Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kuchnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:25, 11 Sie 2009    Temat postu:

Wywróciła oczami. Wlepiła w niego swe ślepia. - To może jeszcze mnie pokarmisz bo nie chce mi się rekami ruszać, czuję jak by się do mnie przylepiły i nie chciały zrobić nawet najmniejszego ruchu. - roześmiała się żartując kolejny raz. - Nie no nie musisz się kłopotać, przecież nie będziesz mnie żywił, zjem w odpowiednim czasie. Na prawdę herbata mi wystarczy. - powiedziała spokojnie i zakryła sobie ustami ziewnięcie. Choć była wyspana, to zawsze z rana nim się dokładnie dobudziła musiało trochę minąć czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:32, 11 Sie 2009    Temat postu:

Obrócił się od patelni nad którą trzymał pieczę. Skwierczała na niej jajecznica z czterech jajek. - Aż tak opiekuńczy nie jestem. Na to nie licz. - powiedział sięgając po pieprz i sól. Wstawił wodę na herbatę. Doprawił jajka, które wylądowały na jego talerzu. Wyciągnął z szafy dwie szklanki. Do jednej z nich wrzucił woreczek z herbatą a do drugiej nasypał kawy. Trzy łyżeczki. Było mu potrzebne z rana coś mocnego, co postawi go a nogi. Czekając za wrzątkiem oparł się o szafkę i zapytał - Powiesz mi lub napiszesz... Jak wolisz - machnął ręką - Jakie masz wyniki? - zerknął na czajnik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:43, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Nie? A szkoda, liczyłam na małą pomoc, bo mi się na prawdę nie chce ruszać. - zakryła sobie usta dłonią próbując się opanować. - Wybacz, chyba mi dziś bije na głowę. - pokręciła lekko głową. - Hm..wyniki? Nie mam Twojego numeru telefonu, ewentualnie mogę napisać do Martina on Ci przekaże, albo nie to zły pomysł zadzwoniłby, hm... Coś wymyślę, jasne, jeśli dla Ciebie to takie ważne to powiem, tylko o które konkretnie Ci wyniki chodzi? Te po wypadku, które robili mi w szpitalu? - zapytała spokojnie krzyżując sobie lekko ręce na klatce piersiowej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:51, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Widzę właśnie. Zastanawiam się jak to możliwe... - zerknął na nią krzywiąc się lekko i zabawnie. Zalał szklanki i postawił przed nią herbatę oraz cukier. Usiadł na swoim krześle i chwycił widelec - Tak, chodzi mi o te wyniki. Chyba że obejmuje je tajemnica lekarska i nie mam prawa o nich wiedzieć, spokojnie zrozumiem. - zakończył swój krótki wywód kiwnięciem głowy i zajął się systematycznym zjadaniem jajecznicy. - Numer zawsze mogę ci podyktować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:59, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Nie, w żadnym wypadku nie są żadną tajemnicą, ja nie mam tajemnic. ...Prawie... - Także możesz być spokojny, powiem Ci bez problemu, podasz mi swój numer telefonu, jak będę wiedzieć, wyślę Ci sms'a. - powiedziała spokojnie. Chwyciła w dłonie łyżeczkę i nasypała sobie cukru do szklanki. Pomieszała i poczęła wolniutko pić gorący, parujący płyn. Delektowała się nim jak by to była najcudowniejsza rzecz na świecie pod słońcem. - Smacznego. - cicho rzekła posyłajac mu delikatny uśmiech.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:01, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Dzięki. - zerknął na nią kiedy łyknął - A może jednak? - wskazał palcem na talerz - Nasmażę ci. Jesteś pewna? - wzruszył ramionami i powrócił do jedzenia tego co mu zostało. Kiedy skończył chwycił szklankę kawy. Nie osłodził. Zasługuję na gorzką. Dość dobrego mnie już dziś i wczoraj spotkało. Przełknął krzywiąc się lekko. - Zapisz numer. - zawyrokował. Kiedy wyciągnęła telefon podał jej swój numer dokładnie, głośno i wyraźnie tak by nie było mowy o pomyłce. Nie prosił o kontakt do niej. Liczył na to że jednak napisze mu o swoim stanie zdrowia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:13, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Nie ma za co dziękować. Na prawdę nie chcę. Ale dziękuję za miłe chęci. - pokiwała leciutko głową i upiła kolejnego łyka herbaty. Wyciągnęła w końcu swój telefon komórkowy i wolno poczęła zapisywać jego numer. Dwa razy się upewniała czy aby czasem nie przekręciła jakiejś cyferki. - No zapisane. Podać Ci mój czy wystarczy jedynie jak napiszę kiedy będę wiedzieć? - zapytała podnosząc głowę w górę aby na niego spojrzeć. Uniosła leciutko brwi w górę i podparła sobie głowę ręką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:23, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Wątpię by ktokolwiek pisał mi o swoim stanie zdrowia. - wzruszył ramionami - Nie utrzymuję z nikim bliższych kontaktów, więc... - potarł się po policzku ziewając. Złapał swój talerz i leniwym ruchem wstał z krzesła - Wystarczy jak napiszesz. Musiałbym po telefon na górę, a nie chce mi się... - 'się' wydłużyło się bardzo przez kolejne ziewnięcie. Stanął przy zlewie pocierając kręgi szyjne. Taaa... - pomyślał wyobrażając sobie minę Mariki - facet który zmywa, sprząta... Ze święcą szukać... Że nerwowy i okropny? Cóż... - uśmiechnął się lekko - Ideałów nie ma...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:35, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Jasne, co racja to racja, więc może będę pierwsza, która Ci napisze o swoim stanie zdrowia, swoją droga jak by to było ważne heh... - wzruszyła ramionami i odchyliła się lekko w tył. - Nie zwykłam pisać do kogokolwiek o moim zdrowiu, zresztą jak sam przed chwilą powiedziałeś, ja również nie mam zbyt wielu znajomych, nigdy nie osiadłam nigdzie na zbyt długo, a moja nieufność do ludzi odpychała, dlatego jakoś nie zdążyłam zagłębić się w bliższe stosunki z innymi, zresztą nawet mi to nie przeszkadza, im mniej się o mnie wie tym lepiej. - podniosła lekko rękę do góry i wczepiła ją w tył głowy bawiąc się swymi włosami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:42, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Będziesz... - zaczął i wziął do ręki kraciastą ściereczkę - Pierwszą i zapewne jedyną osobą która napisze do mnie ot tak sobie. - pokręcił głową. Nie jednak nie od tak sobie. Sam cię o to prosiłem. Zaczął zmywać talerze, ten od posiłku który właśnie skończył i ten jeszcze od kolacji. Ale ja jestem naiwny... - Czasem i ważne. W końcu jesteśmy oboje w to zaplątani.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:54, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Czyżbym miała czuć się zaszczycona? - popatrzyła na niego jak zmywa, lekko się przy tym uśmiechając. - Tak na poważnie, to cóż, robię to bo mnie o to poprosiłeś, gdyby tak nie było wyniki zachowałabym tylko i wyłącznie dla siebie. - przetarła sobie lekko oczy pochylając się w dół. - Jak oboje? Przecież już Ci mówiłam, ze działo się to przed wypadkiem, więc nie powinieneś się martwić, to nie Twoja wina w najmniejszym wypadku. - westchnęła lekko. Ponownie zapatrzyła się w kuchenne okno. Jakże ciężko było jej to wszystko teraz zostawiać. Uważała, że to w tej całej sytuacji jedyny sposób, aby jakoś to wszystko ogarnąć. Robię dobrze... Nie. Tak. Musi tak już być... .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:02, 11 Sie 2009    Temat postu:

- To zależy czy chcesz się tak czuć. Nie jestem nikim ważnym tak więc raczej nie powinnaś się tak czuć, no... - odłożył jeden z talerzy na suszarkę - chyba że chcesz w takim razie możesz czuć się zaszczycona. - przekręcił głowę w bok i przeniósł ciężar ciał na lewą nogę wpatrując się ze znudzeniem w pianę omywającą talerz - Nie sądzę jednak bym był dla ciebie kimś szczególnym więc spokojnie możesz nie czuć się zaszczyconą. - westchnął - Razem czy osobno... - przerwał na chwilę zastanawiając się - Tak mi się powiedziało. Już nie będę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:21, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Mhm, poplątałeś się chyba w swojej wypowiedzi. Tak wiem o co Ci chodzi, pozwól, że to jednak przemilczę. - roześmiała się szczerze. Wzięła swą komórkę w dłoń i wystukała sms'a . Chwilkę później otrzymała odpowiedź. Przybrała zacięty wyraz twarzy. Ba zdenerwowała się trochę. Wystukała kolejną, dłuższą obwieszczającą co ma do powiedzenia. Położyła telefon na stole może i nawet zbyt mocno, bo aż zabrzęczał jak by coś w nim pękło. Spochmurniała w mig. Czuła, że tak właśnie będzie. Starała się ukryć, że jednak ją to boli. Zapatrzyła się w okno by aby odsunąć od siebie napływające do oczu łzy. Głupia... Nie płacz nie warto. Przecież to kobieciarz, czego mogłaś się po nim spodziewać? . Fakt , nie mogła niczego. Westchnęła ciężko i przymarszczyła lekko czoło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:30, 11 Sie 2009    Temat postu:

Wycierał talerze kiedy usłyszał cichy trzask. Spojrzał na Marikę i zamrugał kilkakrotnie. Obrócił się do niej plecami dając sobie czas do namysłu. Wysłała sms'a. Słyszał jak małe guziczki wydawały odgłosy. Do kogo... Zerknął na nią ukradkiem. Ustał ułożyła w charakterystyczną podkówkę i mrugała zawzięcie wpatrzona w okno. Widział jej zmarszczone czoło. - Co się stało? - zapytał kucając obok jej krzesła z ręczniczkiem przewieszonym przez ramię. Nie bał się zapytać. Mogła go swobodnie zwymyślać lub wymierzyć inną stosowną karę za wścibskość według uznania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:41, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Nic. - odburknęła nadal uporczywie wpatrując się tępym wzrokiem w okno. Kilkakrotnie nabrała głęboko powietrza w płuca i wypuściła je. Starała się jakoś uspokoić. W końcu popatrzyła na Adama. - Przepraszam, nie chciałam. - westchnęła ciężko. - Powiedź, dlaczego to musi tak boleć? Dasz wiarę, że dla niego to wcale nic nie znaczyło, to była tylko nic nie znacząca noc. Ot tak, dziś jesteś jutro Cię nie ma wali mnie to bo i tak zastąpię sobie Ciebie lepszym modelem. - ukryła twarz w dłoniach. Najzwyczajniej w świecie było jej bardzo przykro. - Ja rozumiem, może chodzić o mnie, ale o dziecko, jak można być tak zimnym draniem i wcale się tym nie przejąć? Wiem nie jestem szczytem marzeń, jak i bycie ze mną, to też jestem w stanie zrozumieć, ale ono? Czemu jest winne? Matko jaka ja jestem głupia. Po prostu brak mi słów. - zgarbiła się lekko, świat począł jej wirować przed oczami, zrobiło jej się słabo i duszno. Musiała się uspokoić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:55, 11 Sie 2009    Temat postu:

Szczytem marzeń... Zależy dla kogo... - pomyślał patrząc jak coraz bardziej kobieta przestaje nad sobą panować - Mariko... - wstał i usiadł przy niej tyle że na stole. Palce stóp zaczepił o brzeg krzesła na którym siedziała. Oparł łokcie na kolanach i zaczął raz jeszcze - Marii... Pomyśl że tacy jak oni nie znajdą nikogo na stałe i tak naprawdę nie zaznają szczęścia - przez myśl mu przemknęło że zachowuje się jak stara baba która odpisuje na listy zrozpaczonych czytelniczek w jakimś piśmidle - Pomyśl że to ty jego możesz zamienić na jak stwierdziłaś 'lepszy model'. Nie jesteś od niego zależna, nic prócz tego dziecka, - wskazał krótko na brzuch kobiety - cię z nim nie wiąże. Nie chciałabyś chyba być związana na stałe z takim sukinsynem prawda? - chwycił ją lekko za nadgarstek lewej dłoni by móc spojrzeć na jej twarz - Nie chciałbyś tego, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:05, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Nie nie chciałabym, nie jestem od niego zależna owszem, ja nie chcę od niego nic, ale jednak wiedział co robił, mógł być przygotowany na taką ewentualność, a jednak wcale go to nie rusza. Adamie czy Ty.. - urwała na chwilę by nabrać kolejny raz powietrza. - ... Czy Ty odwróciłbyś się od własnego dziecka? Nawet jeśli nie chciałbyś być z tą kobietą, ale dziecko jednak nie jest winne, odrzuciłbyś je tak po prostu jak nic niewartościowego śmiecia w kosz? - kręciła lekko głowa patrząc na niego z rozpaczą. To wszystko nie mieściło jej się w głowie. Teraz była już pewna swej decyzji o wyjeździe. - Mnie się to już wszystko w głowie nie mieści. Za dużo tego na raz. Jestem po prostu skończoną idiotką, a on ? W moich oczach jest nie wart niczego. - powstrzymała się od obelg jakie mogłyby polecieć w jego stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:19, 11 Sie 2009    Temat postu:

Spojrzał jej w oczy i pokręcił głową. Powoli w jedną stronę i w drugą. Szczerze - Nie. Dziecka bym nie zostawił. - miał dwadzieścia dziewięć lat a do tej pory nie wiedział kim jest jego ojciec. Nie pytał nigdy matki. Nie interesowało go to i pragnął z całego serca by to dziecko które nosi w sobie Marika było pod tym względem takie samo. - Nie, bo to jest cząstka mnie. - wiele by dał aby to on znalazł się na miejscu Aarona. Nie był do końca zdegradowany psychicznie. Umiał kochać wiedział jak to jest. A dziecko było dla niego niedoścignionym marzeniem. - Nie mów tak o sobie, proszę. To wina tego palanta a nie twoja. - uśmiechnął się blado widząc że jego słowa odnoszą choć małe skutki - Lepiej być samą niż u jego boku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Nienawidzę go, nie chcę go znać a tym bardziej widzieć. I moje dziecko też, postaram się o to by nigdy sie nie dowiedziało kto jest jego biologicznym ojcem, zastąpię
mu ojca, wcielę się w obojga rodziców. Ponadto postaram się o ubezwłasnowolnienie go, zrzeknie się praw rodzicielskich. Będę o to walczyć, choćbym i życie miała na to poświęcić. Niech się do mnie nie zbliża. - mówiła zrezygnowanym głosem, choć w jej ciele paliła się malutka iskierka nadziei.- I faktycznie, wolę być sto razy bardziej sama niż tkwić bezsensownie u boku takiego dupka jakim jest on. Ja mam swoją godność, nie będę się przed nim płaszczyć. A jeśli na to liczy, no to się koleś przeliczył. - posłała Adamowi lekki uśmiech. Poklepała go delikatnie po dłoni. - Dzięki. Wiesz z całym szacunkiem muszę przyznać, że dzięki Bogu nie jesteś taki jak on, choć ukrywasz się pod maską chłodu to w środku w tym miejscu. - palce przyłożyła do jego piersi. - Bije od Ciebie ciepło, potrafisz darzyć uczuciem. I czuję to, że dla Ciebie takie rzeczy to nie zabawa. - spuściła wzrok wpatrując się uparcie w swe nogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:43, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Zabawa czy nie. Doświadczenie. Życie uczy Marii. - pokiwał głową i odsunął się odrobinę kiedy go dotknęła go w okolice mostka. Uśmiechnął się krzywo i pokręcił głową wracając do poprzedniej pozycji. Za dużo dobrego... Starał się nie myśleć kiedy poczuł jej dłoń na swojej. Przekręcił głowę w bok - Nie gorączkuj się tak... - powiedział komentując jej uniesiony i trochę rozhisteryzowany ton - Z tego co widzę patrząc na ciebie to myślę że Aaron nie ucieszył się szczerze z twojej wiadomości. Nie wiem co ci napisał ale jeśli to faktycznie taki kobieciarz... - wsunął palce między włosy i przeczesał je - To chyba nie masz się o co martwić. - poklepał ja lekko i niezdarnie po ramieniu. Aaron jesteś skończonym debilem. Tracić kogoś takiego! Trudno było wytłumaczyć nawet samemu Adamowi czy chodzi mu o Marikę czy o jej dziecko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:59, 11 Sie 2009    Temat postu:

- Szczerze mówiąc to już mnie to mało co obchodzi, jak dla mnie może nawet zdechnąć w męczarniach zastanawiając się dlaczego postąpił tak a nie inaczej, ale to nie ma już znaczenia, jest za późno o wiele za późno. - mówiła dużo spokojniejszym tonem głosu. Opanowała się. Nie było sensu się unosić bo do niczego dobrego to nie prowadziło a jedynie mogło zaszkodzić jej dziecku. - Powiem tyle, że życie jest bardzo brutalne, ale uczy nas i pokory i samodyscypliny, niestety niektórzy nie zmienią się nigdy i nie ma się na to żadnego wpływu. Można się jedynie starać by nie popełniać takich samych życiowych błędów ot, co. - powiedziała spokojnie prostując się na krześle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:14, 11 Sie 2009    Temat postu:

- W takim razie... - wyprostował się na stole i przeciągnął zerkając na zegarek - Niech zdycha. W najgorszych jakie mają w programie piekła. A ty... - spojrzał na Marikę - Masz się nie martwić ponieważ to nikomu na zdrowie nie wychodzi, tak? - uniósł lekko nogi okręcił się i zsunął na podłogę - Zbieraj się. - rzucił ściągając koszulkę w drzwiach - Trochę się nam przeciągnęło a Martin mnie powiesi jak się spóźnię. Obiecałem że będę pierwszy. - z tymi słowami poszedł na górę składając już po drodze koszulkę.

/ Sypialnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:21, 11 Sie 2009    Temat postu:

- O tak, to bardzo dobra wizja, zagadam z samym Lucyferem by wymierzył, mu największy wymiar kary. - zaśmiała się z jakimś takim szaleństwem. - Wiem, nie powinnam teraz wiele rzeczy nie powinnam tylko jak się od tego odzwyczaić skoro się to robiło przez tyle lat heh. - skrzywiła się lekko. - Ja już jestem gotowa, wszystko mam pozbierane, to lepiej Ty się pośpiesz guzdrało. - wybuchnęła perlistym śmiechem nie ruszając się jeszcze z miejsca. Skoro Adam się zbierał, ona mogła jeszcze chwilę poczekać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:51, 11 Sie 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Przeszedł obok kobiety szybko celując w nią palcem - Nie jestem guzdrałą. - powiedział uśmiechając się złośliwie - Nie ja wysyłam idiotą sms'y a później żale się facetowi którego nie cierpię. Cóż ten facet to kolejny idiota więc siedzi cierpliwie na dupie i słucha. - dopadł swojej kawy i wypił ją robiąc jedną przerwę - Ponad to... O przepraszam - uniósł w górę palec i okręcił się wokół własnej osi - Ty nie nienawidzisz tego faceta. On jest ci obojętny. - wstawił szklankę do zlewu i w szaleńczym tempie złapał kluczyki, portfel i dłoń Mariki - Dalej, dalej bo naprawdę się spóźnię. Nie daj boże przyjedzie po mnie i zobaczy twój dom! - wyciągnął ją na korytarz.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:08, 11 Sie 2009    Temat postu:

Zatkało ją. Centralnie nie wiedziała co ma powiedzieć. Zrobiło jej się nad wyraz głupio. A więc to tak. O to chodzi? Heh na prawdę jestem głupia.. Nie powiedziała nic. Z jej gardła nie potrafiło się wydobyć ani jedno słowo. Kiedy ją chwycił za dłoń cofnęła ją jak oparzona. Po prostu szła za nim. Chwyciła w dłonie swoje rzeczy i wyszła na korytarz. Jej wyraz twarzy nie wyrażał niczego. Nie można było dostrzec ani złości ani obojętności. Za to jej ciemne oczy wszystko nadrabiały, wyrażały pustkę, zrezygnowanie i ból.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Wto 22:09, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:03, 15 Sie 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Kiedy przechodził korytarzem spojrzał na drzwi od łazienki. Poczuł jak krew odpływa mu z twarzy. Wszedł szybko do kuchni i powiedział niefrasobliwym i rozbawionym tonem - Chciałem się zabić... - wzruszył ramionami wstawiając wodę na kawę - Ale mi nie wyszło i... Nie... Poślizgnąłem się na posadzce w łazience... - trzasnął drzwiami od lodówki wyciągając jedynie mleko - Poprzedni właściciel widać szczędził na bezpieczeństwie. - roześmiał sie trochę nerwowo a dłonie mu lekko zadygotały. Jestem szalony.... Stanął do niego tyłem nalewając mleka do garnka. Miał nadzieję że tym odwróci jakoś uwagę Martina od tego z której strony chciał poznać jego kuzynkę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Sob 0:03, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:10, 15 Sie 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Popatrzył na niego jak na jakiegoś idiotę. - Słucham co chciałeś zrobić? Zabić się. Czy was już do reszty pogięło? Jedna ucieka drugi się chce zabijać a może z tego powodu, że wyjechała co? Zakochałeś się w niej? - zapytał podejrzliwie prosto z mostu. Widząc jak się spiął wiedział, że jego mina nie będzie wróżyć nic dobrego. - Zresztą nie odpowiedziałeś mi na zadane wcześniej pytanie. Z jakiej strony Ci najbardziej zależało. - pytał nie ubłagalnie. Nie miał zamiaru dać się zbyć skoro gadka zaszła już tak daleko. - Adam, albo sobie ufamy, albo nie. Przecież jej nie powiem tak? Potraktuj to jak zwykłą męską rozmowę. To co zostanie wypowiedziane wśród tych ścian tak samo tutaj pozostanie. - rzekł pewnym szczerym głosem tak iż Adam nie mógł się czepić do jego intencji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martin dnia Sob 0:10, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:17, 15 Sie 2009    Temat postu:

Wywrócił oczami stawiając garnek z mlekiem na kuchence - Martin jesteś upierdliwy ja stara baba... - Zejdź ze mnie... Nie twój interes... Zacisnął bezwiednie dłoń za uszku kubka - Z każdej Martin, z każdej. Jak się na was darła w Podwiązce była całkiem zabawna... Jak się śmieje też jest sympatyczna... - zagryzł silnie wnętrze policzka - Jak się na mnie drze jest upierdliwa tak samo jak ty... - jego sumienie znów go wykpiło. Zamknij się! - Z tej najnormalniejszej i najbardziej naturalnej. - powiedział w końcu czując jego palący wzrok na karku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:24, 15 Sie 2009    Temat postu:

Martin wybuchł śmiechem nie mogąc się powstrzymać. Odwrócił się na chwilę chrząknął chcąc sie uspokoić i znów spojrzała na Adama z dziwnym uśmieszkiem. - Tak, rozumiem, cóż to takie fascynujące odkrycie, ba ono poucza. - powiedział lekko kpiącym tonem, ale za chwilę się opanował. - Wybacz, nie no masz rację lepiej bym tego nie umiał jednak opisać, ma w sobie to coś, taka mieszanka wybuchowa, raz potulna jak baranek, a raz wybuchowa jak gejzer. Nigdy nie wiadomo czego się po niej można spodziewać. - wzruszył lekko ramionami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:33, 15 Sie 2009    Temat postu:

Wykrzywił usta w pogardliwym grymasie. Trzeba było siedzieć dłużej po wodą... Postawił przed nim z siłą kubek z kawą. Nie miał ochot wysilać się na uprzejmości. Wszystko go dziś drażniło a Martin swoimi pytaniami jeszcze bardziej podsycał w nim chęć mordu. Usiadł bez słowa i zajął się płatkami i mlekiem. Tabletka już uszykowana spoczywała przed nim.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Sob 0:34, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:36, 15 Sie 2009    Temat postu:

- Och, nie bulwersuj się i po co te nerwy co? - powiedział zasiadając sobie na przeciw niego. - Smacznego. - rzekł spokojnie i przybrał poważny wyraz twarzy. W takich okolicznościach i w takim stanie Adama nie pojadą dziś po meble odłoży się to do dnia jutrzejszego. Musi przemyśleć poważnie parę kwestii. A do tego potrzebny jest mu święty spokój i cisza. Rozwalił się wygodnie na krześle wyciągając nogi przed siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:45, 15 Sie 2009    Temat postu:

Jadł swoje płatki tak szybko że prawie poparzył sobie gardło. Chciał to załatwić jak najszybciej. Miał jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Zmartwił się kiedy sobie przypomniał że Martina złapała sekretarka w telefonie Mariki. Nie mógł się pocieszyć nawet iskierką nadziei. Wrzucił łyżkę do miseczki która przez pięć minut została pozbawiona zawartości. Wypił trochę kawy i łyknął tabletkę. Później się dziwię że żołądek mnie boli... - Co tak się gościsz, rusz szanowną. Jedziemy do Seattle, tak? - wstał i zaczął krzątać się po kuchni. Lubił wyżywać się na biednych niewinnych sprzedawcach. Cóż zawsze jakaś rozrywka...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:50, 15 Sie 2009    Temat postu:

Popatrzył na niego z lekkim zdziwieniem, uniósł brwi w górę. - Chcesz dziś jechać do Seattle, myślałem, że jednak odłożymy to na jutro? Jakoś nie najlepiej dziś wyglądasz. Może jednak to przełóżmy co? - zapytał jeszcze spokojniej wciąż gapiąc się na niego. Cóż jeśli Adam się jednak uprze przy swoim wtedy pojadą. Jemu osobiście dziś było to obojętne. Tak na prawdę to wcale nie miał ochoty na chodzenie po sklepach za meblami. Czuł się z leksza przybity. I wciąż spokoju nie dawała mu myśl o jego kuzynce. Gdzie Ty się podziewasz dziewucho. Czemu tak nagle Cię wywiało. Źle Ci tu było? A teraz dwa tęgie umysły główkują gdzie pojechałaś. Oby nic Ci się nie stało... - Jesteś pewien, że dasz radę jechać? Nie chcę byś w połowie drogi zaczął mi wymiotować. - skrzywił się na sama myśl, ze coś podobnego mogłoby się jednak stać, choć z drugiej strony nie podejrzewał Adama o większe kłopoty ze zdrowiem, fakt ostatnio wyglądał trochę markotniej, ale nie zauważył u niego nic nad wyraz niepokojącego. Oby tak właśnie było jak myślę...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martin dnia Sob 0:57, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:04, 15 Sie 2009    Temat postu:

Pokręcił głową i stanął przy drzwiach - Lepiej już wyglądać nie będę. - zapewnił go gorliwie. Pozostawiał wszystko w zlewie, obiecał sobie że zrobi to później. - Jadę swoim, co myślałeś? Nic mi nie jest... - Czekało go sprzątania co nie miara ale nie załamywała go ta myśl. Musiał mieć co robić a im więcej tym lepiej. Przy pracy albo mu się dobrze myślało albo nie myślał wcale. Wyszedł na korytarz i zarzucił na siebie kurtkę. Ubrał buty. - Martin! - ponaglił go ze złością.

/ Korytarz / Teren przed domem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:13, 16 Sie 2009    Temat postu:

/ Łazienka

W czasie kiedy szykował sobie kanapki do samochodu zastanawiał się gdzie mógł wsadzić klucze do mieszkania. Rozglądał się po kuchni i zajrzał do jednej z szuflad. Przewrócił jej zawartość do góry nogami by w końcu w ciemnym kącie znaleźć to czego szukał. Chwycił je z zadowolonym wyrazem twarzy i odłożył na stół. Czuł się bardzo dziwnie wyjeżdżając bez bagażu. Długo tam nie zabawię. Orientował się już w lotach powrotnych. Chwycił chleb i obrzucił kuchnię pobieżnym spojrzeniem. Tak jak i w sypialni bałagan musiał poczekać i tu. Ugryzł kawałek i wycofał się z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Wrócił jednak po chwili kręcąc głową. Zapominam się... Chwycił klucze i trzasnął drzwiami.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:29, 27 Sie 2009    Temat postu:

/ Sypialnia


W kuchni znalazł się po tym jak nastawił pranie w łazience. Proszek. Muszę kupić proszek… Takie i podobne myśli zaprzątały mu głowę, kiedy stał po śniadaniu przed zlewozmywakiem a z lewej strony piętrzyła się przed nim góra brudnych naczyń. I do matki zadzwonić. Gotowa ją zadręczyć… Szorował właśnie garnek od mleka, w którym gotował przed wczoraj rano. Tyle pozmieniało się od tego czasu… Pociągnął nosem i otarł załzawione oczy. Szczypały i łzawiły od zapachu miętowego płynu do naczyń. Tak bardzo żałował, że nie może być obok niej, kiedy go potrzebowała. Pragnął wrócić do Nowego Yorku i kiedy będzie już po wszystkim osiąść na stałe w Forks. Niestety nie na tym polegało jego życie. Mimo że dostał to, czego chciał nie mógł być do końca szczęśliwy. Zawsze brakowało mu czegoś. Aktualnie najbardziej dotkliwie odczuwał brak Mariki u boku i drapanie w gardle. Z niezadowoloną miną powycierał naczynia i pochował je do szafek. Starł kurze i zajrzał do lodówki. Z głodu umrzeć też już nie chce… Chciał pomagać jej usilnie a przez telefon mógł mało zrobić. Usiadł przy stole i bawiąc się chusteczką zadzwonił do matki. Rozmowa jak zawsze nie była spokojna i ułożona. Po chwili krążył po kuchni i unosił głos. Jak zawsze matka była ciekawska, złośliwa, upierdliwa i cyniczna. Wyśmiała go za to, co robi. Adam nie mogąc tego znieść po raz pierwszy w życiu powołał się na jej sumienie – Do jasnej cholery, co ci szkodzi?! – krzyknął zachrypniętym głosem w słuchawkę zapierając się o futrynę – Jeśli ci choć trochę na mnie zależy… Zrób to dla mnie… - wysyczał i czekał aż się odezwie. Po drugiej stronie zapadło długie milczenie. Wyobrażał sobie ją. Na pewno paliła o wiele szybciej niż normalnie i dłoń nerwowo jej drgała. Usłyszał zgodę a po chwili przerwanie rozmowy. Z ponurą satysfakcją wsunął telefon do kieszeni. Wiedział, że zrobi to, o co ją poprosił. Zaczął się zbierać. Dreszcze, jakie co chwila wstrząsały jego ciałem nie pomagały mu, wręcz przeciwnie. Zabrał wszystko, czego potrzebował, ubrał się ciepło i wyszedł po samochód. Pierwszym miejscem, jakie zamierzał odwiedzić był sklep.


/ Centrum / Sklep


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:19, 03 Wrz 2009    Temat postu:

/ Korytarz

- Nie nie załatwiłem wszystkiego. - powiedział krzątając się przy szafkach. produkty z torby dość szybko w nich znikały. Dlaczego? - Bo... - grał na czas wsadzając głowę do lodówki. Przyjemny chłód naparł na jego rozgrzaną twarz - Bo tego nie dało rozwiązać się przez dwa dni. - powiedział zamykając drzwi - Mam problemy z wymiarem sprawiedliwości. - powiedział przybierając dość zacięty wyraz twarzy - Musiałem tam polecieć podpisać papiery... Mark i Robert.. - zerknął na Martina i machnął od niechcenia dłonią - Współpracownicy. Cóż... Nikomu nie można ufać... - odwrócił się do niego znów plecami wstawiając wodę na herbatę - Nie mają uprawnień. I... - wzruszył ramionami. Nie mówił zbyt szybko. Wszystko było z miarę spójne i wiarygodne - Wróciłem tylko po to by zabrać kilka rzeczy. - powiedział upychając śmieci w koszu. Wyprostował się i spojrzał mu w oczy. Spokojnie... - Musze wrócić jeszcze na parę dni. Nie radzą sobie bez mojej pomocy. Nie radzą... Mają mdłości i są maglowani przez matkę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:28, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Więc tam wracasz? - przybrał dość niezadowoloną minę. Nie tak to sobie wyobrażał. - To co Ty za ludzi zatrudniasz skoro nawet nie potrafią sobie bez Ciebie poradzić? - zapytał kpiącym tonem. Zaczynał wątpić by w ten sposób firma Adama długo jeszcze prosperowała. Jednakże to przemilczał zachowując jedynie dla siebie samego. - Nie radzą bez Twojej pomocy heh, bardzo ciekawe. A jak do tej pory sobie radzili? Opierdalali się za biurkami czy co? Jak bym miał takich współpracowników to uwierz, że już dawno albo polecieli by na zbity pysk albo wąchali kwiatki od spodu. - pokręcił głową w niedowierzaniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:37, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Martin. - warknął chwytając w dłonie szklanki - Radzą sobie ale... - zacisnął dłonie na blacie wpatrując się w czajnik - Oni pracują bardzo dobrze. Ale nie mają żadnych uprawnień co do firmy... - nie lubił jak obrażało się kogoś kogo znał tyle lat. A ich znał i pracowało się z nimi dobrze - Poprostu wszystko jest moje i na ważniejszych dokumentach musi widnieć mój podpis. Nie mają żadnych udziałów. - chwycił czajnik rozdrażniony - I ja odpowiadam za to wszystko. Na codzień nie jestem im potrzebny. Sprzedają domy, kupują... To dla nich normalne, ale... - postawił na stole z rozmachem obie szklanki - Kiedy zjawia się jakiś idiota i czepia się o błędy w umowie, to niestety muszę tam być. - oświadczył stanowczo, tonem który nie pozostawiał złudzeń. Zrobi to czy Martinowi się to podoba czy nie. Był ciekaw czy dalej by sie tak zachowywał gdyby wiedział do kogo tak naprawdę tam leci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:47, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Taaa... Pracownicy chodzą jak ta lala. Więc o co się czepiał ten wasz klient? Co mu nie pasowało? - zapytał już normalniejszym tonem głosu. - A może się nim zająć? Nie widziałbym w tym żadnego problemu. Jedno słowa a o gościu nikt nawet nie usłyszy nigdy więcej. - przemilczał sprawę prowadzenia jego firmy, obiecał mu, że w żadnym wypadku nie będzie się wtrącać w jego interesy ani nie będzie również mieszać jego firmy w brudne interesy, szanował jego wolę. - W zasadzie nie mam się do Ciebie o co przyczepić jak na razie. - powiedział poważnym tonem. Uważał, że nie muszą z Adamem się cackać w zbędne uprzejmości itp... - Słuchaj nie czepiam się do Twojej firmy obiecałem a słowa dotrzymuję. Po prostu Ty wyjeżdżasz kiedy wszystko prawie rusza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 5 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin