Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Leśniczówka Marianne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:10, 05 Maj 2009    Temat postu:

W głębi duszy była zdecydowanie rozczarowana, ze jej nie objął. Z drugiej strony traktowała to jak szczęśliwe zrządzenie losu. Gdyby ją objął to zawładnąłby nią całkowicie.
- Może więc powinieneś do niej iść - stwierdzila chcąc zaznaczyc ze z całą pewnością nie ma jej na myśli. Położyła przed nim pomidory i kilka papryk. Nie spojrzała nawet w jego stronę. Tak było bezpieczniej. - Nadal robisz to swietne leczo? - zmiana tematu wydawała się jej najodpowiedniejsza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:25, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Nie muszę nigdzie iść. Już z nią jestem - powiedział, biorąc warzywa bliżej siebie i zaczynając je kroić. - czy świetne to nie wiem, ale owszem, nadal je robię. Pewne rzeczy się nie zmieniają, łącznie z zamiłowaniem do gotowania, co może się wydawac niektórym dziwne.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:11, 06 Maj 2009    Temat postu:

- Zawsze mi smakowało, wiesz? - zanurkowała twarzą w lodówce. Miło chłodziła. Marianne nie lubiła niedopowiedzeń. Ale nie miała odwagi pytać. Wzruszyła ramionami. On tu jest chwilowo. Nie zostanie długo...Westchnęła. - Ugotuję lepiej ryż... Może nie przypalę tym razem - zaśmiała się do siebie. Postawiła garnek na gazie i usiadła naprzeciwko Johna. Oglądanie jak on kroi warzywa zawsze ją odprężało. Oszczędne i doskonałe ruchy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:29, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Cieszę się, że tak mówisz. Ty zawsze umiałaś mnie docenić - wskazał na nią ręką, w której trzymał nóż. Po chwili wziął do ręki kolejnego pomidora. - Czym się tu zajmujesz? - zapytał.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:52, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Samochodami - bawiła się rąbkiem bluzki - jak zwykle... Poza tym.. staram sobie jakoś ułożyć życie. Polubiłam to miejsce John... - westchnęła nie patrząc na niego. Bo było daleko od ciebie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:01, 07 Maj 2009    Temat postu:

- No tak, to zawsze było twojąspecjalnoscią - pokiwał głową ze zrozumieniem. - To dobrze, że lubisz to miejsce. Ale czy nie tęsknisz czasem za swoim prawdziwym domem? Za starymi znajomymi? - Za mną i naszymi szaleństwami? - dodał w myślach, patrząc na nią uwaznie.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 22:01, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:11, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Za Minnessotą, ojcem i sforą? - wbiła wzrok w brzeg materiału jakby nagle był czymś ciekawym - Nie. Nie tęsknię. - ale pachniała tęsknotą. Tyle że tęskniła za nim i za chwilami gdy bywała szczęśliwa. - Ojciec zawsze mnie ustawiał po swojemu. Nie lubię gdy mi się mówi co mam robić, wiesz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:18, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Wiem i dlatego zawsze pozwalałem ci robić to, co chciałaś. Dałem ci posmakować wolności i szaleństwa - wytarł ręce w ścierkęi podszedł do niej. Kucnął i popatrzył jej w oczy. - Jesteś taka jak ja - dlatego tak się potrafiliśmy świetnie dogadywać. Chciałem ci dac to, czego twój ojciec ci nie dawał. Chciałem, byś poznałą życie, wolność, szaleństwo i miłość.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:21, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Ale.. - zająknęła się - John, mój ojciec miał rację. Jesteś alfą. Zawsze nim byłeś... Alfy nie lubią niepodporządkowania... - uciekła wzrokiem gdzieś w bok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:36, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Innym może rozkaywałem i nadal tak jest. Nie daję sobie nic powiedzieć, ani nie pozwolam, by inni byli nade mną. Jednak ciebie nigdy nie traktowałem jak własności. Nie mozesz zaprzeczyć - dotknął jej policzka.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:38, 07 Maj 2009    Temat postu:

Nie mogła... Uparcie uciekała wzrokiem nie chcąc patrzeć mu w oczy. Bo ona w oczach miała wszystko. Tęsknotę za nim, oddanie.. i nawet to że go kochała. Nadal. Jego dłoń na policzku zelektryzowała ją. Dostała gęsiej skórki.
- Fakt - wyszeptała tylko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:48, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Dlaczego na mnie nie patrzysz? - spytał przesuwajac swój palec ku jej ustom. - Czego się boisz, że wróci to, co było? - zmusił ją, by na niego spojrzała. - Marianne, co w tobie siedzi? Z czym tak walczysz, co ukrywasz? - zapytał łagodnie, z czułoscią w głosie, którą miał tylko dla niej.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:51, 07 Maj 2009    Temat postu:

No i masz babo placek. Spojrzała na niego. Zgubne cholerstwo. A z jej oczu zawsze mógł wyczytać wszystko. A teraz te oczy lekko się zaszkliły. Matko jak ona pragnęła tego dotyku... jak ona pragnęła jego... ile nocy przepłakała wyjąc z tęsknoty, zanim nie stwardniała i nie nauczyła się zamykać tego głęboko w sobie. A teraz? W jego obecności topniała cała jej silna wola.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:01, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Powiedz, że mnie nie kochasz. No powiedz - przysunał się blizej, szepcząc jej te słowa prosto do ucha. - A jednak nie zapomniałaś o mnie i o tym, co razem przeżyliśmy. Nie chcesz siędo tego przyznac, ale tak jest. Twoje oczy mi to mówią. Nie jestem ci obojętny, choć starasz się właśnie to pokazać - zjechał palcem na jej szyję.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:06, 07 Maj 2009    Temat postu:

Nie mogła tego powiedzieć. Pojedyncze kropelki łez znaczyły mokre ślady na policzkach. Część jej rwała się do niego. Chciała wtulić się i przeciągnąć pod wpływem jego dotyku. Druga część bała się osaczenia jakie niósł za sobą. Władzy. Ograniczeń. Mimo, ze nigdy nie zachowywał się tak wobec niej, ta zaborczość była wyczuwalna. Marianne jęknęła cicho gdy jej dotknął.
- Nie mogę - wyszeptała głucho - Dobrze wiesz, ze nie mogę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:23, 07 Maj 2009    Temat postu:

- Mozesz i chcesz - stwierdził. - Marianne, jeśli będziesz sięwzbraniać przed tym, co czujesz będziesz tylko cierpieć. Nigdy nie zrobiłem czegoś, co mogłoby cię zranić - czegoś, czego nie chcesz - zaczął ocierać jej łzy swoimi ustami.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:36, 08 Maj 2009    Temat postu:

Marianne jęknęła cicho. Jego usta paliły ją.
- Nie pojechałeś za mną John... Nie chciałeś mnie - szepnęła płacząc jeszcze bardziej. - Ja nie mogłam się sprzeciwić ojcu.. A ty... po prostu mnie sobie odpuściłeś. - odepchnęła go lekko i zerwała się na równe nogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:39, 08 Maj 2009    Temat postu:

- Nie mogłem. Miałem obowiązki, a sprzeciwiać się twemu ojcu nie chciałem. Chyba tylko on miał nade mną jakąś władzę i nie byłem w stanie zrobić czegoś, co byłoby mu nie w smak. Ale żyłem myślą, że to nie koniec i że znów się spotkamy. I jestem - podszedł do niej.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:23, 08 Maj 2009    Temat postu:

- Czas dla nas nie płynie tak samo, John - Marianne zrobiła maleńki krok w tył - Wtedy nie chciałeś mu się sprzeciwiać... A teraz? - czuła sie rozdarta pomiędzy samą siebie a drugą samą siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:18, 12 Maj 2009    Temat postu:

- A teraz mam już wszystko gdzieś! Teraz postawię wszystko na jedną kartę i będę walczył o ciebie. Chrzanić to, co powie twój ojciec - podszedł do niej i objął ją w pasie. - Spróbujmy jeszcze raz!
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:29, 12 Maj 2009    Temat postu:

Marianne spojrzałą na niego zdziwiona. John nigdy nie zachowywał się tak.. niepokornie..
- Mój ojciec nie bedzie zadowolony, wiesz o tym... - nie wyrywała się. Matko, jak ona chciała jego objęć. Chociaż część niej krzyczała głośnie NIE bojąc się jego dominacji... Marianne nie była pewna jego determinacji. Bała się, ze zmieni zdanie, ze to tylko jego kaprys chwilowy. Że gdy tylko jej ojciec tyupnie, to John podwinie ogon i odejdzie. Jak kiedyś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:47, 12 Maj 2009    Temat postu:

- A co mnie to obchodzi! Choćraz zrobię to, co naprawde chcę! I co mi zrobi? - spojrzał na nią powaznie. - Jesteś dorosła i on nie moze nam zakazac spotkań. Aja i tak osiągnąłem wiele. Zawsze byłem ci wiernym, choć mieszkałem daleko. Powiedz mi czego chesz. Nie pragniesz znów poczuć tego, co wtedy?
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:58, 12 Maj 2009    Temat postu:

- John - jęknęła i przwróciła oczami. - A chrzanic to wszystko... - przytuliła się do niego mocno. Wtuliła się jak mała dziewczynka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:05, 12 Maj 2009    Temat postu:

- I to mi się podoba! - pochwalił ją. - Wraca dziewczyna, którą pamiętam z naszych spacerów i schadzek - pogładził ją delikatnie po włosach. - Tym razem nie odejdę. I niech siędzieje co chce!
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:09, 12 Maj 2009    Temat postu:

- John... - uniosła oczy i spojrzała na niego - Tęskniłam za tobą wiesz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:17, 12 Maj 2009    Temat postu:

- A ja za tobą i to bardzo - dotknał palcami jej twarzy, gładzac jej skórę. - Kocham cię i nigdy się to nie zmieni - musnął ustami jej wargi.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:19, 12 Maj 2009    Temat postu:

Marianne odwzajemniła pocałunek niepewnie z początku, ale po chwili wpiła się w jego usta zachłannie, stęskniona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:26, 12 Maj 2009    Temat postu:

Objał jąmocniej, przyciągajac do swojego ciała, jak gdyby chciał ją ochronić przed całym światem. Całował jąz pasją i uczuciem, którego nikt nie mógłby podważyć.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:38, 12 Maj 2009    Temat postu:

Wpiła paznokcie w jego plecy. Ugryzła go w wargę. Cóż... Marianne po prostu taka była

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:43, 12 Maj 2009    Temat postu:

- Moja kocica - mruknał z zadowoleniem. Zaczęły sięw nim budzić dawne instynkty. Podniósł ją lekko w górę, nie przestajac całować.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:46, 12 Maj 2009    Temat postu:

Oplotła go nogami w pasie, ręce zarzuciła na jego szyję.
- Mrrrrr - zamruczała przeciągle gryząc go w ucho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:54, 12 Maj 2009    Temat postu:

Zaśmiał się cicho, nie przestajac bawić się jej ustami. Trzymał ją mocno, nie panując już nad swoimi emocjami. Chciał dac upust tęsknocie - chciał z nią być.jednąręką zaczął gładzić jej plecy, rozkoszując się delikatnością jej skóry.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:04, 13 Maj 2009    Temat postu:

Wplotła palce w jego włosy. Zacisnęła nogi mocniej. Wygięła plecy w miękki łuczek pod jego dłońmi. Przygryzła jego wargę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:05, 14 Maj 2009    Temat postu:

- Marianne... - szepnął całując ją po twarzy. Po chwili zajął sie jej szyją i dekoltem.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:11, 14 Maj 2009    Temat postu:

Marianne odchyliła głowę do tyłu i wpiła paznokcie w plecy Johna. W pośpiechu zaczęła ściągać z niego koszulę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:39, 14 Maj 2009    Temat postu:

John zaczął jej pomagać, nadal podtrzymując ją jedną rękę na wysokości swoich bioder. Gdy Marianne odrzuciła jego koszulęna podłogę, on zrobił z nią kilka kroków w kierunku kanapy.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:50, 14 Maj 2009    Temat postu:

Złapała zębami jego wargę. Chciała czuć go całą sobą.
- John.... - wymruczała mu do ucha - tęskniłam jak cholera...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 0:01, 15 Maj 2009    Temat postu:

- Ja też - zamruczał dziko, wsuwając dłon pod jej bluzkę, przesuwając dłoń w górę. - Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ciebie brakowało. Twojej twarzy, zapachu, głosu, obecności... ciała!
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:06, 15 Maj 2009    Temat postu:

Gdy ją dotknął rozorała mu plecy paznokciami. Wciagnęła powietrze przez zęby.
- John - jęknęła modląc się by nie przestawał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 0:12, 15 Maj 2009    Temat postu:

Położył ją na kanapie i wolno, nie spiesząc się zaczął rozpinać guziki jej blizki - jeden po drugim, w wolnym, jednostajnym rytmie. Gdy skończył, zaczął całować ją po brzuchu, jednocześnie przesuwając dłonią po jej udzie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin