Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kuchnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:55, 06 Lis 2009    Temat postu:

- Trudno. Koniec. - i Adam nie pozostawał jej dłużny. Machnął dłonią nic nie robiąc sobie z jej zapewnień - Pozostaniemy jedynie przy głównym. - zajrzał na patelnię próbując warzyw. Nie lubił jałowych więc dosolił je lekko - Porządny to nie to samo co pociągający. Lepiej stwierdzić po prostu że nie jestem przystojny. To jest właściwe określenie. Ktoś może być porządny a jednocześnie pociągający. Stój sobie. Przecież ja nic ci nie robię. - mruknął położył jej dłonie na biodrach i przesunął się przed kobietą uśmiechając lekko by wyciągnąć talerze - Zdecyduj się którą wersje wybierasz. Porządny czy niezbyt przystojny. I radzę się jednak dobrze zastanowić. - powiedział i chwycił widelec. Wyciągnął woreczki ryżu z gotującej się wody. Rozciął obydwa sprawnym ruchem i wyłożył ich zawartość na talerze - Celibat? Na twoim miejscu poszedłbym prosto do zakonu. Ale nie wiem czy kobiety w stanie błogosławionym tam przyjmują. - zauważył rozsądnie - A tak ogólnie to mogłabyś choć sztućce wyciągnąć. Kobieto której nie pociągam. - zakończył cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:34, 06 Lis 2009    Temat postu:

- Chwila, chwila wywracasz teraz kota ogonem. - zamachała mu dłońmi przed oczami. - Halo, żartowałam, a Ty to bierzesz na poważnie. - wywróciła oczami wzdychając. Odbiła się od szafki kiedy odgrodził jej drogę i wyciągnęła z niej sztućce. Ułożyła je na stole. Talerzyk z ciastkami zawędrował póki co do szafki. - Ja nie powiedziałam, że nie jesteś przystojny. Dlaczego każde moje słowo przeinaczyłeś po swojemu? Dobrze wiesz o tym, że jesteś przystojny i mi się podobasz i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. To dziwne co stwierdziłeś. - wzruszyła ramionami. - No tak porzuconych matek nigdzie tak na prawdę nie chcą. Takie zazwyczaj uchodzą za puszczalskie. Bo skoro facet nie zostaje przy kobiecie to jakiś powód tego musi być prawda? A najłatwiejszą myślą jest właśnie, że się puściła. To takie proste prawda? - drżący cichy głos dobywał się z jej krtani. Podeszła do okna opierając się dłońmi o parapet gapiła się jak małe śnieżne gwiazdeczki spadają na ziemię zabielając ją. - Czasem się ktoś nad taką ulituje, czasem po prostu nie mają wsparcia. Nie mają tyle szczęścia co ja... - zakończyła cichym zrównoważonym tonem głosu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:04, 06 Lis 2009    Temat postu:

Adam pokręcił głową i spojrzał na Marikę śmiejąc się cicho. Wyciągnął dłoń w górę i umieścił swój palec wskazujący na podbródku kobiety - Dałaś się nabrać. - oświadczył brutalnie, ale żartobliwie patrząc na nią znów tryumfalnie - Jestem lepszym aktorem niż ty Grey. I dostanę od ciebie wszystko, prawda? W granicach rozsądku i dobrej woli okazicielki. - zaznaczył odsuwając się od narzeczonej. Nie chciał wychodzić na mężczyznę, który bez względu na wszystko bierze co mu się w jego mniemaniu należy. Zmartwiał jednak na jej kolejne słowa. Opuścił ramiona. Tyle siły włożył w to by wypleniła z siebie te myśli - Nie. To nie jest proste. - powiedział ostrożnie nie wiedząc do czego zmierza ta dyskusja. Wyłączył gaz pod patelnią i zwrócił znów na Marikę wzrok - To nie jest proste i nigdy nie będzie. Nie wszystkim może się ułożyć i nie każdemu dane jest osiągnięcie szczęścia. Komuś musi się oberwać od życia. Czasem jest to samotna matka a czasem dziecko które zostaje samo na świecie bo rodzice idą w tango i nie wracają. - stwierdził beznamiętnym tonem. Obrócił się przypominając sobie o swym zadaniu. Chwycił patelnię i nałożył na ryż warzywa. Po chwili postawił talerze na stole i odsunął dla Mariki krzesło zapraszając kobietę gestem dłoni do wspólnego posiłku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 20:05, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:39, 06 Lis 2009    Temat postu:

- Tak to prawda. Nie zawsze w życiu jest łatwo. Czasem jedni mają lepiej, a czasem jedni mają gorzej. Czy to matka, która się spodziewa się dziecka czy też dziecko wciąż czekające z nadzieją, że rodzice jednak wrócą. - obróciła się od okna w jego stronę. Postąpiła kilka kroków i w końcu zasiadła na krześle, które odsunął dla niej. - Pewnych rzeczy Adamie nie zmienimy. Nie my to ktoś inny, zło zawsze panowało, panuje i panować będzie. To, to po prostu coś co się gdzieś zagnieździło i nie odejdzie bez łupu. Byle czym też się nie zadowoli. - wzruszyła ramionami. Faktycznie ta dyskusja tak na prawdę nie prowadziła do niczego. Sama nie myślała o sobie jak o puszczalskiej. Zrobiła wtedy to na co miała ochotę i nikt nie miał prawa jej za to potępiać. Nie sprzedawała się. W zasadzie wtedy na coś liczyła, nie wiedziała z kim ma do czynienia. Wyszło jak wyszło, ale dzięki temu otrzymała dwa najwspanialsze skarby od losu. Jednym było dziecko a drugim zaś Adam. - Dostaniesz tylko nie wiem na co masz ochotę. Postaram się w miarę moich możliwości Cię zadowolić mrrrr... - zamruczała przeciągle uśmiechając się drapieżnie. I tak oto tym sposobem temat znów zszedł na sprawy seksualne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:52, 06 Lis 2009    Temat postu:

Nie my a ktoś inny... Jak znajdzie się ktoś inny Marii. Nie powiedział jej tego. Nie miał ochoty jej martwic. Nie było potrzeby. Miał na ten temat własne zdanie. Zastanawiał się co Marika myśli o interesach jakie prowadzi Martin czy jego przyjaciel. To też jest... Przestał kiedy uświadomił sobie że tkwi w tym jedna nogą - Nie mamy na to zbyt wielkiego wpływu. - przyznał jej - Trzeba dbać o... O nas. - zakończył tym samym swą wypowiedź jak i temat, który nadawał się do roztrząsania przez długie godziny. Zaczął jeść w milczeniu ale przerwał na chwilę wpatrując się w Marikę - Nie mrucz tak moja droga... - powiedział wzdychając lekko - Jeszce się zadławisz i z tego deseru, który mamy wspólnie skonsumować będą nici. I co wtedy? Oboje będziemy cierpieć. Co bym chciał? Tego byś miała siły. Na całą noc. Więc najpierw się najedź. Smacznego. - Tak... Gierka trwa dalej...Uśmiechnął się pod nosem patrząc na jedzenie - A ty czego byś sobie życzyła?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:41, 06 Lis 2009    Temat postu:

Wolno również zaczęła konsumować to co im przygotował. - Nic się nie martw. Będę miała siły. Nie doceniasz mnie. - mrugnęła do niego rozbawiona. Nabrała na widelec trochę ryżu i warzyw. Wsadziła sobie to w usta i wolno przeżuwała rozmyślając nad tym co mówił. - Nie mam życzeń. Wszystko czego tak na prawdę mi potrzeba siedzi na przeciw mnie. Ty jesteś moim jedynym życzeniem. Mam Cię więc nie potrzebuję mieć innych życzeń. - pochyliła się lekko w przód. Oblizała sobie usta. Podparła sobie głowę dłonią przykładając ją do skroni. - Tak w zasadzie to również życzę Ci smacznego. Ja się tak rozgadałam, a Ty nawet mnie nie uciszysz. - kiedy przełknęła to co miała w ustach lekko zachichotała. - Wybacz zawracam Ci niepotrzebnie głowę. Jedź spokojnie już milknę. - i tak jak powiedziała tak tez zrobiła. Zamilkła zajadając ze smakiem obiad. Jak zawsze chwaliła sobie zdolności kulinarne Adama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:55, 06 Lis 2009    Temat postu:

- Zobaczymy. - powtórzył znów tym samym złowróżbnym tonem, który niósł w sobie jednak obietnicę zabawy i zapomnienia. Popatrzył na warzywa nabierając je niezbyt chętnie na widelec. Coś jeść musiał a o pieczonym kurczaku był zmuszony zapomnieć jakiś czas - Ja? - machnął lekko widelcem z nabitym na nim groszkiem - W takim razie jesteśmy kwita. Ponieważ ja chcę ciebie. - oświadczył dobitnie i bez skrępowania patrząc w jej brązowe oczy. To co w nich widział zawsze mu sie podobało. Kiedy po groszku nie było śladu powiedział - Dziękuję. Twoje gadulstwo nie jest uciążliwe. W końcu miło się rozmawia i nie widzę powodów by cię uciszać. Ty i tak mówisz mało. Benjamin... Jego nie idzie słuchać czasem... Płacą mu? - spodziewał się za chwilę usłyszeć długi monolog o tym jaki lekarz jest pomocny, optymistyczny i radosny. Już pożałował że o nim wspomniał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:38, 06 Lis 2009    Temat postu:

- Przecież masz mnie tylko i wyłącznie dla siebie. - uśmiechnęła się lekko. Po połowie porcji jej jedzenia nie zostało już nic. Zajęła się drugą połową nadal umilając mu czas swoją gadką skoro tak mu to nie przeszkadzało. - Benjamin? Nie wiem nie pytałam go o to. - na tym zakończyła rozmowę o nim bo przecież mieli inne tematy do rozmowy niż ciągłe rozprawianie o znajomym im lekarzu. Zaśmiała się cicho. - Cała jestem Twoja. Tylko i wyłącznie Twoja. - mogłaby tak wieczność spędzić na rozmowie z Adamem. Nie przeszkadzało jej to. Wręcz lubiła to. Uwielbiała jak wymieniali między sobie czasem tak odmienne zdania z którego można było czasem wyciągnąć bardzo właściwe i ciekawe wnioski. - A tak w ogóle to schrupałabym Cię jak ciasteczko mrrr... - popatrzyła mu głęboko w oczy. Nie wstydziła się tego co czuje. Nie ukrywała również tego, że ma na niego chęć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:53, 06 Lis 2009    Temat postu:

Nadrabiał za Mariką bo nie miał apetytu. Wmuszał w siebie kolejne porcje z widelca - Pytałaś. Odpowiedziałem. - stwierdził krótko i oblizał kącik ust bo ziarno ryżu się tam znalazło. Wyciągnął się na stole jak dziecko dźgając znudzony marchewkę. Rozmowa z Mariką była lepsza od jedzenia na które nie miał ochoty. Podparł brodę dłonią - Ty zawsze chcesz mnie schrupać. - przypomniał jej z uśmiechem - I zawsze ci sie to udaje. - kiwnął lekko głową - Pozostaje nam czekać aż skończysz jeść... - mruknął przegarniając znudzony ryż na prawo i lewo - I pozmywamy i pójdziemy na górę i... - zapatrzył się na blat stołu a później zerknął na Marikę. Albo i nie... Zamyślił się, zastygając bez jakiejkolwiek emocji na twarzy. Umiał panować nad sobą bardziej niż kobieta naprzeciwko. Sięgnął ku jej włosom dłonią i nawinął sobie na palec kosmyk - I zobaczymy co wymyślimy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 22:57, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:01, 07 Lis 2009    Temat postu:

- W zasadzie to tak masz rację. - zachichotała. - Nic nie poradzę na to, że mnie pociągasz. I jesteś przystojny. - puściła do niego oczko. - Potwierdzała teraz jego wcześniejszą teorię o tym, że ktoś może być przystojny a zarazem pociągający. -I wcale nie jest mi z tego powodu głupio bo to rzecz ludzka i normalna czuć do drugiej osoby pociąg fizyczny i uczuciowy. - Pani filozof się znalazła. W przeciwieństwie do Adama ona miała wielki apetyt. Ona i dziecko. Przez ostatnie dni niewiele jadła. Teraz miało się to zmienić i sama musiała tego dopilnować zresztą Adam nie pozwoliłby jej się głodzić. - W zasadzie to nie ma za wiele do zmywania raptem dwa widelce, dwa talerze i patelnie. - powiedziała spokojnie. Kiedy okręcił sobie wokół palca jej loczek rzuciła żartem. - Też byś takie chciał co? - roześmiała się. Nim się obejrzała po jej jedzeniu nie została nawet kruszynka. Oblizała wargi i odchyliła się na krześle w tył. - Dziękuję. Pojadłam. - uśmiechnęła się do Adama uroczo. - Za to Ty chyba nie bardzo masz apetyt. - stwierdziła na jego rozbabraną porcję ryżu z warzywami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:39, 07 Lis 2009    Temat postu:

- Ja przeważnie mam rację. - zaznaczył wywracając oczami. Nabrał trochę ryżu bo od warzyw i samego patrzenia na nie robiło mu się niedobrze. Żując bez przekonania patrzył na Marikę a w jego oczach zaczął igrać niebezpieczny ogień - Czy to źle? Mógłbym ci powiedzieć to samo. Pożądam cię. - mrugnął do niej zapatrzony w kobietę - Zawsze. - roześmiał się po chwili. Z nikim innym przedtem nie prowadził takiej wymiany zdań. Rzadko kto znał jego uczucia tak dogłębnie jak Marika. Nikt inny nie chciał ich poznać, ponieważ przeważnie były one zabarwione negatywnie - W naszej sytuacji to jak najbardziej naturalne. - powiedział odkładając widelec na talerz. Popatrzył na jej lśniące włosy wokół swego palca - A wy co? - Benjamin już się go o to pytał na gastroskopii - Czy jeśli mężczyzna ma włosy takie jak... - zerknął na swoją grzywkę - To zaraz musi chcieć dłuższe? Nie. Mi po prostu podobają się twoje włosy. - puścił je kiedy Marika odchyliła się w tył. Zmarszczył lekko brwi patrząc na swój talerz - Cieszę się że masz apetyt. Pewnie zaniedbałaś się przez... - machnął lekko dłonią śledząc ruch jej języka - Cóż, teraz będziesz jadać regularnie. - oświadczył jej pewnie zadowolony z uśmiechu jaki widniał na jej ustach - W końcu będę w domu. - wyciągnął dłoń po jej pusty talerz i podłożył go pod swój. Wstał zabrał widelce i włożył wszystko do zlewu - Masz rację... - obrócił się przodem do kobiety - Raptem tylko dwa talerze... - zrobił krok do przodu - Dwa widelce... - pochylił się nad nią - Garnek i patelnia... - nie zamierzał czekać dłużej. Obydwoje czekali na siebie - Poczekają. Mam ważniejsze sprawy do załatwienia... - wyszeptał w jej usta, w które po chwili wpił się zachłannie - Mam nadzieję... - przerwał na sekundę i wziął Marikę na ręce - Że mi wybaczą brak ogłady i taktu... - odsunął cukierniczkę i wyprostował się przed kobietą siedzącą na stole - A ty wybaczysz mi zachłanność? - Mam nadzieję... Przymknął oczy i powrócił do przerwanej czynności czując jak serce zaczyna bić mu szybciej - Tęskniłem... - jęknął cicho do jej ucha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:31, 07 Lis 2009    Temat postu:

Tak. Zazwyczaj tak jest nie zaprzeczę. - Bo w większości tak na prawdę spraw Adam miał rację. Ileż to razy on jej uświadamiał tak proste i błahe rzeczy, które powinna wiedzieć sama a nie dopuszczała tego do siebie. I dlatego tak Adam był jej w tym pomocny. Była mu za to bardzo wdzięczna. - To bardzo dobrze. Jestem zdania, że mężczyzna, który jest z kobietą jak najbardziej powinien ją pożądać. W jego oczach powinna być wręcz boginią. - zaśmiała się cicho. Ona z pewnością w jego oczach nią była. Widziała to nie raz. - Nie Adamie. Przecież ja tak nie myślę. Tak tylko sobie stwierdziłam. To nic złego, że masz długie włosy. - mrugnęła do niego zadowolona. - Trochę. Ogólnie ostatnio nie miałam jakoś apetytu. Ale przy Tobie na pewno to nadrobię. Przy Tobie mam apetyt... Bo jesteś... - zauważyła skromnie. Kiedy on był obok niej chciało jej się żyć, była energiczna i żywa a co za tym idzie spalała dużo energii przez co częściej odczuwała głód. - Nic się nie martw nie umrę z głodu. - odpowiedziała pewna swego zdania. Patrzyła spokojnie na to jak zbiera talerze z stołu. Wszystko wylądowało w zlewie. Chwilę później znalazł się przy niej. Oddała mu pocałunek równie zachłanny co jego. Jej język bawił się z jego językiem co rusz trącając go lub delikatnie przygryzając. Objęła go rękoma za szyję kiedy uniósł ją w górę. Siedziała na stole, ale nie przeszkadzało jej to. - Nie mam Ci czego wybaczać. Przecież pragniemy siebie równie mocno. Kto by dbał tam o to, że jesteś tak bardzo zachłanny skoro mnie to wcale nie przeszkadza. Lubię kiedy jesteś taki zachłanny. - wymruczała w jego usta. Wysunęła lekko język w przód przechyliła nieznacznie głowę w bok i przejechała nim po jego wargach. - Ja tym bardziej tęskniłam za Tobą ukochany. - zagłębiła się w jego spojrzeniu zatracając się w nim bez reszty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:50, 07 Lis 2009    Temat postu:

- Tak. Bardzo dobrze.... - mruknął spoglądając na Marikę - Pozostaje nam teraz wymyślać co zrobimy z naszą tęsknotą. To... - położył swoje dłonie na jej udach i przesunął nimi pieszczotliwie zaciskając lekko palce. Znalazły się przy guziku, który został rozpięty - Czy to... - palce wsunęły się pod jej sweter badając z zapamiętaniem każdy kawałek jej aksamitnego ciała. Naparł na Marikę lekko i wsparł swoje dłonie po jej bokach - Ewentualnie to... - zaczął lekko przygryzać skórę jej szyi z niezbyt ładnym uśmieszkiem. Wsunął jej dłoń między włosy i znów znalazł usta - Zawsze możemy skończyć na tym gdzie zaczęliśmy... - powiedział cicho choć miał nadzieję że Marika stanowczo mu się sprzeciwi - Wybieraj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:07, 07 Lis 2009    Temat postu:

- Pocałunek to za mało aby ugasić moje i Twoje pragnienie więc... - zbliżyła się ku niemu. Rozochocił ją swoim postępowaniem. Cichy jęk wyrwał się z jej ust. - Może być spróbować i tego.... - zjechała językiem po jego szyi zaznaczając pieczałowicie każdy skrawek skóry dojeżdżając do tętnicy szyjnej. - I tego... - jej dłonie sprawnie wślizgnęła się po jego koszulkę. Posunęła się krok na przód i ściągnęła mu ją. Najpierw palcami wodziła po jego gładkim umięśnionym torsie. Następnie dotarła tam z ustami składając na nim pocałunki. Nawet ugryzła go lekko w korpus a następnie przejechała po zaczerwienionym miejscu językiem i ucałowała z namaszczeniem i czcią. Jej dłonie zjechały na jego pośladki lekko się na nich zaciskając. W końcu jej dłonie zawędrowały w przód na zapięcie jego spodni. Była bezczelna. Brała to co było jej bez wahania. - A może masz ochotę na to? - uniosła brwi w górę patrząc na niego z pożądaniem. Czekała na jego przyzwolenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:49, 07 Lis 2009    Temat postu:

Pokiwał lekko głową - Uwielbiam kiedy się ze mną zgadzasz. - otarł się o Marikę lekko. Bliskość kobiety była zachwycająca. Odchylił głowę w bok łasy na jej zabiegi - Bardzo dobry pomysł... - zadrżał lekko. Jej dotyk powodował u Adama łaskotki. Zacisnął dłoń wspartą o stół a po chwili był zmuszony unieść je obie w górę. Zawiesił je na ramionach Mariki czekając na dalsze propozycje z jej strony. Poczuł ugryzienie. Motywujące. Rozbudzające wyobraźnię. Rozpalające zmysły - To jak najbardziej też... - pochylił głowę nie pozostając jej dłużny. Punktem zaczepienia stało sie prawe ucho. Zaczesał jej loki w tył. Przejechał po nim ustami i dmuchnął powietrzem z ust. Chłodnym. Odsunęła się a Adam zachichotał - No już... - przygryzł je i ogrzał ciepłym oddechem. Z zaciekawieniem spojrzał jak miewa się malinka, którą sprezentował kobiecie jakiś czas temu. Zamruczał cicho z aprobatą. Spojrzał na kobietę wciągając machinalnie brzuch. Złapał swój pasek od spodni, brzdęknęła sprzączka, dla Mariki został guzik - Wiesz, że masz dziś bardzo dobre pomysły? - wsunął dłonie do tylnych kieszeni jej spodni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:47, 07 Lis 2009    Temat postu:

- Mmmm... Cieszę się, że Ci się podobają. - spojrzała w górę na niego zalotnie. Przejechała językiem po jego brzuchu zatrzymując się przy pępku. Złożyła na nim wyraźny pocałunek odbijając na nim swoje usta. Zachichotała cicho. Było go zachłanna. Napalona. On ją rozpalał. Kiedy klamerka od spodni brzdęknęła nie trzeba było czekać długo na reakcję Mariki. Jej również jak i jemu nie trzeba było powtarzać dwa razy. Sprawnym ruchem ręki odpięła mały guzik, a następnie rozpięła jego rozporek. Złapała obiema rekami za boki jego spodni i z lubieżnym uśmieszkiem na ustach ściągnęła z niego spodnie, które zsunęły się do kostek. Zamruczała gardłowo oglądając z zachwytem jego ciało za którym tak się stęskniła. Wsunęła dłonie pod bokserki na jego pośladki znów je ściskając. Zachowywała się jak niegrzeczna napalona na coś dziewczynka. Przejechała językiem po boku jego brzucha a następnie zjechała trochę niżej zębami chwytając jego bokserki. Lekko pociągnęła je w dół do momentu aż ukazało się jego biodro. Tyle jej na razie wystarczyło. Poczęła go tam całować to zataczać małe kręgi językiem. Nawet znów go ugryzła i znów całowała z namaszczeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:24, 07 Lis 2009    Temat postu:

Wyszczerzył się do niej sycząc przez zęby - Grey postępujesz wobec mnie nieuczciwie. - zmrużył lekko oczy kiedy skończyła rozprawiać się z jego paskiem i spodniami. Dłoń Adama znów zacisnęła się na udzie Mariki - Ja tu jestem wymiarem sprawiedliwości. Kara dotyczy ciebie. Nie mnie. - powiedział poważnie chwytając ją pod pachy. Przesunął Marikę w kierunku środka stołu. Chwycił jej dłonie i uniósł w górę całując przy okazji. Pozbył się sweterka - Prawie... - położył na to nacisk - jesteśmy kwita... - wyswobodził kostki ze spodni. Był wysoki i wejście na stół nie sprawiło mu większych problemów. Pochylił się nad Mariką w poszukiwaniu zapięcia stanika - Będziesz mi wisieć jeszcze spodnie. Ale to za chwilę moja droga... - stanik mignął kobiecie przed oczami. Zwinął go i odrzucił na koniec stołu. Zatopił się w aksamicie jej skóry. Oddał każde ugryzienie i każdy pocałunek. Wsunął dłonie pod jej plecy i podciągnął lekko ku górze zajmując się głównie brzuchem. Westchnął cicho. Ta mała istota w środku zaczęła go intrygować coraz bardziej. Coraz bardziej chciał tego wszystkiego. Nie czas teraz...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Sob 21:45, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:15, 07 Lis 2009    Temat postu:

- A kto powiedział, że ta gra jest uczciwa? Nie było jasno określonych zasad Knight. Ma być jedynie obopólna przyjemność. - również się do niego wyszczerzyła. Nie protestowała kiedy ściągał jej sweterek. Tak samo nie zaprotestowała kiedy jej stanik zsunął się gładko z jej ciała. Jęknęła czując jego cudowne usta na swojej skórze. Zabawianie się z nim było dla niej czystą przyjemnością. Powiodła dłońmi po jego plecach aż dotarła do jego włosów wplatając w nie swoje dłonie. Przycisnęła go lekko do siebie wyginając się w mały łuczek i tym samym udostępniając mu swoje ciało. - Kara ma być słodka i.. - zamruczała przeciągle. - Jest, jak najbardziej jest. - powiedziała oddychając szybciej. Jej serce biło mocniej i żwawiej pod napływem pieszczot zadawanych przez Adama. Zostawiła w spokoju temat swoich spodni. I tak wiedziała, że w końcu ich się pozbędzie dlatego nie było co na ten temat rozprawiać. - Czy i Tobie nie jest przyjemnie? - zapytała wyplatając dłonie z jego włosów i ponownie schodząc na plecy. Jedną dłonią a dokładnie palcem uniosła jego podbródek wyżej, uniosła się w gorę i wpiła się w jego usta. Pocałunek był słodki, pożądliwy i przyprawiający o zawroty głowy. I o to jej właśnie chodziło. O całkowite rozluźnienie atmosfery.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:27, 07 Lis 2009    Temat postu:

Wzruszył lekko ramionami zajęty łaskotaniem jej boku. Lubił jak chichotała bez opamiętania wykręcając się w różne strony - Kara jest chyba wystarczająco słodka. Masz jakieś zastrzeżenia? - mruknął jej do ucha szukając lewą dłonią zamka u jej spodni - Chcesz więcej. - parsknął śmiechem i wyprostował na chwilę sięgając po cukierniczkę - Chcesz? Nie ma sprawy. - nabrał w garść cukru i wytyczył na jej ciele całkiem bezsensowny wzór - Dla mnie będzie słodko. - miał zaczynać a uchwyciła go pod brodę. Warknął cicho pożądając Mariki coraz mocniej. Językiem i ustami potrafiła wyczyniać cuda. Przygryzł jej wargę - Jak sądzisz? - odpowiedział jej pytaniem na pytanie i zabrał się do powolnego i naznaczonego lubieżnością zlizywania białych kryształków z jej klatki piersiowej. Nie poszczędził sobie cukru w okolicach mostku kobiety tam też i zaczynał - Ja wariuję dla ciebie Marii...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:13, 07 Lis 2009    Temat postu:

- O tak jest bardzo słodka zwłaszcza kiedy sypiesz cukier na moje ciało. - parsknęła śmiechem. Nie wiedziała czemu to ma służyć, ale skoro tak chciał to niech i tak będzie. - Jeżeli to ma Ci osłodzić pieszczoty czemu nie. - przejechała palcem po swoich ustach następnie koniuszkiem języka zaznaczyła mały krąg na swoim palcu i w końcu wsadziła go do buzi ledwo co przygryzając go nieznacznie. - Wariujesz? Czy nie o to właśnie chodzi? Chcę Cię od siebie uzależnić i już nigdy nie wypuścić ze swych objęć. - powiedziała całkowicie poważnie. - Więc pragnij mnie, pożądaj, pieść do upadłego i pozwól sobie zrobić to samo. - gadała od rzeczy. Adamowi mogła powiedzieć wszystko. A przecież najważniejsze aby wymieniać między sobą marzenia prawda? - Chcę Cię posiąść. - powiedziała odważnie. Nigdy nie owijała w bawełnę i zawsze mówiła to co myśli, ale dopiero przy Adamie jej myśli stawały się takie nieczyste, odważne i pełne pożądanie. Był pierwszym mężczyzną, ktory wywoływał w niej coś takiego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:30, 07 Lis 2009    Temat postu:

Zdmuchnął lekko kilka kryształów, parę strącił niedbałym ruchem dłoni. Oblizał usta. Benjamin nie bronił mu cukru - Właśnie osłodziło. - przesunął dłonią po jej boku, który był teraz przyjemnie lepki i czepliwy - Ja nie wiem o co chodzi... - powiedział Adam i zamilkł na chwilę znacząc kręgi językiem wokół jej piersi - Ale to jest cholernie miłe. I czuję się jakbym był naćpany. - oświadczył drażniąc jej szyję - Staram się jak mogę Marii... - mruknął znęcając się nad jej krtanią i miejscem w którym łączyły się obojczyki - Mam nadzieję ze jesteś zadowolona. - odchylił się nagle w tył przysiadając na jej udach i wybuchnął śmiechem - Chcesz mnie posiąść?! - wiedział że stać Marikę na wszystko. I za to ją kochał - Wszędzie, ale nie tu. - powiedział bo od klęczenia bolały go kolana. Później było by jeszcze trudniej - Nie będę się z tobą kochał na stole w kuchni... - te słowa wywołały u niego kolejny wybuch radosnego śmiechu. Zastanawiał się oblizując górną wargę. Zsunął się ze stołu i obrócił do Mariki plecami - Na barana. - zarządził.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:20, 08 Lis 2009    Temat postu:

- Naćpany? Adamie nie ćpaj. To nie służy organizmowi a chciałabym się Tobą nacieszyć. - roześmiała się. Wiedziała o jaki rodzaj naćpania mu chodzi bo często sama się tak czuła. - Upijmy się sobą. To lepsze. - powiedziała kusząco. - Zadowolona? To zbyt mało powiedziane. Ja pieję z zachwytu Adamie. - zajęczała cichutko od kolejnych jego pieszczot. Cała się gotowała z podniecenia. - O tak właśnie tu. Jest idealnie. - rzekła obracając się w jego stronę. Kiedy nie patrzył niepostrzeżenie ściągnęła sobie spodni i rzuciła je gdzieś na ziemię. Została jedynie w samych cieniuteńkich, koronkowych stringach, które ledwo co okrywały dolną część ciała. - Nie daj mi się prosić no. - zamruczała jak dzika kotka nawołując go do siebie. Rozłożyła się na stole podciągając trochę wyżej nogi. Zacisnęła uda po czym je rozluźniła. Kiedy w końcu na nią spojrzał zaczęła przejeżdżać sobie palcem po ciele. Zaczęła od szyi wiodąc ku klatce piersiowej, między piersiami do brzucha z brzucha na uda i z powrotem. - Zostawisz mnie tu samą na pastwę losu. - udała, że robi strapioną minę. - Chcę Cię tutaj, teraz chcę Cię dotykać, całować i pieścić. Chcę poznać każdy nawet najmniejszy skrawek Twojego ciała. Zacznę od najprzyjemniejszej części ciała. - oczy jej rozbłysnęły pożądliwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:00, 08 Lis 2009    Temat postu:

Podniósł wzrok ku sufitowi i obrócił się w jej stronę - Jak ty to robisz? - zapytał bo z zaskoczeniem stwierdził że Marika nie ma już na sobie spodni. Pochylił się i wsparł na łokciach centralnie pomiędzy jej udami. Śledził ruchy jej palca z zaciekawieniem zaciskając lekko usta - Wiesz... - wyciągnął leniwie swój palec i trącił wnętrze jej nogi - Pić mi nie wolno. - przesuwał go powoli w dół - Ale sądzę że tu lekarz powiedziałby że to dla zdrowia... Zaleciłby. - uśmiechnął się lekko i przesunął go po jej boku podpierając sobie brodę wolną dłonią. Przejechał po krzywiźnie brzucha. Zszedł niżej zaznaczając delikatnie materiał stringów, które sprawiały że kotłowała się w nim krew. Zerknął na Marikę - Obiecałem przecież... - wysunął się do przodu całując miękkie podbrzusze - że nie zostawię cię już samej... Teraz już napewno nie... Będziesz się oganiać, zobaczysz... - skrzyżował nogi i oparł wygodnie brodę tuż pod pępkiem. Wsunął ramiona pod jej nogi i uchwycił się kolan - Skoro tego tak chcesz... - przesunął niespiesznie głowę w bok drapiąc ją zapewne swym zarostem - Bierz co twoje Mariko. - nakazał kobiecie. Uchwycił w zęby gumkę stringów i pociągnął w dół. Musiał powtarzać te operację parokrotnie z lewej i prawej strony jej ciała ponieważ inaczej sie nie dało. Po chwili zdobycz zawisła na palcu Adama. Zakręcił nimi leniwie i odrzucił w bok. Trafiły na parapet - No bierz... - zachęcił ją gardłowym warknięciem kąsając wnętrza ud kobiety. Czekam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:11, 08 Lis 2009    Temat postu:

- Robię co? Omamiam Cię? Kuszę? A może uwodzę? A może wszystko naraz? - bardziej to stwierdziła niż zapytała. Działała na niego równie mocno jak i on na nią. - O tak taka kuracja oczyszczająca organizm. Dobrze Ci to zrobi. - zamachała brwiami unosząc je raz w górę a raz w dół. Przymknęła lekko powieki czując jego pocałunki na swej skórze brzucha. Rozkoszowała się nimi w pełni. Doprowadzał ją znów do szaleństwa. Nim się obejrzała była całkiem naga szybciej niż on. Czas aby i on się pozbył ostatecznej części garderoby z siebie. Kiedy odsunął się na chwilę od niej wykorzystała ten moment nieuwagi i przeszła do siadu. Momentalnie się do niego przyssała. Pocałunkami zajęła go. Wcisnęła mu swój język w jego usta drażniąc jego wnętrze, a w międzyczasie jej ręce zsunęły się na jego biodra. Chwyciła po obu stronach gumkę i pociągnęła w dół. Nie stawiały jej oporu. Bielizna jak poprzednio spodnie zsunęła się do kostek. Zamruczała gardłowo i powiodła dłonią w miejsce bardzo intymne. - Lubię Ci tak robić. - wyznała szczerze. Jej zwinne palce zaciskały się delikatnie to rozluźniały w czułym miejscu. Jeździła i w górę i w dół. Drugą dłonią powiodła do jego szyi i tam też ją zatrzymała. - Lubię kiedy jesteś podniecony i mruczysz, wręcz warczysz na mnie. - znów przemówiła. Mówiła mu rzeczy, które przychodziły jej na myśl, aby ujawnić przed nim jej wnętrze. Lubiła go zadowalać. Oplotła sobie nogami jego uda i przysunęła go bliżej siebie. - Lubisz tak? Powiedź, ze lubisz kiedy tak z Tobą wyczyniam. Kiedy Cię tak pieszczę. - oddawał się jej a ona jemu. Zgrywali się ze sobą doskonale. Czy można sobie wyśnić lepszą parę kochanków, narzeczonym czy przyszłych małżonków?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:38, 08 Lis 2009    Temat postu:

Głaskał leniwie jej bok wpatrzony w oczy kobiety - Omamiasz? - wywrócił lekko oczami - Pewnie tak. Uwodzisz? - zagryzł lekko wargę - To zrobiłaś już dawno. Teraz jedynie pogłębiasz to uczucie. Chyba jednak nigdy nie dojdziemy do końca. Nasze pragnienie to studnia bez dna Marii... - uniósł lekko brwi - Kuracja oczyszczająca? - przekrzywił lekko głowę i przytaknął jej - Gdybyś była lekarzem chodziłbym do ciebie codziennie. - powiedział cicho i wyprostował się. Marika nie czekała i po chwili była przy nim. Oparł dłonie na blacie wiedząc co za chwilę go czeka. Nie pomylił się. Kiedy złapała za jego bokserki uśmiechnął się lekko. Język Adama nie pozostawał jej dłużny, choć nie mógł z nią wygrać w małej przepychance. Nie chciał. Przymknął powieki i zamruczał opierając brodę na jej ramieniu. Zacisnął ramiona wokół jej pleców. Kąciki ust drgnęły mu lekko. Przełknął z trudem - Lubisz? - otarł się o jej piersi kiedy szarpnął się nerwowo - Cieszę się że sprawia ci to... - urwał na chwilę i jęknął przygryzając sobie wargę - Przyjemność. - parsknął śmiechem co raczej przypominało przeciągłe stęknięcie. Jego klatka unosiła się w równym przyspieszonym rymie co piersi narzeczonej - Ja to uwielbiam Marii... - przysunął usta do jej ucha wywarczał jej to szeptem. Czuł jak zadrżała - Chcesz...? - pokiwała głową - Tak naprawdę mnie chcesz? - zapytał żartobliwie po raz drugi i znalazł jej usta. Trzeci raz nie pytał. Chwycił ją za nadgarstek dłoni którą miała w dole i położył ją na swym ramieniu - Uważaj na paznokcie. - poprosił choć wiedział że to niczego nie da. <cenzura>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 15:55, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:49, 08 Lis 2009    Temat postu:

- Nasze pragnienia są bardzo głębokie Adamie. Tego nie da się po prostu przeżyć na jeden raz. Za każdym razem kiedy to robimy wytwarza się między nami bardzo szczególna, nie do opisania więź. To jak połączenie dwóch jednakich sobie ciał... - wyszeptała mu cicho do ucha po czym koniuszkiem języka przejechała po płatku jego ucha. - Och Adamie gdybym była lekarką wyzdrowiałbyś raz dwa. Codziennie dostawał byś... Ach... - jęknęła nie dokańczając. Kiedy otarł się o jej biust machinalnie coś w niej drgnęło. Wywołało to w u niej bardzo przyjemne wibracje. - Rób mi jeszcze bo mam dreszcze. - powiedziała cichutko całując skórę jego szyi. Nie przestawała się z nim zabawiać do momentu, aż sam tego nie przerwał, ale tylko po to aby się z nią połączyć. - Chcę. - była tego pewna i nie musiał pytać. Wiedział. Czuł to samo co ona i tego była pewna. Przygryzła dolną wargę nim złączył się z nią w namiętnym pocałunku. Gdy w końcu w nią wszedł obwieściła to głośnym spazmatycznym jękiem zadowolenia. To co działo się później było czymś niezwykle cudownym i trudnym do opisania bo takich przeżyć pomimo wszystko nie da się ująć w słowa to trzeba poczuć. Ona czuła to całą sobą. Jej dłonie znalazły się na jego plecach. Przez chwilę pamiętała jego uwagę na temat paznokci, ale później po prostu odleciała bez reszty. To było silniejsze od niej. Wbiła swoje paznokcie w jego ciepłą, rozgrzaną skórę i zaciskała mocno. Gdzieniegdzie miejscami podrapała go jak ostatnio aż do krwi. W ten sposób obwieszczała jak jest jej dobrze. A było jej cudownie. Zacisnęła mocno swoje nogi na jego pośladkach jeszcze bardziej zbliżając się z nim. Była bliska szczytu. Kolejne ostre drapnięcie pozostawiło ślad na jego plecach. Adam znalazł sobie kobietę dziką jak kota. Ich oddechy ciężkie i tak mieszające się między sobą. Oboje skończyli w tym samym momencie ciężko dysząc. Ich ciała lśniły kropelkami potu od wyraźnego wysiłku. Uniosła się delikatnie ku niemu. Odszukała jego usta całując go nieśpiesznie. Pocałunek był leniwy i służył rozluźnieniu. - Kocham Cię Adamie. Mój ukochany mężu. - uśmiechnęła się lekko do niego gapiąc się mu w oczy swoimi, wielkimi brązowymi tak ciepłymi oczyma.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:08, 08 Lis 2009    Temat postu:

Oparł ciężko dłonie na stole. Nie mógł złapać oddechu - Wiesz... - urwał bo nie mógł dojść do siebie. Wsparł czoło na jej piersi starając się jakoś uspokoić oddech co niezbyt dobrze mu wychodziło. Przygryzł na lekko i pokręcił głową. Szczypały go plecy. Wiedział dlaczego. Ciało Adama lekko drżało a on ciągle nie mógł się opanować. Zmęczył sie jakby przebiegł się do centrum i z powrotem - Marii... - zamknęła mu jednak usta a kiedy się oderwała Adama roześmiał się - Ja ciebie bardziej. - oświadczył jej na złość. Mimo tego że był wykończony miał siły na gierki słowne. Zacisnął jedno ramie wokół talii kobiety a wolna dłoń zawędrowała na kark. Nie chciał jej wypuścić. Ucałował jej ramię z czułością. Odchylił się i spojrzał jej w oczy zaczynając masaż szyi - Oboje was kocham. - uśmiechnął się wpatrzony w jej brązowe, pałające czymś co uwielbiał ogromne oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:20, 08 Lis 2009    Temat postu:

Objęła go rękami w pasie i przytuliła swoją twarz do jego klatki piersiowej. Leniwie zataczała jakieś wzorki na części krzyżowej pleców. - Kochamy się po równo. I jestem w stu procentach pewna, że i ta istotka również Ciebie bardzo mocno kocha. - powiedziała cicho kiedy jej oddech w końcu się uspokoił. Jej przyszło to dużo łatwiej gdyż nie musiała za wiele ruszać w przeciwieństwie do Adama. - Och, cudownie. Możesz mi tak robić. To tak rozluźnia. - miała na myśli jego masaż szyi. Jego palce zwinne tak rozluźniały napięte mięśnie od ciągłego trzymania głowy w tył. - I przepraszam za plecy. Możesz mnie okrzyczeć. Znów się zapomniałam. Nie umiem inaczej przy Tobie po prostu to co przeżywam z Tobą jest czymś tak szczególnym i silnym, że tracę kontrolę nad wszelkimi zmysłami. Wybacz. - pogłaskała go lekko po dolnej części pleców aby nie urazić górnej i ucałowała jego tors obsypując go drobnymi pocałunkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:35, 08 Lis 2009    Temat postu:

- Tak sądzisz? - zapytał unosząc lekko w górę brew - Pewnie tak... - mruknął czując chłód na plecach - Dla niej prawdziwym ojcem będę ja. Masz rację. - powiedział i złożył usta na jej czole. Był zadowolony, usatysfakcjonowany i spełniony. Obcowanie z Mariką zapewniało mu to wszystko. Tak jak prosiła nie przerywał masażu. Teraz skupił się na nim jeszcze bardziej. Starał się wyłapać napięte mięśnie czerpiąc przyjemność z dotyku jej miękkiej i gładkiej skóry. Pochylił się bo miejscowe pocałunki też napewno rozluźniały - Och zamknij się. Nie będę na ciebie krzyczeć. - mruknął uśmiechając się pod nosem - Przecież wtedy było to... Szalenie przyjemne. - dokończył muskając jej policzek. Skóra rozorana jej paznokciem piekła i paliła. Tak jak wszystko w środku. Dodatkowa motywacja - Przecież od tego się nie umiera. Jutro umyjesz mi plecy. - wyprostował się i mrugnął do kobiety - Sam nie sięgnę do tych wszystkich strupków. - puścił jej szyję i poleciała zaskoczona lekko w tył. Przytrzymał Marikę - Chodź na górę. - poprosił ją - Tam dokończę masaż...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:20, 08 Lis 2009    Temat postu:

- Jestem tego pewna. Kochasz to dziecko bardziej niż ktokolwiek inny. Przecież nie jest ważnym, że nie jest z Twojej krwi, ale najważniejsze, że dajesz temu dziecku swoje uczucie. Nie ma nic cenniejszego ponad miłość rodzicielską. - jej uśmiech rozjaśnił twarz kobiety. Wierzyła w to bardzo mocno, a sam Adam doskonale potwierdzał jej słowa swoimi gestami i czynami. - Dobrze już milknę. - zachichotała lekko. - Oczywiście. To trochę wysoko namęczyłbyś się gdybyś tak chciał sam sobie myć plecy. Jutro Ci je ładnie wymyje uważając by nie urazić podrapanej skóry. Następnym razem po prostu obetnę sobie paznokcie nie będę miała Cię czym drapać. - powiedziała dość poważnie. Jeszcze kilka takich razy a będzie cały w bliznach. Niezbyt ładnie to wyglądało choć oznaczało, że to co robi jest w tym dobry. - Masaż mmm... Więc chodźmy. - zeszła ochoczo z stołu. Chwyciła go za rękę a następnie objęła w pasie. - Jeżeli będziesz chciał również mogę Ci później zrobić masaż. - stwierdziła kierując się z nim w stronę schodów wiodących na piętro.

/ Sypialnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:18, 15 Lis 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Zeszli po schodach i znaleźli się na korytarzu - Przecież nie mówię że masz się opychać. - powiedział spoglądając na kobietę idącą obok niego. Pokręcił głową - Chcę po prostu byś była syta. - stanął za nią i uwiesił się Marice na ramionach. Objął kobietę w pasie zmierzając do kuchni - Postaram się by było smaczne. - zapewnił ją wyciągając przed siebie ramię. Pchnął drzwi od kuchni i weszli do środka. Roześmiał się na widok poszczególnych części garderoby. Jego spoczywały pod stołem natomiast ubrania Mariki były porzucone w różnych częściach kuchni - Dobrze że mało ludzi nas odwiedza... - powiedział dość poważnie i wypuścił kobietę ze swych objęć. Podszedł do lodówki wierząc że teraz zje więcej niż na obiad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:13, 15 Lis 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Wywróciła oczami. Stanęła przed drzwiami do kuchni. - A nie wiesz, że jeżeli się zjada kolację przed pójściem spać to organizm zamiast w nocy odpoczywać pracuje próbując przetrawić to co zjedliśmy, dlatego też często czujemy się niewypoczęci i zmęczeni. - parsknęła śmiechem. Weszli do kuchni i również powiodła wzrokiem po całej jej długości. - Oj tak. Gdyby ktoś to zobaczył. - nie mogła sobie tego wyobrazić. Roześmiała się na cały głos. - Jesteśmy dziwni. To znaczy mamy dziwne zachcianki, ja mam dziwne zachcianki. Ciekawe gdzie następnym razem zachce mi się uprawiać z Tobą seks? Pod prysznicem? Nie zbyt oklepane. Nie wiem, ale nie wątpię, ze coś mi przyjdzie do głowy. - powiedziała rozbawiona. W czasie gdy on buszował po lodówce, ona kolejno zbierała części ich garderoby. Wszystko razem ładnie położyła na jednym z krzeseł. Później podeszła do kuchenki gazowej i nastawiła wody. Wyciągnęła z szafki kubki. Wrzuciła po torebce herbaty i oparła się o szafkę czekając aż woda się zagotuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:24, 15 Lis 2009    Temat postu:

A wiesz że ja nie umiem zasnąć jak burczy mi w brzuchu? Wyprostował się z pełnymi dłońmi. Dla Mariki wyciągnął pomidora, ogórka, rzodkiewki i sałatę. Dla siebie trzymał małą kostkę zwykłego białego sera. Popatrzył na nią krzywo. Postępował według zasad spisanych na wypisie ze szpitala i zabraniano mu tam świeżych warzyw. Zamknął drzwi lodówki stopą - Dlaczego mówisz o sobie? - zapytał stając obok Mariki i biorąc się za smarowanie chleba - Możesz pokrajać? - rzucił wskazując na warzywa i powrócił do tematu - Ja też w tym biorę udział. - przypomniał jej trąc swój nos - Przecież to chyba nie jest dziwne. - mruknął bo wcale takie mu sie nie wydawało. Chyba mam spaczoną osobowość... - Zdecydowanie. Prysznic... Prawie już był. - rzekł przypominając sobie pobyt w Nowym Yorku - Jestem ciekaw co mądrego i interesującego wymyślisz. Postaram się to z tobą zrealizować. - zapewnił Marikę uśmiechając się niewinnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:19, 15 Lis 2009    Temat postu:

Zalała kubki do pełna. Jak zawsze standardowo dla siebie mocniejsza dla Adama słabsza. Dużo słabsza. Postawiła je na stole. - No tak, wiem o tym. Tak żartowałam sobie. - wzruszyła ramionami wracając po cukiernicę, którą położyła na stole. Znowu powróciła. - Jasne nie ma problemu. - wzięła się za krajanie warzyw w plasterki. Mówiąc gestykulowała od czasu do czasu rękoma. - Wiem gdzie. - wyszczerzyła się nagle nieprzyzwoicie do Adama. - W galerii handlowej w przymierzalni. To musi być wyzwanie. - roześmiała się. Stanowczo zbyt często przychodziły jej zboczone myśli do głowy. Oboje byli niepoprawni. Ale również oboje się kochali. Mieli prawo robić to kiedy tylko chcą. To w związkach normalne. Nawet kościół przygotowywał przyszłych małżonków do powiększenia rodziny, a więc i tak wszystko się sprowadzało do spraw seksualnych. Uśmiechnęła się do niego również niewinnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:35, 15 Lis 2009    Temat postu:

Nakładał pieczołowicie ser na chleb kiedy Marika wyjawiła mu swoje plany. Parsknął a po chwili wybuchnął śmiechem. Zapomniał sie i uderzył silnie głową o szafkę z wrażenia - Ja pierdole! - wypuścił z dłoni nóż i przykucnął trzymając się za czoło. Zacisnął mocno oczy a po chwili otworzył je i pokręcił głową. Wypuścił z płuc powietrze i wyprostował się mrugając zawzięcie - Nic się nie stało. - powiedział uprzedzając wszystkie ruchy przyszłej żony - Nic mi nie jest. - jęknął i złapał znów nóż by dokończyć. Opuścił jednak dłonie i zapatrzył się w Marikę opierając biodrem o mebel. Wycelował w nią nożem z uśmiechem - Ja teraz boję się iść z tobą na jakiekolwiek zakupy Marii. - spojrzał na kobietę z udawaną trwogą w oczach i odsunął włosy opadające na czoło - Boję się o tych innych biednych ludzi... - powrócił do sera i chleba - Przymierzalnie mają zamki, prawda? - mruknął uśmiechając się. Teraz już nie niewinnie. Uśmiech był nieprzyzwoity.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:10, 16 Lis 2009    Temat postu:

Chwilowo odpłynęła zastanawiając się nad tym jak by to wyglądało. Wywoływało u niej to podniecenie. Każde nawet najmniejsze wspomnienie tego jak Adam ją dotyka, całuje czy pieści na nowo powodowało, że miała wzmożoną chęć na niego. Ogólnie działał na Marikę kusząco, a zarazem przyciągająco, że nigdy nie potrafiła mu się oprzeć. Zresztą nawet nie miała ochoty się przed tym wzbraniać,, sama również prowokowała do takiego działania i jego i siebie. Z rozmyślań wyrwało ją uderzenie, a później komentarz do tego Adama. Zamrugała kilkakrotnie powiekami aby się otrząsnąć i w końcu spojrzała na niego. - Co Ci jest? - wystraszyła się. Po plecach przeleciały ją nieprzyjemne ciarki. Już się miała schylać ku niemu kiedy ją powstrzymał. Kolejny raz ją zapewnił, że nic mu nie jest. - Na pewno? Nie chcę by Ci się krzywda działa. - powiedziała wciąż będąc niepewną. Lustrowała go badawczo. - Owszem mają. Ludzie? A co mi do mnie inni ludzie? Nikt im nie broni spełniać swoich fantazji. Ja też mam swoje. A, ze lubię je z Tobą spełniać no cóż. To inna bajka. - uśmiechnęła się lekko. Mrugnęła do niego filuternie. Oparła się o szafkę gapiąc się w niego jak w obrazek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:28, 16 Lis 2009    Temat postu:

Adam westchnął lekko. Skoro ona mogła fantazjować i mówiła mu o wszystkim on też mógł. Nie widział przeszkód. Przy niej nie miał żadnych, nawet najmniejszych oporów - Krzywda mi się dzieje kiedy cię nie widzę. - wyznał szczerze nakładając pomidory na jej porcje - Nie jest mi nic... - powtórzył raz jeszcze i uniósł włosy do góry. Na czole widniało lekkie zaczerwienienie - Absolutnie nic. Jutro nie będzie widać. - zapewnił Marikę przekładając teraz ogórki - Nie chodzi o to że ktokolwiek im broni. - powiedział i zjadł jeden plasterek zielonego warzywa ponieważ nie mógł sobie odmówić - Chodzi o to co pomyślą sobie, kiedy wcielisz swoje plany w życie. - zakończył rozbawionym tonem w którym czaiła się znana tylko Marice gotowość do zabawy. Sięgnął po talerze i przełożył na nie chleb. Po chwili usiedli do stołu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:59, 16 Lis 2009    Temat postu:

- Ale teraz mnie widzisz. Masz mnie cały czas dla siebie. Nigdzie póki co się nie wybieram. Do pracy chodzić nie muszę, zresztą w ciąży też bym nie mogła chodzić. Raczej nie mam do kogo iść. Także jak sam widzisz jesteś na mnie skazany aż do znudzenia. - roześmiała się. Wątpiła aby to nadeszło. Adam czasem, a raczej prawie cały czas zachowywał się względem niej jak nałogowiec. To tak jak musiała być przy nim i już. Lubiła bardzo towarzystwo Adama, dlatego wcale jej to nie przeszkadzało. - No to cieszę się. Kamień spadł mi z serca. - pogładziła go po ramieniu. W końcu zasiadła na krześle za stołem. Posłodziła sobie herbatę i zamieszała ją w kubku. Wzięła kanapkę do ręki i wolno poczęła ją konsumować co rusz popijając swoją herbatę. - No wiesz co. - parsknęła śmiechem lekko kręcąc głową. - Przecież nie będę wydawać z siebie spazmatycznych głośnych jęków w przymierzalni bo by nas stamtąd wyrzucili. Mogę co najmniej głośno w sobie to przeżywać. Seks z Tobą zawsze jest dla mnie czymś niezwykłym. Zawsze doznaję wielu wrażeń, przyjemności i rozsadzającego mnie od środka napięcia. - Powiedziała równie spokojnie. Wiedziała, że z narzeczonym może zawsze podzielić się każdym spostrzeżeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:35, 16 Lis 2009    Temat postu:

Adam uniósł do ust chleb i ugryzł kawałek z niezbyt radosną miną. Wrzody... Chora choroba... Rzucił okiem na kanapki Mariki, które były o wiele bardziej apetyczniejsze niż jego. Głupota nie móc zjeść tego na co się ma ochotę... - Dobrze wiesz... - zaczął wyciągając dłoń po kubek z herbatą - że uwielbiam z tobą przebywać, więc każde nawet idiotyczne półgodziny kiedy znikasz mi z pola widzenia jest dla mnie karą. - napił się i dokończył w milczeniu pierwszą skibkę. Zerknął na Marikę pytająco kiedy parsknęła śmiechem - Sądzisz że dałabyś radę się opanować? - pochylił lekko głowę i popatrzył na Marikę zmrużonymi oczyma. Nie bardzo w to wierzył. Pokręcił przecząco głową przygryzając w zastanowieniu dolną wargę. Wpatrywał się w narzeczoną zagadkowym wzrokiem ciekaw czy naprawdę jest w stanie to zrobić. Podejrzewał że tak. Kiedy wyznała co odczuwa kochając się z nim skłonił się lekko przed Mariką - Przyjemność po mojej stronie. - powiedział czując jak od środka rozsadza go duma a jego wiara w siebie systematycznie zostaje odbudowana. Łyknął gorzkiej herbaty nadal uznając że ma za dużo słodyczy w życiu - Jak to dobrze że poniedziałkowe zakupy mają się opierać tylko na świątecznych ozdobach... - powiedział z nijakim żalem w głosie. Mógł się zabawiać z Mariką w aluzje tak długo jak zechcą. Albo aluzje im się znudzą i przejdą do konkretów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 12:20, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:26, 16 Lis 2009    Temat postu:

- Wiem o tym. Ciągle mi to okazujesz Adamie. - wyciągnęła w jego stronę swoją dłoń aby ując jego palce w swoje. Splotła je z jego. - I cieszy mnie to niezmiernie, że tak lubisz ze mną przebywać. I wzajemnie bo ja również bardzo lubię Twoje towarzystwo. - uśmiechnęła się nieznacznie lekko spuszczając wzrok po to aby za chwilę znów go podnieść i spojrzeć mu głęboko w oczy. - A miałabym inny wybór? W jakiś sposób musiałabym się kontrolować, ale to było by przyjemne. Ja, Ty i dużo ludzi za ścianą. My kochający się. Ta adrenalina, że ktoś mógłby nas nakryć mmmm. - zamruczała radośnie. Nie potrafiła się opanować. Myśli same jej krążyły po głowie. Przygryzła dolną wargę. - Na świątecznych zakupach? Hm... Kto powiedział, że musimy robić tylko świąteczne zakupy? - powiedziała tajemniczo. Zawsze mogli wstąpić do jakiegoś sklepu z odzieżą. Pomysłów mogło być bardzo wiele.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 9 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin