Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Polana na środku lasu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:58, 04 Lut 2010    Temat postu:

Zauważyła nagłą zmianę zachowania Evana. Odruchowo przytuliła się do jego ramienia.
- Co jest, kochanie? - spytała szeptem, jakby nasłuchując odgłosów lasu. Chyba pierwszy raz powiedziała do niego "kochanie".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zack
Vampire



Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:59, 04 Lut 2010    Temat postu:

Szybko się zatrzymał i odwrócił w drugą stronę szybko znikną w oddali nie zostawiając po sobie ani śladu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:04, 04 Lut 2010    Temat postu:

Spojrzał na dziewczynę. - Nic, nic. - mruknął cmokając ją lekko w czoło.
Wampir zniknął toteż Evan troche się rozluźnił. Zerknął jeszcze kątem oka w miejsce gdzie pobiegł. Zastanawiał się co tu robił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:08, 04 Lut 2010    Temat postu:

Nadine pociągnęła Evana pod jedno z wielkich drzew, gdzie było sucho. Rozpostarta korona i liście nie dopuszczały wody do ziemi.
- Wydajesz mi się spięty - pogłaskała go lekko po policzku. W sumie cieszyła się, że nie zareagował na jej "kochanie". Nie wiedziała, co tak naprawdę Evan do niej czuje. Może tylko kochał ją z przyzwyczajenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:13, 04 Lut 2010    Temat postu:

Dał się zaciągnąć pod drzewo chociaż w sumie deszcz wcale mu nie przeszkadzał.
- Wydaje ci się... - uśmiechną się lekko. Po co miał jej mówić o pijawce szlajającej się tam gdzie nie powinna. Jeszcze by się denerwowała...
Nachylił się do niej i musnął leciutko ustami jej wargi. Oparł swoje czoło o jej i uniósł konciki ust ku górze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:15, 04 Lut 2010    Temat postu:

Uwielbiała, gdy Evan był taki czuły i sam przejmował inicjatywę. Nadine była typem romantyczki czasami i lubiła pieszczoty. Odwzajemniła pocałunek chłopaka, obejmując go za szyję. Oparła się o drzewo plecami i spoglądała w oczy Evana z lekkim uśmiechem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:27, 04 Lut 2010    Temat postu:

Oparł rękę o pień drzewa zaraz obok ramienia Nadine i znów delikatnie ją pocałował.
Odsunął się od dziewczyny na odległość kilku centymetrów drugą dłonią głaszcząc lekko jej policzek.
Także uśmiechając się patrzył w oczy Nad. - Kocham Cię... - wyznał cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:49, 04 Lut 2010    Temat postu:

- Ja też cię kocham - uśmiechnęła się słodko i zamruczała, całując go znów. Dłonią wodziła po karmi Evana, a drugą obejmowała go w pasie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:00, 05 Lut 2010    Temat postu:

Odwzajemnił pocałunek wplątując palce we włosy Nadine. Wolną dłonią przejechał delikatnie po jej biodrze.
Odsunął się na chwilę od warg dziewczyny po czym przyłożył usta do czubka jej głowy.
Przymknął przy tym oczy i przytulił Nad do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:02, 05 Lut 2010    Temat postu:

Nadine wtuliła się w ciało chłopaka, wdychając jego zapach. Działał na nią jak narkotyk i pragnęła nigdy go nie opuszczać.
- Wiesz... Trochę się martwię. W końcu moja znajoma lekarka mogła mieć rację... Jeśli będę chora to mnie zostawisz? - spytała cicho, unosząc wzrok. Nie chciała go stracić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:13, 05 Lut 2010    Temat postu:

Spojrzał dziewczynie w oczy przybierając trochę zdziwiony wyraz twarzy - Głuptasie, oczywiście że nie. - powiedział przytulając ją do siebie mocniej.
- Słońce, kocham cię przecież o tym wiesz...Jak mógłbym cię zostawić? - dodał widząc jej minę. Wtulił nos w jej włosy.
- Zresztą o czym my mówimy..Napewno wszystko jest w porządku..- uśmiechnął się delikatnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:16, 05 Lut 2010    Temat postu:

Nagle łzy zaczęły płynąć po jej policzkach. Zupełnie nie wiedziała, czy przez czułe wyznanie Evana, czy przez strach. Przytuliła się mocno do chłopaka i cicho szlochała w jego ramię.

//hormony:D wybacz ciężarnej:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:24, 05 Lut 2010    Temat postu:

Cały czas obejmował ją lekko do siebie przyciskając.
- Nie płacz...proszę..- powiedział wciąż trzymając twarz przy jej włosach.
Deszcz przestawał padać a słońce powoli wychodziło zza chmur chociaż przez korony drzew i tak nie było go widać.

// heh.;d


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:25, 05 Lut 2010    Temat postu:

- Przepraszam, nie wiem co mi jest - chlipnęła raz ostatni i otarła łzy. Przytuliła się ponownie do Evana.
- Zabierzesz mnie do domu? - spytała, unosząc wzrok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Craven
Wilkołak



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:30, 05 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechną się do niej leciutko po czym pokiwał głową.
Podniósł dziewczynę i zaczął iść w kierunku domu trzymając ją na rękach.

// Ty zaczynasz czy ja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:34, 05 Lut 2010    Temat postu:

/zacznęSmile

Nadine objęła Evana za szyję. Znów było jej gorąco, ale sądziła, że to przez ciepłą skórę E. Dała mu się zanieść do domu, bo było jej dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brendon
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:48, 06 Lut 2010    Temat postu:

//?

Wbiegł na polanę jak szalony. Właściwie nie wiedział czemu... Amelii jeszcze nie było. To dziwna... Długo jej nie ma, a nagle się pojawia, ale... Brendon się cieszył jak najbardziej, więęc stał tak i wypatrywał jej pomiedzy liścmi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:53, 06 Lut 2010    Temat postu:

// Dom D.D

Amelia wbiegła szybko na polane. Dobiegła do Brendona i zatrzymała się lekko dysząc. Ją w końcu bieg męczył. Spojrzała na niego i lekko uśmiechnęła się.
-Cześć.
Podeszłą do niego i dała mu buziaka w policzek.
-Co się z Tobą działo przez ten czas co wyjęczłam?
Zapytała ciekawa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brendon
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:04, 06 Lut 2010    Temat postu:

Gd usłyszał szelest za sobą odwrócił się i uśmiechnał, ponieważ zobaczył tam nikogo innego jak Amelię. Gdy podeszła do niego i dała mu buziaka w policzek rozpromienił się jeszcze barziej. - A.... Nudziłem się tylko - posłał jej oczko - A z Tobą? - zapytał ciekawie - A i co tam u brata?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:10, 06 Lut 2010    Temat postu:

Posłąła mu słodki uśmiech.
-A dużo do opowiadania by było. Nawet nie wiem od czego zacząć.
Puściła mu oczko.
-Wróciłam bo już się stęskniłam za tym miejscem. Też nie odpowiadałeś mi na moje sms i wogle.
Popatrzyła mu w oczy.
-Nie ma tu nigdzie innych wilkołaków czasem?
Zapytała trochę niepewnie.
-A u brata. Włąśnie tu jest problem.
Skrzywiła się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brendon
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:19, 06 Lut 2010    Temat postu:

[to jestes czy cie nie ma? xD bo pisze na gg i nic ;]]

Zaśmiał się:
- Wcale nie pisałaś!
Gdy mówiła o bracie uśmiech zniknął z jego twarzy:
- Coś sie stało... Prawda?
Zamyślił się na chwilkę:
- Ja... Ja ci pomogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:57, 06 Lut 2010    Temat postu:

-Bo on chyba umiera.
Zrobiła smutną minę a łza w jej oku się zakręciła.
-On w Grecji spad ze skał. Nie wiem jak to się stało.
Głos jej drzał.
-Muszę go zmienić. Ale ja nie mogę!
Łzy z jej oczy trysnęły ciurkiem.
Ale po chwi9li uśmiechnęła się.
-Pisałam. Myślałąm że coś się stało że nie odpisywałęś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brendon
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:01, 06 Lut 2010    Temat postu:

Objął jąramieniem nie bardzo wiedząc jak na to zareaguje.
- Nie wiem... Znasz jakiegoś wampira?
Wiedział o nich co nieco więc mógł jej jakoś tam pomóc.
Gdy zaczęła płakać wytarł kciukiem jej policzek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:08, 06 Lut 2010    Temat postu:

Gdy ją objął wtuliła się w niego. Dla niej zapach wilkołaka był całkiem przyjemny.
-Znam. Alex to moja przyjaciółka ale nie wiem co się z nią dzeje.
Wyznała smutno.
-Chciałabym tu zostać. Bardzo mi się podoba La Push.
Westchnęła.
-A gdy on zostanie przemieniony.. Musimy z tąd zniknąć. Tam gdzie nie będzie ludzi.
Popatrzyła mu w oczy.
-Wiesz tęskniłam jakoś za Twoim toważystwem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brendon
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:24, 06 Lut 2010    Temat postu:

Zaśmiał się:
- Co masz nba myśli? Np. Włochy? Będę Cię odwiedzać.
Zamyślił się i uśmiechnął się:
- Ja za tobą tęż, ale... twój brat umiera?! - powiedział jakby teraz to do niego dotarło - To... co ty tutaj jeszcze robisz?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:33, 06 Lut 2010    Temat postu:

-No myślę że włochy. Ale sama nie wiem.
Zamyśliła się gdy zaczął ją popedzać zaczęła się śmiać.
-Już zaraz pójde. Dopiero przyszłam a Ty juz mnie wypedzasz??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brendon
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:59, 06 Lut 2010    Temat postu:

Zaśmiał się:
- Wcale Cię nie wyganiam, ale powinnaś już iść skoro umiera.
Przytulił ją mocniej i uśmiechnął się.
Po chwili puścił ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:02, 06 Lut 2010    Temat postu:

//?

Gdy dotsał wiadomość od Amelii postanowił od razu tam się zjawić. Biegł przez las i w końcu gdy znalazł się na polanie podszedł do niej i zapytal: - Co się stało?
Powrót do góry
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:30, 06 Lut 2010    Temat postu:

Zaśmiała się.
-Jeszcze żyję. I w sumie nie chodzi o to że umiera lecz o to że nie ma dlaniego innego ratunku niż przemiana.
Wstrchnęła i przytuliła się do niego.
Nagle usłyszała kogoś kto się do nich zbliża. Odwróciła sie i zobnaczyłą swoją dawną miłość.
Uśmiechnęła się promiennie i podbiegła do niego żucając na szyję.
-Jonathan-szeptnęła i pocałowała go w usta.
Puściła i stanęła przed nim uśmiechając się promiennie.
-Jak ja dawno Cię nie widziałam. Potrzebuję Twojej pomocy.
Czekała na jego reakcję. Spojrzała na Brendona i puściła mu oczko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 15:06, 06 Lut 2010    Temat postu:

Zdziwiony też przytulił Amelię i zaśmiał się.
- Pomogę Ci. Tylko powiedz o cop chodzi.
Spojrzał na wilkołaka, ale nic nie powiedział.
Stanął prosto i czekał.

OD BRENDONA:

Gdy zobaczył jak Amelia zareagowała można powiedzieć, ze był nieco zazdrosny.
Uśmiechnął się i podszedł do Amelii.
Pocałował ją w czoło, a po chwili odezwał się:
- Ratuj brata. Odezwę się jeszcze.
Szedł spokojnie przez las.

//?
Powrót do góry
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:09, 06 Lut 2010    Temat postu:

-Chodzi o to że trzeba przemienić mojego brata.
Patrzyła mu w oczy z nadzieją. Był jej jedyną deską ratunku.
Gdy Brendon podszedł się pożegnać przytuliła go jeszcze mocno do siebie.
-Gdy będzie wszystko dobrze odezwe się i wrócę tu.
Posłała mu uśmiech. Potem spojrzała na Natha.
-Pomożesz mi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 15:11, 06 Lut 2010    Temat postu:

Gdy chłopak odchodził spojrzał na niego.
- Jasne, że pomogę... ale jesteś pewna?
Musiała być całkowicie pewna.
Nie mogła się wachać ani sekundy.
Zaczął iśćw którymś kierunku za Amelią oczekując odpowiedzi.

//Dom D.
Powrót do góry
Amelia
Pół-wampir



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:14, 06 Lut 2010    Temat postu:

-Jestem pewna. Nie mam innego wyjścia.
Zamilkła.
-Inaczej umrze.

//Dom D.D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:50, 12 Lut 2010    Temat postu:

Pisk opon i warkot silnika.Jerome wyłączył go i zdjął kask.Jego włosy lśniły się w blasku księżyca.Zsiadł z motoru i schował kluczyki do kieszeni.Odszedł kawałek w las i zniknął na chwilę z oczu.Po paru minutach wrócił, już pod swoją wilczą postacią.Otrzepał się z leśnej ściółki, która zaległa na jego futrze.Wyciągnął łapy przed siebie i wyprostował się do przodu, rozluźniając zdrętwiałe mięśnie.W pysku trzymał zwinięte ubrania.Podlazł do motoru i położył je na siedzisku.-Och, jak to dobrze być w swojej prawdziwej skórze...-pomyślał po wilczemu i wyszczerzył kły w wilczym uśmiechu.Pobiegł na środek polany i zawył przeciągle do księżyca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:45, 13 Lut 2010    Temat postu:

// Gdzieś z Meksyku.

Wysiadła z taksówki spory kawałek od jakichkolwiek zabudowań. Ten las, przez który przejeżdżała był całkowicie inny niż mogła go sobie wyobrazić. Była przyzwyczajona do zupełnie odmiennych widoków i może dlatego tak się zafascynowała zaśnieżonymi gałęziami i ciszą, jaka przyjemnie dochodziła do jej uszu.

No prawie cisza, bo gdzieś z całkiem nie tak daleka doszło do niej wycie wilka. Przeklinając pod nosem ruszyła szybciej przed siebie, niedługo po tym znajdując się tuż koło pozostawionego na poboczu motocykla. Odstawiła walizkę na chwilę na bok i zdejmując rękawiczki zaczęła oglądać cacko. Było jej diabelnie zimno, ale lubiła się czasem pogapić na takie zabaweczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:49, 13 Lut 2010    Temat postu:

Zastrzygł uchem i pociągnął nosem wyczuwając woń jakiejś istoty.Człowiek.Poderwał się i pobiegł w stronę motocyklu.Wypadł na polanęi stanął przed motorem i tą dziewczyną oglodającą jego cacuszko.Przkrzywił łep.Nie to , żeby chciał ją zaatakować, ale wydawała mu się jakaś intrygująca.Podszedł trochę bliżej i zwinął z motoru ciuchy.Pobiegł w las i po chwili powrócił w swojej ludzkiej postaci z odsłoniętą klatką i kolczykiem w lewym uchu.Podszedł do dziewczyny-Hej-przywitał się.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerome dnia Sob 19:49, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:00, 13 Lut 2010    Temat postu:

- Ja pier***elę! - syknęła widząc niemal przed sobą wilka. Nie wiedziała w sumie czy ma kopnąć w motor, by przewracając się, hałas wystraszył zwierzę czy też na prędko łapać walizkę i zwiewać.

A może to był tylko pies? Nie, z pewnością to było jakieś dzikie zwierzę. I dzięki bogu już sobie polazło. Przysiadła pośladkami na brzegu motoru, opierając dłonie o swoje kolana i łapiąc oddech dla uspokojenia. Dźwięk czyjegoś głosu zaskoczył ją nieco. Spojrzała w stronę nadchodzącego w jej stronę chłopaka i unosząc się z maszyny, odezwała się.

- Hej, Diego. - uśmiechnęła się niepewnie do Jeroma wypuszczając z płuc wstrzymane przez chwilę powietrze. Ciśnienie odpowiednio już jej skoczyło, by się nie telepać z zimna na tym mrozie, ale rozchełstana koszula nieznajomego zaskakiwała niesamowicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:07, 13 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechnał się tak, że każdej dziewczynie od razu nogi miękły.Podszedł do motoru i wyjął ze schowka motocyklową kurtkę-Masz, bo zmarzniesz...-rzucił ją dziewczynie, gdyż wystarczył jeden rzut oka na jej zachowanie, a od razu zrozumał, że jej jest zimno.Jemu to wcale nie przeszkadzało, ale dla zachowania pozorów zapiął koszulę.-Jestem Jerom Casper Diego De Montez-wyrecytował wszystkie imiona, bo on tak zawsze robił, gdy kogoś poznawał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:21, 13 Lut 2010    Temat postu:

- Gracias. - odpowiedziała łapiąc kurtkę, choć tak na prawdę, to gdyby dopięła wszystkie zatrzaski swojego płaszczyka, to by było dobrze.

- Carmelitta Sanchez. - rzuciła w odpowiedzi, nakrywając się dodatkową warstwą odzienia i moment później wyciągając dłoń w jego kierunku - Twoja maszynka? - zapytała przy tym, chociaż tak na prawdę, to w chwili, gdy sięgnął do schowka było to już pewnym.

- Często tu ganiają po okolicy bezpańskie psy? - zapytała spoglądając na pobliską linię drzew, gdzie niedawno zniknął w zaroślach wilk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:26, 13 Lut 2010    Temat postu:

-Miło mi-zamyślił się.Czyli ona nie wiedziała-Wiesz, to jest las, tutaj wszystko się może zdarzyć...-zaśmiał się lekko i pogładził pieszczotliwie motor.Lecz gdy popatrzył jej w oczy, to przyszło jak grom z jasnego nieba.Lekko się zmieszał.Wpojenie?!Drugi raz w roku?!Nie, teraz to chyba to...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerome dnia Sob 20:27, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 34, 35, 36  Następny
Strona 35 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin