Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Sobhian Blackrose
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:21, 14 Gru 2009    Temat postu:

Konkretnego na myśli? Benjamin przygryzł lekko wargę. Nie znał Sobh od tej strony. Postanowił pozostawić tą sprawę na chwilę później - Sypialnia? No dobra... - mruknął i ruszył w podróż po korytarzu. Długim korytarzu. Ciągle nurtowało o to po co był jej potrzebny tak wielki dom. Przypomniał sobie swój pierwszy pobyt tu. Upominał się o najmniejszy pokój i zarzekał się że będzie tu tylko kilka godzin. Rozwlekło mu się do kilku miesięcy. Teraz znów tu był i niósł swa dziewczynę do sypialni z dość niecnym a jednak oczywistym dla obojga planem. Choć istniała zawsze możliwość odmowy - Nie testowałaś żadnego? - zapytał ostrożnie czekając na odpowiedź która miała mu rozjaśnić trochę w głowie. Zacisnął ramię i poprawił Sobh czując jak nieco się zsuwa. Nacisnął klamkę i znaleźli się w pokoju który umownie był nazywany 'sypialnią'. Przeważnie tylko Benjamin tu sypiał. Sobh z racji tego kim była nie sypiała nigdy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:31, 14 Gru 2009    Temat postu:

- Nie wiem tak mi się chyba zdaje. Jeżeli miałabym oceniać je pod względem drewna z jakiego zostało zrobione to wydaje mi się, ze to właśnie będzie najdoskonalsze. - wyjaśniła mu fachowo. Pod innym względem nie mogła mu w ogóle powiedzieć. Przecież nie testowała go w inny sposób. Nie miała wcześniej partnerów. Z żadnym się nie związała. Z żadnym tym bardziej nie sypiała. Trzymała to dla tego jedynego. Dla kogoś takiego jak Benjamin. Odchrząknęła delikatnie i zaczęła mu wyjaśniać co miała konkretnie na myśli. - Nie testowałam to znaczy, że no wiesz. Ja i ... - jakoś nie umiała się z tego wysłowić. Przecież mogła z nim być szczera. Mogła mu powiedzieć. Myślała, ze wie, ale chyba nie domyślał się. - Ja nigdy z żadnym chłopakiem. Z żadnym mężczyzną. Nikogo tu nie przyprowadziłam. Poza tym po kupnie domu w dość krótkim czasie poznałam Ciebie. Więc nie miałam okazji wypróbować go w ten sposób, a poza tym... - nabrała powietrza w płuca. - Ja nigdy się jeszcze z nikim nie kochałam. Jestem dziewicą Benjaminie. To znaczy na moją cnotę wielu czyhało, ale ja nigdy nie byłam zainteresowana. Uważałam, ze jak seks to z miłości. Z osobą, którą szczerze darzę uczuciem. Trzymałam to dla tego jedynego. - powiedziała poważnym tonem głosu. Była z nim szczera. Poza tym to nie było tajemnicą. Benjamin był pierwszym mężczyzną, którego pokochała. Nigdy wcześniej nikogo jeszcze nie darzyła żadnym uczuciem. Z Benem wiele rzeczy przeżywała pierwszy raz, ale nie ostatni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:46, 14 Gru 2009    Temat postu:

Benjamin nie poczynił żadnego konkretnego gestu. Można i tak... Sam też nie należał do zapaleńców. Miał jedną kobietę przed Sobh i jakoś nie tęsknił zbyt mocno do nocnych uciech z pierwszą lepszą - Nie o twardość drewna mi chodziło... - mruknął stawiając Sobhian przed sobą na łóżku. Zadarł głowę w górę i podparł się pod boki słuchając jej wyjaśnień. Nie? Nie posądzał jej o puszczalstwo, ale na coś takiego tez nie był przygotowany - Poradzimy sobie... - zapewnił ją jak pacjenta przed skomplikowaną operacją chirurgiczną xD - Hm... Czyli że mogę zakładać iż jestem tym jednym, tak? - przerzucił ciężar ciała na lewą nogę patrząc na Sobh z ciekawością. Przysunął dłoń do ust i przygryzł paznokcia z lekka podenerwowany. Machnął dłońmi. Nie było czym się denerwować - No dobra. - dotknął palcem jej brzucha i przesunęła się w tył. Stanął na przeciw niej podrygując lekko za sprawą sprężyn materaca. Przymknął lekko jedno oko i wypalił z pytaniem, które miało ją rozbawić - Tłumaczyć skąd biorą się dzieci chyba nie muszę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:05, 14 Gru 2009    Temat postu:

- No wiesz. Nie potrafię Ci w inny sposób powiedzieć czy to łóżko jest wytrzymałe. Bo niby skąd mogłabym wiedzieć. - parsknęła cicho śmiechem. Przecież dla niej było to oczywistym. Dla niego nie koniecznie. Nie było. Z jego reakcji wynikało, ze nie wiedział. Sądziła, ze kiedyś mu mówiła, a może się myliła. Pierwszy raz pamięć ją zawodziła, ale nie było to teraz ważnym. Drgnęła lekko kiedy ją dotknął palcem w brzuch. - Nie wątpię w to. Zawsze sobie radzimy. - Fakt, faktem była dziewicą, nie miała w tym doświadczenia praktycznego, ale nie oznaczało to, ze nie znała teorii. Nie znaczyło również, że nie wie jak się zachowywać. - A czy gdyby tak nie było, to bylibyśmy teraz w takiej sytuacji? Kocham Cię, nikogo przed Tobą nie darzyłam uczuciem. Jesteś tym pierwszym i tym najważniejszym. Dla mnie jesteś tym odpowiednim i innego nie chcę mieć. Chcę Ciebie zawsze. - powiedziała nawet trochę dość egoistycznie. Choć raz od życia jej się coś należało i uważała, że Benjamin jest tym czego chce od życia. Jego pytanie ją rozbawiło do żywego. Zatrzęsła się od nieskrywanego śmiechu. - Ja Cię proszę skarbie. Doskonale wiem skąd się biorą dzieci. Mnie to nie grozi. W żadnym wypadku. - popatrzyła na niego rozbawionym wzrokiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:18, 14 Gru 2009    Temat postu:

Benjamin przekrzywił głowę w druga stronę - Wiesz... Ja tu muszę dbać o wszystko. - pokiwał głową z zachwytem podskakując lekko na materacu - Wypadało zapytać. - stwierdził dusząc w sobie śmiech - Dobrze. Skoro od strony... - machnął lekko dłonią - Formalnej mamy wszystko dopięte na ostatni guzik i oboje jesteśmy pewni czego chcemy... Choć w naszym wypadku nie ponosimy żadnych konsekwencji prócz mentalnych... - To... - przestał się kołysać i spojrzał Sobh dość poważnie w oczy. Ciągle można się w nich było doszukać iskier radości i zabawy jakie zwykle się w nich paliły. Dotknął ostrożnie jej ramienia jakby je badając. Z czystą dziecięcą ciekawością i fascynacją. Przysunął się do wampirzycy czując pod palcami fakturę materiału czerwonej sukienki - A tak ogólnie to wyglądasz zachwycająco w czerwonym. Ale wspominałem już o tym. - umiał zadbać o wszystko. O komplementach też nie zapominał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:37, 14 Gru 2009    Temat postu:

- To znaczy dokładnie o co? O co Benjaminie musisz dbać? O mnie? Dbasz, nie martw się. O moją reputację? Jest niesplamiona. Jest nieskazitelna bo się zawsze szanowałam. O co chcesz jeszcze dbać? O to by było miło? A może przyjemnie? A może jest jakaś trzecia opcja? - teraz to ona zadawała banalne pytania. Drążyła lekko temat chcąc wiedzieć co konkretnie mu chodzi po głowie. - Mamy. Nie zaprzeczam. Nie odmówiłam. Nie Tobie. - powiedziała poważnie. Chciała aby to dla niego było jasne. Jasne i oczywiste. - To co? Co masz na myśli. - Przyglądała mu się bacznie. Uważnie lustrowała każdy jego ruch. Przymknęła na chwilę swe powieki aby je otworzyć za chwilę na nowo. Każdy jego dotyk sprawiał jej niebywałą przyjemność. Zawsze tak było. Kiedy tylko ją dotykał czuła się wspaniale. Jak najdroższy i najcenniejszy skarb. - A ja Ci jeszcze raz dziękuję za bardzo miły komplement. To urocze z Twojej strony, że tak myślisz. - leciutko się uśmiechnęła. Przymknęła znów powieki. Zbliżyła swoją twarz do jego i złożyła pocałunek na jego ustach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:49, 14 Gru 2009    Temat postu:

- O wszystko... - wymienił po kolei powtarzając słowa wampirzycy - I o jeszcze wiele innych rzeczy Sobh... - ostatni wyraz przeciągnął niemożliwie. Przyłożył się do tego. W tonie głosu można było znaleźć coś charakterystycznego dla Benjamina, jak i pożądanie oraz chęć spełnienia każdej zachcianki wampirzycy - Spróbowałabyś odmówić... - obruszył się ze śmiechem i zagłębił się w jej pocałunku. Widzisz? Mówiłem że dbam o wszystko... Uchyliłby jej nieba gdyby miał taką możliwość. Skierował swe dłonie w dół szukając brzegu jej sukienki. Szkoda było niszczyć ładne ubranie. Złożył ją szybko i odrzucił na bok. Wymógł na nie by usiadła a sam przyklęknął przy niej. Wyszczerzył się nagle i zapytał - I co dalej? - dobrze że siedziała. Jego pytania zapewne dziś powalały. Chciał by dobrze się bawiła. Z nim nie dało się inaczej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:47, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Więc ja Cię zapewniam, ze nie masz się na prawdę o co martwić. - Wprawdzie tak właśnie było. Dostarczał jej wszystkiego czego potrzebowała. Przejechała wzrokiem zaczepnie po jego ciele. Delikatnie wyciągnęła dłonie przed siebie. Jej palce wędrowały po jego ciepłym ciele kiedy się całowali. Również chciała mu dać wszystko to co najlepsze. Chciała zadbać o każdy szczegół. O to aby było mu wspaniale. Chwilę później została w samej bieliźnie. Nie wstydziła się. Nie miała czego. Nie przy Benjaminie. - Ty mi powiedz. Jesteś mężczyzną. Inicjatywę pozostawiam Tobie. Ja no cóż, nie mam w tym doświadczenia. - powiedziała szczerym tonem głosu. Wiedziała co i jak, ale nie bardzo wiedziała jak się za to zabrać. Wolała aby to on pierwszy zrobił dalszy krok, ale nie nie pozostanie bierna temu wszystkiemu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:02, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Inicjatywę pozostawiasz mi... - przedrzeźnił ją zabawnie - Ty wiesz że z mojej strony to prawie wszystko? No popatrz... - Ben przysiadł na jej udzie nie martwiąc się ze je uszkodzi. - wyliczył idąc za przykładem książek fantasy, które poczytywał kiedy był młodszy - Zabrałem bezczelnie co swoje... - miał na myśli niesienie jej przez korytarz - Zawlekłem na... Siano? - zerknął na materac i przytaknął - Odarłem z giezła. - sukienka spoczywała bezpieczna na boku. Nie rozdarta - Pozostaje mi już tylko jedno... - przerzucił ramię i wsparł się na nim - Ach! - zawołał - Pozostaje kwestia mojego ubrania... - spojrzał zachęcająco na Sobh rozkładając dłonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:30, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Na prawdę wszystko? - popatrzyła na niego zawiedzionym wzrokiem. Najwidoczniej to ona będzie musiała przejąć inicjatywę. Wysłuchała tego co mówił. Z każdym jego słowem jej twarz się wydłużała. Myślała, ze padnie ze śmiechu. Dawno nie słyszała takiego słownictwa. Powiodła ponownie przeciągle po jego ciele. - Z giezła powiadasz? Ciebie tez trzeba z niego odrzeć. - puściła do niego oczko. Nie została bierna. Przeszła na klęczki. Jej ręce powiodły do jego ciała. Najpierw ściągnęła z niego bluzę odkładając ją na bok. Później zajęła się koszulką, która chwilę później powędrowała za bluzą. Zbliżyła się do niego prawie stykając z nim swoim ciałem. Przechyliła lekko głowę w bok. Jej usta delikatnie przyssały się do jego szyi. Język wodził po całej jej długości. To znów składała małe pocałunki. Dłońmi zawędrowała do jego spodni, a dokładniej do ich zapięcia. Wolno poczęła je rozpinać. Jak dla niej to miał boskie ciało. Ciało, które się jej w pełni podobało. Odpięła najpierw pasek, a następnie guzik, kolejną rzeczą był rozporek. Przywarła do jego ust całując je namiętnie. Wolno zsunęła z niego spodnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:44, 15 Gru 2009    Temat postu:

- No prawie wszystko. - uściślił. Osobiście nie chciał by było jak w tych książkach. Czytał za dużo. Zdecydowanie - Tak. Trzeba mnie odrzeć. Choć jako szlachetny wojownik... - wskazał krótko na siebie - Powiedźmy... - roześmiał się. Był zbyt szczupły na kogoś kto mógłby wywijać mieczem czy toporem - To powinienem sobie teraz ulżyć i zwinąć się na kolejną bitwę, czy zaciągnąć sie na najbliższe ratowanie świata. - dał Sobh pozbawić się bluzy jak i koszulki - Ale dzięki bogu to już nie te czasy. - powiedział szczerze zadowolony tym faktem pozwalając robić ze sobą wampirzycy co jej się tylko zapragnie. Mogła wszystko. Miała całą noc na poznanie i zbadanie tego co chciała - Proszę bardzo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:20, 15 Gru 2009    Temat postu:

Kąciki ust lekko uniosły się jej w górę. Słuchała tego co mówi, a jednocześnie robiła swoje. Nie dała mu długo klęczeć. Popchnęła go lekko w tył na łóżko. Do końca ściągnęła jego spodnie. Odłożyła je na bok. Kiedy on mówił ona poszczególnie wcielała w życie wytyczne jakie postawiła przed sobą co ma zrobić. Kolanami rozchyliła lekko jego uda. Dłonie rozłożyła po jego bokach. Zawisła nad nim. Wspierając się na kolanach, a przenosząc ciężar ciała na ręce schyliła się lekko w dół jak by robiła pompkę. Wyprężyła swoje ciało jak dzika kotka. Zamruczała cicho, gardłowo i zmysłowo. Otarła się swoim stanikiem o jego skórę. Spojrzała na niego pożądliwym wzrokiem. Jej usta błądziły po jego ciele. Pocałunki składane na klatce piersiowej służyły przyjemności. Językiem powiodła do jego pępka. Zatoczyła wokół niego lekki okrąg. Następnie przeniosła się na jeden bok, a następnie na drugi. Wolno, delikatnie i z rozmysłem ocierała się o jego ciało. Zjechała dłonią na jego udo. Uniosła delikatnie w górę głowę badając jego reakcję. Wsunęła tą samą dłoń pod jego bokserki zatrzymując się na kształtnej pupie. Lekko zacisnęła na niej swoje palce. Puściła do niego oczko. Mogła z nim robić co chciała i w pełni to wykorzystywała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:35, 15 Gru 2009    Temat postu:

Położył się jak mu nakazała. Był jej dziś uległy. Miała takie prawo. Uśmiechnął sie nadal zachęcająco kiedy wampirzyca znalazła się nad nim. Była strasznie ciekawa. Syriuszka... Skojarzyło mu się z kotem jej mruczenie i wyginanie grzbietu. Roześmiał się cicho a po chwili przywołał się do porządku. Nie chciał by pomyślała że naśmiewa się z jej zachowania. Każdy mroźny dotyk na jego skórze wywoływał dreszcze. Takie przyjemne i otrzeźwiające. Pokiwał z uznaniem głową. Przesunął dłonią po jej boku. Sprawiała mu przyjemność jakiej dawno nie czuł. Uniósł lekko brew gdy puściła do niego oko - Pośladek. Konkretnie rzecz biorąc prawy. - mruknął rozbawiony - Chodź no tu... - wsparł się na łokciu i sięgnął ku zapięciu jej stanika odwracając od tego skutecznie uwagę Sobhian pocałunkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:58, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Mhm... Wiem o tym doskonale... - wymruczała ponownie. Zachowywała się racjonalnie rzecz biorąc jak na podnieconą kobietę przystawało. On w niej to wywoływał. Dawno się tak nie czuła. Nie odczuwała takiego pożądania i pragnienia względem niego czy kogokolwiek, a teraz w niej to wybuchało. Krzyczało całą nią. Pochyliła się ku niemu i złączyła w cudownym, namiętnym pocałunku. Nie poczuła nawet kiedy została pozbawiona stanika, a może nie chciała czuć. Nie było to ważnym. Zawędrowała dłonią na jego kark, a stamtąd przesunęła ją na bok jego szyi. Delikatnie opuszkami palców pieściła to miejsce. Siadła okrakiem na jego miednicy uważając aby przypadkiem nie zrobić mu żadnej krzywdy. Odsunęła usta od niego aby dać mu chwilę na zaczerpnięcie powietrza. Ona nie musiała, ale on tak. Składała pocałunki wzdłuż linii jego szczęki. Na policzkach. Zjechała na szyję. A stamtąd na klatkę piersiową. Drugą dłonią gładziła całe jego ciało. - Gdyby to było dla Ciebie za dużo powiedź... - poprosiła go cicho. Nie chciała robić niczego wbrew jego woli. Lub aby nie czuł się przytłoczony czasem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:13, 15 Gru 2009    Temat postu:

Półwampir zmarszczył czoło - Tak? - zapytał zaskoczonym tonem - Myślałem że nie wiedziałaś... - powiedział zaśmiewając się cicho z łaskotek jakie powodowały jej długie włosy. Dreszcze zaczęły rozchodzić się tym razem z szyi. Nic nie studziło tak jak jej dłonie. Problemem było to że tego co szalało wewnątrz Benjamina nie dało się ugasić tym sposobem - Przestań... Nic mi nie zrobisz. - pokręcił głową pewien swego - A nawet jeśli. Nie jestem zwykłym człowiekiem. - puścił do niej oko. Podziękował Sobh w myślach za to że dała mu dostęp do tlenu. Zacisnął ciepłe dłonie na silnych bokach wampirzycy. Nawet gdyby chciał się jej przeciwstawić nie dałby rady - Przyjemnie? - przesunął je w górę pieszcząc dotykiem jej piersi. On nie pytał czy było to dla niej za dużo. Nie chciał by go zbeształa za kolejne głupie pytanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:32, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Nie jestem aż tak w tyle z anatomią człowieka. - delikatnie zachichotała. Dokładnie badała palcami każdy skrawek jego gorącego ciała. Był taki ciepły w porównaniu do jej zimnej skóry. Z namaszczeniem ucałowała jego prawą, a później lewą pierś. Wyprostowała się wyginając delikatnie swoje ciało w mały łyczek. Rozpływała się pod naporem jego pieszczot. Przymknęła delikatnie powieki. Wewnątrz niej szalało dziwne, przemożne pragnienie. Poczuła przyjemny ucisk w dole brzucha. Dreszcze rozchodziły się po jej ciele. Delikatnie napięła mięśnie ud. Zajęczała cichutko. Oparła swoje dłonie o jego nagą pierś. Popatrzyła na niego oczami szaleńczego pożądania. - Co Ty ze mną robisz? - zapytała będąc jak by w amoku. Nie dało się tego opisać. Dotąd nie znane dla niej takie uczucia teraz stawały się prawdziwe i realne. Czuła się tak wspaniale podniecona. Czuła się niebywale. - Czuję się podniecona. - powiedziała szczerze patrząc mu w oczy. - Za Twoją sprawą. - uściśliła. Lekko oblizała wargi ust językiem robiąc to wolno i z namysłem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:45, 15 Gru 2009    Temat postu:

- No wiesz. Wolałem uściślić. Skrzywienie zawodowe. - wyszczerzył się do Sobhian. Kiedy przesuwała dłońmi po jego ciele, z taką zapalczywością i ciekawością można było ją posądzać o braki w edukacji - Co ja robię. O boże, ale ty pytania zadajesz... - zagwizdał przeciągle. Pokręcił głową udając niezadowolonego. Kiedy wyznała mu co czuje podjął mentorskim tonem. Nie umiał wyzbyć się żartów. Nigdy - To dobrze rokuje panno Blackrose. W zasadzie o to głównie chodzi. - ujął wampirzycę pod brodę spoglądając w jej miodowe oczy - Coś jeszcze? - zatopił się w jej wargach. Mimo że zimnych to zachęcająco miękkich.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:57, 15 Gru 2009    Temat postu:

Wywróciła lekko oczami. Nawet w sypialni Benjamin nie mógł się powstrzymać od żartowania. W zasadzie nie myślała o tym. Nie było to teraz ważnym. - Nie zadaję. Stwierdzam. - wyszczerzyła się delikatnie. - Chyba bardzo dobrze. To takie dziwne, a zarazem bardzo przyjemne. W życiu czegoś takiego nie czułam do tej pory. Nie wiedziałam, ze może to być czymś takim przyjemnym. - pokręciła lekko głowa tym samym dając do zrozumienia, że nie. Nie było nic więcej. Jej usta zostały zamknięte przez słodki pocałunek jakim ją uraczył. Zagłębiła się w nim bez reszty. Kolejna fala dreszczy rozlała się po jej ciele. Znów jęknęła. Było to dla niej nowe doświadczenia. Nowe, ale przyjemne w pełni. Uchwyciła go pod boki i skutecznie się z nim przeturlała. Teraz to on był u góry, a ona u dołu. Objęła go, a jej ręce błądziły po jego plecach to w dół to w górę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:05, 16 Gru 2009    Temat postu:

Ben machnął jej palcem przed oczami - Pytałaś. To było pytanie Sobh. - upierał się przy swoim jak tylko długo miał na to ochotę - Ale... Bardzo dobrze? To wspaniale. - stwierdził zadowolony z siebie i z Sobh. Dojdą do tego wspólnymi siłami - Istnieją rzeczy przyjemniejsze. - zapewnił ją z czarującym uśmiechem na ustach. Zamierzał zaraz jej je pokazać - Ależ ty silna... - mruknął z aprobatą w głosie kiedy zamienił się z nią pozycjami. Pozbył się bez problemu jej jak i swojej bielizny. Pochylił się nad zgrabnymi udami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:23, 16 Gru 2009    Temat postu:

- To było stwierdzenie, ale w formie pytającej, więc można odczuć to zarówno jako pytanie i stwierdzenie. - wytknęła delikatnie język przed siebie. - Na prawdę? Jakie na przykład? - była bardzo ciekawa. Nie musiała długo czekać na to aby się dowiedzieć. Pokazał jej. - Jestem. Taka natura wampirza. Nic na to nie poradzę kochanie. - mrugnęła do niego zadowolona. Wygięła się ponownie w mały łuczek. Położyła mu dłonie na głowie delikatnie ją masując. Jej oddech lekko przyśpieszył lub w ogóle go wstrzymywała. Przygryzła silnie wargi. Rozpływała się. Dało się to doskonale zauważyć. Nie zachowywała się normalnie. Jej dłonie zsunęły się na jego kark. Delikatnie okrężnymi ruchami palców masowała jego kark. Zimną stopą powiodła po jego udzie jeżdżąc to w góre a to w dół.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:29, 16 Gru 2009    Temat postu:

- Są, są... - rzekł w przerwie miedzy pocałunkami składanymi na silnych udach wampirzycy. Miała się zaraz przekonać na własnej skórze. Czując jej dłonie na karku przesunął się wyżej. Wielbił jej ciało rozpieszczając je pocałunkami czyniąc to podobnie jak ona. Benjamin wiedział że nadszedł właściwy moment. Nie chciał ryzykować niczego. Pochylił się nad nią ponownie. Pocałował z uczuciem. Tak by kompletnie odleciała i czerpała z połączenia ich ciał jedynie przyjemność i nic więcej. Tak by zapamiętała swój pierwszy raz do końca swego długiego życia. Tak by zapomniała jak się nazywa. Tak by było jej jeszcze przyjemniej. <cenzura>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:40, 16 Gru 2009    Temat postu:

Rozpłynęła się pod jego pocałunkami. Pod tym z jaką czcią wielbił jej doskonałe ciało. Jak by była kruchym marmurem. Czymś bardzo drogocennym. Była mu za to wdzięczna. Pamiętał o wszystkim. O każdym szczególe. Starał się jak najbardziej aby ten jej pierwszy raz z nim był czymś niezapomnianym i niepowtarzalnym i był. Podczas ich zbliżenia musiała się kontrolować niejako. To co odczuwała nie była w stanie opisać. Zacisnęła swe dłonie silnie na oparciu łóżka. W razie czego na nim by się wyżyła. Nie zmęczyła się ani trochę. Ich jęki przyjemności przeplatały się miedzy sobą. Szybkie oddechy, unoszące się klatki piersiowe. Rodzaj fantastycznej ekstazy. Upojenie. W pełni. Odpłynęła przy samym końcu. Kiedy była u szczytu obwieściła to głośnym jękiem. Opadła wraz z nim na miękkie posłanie. Uśmiechnęła się do niego zadowolona. Nigdy nie pomyślała, ze będzie jej tak przyjemnie, ze to takie przyjemne, że poczuje coś tak silnego i wrażliwego. Ujęła palcem go pod brodę i złożyła na jego ustach delikatny, słodki pocałunek. - Dziękuję. - wyszeptała mu w uta będąc wdzięcznym za wszystko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:39, 16 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzał wprost w jej oczy kiedy ujęła go pod brodę. W nagrodę za starania został uraczony kolejnym pocałunkiem. Rozłożył się na Sobh wiedząc że jej akurat oddechu nie zabraknie. Uśmiechnął się figlarnie trącając wampirzycę w nos - Nie ma za co. - powiedział wspierając brodę na jej mostku - Skłamałbym gdybym powiedział że nie było to przyjemnością. - powiedział i zagarnął jej włosy za ucho by nie plątały się niepotrzebnie po twarzy. Popatrzył przez chwilę na Sobh doprowadzając swój oddech so ładu - Cholera! - zawołał śmiejąc się. Pacnął ją po ramieniu - Ty się nawet nie zmęczyłaś. - stwierdził z nijakim wyrzutem. Zapomniał już jak to jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:59, 17 Gru 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego zachęcająco. To co powiedział było dla niej komplementem. Jej uśmiech się jeszcze bardziej poszerzył. - Miło mi, ze sprawiło Ci to tak wielką przyjemność bo mnie nie mniejszą. Nie potrafię tego opisać i nie chcę. To coś co zapamiętam sobie na całe życie. Mówią, ze pierwszy raz bywa bolesny, przy Tobie było to samą pieszczotą. - pogładziła go czule po policzku. Zrobiła się jakaś taka sentymentalna. Weszli wspólnie w te doroślejsze życie, a raczej Benjamin ją w nie wprowadził. Pokazał ile to może sprawiać przyjemności i jakie to jest podniecające. - Warto było czekać na Ciebie. - czuły głos wydobył się z jej ust. Miała całkowitą pewność, ze to właśnie na niego czekała cale swe życie. Po to aby mu się oddać. Zachowała cnotę dla tego jedynego. Benjamin nim był. - Ani trochę My wampiry się nie męczymy. - wytknęła lekko język przed usta. W oczach żarzyły się figlarne iskierki radości. Z chęcią by to powtórzyła, ale wolała mu dać wytchnienie i odpoczynek. Zagarnęła go do siebie. A by mu nie było przy niej zimno nakryła go kołdrą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:12, 17 Gru 2009    Temat postu:

Benjamin poczuł się wyjątkowo doceniony słowami Sobhian. Uśmiechnął się trochę nieśmiało a jednocześnie poczerwieniał odrobinę - Tak być nie powinno. - powiedział trącając ją opuszkiem palca w mostek. Teraz miał już na myśli to że wampirzyca nawet się nie zmęczyła - To niesprawiedliwe. - wymruczał pseudo obrażonym tonem - Zbyt duże różnice między rasami. Też chciałbym się nie męczyć... - jęknął trochę poirytowany pisakiem pod powiekami - Też wolałbym nie spać... - pokręcił głowa - Zgłaszam sprzeciw! - zawołał w stronę sufitu przekonany że jego głos może dotrzeć do samego Stwórcy. Roześmiał sie po chwili przytulając do siebie Sobh. Poczochrał jej włosy szczerząc zęby i zapytał - Jak myślisz? Położyli ją spać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:49, 17 Gru 2009    Temat postu:

Roześmiała się, ale po chwili spoważniała. - Taka kolej rzeczy. Myślałam, ze jesteś zadowolony z tego, ze jesteś pół wampirem? - zapytała przekornie. Ile ona by dała aby być choć w połowie człowiekiem. - Uwierz nie chciał byś tego. Bycie wampirem nie jest tak fajne jak się wydaje. Nawet nie wiesz ile bym dała aby móc być taka jak Ty. Ciepła. Jeść to co ludzie. Móc normalnie zasypiać a nie wiecznie gapić się w sufit. - powiedziała poważnym tonem głosu. - Zgłaszasz sprzeciw? A więc chciałbyś być wampirem? Chciałbyś być taki jak ja Benjaminie? - oczy jej dziwnie rozbłysły. Oczywistym było, ze nie skazałaby go na to kim jest ona. Ale co jej szkodziło aby się z nim podroczyć. - Uważaj jakie przy mnie wypowiadasz życzenia kochanie. - Uniosła lekko górną wargę ukazując tym samym swoje bieluśkie kły. Wolno zbliżyła się do jego szyi. - Bo mogę spełnić Twoje życzenie. - wyszeptała i szczękając zębami udała, ze wgryza się w jego szyję. Ucałowała ją mocno po czym się roześmiała odsuwając od niego. - Żartowałam. Nie zrobiłabym Ci takiej krzywdy. - pokręciła lekko głową. Przytuliła się do niego z czułością. - Mam taką nadzieję. Jest późno. Zapewne już śpi jak zabita. - uśmiechnęła się delikatnie do niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:00, 17 Gru 2009    Temat postu:

- Nie, nie, nie... - Benjamin zamachał palcem - Nie mówiłem o sobie... To znaczy... Kurcze. Mówiłem o sobie ale w sensie żartów. Jestem bardzo zadowolony z tego czym się urodziłem... - mruknął odchylając się przed jej rzekomym atakiem. Roześmiał się beztrosko - I nie chciałbym... - urwał bo nie chciał urazić Sobhian - Lubię sobie pospać, tym bardziej kiedy budzę się obok tak pięknej inteligentnej, pociągającej wampirzycy jaką jesteś moja droga... - pokiwał głową uśmiechając się do Sobh - Masz rację. Pewnie śpi. Z takimi nudziarzami to nie ma przebacz. - powiedział ziewając szeroko - Ciągle jestem w szoku. - wyznał cicho po chwili - Uznali nas za przyjaciół...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:12, 29 Gru 2009    Temat postu:

- I bardzo dobrze. Nikomu bym tego nie życzyła zwłaszcza Tobie. - mrugnęła do niego uśmiechając się. - Chodź tu. - rozchyliła przed nim swoje ramiona aby się przytulił. Był trochę niżej. Położyła swój podbródek na jego głowie lekko go przyciskając a ręką objęła go przez ramię. Wolno gładziła jego plecy. - Dobrze mi z Tobą, chce abyś o tym wiedział. I jestem na prawdę szczęśliwa, ze wtedy tego pięknego dnia trafiłam na Ciebie na ulicy. - wymruczała mu do ucha. Ucałowała go w policzek. - Tak to na prawdę miłe. To bardzo miłe. Kto by pomyślał. A jeszcze kiedyś tak go ocenialiśmy. Ale jest dobrze. - uśmiechnęła się delikatnie pod nosem. - No czas spać Benjaminie. Jutro przed nami bardzo 'ciężki' dzień. Chcę abyś się wyspał. - Chwyciła go palcem pod podbródek i złożyła delikatny pocałunek na jego ustach. - Dobranoc. - wymruczała mu w ucho. Nie protestował. Widocznie był zmęczony dzisiejszym dniem. Leżała sobie spokojnie do czasu, aż nie zaczęło jej się nudzić. Gdy Ben spał mocnym, twardym snem wyślizgnęła się z łóżka. Wyszła z pokoju przechodząc do drugiego. Włączyła komputer i zaczęła serfować po sieci. Pomyślała, ze w zasadzie wcale nie muszą jeździć do miasta. Najpierw zajęła się kamerzystą. Szukała najlepszego z tych okolic. Trafiła na kogoś takiego. Miał dobre rekomendacje. Wiele osób korzystało z jego usług. Wysłała do niego wiadomość. Następnie wszelkie dodatki, tablice na auto, kwiaty, ozdoby aby je przybrać. Wszystko zamówiła do domu przez internet. Do południa miało być to dostarczone. Na ostatni odstrzał poszła kwiaciarnia. Potrzebowała dwóch bukietów, jedną dla panny młodej, a drugą dla siebie. Udało jej się coś wyskrobać. Kwiaty do kościoła i dla nich. Również zamówiła na sobotę rano. Tyle wystarczyło. Zadowolona z tego, że tyle udało jej się zrobić wyłączyła komputer i poszła do sypialni gdzie spał Ben. Bezszelestnie położyła się koło niego. Do rana jeszcze trochę było, a nie miała co robić. Kiedy się kładła Ben zawiercił się nerwowo, wymruczał coś przez sen obrócił się na drugi bok i spał dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:23, 29 Gru 2009    Temat postu:

Zamlaskał cicho i oblizał wargi. Uchylił lekko powiekę. Spojrzał wprost na bladą skórę wampirzycy. W zasadzie na szyję. Wyszczerzył się nie do końca przytomnie i przywitał ją ugryzieniem w lodowatą skórę. Zapewne nawet tego nie poczuła - Jak jeszcze raz... - wymamrotał machając złowróżbnie palcem - Przebudzę się w nocy a ty... Zła kobieto. - przymknął oczy i zdrzemnął się jeszcze dziesięć minut. Po tym czasie otwarł szeroko oczy i spojrzał wystraszony na Sobh - W całym Seattle nie ma kamerzysty o wolnym terminie! Jestem już nieżywy, on mnie powiesi. - zamrugał unosząc się na łóżku i podpierając dłońmi. Kiedy wampirzyca popatrzyła na niego jak na durnia pomyślał raz jeszcze - Achaaa... - roześmiał się dochodząc ze sobą do ładu - Ale miałem głupi sen... - wtulił twarz w poduszkę śmiejąc się ze swojej głupoty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:42, 29 Gru 2009    Temat postu:

Poczuła jak Ben się przebudza. Uśmiechnęła się delikatnie. Jego ugryzienie odczuła jak delikatną pieszczotę. Zamruczała cicho. Jednak jego słów nie zrozumiała, a raczej ich sensu. - Że co jeszcze raz? Co chciałeś przez to powiedzieć? - uważnie mu się przyglądała, ale on znów zapadł w drzemkę. Wywróciła oczami i zastygła w bezruchu czekając aż się obudzi. I tak nie miała nic lepszego do roboty od kilku dobrych godzin. Uniosła wysoko brwi i popatrzyła na Bena jak by spadł co najmniej z księżyca. - Ben! - zawołała na niego aby doszedł do siebie. - Obudź się. - roześmiała się kiedy doszedł do siebie. - Faktycznie bardzo głupi sen. Już zamówiłam kamerzystę. - powiedziała pewnym tonem głosu przewracając się na bok i podpierając głowę dłonią. Wyszczerzyła się lekko do niego. - Nikt by Cię nie powiesił. Adam raczej by się ucieszył. - zaśmiała się cicho unosząc się wyżej. - No mój Romeo pospałeś to wstawaj z łóżka. Zrobię Ci śniadanie. Na co masz ochotę? Bo Julia to by się z chęcią napiła czegoś dobrego. - mrugnęła do niego śmiejąc się żartobliwie. Poczochrała jego krótkie włosy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:09, 29 Gru 2009    Temat postu:

Odchylił się w tył - Co na mnie krzyczysz? - udał święte oburzenie - Do czego to dochodzi!? - wzniósł dłonie w górę - Pokażesz kobiecie... Co najlepsze... - to przemilczał uznając że wyszedłby wtedy na faceta myślącego jedynie o jednym - I już na mnie krzyczy. A ja się dopiero obudziłem. - zajęczał trącając ją na ślepo zaciśniętą pięścią w ramię - To co ty ze mną po ślubie zrobisz? Jaka hetera mi sie trafiła! - powiedział przesadzonym tonem - Strach się bać. - zatrząsł się obrazowo. Dał sobie chwile na przemyślenie jej słów - Tak. Zgodzę się. To by go bardzo ucieszyło. - uśmiechnął się szeroko ukazując różowe górne dziąsło - Marikę pewnie trochę mniej. - mrugnął do Sobh. Usiadł na łóżku i przeciągnął się ziewając. Przekręcił głowę i wskazał na okno przez które można było dostrzec kawałek lasu - Romuś ma złapać jelonka na śniadanko? - zapytał całkiem poważnie. Chwycił swe ubranie i powciągał je na siebie właściwie. Podszedł do okna obrócił sie i uniósł pytająco brew.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:28, 29 Gru 2009    Temat postu:

Wzniosła oczy ku górze. Złączyła dłonie jak do modłów, przyłożyła je do ust i zacisnęła mocno powieki. - Nie krzyczę na Ciebie. - powiedziała niewiarygodnie spokojnym tonem głosu. Wzięła sobie słowa Benjamina poważnie do serca. Może i się wygłupiał, ale jej nie było do śmiechu. Poczuła się co najmniej dziwnie. Odsunęła się lekko w bok kiedy ją uderzył w ramię. Skrzywiła się delikatnie. - A masz się zamiar ze mną ożenić? - zapytała głupkowato. Coś ją ścisnęło w dołku. Pośpiesznie wstała z łóżka aby się opanować. - No tak, straszna ze mnie hetera. Wybacz, ze jestem dla Ciebie taka zła. Może powinieneś sobie znaleźć kobietę, która wyraźnie będzie dla Ciebie łagodniejsza... - Coś Sobh napadło. Nie chciała mu spojrzeć w oczy. Obróciła się od niego i zaczęła wędrować do drzwi. - Nie trzeba. Jak będę potrzebować to pójdę zapolować. - powiedziała cicho wychodząc z pokoju. Poszła do kuchni aby nastawić wody na herbatę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siobhan Valedhed dnia Wto 23:29, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:43, 29 Gru 2009    Temat postu:

Już otwierał okno i przymierzał się do przymknięcia powiek by skorzystać ze swego daru ale zrezygnował. Uznał jedno z jej pytań za wybitnie głupie. Spojrzał za odchodząca Sobh i uznał że nie rozumie czegoś. Podrapał się lekko po nosie i ruszył za nią jak cień. Po drodze zgarnął Syriusza, któremu już przeszła złość jaką zapewne żywił do niego z powodu w jaki się z nim pożegnał wieczorem. Stanął w drzwiach i oparł się o futrynę - Wiesz... Kiedyś bym chciał. - powiedział uważając to za rzecz oczywistą. Pogłaskał kota po łebku. Patrzył na Sobh i pochylił się trochę w przód - No przecież żartowałem! - zawołał uśmiechając się do niej pojednawczo - Nie znasz mnie jeszcze? - odbił się i podszedł do Sobh - Nie chciałem by cię to uraziło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:01, 30 Gru 2009    Temat postu:

Po drodze wciągnęła kilka mocnych oddechów w płuca aby się uspokoić, a po chwili nie oddychała już w ogóle. Zawędrowała do kuchni idąc do kuchenki gazowej. Nastawiła w czajniku odpowiednią ilość wody. Postawiła ją na gazie i wyciągnęła z szafki kubek. - Co chcesz herbatę czy kawę? - zapytała nadal nie obracając się nawet do niego. Dziwnie wszystko zaczęło ją drażnić. I słoiki z przyprawami, które stały na półce według niej były źle poukładane, więc zaczęła je na nowo z lekkim co chwila trzaskiem przestawiać. Puszka z kawą również jak dla niej stała w niewłaściwym miejscu. Schowała ją do szafki, a następnie zatrzasnęła ją zbyt głośno. - To akurat Benjaminie nie było śmieszne. - Zdobyła się na szczerość wobec niego. - Mnie to nie rozbawiło. Poczułam się głupio. Jak bym Ci co najmniej dzień na dzień zatruwała życie. - przełknęła coś co jej stanęło w gardle. Ręce się jej lekko telepały więc wsadziła sobie je na krzyż pod pachy. Najwidoczniej dziś wydziwiała. - A może Ci jestem kulą u nogi? - zapytała odwracając się twarzą do niego w końcu. Spuściła lekko głowę. Bała się podnieść na niego wzrok. Bała się tego co mogłaby wyczytać. - Nie możesz się ze mną ożenić. Nie zapominaj, ze póki co jesteś mężem innej kobiety przynajmniej formalnie. - starała się ukryć w głosie nutkę żalu, nie do Bena, ale na los.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:15, 30 Gru 2009    Temat postu:

Benjamin cofnął się o krok i postawił kota na podłodze - Formalnie? - wskazał palcem w bliżej nieokreślonym kierunku. Nabrał powietrza ale nic sensownego nie przyszło mu do głowy. Nie mógł zaprzeczyć. Machnął dłonią - Słyszysz siebie? - spojrzał na wampirzycę sugestywnie - For - ma - lnie. - powiedział wyraźnie - Tylko i wyłącznie formalnie - podkreślił wyraźnie - Sobh. Nawet obrączki już nie mam. - nawet nie wiedział gdzie ją zapodział i to było najśmieszniejsze - Jakbyś mi była kulą u nogi nie warowałbym przy tobie dzień i noc. No w nocy z tym trochę krucho bo śpię. - mruknął mimochodem ciągle uśmiechając się do niej - A rozwód to kwestia podpisania kilku świstków. - wzruszył ramionami - Jak to wszystko się skończy... - miał na myśli ślub Mariki i Adama - To zjawię się w Nowym Yorku choćbym miał tam iść pieszo i załatwię to. Obiecuję. Jakby mu pasowało wtedy to już byśmy to z głowy mieli. - ujął twarz Sobhian w dłonie i ucałował w środek czoła - Bądź pewna że nie zatruwasz mi życia. Ty je uprzyjemniasz. Jeszcze raz przepraszam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:27, 30 Gru 2009    Temat postu:

Zacisnęła lekko dłonie w piąstki. Kłykcie jej od tego pobielały. - Słyszę. Przecież wiem co mówię... - ściszyła głos do minimum. Zrobiło jej się teraz niewyobrażalnie głupio. Wychodziła na taką, co wymusza na nim takie rzeczy. - Nie... - zająkała się przez moment. Zawsze taka pewna, teraz straciła na swej pewności. - Nie o to mi chodziło. Przecież się nie uskarżam. - dokończyła spokojnie. Ścisnęła lekko materiał swej koszulki nocnej. - Nie ważne. Zapomnij o tym co mówiłam. - obróciła się do niego idąc do saganu z wodą, która już się gotowała i wyraźnie się domagała aby ją zdjąć z gazu. - Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie co chcesz kawę czy herbatę. - zmieniła zręcznie temat. Tamten nie prowadził między nimi do niczego dobrego. Nie u Sobh. Nie w tym stanie w jaki się sama wpędzała. Westchnęła cichutko. Wzięła szmatkę i energicznie zaczęła wycierać blat stołu nią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:37, 30 Gru 2009    Temat postu:

Ben pokręcił głową przerzucając ciężar ciała na lewą nogę - Uspokój się. - poradził jej - Bo ja też popadnę w taki stan a jak się denerwuję jestem straszny... - zamachał dłońmi jak potwór z koszmarów. Zapytaj Mariki i Adama. Oni coś wiedzą na ten temat. Nim zajrzał do lodówki powiedział - Poproszę kawę. - po kilku minutach, paru cichych przekleństwach i przygryzieniu sobie języka w dłoniach Benjamina znalazła się kanapka. Użył prawie wszystkiego co było mu dostępne więc była naprawdę pokaźnych gabarytów. Przysiadł przy stole i po pierwszym kęsie zwrócił się do wampirzycy - Kiedy do nich idziemy? A w zasadzie powiedź mi co załatwiłaś. - przypomniało mu się jak przez mgłę klikanie myszką po nocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:51, 30 Gru 2009    Temat postu:

Łatwo powiedzieć... Pomyślała sobie ciesząc się jednak w duchu, ze Ben nie może jej czytać w myślach. Wyciągnęła kawę z szafki, nasypała odpowiednią ilość do szklanki i po chwili zalała ją gorąca wodą. Wyciągnęła czystą łyżeczkę i postawiła ją przed nim oraz cukiernicę tak z przyzwyczajenia. - Internet to boska rzecz. - starał się rozpogodzić. - Załatwiłam wszystko chyba. Zamówiłam kwiaty, które będą w sobotę rano. Kamerzystę, który z chęcią z nami będzie współpracował. Ozdoby i tablice do przybrania auta. Generalnie wszystko co mieliśmy na liście. Widzisz nawet nie musiałam wychodzić z domu. - kąciki jej ust delikatnie drgnęły w górę. Zerknęła na kanapkę, którą sobie zrobił Benjamin. - Smacznego. - rzekła spokojnie wyciągając przed siebie nogi. - Niebawem. Jak zjesz. Musze się jeszcze ubrać. Dziś dospałeś, mój drogi. Jest prawie południe. - Stwierdziła rezolutnie. Miała nadzieję, że Marika i Adam również wszystko załatwili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:00, 30 Gru 2009    Temat postu:

Ben pokręcił z uznaniem głową - Jaką ja mam rezolutną dziewczynę u boku... - uśmiechnął się. Chciał ją tym zarazić jak zawsze, chciał by przestała się zamartwiać jego niewyparzonym językiem - Dziw bierze że z takim kretynem jak ja... - puścił do niej oko i wgryzł się ponownie w swoje dzieło - Kamerzystę który będzie z nami współpracować? - spojrzał ku sufitowi niewinnie - Nie powiedziałaś że będzie miał do czynienia z najbardziej niepubliczną osobą Forks? A w zasadzie z taką parą? - podejrzewał że to będzie najkrótszy w karierze film z wesela - Dzięki. - powiedział szczerze popijając kawę - Zdjęłaś mi to wszystko z ramion. - zerknął za okno - W zimę czas jakby nie płynął. O każdej porze tak samo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:19, 30 Gru 2009    Temat postu:

Odniosła wrażenie jak by przeżywała deja vu. Jak by słowa, które wypowiadał Benjamin już kiedyś padły. Odsunęła to od siebie bo nie było to w tej chwili ważnym. - Przestań. Nie jestem żadnym cudem. - zachichotała cicho. Machnęła dłonią. - Wcale, ze nie jesteś kretynem. Teraz to głupoty wygadujesz. - westchnęła cicho. - No wiesz pominęłam ten fakt. Zobaczymy co tam wyjdzie. Oby Adam przed nią nie uciekał. - roześmiała się trochę głośniej. - To będzie ciekawe wesele. - puściła do niego oczko. - Nie masz mi za co dziękować i tak mi się nudziło w nocy. Nie miałam co robić, dlatego pomyślałam, że po co mam próżnować skoro mogę coś pożytecznego zrobić. - podniosła się od stołu. - No tak masz rację zima, jak zawsze szaro i ponuro. Idę się ubrać. - Wybyła z kuchni aby zawędrować do ich pokoju. Otworzyła swoją szafę. Zarzuciła na siebie wygodne spodnie jeansowe, do tego bluzeczkę i sweterek. Włosy delikatnie przeczesała szczotką, ale pozostawiła je rozpuszczone. Na nogi założyła skarpetki. W takim stroju powróciła do kuchni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 16 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin