Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Bar
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:48, 11 Kwi 2009    Temat postu:

- Przed chwilą powiedziałaś coś innego. - wypomniał jej. - Pogubiłem się. To chcesz o niej pamiętać czy masz ją gdzieś? - zapytał, udając zdezorientowanego. Nadal trzymał ją za ramię by nie zrobiła niczego głupiego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Sob 17:51, 11 Kwi 2009    Temat postu:

-Chcę o niej pamiętać, ale mam ją gdzieś. - Skwitowała. Złapała Alberta za rękę, którą trzymał na jej ramieniu. [Musimy pamiętać, że Natalie ma spaczoną psychikę, więc robi różne dziwne rzeczy.]
-Jeśli nie zabiję się sama, ty to zrobisz. - Mruknęła wyczuwając w kieszeni spodni scyzoryk.
Powrót do góry
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:47, 11 Kwi 2009    Temat postu:

Zirytowany złapał ją za obie ręce i przyciągnął do siebie; prawie stykali się nosami. Spojrzał jej w oczy; jego tęczówki robiły się coraz ciemniejsze. Przełknął jad. - Posłuchaj mnie uważnie. - wycedził przez zaciśnięte zęby. - Nikt nikogo nie będzie zabijał. Tym bardziej, nie zrobisz tego sama. Za chwilę zjawi się tu Elizabeth i jakoś rozwiążemy tę sprawę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Nie 9:16, 12 Kwi 2009    Temat postu:

-Nie dam sobie zrobić prania mózgu!! - Teraz to już zaczęła się wyrywać o trzepać włosami na wszystkie strony, żeby poczuł jej zapach. Po chwili jednak nie miała już siły. Spojrzała mu w oczu. Ciemne z głodu. Ale strach nie nadszedł. Przełknęła śline i nadal patrzyła na niego odważnie.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:02, 12 Kwi 2009    Temat postu:

// Ulica
Weszła do baru kilka minut po Albercie, nie wiedziała co wywołało jej spowolnienie, jednak nie czuła potrzeby pośpiechu. Poczuła zapach Natalie i wampira ciągnący się wzdłuż schodów . Barman spojrzał na nią zaniepokojony, wampirzyca uśmiechnęła się do niego uroczo i weszła schodami na dach.
Załapała się na scenę kiedy Natalie trząchała swoimi długimi włosami na lewo i prawo.
Tego było dosyć, jej cierpliwość się skończyła . Podbiegła do niej
- puść ją ..- rzekła do Alberta i złapała Natalie za blond grzywę wyciągając z nad krawędzi budynku .
- Powyrywam Ci te blond kudły.. - warknęła ciągnąc ją - od samego początku sprawiasz mi kłopoty . Gdybym Cie wtedy nie zabrała z Forks nie byłoby problemu - puściła ja na środku dachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Nie 14:08, 12 Kwi 2009    Temat postu:

-Puść mnie! - Pisnęła. Do oczu napłynęły jej łzy, ale bynajmniej nie dlatego, że Lizz z całej siły ciągnęła ją za kłaki. Kiedy ją w końcu puściła Nat oparła się o ścianę wentylatorów. Spojrzała na Lizzy. Nie. Zdecydowanie nie potrafiła jej nienawidzić. Ale czuła do niej żal, a może nawet i wstręt.
-Zabijcie mnie! - Krzyknęła ocierając łzy. - Ale nie dam sobie wyczyścić pamięci!
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:14, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Wampirzyca popatrzyła na nią z pogardą. Ta dziwna więź , która była między nimi pękła , przynajmniej dla Lizzy. Natalie przegięła, wiedziała jakie będą konsekwencje przyjaźni z wampirem , a przez cały czas jej trwania zachowywała się nieodpowiedzenie. Spojrzała na Alberta
- Cóż.. jej wybór, ja chciałam dobrze...
Zanim ten zdążył cokolwiek odpowiedzieć, zanim Natalie zdążyła zareagować , Elizabeth oderwała jej głowę. Potoczyła się ona kilka metrów, zatrzymując pod stopami Alberta, a ciało opadło bezwładnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Nie 15:18, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Nie cierpiała. Przed śmiercią zdążyła bezgłośnie wyartykułować:
-Dziękuję. - To był koniec. Ciało Natalie z gluchym gruchotem padło na ziemię.

[the end]
Powrót do góry
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:07, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Albert obserwował całą scenę z boku, lekko się niecierpliwiąc. Kiedy głowa Natalie potoczyła się pod jego stopy, podniósł ją i spojrzał w niewidzące oczy. - Nie sądziłem, że to zrobisz. - mruknął po czym wyciągnął z kieszeni zapalniczkę. - Trzeba zatrzeć ślady. - to powiedziawszy, podpalił blond czuprynę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:10, 12 Kwi 2009    Temat postu:

-Ja też nie - chwyciła ciało Natalie pod pachę i przesunęła tak by znalazło się pod płonącą głową.
-Tłumaczyłam jej.. nie rozumiała ... - popatrzyła pusto w przestrzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:15, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Ciało zaczęło płonąć wraz z głową. Albert wpatrywał się w ogień, oczy mu pociemniały. - Błąd. - mruknął sam do siebie i cmoknął niezadowolony. - Mogłem się wcześniej trochę pożywić. - spojrzał na Lizzy. Milcząc, wpatrywał się w nią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:19, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Teraz to on ją zdenerwował. Ostatnia rzeczą jaką by chciała było pożywianie się krwią Natalie.
- W tym mieście jest wielu innych ludzi... - wbiła wzrok w płomienie - chodźmy stąd - powiedziała .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:38, 12 Kwi 2009    Temat postu:

- Taa... - mruknął. Ogień powoli dogasał. Po Natalie pozostał tylko popiół. Albert ruszył ku schodom prowadzącym na dół. Puścił przodem Lizzy i ruszył za nią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:42, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Zeszła po schodach lekko się uśmiechając. Rzuciła barmanowi rozbawione spojrzenie i wyszła na zewnątrz.

//Ulica..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:43, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Wyszedł za Lizzy ponownie ignorując zdziwione spojrzenia.

/Ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 16:02, 19 Kwi 2009    Temat postu:

/Apteka
Wszedł do baru w którym śmierdziało papierosami i alkoholem.
-Co to ? Zjazd albinosów ?! -House rozejrzał się stojąc w drzwiach. W barze było sporo "ludzi" o bardzo jasnej cerze. A właściwie to bladej jak ściany baru. Nikt z obecnych tak "albinosów" się tym ani nie przejął ani nie zainteresował. House podszedł do baru.
-Szkocką z lodem. - rzucił do kelnerki i zajął miejsce gdzieś w kącie , tak ,że nie rzucał się w oczy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:45, 07 Cze 2009    Temat postu:

//Ulice Seattle

Siedzi przy barze i bawi się szklanką, która stoi przed nim. Wygląda jakby był kompletnie pijany. - I wtedy zmieniam się w naprawdę, naprawdę groźnego wampira. Nie, krwiożerczego wampira. Takiego, takiego groźnego - to znaczy - wampira - wiesz o czym mówię? Przypominam trochę Drakulę. Bo, bo - no wiesz - te zęby. Chodziło mi o kły.
Popatrzył na gościa, który siedział obok niego. To ciemnoskóry kolo z gładko ogoloną głową. Derek odwrócił głowę i spojrzał za siebie na grupę trzech kolesi i dwóch dziewczyn grających w bilard. - Okej, zwijamy się. Poszukamy lepszego miejsca. - krzyknął jeden z nich.
Pora napić się czegoś mocniejszego pomyślał.
Pięciu graczy wychodziło. Derek wstał z krzesła i ruszył prosto za nimi.

//5 min później

Ciągnie mnie do ludzkiej krwi przypomniał sobie jak wyszedł za grupą młodych ludzi i jak zmusił się by skręcić w boczną uliczkę. Dobrze, że nie ma w okolicy żadnego nawiedzonego obrońcy zwierząt uśmiechnął się do siebie, odrzucając na bok psie truchło. Zataczając się poszedł do swojego samochodu. - Powinni mi płacić za oczyszczanie miasta z bezpańskich kundli - zabełkotał. W miejscu, gdzie zaparkował coś się działo.
Dwóch mężczyzn, jeden siedział za kierownicą, drugi stał obok, oparty o dach auta. Gdy Derek podszedł bliżej obaj odwrócili się do niego.
- Pssz...eprasszam... praszam. Ale czy widział ktoś mój samochód. Jest taki duży i granatowy.
- ---------- ty ---- !
Derek podszedł bliżej i spojrzał stojącemu bandycie w twarz. Tamten zawarczał.
- Zainwestuj w tiktaki bo ci jedzie.
Bandyta zamachnął się w głowę Dereka. Derek zablokował i przewrócił go na ziemię, odwrócił się do drugiego mężczyzny i uderzył go w twarz. Kopnął w żołądek pierwszego bandytę, który właśnie wracał. Drugi bandyta podniósł się z ziemi i zbliżał się do Dereka. Miał na czole ranę, z której leciała krew. Krew. Świat się zawęził. Kły mimowolnie wysunęły się. Bandyta zatrzymał się patrząc szeroko otwartymi oczami na Dereka.
- ---------- stąd ! - zawył Derek. Stojący jeszcze przed chwilą jak wryty mężczyzna rzucił się do ucieczki. Drugi ciągle leżał na ziemi obejmując się za brzuch. - Odejdź ode mnie ty świrze.
Derek wsiadł do auta i zamknął za sobą drzwi. Nie patrzył już na tamtego. Wypity alkohol skutecznie rozpraszał myśli o krwi. O wszystkim. Zamknął oczy i oparł głowę o oparcie.

//Ulice miasta
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 13:50, 12 Sie 2009    Temat postu:

// Biblioteka //

Bar to pierwsze co przyszło jej na myśl. W końcu zazwyczaj tego typu miejsca tętniły życiem w wielkich miastach o każdej godzinie. Czy Ang liczyła na to że pozna kogoś nowego z kim będzie mogła zamienić chociaż słowo? Z całą pewnością tak! Cisza która ciągle ją otaczała zaczynała działać dziewczynie na nerwy. Usiadła przy ladzie i zamówiła Cloę w obawie, że barman będzie miał jakieś obiekcje przed sprzedaniem jej alkoholu, dotyczące jej zbyt młodego wieku. W sumie miałby rację. Niebyła jeszcze pełnoletnia i coraz częściej zaczynało jej to się we znaki. Niepewnie rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Cholera! - warknęła zezłoszczona. Kolejne miejsce świecące pustkami. Samotność stała się chyba jakimś złym fatum krążącym ciągle nad głową Angeli.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:52, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:20, 17 Paź 2009    Temat postu:

/Apartament Luciano

Zatrzymali się w miejscu, do którego wcale nie zmierzali, przynajmniej nie była to ulica, na którą chciała dostać się Selene. Owszem, było to po drodze, nic więc nie wskazywało na podstęp, a jednak... dotarli gdzie indziej.
- Zaraz, zaraz - spojrzała na bar. - Gdzieś ty mnie wywiózł, co? Do mieszkania jeszcze kawałek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:23, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Nawet nie wiesz, czy Twoja kuzynka jest w domu. A wieczorem można się rozerwać - spojrzał na nią i wyjął kluczyki ze stacyjki.
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:26, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Jesteś okropny! I my mamy ze sobą współpracować? Chyba się wcześniej pobijemy - udała obrażoną, jednak po chwili puściła do niego oczko.
- O rozrywce mi nic nie mówiłeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:34, 17 Paź 2009    Temat postu:

- I tak będę wygrywał. Jestem sliniejszy - uśmiechnął się rozbrajająco i wysiadł z auta. Otworzył jej drzwiczki.
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:36, 17 Paź 2009    Temat postu:

- jaki bezczelny! jeszcze się swoją siłą obnosi - teraz dopiero się sfochała. No cóż, nie lubiła, gdy wytykano jej słabość, tak właściwą kobiecie.
- Evan, dlaczego to robisz? - zapytała, patrząc na niego znacząco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:38, 17 Paź 2009    Temat postu:

Jego humor popsuło jej pytanie. Nie lubił zbędnych lub ''niewygodnych'' pytań. Od razu przybrał poważniejszy wyraz twarzy.
- Jak nie chcesz to nie musimy iść - burknął pod nosem i oparł się o maskę auta
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:43, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Nie powiedziałam, że nie chcę. Po prostu pytam - podeszła do niego bliżej. - Widzisz... ostatnio. Nieważne. Po prostu walczą we mnie dwie natury: ta szalona, naturalna i ta, która cierpi i ma problemu ze zwyczajnym życiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:47, 17 Paź 2009    Temat postu:

Zbliżył się do niej, że ich twarze dzielił zaledwie kilka cm.
- Może spróbuj je połączyć - szepnął patrząc w jej oczy. Zaraz potem odsunął sie odd niej i zamknął auto
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:56, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Nie wiem, czy potrafię. Choć tak bardzo bym chciała. Znowu zaczać wszystko od nowa, nie myśleć nad tym, co było złe, potrafić uśmiechać się jak dawniej... Wspominać to, co było z lekką melancholią, a nie ze smutkiem - poprawiła kulę i zaczęła isć w kierunku wejścia. - Przepraszam, że zadałam to pytanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 15:01, 17 Paź 2009    Temat postu:

Wywrócił oczami i szedł obok niej.
- nie ma za co. nie lubię mówić o sobie - powiedział szczerze i otworzył przed nią drzwi baru.
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:03, 17 Paź 2009    Temat postu:

- I skąd ja to znam. Ja też nie, od niedawna jednak dopiero. Może... - zatrzymała się. - Moze zapomnimy o tamtym pytaniu i po prostu spędzimy miło czas jako kumple z zespołu, co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 15:10, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Dobrze. Więc na co masz ochotę? - podał jej kartę i usiedli przy jakimś stoliku na końcu lokalu.
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:16, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Na jakieś mocne piwo, albo Cuba Libre - był to jej ulubiony drink - i na zagrychę może... nachos? - zastanawiała się. - Tak, niech będzie. A ty coś wybrałeś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 20:38, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Duże piwo i nachos może być - poszedł zamówić wszystko do baru i wrócił.
- Więc opowiedz mi coś o sobie - założył ręce na stoliku
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:41, 17 Paź 2009    Temat postu:

- A cóż tu można opowiadać. Pochodzę z małej mieściny, Forks, niedaleko rezerwatu Indian Quileute. Byłam tam od zawsze, aż do czasu studiów. Wtedy to poznałam Seattle. Jednak musiałam wrócić, by zarządzać motelem, który prowadziła moja babcia. Zdarzyło się jednak wiele rzeczy... zbyt wiele, bym mogła tam zostać. Postanowiłam zająć się czymś innym i rozpocząć tutaj nowe życie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:46, 17 Paź 2009    Temat postu:

Słuchał jej popijając piwo bo im przenieśli zamówienie.
- Co studiowałaś? - spytał ciekawym głosem. Nie pytał o jej życie prywatne i te sprawy bo sam nie lubił tych tematów
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:27, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Zarządzanie. Ktoś musiał zajmować się wszystkim z odpowiednim do tego pojęciem. Wiesz, zarządzanie kadrą, księgowanie, odpowiednie korzystanie z zasobów, trzeba mieć trochę zdolnosci, by sie zająć motelem od podstaw. Administrowanie nei należy do prostych zajęć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:41, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Nie znam się na tym - wzruszył ramionami.
- A jak się nazywa ta Twoja kuzynka? - spytał od tak
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:52, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Rhiannon Carter. jest ode mnie nieco młodsza. Mieszka tutaj od zawsze, choć na szczęście nie z rodzicami - uśmiechneła się. - A ty? Czym się tu zajmowałeś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:57, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Wydaje mi się, że ją znam - westchnął i oparł się o oparcie krzesła.
- To zależy w jakim okresie życia
Powrót do góry
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:00, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Aż tyle ich miewałeś? - zapytała, patrząc uwaznie w jego oczy. Zawsze potrafiła z nich wiele wyczytać.
- Tak, wiele przeżyłeś. Najczęściej były to chwile ciężkie. Twoje oczy ukrywają wiele wspomnień, mimo tak młodego wieku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:12, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Dużo ich miałem - zaśmiałs ię chyba po raz pierwszy dziś.
- może wiele a może nie - wzruszył ramionami znów
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin