Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Pakamera Normana
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:04, 09 Lip 2009    Temat postu: Pakamera Normana

Pokój należący do Normana Fibannaci .Średniej wielkości pomieszczenie z jednym oknem wychodzącym na ulicę. Pod ścianą stoi brązowa szafa , na przeciwko łóżko . Pod oknem znajduje się obdrapane biurko, za nim skórzany fotel. Najbardziej widocznym elementem pokoju jest ogromny barek. Pomieszczenie od zawsze cuchnące dymem z papierosowym i alkoholem .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:05, 09 Lip 2009    Temat postu:

Był zajęty tym co robił każdego ranka. Z papierosem w ustach i szklanką kawy prasował sobie koszulę. Nikomu nie dawał ich dotykać. Były jego i tylko jego. Nucił bardzo niewyraźnie jakąś piosenkę. Przez ściany przebijały się codzienne poranne odgłosy życia tego przybutku. Woda w spłuczkach, prysznice, gary w kuchni... Kręcąc lekko głową prasował i czekał na Martina. Wczorajszego wieczora wspominał że ma do niego sprawę. Strzepnął popiół i zerknął przez okno na ulice. Chwycił koszule w dłonie i sprawdził czy jest idealnie wyprasowana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:18, 09 Lip 2009    Temat postu:

Śpieszył się jak cholera. Zawsze był punktualny i nie zawodził swych ' braci' . Wszedł do pakamery jak zwykle zadymionej od papierosów nie pukał, nie miał w zwyczaju tego robić i Norman dawno o tym wiedział. - Norman bracie, kope lat - powiedział z entuzjazmem podchodząc do mężczyzny i uściskając go po bratersku poklepał jego plecy. W końcu się odsunął patrząc na niego wywrotnym wzrokiem. - Rzucił byś to świństwo w cholerę, śmierdzi na kilometr tytoniem. - posłał mu krzywe spojrzenie. - I jak tam idą interesy? Opowiadaj. - zasiadł na jego łożu nie pytając nawet o pozwolenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:26, 09 Lip 2009    Temat postu:

- Ej, ej... - wyciągnął w górę dłoń z koszuą. Kiedy Martin klepnął go w plecy zakrztusił się - No dobra starczy. - był o wiele szczuplejszy i nie posiadał aż tak dobrze rozwiniętych mięśni. Dmuchnął mu dymem w twarz. - Lubię to - rzekł zakładając koszulę - Interesy? Jak widzisz. - zapiął ostatni guzik białej koszuli - Ta buda jeszcze stoi i ma się całkiem dobrze. Czyja to zasługa? Przydało by się parę nowych bo te stare już się wysłużyły - powiedział z pokrętnym uśmiechem. Podszedł do barku i wyciągnął jedna z butelek - Skusisz się?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Pią 22:25, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:40, 09 Lip 2009    Temat postu:

- Jasne z Tobą zawsze. - powiedział z cwanym uśmieszkiem. - A więc powiadasz, ze stare już się wysłużyły i potrzeba Ci nowej świeżej krwi? - oczy mu rozbłysły złowrogo a w umyśle paliła się niezła myśl. - A to się akurat bardzo dobrze składa, bo nie wiem czy słyszałeś, ale ma być koncert i myślę, że powinniśmy się na niego udać. - na jego usta wypełz szatański uśmiech. - Posłuchamy dobrej muzyki a przy okazji rozejrzymy się za świeżym towarkiem co Ty na to? - patrzył na niego z szaleństwem w oczach. - Takiej okazji nie można za nic przepuścić, sprowadzi się tu jakieś nowe usłużne zdziry - zaśmiał się patrząc na Normana przenikliwym wzrokiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:47, 09 Lip 2009    Temat postu:

Norman spojrzał w sufit - Tak... Jakieś walnięte nastolatki, które nie wiedzą co ze soba zrobić. - okrecił sie lekko i podał Martinowi sherry. Usiadł na fotelu i wpatrzył się w przyjaciela lekko zalanymi oczami. Był już po jednym głębszym - Jasne, ile można je tu trzymac... Starzeją się z dnia na dzień... A trzeba przyciągać klientów na najwyższym poziomie. - stwierdził z uśmiechem jakby mówił o kwiatkach - Nie pozwolę by ten pierwszej klasy dom publiczny przerodził się w jakiś podrzędny burdel.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:58, 09 Lip 2009    Temat postu:

Wziął od Normana szklankę i upił łyka. - Spokojnie brachu - uniósł lekko kąciki ust. - Na pewno tak się nie stanie, czy Ty myślisz, że na koncert to przychodzą tylko rozwydrzone, postrzelone smarkule? - uniósł lekko brwi w górę. - Otóż nie koniecznie, myślę, że jakieś niunie godne uwagi się znajdą. - potrząsnął lekko płynem w szklance, który teraz odbijał się od jej brzegów. - Budowałeś to cacko od podstaw, włożyłeś w to wiele pracy, czasu i wysiłku - wyliczał. - Czy myślisz, że pozwolił bym aby ten dom nasza ostoja stała się ruina i zeszła na psy - powiedział kpiąco. - Nigdy bym Cię w takiej sytuacji nie postawił i bardzo dobrze o tym wiesz. - uniósł szklanke lekko w górę i spojrzał w jego kierunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:05, 10 Lip 2009    Temat postu:

- Sam bym na to nie pozwolił - powiedział siląc się na ckliwy ton - Tak, nowe koniecznie by sie przydały - kiedy przechodził do interesów zawsze przybierał rzeczowy ton głosu - Minimum trzy - powiedział upijając ze szklanki. Uśmiechnął się trochę szerzej a w oczach odbiło się szaleństwo - A jedna koniecznie musi być blondyką... Brakuje tu takiej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Pią 0:07, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:16, 10 Lip 2009    Temat postu:

- Te stare łachudry i mnie się już wysłużyły. - rzucił beznamiętnym tonem. - Sam bym coś popykał świeższego. - posłał mu rozbrajający uśmiech. Nigdy się nie cackał w swych wypowiedziach i to co mu leżało na sercu bądź myśli mówił o tym otwarcie. - A więc naszym celem będzie jakaś blond cizia , a ja mam ochotę na brunetkę bądź szatynkę, są bardziej pociągające - strzelił palcami prawej ręki. - Dla Ciebie przyjacielu postaram się załatwić jak najszybciej, najlepszy towar w mieście, byle czym Cię nie zadowolę. - odgonił ręką niewidzialny kłąb dymu. - A więc jak idziesz ze mną na ten koncert? Załatwię nam wejściówki w jak najlepszym ulokowanym miejscu. - oczy mu rozbłysły iskierkami nadchodzącej przedniej zabawy. - Nie przyjmuję odmowy - powiedział widząc jego minę. - Musisz od czasu do czasu wyrwać się z tego bajzlu i zaszaleć a w dodatku nie ma jak to łączyć przyjemne z pożytecznym. - posłał mu ledwo dostrzegalny uśmiech.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:17, 10 Lip 2009    Temat postu:

Martin faktycznie go znał. Norman nie lubił wychodzić zbyt często z burdelu. Musiał być na miejscu. Kobiety miały czasem bardzo głupie pomysły a i klienci też sprawiali nieraz problemy. - Mówisz? - walczył ze sobą. I chciał i nie chciał wychodzić. Chciał widzieć na własne oczy to co przygarnie pod własne skrzydła, ale z drugiej strony nie miał wielkiej ochoty w tym uczestniczyć. - Dobra idę. Może masz rację... - przekręcił głowę poprawiając krawat - czas się zabawić. - uśmiechnął się blado. Był ranek a on już nie miał silły. Trzeba by było zrobić mały poranny przegląd....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:00, 10 Lip 2009    Temat postu:

- No to się ma rozumieć, takie podejście do sprawy - powiedział zadowolony z osiągniętego efektu. Lecz nie spoczął na pieprzonych laurach. - Luzik, zostawimy tu odpowiednie osoby aby się tym zajęły na czas Twojej nieobecności. - uspokajał przyjaciela. - A koncert nie będzie trwał długo, wyczaimy jakieś lalunie, zabawimy się na całego. - zaśmiał się szaleńczo. - Trzeba Normanie korzystać z życia póki się jeszcze może, nie jesteśmy już pierwszej klasy, ale na pewno nie ostatniej, swój urok się ma - mówił nieprzerwanie wpatrując się w mężczyznę. Dopił swego drinka wciąż trzymając szklankę w dłoni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:03, 10 Lip 2009    Temat postu:

- A kto daje koncert? - zapytał z ciekawością, obracając szklaneczkę w dłoni - Bo jak jakieś wszawe patałchy to nie ma co się wybierać. - popatrzył na Martina rozbawiony - Nie będę zostawiać moich dziewczynek bez opieki, jeśli nie ma ku temu wyraźnego powodu. - oświadczył znudzonym tonem. Kiedy on opuszczał "Pod czerwoną podwiązką" jego kobiety miały wolne. Takie małe święto. - Urok? - prychnął rozbawiony. - Ty, ja już... - spojrzał nagle na niego z błyskiem w oku ale nie dokończył. Wypił szybko do dna i zaciągnął się głęboko.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Pią 22:11, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:05, 10 Lip 2009    Temat postu:

- Jak kto? Myślę, że nie byle jaka kapela..Linkin Park gra - uniósł lekko brwi w górę. - Nie ma co wybrzydzać muzę mają dobra ich kawałki nie są wszawe, dlatego chcę się tam wybrać i chcę byś mi towarzyszył bracie , zgnijesz w tym burdelu jak nie wyściubisz nawet nosa z tego budynku. - powiedział znużony. - Zaszyłes się tu jak w jakiejś pieprzonej norze, musisz czasem wyjść do ludzi. - machnął ręką. - Życie to nieustanna walka o byt i dobro, Ty masz go już zbyt natto, zaszalej póki możesz i nie daj się staremu przyjacielowi prosić bo dwa razy swej propozycji nie ponawiam. - powiedział twardo patrząc na niego. - Więc jak idziesz czy nie? - zapytał krótko nie owijając w bawełnę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:15, 10 Lip 2009    Temat postu:

- Ja też nie lubię się powtarzać... - stwierdził poważnie przymykając lekko powieki i ziewając. Trzeba chodzić spać prędzej... Wredna dziwka... Ucieczek jej się zachciało. Nocnych eskapad... - Powiedziałem że pójdę. Nie zmieniam łatwo zdania, wiesz o tym dobrze. - pociągnął lekko krótki zarost - Wybacz, nie myślę zbyt przytomnie. Jednej zachciało się uciekać w nocy. Głupia... - I tak nie dała rady... Napracował sie z nią o czym świadczył lekko zdarty naskórek z wierzchu dłoni. Musiał jej wybić ponowne pomysły z głowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:22, 10 Lip 2009    Temat postu:

Posłał mu uśmiech zadowolenia. - No i to mi się podoba takie zdecydowanie. - kiwnął lekko głową. - Cóż widze, właśnie, że noc ciężka a jak znam Ciebie to wypersfadowałes jej podobne pomysły, ja bym chyba zabił taką szmatę jesli musiałbym ją ganiać po mieście. - zacisnął lekko dłoń w pięść. - Która to? Czy to ta zdzira o której myślę? - zmrużył lekko oczy po czym podszedł do barku i nalał sobie trunku, spojrzał w stronę Normana. - Chcesz też jeszcze? - przekrzywił lekko głowe. - Myślę, że powinieneś się jak najbardziej trochę przespać przed tym całym wydarzeniem, coś tak czuje, że i dziś noc nie będzie należeć do łatwych. - zatarł ręce w geście podekscytowania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:30, 10 Lip 2009    Temat postu:

- Tak ta. Nie żadna inna tylko ta... Śliczna Ri. - Norman popatrzyła na przyjaciela i odmówił co zdarzało mu się niezmiernie rzadko - Nie teraz. - wzruszyła ramionami - Nie musiałem jej ganiać po ulicach - skrzywił się - Poprostu myślała że jest zbyt cwana i na zbyt dużo sobie pozwoliła. Nie uciekła daleko. - spojrzał na drzwi - Pozostałe się nią musiały trochę zająć... - dokończył z uśmiechem zadowolenia na twarzy. Już nie jest taka śliczna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:36, 10 Lip 2009    Temat postu:

Roześmiał się na cały głos. - O już sobie to wyobrażam. - rzekł powracając na swoje miejsce z szklaneczką w dłoni, pociągnął większy lyk i wydał z siebie ciche mlasnięcie co oznaczało jego zadowolenie alkoholem. - Szczerze wątpię by się czegokolwiek kiedyś nauczyła. - mówił z powątpiewaniem. - Nie z takimi miałem doczynienia i zawsze im się wydaje, że są kur... mądrzejsze od nas i moga tak łatwo odejść, głupie zapiździałe dziwki nic tylko je po mordzie lać, swoje miejsce powinny znać i to, że nie gryzie się ręki swojego chlebodawcy.-zakończył swój wywód gdyż znów upijał trunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:46, 10 Lip 2009    Temat postu:

Tak, nie gryzie się - pomyślał spodglądając na wierzch swej dłoni. Spojrzał na Martina trochę krzywo ale spuścił wzrok. Nie używał przemocy często. Nie musiał. Jeśli kobieta była... rezolutna szybko wiedziała jak ma sobie ułożyc z nim życie. - Tak, też wątpię... Ale co zrobić. Młoda jeszcze... I głupia - powtórzył - Jeszcze nie wie... Myśli że się uda. - uśmiechnął się ironicznie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:55, 10 Lip 2009    Temat postu:

- I nawet nie wie jaki błąd poepłniła, zadzierając z Tobą. - popatrzył na niego dziwnym wzrokiem. - Miejmy nadzieję, że przyszłe potencjalne burdelówy będą o wiele rozolutniejsze . Głupie zdziry nigdy się nie nauczą. - pomyślał z kpiną , nie szanował takich kobiet jesli one same nie dbały o swój szacunek, w jego oczach były zerem. - A tak w ogólę to rozkecam nowy biznes nieopodal - zmienił temat na inny. - Będę musiał zaangażować w to nowych , krzepkich ludzi takich z jajem o takich właśnie mi trzeba, którzy niczego się nie boją a przede wszystkim będa lojalni a zwłaszcza potrzebuję kogoś fachowego i podobnego memu samemu. - w myślach układał już sobie cały plan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:01, 11 Lip 2009    Temat postu:

- Przyszłe, potencjalne trzeba będzie uczyć od początku posłuszeństwa i umiaru - stwierdził z delikatnym błyskiem w oczach zaciskając skaleczoną dłoń w pięść. Trzeba zmienić podejście... Skupił swój wzrok na Martinie i wysłuchał tego co mówił - Nowy biznes? Jaki? Gdzie? - zaciekawił go tym. Norman może nie lubił wychodzić ale lubił wszystko wiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:11, 11 Lip 2009    Temat postu:

- W niejakim Forks znasz ta mieścinę? -zapytał z ciekawością. - Otóż mój biznes będzie polegał na handlu narkotykami i żywym towarem, nie mało ładnych kobiet a wielu tępaków jest gotów zapłacić słoną kasę za ładne dupeczki. Im cizia jest ładniejsza tym lepiej. - mówił a w oczach paliły mu się kurwiki. - Interes dochodowy tylko trzeba być bardzo ostrożnym, jeden fałszywy ruch i wszystko może się sypnąć jak domek z kart, dlatego potrzebuję do tego zaufanych ludzi i na takich też liczę. - informował szczególowo o swoich planach przyjaciela. - Praca żmudna przyznam szczerze, bo zaczynanie od podstaw jest nużące i wyczerpujące, ale czyż nie bedzie cieszył i zadowalał fakt iż do wszystkiego doszło się samemu od zera a Ty wiesz o tym najlepiej. - posłał Normanowi spojrzenie pełne podziwu. Zawsze go bardzo cenił i ponad wszystko szanował. Niejako był mu jak brat ze względu na staż ich przyjaźni i fakt tego, że wychowywali się na jednym podwórku. Mial Normana poniekąd za swój autorytet choć to on go w to wszystko wkręcił i nie pomylił się kiedyś w osądach, że dojdzie na prawdę daleko ze swoimi umiejętnościami i twardą ręką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:19, 11 Lip 2009    Temat postu:

Norman słuchał i analizowal na prędce. Mimo umysłu przyćmionego przez alkohol jego myśli mykały swobodnie - Forks? - pochylił się ku Martinowi w fotelu wytrzeszczajac lekko oczy ze zdziwienia - W tej zabitej dechami dziurze?! - opadł znów na oparcie - No dobra wszysttko pięknie - stwierdził przytakuąc mu ruchem głowy - Ja cie znam i ty mnie. Zgadzam się... Ale gdzie do cholery jasnej znajdziesz kogoś zaufanego w tym zakłamanym świecie?! - zapytał świdrując go spojrzeniem. Cała jego sennosć prysła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:46, 11 Lip 2009    Temat postu:

- Spokojna Twoja rozczochrana. - uśmiechnął się lekko. - Nie brakuje takich tylko trzeba do nich odpowiednio dojść i moja już w tym głowa by tak się stało, a może nawet nie tylko moja. - uśmiechnął się już szerzej. I Ty Mariko mi w tym pomożesz kuzynko ma ulubiona. - pomyślał o niej i o e- mailu jaki jej wysłał jak i o odpowiedzi od niej. - Znam pewną osobę, która teraz pomieszkuje w Forks i nie bacząc na nic wiem, ze mi pomoże choćby ze względu na więzy krwi. - uśmiechnął się szaleńczo. - Kobietom zawsze łatwiej dojść do nieodpowiednich facetów tym bardziej jak się ma taki charakterek jak Ona, cóż w końcu jesteśmy prawie ulepieni z tej samej gliny i powinieneś wiedziec o kogo mi chodzi o ile pamiętasz ją w ogóle. - zaśmiał się przypominając sobie czasy jak oboje zaczepiali Marikę i ciągnęli ją za warkoczyki. Nieraz im się za to dostało, dziewczyna miała zawsze pazur i nie dawała sobą pomiatać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martin dnia Sob 0:47, 11 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:42, 11 Lip 2009    Temat postu:

Przeczesał machinalnie włosy dłonią słuchając o rozczochranej. Podejrzewał Martina o zbyt wielki entuzjazm, ale jakoś wszystko zawsze mu się udawało. Farciarz... - Co ty mówisz? - oczy rozjaśniły mu się podejrzanym, wprost dziecięcym blaskaiem, zaczął się śmiać przypominajac sobie te czasy - Marika tu jest? I jeszcze nas nie odwiedziła? - rozłożył dłonie - Jak tak można?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:49, 11 Lip 2009    Temat postu:

Również się roześmiał bo wiedział o czym Norman myśli w danej chwili. - Tak jest w sumie to dowiedziałem się o tym dzisiaj a i ona nie wiedziała gdzie przebywamy dlatego nas nie odwiedzałą zapewne, ale spokojnie zdążymy ją jeszcze zobaczyć. - potrał lekko swój prawy policzek. - Bardzo dawno jej nie widziałem i wcale nie wiem czy ją poznam, kto wie. - dopił swój trunek i wyciągnął swój telefon. Wykonał telefon do jednego ze swych podwładnych i za chwilę z uśmiechem spojrzał na Normana. - I wszystko załatwione niebawem udamy się na koncert, a później się wszystko okaże co i jak. - mówił rzeczowym tonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:00, 11 Lip 2009    Temat postu:

- To dobrze. - powiedział i wstał. Odstawił szklaneczkę na blat barku i sięgnął po swoją piersiówkę. Odkręcił i nalał do niej whisky - To na zapas - stwierdził widząc minę Martina - No co... - wzruszył ramionami - Chodź... Pokażę ci co się nada do wymiany, sam zobaczysz że mam rację... - wyszedł ze swojego pokoju i udał się do różowego salonu.

/ Różowy salonik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:44, 12 Lip 2009    Temat postu:

/ Hall

Kiedy uporał się z blondynką, zajrzał jeszcze do reszty kobiet. Zajmowały się sobą jak przykazał. Te z dłuższym stażem wiedziały co robić, te młodsze nie miały pojecia ale zostały szybko uświadomione. Poszedł do łazienki i wziął kąpiel. Kiedy wrócił rozsiadł sie na fotelu z drinkiem w dłoni i papierosem w ustach. Jego codzienne wieczorne zajęcie. Zastanawiał się co wymyślił Martin. Wszystko czego się dotykał zamieniało się w złoto. Może i to? Wyciągnął ramię w bok i strzepnął popiół. Obrócił papierosa i zapatrzył się na dym, który unosił się równą smugą. Ciekawe co Adam zrobi? Napewno mu powiedział... Znał go. Wiedział że nie przepuści takiej okazji, a ktoś do współpracy był mu potrzebny. Jaką decyzję podjął? Zgasił światło w pokoju i poszedł spać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:39, 14 Lip 2009    Temat postu:

/ Różowy salonik

Wódka przyjemnie szumiała w głowie i uspokajała Normana. Jego myśli mykały sobie swobodnie od bardziej poważnych do prawie zabawnych. Oj zachciało mu się interesów z wampirem... I jeszcze mi burdel rozpieprzają... Wywrócił zmartwiony oczami. I kto ma to na głowie? Wskazał na siebie dramatycznym gestem dłoni. I komu dziwki zażerają? Powtórzył gest. Zdjął koszulę i rzucił ją do brudów. Padł na łóżko jak nieżywy. Zamorduję ich wszystkich... Jedno jedynie go pocieszało. Ślicznej Ri juz nie trzeba ganiać....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 7:32, 16 Lip 2009    Temat postu:

|| Start

Izzie nie denerwowała się, była jak zwykle pewna siebie. Przecież to tylko kolejne, nowe miejsce pracy. Zapukała do drzwi i czekała na ich otwarcie. Kiedy pojawił się w nich zaspany mężczyzna po 40-stce i jechało od niego alkoholem. Będzie łatwiej niż myślałam. - Przemknęło jej przez myśl i uśmiechnęła się uwodzicielsko wypinając do przodu wydatny biust.
-Dzień dobry. Szukam pracy i mam nadziję, że znajdzie pan coś dla mnie. - Powiedziała cicho i spojrzała mu w oczy. Ciemne z natury, jej ciemne - z głodu.

[rób z nią co chcesz, bo wyjeżdżam Very Happy]
Powrót do góry
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:05, 16 Lip 2009    Temat postu:

Norman popatrzył na nią krzywo. - A to po nocy pracy się szuka? - Głupie pytanie. Dla niego ciągnęła się jeszcze noc. Obrzucił ją pobieżnym spojrzeniem. Nie miał siły się zastanawiać nad tym wszystkim. Nadawała się, w dodatku sama się pchała. Normanowi nie trzeba było więcej by ją zatrudnić. - Oczywiście, coś się znajdzie... - ujął ją pod ramię otrząsając się z lekka. To nie Forks... Wyprowadził ich na hall, gdzie miał zamiar wyznaczyc jej jedną z sypialni.


/ Hall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:54, 16 Lip 2009    Temat postu:

/ Kasyno i bar

Był zbyt przytłoczony tym by cieszyć się z dwóch nowych nabytków. Nie dostrzegał nawet radości w tym że same przyszły i jeszcze się prosiły o tą pracę. Głupie... Zastanowił się co łączy kobietę, która podawała się na Callie z Victorem. Jeszcze mi tego brakuje... Ciekawe... Rozciągnął się na łóżku. Mam to gdzieś. Chciała pracę to ma. Chodziło mu jedynie o to by zarabiać. A wszystko zawsze kręci się wokół tego samego... Wybiła godzina 11 a Norman zasnął jakby to była noc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:09, 16 Lip 2009    Temat postu:

Obudziło go pragnienie. Jego gardło przypominało Saharę. Butelka wody zawsze gdzieś stała obok łóżka w pogotowiu właśnie na takie przypadki. Usiadł i sięgnł po nią. Usłyszał odgłos otwieranych drzwi od garażu. Skrzypiały. Podszedł do okna, otworzył i krzyknął widząc czarne porsche - Gdzie się wybieracie?! - lubił wszystko wiedzieć. Tym bardziej że opuszczały Podwiązkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:29, 16 Lip 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się do kobiet - Miłego polowania. - upił wody - Możecie przywieść jakiś ładne jak traficie! - rzucił do Callie i zatrzasnął okno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronica
Vampire



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:25, 19 Lip 2009    Temat postu:

/ Pokój Callie

Veronica podeszła do drzwi i zapukała do nich delikatnie. Juliette nie było, a nikogo więcej tu nie było. Najwyżej ją wyrzuci. Spróbować nie zaszkodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:30, 19 Lip 2009    Temat postu:

Przestawiał butelki w barku. Można powiedzieć że robił porządki lub uzupełniał zapasy. Wyprostował się kiedy usłyszał ciche pukanie. - Wejść! - rzucił nie przerywając swego zajęcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronica
Vampire



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:35, 19 Lip 2009    Temat postu:

Weszła powoli do środka. Wsunęła się do pomieszczenia niemal bezszelestnie. Spojrzała na Normana odgarniając niesforne kosmyki włosów.
-Zawsze zachowujesz się jak kapo? -zapytała komentując jego ostry ton.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:37, 19 Lip 2009    Temat postu:

- To zależy... - stwierdził rozdrażniony bo zabrakło mu ulubionej whisky. Trzymając w dłoniach pustą butelkę odwrócił się i spojrzał na Callie - Już po zakupach?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronica
Vampire



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:41, 19 Lip 2009    Temat postu:

-Taa... -mruknęła potwierdzająco- Ale widzę, że Tobie by się przydały... -oznajmiła z uśmiechem przyglądając się pustej butelce, którą trzymał w ręku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:43, 19 Lip 2009    Temat postu:

- Tak - przyznał odwracając się do barku - To i owo się skończyło. Juliette też wróciła? - był ojcem tego domu. Musiał wiedzieć kto gdzie się obraca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronica
Vampire



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:52, 19 Lip 2009    Temat postu:

-Nie taaatooo... -zaśmiała się- Jeszcze nie wróciła. Spotkałyśmy w centrum jakiegoś faceta... -wzruszyła ramionami przyglądając się bibelotom na jakiejś szafeczce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin