadła czołem na jego pierś zrezygnowana. Gorączkowo starała się znaleźć w myślach słowa jakimi mogła by mu to wszystko wytłumaczyć. Jednak one nie za bardzo chciały się odnaleźć w jej nieszczęsnej głowie.

- Sid... Ja... Ja nie powinnam była wracać. Ja zawsze wszystko rozpier**lam. Teraz też. - zaczęła w sumie dość nieskładnie - Chciałam Cię chronić, ale... I teraz powinnam zniknąć. Tak było by lepiej. Zapomniał byś o mnie i mógłbyś znów spokojnie żyć. Piotrek miał chyba z tym wszystkim rację. Do diaska! On zawsze ma rację, tylko ja go nigdy nie słucham.... - wkurzała się na samą siebie, na swoją bezwładność i na brak zdecydowania. Także na to, że nie potrafiła mu nic wytłumaczyć i tylko wprowadzała większy zamęt. Nastała na chwilę cisza, gdy Achi zrobiła wdech, odkładając znów na bok peta. Nie lubiła jakoś trzymać nic w dłoniach, gdy nie wiedziała co począć z rękami. W końcu objęła Sida swymi ramionami znów w pasie, wzdychając z rezygnacją.

- Ale ja już nie potrafię się dłużej trzymać od Ciebie z daleka... Nie chcę... - jęknęła zła na siebie, że w ogóle to powiedziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:51, 26 Lut 2010    Temat postu:

- Tak, powinnaś zniknąć. - przyznał jej rację grobowym tonem. - Ale tylko dlatego, że to co robisz nie rani mnie, lecz Ciebie. Już Ci z resztą o tym mówiłem. Zrujnujesz sobie przy mnie życie i chyba dobrze o tym wiesz. - patrzył jej w oczy nawet nie mrugając. - I nie wiem czy zauważyłaś, ale Twój powrót wpłynął na mnie nadzwyczaj dobrze, więc nie wiem za co się obwiniasz. - zgasił peta w popielniczce i jeszcze raz spojrzał na Achi. Znowu trochę pobladł, ból wciąż dawał o sobie znać. Jednak musiał być silny. Nie chciał by Achi znów pomyślała, że to z jej winy Sid tak dużo ćpa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:36, 27 Lut 2010    Temat postu:

Zaczęła nagle się głupio śmiać. Po prostu nerwy jej puściły. Pomimo śmiechu, chłopak widział jak jej oczy zaczęły się szklić a dźwięk wydobywający się z jej gardła był niemal histerycznym. Zasłoniła na moment usta wierzchem dłoni, by powstrzymać się od wybuchu swojej reakcji.

- Sid, spójrz na mnie! - powiedziała starając się uspokoić ten idiotyczny napad - Spójrz na mnie i powiedz, że bardzo się zmieniłam. Powiedz, że widać po mnie, że minęło prawie sześć lat. - powoli się uspokajała, ale wciąż bynajmniej nie było jej do śmiechu. W końcu uspokoiła się, spoglądając na twarz przyjaciela, zatrzymując wzrok na jego oczach.

- Przepraszam, Sid za siebie. To chyba efekt zbyt wielu nerwów... - powiedziała - Zacznijmy od początku, okej? - zapytała po chwili kontynuując swą wypowiedź - Ja... Ja... Ja wariuję bez Ciebie, Sid. Chciałam być jak najdalej, abyś nie musiał przez to wszystko przechodzić ze mną. Ale... wytrzymałam tych cholernych parę lat i już nie mogłam. Piotrek już rzygał kolejny raz wchodząc do mej głowy. Ale to chyba na dłuższe tłumaczenie... - stwierdziła nagle - Nie chcę już więcej być bez Ciebie. I nic tego nie zmieni. Możemy się spierać na ten temat ile chcesz, ale... Piotrek uważa, że jesteś moim wpojeniem. Nie wnikaj co to znaczy. Może kiedyś Ci wytłumaczę. Chcę, żebyś wiedział, że ja... - zaczęła, ale nie była w stanie przy tym pozostać spojrzeniem wtopionym w jego oczach. Umknęła gdzieś w bok, by łatwiej jej było dokończyć. - ...Zależy mi Sid na Tobie, bardzo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:52, 27 Lut 2010    Temat postu:

Wysłuchał jej ze spokojem, uparcie wpatrując się w jej oczy. Pierwsza reakcja trochę go zdziwiła. I to jej pytanie... Rzeczywiście. Wyglądała na niewiele starszą od tej, która zostawiła go pięć lat temu. Siedział jej w głowie? Jakie wpojenie? Co to takiego? Sid nie pojmował wszystkiego co do niego mówiła. Jednak ogólny przekaz zrozumiał. Brzmiało to tak, jakby Achi była od niego w jakiś sposób uzależniona. I jeśli tak to naprawdę działało, to Sid miał spore powody do przyznania jej podziwu. Gdyby ktoś odciął go diametralnie od białego pewnie przez długi czas nie mógłby się pozbierać. Codziennie czułby się tak jak teraz. Z każdym dniem ból stawałby się coraz gorszy, z czasem pewnie siadłoby mu też na mózg.
Kiedy odwrócił wzrok i skończyła mówić, Sid objął ją mocniej i zanurzył nos w jej gęstych włosach. - Będę musiał przyzwyczaić się do wyrzutów sumienia... - odpowiedział cicho. Chciał żeby została, pewnie, że chciał. Teraz była jedyną osobą, która potrafiła go zrozumieć. Zależało mu na niej i egoistycznie pragnął mieć ją tylko dla siebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sid dnia Sob 0:57, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 1:31, 27 Lut 2010    Temat postu:

Achi wtuliła się w kolebkę utworzoną z jego rąk i ciała, czując ulgę, że przynajmniej na razie nie musi już niczego tłumaczyć. Znów westchnęła lekko uspokajając swoje wszystkie niepokoje.

- Nie myśl o nich. - odpowiedziała - To mój wybór. - dodała unosząc wzrok na jego twarz i delikatnie muskając przy tym wargami jego usta, które nagle znalazły się tuż koło jej. Była już zdecydowanie spokojniejsza a jego ramiona oplatające ściśle jej ciało działały na nią kojąco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:40, 27 Lut 2010    Temat postu:

- Mhm... - odmruknął tylko i odwzajemnił delikatny pocałunek. Uśmiechnął się lekko. Było mu zdecydowanie lżej, kiedy już się wygadał. Pomimo dokuczliwego kaca narkotykowego, Sid starał się nie tracić w miarę dobrego humoru. - Nie wiem jak Ty, ale ja bym sobie coś jeszcze przekąsił. - powiedział lekko unosząc jedną brew w oczekiwaniu na reakcję. Miał ochotę na jakieś smakołyki z tej torby z jedzeniem. Nie chciał już więcej wracać do tych trudnych rozmów dlatego chciał zmienić temat. Z tego co zdążył zauważyć Achi miała niezły apetyt, sądził więc, że wzmianka o jedzeniu ją zainteresuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 3:36, 27 Lut 2010    Temat postu:

I ona mruknęła czując przyjemność odwzajemnienia jej delikatnego pocałunku. Jej oczy zabłysły na rzucone przez Sida hasło o jedzeniu. Wciąż czuła niedosyt spowodowany odczuwanym jeszcze głodem. Kiwnęła tylko potakująco głową dając znać, że jeszcze by coś zjadła. Trochę było jej głupio przy tym, ale postanowiła przestać póki co ukrywać swą naturę, której rąbek już wcześniej odsłoniła chłopakowi.

- Z chęcią. - odpowiedziała - Na co masz ochotę? - zapytała rozglądając się po blacie kuchni, na którym po pizzy zostały już tylko puste talerzyki i pustkę po sprzątniętych niedawno pudełkach. - Coś stamtąd? - dodała wskazując na na wpół rozpakowaną gdzieś z boku zawartość torby, którą zamówiła na śniadanie dla niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 4:07, 27 Lut 2010    Temat postu:

Obrócił głowę by spojrzeć na torbę. - Nic innego nie mamy. - powiedział z lekkim uśmiechem. - Więc chyba nie mamy wyboru. - wzruszył ramionami. Sięgnął po torbę i złapał ją by przyciągnąć na stole w swoją stronę. - Czemu aż tyle tu tego wszystkiego? - zapytał znowu z zainteresowaniem patrząc do wnętrza paczki. Przyjemne zapachy jeszcze raz podrażniły mu nos. Zanurzył rękę w torbie i wyciągnął jedno winogrono, które po chwili wylądowało w jego ustach. Zasmakowały mu jakoś. Może dlatego, że ostatni raz jadł owoce spory kawał czasu temu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 4:34, 27 Lut 2010    Temat postu:

- Aż tyle? - zapytała zdziwiona. Odzwyczaiła się już od mniejszych ilości szykowanych na posiłek. W końcu sama mało nie jadała, więc nie wydawało się jej to niczym dziwnym. - Przecież to ledwie na ząb dla jednej osoby... - dodała po czym zaczerwieniła się dość znacznie. Dziwnie się było przyznać dziewczynie, że żre jak słoń. - No dobra, może przesadziłam... - zreflektowała się po chwili - Ale nie wiedziałam na co możesz mieć ochotę. Poza tym skoro mówiłeś, że masz pustą lodówkę, to pomyślałam, że ją może trochę uzupełnię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:24, 27 Lut 2010    Temat postu:

- W takim razie spoko. - uśmiechnął się. - Przygotujesz coś z tego? - zapytał z nadzieją w głosie. Nie wiedział czy te składniki jakoś się ze sobą łączy czy nie. Połowy zawartości torby nigdy nie widział u siebie w domu, ani na talerzu przed sobą. Zazwyczaj dragi zastępowały mu jedzenie, więc nie czuł takiego głodu jak teraz. - Nie znam się na tym. - podrapał się po głowie. Ogólnie potrafił zająć się domem, ale kuchnia ograniczała się u niego do miejsca gdzie może wypić kawę i zapalić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:47, 27 Lut 2010    Temat postu:

Kiwnęła głową potakująco i po chwili wyślizgnęła się z jego objęć, by zacząć się kręcić po kuchni przygotowując posiłek. Akurat ona dawała sobie radę w kuchni. Może nie miała wprawy w takiej domowej, bowiem częściej bywała na zapleczach kuchni w restauracjach, ale i z tym była w stanie sobie poradzić. Przebywanie zbyt często w nowych dla siebie miejscach i imprezy do rana zaowocowały tym, że potrafiła się zmierzyć z szykowaniem różnego typu śniadań. Niejednokrotnie się bowiem zdarzało, że szalejąc do rana, zostawała z obsługą i pomagała im w przygotowaniach do wydawania posiłków. Dała Sidowi krótkiego całusa po czym rozejrzała się zastanawiając się jak się do tego wszystkiego zabrać.

- Patelnia? - zapytała wskazując na drzwiczki kuchenki, w której wnętrzu zazwyczaj ludzie chowali jakieś naczynia. Jednak nie czekała na jego odpowiedź i otworzyła je zaglądając w poszukiwaniu owej patelni. Dość szybko dała sobie radę ze znalezieniem pozostałych garnków. Zapach boczku rzuconego do smażenia rozszedł się po pomieszczeniu przyjemną wonią. Wstawiła wodę na jakąś kawę bądź herbatę, odkopała w szafce toster, do którego wrzuciła grzanki, znalazła też miseczkę, w której wymieszała jogurt z owocami, podjadając samej w między czasie winogrona. Gdy wszystko powoli się szykowało, odwróciła się do chłopaka i wsuwając sobie w usta kolejne grono pochyliła się nad jego twarzą, by przekazać mu zębami owoc. Odżyła przy tym, czując swobodę i znów oczy się jej świeciły z dziwną radością.

Chwilę później talerze zapełniły się jajecznicą, tostami z serem, łososiem i kawiorem, a obok nich wylądowały szklanki z sokiem i dwa kubki mocnej, rozbudzającej kawy. Podeszła wtedy znów do niego, z uśmiechem się odzywając: - Jaśnie Panie, śniadanie gotowe... - powiedziała całując go znów czule.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:35, 28 Lut 2010    Temat postu:

Usiadł sobie przy małym stole i podciągnął jedno kolano pod brodę. Obserwował bacznie poczynania Achi. Co chwila dziwił się ile to sprzętów trzymał w kuchni, nawet o tym nie wiedząc. Zapachy coraz bardziej oddziaływały na jego domagający się znów jedzenia żołądek. Robił się coraz bardziej głodny chociaż jeszcze niedawno wrąbał prawie dwie pizze. Odebrał owoc z ust Achi całując ją przy tym delikatnie. Uśmiechnął się lekko przeżuwając winogrono. - No nieźle... - pokiwał głową z aprobatą zerkając w stronę przygotowanego śniadania. Zaraz jednak widok ten przysłoniła mu twarz Achi. Odwzajemnił pocałunek. Zaśmiał się na tytuł jaki mu przed chwilą nadała. - Gdzie jemy? - zapytał zerkając w jej roziskrzone oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:11, 28 Lut 2010    Temat postu:

- A gdzie chcesz? - zapytała w odpowiedzi na jego pytanie. Co prawda zawsze ją uczono, że nie odpowiada się pytaniem na pytanie, ale jakoś nie robiło jej to dużej różnicy gdzie zjedzą, więc bez problemu mogła chłopakowi oddać podjęcie decyzji.

- Mam nadzieję, że zasmakuje, chociaż... to jeszcze nie koniec. - powiedziała - Będzie jeszcze deser.

Objęła go ramieniem za szyję, nie odrywając wzroku od jego oczu w nią wpatrzonych i muskając jego usta delikatnie całowała go od czasu do czasu. Przyszła jej przy tym myśl do głowy, że Sid mógłby dojść do wniosku, że ona chce... jeszcze raz, choć póki co na razie tak jeszcze nie było. Z chęcią usiadłaby po prostu dla odpoczynku, bo nogi aż zaczynały jej się plątać. Starała się mimo wszystko nie dawać tego po sobie poznać.

- No, jeśli tylko sobie tego będzie mój Pan życzył... - dodała lekko opierając się o jego kolano i ponownie go całując w usta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:18, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Nie mów tak do mnie. - powiedział śmiejąc się cicho. - Czuję się co najmniej głupio. - mruknął z uśmiechem odwzajemniając wszystkie te krótkie pocałunki. - Właściwie to możemy zjeść w salonie... - rzekł po chwili. Kanapa była o wiele wygodniejsza niż krzesła w kuchni. Po za tym naszła go ochota by zrobić coś czego już bardzo dawno nie robił. Z tego względu musieliby iść do salonu. Sid odwzajemnił jeszcze jeden pocałunek po czym podniósł się z krzesła. - Na deser też się znajdzie miejsce. - uśmiechnął się i wziął tyle pełnych talerzyków i miseczek ile tylko mógł. - Weźmiesz picie? - poprosił po czym ruszył w kierunku salonu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:39, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Dobrze, już dobrze. - odpowiedziała i przeciągnęła dłonią po jego szyi, gdy wychodził obładowany naczyniami z kuchni.

- Aha. Wezmę. Zaraz za Tobą przyjdę, tylko się z tym zabiorę. - kiwnęła przy tym potakująco za nim, wyciągając z jednej z szafek tacę, którą przypadkiem odkryła w chwili, gdy szukała jakiejś miski do rozbicia jajek na jajecznicę. Dzięki temu była w stanie zabrać zarówno oba kubki kawy, jak i szklanki z sokiem. Obok ułożyła wyciągnięte z siatki i na szybko obmyte owoce oraz bitą śmietanę i poleciała za Sidem do salonu.

Postawiła tacę na brzegu stołu i spoglądając na chłopaka skubnęła jedną z truskawek, które były wśród przyniesionych owoców. Usiadła po tym na podłodze, tuż przed kanapą, podciągając niemal pod nos swe kolana. Zawsze chyba najbardziej lubiła siedzenie na podłodze a nie na żadnych krzesłach czy pufach. Poczekała spokojnie aż Sid się ogarnie, gotowa w razie czego podnieść się, by usiąść z nim przy stole. Przyglądała mu się przy tym z uśmiechem odgryzając po kawałku słodki czerwony owoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:57, 28 Lut 2010    Temat postu:

Doczłapał jakoś do tego salonu obładowany półmiskami i talerzami. Porozstawiał wszystko na stole zaraz obok tacki z kubkami przyniesionej przez Achi. Zauważył, że dziewczyna lubi siedzieć na podłodze. Jemu to tam nie przeszkadzało, chociaż deski podłogowe często były trochę za zimne by na nich siedzieć. Teraz jednak Sid miał swój osobisty grzejnik i chłód był mu niestraszny. Usiadł sobie obok dziewczyny. Stolik był na tyle niski, że z łatwością dało się sięgnąć po coś leżącego na nim. Sid spojrzał na Achi i uśmiechnął się prawie niezauważalnie. - Zacząć od czegoś konkretnego? - zapytał. Nie wiedział czy może Achi ma jakiś określony zamysł. Dlatego wolał zapytać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:25, 28 Lut 2010    Temat postu:

Zaśmiała się w odpowiedzi. Nie przyszło jej nawet do głowy, żeby się zastanawiać co wpierw zjeść. W sumie to jedną rzecz przydało by się wpierw zmieść z talerzy nim wystygnie...

- Od jajecznicy? - zaproponowała - Bo zaraz będzie zimna... A potem na co tylko masz ochotę. - dodała sięgając po dwa talerzyki i sztućce, które by się przydały do jedzenia. Podała Sidowi jedną z porcji samej zabierając się za drugą. Oparła się przy tym ramieniem o jego ramię, kładąc lekko swą głowę na jego barku.

- Smacznego. - mruknęła nim pierwszy kęs zniknął w jej ustach, spoglądając przy tym na moment na przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:42, 28 Lut 2010    Temat postu:

Jajecznicy to on nie jadł o baaardzo dawna. Więc kiedy poczuł w ustach smak smażonego jajka na bekonie przez chwilę zawiesił się, delektując się smakiem. - Cholera. Dobre to. - skwitował chwaląc przy okazji umiejętności kulinarne Achi. Już po chwili na talerzu nie było śladu po jajecznicy. Sid sięgnął po kubek z sokiem i wypił mniej więcej połowę. Odstawił naczynia na stolik po czym dorwał gałązkę winogron i zaczął wcinać, bo mu smakowały. Oparł głowę o siedzenie kanapy i totalnie rozleniwiony wrzucał sobie co chwilę następne winogrono. Jakoś nie chciało mu się odzywać, chciał po prostu jeść by zapomnieć o bólu ciała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:06, 01 Mar 2010    Temat postu:

Achi jadła z równą jak Sid chęcią, ale nie dlatego, że jej smakowało, tylko dlatego, że wciąż była głodna. Może nie jakoś koszmarnie, ale mimo wszystko wciąż czuła jakieś takie ssanie w żołądku. Zmiotła dość szybko zawartość talerza i sięgnęła po tym po tosta. Objęła przy tym od tyłu Sida, kładąc swą dłoń na jego plecach. I tost dość szybko zniknął w jej ustach. Sięgnęła po pustą miseczkę i nałożyła sobie jogurtu z owocami. Smak świeżych witamin, był dla niej przyjemnym.

- Cieszę się, że Ci smakuje... - powiedziała po dłuższej chwili ciszy między nimi. Po tym odłożyła na stolik ponownie pustą już miseczkę i łapiąc za pudełko truskawek znów przysiadła przy chłopaku. Jakiś leń ją zaczął łapać gdy tak siedzieli razem nic nie mówiąc. Wstała na moment, by wcisnąć przycisk na wieży. Poleciały z niej dźwięki Nirvany z płyty, poprzedniego dnia zostawionej w środku. Wróciła do Sida, postanawiając się położyć na podłodze, opierając swą głowę o jego kolana.

- Mogę? - zapytała tylko a gdy już leżała pochyliła do niego pojemniczek z truskawkami na wypadek, gdyby i on chciał się poczęstować. W sumie był środek zimy, ale Achi dobrze wiedziała gdzie w razie potrzeby dzwonić, by ściągnięto jej najlepsze i najsmaczniejsze składniki niezbędne do posiłku, na który miała ochotę. Czuła się coraz bardziej śpiąca a powieki zaczęły się jej same przy tym kleić.

- Siiid... - odezwała się lekko przy tym ziewając - Będę się zaraz zbierać... Bo inaczej zasnę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:29, 02 Mar 2010    Temat postu:

Przytaknął tylko kiedy położyła się na podłodze. Co jakiś czas zgarniał ze stołu co lepsze kąski i jadł powoli by nacieszyć się smakiem. Sięgnął po jedną z truskawek, które zaproponowała Achi. Sid wsłuchał się w dźwięki dochodzące z wieży i trochę go zmuliło. Leciała bowiem jedna z tych spokojnych piosenek Nirvany. Chłopak siedział tak z głową opartą o kanapę, a dłonią gładził delikatnie włosy dziewczyny. - To śpij... - odpowiedział tylko. Też zrobił się dziwnie zmęczony. A raczej wyczerpany. Po prostu nagle opadł z sił. Wciąż czuł ten dokuczliwy ból w całym ciele, nie przeszkodził mu on jednak w spokojnym odpoczywaniu. Sid przymknął powieki, które powoli robiły się coraz cięższe. Nim się obejrzał spał jak kamień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:40, 02 Mar 2010    Temat postu:

Powoli, gdy Sid zasypiał, Achi zaczęła się rozbudzać. Muzyka zawsze na nią dobrze wpływała. W końcu, gdy chłopak zamknął oczy i przysnął, dziewczyna obróciła się na bok, by przez chwilę się na niego od tak po prostu popatrzeć na niego. Jednak po dłuższej chwili zrobiło się jej niewygodnie i zaczęła się kręcić. Nie chcąc wybudzić przyjaciela z drzemki wstała w końcu i zaczęła się rozglądać wokół, by znaleźć coś, czym mogłaby go przykryć.

Jakoś w salonie ciężko było by coś znaleźć, więc poczłapała do sypialni, skąd przytaskała ze sobą poduszkę i koc. Położyła je na kanapie, uprzątając wpierw dwa ozdobne jaśki, by nie przeszkadzały i delikatnie podciągnęła Sida, by się położył. Nie był ciężki a i ona w porównaniu z dawnymi czasami miała więcej sił... Po tym przykryła go kocem a sama zajęła się ogarnianiem mieszkania. Nie przepadała za byciem kurą domową, ale jakoś akurat zrobienie tego dla niego, było całkiem przyjemne. Przyciszyła lekko muzykę, by nie drażniła zbyt głośnymi dźwiękami i poszła do łazienki. Przeprała ręcznie po sobie, użyczony jej dres i koszulkę, rozwieszając je na wiszącym gdzieś z boku sznurku, by wyschły i wyszła rozejrzeć się co by tu jeszcze porobić póki jej sił starczy.

W efekcie naczynia szybko zniknęły pozmywane a stół w największym pokoju szybko zapełnił się nową porcją owoców, dzbankiem z sokiem i pachnącym apetycznie ciastem. Niespiesznie zaczęła się kręcić trochę ogarniając ten kawalerski porządek, by nadać mu wyglądu nieco mniej chaotycznego.

W końcu gdy skończyła, położyła się na podłodze i słuchając ostatnich dźwięków kończącej się już powoli płyty, przyglądała się jak chłopak spokojnie śpi. Jej powieki niedługo potem też się zrobiły ciężkie i jakoś już nie było sił, by wychodzić gdzieś na miasto. Zasnęła w końcu na kawałku dywanu, zwinięta w kulkę, podciągając sobie pod twarz poduszkę, którą ściągnęła wcześniej z kanapy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:37, 02 Mar 2010    Temat postu:

Nawet nie czuł, że został umieszczony na kanapie i przykryty kocem. Po prostu zrobiło mu się cieplej i wygodniej, co tylko skłaniało do dłuższego snu. Sid nie zwykł sypiać za dnia, więc kiedy się przebudził był lekko zdezorientowany. Nie wiedział ile przespał. Godzinę? Dwie? Zerknął na zegarek stojący na półce segmentu. Było już późne popołudnie. Podniósł się do siadu przecierając oczy. Po chwili dostrzegł Achi zwiniętą w kulkę na dywanie. Spała. Sid uśmiechnął się mimowolnie. Odrzucił dłonią koc po czym wstał. Podszedł do dziewczyny i delikatnie wsunął ręce pod jej ciało. Była lekka więc z łatwością ją uniósł. Starał się zachowywać ostrożnie by przypadkiem jej nie zbudzić. Podszedł do kanapy i położył na niej Achi. Okrył kocem i musnął wargami jej ciepły policzek. Jeszcze chwilę patrzał jak śpi po czym wyłączył wieżę i poszedł do kuchni by zapalić papierosa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:50, 02 Mar 2010    Temat postu:

Wcale nie była aż tak lekka, jakby się zdawało po jej niewielkiej posturze. Może nadal się wydawało, że jest krucha i drobna, ale odkąd nastąpiła jej pierwsza przemiana, to gdzieś te wszystkie mięśnie i wzmocnione kości musiały znaleźć miejsce. Wciąż jednak pozostawała na tyle lekka, że Sid był w stanie ją przenieść. Jego ramiona mimo, że nieświadomie, ale działały na nią kojąco. Sen, który na nią spłynął powodował nieznaczny niepokój, ale jego bliskość jakoś nagle wszystko uspokoiła ściągając na dziewczynę już tylko spokój.

Gdy ją pocałował, mruknęła coś pod nosem przez sen, co mogło być odczytane przy dobrych wiatrach za jego imię, choć było bardzo zniekształcone przez koc, w którego brzegu znalazł się jej nos, gdy ją ułożył na kanapie. Spało jej się całkiem dobrze, bowiem po tych wszystkich emocjach ciężko było nie zapaść w solidną drzemkę. Obudziła się dopiero po jakimś czasie z głośnym jęknięciem przeciągając się i zrzucając przy tym na podłogę poduszkę, której się nie spodziewała zastać pod swą głową.

Zamarła w bezruchu wpatrując się w sufit, próbując się połapać gdzie się znalazła. Wszystko co się wcześniej działo, było dla niej niczym senne marzenie, z którym się nie chciała rozstawać. Uświadomienie sobie, że jednak się już obudziła i że wcale nie było to tak nierealne, jakby się na pierwszą chwilę jej wydawało, zajęło jej trochę czasu. Poprawiła tylko sukienkę, która jakimś dziwnym trafem podwinęła się jej prawie do pasa i leżąc na plecach grzała się ciepłem koca, którym ją okrył. Powoli, niespiesznie zaczęła wyciągać swą szyję, próbując rozruszać uśpione jeszcze mięśnie. Nawet koc pachniał jego obecnością. Przesiąknięty dymem jego papierosów, zapachem jego dezodorantu, płynem do kąpieli i nim samym, tworzył dla niej niepowtarzalną, ale przyjemną dzięki skojarzeniom mieszankę.

Obróciła się na bok po chwili i lekko zaspanym jeszcze wzrokiem spojrzała na stół, na którym stał kubek z ostygłą już całkiem kawą. Za daleko był, by po niego sięgnąć, więc tylko przyglądała mu się z nadzieją, że wreszcie zbierze się w sobie i zwlecze się z kanapy, by go pochwycić. Złapała przy tym za brzeg zrzuconej poduszki i wciągnęła ją z powrotem na kanapę, by nie leżała na ziemi. Powoli coraz więcej bodźców do niej docierało. Nie była u siebie ani u brata w domu. Nie była też w żadnym z kolejnych hoteli, w których się zatrzymywała po drodze. Była u Sida i ta świadomość dała jej wreszcie kopniaka, by się podnieść do pionu. Nasłuchiwała przy tym wszystkich dźwięków dochodzących do niej z mieszkania, bowiem zasypiając w całkiem innej sytuacji się znajdywała. Zastanawiała się gdzie on się podział i dlaczego ona teraz leżała na tym miejscu. Rozejrzała się po salonie, ale nie dostrzegając go nigdzie, sięgnęła po upragniony kubek z kawą na zimno i wyjrzała do przedpokoju, szukając wzrokiem przyjaciela.

- Siiid?- zapytała lekko nieśmiało, cichym głosem na wypadek, gdyby gdzieś indziej spał. Nie chciała go niepotrzebnie budzić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:11, 03 Mar 2010    Temat postu:

Palił spokojnie papierosa w kuchni opierając się o blat. Wpatrywał się w wydychany przez siebie dym rozmyślając o minionych wydarzeniach. Było mu jakoś dziwnie ze świadomością, że Achi wróciła raptem wczoraj, a ich znajomość w tak krótkim czasie nabrała tempa. Fakt ten nie był jednak dla niego negatywny. Czuł się z tym dobrze. W mieszkaniu było bardzo cicho. Sid mógł dosłyszeć miarowy oddech śpiącej dziewczyny w salonie. Uśmiechnął się sam do siebie. Odkąd się pojawiła zaczął nabierać nadziei. Może jednak jego życie nie jest na przegranej pozycji? Może jeszcze wszystko się ułoży? Pierwszy raz od bardzo długiego czasu myślał optymistycznie, co również było dla niego dużym zaskoczeniem. Zgasił peta w popielniczce po czym udał się do salonu. Przysiadł niemal bezszelestnie na krawędzi kanapy i wpatrzył się w śpiącą Achi. Siedział tak dobre pół godziny po czym postanowił dać jej spokój. Niech śpi... Wziął gitarę klasyczną z rogu pokoju i udał się do sypialni. Zamknął drzwi by dźwięki instrumentu nie zakłóciły snu dziewczyny. Walnął się na łóżko i zaczął cicho przygrywać na gitarze. Dawno tego nie robił i jakoś tak go teraz naszło na małe improwizacje. Nawet nie usłyszał cichego wołania Achi, więc nieświadomy, że się obudziła grał dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin