Polana na środku lasu.

Gość

Lex nadal trzyma ją na rękach i całuje namiętnie.
- Hmm to co w taki razie proponujesz, kwiatuszku?

Lily

Odwzajemniając pocałunek wplotła ręce w jego włosy.
- A co byś chciał? - zamruczała mu do uszka.

Gość

-Chciałbym dowiedzieć się wszystkiego o mojej księżniczce

Lily

Uśmiechnęła się delikatnie.
- Nie mam ciekawego życiorysu. A to co miałam do powiedzenia powiedziałam przy pierwszym spotkaniu - pocałowała go w policzek.

Gość

- Chodziło mi bardziej o to co lubisz a czego nie

Lily

Zamyśliła się.
- Lubię spokój, morze, plażę, czerwone róże, czekoladę truskawki - zaśmiała się - a może z czasem sam się dowiesz? - spytała całując go w szyję.
- Teraz Ty mów

Gość

- Hmm lubię odgłosy natury, muzykę, motory, słodycze pod każdą postacią, zwierzęta
- No a czego nie lubisz tak najbardziej

Lily

- Kłamstwa - powiedziała od razu - a tak to raczej wszystko lubię - wtuliła się w jego szyję i noskiem przejechała po jego szyi, delikatnie.

Gość

- No i właśnie dlatego ci wszystko pokazałem.

Lily

Uśmiechnęła się i pocałowała go namiętnie.
- I to mnie bardzo cieszy - szepnęła między pocałunkami.

Gość

-Hmmm a może ty masz jakieś tajemnice?-zapytał zaciekawiony

Lily

Zastanowiła się chwilę.
- Nie,nie mam. Przynajmniej sobie nie przypominam. Ale jeśli coś sobie przypomnę to na pewno Ci powiem - zaśmiała się.
- Połóż mnie na ziemi - poprosiła z uśmiechem

Gość

-Ale dlaczego, ja mogę cię tak trzymać- zapytał się Lex i uśmiechnął szelmowsko

Lily

- Wiem,że możesz ale możesz też się załamać pode mną. A tak się ładnie położymy na trawie - zaśmiała się.

Gość

- Oj mam bardzo dużo siły i mógłbym cie tak trzymać w nieskończoność, no ale dobrze jak wolisz.
Lex położył ostrożnie Lily na trawie i położył się obok opierając się na łokciu, żeby ją lepiej widzieć.

Lily

- Wiem, że masz dużo siły - uśmiechnęła się wkładając ręce pod jego koszulkę i głaszcząc go po brzuchu.

Gość

Lex pocałował Lily i przysunął ją bliżej siebie.
-Będziesz moją dziewczyną?

Lily

Zaśmiała się.
- Tak - powiedziała z uśmiechem i przyciągnęła go bliżej.

Gość

Lex pocałował ją mocno, namiętnie i czule.
-Jesteś cudowna, no i moja- po czym przytulił ją i zaczął bawić się jej włosami.

Lily

Odwzajemniła pocałunek i wtuliła się w niego.
- Tak.. Twoja - westchnęła z uśmiechem.
- Do Twojej dyspozycji - zaśmiała się.

Gość

-Hehehe, do mojej dyspozycji, oj malutka, malutka.

Lily

- A co mam nie być? - zaśmiała się i spojrzała na niego. Pogłaskała go po ramieniu.

Gość

- Nie o to chodzi kotku, to po prostu śmiesznie brzmi- powiedział Le i przytulił do siebie dziewczynę

Lily

- Czemu? - zupełnie nie wiedziała o co mu chodzi.
- Nie ważne z resztą - uśmiechnęła się przytulając do niego.

Gość

- No właśnie to nie jest jakoś ważne.
Lex usiadł na trawie po czym posadził Lily na swoich kolanach i przytulił sie do niej.

Lily

Uśmiechnęła się i wtuliła go w siebie głaszcząc go po plecach.
- Cieszę się, że Cię tu spotkałam - szepnęła mu do ucha.

Gość

- Ja też się cieszę i to bardzo.
Lex pocałował dziewczynę czule i pogłaskał po głowię.

Lily

Odwzajemniła pocałunek i przytuliła się do niego tak jakby miał za chwilę uciec.Zaczęła sobie cicho nucić jakąś melodię.

Gość

- Co to za melodia, ładnie brzmi, moja śliczna

Lily

- Mama mi ją śpiewała kiedy nie mogłam spać. Zapamiętałam ją sobie z dzieciństwa - powiedziała i pogłaskała go po policzku,

Gość

- Bardzo ładna melodia, teraz też się zdarza, że nie możesz zasnąć.

Lily

- Tylko czasami albo mam koszmary - wzdrygnęła się cała na myśl o złych snach.
- A co do spania to chyba będę musiała wynająć pokój w motelu - zaśmiała się.

Gość

- Nie tylko ty, też musze znaleźć miejsce do spania, i prace również

Lily

- Znajdziemy coś - uśmiechnęła się.
- A co byś chciał robić? - spytała mając na myśli pracę.
- A ja będę musiała chyba iść do szkoły - skrzywiła się

Gość

-No tak ty musisz się jeszcze uczyć, hmmm no nie wiem jestem dobrym mechanikiem.

Lily

- Niestety - westchnęła - mechanikiem? - zamyśliła się na chwilę.
- Z tego co wiem Marianne prowadzi warsztat samochodowy. Może byś tam coś znalazł - wytłumaczyła mu z uśmiechem bawiąc się jego ręką.

Gość

- To później z nim pogadam, twoja szkoła ważniejsza.

Lily

- Nie jest taka ważna. Nie chcę tam iść - powiedziała smętnie patrząc w ziemie.

Gość

- Wiem, ze nie chcesz tam iść ale nie ma innego wyjścia.

Lily

Wywróciła oczami i spojrzała na niego.
- Jakoś przeżyje te 7 godzin dziennie w szkole - westchnęła smutno.
- Mam nadzieję, że będzie lepiej niż w poprzedniej szkole