Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Ulica
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85 ... 98, 99, 100  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:53, 19 Paź 2009    Temat postu:

Poczuła jak grunt jej się sypie pod nogami. Zacisnęła usta w cienką linię, całkowicie zestresowana. Słuchała go i zdenerwowanie mijało Źle.. Źle.. Źle.. Nie jesteś taki mądry jak Ci się wydaje .. Wszystko źle!. . Uśmiechnęła się pod nosem. Jednak jej nie rozgryzł. - Nie byłam w Japonii - przyznała - Tyle, że... Mylisz się. - powiedziała otwarcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 14:56, 19 Paź 2009    Temat postu:

Zaprzeczenie. Jakie to typowe Pomyślał. Kpina znów uwiesiła się jego kącika ust - Oczywiście. A więc co? Facet cię pobił i zmuszał do nierządu? Zostałaś ćpunką? Przechodzisz okres buntu? - jego głos był pewien rozbawienia. Kobiety często zaprzeczały, ze ich mężczyźni je biją.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:01, 19 Paź 2009    Temat postu:

Połowicznie, ale trafił. Skrzywiła się słysząc to rozbawienie w jego głosie. Jakby, to było śmieszne. Przecież, nie było. Bynajmniej nie dla niej. - Nie Twoja sprawa - wycedziła, ledwo otwierając usta. - Nie będę o tym gadać. Na pewno nie z Tobą... A ten z którym bym chciała, nie żyje. Więc.. Zamknij sie i tyle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:41, 20 Paź 2009    Temat postu:

- Faktyczne. Nie moja sprawa. Jak sobie życzysz - burknął pod nosem i zamilkł. Szli przez chwilę bez słowa. Michael patrzył na nią ukosem. W końcu nie wytrzymał - Posłuchaj. Ja mu mogę poprzestawiać szczękę. Nie daj sobie zmarnować życia, do cholery. - złapał ją za ramie i odwrócił do siebie - Nie marnuj życia. Nie warto tracić czasu ze skurwielem, który cię zastrasza.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 6:22, 21 Paź 2009    Temat postu:

Zaskoczyło ją jego zachowanie. Nie mógł tak po prostu tego olać? Przecież nawet jej nie znał. Szarpnęła ramieniem, by je puścił. Patrzyła mu w oczy, zastanawiając się czy mu powiedzieć. Gorzej przecież być, nie mogło. Nie miała już nic do stracenia. Poza tym spodobała jej się wizja poprzestawiania Normanowi buźki. Uśmiechnęła się pod nosem, jednak po chwili mina jej zrzedła. - Ja.. -odwróciła się i ruszyła wolnym krokiem. Nie wiedziała jak dobrać słowa. - On nie jestem moim facetem. Jestem blondynką, ale nie jestem na tyle głupia żeby... Nieważne - zacisnęła piąstki, wbijając sobie paznokcie w skórę - On... Każe mi dla siebie.. - każde kolejne słowo wypowiadane było ciszej. Wstydziła się. Bała. Było to widać. -Zarabiać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 20:23, 21 Paź 2009    Temat postu:

A tego się akurat nie spodziewał. Na krótką chwilę go zamurowało.
- Chwileczkę - zatrzymał ją odwracając za ramię - Chcesz powiedzieć, że? Ten facet cię zmusza? Stręczy? Jest jebanym alfonsem? - potrząsnął głową - Jezu, dziewczyno. Jak ty żeś się w to wpakowała?
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 5:47, 22 Paź 2009    Temat postu:

Alfonsem? Ona nigdy, tak na to nie patrzyła. Patrzyła na niego przerażona. Znowu zdała sobie sprawę, że za dużo gada. Może powinna wykręcić się i odejść... Potrząsnęła głową, jak już zaczęła to wypadało skończyć. Spuściła wzrok. - Ja się w to nie wpakowała, to samo... - mówiła spokojnie, starając się nie wpaść w histerię. Nie krzyczeć. Wzięła głęboki oddech - zgarnęli mnie jakiś czas temu. - Pojechałam na koncert. Wkurzyłam się, bo moja koleżanka nie przyjechała i chciałam się pobawić...- odkręciła się do niego tyłem, w obawie, że zacznie wyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:55, 27 Paź 2009    Temat postu:

- Jak dawno? - zapytał wprost -Nie próbowałaś uciec? Zadzwonić na policję? Porozumieć się z kimkolwiek? - uniósł brew kalkulując coś na chłodno - Gdzie to jest? Tak po prostu cię teraz wypuścili? - rozejrzał się wokół mrużąc oczy.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:32, 27 Paź 2009    Temat postu:

Wzruszyła ramionami - Jakiś czas temu, to bez znaczenia - stwierdziła obojętnie - na początku się stawiałam.. teraz jest mi to obojętne. - spojrzała gdzieś w bok - dostałam kilka dni, na pożegnanie brata. To tyle na ten temat. - mruknęła, mając nadzieję, że przekaz jest jasny. Nic więcej nie powie. Nie miała teraz ani ochoty, ani siły. Miała to szczerze gdzieś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:17, 30 Paź 2009    Temat postu:

/ Kawiarenka

Kiedy wyszli zauważył zadowolony że deszcz zamienił się w mżawkę. Dość gęstą ale mniej uciążliwą niż jej poprzednik - Zapraszasz mnie? - zapytał zerkając na Melindę - Z chęcią. - powiedział szczerze otwierając nad nimi parasol. Obrócił się w stronę gdzie jak pamiętał parkowała samochód - A może... - uśmiechnął się w duchu błogo modląc się by przystała na jego propozycję - Zjemy kiedyś lunch? - rzucił od niechcenia podając kobiecie ramię. Przybrał niewinny wyraz twarzy. Przypominał chłopca czekającego na to by Gwiazdka przyszła prędzej - Ta kawa... Ileż można, hm? - machnął lekko dłonią przesuwając palcami po jej przyjemnie miękkiej skórze - Dałabyś radę kiedyś się wyrwać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:28, 30 Paź 2009    Temat postu:

/ Kawiarenka

Poprawiła sobie swój płaszczyk stając bardzo blisko Aarona. Użyczył jej swego ramienia. Uchwyciła go pod nie przysuwając się do niego jeszcze bliżej. Pogoda w tej mieścinie zmieniała się diametralnie co jakiś czas. Wcześniej padało okropnie, teraz mżało, niebawem zapewne przestanie padać, błędne koło... Wysłuchała jego propozycji w pełni zadowolona. - Lunch, no cóż nie wiem... - ciągnęła aby go trochę potrzymać w niepewności. - Postaram się wyrwać w któryś dzień o ile to będzie możliwe... - znów się roześmiała. - Oczywiście, że zjem z Tobą lunch... - odpowiedziała teraz jak najbardziej poważnym tonem głosu. - Tak, co za dużo kawy to nie zdrowo. Trzeba to trochę ograniczyć i przerzucić się na coś lżejszego. - niby to przypadkiem przejechała po jego ręce aż ją ciarki przebiegły po całym ciele...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:38, 30 Paź 2009    Temat postu:

Opanował szerszy uśmiech. Nie pozwolił palcom zacisnąć się wokół jej dłoni choć poczuł upragnione przez niego ukłucia. Przymknął powieki starając się wyglądać na uprzejmego i nienarzucającego się z niczym mężczyznę - Będzie mi bardzo przyjemnie. - oświadczył Melindzie. Uwielbiał grać w pozory. Tak, nie, wie wiem... Oboje już wiedzieli - Tym bardzie jeśli tym czymś na być coś lepszego od dzisiejszego sernika. - zauważył i spojrzał na nią kiwając głową. Poczuł zapach jej perfum. Wywrócił oczami a kąciki ust lekko mu drgnęły - A tego wieczoru... - bawił się dalej wciągając ją w rozmowę - Jakie bardzo ważne te spotkania? - był zwyczajnie ciekaw.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:50, 30 Paź 2009    Temat postu:

- Och zapewne będzie to dużo lepsze niźli dzisiejszy sernik, bez obaw. - wolno zmierzali przed siebie nawet zbytnio się nie śpiesząc i wciąż rozmawiając ze sobą. - To jest poważny klient. Jeden z niewielu głównych właścicieli hotelów. Zwykle mam przyjemność lub nie spotykać z ich przedstawicielami, ale tu potrzeba dziś osobistego wstawiennictwa. Tutaj chodzi o bardzo ważną fuzję od której może zależeć wielomilionowy kontrakt. Taka współpraca między hotelarska. - opowiedziała mu pokrótce czego ma dotyczyć całe spotkanie. - Trochę będzie to nudne zwłaszcza wieczorem, kiedy człowiek jest taki zmęczony, ale jak mus to mus, nie mogę tego w żadnym wypadku odwołać. - pociągnęła lekko noskiem a do nosa wbiły jej się przeróżne zapachy jakie to można w zimie zazwyczaj spotkać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:13, 30 Paź 2009    Temat postu:

- W takim wypadku musisz się starać. Niestety... Chcąc coś zyskać trzeba się poświęcić. - ile czasu on już się poświęcał tak spokojnie idąc obok kobiety i siedząc z nią w kawiarni. Święta racja. Poświęcić się i czekać. - Trzeba się przemoc i tam iść. - powiedział pseudo pocieszającym tonem tego który wie lepiej. Poklepał Melindę znów po dłoni by mieć przyjemność poczucia lekkich ukłuć jakby elektryczne ładunki przeskoczyły po jej powierzchni. Obrócił lekko w drugiej dłoni parasol zastanawiając się nad dalszą wypowiedzią. Jego wzrok śledził sportowe auto przymierzające się do wyprzedzenia jakiegoś starego rzęcha. Pech chciał że musiał najechać na wielką kałużę wody na boku drogi. Aaron widząc to okręcił Melindę i przyciągnął zaskoczoną kobietę do siebie. Obniżył parasol przez co jej płaszczyk, odsłonięte łydki czy buty nie ucierpiały. Nie pomstował na kierowcę. Był mu wdzięczny. Znalazła się zbyt blisko niego. Uśmiechnął się do kobiety pociągająco - Przyjemność po mojej stronie. - tymi słowami uciął jej jakiekolwiek podziękowania. Nie chciał tracić czasu na bzdury skoro mógł zyskać coś przyjemniejszego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:50, 30 Paź 2009    Temat postu:

- Wiem o tym doskonale. Zawsze się poświęcam, często nawet kosztem swojego własnego wolnego czasu, który na to przeznaczam. Może kiedyś zwolnię obroty, ale teraz? Teraz nie widzę jakoś ku temu powodów, nie mam rodziny, nie muszę się jej poświęcać i jakoś nie wydaje mi się aby prędko się to zmieniło. - Wzruszyła ramionami. Było jej to w zasadzie obojętne jak zeszłoroczny śnieg. Ni mnie to ziębi ni mnie to grzeje... Taka właśnie była prawda. Pracoholicy zawsze są zapatrzeni w to co robią. Zazwyczaj w pracy spędzają cały dzień albo i dłużej co nie służy im zdrowiu. - Oczywiście, że pójdę bez mrugnięcia okiem. Zawsze to nowy kontakt, a jak dla mnie coś bardzo przydatnego. - zachichotała radośnie. Już ona wiedziała jak przydatnym jest to dla niej samej. I ona śledziła ukradkiem sportowe auto po czym oderwała od niego swój wzrok aby popatrzyć na Aarona w tym czasie akurat przyciągnął ją do siebie i zniżył parasol. Chwilę później usłyszała chlust wody. Dopiero wtedy zrozumiała co się stało. Nie musiała dziękować. Dla niej bycie tak blisko niego było czymś ekscytującym i pociągającym. Przymknęła lekko powieki i pociągnęła noskiem a w jej nozdrza wbiła się cudowna woń jego perfum. Podniecenie znów dało znać o sobie. Uśmiechnęła się do niego promiennie. Jej twarz znajdywała się bardzo blisko jego twarzy nawet zbyt blisko. Między nimi przelatywały niewidoczne iskry, które oboje do siebie przyciągały jak magnes...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:14, 30 Paź 2009    Temat postu:

- Chamstwo się szerzy... - stwierdził rozbawiony spoglądając na Melindę. Ruszył ramieniem a parasol powrócił nad ich głowy osłaniając od mżawki. Aaron przesunął dłoń na talię Melindy. Przygryzł lekko wargę spoglądając na jej usta. Przekręcił głowę - Będziemy tak stać? - zapytał kobietę a jego oczy błyszczały radością i chęcią zabawy - Na środku ulicy? - pochylił się i wymruczał jej to do ucha. Przyciągnął lekko Melindę do siebie - Chyba że nie masz szans nawet na to by o dziesięć minut przedłużyć nasze jakże miłe spotkanie... - utkwił spojrzenie w chodniku napawając się ciepłem jej ciała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:32, 30 Paź 2009    Temat postu:

Zignorowała wzmiankę o chamstwie. Nie było sensu się w to zagłębiać. Kiedy jego dłoń zawędrowała na jej talię zamruczała jak rasowa kocica. Wygięła swe ciało lekko w tył tym samym bardziej się udostępniając, ale nie za bardzo. - Nie raczej nie. Stanie tym bardziej bezczynne nie służy dobrze... - powiedziała rozbawiona. Zbliżyła swoją twarz blisko jego policzka po czym przysunęła się jeszcze bliżej aby powiedzieć mu coś na ucho... - Mmmm... To ja tu dyktuję warunki, klient może chwilę poczekać. Dziesięć minut mi nie zaszkodzi... A mogę wiele zyskać.... - zamruczała mu do ucha pociągającym tonem głosu. Pociągnęła go lekko w stronę jakiś ciemniejszych zaułków gdzie nikt ich nie widział. Oblizała sobie machinalnie wargę a następnie lekko ją zagryzła. Patrzenie na Aarona sprawiało jej przyjemność...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:46, 30 Paź 2009    Temat postu:

Nie mogąc się powstrzymać otarł się o jej policzek. Stanął prosto - Cieszę się... Że podzielasz moją opinię. - nie dane mu było za tym zatęsknić bo po chwili kobieta przysunęła się do niego. Zacisnął dłoń trochę mocniej. Z przyjemnością dał jej się pociągnąć między budynki. Zwolnił i zatrzymał Melindę uznając że już wystarczy. Odłożył parasol na bok i stanął za kobietą. Zebrał jej włosy i odgarnął na bok. Przyssał się do gładkiej szyi z lubością. Odchylił trochę jej płaszcz by móc zejść odrobinę niżej - Dziesięć minut... Cierpliwość to cnota. - wyszeptał z ustami w okolicy tętnicy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:44, 31 Paź 2009    Temat postu:

I ona również miała z tego zaciesz. To co działo się między nimi było czymś pokrętnym a zarazem niebywałym. W zasadzie nie znali się. Ale czy w dzisiejszych czasach trzeba się znać aby pójść ze sobą do łóżka? Niektóre po jednym tańcu wskakują facetowi do łóżka bo mają na to po prostu ochotę. Jednak nie ona, nie od razu. Oboje zabawiali się w niebezpieczne, podniecające gierki. Ciemny zaułek dawał im prywatność i odcinał od wścibskich gapiów. Stała plecami do niego. Poczuła na swojej szyi jego gorące, wręcz rozpalone wargi. Odchyliła się lekko w tył. Udostępniła mu się. Jej dłoń zawędrowała na jego szyję lekko zaciskając na niej swoje palce. Zajęczała cicho i pożądliwie. W końcu oderwała się od niego i stanęła z nim twarzą w twarz. Zbliżyła swoje usta blisko jego. Wysunęła lekko język, przechyliła głowę delikatnie w bok i przejechała nim po jego ustach. W końcu przyssała się do jego ciepłych warg a jej język sam odnalazł jego język łącząc się z nim tym samym w namiętnym szaleńczym pocałunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:57, 31 Paź 2009    Temat postu:

Przymknął zadowolony powieki. Dawno już się tak nie czuł. Nie znalazł nikogo godnego, a byle czego Aaron nie lubił. Miała chłodne palce. W porównaniu do jego szyi były lodowate. Przeszył go przyjemny dreszcz i zacisnął dłonie kurczowo na jej bokach. Wywinęła się a Aaron otwarł oczy. Przekrzywił zabawnie brwi jakby pytał czy jej to odpowiada. Melindzie odpowiadało. Po chwili zapomniał o wszystkich problemach bo jej usta skutecznie je od niego odganiały. Były bez porównania inne od wszystkich jakich miał okazję w swym życiu zasmakować. Wywrócił lekko oczami i zadrżał z pożądania jakim zapałał do tej kobiety. Naparł na nią lekko i przyparł do muru. Rozpięcie jej płaszcza nie sprawiło mu problemów. Nie napotkał na sprzeciw z jej strony. Przysunął się do kobiety a jego dłonie przesunęły się po jej ciele.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:17, 31 Paź 2009    Temat postu:

Zimna, chłodna ściana o którą była oparta uniemożliwiała jakikolwiek ruch. Ponownie przeszył ją przyjemny podniecający dreszcz. Pierwszy raz się jej zdarzało coś takiego aby tak szybko, tak często i z takim zapałem się podniecała. Jej dłonie zaś wsunęła pod poły jego płaszcza. Wodziła po jego cudownym ciele palcami. Jej dłonie zatrzymały się na jego pośladkach tak jędrnych, kształtnych i uwodzicielskich. Przerwała pocałunek i zeszła ustami po jego policzku, linii szczęki aż do jego szyi. Przyssała się do niego zachłannie. Jej oddech tak nie równy, nie miarowy odcinał się wyraźnie w ciszy tej małej uliczki. Oboje pragnęli siebie z równą siłą, ale aby siebie w pełni zasmakować musieli jeszcze trochę poczekać. Jak dla Melindy mogłoby się to wcale nie kończyć. Pragnęła go jak nikogo przedtem. To uczucie odurzenia uderzyło w nią jak grom z jasnego nieba. I już wiedziała, że to co zaszło i jeszcze nie jeden raz zajdzie między nią a Aaronem nie będzie czymś zwykłym...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:30, 31 Paź 2009    Temat postu:

Aaron zaśmiał się cicho. Oparł obie dłonie na murze. Przygryzł lekko jej wargę gdy zacisnęła dłonie na jego pośladkach. Napiął machinalnie mięśnie. Mógłby przeciągać tą chwilę w nieskończoność. Odsunął się od kobiety i uśmiechnął uwodzicielko. Wiedział że jeśli teraz tak po prostu się rozejdą przyjemność z ponownego spotkania będzie o wiele większa. Spotkają się szybko. Obstawiał ten tydzień. Odgarnął jej włosy i zbliżył usta do ucha. Przejechał po jego płatku lekko językiem a później szepnął - Czas ucieka... - przygryzł go lekko nie mogąc sobie niczego darować - Na dziś koniec Melindo... - ucałował skrawek szyi poniżej ucha. Następny raz? Im szybciej tym lepiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:42, 31 Paź 2009    Temat postu:

To co dobre w końcu się kończy. I również dla nich się kończyło. Ona musiała jechać na spotkanie on zaś zapewne do domu lub w bliżej nie określone miejsce nie pytała o to. W zasadzie mało to ją obchodziło. Ostatni raz ucałowała jego usta. Jego wargi błądziły po płatku jej ucha doprowadzając ją tym samym do szaleństwa. Musiała to przerwać, oboje musieli, bo kilka minut dłużej i nie wiadomo do czego mogło by między nimi dojść. - Czas leci nieubłaganie a ja mam spotkanie... Jeszcze się spotkamy... Tak na dziś koniec. Co za dużo to nie zdrowo. Odsunęła się od niego lekko. Zapięła mu guziki od płaszcza następnie poprawiła samą siebie. Jej usta jeszcze tak czerwone i nabrzmiałe od namiętnych pocałunków wciąż ją paliły. Uśmiechnęła się do niego uwodzicielsko. - Kiedyś ... Kiedyś może to powtórzymy? - uniosła lekko brwi w górę. Nie było czasu na stanie. Poczęli wychodzić z ciemnej uliczki i iść w stronę jej auta. Tym razem to ona rozłożyła jej parasol chroniąc ich tym samym przed mżawką.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Melinda dnia Sob 13:43, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:09, 31 Paź 2009    Temat postu:

Och chrzań to spotkanie... Pomyślał sobie patrząc na jej twarz. Co by takiego się stało? Jednak wiedział że takich ważnych, umówionych i dopinanych spotkań nie można przekładać. Odstąpił od kobiety z nijakim żalem i chorobliwą tęsknotą. Spojrzał na nią z zagadkowym uśmiechem. Oczywiście że tak - Kiedyś pewnie tak. Pamiętaj... - mruknął i chwycił swój parasol. Zacisnął znów ramię wokół jej pasa - Moje zaproszenie na lunch jest aktualne. - wymruczał cicho kiedy wchodzili na chodnik. Zaczął uwielbiać taka pogodę. Teraz już kojarzyła mu się dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:38, 31 Paź 2009    Temat postu:

Roześmiała się. - Zobaczysz. Zadzwonię do Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie. - mrugnęła do niego rozbawiona. Lunch to był dla nich nie jaki punkt zaczepienia choć gdyby się przecież chcieli spotkać to co by im stało na przeszkodzi? Nic... Oni woleli jednak grę pozorów. Wolnym krokiem krocząc obok siebie doszli do jej ukochanego [link widoczny dla zalogowanych] Przystanęła przy nim lekko odsuwając się od Aarona, ale tylko po to aby wyciągnąć z kieszeni płaszcza kluczyki do auta. Otworzyła zamek, ale jeszcze nie wsiadła do środka. Spojrzała znacząco na Aarona. Jej oczy hipnotyzowały. Oblizała sobie lekko wargi językiem. - Dziękuję Ci za wspaniałe popołudnie... - powiedziała zmysłowym głosem. Spędziła je uroczo w doborowym towarzystwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:46, 31 Paź 2009    Temat postu:

Aaron roześmiał sie dźwięcznie - Nawet i o północy Melindo. - zażartował sobie. Podszedł z nią do samochodu. Oparł się o jego bok spoglądając na nią i zastanawiając się czy naprawdę zrobi tak jak mówiła. Uznał że tak. W jej oczach można było się zatopić a nie wpatrywała by się tak w niego gdyby nie chciała. Wpadliśmy. Uśmiechnął się do Melindy - Z chęcią je... - odchrząknął znacząco i postąpił o krok do tyłu - powtórzę. - ze słowami zachęty zostawił kobietę samą obok jej samochodu. Dumnie wyprostowany schowany pod swoim parasolem ruszył do swego domu.

/ Dom Aarona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 17:21, 31 Paź 2009    Temat postu:

Jenny napisał:
Wzruszyła ramionami - Jakiś czas temu, to bez znaczenia - stwierdziła obojętnie - na początku się stawiałam.. teraz jest mi to obojętne. - spojrzała gdzieś w bok - dostałam kilka dni, na pożegnanie brata. To tyle na ten temat. - mruknęła, mając nadzieję, że przekaz jest jasny. Nic więcej nie powie. Nie miała teraz ani ochoty, ani siły. Miała to szczerze gdzieś.


Michael obrzucił ją uważnym spojrzeniem. Nie odezwał się ani słowem. Trącił Jenny ramieniem i ruszyli powoli ulicą.
-Ile? - zapytał w końcu idąc z rękami w kieszeniach.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:21, 01 Lis 2009    Temat postu:

Szli przez chwilę w ciszy. Jenny zaczęła zastanawiać się nad tym co czeka ją teraz. Oddaliła się myślami od tematu rozmowy. Co zrobić ze sklepem? Z domem Lucasa? Z jego ciałem... Zadrżała. Miała teraz kilka rzeczy do zrobienia i to na nich musiała się skupić. Pytanie Michaela wyrwało ją z zamyślenia. - Trzy...- mruknęła pod nosem - Zresztą to nie ważne.. Zostaw to. To moja sprawa, mój problem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melinda
Człowiek



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:21, 02 Lis 2009    Temat postu:

Aaron napisał:
Aaron roześmiał się dźwięcznie - Nawet i o północy Melindo. - zażartował sobie. Podszedł z nią do samochodu. Oparł się o jego bok spoglądając na nią i zastanawiając się czy naprawdę zrobi tak jak mówiła. Uznał że tak. W jej oczach można było się zatopić a nie wpatrywała by się tak w niego gdyby nie chciała. Wpadliśmy. Uśmiechnął się do Melindy - Z chęcią je... - odchrząknął znacząco i postąpił o krok do tyłu - powtórzę. - ze słowami zachęty zostawił kobietę samą obok jej samochodu. Dumnie wyprostowany schowany pod swoim parasolem ruszył do swego domu.

/ Dom Aarona


- Nie kuś... - roześmiała się. - Bo wezmę sobie Twoje słowa na poważnie i kiedy nie będę mogła zasnąć na prawdę zadzwonię do Ciebie o północy... - w przeciwieństwie do niego ona nie żartowała, mówiła całkiem poważnie. - Będzie miło... - odwzajemniła jego uśmiech i w końcu wsiadła do auta. Spojrzała na zegarek. Zapuściła silnik i szybko wycofała auto. Jeżeli chciała zdążyć musiała już ruszać czym prędzej. Wjechała na główną ulicę, która teraz była tak pusta co ją cieszyło i ruszyła prosto przed siebie sprawnie manewrując autem.

/ Seattle / Hotel /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:04, 03 Lis 2009    Temat postu:

/Księgarnia

Wyszła wraz z Demem na ulicę. Zastanowiła się chwilę gdzie można by pójść. Ruszyła po prostu prosto przed siebie nadal słodko się uśmiechając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demitry
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA/ La Push
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:08, 03 Lis 2009    Temat postu:

//Księgarnia

Wyszedł zamykając drzwi.
- Więc gdzie idziemy? - zapytał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:11, 03 Lis 2009    Temat postu:

Wzruszyła lekko ramionami.
- Jeszcze nie wiem - powiedziała wesoło. Zastanowiła się kolejną chwilę.
- Masz jaiś pomysł? - spytała spokojnie nadal rozmyślając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demitry
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA/ La Push
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:16, 03 Lis 2009    Temat postu:

- Może kawiarenka? - zapytał, ponieważ właśnie ją mijali.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:18, 03 Lis 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się promiennie.
- Może być - powiedziała wesoło i oboje weszli do kawiarenki.

/Kawiarenka [zacznij :*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demitry
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA/ La Push
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:20, 03 Lis 2009    Temat postu:

(nie na temat)
Do lasu może? na spacer? xdd (PW)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angela
Zmiennokształtny



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:48, 04 Lis 2009    Temat postu:

/??
Angela wlekła się z ogromną walizką. Chciała wziąć dwie, ale ograniczenia linii lotniczych jej na to nie pozwoliły, a pieniądze wystarczały jej tylko na wykupienie pokoju w jakimś tanim motelu. Walizka cały czas podskakiwała na nierównym chodniku, co wyjątkowo irytowało Angie. Zresztą jak większość rzeczy. W Nowym Jorku by tak nie było. To coś nawet trudno nazwać chodnikiem!.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrus
Gość






PostWysłany: Śro 17:55, 04 Lis 2009    Temat postu:

/Kawiarenka

Wyszedł z kawiarenki. Nie podobało mu się że musiał opuścić tak ciekawą osobę. Szedł powoli w jakimś kierunku zamyślony. Że też teraz musiał iść.... Wziął wdech i poczuł jakiś dziwnym, przyjemny zapach. Ujrzał jakąś kobietę z walizką...
Powrót do góry
Angela
Zmiennokształtny



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:03, 04 Lis 2009    Temat postu:

Angela zerknęła na jakiegoś mężczyznę który dopiero co wyszedł z kawiarenki. Nie miała zielonego pojęcia, gdzie jest ten cholerny motel, więc podeszła do niego ze słodkim uśmiechem. Zawsze gdy czegoś chciała, była niezwykle urocza i milutka. Kłamanie zawsze świetnie jej wychodziło.
-Wiesz może, gdzie znajdę tu jakiś tani hotel?-mrugnęła dużymi oczętami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrus
Gość






PostWysłany: Śro 18:06, 04 Lis 2009    Temat postu:

Widząc jak dziewczyna do niego podchodzi stanął. Słysząc pytanie zastanowił się na chwilę. Wziął lekki wdech. Cóż, w sumie gdzie iśc wiedział.
- Tak. Mogę tam panienkę zaprowadzić - rzekł spokojnie, nie co staroświeckim językiem. Cóż, prawie całe życie tak mówił. Uśmiechnął się do dziewczyny szarmancko.
Powrót do góry
Angela
Zmiennokształtny



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:15, 04 Lis 2009    Temat postu:

No nareszcie.
-Jak wolisz-powiedziała wzruszając ramionami. Ona nie bawiła się w takie gierki - proszę pana, proszę pani. Uważała to za niepotrzebną uprzejmość. Gdy już wiedziała, że facet ją zaprowadzi, z jej twarzy zniknął milutki uśmieszek. W końcu osiągnęła swój cel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85 ... 98, 99, 100  Następny
Strona 84 z 100

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin