Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kuchnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:57, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Miał ochotę zacisnąć dłonie na jego szyi za to że zadaje tyle pytań. Zadowolił się zaciśnięciem ich na chusteczce. Westchnął ciężko i wydmuchał nos. Spojrzał na niego załzawionymi oczami. Wyciągnął opakowanie z aspiryną i obrócił je w palcach - Martin błagam cię, nie męcz mnie... Uczepił się czegoś co było małym druczkiem. - prychnął unosząc szklankę w górę - Nie. Chodzi o to że uważa iż nie rozmawiali z nim o tej kwocie, która jest na umowie. Robert mi opowiadał... Kiedy zobaczył dom, spodobał mu sie bardzo... - utkwił dłoń w kącie kuchni i wciągał przez nos parę z herbaty mając nadzieję że to pomoże mu go odblokować - Podpisał nie patrząc nawet na cenę. - pokręcił głową przybierając niezadowoloną minę choć w głębi duszy uśmiechał się tryumfalnie. Złapał się! - To nie moja wina. - powiedział podnosząc na niego łaskawie wzrok - Gdybym nie musiał... Zostałbym tu. - łyknął tabletkę i zapytał nagle - Nie masz żadnych wiadomości od Mariki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:05, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Mhm. Cóż tak już mam, kiedy nie czuję się pewny zadaje bardzo dużo pytań. Lubię być poinformowany co robią moi współpracownicy kiedy ich przy mnie nie ma. - nie miał na myśli kwestii dom, sypialnia i temu podobne i Adam raczej powinien skojarzyć co też mu chodziło po głowie. - Rozumiem. Skoro tak twierdzisz. Pamiętaj jeśli trzeba Ci pomocy wal do mnie śmiało. - odbił się od framugi i podszedł do niego. Klepnął go lekko w plecy. - Nie Marika jak do tej pory nie odezwała się do mnie, a do Ciebie? Też nie pisała tak? Mam nadzieję, że odezwie się jeśli nie uruchamiam swoich ludzi i wysyłam za nią swoich ludzi. - westchnął ciężko i ponownie skrzyżował ręce na swej piersi. - Ile Cię nie będzie? - zapytał musząc wiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:20, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Tak. Rozumiem cię doskonale. - powiedział ochryple wbijając wzrok w blat stołu. Nie mógł zdradzić choć drgnięciem ust jak świetnie teraz się czuł. Kiedy Martin go klepnął wyprostował się i wskazał mu krzesło naprzeciw siebie - Pij, wystygnie. - w jego głowie zrodził się już kolejny plan. Już planował jak to będzie. Być tam z nią. Spędzać przy niej dzień. Nawet choroba zeszła na dalszy plan. Przeziębienie, wyzdrowieję raz dwa. Poczuł się o wiele silniejszy. Nie wiadomo czego to był wpływ. Tego co było przed nim czy tabletki którą zażył. Liczyło sie jedno. Miał się znów z nią spotkać. Z jego Marii. Podparł brodę dłonią i spojrzał na Martina - Nie odzywała się. - wyznał nieszczęśliwym tonem - Poza tym... Do ciebie pierwszego powinna się odezwać. Ty jej jesteś bliższy. - przyznał kiwając lekko głową. Kłamstwa przychodziły mu łatwo, jakby planował to od dawna. Obrzucił wzrokiem kuchnię. Jeden telefon na lotnisko i będę wiedział... Zbył jego propozycję pomocy machnięciem dłoni - Poradzę sobie - wyszeptał dmuchając na herbatę - Chyba dwa dni. - wiedział że nie może przeginać - W najgorszym wypadku trzy. - zaryzykował. Najchętniej nie wracałby do Forks bez niej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:46, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Podszedł do stołu i chwycił w dłoń szklankę. Powoli popijał ciepły płyn znajdujący się w środku szklanki. - Dwa lub trzy dni? Mhm... Cóż jakoś sobie poradzę bez Ciebie. Jeśli nie mam wyboru zgadzam się, ale nie licz na to, że następnym razem będę taki przychylny, tłumaczyłem Ci interesy wymagają ciągłego doglądania. Zresztą sam najlepiej powinieneś to rozumieć. W pewnych sytuacjach nie da się inaczej. Masz szczęście, że trafiłeś na mnie a nie na kogoś innego, bo nie każdy jest na tyle wyrozumiały co nie znaczy, że masz mi być wdzięczny czy coś. W żadnym wypadku nie o to mi chodziło. - wzruszył ramionami łapiąc się pod bok. Oddychał nad wyraz ciężko. Nie zamierzał w takiej sytuacji długo tutaj zabawić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:00, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Właśnie. - powiedział machając palcem w stronę Martina - Interesów trzeba doglądać. Bardzo dobrze to ująłeś. Ciągle mógłbym doglądać tych interesów. - potarł sobie nos i wyciągnął witaminę C - Nie martw się. - zerknął na niego wzruszając ramionami - Zdarza się, takie jest życie. Przecież nie jadę tam na stałe ani z przyjemności... - Kłamca! Patrzył na mężczyznę chcąc mu wszystko wykrzyczeć. Nie mógł. Marika go o to prosiła. Poza tym tak było przyjemniej. Patrzeć jak się denerwuje. Adam był spokojny. Wiedział że wszystko jest pod kontrolą. Podrzucił zadowolony tabletkę. Czuł się dużo lepiej. Cholera niech już idzie... Musze zadzwonić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:16, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Dopił herbatę i odstawił ją na blat stołu. - Masz rację. No cóż w takim razie będziemy w kontakcie telefonicznym. Kiedy tylko wrócisz od razu daj znać. Aha zapomniałem powiedzieć byłem dziś z Normanem po meble. Wszystko już kupiliśmy więc tym sobie głowy nie musisz zawracać. Jak tylko wszystko zostanie skończone, robimy bibę i wstawiennictwo obowiązkowe - na ostatnie słowa nałożył nacisk. Kiedy mężczyzna mu kiwnął, że się zgadza mógł się zbierać do Seattle. - Ok n mnie czas, zdrowiej i szybkiego powrotu życzę jak i załatwienia wszystkiego pomyślnie. Do zobaczenia. - uścisnął jego dłoń i ruszył ku korytarzowi. Minął go a chwilę później był przy swoim aucie. Wsiadł i odjechał w stronę z której przyjechał.

/ Seattle / Dom Publiczny pod Czerwoną Podwiązką


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:28, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Oczywiście że dam znać. - zapewnił go gorliwie - Dobrze że kupiliście. - zgodził sie z nim szybko byle tylko się go pozbyć. Na wzmiankę o imprezie kiwnął głową. Pocałuj mnie... - Poczekajcie za mną - zażartował. Podał mu dłoń a kiedy wyszedł odchylił się w tył na krześle i patrzył przez okno jak Martin rusza z podjazdu. Sięgnął szybko po telefon - Nowy York... - padło po chwili z jego ust. Czekał przez chwilę błądząc wzrokiem po ścianach - Nie ma nic wcześniej? Nic naprawdę nie da sie zrobić? - zaczął czarować głosem co niezbyt mu wyszło bo mówił przez nos - Dobrze, niech będzie. - postanowił. Rozłączył się i stanął przy zlewie. Opłukał szklanki. Trzeba się spakować. Trzy dni... W drodze na górę zaczął pisać sms'a.


/ Sypialnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:42, 29 Wrz 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Po drodze zagarnęła z torby ciepłe ubrania i na prędce się przebrała zaś koszulkę schowała ponownie do torby. Związała włosy w koński ogon i weszła zadowolona z efektów do kuchni, którą omiotła teraz wzrokiem. Nacisnęła pstryczek włącznika i po kuchni rozlało się światło. Pierwszym co uczyniła było sprawdzenie zasobów w szafkach. Chwilę się zastanawiała co przygotować na domniemane śniadanie a na końcu pstryknęła palcami i odszukała odpowiednie produkty. Wyciągnęła metalowy garnek do którego nalała zimnej wody, postawiła go na gazie i włożyła dwie torebki białego ryżu. Na śniadanie będzie ryż z cynamonem... Kiedy owy ryż się gotował za ten czas wstawiła wodę na kawę. Wyciągnęła z szafki dwa kubki do jednego wrzuciła zwykłą herbatę zaś do drugiego wsypała trzy mega kopiate łyżeczki kawy. Kiedy woda się zagotowała zalała po kolei każdy z kubków następnie wyciągnęła ze swojego torebkę gdy herbata była wystarczająco ciemna. Posłodziła sobie a Adamowi zaś nie słodziła pamiętając, ze ostatnim razem nie chciał. Ryż dochodził już, wyszukała w szafce cynamon. Wyciągnęła trzy talerzyki. Na jednym położyła gorące woreczki z ryżem, a dwa pozostałe miały służyć do jedzenia z nich. Rozkrawała woreczek i łyżką nakładała solidne równe porcje jemu i jej samej. Na samym końcu posypała to wszystko ryżem i cynamonem. Danie było gotowe. Znalazła tacę na której ustawiła talerzyki, wzięła do tego dwa widelce i postawiła kubki z piciem. Z szerokim uśmiechem na twarzy wyszła z kuchni i zaczęła się wspinać po schodach na górę z myślą o kochanym Adamie, który jeszcze smacznie śpi.

/ Sypialnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:47, 01 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Weszła za nim do kuchni. Oplatał ją mocno w pasie aby czasem nie runęła na ziemię. Jak zawsze nad wyraz opiekuńczy w stosunku do niej. - Nie boli mnie głowa. Niedobrze też mi nie jest. Ja mówiłam hipotetycznie, wspominając to co było wcześniej. A poza tym to normalne u kobiet w ciąży. Czasem mi się zdarza, ze mnie ciągnie na wymioty, ale to tylko czasem ogólnie jest dobrze i znoszę w miarę przyzwoicie ciążę. - uśmiechnęła się blado do niego. - To nie Twoja wina. Nie przejmuj się już jest na prawdę wszystko w porządku nie musisz się o mnie martwić na zapas. - odpowiedziała spokojnie na jego obawy. Nie chciała aby musiał się niepotrzebnie o nią zamartwiać. - Przecież to nic takiego, może kiedyś w końcu przywyknę normalnie do widoku krwi to tyle. - wzruszyła ramionami na tyle na ile mogła. Posadził ją bezpiecznie na krześle i poszedł po szklankę wody, którą chwilę później jej podał w dłoń. Ujęła ją zgrabnie i upiła trochę. - Dziękuję. - w jej krtani wydobył się cichy alt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:58, 01 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Po tym jak podał jej wodę usiadł naprzeciwko kobiety i wbił w nią przeszywające spojrzenie. Podparł się pod boki obserwując jej twarz. Wróciły już na nią normalne kolory. Ręcznika jednak jeszcze nie ściągnął. Nie zamierzał ryzykować niepotrzebnie - Napewno wszystko w porządku? - zapytał bo jednak w głębi ciągle się o Marikę niepokoił. Dla niego z tym nie było żartów - Powiem to wszystko lekarzowi dziś. - zagroził z cwanym uśmieszkiem - Chyba że ty... - wycelował w kobietę palcem - Obiecasz mi że będziesz mi mówić zaraz jeśli coś będzie nie tak. - uniósł pytająco brwi mając nadzieję że zgodzi się na jego warunki. Odchylił się lekko w tył i uśmiechnął do niej - Ale ja lubię się tobą przejmować. - powiedział patrząc jak pije ze spokojem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:13, 01 Paź 2009    Temat postu:

Zrobiła niepocieszoną minę. Stawiał ją pod murem ukazując trudny wybór. - Chwila, chwila, nawet mi się nie waż cokolwiek mówić lekarzowi. - żąchneła się oburzona jego podstępem. - To nie fair. Stawiasz mi warunki mój drogi. To nie fair. - powtórzyła po raz drugi. Wyprostowała się lekko i spojrzała na niego poważnie. - Nie chce byś mówił cokolwiek z tych rzeczy lekarzowi gdyż wyśle mnie na masę niepotrzebnych badań a to na prawdę nic takiego. Wszystko ze mną jest w porządku i czuję się dobrze. - powiedziała troskliwie. - Zresztą przecież zawsze Ci mówię jeżeli jest ze mną coś nie tak. Albo sam to zauważasz. - Zamyśliła się nad czymś zadzierając wyżej głowę ponad jego twarz. Kiedy otrząsnęła się z zamyślenia znów na niego przeniosła swój wzrok. - Jeżeli to Cię uspokoi to obiecuję, wręcz przyrzekam, że będę Ci mówić o każdym nawet błahym objawie jaki się u mnie pojawi. Czy to Ci odpowiada?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:24, 01 Paź 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się tryumfalnie widząc jak Marice zaczyna brakować oporu. Wzruszył lekko ramionami rozbawiony zapalczywością w jej głosie. Zaraz nie fair... Ważne że względem mnie będziesz fair.... Wywrócił lekko oczami oczekując na to co zadecyduje - To nie jest warunek. - powiedział kręcąc głowa i machając dłońmi. Wpadł jej w słowo w środku wypowiedzi - Ja się tylko o ciebie troszczę Marii... Zrozum. - zamyśliła się więc oparł łokieć o blat stołu, zaczął wbijać paznokieć w jego brzeg i czekał cierpliwie. Kiedy w końcu wyjawiła mu to co uznała za stosowne wychylił się w przód i ucałował Marikę w czoło - Kocham cię. - powiedział cicho i wyszedł z kuchni. Wrócił po chwili tym razem już w koszuli. Oparł się o ścianę zapinając guziki - Szykuj się. - powiedział - Bo jak widać jestem pierwszy. - wyszczerzył się do niej zadowolony ze stosunków między nimi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:36, 01 Paź 2009    Temat postu:

O tak rozumiała go nazbyt doskonale bo gdy przychodziło co do czego i ona się o niego martwiła. Te dwa tak krótkie słowa, które wypowiedział sprawiły jej tak wielką radość, że aż ją z niej rozrywało od środka. Uśmiechnęła się do niego promiennie nim wyszedł z kuchni. Powrócił zapinając koszulę. Powstała z krzesła i odstawiła szklankę na stół. - No tak teraz wychodzi na to, że to ja jestem guzdrałą. - roześmiała się idąc w jego kierunku. - Niebawem będę gotowa. Idę się umyć. - widząc jego baczne spojrzenie uspokoiła go zaraz. - Spokojnie nie będę odkręcać na wrzątek wystarczy ciepła woda. Nie zemdleję pod prysznicem, gwarantuję Ci to. - kiwnęła lekko głową. Wspięła się na czubki palców i ucałowała go w usta. Poszła do łazienki zażyć przyjemnego prysznicu.

/ Łazienka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:52, 01 Paź 2009    Temat postu:

Odprowadził Marikę wzrokiem pełnym szczęścia. Zapiął ostatni guzik i poprawił kołnierzyk. Poszedł do sypialni zabierając ze sobą przy okazji ich torby. Zamienił je na tacę z talerzami oraz szklankami. Wrócił pospiesznie na dół. Idąc korytarzem nadsłuchiwał czy w łazience nie dzieje się nic niepokojącego. Wszedł do kuchni. Podwinął rękawy i zaczął zmywać dla zabicia czasu jaki potrzebowała Marika. Otarł nerwowym ruchem prawą dłoń w kuchenny ręcznik i zaczesał włosy w tył. Tym razem przeszkadzały mu i zaczęły go drażnić. Stojąc nad zlewem zaczął sobie przypominać drogę do fryzjera u którego był ostatnio. Obrócił sie by chwycić szklankę z której korzystała. Powycierał wszystko po chwili i pochował do szafek. Usiadł przy stole obracając krzesło tak by widzieć ulicę. Przestało padać. Postanowił zaproponować jej spacer do szpitala.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:09, 02 Paź 2009    Temat postu:

/ Łazienka

Przemierzyła korytarz wolnym, skocznym krokiem. Z uśmiechem goszczącym na jej twarzy dotarła do kuchni gdzie czekał na nią Adam. Przystanęła w progu prężąc się cała. Kiedy zakończyła przeciąganie całego swego ciała podeszła do mężczyzny przystając za nim. Przełożyła mu swoje ręce przez ramiona i schyliła się w dół przytulając swój policzek do jego policzka. - Jestem.... - powiedziała cicho szepcząc mu do ucha. Kciukami palców wodziła po jego ciele a włosy spływały dodatkowo na jego ramię. - W pełni gotowa. W zasadzie mamy jeszcze troszkę czasu i nie musimy się mężu tak śpieszyć, no chyba, że chciałbyś coś jeszcze załatwić? - jej szept docierał pieszcząco do jego ucha. Zamruczała zmysłowo i wtuliła się w niego na tyle na ile mogła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:22, 02 Paź 2009    Temat postu:

Obrócił głowę w jej stronę kiedy stanęła w drzwiach. Żadnych widocznych obrażeń. Westchnął bezgłośnie w pełni zadowolony. Spojrzał znów w okno patrząc jak słońce próbuje się bezskutecznie przebić przez ołowiane chmury. Złapał dłońmi jej nadgarstki i przechylił głowę lekko w bok wtulając się w policzek kobiety - To zależy. - zaczął głaszcząc machinalnie jej ramiona - Pomyślałem... - słońcu w końcu udało się przebić i na tulącą się do siebie parę padły jego promienie - że moglibyśmy iść do szpitala a nie jechać... Póki pogoda daje jeszcze możliwości wyjścia... - zawiesił na chwilę głos zaciskając usta. Z Mariką spacer wydawał mu się cudowną perspektywą. Gdyby miał gdzieś iść sam bez wahania wybrałby samochód byle załatwić wszystko jak najszybciej. - Chciałabyś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:35, 02 Paź 2009    Temat postu:

Przymknęła powieki tak cudownie rozluźniona. Jego słowa były dla niej niczym najcudowniejsza pieśń dobywająca się z jego głosu, który tak znała doskonale na pamięć. Koił ją, musiała go słyszeć aby móc przetrwać, aby czuć się bezpieczną. Uniosła leciutko głowę i spojrzała za okno. Słońce delikatnie przyświecało, a świeże powietrze zrobi dobrze im obojgu. - Oczywiście, z chęcią wybiorę się z Tobą na spacer w drodze do szpitala. Taki spacer zrobi dobrze nam obojgu. - wypowiedziała na głos swoje myśli w pełni tego świadoma. - Poczuję się dużo lepiej mogąc zaczerpnąć trochę mroźnego powietrza. I dziecku też to dobrze zrobi. Nam wszystkim. - zakończyła ze szczerym śmiechem. Wyprostowała się stojąc nad nim. Zagarnęła jego włosy w swoje dłonie i poczęła się nimi bawić wplatając w nie swoje dłonie i wyplatając. Odgarnęła je w końcu na bok i położyła mu dłonie na ramionach blisko karku. Kciukami zaczęła robić okrężne ruchu wokół jego szyi aby rozluźnić mięśnie, które zdawały być się napięte. Chciała aby się rozluźnił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:47, 02 Paź 2009    Temat postu:

Kiwnął głową. Był zadowolony z tego że przystała na jego propozycję bez mrugnięcia okiem - Dobrze. W takim razie... - nie dokończył i przechylił głowę w tył kiedy zagarnęła jego włosy - To też trzeba załatwić... - przyznał jej wzruszając lekko ramionami - Jak tylko będę w Seattle... - westchnął ciężko i poprawił sie na krześle kiedy wypuściła go z objęć. Co pewnie stanie się już jutro... - To pójdę do fryzjera. - obiecał jej przeświadczony tym że jego włosy Marikę irytują. Sam uznał ze już czas najwyższy się tam udać. Schował przez moment głowę w ramiona pod wpływem dotyku kobiety. Elektryzował go zawsze i przyprawiał o przyjemne dreszcze. Wyprostował się i pochylił do przodu opierając dłonie na brzegu krzesła - Albo jeszcze dziś... - zamyślił się przez chwilę - Pojedziesz odebrać ze mną samochód? - zapytał i poprawił się - To znaczy... Podrzucisz mnie do Seattle?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:06, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Przecież Ci mówiłam, że Twoje włosy mi nie przeszkadzają. Jeżeli tak chcesz właśnie to oczywiście nie mam nic przeciwko temu to Twoja decyzja, ja Cię z tym nie ponaglam. - ucałowała go w kark i ponownie się wyprostowała. Jej delikatne palce wodziły kusząco po skórze jego karku. Przeniosła się na jego barki i tam robiła lekkie uciski. - Do Seattle z przyjemnością, pojedziemy moim a wrócimy na dwa auta. A na końcu odstawię moje auto do garażu mnie, dla ostrożności. Nie chcę by Martin czasem się zorientował, albo przypadkiem zobaczył mój samochód, bo to byłaby tragedia i haja na całe Forks. - pokręciła głową zrezygnowana. Szczerze mówiąc zaczynał mieć całe to ukrywanie po dziurki w nosie. Chciałaby swobodnie móc iść z Adamem na spacer codziennie a nie tylko od święta. Od jutra będzie skazana na ciągłe siedzenie w domu i ukrywanie się. Poklepała go lekko po ramieniu. - Wstawaj leniuchu. Jak mamy iść na spacer to już trzeba powoli wychodzić z domu aby czasem się nie gonić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:16, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Ale mi zaczęły przeszkadzać... - burknął zdmuchując grzywkę, która zaraz powróciła na swoje miejsce. Przecież nie zetnę się na krótko... Tak jak zawsze. Trochę. Przechylił się w bok i uśmiechnął z satysfakcją kiedy Marika trafiła kciukiem w miejsce, które akurat tego potrzebowało - Zgadzasz się? W porządku. Jak nie będzie kolejki to wejdę się ostrzyc... - odwinął rękawy koszuli i zapiął mankiety słysząc jej ponaglenie. Powstał i odwrócił się do niej przodem by spojrzeć na Marikę - Przecież nie musisz się ukrywać... - powiedział cicho odgarniając jej kosmyk silnie skręconych włosów za ucho - Przecież... - zamilkł widząc że nic nie wskóra. Był jednak uparty i pociągnął dalej - Nie masz przed kim. - oparł dłoń na jej barku patrząc na kobietę z troską - Marii... Dlaczego? I żadna tragedia. - uniósł lekko brew i uśmiechnął się lekko - Mówisz że gdyby cię zobaczył to nie ucieszyłby się?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:29, 02 Paź 2009    Temat postu:

To był dla niej bardzo drażliwy temat. Zacisnęła usta w wąską linię i cala się spięła. Jej oczy momentalnie pociemniały. - Nic nie rozumiesz. - pokręciła głową zrezygnowana. - Wykpił mnie, wykpił nas oboje. Nie zauważyłeś tego, że on mnie zranił? Moje uczucia zostały porwane w strzępy. On miał z tego wspaniałą zabawę a ja okropne poczucie winy. Czy wiesz jak ja się wtedy czułam tamtego ranka? Ja Ci powiem jak zwykła dziwka, która wskakuje każdemu facetowi do łóżka, tak właśnie się poczułam. - odsunęła się od niego postępując krok w tył. To nie był dobry temat na rozmowę. - Ugodził mnie swoim postępowaniem w samo serce. Chyba całkowicie zapomniał o tym jak się traktuje własną rodzinę. Nie chcę go jeszcze widzieć, nie potrafię, to chyba za bardzo boli. - z jej ust płynął potok słów tak chłodnych, ale nie w stosunku do Adama, ona wylewała mu swoje żale, które się w niej nagromadziły. - Ucieszyłby się? Taaa... Najpierw by mnie pojechał za to, że zachowałam się tak lekkomyślnie i nieodpowiedzialnie. Nie znasz mojego kuzyna. Ja zresztą chyba tez nie, doszłam ostatnio do takiego wniosku. Nikogo nie znam tak jak bym chciała...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:40, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Mariko... - kiedy odsunęła się od niego przysiadł zrezygnowany na szafce i wygrzebał z kieszeni opakowanie aspiryny. Obracając małą, białą tabletkę w palcach i wysłuchał tego co miała do powiedzenia. Nie mógł jej zaprzeczyć. Wtedy wszystko tak wyglądało. Oboje nic nie pamiętali z tej nocy, co teraz było bez znaczenia. I tak z tobą jestem... Wypowiedział swoją myśl na głos i dodał - Dobrze. Jeśli taka jest twoja decyzja nie będę jej kwestionować. - zsunął sie z szafki i pochylił po butelkę z wodą. Napił się i łyknął tabletkę - Nie ma prawa wyrzucać ci czegokolwiek. - pokręcił głową i podszedł do niej. Objął Marikę ostrożnie i zaczął wyprowadzać z kuchni - Wtedy ja powiedziałbym mu parę słów i... - wzruszył ramionami i ucałował ją we włosy - Damy radę. I tak... Kiedyś się wyda. - zakończył z niemrawym uśmieszkiem.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:15, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Wywróciła oczami niezadowolona. Adam zachowywał się jak jej matka, która wiecznie przypomina swojej córce co robi źle. - Mam, oczywiście że mam. Są gdzieś ukryte na dnie szafy dokąd słońce nie dochodzi. - wzruszyła delikatnie ramionami stawiając torbę z zakupami na stole i poczęła je wyciągać, chowając w wyznaczone do tego miejsca. - Przezorny zawsze ubezpieczony. - powiedziała mając na myśli zamykanie zamków w drzwiach. - A jak by tak czasem przypadkiem Martinowi zachciało się przyjechać do Forks i tak również przypadkiem przyjechałby czy jesteś sprawdzić w domu? I zastałby mnie tu to co? Nie chcę tego przeżywać, dlatego zamknęłam drzwi na zamek. Jednak jeżeli Ci to przeszkadza możesz je otworzyć, nie widzę w tym problemu. - obróciła się do niego plecami gdyż akurat chowała lody do zamrażarki. Faktycznie miała zimne ręce. Nastawiła wody na gazie aby zrobić im ciepłą, rozgrzewającą herbatę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:25, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Otworzę tą szafę kiedyś... Powiesił kurtkę i wrócił do kuchni by pomóc Marice uporać sie z zakupami - A nie uważasz że najpierw by zapukał? - zapytał otwierając szafkę. Schował do niej chipsy, popcorn, lizaki i czekolady - Poza tym... Większość ludzi zna mnie z innej strony niż ty tak więc zatrzaśnięcie mu drzwi przed nosem wziąłbym za przejaw normalności w moim wypadku. - powiedział i sięgnął do ostatniej torby - Masz jeszcze to... - mruknął i podał jej kolejno jogurty, masło i mięso kiedy wstawiła wodę - Nie przeszkadza mi, w żadnym wypadku. - powiedział zgniatając papierowe torby. Minął Marikę i podszedł do kosza - Skoro ty czujesz się pewniej, to niech będą zamknięte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:44, 06 Paź 2009    Temat postu:

- Może by i zapukał nie wiem. Ale jednak na wszelki wypadek ja wolę być pewna. - wzięła od niego koleje produkty, które jej podawał i schowała je do lodówki. Zamknęła drzwiczki od niej i poszła wziąć dwa kubki. Wyciągnęła je z szafki a następnie to samo poczyniła z herbatą wrzucając ją do kubków. Czekała aż woda się zagotuje. Oparła się tyłkiem o blat szafki i spojrzała w końcu na Adama. - Tak według Martina pewnie byłoby to normalne gdybyś mu zatrzasnął drzwi przed nosem, ale wcale by z tego nie był zadowolony, pomyślał by sobie, że go po prostu lekceważysz i tyle. - wzruszyła delikatnie ramionami. Kiedy woda się zagotowała, wzięła ściereczkę i chwyciła w dłoń czajnik zalewając kubki prawie do pełna. Adamowi zaraz wyciągnęła torebkę pamiętając, że nie lubi mocnej herbaty zaś swoją potrzymała nieco dłużej a następnie w końcu wyciągnęła ją wyrzucając do kosza na śmieci. Postawiła kubki na stole i poszła po cukierniczkę. Wzięła dwie łyżeczki jedną dała jemu a drugą zostawiła dla siebie. Zasiadła sobie na krześle przy stole. - To dobrze, że Ci to nie przeszkadza. Wiem zachowuję się co najmniej dziwnie, ale czy można mi się dziwić, wiesz czego nie chcę prawda? - nie musiała pytac wiedziała, że wie o co jej chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:55, 06 Paź 2009    Temat postu:

Westchnął i usiadł przy stole wspierając się na nim jednym łokciem. Podciągnął pod siebie prawą nogę ale kiedy poczuł że ma mokrą nogawkę zrezygnował z tego i usiadł normalnie - Każdy by sie tak poczuł. - powiedział bez nuty skruchy w głosie. Nigdy nie miał oporów by trzaskać drzwiami. Teraz gdyby nagle na ich progu zjawił się jej kuzyn też by to zrobił byle tylko dać Marice czas na schowanie się. Nie chciał by niepotrzebnie się denerwowała więc porzucił ten temat, bo doskonale znał jej zdanie. Wyciągnął chusteczkę i wydmuchał nos. Osłodził herbatę i zaczął mieszać patrząc na Marikę. Podparł brodę dłonią a jego oczy uśmiechnęły się do kobiety - Rozpakujesz się jednak? - pytał o to o czym rozmawiali rano. Chciał tego. Byłby to dla niego kolejny czynnik utwierdzający go w przekonaniu że oboje tego chcą tak samo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:27, 06 Paź 2009    Temat postu:

- Ja na pewno. Jeżeli by mi ktoś trzasnął drzwiami przed nosem poczułabym się zlekceważona. - Przypomniała sobie czas kiedy i on jej trzasnął drzwiami przed nosem. Przyszła wtedy po numer do drogówki, która z holowała jej samochód. Nie wspominała o tym, bo powiedziałby, ze wypomina a tego nie chciała. Jedynym wyrazem tego, ze to ma na myśli było jej lekkie skrzywienie, które zaraz ukryła obracając głowę w bok. Kiedy w końcu przybrała normalny wyraz twarzy posłodziła sobie herbatę i również zaczęła mieszać w kubku. - Tak, rozpakuję się, ale później jak zjemy. Teraz mi się nie chce za bardzo wędrować na górę i grzebać w ubraniach. - wyszczerzyła się delikatnie do niego. Uwielbiała spędzać z nim czas. Wyciągnęła po stole do niego dłoń. Kiedy ją chwyciła zacisnęła na niej swoją rękę i głaskała ją swoim kciukiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:40, 06 Paź 2009    Temat postu:

Chrząknął cicho widząc jak sie krzywi. Nasza historia jest bogata... Postanowił przemilczeć ten drażliwy temat który do niczego dobrego nie prowadził. Odłożył łyżeczkę na bok i uniósł kubek słuchając odpowiedzi na zadane jej pytanie - Kiedy chcesz. - powiedział cicho pamiętając że nie lubiła jak się ją do czegoś popędza. Odstawił kubek i położył się na stole w dość niewygodnej pozycji. Zakrył sobie usta prawą dłonią by ukryć ziewanie a lewą uchwycił dłoń Mariki. Ciągle zimna. Jego paliła żywym ogniem. Kiedy tylko krew zaczęła ponownie krążyć zrobiła się gorąca - Jak nie chcesz jechać do miasta to wezmę taksówkę... - powiedział przymykając powieki. Ciepło domu i herbaty zwalało go z nóg. Po co masz się męczyć...?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 15:41, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:59, 06 Paź 2009    Temat postu:

Przekrzywiła głowę lekko w bok. Nie do końca była pewna czy chce jechać czy nie, ale na to wpływ miały czynniki wyższe. - Sama nie wiem. A mógłbyś? To znaczy nie, że bym nie chciała jechać z Tobą, bardzo chcę tylko, że pomyślałam tak sobie jak pojedziemy oboje to późno wrócimy do domu, wtedy już nie będzie sensu robić na wieczór obiadu. Jeśli nie miałbyś nic przeciwko temu Ty pojechałbyś a ja ugotuję dla nas lasagne. Co Ty na to? - uniosła lekko w górę prawą brew oczekując na jego odpowiedź. Miała nadzieję, ze się zgodzi. - Jeśli nie to pojadę z Tobą bez problemu. - wzruszyła lekko ramionami. W żadnym wypadku nie chciała urazić swoim czynem Adama. Musiała znać jego zdanie i już.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:06, 06 Paź 2009    Temat postu:

- Przecież trafię do Seattle i z powrotem... - mruknął pod nosem przecierając zaspane oczy - Do miasta zawiezie mnie taksówkarz a drogę powrotną do ciebie znajdę. - zdobył się na mały żart. Ziewnął raz jeszcze, tym razem jeszcze szerzej. Przechylił się by upić herbatę. Puścił dłoń Mariki teraz już będąc pewien że ja rozgrzał - To... - spojrzał na okno a później na zegarek - Daj mi kluczyki od samochodu. Przeprowadzę ci go do twojego garażu a ty zadzwoń mi po taksówkę. - wstał i zaparł dłonią o stół dopijając w spokoju herbatę. Adam również chciał się uporać ze wszystkim jak najszybciej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 16:09, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:18, 06 Paź 2009    Temat postu:

- Bo droga do mnie jest bardzo prosta i niezbyt wyboista, ale tylko dla wybranych osób. Nie wiele osób potrafi w zupełności do mnie dotrzeć. W zasadzie to tak w pełni udało się to tylko jednej osobie. - powiedziała jak najbardziej poważnie, choć jej oczy były roześmiane i szczęśliwe. Wstała z krzesła i poszła na korytarz gdzie zostawiła swoją torebkę. Wygrzebała z niej kluczyki od swego samochodu i powróciła do kuchni wręczają mu je do ręki. - Proszę, kluczyki od samochodu i od garażu. - uśmiechnęła się do niego delikatnie w tej jedyny nieporównywalny dla nikogo sposób. - Tylko jedź bezpiecznie i wrócić masz również cały. - bez względu na wszystko i tak się będzie o niego martwić. Powróciła na korytarz bo zapomniała swojego telefonu. Wyciągnęła go z torebki i wykręciła numer na taksówki. Po niezbyt długiej chwili rozmowy rozłączyła się zadowolona. - Mój Romeo zbieraj się taryfa niebawem pod Ciebie podjedzie. - zebrało jej się na żarty. Chichocząc położyła swój telefon na blacie stołu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:26, 06 Paź 2009    Temat postu:

- To był komplement? - zaśmiał się cicho odbierając komplet kluczy. Przyciągnął ją do siebie i pocałował krótko - Trudno o śmierć na odcinku drogi równym... - odsunął się i zapiął sweter - dziesięciu metrów. - wyszedł z kuchni wołając - Zaraz wrócę! - na korytarzu wciągnął buty. Jego wyjście oznajmiło głośne trzaśnięcie drzwi. Nigdy się od tego nie odzwyczai. Po chwili samochód Mariki był już na podjeździe.

/ Korytarz / Teren przed domem / Dom Mariki Grey


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:29, 06 Paź 2009    Temat postu:

- Może był a może nie. - roześmiała się delikatnie. Jej śmiech został przerwany przez jego pocałunek, ale nie opierała się raczej chłonęła go jeszcze bardziej. Pocałunek owy jak szybko się zaczął tak tez szybko się skończył. - Ja nie mówiłam o tak krótkim odcinku, miałam na myśli drogę do Seattle i z powrotem. Masz wrócić cały i zdrowy bo pójdę za Tobą gdziekolwiek byś się znalazł. - puścił ją idąc w stronę korytarza. - Dobrze. - odpowiedziała mu na słowa, ze zaraz wróci a po chwili usłyszała trzask drzwi. Skrzywiła się ociupinę. Będę musiała go tego odzwyczaić - pokręciła głową z uśmiechem. Podeszła do szafek, szukając odpowiednich naczyń potrzebnych jej do przygotowania lasagne. Wzięła większy garnek i postawiła go na kuchence, następnie poszła do lodówki aby wyciągnąć mięso. Położyła je na szafce. Wyciągnęła sobie deskę do krojenia i ostry nóż. Poczęła na niej kroić cebulę i czosnek. Kilka łez poleciało po jej policzkach. Oczy zaszły jej mgłą i poczęły okropnie szczypać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Wto 16:38, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:53, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Dom i teren przed nim / Dom Mariki Grey

- I cały i zdrowy. - oświadczył wpadając do kuchni. Stanął obok Mariki i pokręcił głową - Masz... - podał jej kluczyki - A to daj. - wyjął jej z dłoni nóż i wziął się za krajanie. Nie odczuwał nigdy takich dolegliwości jak Marika podczas tego zajęcia. Kawał chama... Trącił kobietę biodrem by się odsunęła i zrobiła mu miejsce - Tylko to. Obiecuje. - zapewnił narzeczoną widząc jej minę - Po co masz niepotrzebnie wylewać łzy? Jeszcze się w życiu napłaczesz... Samochód wprowadziłem, garaż zamknięty, nie ma śladu twojej obecności tutaj. - uciął się w palec kiedy zauważył żółty samochód. Syknął cicho. Cholera! Marika nic nie zauważyła bo chowała kluczyki na swoje miejsce. Przyłożył go do ust czując słony posmak krwi. Zostawił deskę z pokrajanym czosnkiem i cebulą, obrócił się, chwycił kluczyki od swojego samochodu, dał Marice buzi w policzek i wyszedł z kuchni szybkim krokiem. Na korytarzu chwycił kurtkę. Słysząc jak kierowca pogania go trąbieniem trzasnął drzwiami tak silnie że lustro na korytarzy zatrzęsło się. Nie waż się... Jak ci płacę za twój czas...

/ Korytarz / Ulica / Seattle / Ulice


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 16:55, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:27, 06 Paź 2009    Temat postu:

Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zdążyła dokładnie zareagować. Zrobiła mu miejsce kiedy zaczął krajać cebulę za nią. Wytarła sobie oczy doprowadzając je do porządku i poszła schować kluczyki. Kiedy wracała Adam przelotem pocałował ją w policzek i wypadł z domu jak burza kolejny raz trzaskając drzwiami tym razem jeszcze głośniej. Skrzywiła się jeszcze bardziej. O nie tego za wiele... Myślała, ze jej bębenki w uszach od tego popękają. Postanowiła mu wieczorem zrobić nie mały wykład na ten temat. Poszła do kuchni i wróciła do krajania. Kiedy skończyła rozpakowała mięso i wrzuciła je do garnka aby je podsmażyć. Po kilku minutach odsączyła niepotrzebny tłuszcz i dołożyła do tego cebulkę i czosnek, które również w międzyczasie podsmażyła na osobnym rondelku. Do wszystkiego tego dołożyła półtorej łyżeczki soli, jako że nie miała brązowego cukru dała zwykłego, bazylie, oregano, przecier pomidorowy, pokrojone pomidory z puszki i dobrze wymieszała wszystko. Zajęła się makaronem, który ugotowała w dużym garnku a następnie osuszyła go papierową ściereczką. Na głębokim talerzu ubiła 2 jajka i dołożyła ricotta ser, pietruszkę, 1 łyżeczkę soli , parmesan ser i delikatnie wymieszała. Znalazła żaroodporne naczynie. Układała na niej makaron a następnie na każdy farsz z mięsa z przyprawami, pomidorami i temu podobnymi i farsz z jajkiem i serem a wszystko posypywała serem mozzarella. Znów przykryła makaronem i kolejny raz nałożyła kolejną warstwę tego co poprzednio robiąc tak samo jak wcześniej. Na samym końcu nakryła makaronem i wszystko posypała serem i pastą pomidorową i jeszcze raz po prószyła serem. Naczynie przykryła folią aluminiową. Podeszła do piekarnika. Włączyła goi czekała aż się nagrzeje do odpowiedniej temperatury. Kiedy temperatura osiągnęła odpowiednio wysoką ilość wsadziła naczynie do środka i zamknęła spoglądając na zegarek. Miała niecałe półtorej godziny na posprzątanie po sobie i rozpakowanie się. Wzięła się za mycie naczyń. Nucąc sobie jakąś wesołą nutkę pod nosem kolejno szorowała każdy garnek i naczynie. Kiedy skończyła powycierała je do sucha i schowała do szafki. Poszła na górę do pokoju aby zrobić porządek ze swoimi rzeczami.

/ Korytarz / Sypialnia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Wto 17:28, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:57, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Rozczarował się bo to co chciał obejrzeć spoczywało za drzwiczkami piekarnika. Westchnął lekko i wyprostował się. Chwycił czajnik i zalał go wodą odczuwając ogromną potrzebę wypicia kawy. Postawił go na kuchence z lekkim trzaskiem i włączył gaz. Oparł się o szafę i wygrzebał z kieszeni aspirynę. Złapał w dłoń butelkę wody i łyknął dwie tabletki. Ta pogoda jest okropna... Nie przeliczył się wchodząc do domu. Pierwsze, grube krople deszczu uderzyły o szybę kuchennego okna. Patrzył na nie z niechęcią. Skrzyżował ramiona na piersi i gładził w zamyśleniu swą szczękę czekając aż woda zacznie wrzeć. Spojrzał ukradkiem na czajnik i obrócił się bo wyciągnąć szklankę. Zalał zmielone ziarna i czekał aż opadną na dno. Spojrzał w stronę drzwi skąd dobiegał go głos przyszłej żony. Co? Nie miał pojęcia o co może jej chodzić. Chwycił szklankę w dłoń i wymaszerował na korytarz.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:56, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Weszła do kuchni i podeszła od razu do piecyka. Wyłączyła go i wzięła rękawice kuchenne. Wyciągnęła lasagne i postawiła na gazie aby trochę ostygło. - Nie nikt, nikt, nie słuchaj mnie. - odpowiedziała machinalnie. - Tak sobie tylko czasem bredzę od rzeczy. - wzruszyła ramionami obracając się w jego stronę. Co miała mu powiedzieć. Parskała śmiechem raz po raz. Mina Adama ją powalała. Pełna oburzenia i czegoś jeszcze czego nie potrafiła zdefiniować slowami. Żałowala, ze nie ma aparatu bo ta chwila byłaby chyba wiekowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:05, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Oparł się o framugę patrząc na Marikę badawczo - Nie ma nie. Co ci się ubzdurało, powiedź. - machnął lekko pustą już szklanką - Pośmieję sie z tobą. - w jej towarzystwie śmiał się zdecydowanie zbyt często. Odbił się lekko, odstawił szklankę do zlewu i pociągnął nosem nad potrawą którą przygotowała Marika - Z sensem. - stwierdził czując jak smakowity zapach powoduje wzmożoną pracę ślinianek. Wyprostował się i podrapał w ramię - To już? Gdzie jemy? Tu czy idziemy do góry? - w kuchni jadał tylko śniadania wiec zadał Marice to dość dziwne dla niej pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:26, 06 Paź 2009    Temat postu:

- Powiedziałam do Ciebie paniczu. - roześmiała się kręcąc głową. - Tłumacz sobie to jak chcesz, nie wiem książę, na białym rumaku czy jakoś tak, dawno bajek nie czytałam. Bynajmniej nie było to obraźliwe jeśli o to chodzi. - wzruszyła ramionami i zdjęła aluminiową folię z żaroodpornego naczynia. Widok był imponujący a zapach jeszcze lepszy. - Mnie to obojętne, gdzie będziemy jeść byle tylko to skonsumować. - wyszczerzyła się do niego i wyciągnęła z szafki dwa talerze. Wzięła nóż i kolejno rozkrawała co rusz to większe kawałki. Jeden zawędrował na jego talerz a drugi na niej. Z szuflady wyjęła dwa widelce i każdy położyła osobno na talerzach. - Jak będziesz chciał jeszcze to mi powiesz znów Ci nałożę. - czuła, ze i ona na jednym kawałku nie spocznie była to jej ulubiona potrawa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:39, 06 Paź 2009    Temat postu:

Wykrzywił lekko usta. Panicz kojarzył sie Adamowi z kimś niskim i korpulentnym. A on nie był ani niski ani gruby. Parsknął śmiechem - Nie. Wolę jednak stanowczo byś zwracała się do mnie normalnie, po imieniu. Nie jestem szlachcicem i nigdy nie będę. Nie w tym kraju. - powiedział. Pochylał się nad naczyniem razem z Mariką. Wyglądali razem bardzo dziwnie. Jakby mieszkali ze sobą przez dłuższy czas i chwalił po raz kolejny to co mu nagotowała jego żona. Wziął talerze w dłonie i przełożył je na stół uznając że zjedzą tutaj. Odwrócił się i sięgnął po szklanki - Wody mineralnej, soku? - zaproponował Marice kiedy usiadła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 6 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin