Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Leśniczówka Marianne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mike
Gość






PostWysłany: Pią 21:29, 28 Sie 2009    Temat postu:

Zamknął jej laptopa, zanim go włączyła.
-Nie, Lily. To tylko sen. - Powiedział chłodno, tak, że aż sam przestraszył się swojego tonu.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:30, 28 Sie 2009    Temat postu:

- to czemu nie chcesz mi powiedzieć o nim czegoś więcej? - spytała i trzymała rękę na laptopie a potem przesunęła ją na jego dłoń. Ton jej nie ruszał, przywkła.
- W końcu to tylko sen - powtórzyła jego słowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Pon 17:52, 31 Sie 2009    Temat postu:

-Lily, nie chcę i już. Moje sny, moja sprawa. - Dla niego temat był definitywnie zamknięty. Odwrócił wzrok wpatrując się w migoczące tysiącami gwiazd niebo i po raz drugi czy trzeci w czasie swojej egzystencji pożałował, że jego ojciec był nieśmiertelny.
-Możemy zmienić temat? - Spytał zmęczonym głosem. Adrenalina mu spadła, to i znów mu się spać zachciało.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:22, 31 Sie 2009    Temat postu:

- Jasne...- mruknęła i westchnęła. Podeszła do niego i usiadła mu na kolanach i zarzuciła ręce na jego szyję.
- Przepraszam. Nie chciałam. Jeśl jesteś zmęczony to się położ - powiedziała szeptem i pocałowała go w policzek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Wto 11:32, 01 Wrz 2009    Temat postu:

-Wolę nie spać. - Tiger trochę go orzeźwił, ale zmęczony nadal był. Wtulił głowę w ramię Lily. - Może wystarczy odrobina świezego powietrza...
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:48, 01 Wrz 2009    Temat postu:

- Możemy iść przed dom. Chyba tu jest duży ogród - wplotła rękę w jego włosy i przeczesywała je. Wtuliła nos w jego szyję. Tak słodko pachniał, nie mogła sobie wyobraźić wcześniej, że w ogóle ktoś tak może pachnieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Wto 20:53, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Wstał z nadzieją, że świeże powietrze go orzeźwi i wyciągnął rękę do Lily.
-To idziemy? - Spytał z trochę wymuszonym uśmiechem
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:56, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Złapała go za rękę i wstała.
- Idziemy, idziemy tylko uśmiechnij się tak szczerze, proszę - pocałowała go lekko w usta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:18, 08 Wrz 2009    Temat postu:

//knajpa Sama

Siedziała drżąca w postaci kotki. Owinięta jego dłońmi czuła się bezpiecznie, jednak nadal miała ochotę zdrapać z siebie dotyk Sama. Chciała pozbyć się jego zapachu. Pozbyć się wszystkiego. Gdy tylko o nim pomyślała pazury wysuwały się jej z poduszek i kaleczyły rękę Johna. Zamiauczała żałośnie. Wtuliła swoje drobne ciałko w jego ubranie wdychając jego zapach. Chciała wymazać z pamięci dzisiejszy wieczór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 21:30, 08 Wrz 2009    Temat postu:

/Knajpa

- Ciii - szepnął do jej kociego uszka. - Już po wszystkim - dodał, chociaż wiedział, że wcale nie było po wszystkim.
Wszedł do domu z hukiem, niosąc ją ostrożnie do domu.
Zastał w nim młodziutką dziewczynę.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:36, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Oderwała się od ust Mike'a i zobaczyła mężczyznę z kotką na rękach.
- Dzień dobry - powiedziała niepewni gapiąc się na jego kotkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:42, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Niespokojnie zadreptała łapkami na jego ręku. Miauknęła z przyganą patrząc na Lily i chłopaka. Prychnęła niezadowolona. Schowała znów pyszczek w ubraniach Johna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 21:46, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Dzień dobry - odpowiedział, kiwając głową lekko.
Minął ich i przeszedł do kolejnego pomieszczenia, ciągle trzymając Marianne na rękach. - Spokojnie... - ponownie szepnął.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:49, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Spojrzała na kotka i nie za bardzo wiedziała o co mu chodzi. Pocałowała chłopaka jeszcze raz.
- Zaraz wrócę - pobiegła za męzczyzną.
- A co Pan....tu robi?- spytała bo w końcu nie wiedziała nic o nim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:55, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Prychnęła w stronę Lily. No ona jej do sypialni nie zapraszała. Poza tym chciała się przebrać, chciała się umyś... Przede wszystkim chciała się umyć. Zerknęła na Johna zdenerwowana. Mięśnie w drobnym ciałku były już maksymalnie spięte.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 21:57, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Mieszkam - odpowiedział krótko. - Jestem John, mieszkam u Marianne - spojrzał na dziewczynę w postaci kota.
- mam prośbę, przygotuj szybko kąpiel dla Marianne, dobrze?
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:02, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Prychnęła i drapnęła go po ręku. Nie! Krzyknęła ale z jej gardła tylko wydobyło się przeraźliwe miauknięcie Niech ona wyjdzie z sypialni... Lil wyjdź z sypialni, proszę Miała nerwy na wykończeniu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:05, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Dobraaa - powiedziała niepewnie. nie wiedziała co jest grane. Pobiegła do łazienki i zrobiła jej gorącą kompiel z olejkami i różyczkami. Żeby jej milej było XD
- Już zrobiłam - zawołała. W sumie nie za bardzo wiedziała gdzie jest Marianne i stwierdziła że kompiel jje ostygnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:10, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Dzięki - odpowiedział. - A teraz możesz wyjść. Pewnie tamten chłopak na ciebie czeka - dodał, patrząc na nią poważnie.
Zrozumiał sygnały pochodzące od Marianne.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:13, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Tak. Ale masz ślicznego kotka - pogłaskała kotkę po głowce i za uszkiem.
- Hej mała - zaśmiała się ale widząc minę mężczyzny grzecznie poszła w stronę salonu. Jednak stanęła na końcu korytarzyka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:16, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Marianne prychnęła niecierpliwie i zeskoczyła z rąk Johna. Odwróciła się i czekała aż mężczyzna zamknie drzwi do sypialni. Miała już dość. Chciało jej się płakać. Patrzyłą na niego żałośnie i popiskiwała cichutko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Śro 17:40, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Popatrzył na Lily, kiedy stała przy futrynie drzwi i podsłuchiwała. On nie musiał, wystarczyło, ze wytężył słuch i już. W kotce rozpoznał zapach Marianne. Wydawała się jakaś taka przestraszona. W każdym razie podszedł cicho do Lily i spytał szeptem:
-Może ja już pójdę, co? Chyba nie za bardzo się tu przydam...
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:25, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Odwróciła się do niego.
- Jak wolisz ale Marianne jeszcze nie ma. Możesz zostać - przytuliła się policzkiem do jego ramienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Śro 16:37, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Objął ją delikatnie rękami i spróbował się uśmiechnąć. - Ale jak przyjdzie... Myślę, że może nie chcieć mnie tu zastać.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:43, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Chyba Cię lubi. Ale jeśli musisz iść to mogę Cię odprowadzić - mruknęła w jego ramię i wdychała jego zapach.
- Pachniesz tak ślicznie -rozmarzyła się i przypadkowo wygadała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 22:45, 16 Wrz 2009    Temat postu:

- Marianne, jesteśmy sami. Mozesz się przemienić - podszedł bliżej, patrząc na nią z tylko jej znaną czułością.
- Porozmnawiajmy, pozwól się przytulić...
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:49, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Gdy tylko zamknął drzwi przemieniła się i natychmiast rzuciła się do łazienki. Wielkie jak grochy łzy spływały jej po policzkach. Naga rzuciła się pod prysznic. Puściła gorącą wodę i zaczęla się szorować jak wariatka. Aż skóra jej się zaczerwieniła od tarcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 22:58, 16 Wrz 2009    Temat postu:

John przez chwilę stał w miejscu, kiwajac tylko głową. Dobrze wiedział, że łatwo mu mówić, że będzie dobrze, że gdy pogadają, będzie lżej i takie tam inne bzdury. Nic nie było takie proste.
Wział głębszy oddech i wszedł do łazienki. Stanął z tyłu, patrząc na nią uważnie. Gdy zauważył co ona robi, podszedł do niej (rzecz jasna w ubraniu - cały czas) i wziął gąbkę, samemu biorąc się za delikatne szorowanie jej ciała.
- Ciiii - szepnął jej prawie do ucha (na ile pozwalała woda Razz )
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:03, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Wyrwała mu z ręki gabkę i znów zaczęła szorować
- Nic nie rozumiesz - załkała - ja go wszędzie czuję. Te jego ręce.. jego oddech... Dlaczego nie przyszedłeś wcześniej?! Dlaczego??? - opadła z sił. Osunęła się po ścianie na dno brodzika. Rozpłakała się. Tak naprawdę to wiedziała że to nie jego wina. - On mnie dotykał - powiedziała ze wstrętem. - On mnie macał swoimi obleśnymi łapskami - obejrzała swoje ciało z obrzydzeniem. Nie mogła na siebie patrzeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:07, 22 Wrz 2009    Temat postu:

- Marianne... - westchnął, po czym przysunął się do niej.
- Nie możesz się zadręczać. Ok, powiesz "co ty głupi ćwoku możesz wiedzieć?". Nie wiem jak to jest, ale jestem pewien, że jeśli nie będziesz próbowała się pozbierać i myśleć o tym, co ten skurwysyn robił, zwariujesz w końcu! Dla mnie nigdy nie będziesz gorsza, nigdy... - ujął jej dłoń delikatnie.
- Przepraszam, że nie przyszedłem wcześniej. Wybacz mi to proszę - powiedział z prawdziwym, szczerym żalem.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 18:09, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Mike
Gość






PostWysłany: Pią 18:37, 02 Paź 2009    Temat postu:

Stwierdził, że nie wypadało mu tu siedzieć, nawet jeśli Marianne by na to pozwoliła. Miał bardzo wyczulony słuch i słyszał jej szloch z łazienki. Zacisnął usta i spróbował się uśmiechnąć.
-Wybacz Lil. - Powiedział tonem najłagodniejszym na świecie. - Ale naprawdę powinienem się przespać. Niekoniecznie tu, nie wypada. Wpadnę jutro. - Zakończył i pocałował ją w czółko. Wstał i wolnym krokiem wyszedł z domku, kierując się w stronę ulicy.

//Ulica
Powrót do góry
Mike
Gość






PostWysłany: Nie 19:59, 01 Lis 2009    Temat postu:

//?

Podjechał pod leśniczówkę, jak obiecał i czekał na Lily. Już wyszła przed dom, więc otworzył juej drzwi od strony pasazera.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:01, 01 Lis 2009    Temat postu:

- Wychodzę ! - zawołała biorąc torebkę. Nie wiedziała czy ktoś ją wogóle słucha. Uśmiechnęła się widząc Mike'a i wsiadła do auta.
- Cześć - dała mu buziaka w policzek na dzień dobry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Nie 20:12, 01 Lis 2009    Temat postu:

-Cześć. - Odparł z uśmiechem i przekręcił kluczyk w stacyjce. Nacisnął pedał gazu i ruszyli. Nie wybrał prostej drogi na szosę, tylko tłukł się wyboistymi ścieżkami przez las. To było samo w sobie podejrzane.
-Lil... Wiesz, chyba będę musiał wyjechać. - Powiedział cicho.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:16, 01 Lis 2009    Temat postu:

Zdzwiła ją trochę ta droga ale nic nie powiedziała. Może chciał jej pokazać coś ciekawego. Z jej twarzy nie znikał uśmiech aż do czasu kiedy usłyszała o wyjeździe. Odwróciła głowę w stronę okna żeby nie wiedział jej wzroku.
- Jasne... - burknęła pod nosem smutno. Ciekawe kto jeszcze wyjedzie, Lex wyjechał,Mike wyjeżdża a Takeo..cóż Lil sama to zniszczyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Nie 20:19, 01 Lis 2009    Temat postu:

-Lily... - Powiedział miękkim, proszącym tonem, obejmując ją jednym ramieniem. W końcu musieli na tą cholerną szosę zjechać. A ruch, aż dziw jak na tutejszą mieścinę, był całkiem spory. - To nie tak, że nie chcę... Być z tobą. Ja po prostu... Stanowię dla ciebie zagrożenie.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:25, 01 Lis 2009    Temat postu:

Odłożyła jego rękę na kierownice i gapiła się w przednią szybę.
- Ciekawe kto jeszcze mi to powie. Jakbyś nie mógł wprost powiedzieć, że nie chcesz być ze mną - nie mówiła tego ze złością i wyrzutami tylko ze smutkiem. na razie nie płakała ale na razie. Ona akurat dużo mogła znieść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Nie 20:32, 01 Lis 2009    Temat postu:

-Lily, proszę. - Powiedział, kładąc nacisk na 'proszę'. Co miał jej powiedzieć? Że w każdej chwili może ją zabić? Kochał ją, więc musiał odejść. Po prostu. A jego ostatnie sen... - Uwierz mi. Ja... Nie jestem zwykłym człowiekiem.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:38, 01 Lis 2009    Temat postu:

- I co z tego? - spojrzała na niego zeszklonymi oczami. Dla niej nie było ważne kim jest.
- Kocham Cię - powiedziała spuszczając wzrok. Nie powiedziała mu tego głośno nigdy ale teraz czuła, że musiała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Nie 22:33, 01 Lis 2009    Temat postu:

//Ulica
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 8 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin