Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kasyno i bar
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:43, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Tłumacz.. Słownik.. - wycelowała w niego palcem - To wcale nie jest głupi pomysł. Ale istnieje prostsze wyjscie. Usmiech. Zwykły prosty usmiech. I nie wymaga od żadnego z nas poświęcania się przy spisywaniu niezrozumiałych dowcipów - wypiła herbatę do końca.
- Nie. To nie będą dziwne święta. To będą pierwsze prawdziwe święta jakie spędzisz - zauważyła - w gronie, które w większości ci nie przeszkadza - odgarnęła włosy za ucho i leniwym ruchem położyła dloń na swoim kolanie, przy okazji wygładzając spódnicę. - Taak.. Zaczniemy od jutra. - zerknęła w stronę wejścia. Martina jak nie było tak nie było. - Zamierzasz zaprosić Martina?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:56, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Ale wtedy nie będzie tak zabawnie. - obruszył się trochę - Wtedy... Po prostu... - wykrzywił lekko usta w niebrzydkim uśmiechu - Będzie nudno. - ich znajomość opierała się na takich pomyłkach, niedomówieniach i braku zrozumienia. Według Normana to właśnie dodawało im uroku XD - To nie będą moje pierwsze święta. - powiedział skubiąc zarost na twarzy - Kiedyś też byłem dzieckiem, wiesz? - pokiwał głowa - I miałem rodziców. I brata. - dodał cicho - No nieważne. Chodzi o to że kiedyś spędzałem normalne święta. - powiedział szybko - Zaprosić? Oczywiście. Przecież nie zubożeję jeśli to zrobię, a on zawsze może odmówić, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:19, 03 Gru 2009    Temat postu:

- W takim razie... - uśmiechnęła się - chrzanić i słownik - machnęła ręką jakby wyrzucała coś za siebie. Wzmiankę o świętach przyjęła z lekkim zaciśnięciem dloni na kolanie. Ona dla odmiany prawdziwych świąt nie przeżyła nigdy. Babcia nie uznawała za stosowne by dostarczyć dziecku tej rozrywki. Nigdy nie było choinki, nie było prezentów.
- Gorzej jeżeli przyjdzie w towarzystwie Carmen - Juliette pokręciła głową. - Norman.. - zaczęła - a z resztą będzie co będzie - wzruszyła ramionami. - Masz jakiś konkretny ogląd i plan? Wiesz jak chciałbyś żeby to wyglądało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:30, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Jak przyjdzie z Carmen... - wyszczerzył sie niespodziewanie - Jej kupię osobiście perukę. - to był żart w czystej, krystalicznej postaci. I ten już musiała wyłapać - Taka która doskonale będzie imitować jej włosy. - dodał rozbawionym tonem - Przestań. To że miała zakaz było... Chwilowe. Przecież nie będę jej tego bronić do końca mego panowania tutaj. Juliette... - wywrócił oczami. Czy wy wszystko bierzecie na poważnie, zaraz? - Nie mam planu. Wpadłem na to jakieś dziesięć minut temu. - przypomniał kobiecie - Ale... Stół, kolacja... Choinka. Chyba to...? - bał sie czy przypadkiem nie pomylił świąt.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 03 Gru 2009    Temat postu:

Zaśmiała się. Jej szczery i melodyjny śmiech odbił się od ścian i wrócił do nich dźwięcznym echem.
- Perukę? Po perukę wybierz się z Miyu. Z całą pewnoscią doradzi coś odpowiedniego - chichotała. - Norman, ja myślę, ze ona będzie się bała tu przyjść. Nie wiem co dokładnie jej zrobiłeś - jej oblicze odrobinę spochmurniało - I nie chcę wiedzieć - uniosła rękę widząc, ze mężczyzna chce coś powiedzieć - ale ona jest przekonana że ją zabijesz jeżeli się tu pojawi, albo zrobisz jeszcze coś gorszego - wywróciła oczami. Wyciagnęła rękę w jego stronę i delikatnym ruchem zmierzwiła mu odrobinę włosy nad czołem - Miałeś dbać o siebie, i co? - zacmokała z udawanym niezadowoleniem. Zabrała rękę i położyła ją na swoim kolanie. Zabębniła palcami - Stół, świece, choinka... trochę kolorowych światełek, jemioła, stroiki świerkowe... - rozejrzała się - Powinieneś trochę odnowić. W rogach farba juz wygląda nieświeżo - zauważyła - Ale przed świętami nie zdążysz... To nic. Tam można postawić choinkę, tutaj zrobić świerkową girlandę - wskazywała palcem i wypowiadała swoje pomysły. Jej umysł już pracował ukierunkowanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:52, 03 Gru 2009    Temat postu:

Norman obrócił się w stronę swej nowej pracownicy a później zerknął na Billa który pokiwał głową. Dobry wybór. Ogólnie dzisiejszy dzień był jednak dość dobry. Jak narazie - Wiesz... - zwrócił się do Juliette patrząc gdzie wędruje jej dłoń - Nie wiem czy Martin byłby zadowolony a i sama Carmen pewnie miała by coś do powiedzenia na temat stylu jaki preferuje ta mała. Choć nie przeczę. Pójście z nią na zakupy... Z tym co ma na głowie... Ciekawe doświadczenie. - popatrzył na Juliette dość dziwnie. Nie było to krańcowe rozbawienie ani też powaga - Przecież żyję. To znaczy że dbam o siebie. - powiedział pewnie i zasłuchał się w tym co mówiła. Wtrącił się tylko raz - Bo... Myślałem o odnowieniu... Ale w ramach Sylwestra.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:25, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Carmen dałaby się jeszcze przekonać. Ale Martin.. - zachichotała wyobrażając sobie minę Martina na widok niebiekowłosej Carmen - Nieee.. To by nie przeszło. - opanowała się - Daj spokój. Zakupy z nią - zerknęła w stronę sali - są całkiem przyjemne jeżeli tylko ktoś lubi przymierzać i złazić w galerii nogi - uśmiechnęła się szeroko. - No co tak patrzysz? Ja tylko mówię, ze obiecałeś o siebie dbać - spojrzała krytycznie na swoje dzieło i delikatnie dmuchnęła w jeden z kosmyków - Nie układają się już dobrze. Powinieneś je troszkę przystrzyc. - zauważyła.
- Chyba po Sylwestrze. Teraz nie złapiesz żadnej dobrej ekipy remontowej. Przed nowym rokiem odwalają fuszerki bo chcą zarobić jak najwięcej by w Sylwestra się schlać. - wzruszyła ramionami. - Masz jakieś plany Sylwestrowe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:36, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Bo ty mnie jeszcze nie znasz. Przed Sylwestrem. Powiedziałem i tak będzie. - zapewnił Juliette gorliwie. On tak jak i Martin miał szerokie grono znajomych. Wiele powiązań, wiele zobowiązań. Jak Norman postanowi tak będzie - Na Sylwestra? Pomyślałem by przysłużyć się młodzieży... - zaczął ugniatać w palcach stronę gazety. Zagiął jej róg i wygładził - Skoro już urządzę to kasyno od nowa można by było... Zrobić taką... Parapetówkę. - powiedział i puścił gazetę by przeczesać swoje włosy. Jak zawsze w takich sprawach miała rację - Jutro... Jak pojedziemy do miasta. - liczba mnoga w tym wypadku była dla Normana oczywista - A co? Wy się znacie? - zapytał patrząc w szybie jak Miyu wdzięcznie kroczy do stolika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:42, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Młodzieży? Parapetówkę? - zdziwiła się - To całkiem miły pomysł. - pokiwała głową. Zerknęła na jego włosy - Jeżeli chcesz - zmruzyła oczy oceniając jego fryzurę - to ja mogę ci je przyciąć. Sama. - spojrzała normalnie - Właściwie to poznałyśmy sie dzisiaj. W centrum handlowym. Przy sniadaniu. Zrobiłyśmy małe zakupy i ta mała namówiła mnie na kieckę - uśmiechnęła się - Akurat się przyda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:58, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Tak, młodzieży... Martinowi, Carmen. Bo ciebie nie było... W grę teraz wchodzi też Marika. I Adam. - nie pochwalał wyboru kuzynki swego przyjaciela. To jednak nie była jego sprawa. Wzruszył ramionami - Nic wielkiego... Trochę jedzenia, dobrej muzyki... Zamknięta impreza. Nasza szóstka. - zastanowił się jak to wytrzyma ale jednak lubił kiedy coś się działo - Nic szczególnego Juliette. - na jej propozycję pokręcił głową - Nie, dzięki. - powiedział uprzejmie - Nie będziesz na mnie tracić czasu... poza ty,... - przypomniało mu się - Przecież ty napewno masz wiele własnych zajęć a ja wciągam cię z organizację Wigilii...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:10, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Kuszaca propozycja - skinęła głową - Czyli mam sie czuc zaproszona? - zaśmiała się - No wiesz - napotkała jego wzrok mówiący: to chyba oczywiste - Nie wiem czy wytrzymasz mnie w takim stężeniu - puściła mu oczko. Żartowała. Oboje wiedzieli, ze gdy pracowała tutaj to miał ją na głowie niemalże 24 godziny na dobę. - Norman, kiedy ja lubię.. - zaczęłą ale dała sobie spokój. Machnęła tylko ręką. - Chwilowo nie mam zajęć. Carmen załatwiła wszystko z Aaronem, szukam czegoś na laboratorium w okolicy Seattle. Czekam na dokumenty rejestrowe. I na moją dermatolog. Ma przyjechać z Francji. po to właśnie jechałam do Paryża. Głównie. - wyjaśniła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:18, 03 Gru 2009    Temat postu:

Norman patrząc na kobietę pokręcił głową i tym razem to on zacmokał niezadowolony - Powiedziałem. Szóstka nie piątka. Jak najbardziej. Jeśli chcesz to przychodzisz. - powiedział uznając że wypada dać jej wolną rękę. Stanowczo jednak był za tym by przyszła - Sądzę że... - poszorował sie po skroni pochylając głowę w dół - jakoś dam radę. A i możesz powiadomić swoja droga przyjaciółeczkę że nie wyrwę jej wszystkich włosów z głowy jak tu zajrzy. - mruknął uśmiechając się cwanie - To napewno ją ucieszy. - znów zajął się rogiem gazety układając go w harmonijkę - Czyli że wszystko jest w jak najlepszym porządku. - stwierdził - To dobrze ze nie masz większych przeszkód na początku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:24, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Jedyną kłodą pod nogami było zachowanie Martina, ale myślę, ze jakoś dojdę z nim do porozumienia. Przyczepił mi sie do adwokata - odpowiedziała na zadane bez słów pytanie. Nie musiał wypowiadać wszystkich słów. Niektóre miał wypisane na twarzy. A może to ona po prostu znała te jego gesty?
- Dobrze - zaśmiała się - powtórzę jej. - pokręciła głową rozbawiona. - Jest tylko jedno ale - uniosła brew. - Schowasz mi u siebie w pokoju ze trzy butelki wina. Jak stężenie słodkich buziaczków - wywróciła oczami - zrobi się zbyt duże, zawczasu oznajmiam, zę pójdę się urżnąć w trupa i mnie nie powstrzymasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:36, 03 Gru 2009    Temat postu:

Norman roześmiał sie ochryple. I dobrze zrobił. - A wiesz dlaczego się przyczepił? - zapytał bo nie miał pojęcia co kobieta wie a czego nie. Wysłuchał jej zabawnej prośby i pokręcił głową - Przecież to Sylwester... Nie stypa czy jakieś poważne święto rodzinne. Przestań sie tym zamartwiać. - chwycił gazetę i pacnął ją w głowę - Ja cię nie powstrzymam. - zapewnił Juliette zwijając papier w rulon - Ja doniosę kolejne trzy. - powiedział z charakterystycznym błyskiem w oku - Tez nie lubię słodkich buziaczków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:49, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Coś Carmen przebąkiwała ale niewiele zrozumiałam. Będę się widziała z Martinem to sama go o to zapytam - wzruszyła ramionami.
- Ej... - wyrwała mu gazetę i sama pacnęła go w głowę. - Ja się nie zamartwiam - zaprotestowała - Ja się zabezpieczam na taką ewentualnosć. Jak doniesiesz kolejne trzy to będziesz je musiał ze mną wypić. A potem zwalisz się na łóżko, ja na fotel i uczcimy nowy rok chrapiąc w duecie - rozbawiona pokręciła głową. - Wiem, wiem. nie lubisz słodkich. Wolisz takie bardziej drapieżne - parsknęła ledwie słyszalnie - pamiętam.. - jakby nigdy nic rozłożyła gazetę i zerknęła na krzyżówkę - Nie łatwiej byłoby ją rozwiązywac z długopisem w dłoni?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:59, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Nie musisz go pytać. Ja ci powiem bo wiem o co poszło. - mruknął patrząc na nią dość poważnie - Twój adwokacina... Bez urazy... - machnął dłonią - Może i jest dobry w tym co robi, ale poza tym to sukinsyn. - powiedział prosto z mostu - To dziecko które nosi w sobie Marika... On jest ojcem. W zasadzie... - Norman spochmurniał i prychnął sięgając po papierosa - Byłby nim gdyby się do tego poczuwał a tak nie jest. - zakończył wyżywając się na zapalniczce z której już nic nie dało się wykrzesać. Skinął dłonią a Bill podrzucił mu zapałki. Mimo wszystko miał na sercu dobro Mariki - Uważaj... - odchylił się w bok kiedy zamachnęła się na niego gazetą. Zgasiła tym samym zapałkę i był zmuszony odpalić drugą. Zaciągnął sie i złożył dłonie na blacie spoglądając na gazetę - Nie chciało mi się wstać po niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:08, 04 Gru 2009    Temat postu:

Zacisnęła usta w wąską linię. W miarę jak mówił oczy jej ciemniały. Powstrzymała się od komentarza. Milcząca bębniła palcami o swoje kolano.
- Dziecko powinno mieć ojca - powiedziała dobitnie. Miała własne pobudki. Wiedziała jak to jest wychowywać się bez rodziców. - Jednak.. - zawiesiła glos - staram się nie wnikać w jego życie prywatne. Prawdę mówiąc mam je gdzieś póki robi co do niego nalezy. Ale - przerwała Normanowi próbę powiedzenia czegoś jednym machnieciem dłoni - rozumiem juz postępowanie Martina. na jego miejscu pewnie dałabym Aaronowi w mordę. Tyle, ze mam tu konflikt interesów. W moim interesie jest to zeby dał mu spokój. - wyjaśniła spokojnie. Jednak delikatnie drgająca noga była wyrazem zdenerwowania.
- Nie chciało ci się wstać? - nie była zdziwiona. - Może powinni pamiętać o tym, zeby kłaść ci go razem z gazetą na stoliku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:17, 04 Gru 2009    Temat postu:

Norman uśmiechnął sie nieznacznie. Postanowił nie ujawniać niektórych planów jakie wraz z Martinem mieli w temacie Aarona Howard'a - Z tym to jedynie do Martina. Do mnie nie. - wykręcił się - Mi nic do niego... - to nic było skwaszoną miną i chęcią mordu w oczach. Żywą chęcią mordu. Westchnął przybierając bardziej naturalny wyraz twarzy - Bardzo zabawne. - powiedział zerkając na kobietę koso - Nie co dzień rozwiązuję sobie krzyżówkę. Dziś było tak dla zabicia czasu. - wytłumaczył jej cierpliwie - Poradziłem sobie bez. Zgadłem hasło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:30, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Nigdy nie wątpiłam w twoją inteligencję - parsknęła śmiechem - Dla zabicia czasu? Morderco - zarzuciła mu - Niektórzy non stop w biegu żyją a ty czas mordujesz. Niedobry ty - uśmiechnęła sie widząc że poprawił mu się humor. Przynajmniej się uśmiechnął. Zauważyła ten grymas w kąciku ust.
- Uśmiechnąłeś się - rzuciłą oskarżycielsko - ja tu tak poważnie a ty się smiejesz? To oburzające - w oczach igrało jej rozbawienie. Gwałtownie złozyła gazetę symulując zdenerwowanie - To jest oburzające - zwinęła gazetę w rulon i uderzyła Normana lekko w udo. - Jesteś niereformowalny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:37, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Nie możliwe... - mruknął uśmiechając się nieznacznie - Tak. Zabijałem. Nie raz. Leć do tego pajaca... - miał tu na myśli jej prawnika - On ci powie jak wtrącić mnie za to do pudła. Raz dwa i dopniecie swego. - strącił popiół i wsadził papierosa do ust czując względny spokój - Kolejny zarzut? Pięknie. Wymyśl coś jeszcze i będę miał gwarantowane dożywocie. - i nawet jego kontakty mu nie pomogą - Ktoś musi taki być. Świat byłby nudny. - zerknął na zegarek i uznał ze aranżer ma jeszcze sporo czasu by się zjawić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:43, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Nie Norman - uśmiechnęła sie - Ty juz masz jeden wyrok dożywocia. - spojrzała bezczelnie Tak, tak. Ja to pamiętam ty ośle Uśmiechnęła się szerzej - I to chyba najgorsza kara dla ciebie jaką mógł ktokolwiek dla ciebie wymyśleć. - odłozyła gazetę. - Sędzina była bezlitosna. - mruknęła wpatrując się w niego rozbawiona - Przeszkadzam ci? - pochwycila jego wzrok rzucony na zegarek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:53, 04 Gru 2009    Temat postu:

Pokręcił głową drocząc się z Juliette - Dwa też chyba można mieć, prawda? - zapytał uśmiechając się równie szeroko jak rudowłosa - Straszne z niej babsko. - mruknął kiwając zawzięcie głową - Nie chciała dać się cholera przekupić. - stwierdził przybierając zrezygnowany ton. Poprawił rękaw marynarki kiedy padło pytanie o przeszkadzanie - Nie. Nie przeszkadzasz. - powiedział i wytłumaczył jej - Jestem umówiony z facetem, który pomoże mi wybrać coś dla... - machnął dłonią pokazując tym gestem że ma na myśli całe pomieszczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:05, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Niby można - zgodziła się lekko potakując głową - Zależy w którym sądzie - poklepała go lekko po dłoni po czym pokiwała na niego palcem żeby się pochylił.
- Zależy komu nie dała się przekupić Ponury - wyszeptała kiedy się zbliżył. - Jak myślisz, dlaczego skazała cię akurat na taką a nie inną karę? - uśmiechnęła się i z namysłem musnęła palcami jego policzek. Odsunęła się szybko acz niechętnie zabierając rękę i oparła się patrząc na niego z dziwnym zadowoleniem. Rozejrzała się wokół lustrując pomieszczenie - Słusznie. - nie zaproponowała pomocy w wyborze. Nie chciała się narzucać. Poza tym skoro chciał by zrobił to dekorator, to niech zrobi to dekorator. Nie zamierzała nic sugerować by nie kierunkować w żaden sposób. Jakby w ogóle go obchodziło czyjeś zdanie. Pewnie już sam ma wizję tego miejsca
- Norman.. - zaczęła cicho - a co ty chciałbyś dostać na gwiazdkę? - zapytała - poza świętym spokojem - zaznaczyła - tego ci ciągle mało... - roześmiała się cicho lekko ironizując.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Pią 9:09, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:37, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Można, można... - pochylił się ku niej kiedy go przywołała. Uśmiechnął się pod nosem, bo wiedział. Przynajmniej tak mu się wydawało. Odchylił się w tył i oparł wygodnie spoglądając w kąt kasyna - Czasem myślę. - powiedział kiedy poparła jego decyzję. I widzę że... Coś przydałoby się zmienić. Urwał róg gazety i obracał go przez chwilę w palcach rozważając niezbyt wygodne pytanie jakie mu postawiła. Zgniótł go w kulkę - Więcej świętego spokoju. -powiedział celując w Juliette. Dostało jej się w lewe ramię - Dużo więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 10:58, 04 Gru 2009    Temat postu:

Przez jakiś czas jeszcze pomagała Billowi przy pracy. Potem powiedział, że na dzisiaj może sobie już odpuścić i robić co chce. Niebieskowłosa (nie uważacie, że to trochę dziwnie brzmi?) podeszła do Normana i Julie. Usiadła obok kobiet i zaczęła się wpatrywać w czoło Normana. Po chwili obie kobiety starały się skryć uśmiechy. Gdyby Norman miał przy sobie lusterko, zapewne zauważyłby, że na czole ma napisane grubymi literami "Nie zbliżać się. Gryzę." Nastolatka, odwróciła głowę w stronę baru, udając w zupełności niewinną. Po chwili jednak, jakby nigdy nic, odwróciła głowę do Julie i Normana.
- Podoba mi się tu - rzuciła niby tak, od niechcenia.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:59, 04 Gru 2009    Temat postu:

A czegóż innego mogłam się spodziewać...
- To mnie nie boli. - zauważyła obracając papierową kulkę w dłoni - Żeby zabolało musiałbyś rzucić czymś dużo cięższym - wytknęła język - Po święty spokój to nie do mnie - przypomniała - O to napisz list do Mikołaja, może się zlituje - odrzuciła zgniecioną gazetę trafiając go centralnie w klatkę piersiową. Przysiadła się Miyu. Trąciła Juliette delikatnie w ramię. Nie musiała. Grube litery widoczne były od razu. Juliette bardzo starała się nie parsknąć śmiechem. Zdecydowanie. To do niego pasuje czasem
- Jeżeli to twoja sprawka, to nie drażnij go. On nie lubi jak sobie z niego zartują. Ma całkiem niezły humor. Proszę, nie psuj tego. To takie rzadkie... - wyszeptała Miyu do ucha tak by mężczyzna tego nie usłyszał


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Pią 11:09, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:05, 04 Gru 2009    Temat postu:

- A czy ja chciałem by cię zabolało? - prychnął czując się obrażonym tym stwierdzeniem. Posądzała go o nie wiadomo co. Spojrzał na młodą dziewczynę która przysiadła sie do nich - Podoba ci się? To dobrze. - powiedział zadowolony patrząc na jej włosy, chcąc sie przyzwyczaić do ich koloru. Nie były aż tak złe.. Po chwili obie kobiety zaczęły chichotać spoglądając na niego - Co?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 11:12, 04 Gru 2009    Temat postu:

Literki powoli zaczęły znikać, idąc za radą Julie. Wkrótce nie zostało po nich ani śladu. Oparła dłonie o stół. Mrugnęła jednak porozumiewawczo do Julie. Jej ofiarą mógł zostać każdy. Przyjaciel, wróg, czy ktoś zupełnie jej nieznany.
- Tatusiu, nic, nic. Już nic - posłała mu niewinny uśmiech. W każdym razie, Norman w jednej chwili dowiedział się ,że coś z nim zrobiła oraz że właśnie adoptował dziewczynę. Przeczesała palcami włosy, mrugając niewinnie. Jej wzrok mówił jedno. Przecież tatuś mi wybaczy, prawda?
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:57, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Norman, to jeden z tych żartów - mruknęła mając na myśli swoją uwagę o bolesności jego rzutu. Dziewczyna zaczęła się tłumaczyć, zaś Juliette pokręciła głową i wywróciła oczami. Jej spojrzenie mówiło "Ja się nie wtrącam." Na słowo "Tatusiu" uniosła zdziwiona brew
- Rodzina ci się powiększa Norman. Moze powinieneś pomyśleć o dobudowaniu kilku pokoi. - zażartowała. Z tym lekko rozdrażnionym wyrazem twarzy wyglądął tak Normanowo, ze musiała się uśmiechnąć.
- Daj spokój. Nic ci nie jest. - postanowiła odwrócić jego uwagę od ich wcześniejszych chichotów. - Masz już jakiś zamysł czy chcesz się zdać całkowicie na niego? - chodziło jej oczywiście o dekoratora


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:07, 04 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzał uważnie najpierw na Miyu a później na Juliette. Nie był zadowolony, ale musiał im uwierzyć. Pił herbatę gdy młodsza zatytułowała go 'tatusiem'. Zachłysnął się i rozkaszlał. Utkwił wzrok w niebieskowłosej dziewczynie. Wyciągnął dłoń w jej stronę wychylając sie przez stolik. Poklepał ja z szerokim uśmiechem po głowie - Tatuś cę kocha. - mruknął rozbawiony - Ale jak raz jeszcze będziecie tak chichotać w moim towarzystwie nie odpuszczę tak łatwo. - zagroził umyślnie. Kilku pokoi? - Nie. Raczej nikt nowy nie jest mi potrzebny. Mieścimy się. - powiedział kiwając głową - Nie. Nie mam. To znaczy... Chciałbym coś na kształt nocnego klubu. - machnął dłońmi - Zobaczę co mi zaproponuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 12:19, 04 Gru 2009    Temat postu:

Twarz nastolatki rozjaśnił wielki uśmiech. Zaraz poprawił włosy, nie przestając się uśmiechać. - I tak tatuś wybaczy. Tatuś ma dobre serce, prawda? - zamrugała ponownie powiekami. W tej chwili mogłaby przypominać szczeniaka, proszącego o pogłaskanie. Postanowiła się nie wtrącać w sprawy odnoszących się do wyglądu Podwiązki. Była tu zaledwie jeden dzień i zapewne gdyby nie brak lusterka, miałaby ostro przeskrobane. Odgarnęła włosy na jedno ramię.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:29, 04 Gru 2009    Temat postu:

Tatuś cię kocha.... powtórzyła za nim w myślach. Nawet nie wiesz ile bym... Na jej twarzy nadal gościł uśmiech, ale iskierka zazdrosci sprawiła, ze w oczach odbił się smutek. Zazdrościła Miyu tej chwili. Tych słów, jego rozbawienia, uwagi. oczywiście, ze zdawała sobie iż był to zart, ale.. Podniosła się z gracją i złapała obie puste filiżanki.
- Odniosę, zanim Bill zacznei sie zastanawiać, który z gości zwinął mu zastawę - puściła młodej oczko - Przynieść wam coś? - zapytała na odchodne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:35, 04 Gru 2009    Temat postu:

- I co jeszcze byś chciała od tego tatusia, co? - spojrzał na Miyu unosząc w górę braw - Dobre serca? Może mam. Nie mi to oceniać. Może wybaczę. Nie wiem. - powiedział urywając kolejny kawałek gazety. Wyglądała jakby dorwał sie do niej chomik. Spojrzał na kobietę która powstała - Nie. Ja dziękuję. Ale wróć do nas. - poprosił i jej posyłając uśmiech - Ty... - zwrócił się znów do Miyu - Masz świeższe spojrzenie. Co być tu zmieniła? - czasem lubił poznać opinię innych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 12:48, 04 Gru 2009    Temat postu:

Miyu nie zdawała sobie sprawy, że Julie z jakiegoś powodu zrobiło się smutno. Nadal była wesoła i uprzejma.
- Ja wodę z cytryną - powiedziała do Juliette. Chwilę potem rozejrzała się po kasynie.
- Myślę... Dodać parę nowych rzeczy, odświeżyć, ale nie całkowicie zmieniać. Ludzie nie lubią wielkich zmian, mają wrażenie, że trafiają zupełnie gdzie indziej. Dla niektórych lepiej, dla niektórych gorzej - wyraziła własną opinię, wbijając wzrok w Normana. Miała na myśli stałych bywalców, którzy przychodzili tu często, widzą to samo i nagła zmiana... Wiedziała, że Norman może się nie zgadzać z jej opinią. Przechyliła lekko głowę na bok.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 12:54, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:10, 04 Gru 2009    Temat postu:

Juliette chciała odpowiedzieć Normanowi coś w rodzaju "Zastanowię się" ale machnęła na to ręką. Uchwyciła jego pytanie i westchnęła. Świeższe spojrzenie. Tiaa... Skoro ona ma świeższe spojrzenie to moze powinien ją zaangażować w pomoc przy swiętach? Wzruszyła ramionami i oddała Billowi filiżanki. Uśmiechnęła się zdawkowo.
- Coś się stało, Wiewiórko? - zapytał ją używając określenia którym zwracał się do niej zawszepo godzinach
- Nic, Bill. Nic się nie stało. Martin nie dzwonił? - zapytała z nadzieją, ze moze dzwonił do Podwiązki. Bill przecząco pokrecił głową. Juliette nalała młodej wody, wrzuciła dwa plasterki cytryny i kostkę lodu. Święty spokój... Dużo świętego spokoju pomyślała zerkając na dwójkę przy stoliku. Ode mnie? Niedoczekanie twoje. Masz dożywocie. Sobie nalała soku pomarańczowego i ze szklankami ruszyła do stolika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:35, 04 Gru 2009    Temat postu:

Norman wysłuchał jej opinii ze zmarszczonym czołem. Nie chciał zmieniać wszystkiego. Nadal będzie można tu było pograć w karty czy w ruletkę. Wypić i zjeść coś dobrego. Ale kiedy patrzył za te same zasłony po raz kolejny odechciewało mu się - Nie całkiem bym się zgodził... A ty? - zapytał Juliette która wróciła do nich i usiadła - Co byś z tym zrobiła? - złożył mały skrawek papieru w dłoniach na czworo, czekając za jej opinią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 13:43, 04 Gru 2009    Temat postu:

Umilkła i przyglądała się tylko w ciszy wnętrzu.
- Dzięki! - wypaliła do Julie, biorąc wodę. Upiła parę łyków. Nawet nie mogła uwierzyć, że tak jej się chciało pić. wręcz niemożliwe.
- Nie mówię, że masz tylko odświeżyć, tylko żebyś nie zmieniał wszystkiego, nie robił z tego zupełnie innego miejsca - wytknęła Normanowi języki, niczym małe dziecko.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:05, 04 Gru 2009    Temat postu:

Postawiła przed Miyu wodę i usiadła na swoim krześle.
- Proszę bardzo - usmiechnęła się do pół wampirzycy. Popatrzyła na Normana - Co ja bym z tym zrobiła? Wyrzuciła do kosza. Najprościej - uśmiechnęła się niewinnie wymownie spoglądając na papierek, który gnótł w dłoniach - A z kasynem.. - rozejrzała się uważnie lustrując pomieszczenie - Przede wszystkim zasłony. Te wyglądają jakby miały sto lat. Poza tym zieleń się opatrzyła. Granat z czerwonymi akcentami i jakimś jaśniejszym kolorem. do tego jasne meble... Albo lepiej bordo ze złotem i czymś jaśniejszym... beż, ecru... do tego meble w kolorze ciemnego mahoniu. Wszystko zależy jak bardzo i ile chcesz zmieniać. Do mebli które masz pasuje dużo, bo są w miarę uniwersalne. Nie przenosiłabym nigdzie baru ani nie zmieniałabym rozmieszczenia stolików. Znają wszystko na pamięć, więc nadal będą czuli się jak w domu. Zmiana reszty będzie jedynie miłym dodatkiem cieszącym oko - zmrużyła powieki przypatrując się umiejcowieniu wszystkiego. - Jeżeli chciałbyś zmienić równiez meble, to do czerwieni, jakakolwiek by nie była, proponowałabym coś stylizowanego na stare. Antyki kosztowałyby krocie i szkoda by ich było tutaj, ale lekko stylizowane meble pasowałyby doskonale. Do granatu, błękitów... raczej coś w nowocześniejszym stylu. Proste, funkcjonalne, wygodne... - zerknęła na okna. - ewentualnie w ogóle mógłbyś pójść w unowocześnienie. - po chwili zastanowienia kontynuowała - Granat moze być za ciemny i za chłodny. Czerwień zdecydowanie ożywiłaby to miejsce i nawiązała do nazwy tej instytucji - roześmiała się melodyjnie i cicho. - Nowoczesność tez by do tego pasowała. Trochę elektroniki, nowe nagłośnienie, plazma może. Mężczyźni czasem lubią oglądać mecze. To dałoby też i nowe mozliwości. Do nowoczesnego wnętrza dorzuciłabym coś dekadenckiego. Nie wiem... - zagryzła wargę - skóra w zestawieniu z prostymi ale ciężko wyglądającymi meblami... I zdecydowanie zmieniłabym sposób drapowania zasłon... - ucichła czując na sobie jego wzrok, z którego nie mogła nic odczytać. Westchnęła - Zapytałeś.. Przecież wiesz, ze mam w zwyczaju mowienie tego co myślę. - napila się soku. Norman nadal się patrzył milcząc. - Przecież nic już nie mówię. - zmarszczyła czoło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Pią 14:13, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:25, 04 Gru 2009    Temat postu:

Jak już Juliette zaczęła swa tyradę tak Norman zamilkł i trwał w tym stanie do samego końca. Kierował wzrok w punkty o których napominała wyobrażając sobie je z naniesionymi zmianami. Wszystko wydawało się w miarę spójne i ciekawe. W końcu jako kobieta miała większe wyczucie smaku i gustu niż on. Zatwardziały mężczyzna siedzący w ścianach swej pakamery niezbyt był na bieżąco z nowinkami w wystroju wnętrz. Stanowczo sprzeciwił się tylko jednemu. Postanowił jednak poczekać aż skończy. Gdy tak się stało zaczął - Przecież wiesz że cenię sobie twoje zdanie. - kiwnął głową - Nie zgodzę się tylko w jednym aspekcie, a mianowicie tych stylizowanych mebli. Skoro już wspomniałaś o technice i innych pierdołach nie wydaje mi się by to było spójne. Nie chcę tu prowadzić antykwariatu. - zakończył patrząc na Juliette z rosnącą ciekawością w oczach. W jego głowie zaczął kiełkować pewien plan. Cóż, zawsze może odmówić. Spojrzał też na Miyu ciekaw co na to wszystko młoda półwampirzyca powie. W końcu też tu pracowała. I jej miało odpowiadać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Pią 14:46, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 14:36, 04 Gru 2009    Temat postu:

- Mi tam się najbardziej podoba omysł z tym niebieskim, nowoczesnym wnętrzem - uśmiechnęła się leciutko, popijając wodę. Chwilę potem bezmyślnie zaczęła coś rysować palcem. Co jakiś czas na nich zerkała, zastanawiając się. Nie miała wiele do powiedzenia, nawet nie chciała.
- Czy wiesz kiedy będzie Martin? - skierowała głowę do Julie z szerokim uśmiechem. Hmmm... Była jego ciekawa? Jego reakcji, gdy zorientuje się, że widział się z Miyu już wcześniej. Na pewno.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 17 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin