Dom Riner'ów

Alan

- No chyba się nie obraziłaś. Każdy ma swoje potrzeby - ostatnie zdanie powiedział z bbezczelnym uśmiechem. Spojrzał jak je płatki i wytarł jej kciukiem końcik ust brudny z mleka

Melanie

Spojrzała na niego z uniesionymi brwiami, a potem znow wróciła do oglądania tv. Uśmiechnęła sie szyderczo i powiedziala.-mówiłes, ze to twoja dziewczyna. Dla mnie mylisz pojecia. To twój króliczek do pieprzenia. Ile razy juz ja zdradziłeś.-spytała, choć właściwie srednio ja to interesowało.

Alan

Z dwa - wzruszył ramionami. Po co będzie kłamał. Mel i tak go nie lubiła xd
- Ona nie jest lepsza. Zakład, że poleciała do Matta? - zaśmiał się głupio

Melanie

Spojrzała na niego i stwierdziła. - więc po co z nia jestes?-spytała spoglądając na niego. A to, ze go nie lubi, to chyba sobie ubzdural. W kazdym razie pokrecila glowa i znow spojrzała na ekran.

Alan

- Bo z nią nie ma problemu. Przychodzi kiedy chce - wzruszył ramionami znów. Gapił się na ekran. niby od tak objął Mel ramieneim

Melanie

-króliczek do pieprzenia-stwierdził po prostu, kapica jego dłoń w dwa palce jak brudną skarpetkę i ściągając z ramienia.-nie obraz sie, ale nie chce widziec, gdzie ta dłoń mogła przed chwili byc.-zrobiła to, by go wkurzyc

Alan

- Nie martw się - załozył ręce na piersi.
- Ta ręka jest święta ale dobra - mruknął pod nosem i gapił się w ekran na jakieś tańczące kobiety
- A Ty masz takiego króliczka? - powiedział jakby z dumą

Melanie

Spojrzała na niego z mina wyrażająca zdegustowanie
-przerażasz mnie-stwierdziła, choć powiedziala to tylko w przenośni. -nie potrzebuje króliczków do pieprzenia- powiedziala jeszcze zakładając nogę na nogę

Alan

- A co ? Masz jakiegoś na stałe? - spytał jakby go to nie interesowało. Oczywiście było inaczej.
Odwrócił się i spojrzał jej głęboko w oczy

Melanie

Zaśmiała sie i spojrzała na niego też patrząc mu w oczy, poklepala go po twarzy jak dobrego psa, bo wiedziała, ze go to irytuje.
- jestes taki mądry, to sam sie dowiedz-stwierdziła, znow wracając wzrokiem do ekranu.

Alan

- Lepiej Ty mi powiedz - przysunął się do niej i włozyl dłoń pod jej koszulkę prosto na brzuch.
- Ciekawe z kim by Ci był lepiej

Melanie

-prosiłam, zebys mnie nie dotykał, póki sie nie umyjesz-powiedziala łapiąc za jego dłoń i ściągając ja z brzucha. Spojrzała na niego.
-sądzisz, ze najlepiej by mi bylo z tobą? Spytała z ironią.

Alan

Wywrócił oczami i poszedł do kuchni. Umył ręce i wrócił do niej. Pochalapał ja woda z rąk.
- Tak sądzę, a Ty nie? - spytła wskakując nakanapę'

Melanie

-ja?-spytała, wycierając z twarzy wodę, która ją ochlapał.-ja sądzę, że jesteś zbyt nadęty, by móc sprawić by było mi z tobą dobrze.
No cóż, chłopak pewnie jej nawet nie lubił,była dla niego kolejnym obiektem do zaliczenia, więc czemu nie miałaby być z nim szczera?

Alan

- Ciekawa teoria - zaśmiał się.
- Masz jeszcze jakieś ciekawe teorie ? - spytał trochę złośliwie wlepiając w nią spojrzenie

Melanie

spojrzała na niego unosząc brwi, po chwili jednak zmierzyła go spojrzeniem.
-tak, boję się, że jeśli twoja siostra za chwilę nie wstanie, to jako pierwszy w dziejach ludzkości rozbierzesz mnie wzrokiem.
Oznajmiła mu, znów wracając do jedzenia płatków i oglądania programu.

Alan

- Wolałbym inaczej niż wzrokiem - stwierdził i zmierzwił jej włosy z bananem na twarzy. Już sie nie umiał doczekać kiedy Mel zajmie miejsce Kate

Melanie

poczekała z miną, aż skończy, by nie rozlać sobie na nóżki mleka, a potem znów wróciła do jedzenia.
-zapomnij-powiedziała z pełną buzią-nie dam z siebie zrobić kolejnego króliczka do pieprzenia.
Zamyśliła się po czym prosto i bez ogródek stwierdziła.
-i nawet twoja ładna twarz ci nie pomoże.

Alan

- Ha! Twierdzisz, że jestem ładny - powiedział tryumfalnie. Rozłożył ręce na oparciu kanapy okazując przy tym swoją klatę

Melanie

Wzruszyła ramionami i podniosła się.
-gdyby nie uroda, nie zaliczyłbyś tylu-powiedziała, wyznając mu okrutną prawdę, której pewnie sam był świadomy.
Poszła do kuchni, podeszła do zlewu i zaczęła zmywać miskę po płatkach.

Alan

Spojrzał na nią a pioruny to mu z oczu waliły. Zeskoczył z kanapy i podszedł do niej. Wzią ją podniósł i posadził na blacie kuchennym XD

Melanie

Miska wylądowała z hukiem w zlewie, a Mel przez chwilę musiała dojść do siebie i ogarnąć sytuacje.
-lubią gdy jesteś dziki?-spytała uśmiechając się lekko, ironicznie.
Właściwe nie wiedziała, co Alan w tej chwili robi, tak więc siedziała, szczerze mówiąc, bojąc się ruszyć widząc jego spojrzenie.

Alan

- Czy Ty jesteś zazdrosna? - spytał i patrzył wciąż tym samym wzrokiem, który mówił, że lepiej ma powiedzieć prawdę XD Jego rączki wędrowały po bokach jej brzuhca

Melanie

spojrzała na niego, a potem gdzieś za niego.
Miała ochotę wydrzeć się."A żebyś wiedział"
ale zamiast tego spytała.
-jaka odpowiedź sprawi, że weźmiesz swoje dłonie?-nie chciało jej się ich znów ściągać

Alan

Spojrzał na nią jeszcze bardziej piorunowo Razz

. Miał ochotę zerwać z niej tą bluzkę i no ( pomińmy jego myśli XD )

Melanie

(ale dlaczego!?Mogłoby być fajnie xD)
westchnęła i spojrzała na niego.
widząc jego spojrzenie uśmiechnęła się lekko po czym spytała niewinnie.
-więc?

Alan

( baardzo XD )

- Czekam na odpowiedź - powiedział wyczekująco i rączkami szmerał jej boki brzucha. Musiło jej być dobrzę Razz

Melanie

Spojrzała na niego i ściągnęła jego dłonie z siebie.
następnie palcem ukuła go w klatkę piersiową, znaczy tyknęła.
-posłuchaj Alan, nie obchodzi mnie to z iloma dziewczynami w ciągu tygodnia śpisz.
Odsunęła go trochę i zeskoczyła, co nie było dobrym pomysłem, bo chłopak był w porównaniu z jej 1,60 wielki.
-zastanawia mnie tylko dlaczego są takie głupie.

Alan

Był już zirytowany tym. Normalna dziewczyna sama by sie mu w łóżku połozyła. Co dowodziło temu, że Mel nie jest normalna XD ( ofc nie że coś ale wg niego xd ) . Odsunął się trochę od niej i patrzył na nią z góry. Wziął głęboki wdech po czym stwierdził, że ślicznie pachnie

Melanie

Roześmiała się.
-jeszcze do ciebie nie dotarło, że nie położę się do twojego łóżka-spytała słysząc ten komplement
pokręciła głową z niedowierzaniem i mruknęła jakby do siebie,
-może kiedyś mu sie uda.
po czym roześmiała się, bo w myśli dokończyła sobie "chyba będę wtedy bardzo pijana."

Alan

Pokręcił głową i odwrócił się do niej tyłem. W sumie niezły pomysł z tym upiciem XD Podszedł do kanapy i nagle utkwił w kanapie wzrok.
- Chodź, zobacz- przywołał ją ruchem ręki

Melanie

tak, Mel była ciekawska, więc podeszła do niego i spytała.
-co mam zobaczy.
E\j! ty mi nawet tu Melki nie upijaj xD

Alan

Wiedział, że się nabierze. Złapał ją mocno i spadł z nią na kanapie. Leżął na niej więc nie mogła mu uciec.
- Mnie - zaśmial się cicho trzymając ją za nadgarstki

Melanie

Wywróciła oczyma.
Po chwili jednak się roześmiała, bo nieźle ją nabrał.
-punkt dla ciebie.-powiedziała spod niego.
Czuła dokładnie go, bo przecież był w samych bokserkach.

Alan

Ocierał się o nią torsem ( żeby nie było XD )
- A ile mi brakuje do wybranej? - zamruczal całując jej szyję i obojczyk. Starał się nad sobą panować jakoś

Melanie

Podnieciła się trochę. A co, może Mel nie była pierwszą lepszą, ale była kobietą i to co robiła, sprawiało, że była lekko podniecona.
-zapomniałeś o tym, że jesteś sporo na minusie.
mruknęła wydobywając z siebie jakoś głos.

Alan

- Czasem minus zmienia się w plus - stwierdził - tak jak w matematyce minus i minus daje plus - wymruczał ocierając się o nią jeszcze bardziej. O jej piersi, brzuch.. xD

Melanie

Przez bluzkę już jak nic, było widać jej twardniejące sutki, bo przecież bluzeczka jaką miała, była z cienkiego materiału a on nie miał na torsie nic. Odepchnęła by go, gdyby nie to, że nadal trzymał ją za nadgarstki.
-to nie jest matematyka-wykrztusiła, próbując jakoś bez podejrzeń oswobodzić dłonie.

Alan

Czuł wszystko doskonale i sprawiało mu to przyjemność. On sam miał nadzieję, że dalej będzie umiała nad sobą zapanować.
- Ale ta zasada się zgadza - muskał teraz językiem jej skórę

Melanie

Zastanowiła się chwilę. Właściwe, jeśli na to nie patrzeć, to była w beznadziejnej sytuacji, nie miała jak się spod niego wydostać jedyne co mogła zrobić to.... poprosić?
Skrzywiła się i powiedziała.
-dam ci jeszcze jednego plusa, jeśli ze mnie zejdziesz-powiedziała, powoli tracąc coraz bardziej panowanie nad sobą, spróbowała ponownie, tym razem mocniej wyrwać rękę.