Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Pakamera Normana
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:08, 04 Sie 2009    Temat postu:

- To zależy od pana, panie Fibannaci - znów dźgnęła go palcem i oparła dłonie na biodrach. W szpilkach była jego wzrostu. - Niech pan się zdecyduje czy jestem zwykłą pracownicą czy bliższą panu osobą - zirytowała się.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Wto 13:09, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:31, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Gdybyś była jedynie pracownicą - wycedził przez zaciśnięte zęby - nie stałabyś tu teraz, nie kłóciła się ze mną o butelkę wina! Siedziałbyś jak trusia w swoim pokoju! Co ja mogę ze mam taki stosunek do ludzi? Taki jestem!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:46, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Jaki jesteś, co? No jaki jesteś? - znów ją będzie karmił frazesami o starości i egoizmie? - Egoista bez serca? Strarzec? Zimny drań? - wyliczała to czego się nasłuchała od niego przy różnych okazjach. Każdy epitet akcentowała dźgnięciem palca w jego ramię. Jak nic bedzie miał siniaka XD - A kto twierdził nie tak dawno że nie jest bez serca. Och to też ty. Stary.. Boisz się starosci? Ja wiem o starosci więcej niż by ci się mogło wydawać. Mam starą duszę i więcej lat niż myślisz. A ile ty masz Norman? 40? 45? - nie podnosiła głosu ale i tak ton głosu sugerował zdenerwowanie - Zimny drań? Nie rozśmieszaj mnie... Czasem widać jak się ciepło uśmiechasz. Powiedziałeś że nie wiem o Tobie wielu rzeczy, ze cię nie znam. To prawda. Bo do cholery nie dajesz sie poznać. Chowasz się. Myślisz że wprowadzam w życie program wyciągania cie z tego pokoju bo..? Że każda moja propozycja wiąże się z tym.. czymś? - warknęła - Nie przyszło ci do tej pustej łepetyny, ze zapraszam cię do domu, bo chcę? Nie dla żadnego programu, tyljko dlatego ze po ludzku chcę żebyś mnie tam odwiedził? Jak przyjaciel. Jak ktoś kogo zapraszamy do domu na herbatę i ciasto, które samemu pieczesz. Po to by chociaż przez 5 minut zatrzymać się i pobyć z kimś bliskim. Nie przyszło ci to do tego pustego łba? A ty mi wyskakujesz z jakimś programem - dźgnęła go ponownie. Jakby te dźgnięcia pomagały jej wyładowac emocje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:59, 04 Sie 2009    Temat postu:

- A nie pomyślałaś nigdy dlaczego tak mówię? Boje się starości bo Podwiązka zastępuje mi jedynie rodzinę. - sapnął ze złości - Słyszysz? Zastępuje! Bo jest marną namiastką tego o czym marzy każdy. Ty jako wampirzyca, cóż o tym wiesz? Jesteś nieśmiertelna, nie zachorujesz. A ja co zrobię? Myślisz że ktoś będzie mnie obiegał? Nie! - walnął pięścią w stół - Wszystkie dziwki czekają na to by mi skręcić kark, co z tego że staram się by było dobrze? Jakby nie patrzeć pracują pod przymusem. - odtrącił jej palec - I przestań mnie dźgać! - jego wypowiedź była tak mało składna jak nigdy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:19, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Jestem nią tylko w połowie - uściśliła. - I nie wszystkie dziwki na to czekają. Chyba ze mówisz o swojej ulubienicy. Tak ona z chęcią zrobiłaby to dla ciebie choćby zaraz. Ale paradoksalnie ona nie jest dziwką. I co ja mogę wiedzieć o czym Norman? O braku rodziny czy o nieubłaganym upływie czasu? - stwierdziła chłodno - Wychowywała mnie babka, która umarła gdy miałam 14 lat. Ojca nigdy nie poznałam. Matki również. Bo ją zabiłam. Umarła gdy mnie rodziła. Wiesz jak to jest żyć z piętnem dziecka potwora? Ze staruszką, która cały czas wspomina ze zabiłeś własną matkę. Że gdyby nie ty to jej cudowna dziewczynka by zyła. Chcesz porozmawiać o braku rodziny Norman? Prosze bardzo. Zawsze i wszędzie. Ty myslisz, zę dlaczego ja tu jestem. Bo Wy jesteście moja rodziną. Ty, Martin, Carmen... Jestem tu bo chcę byc. Mogłam juz dawno odejść na "emeryturę", ale jestem bo chcę. Praca daje mi złudne poczucie, ze jestem pożądana, ze ktoś mnie kocha, ktoś mnie chce.. chociaż przez chwilę. - zaprzestała dźgania go palcem. Teraz kurczowo zaciskała dłonie na własnych biodrach. - Wiedzieć że nigdy się z nikim nie zwiążę bo kto by mnie chciał? Nie na chwilę.. tak naprawdę... na dłużej... I tak będzie cały czas. I w kółko. Dla wampirów jestem mieszańcem. Odrzutkiem. Dla ludzi jestem potworem. Chcesz porozmawiać o marzeniach? - oczy jej błyszczały złością - Ty myślisz że ja nie marzę o rodzinie? Każdego dnia.. Nieustannie.. Wyobrażam sobie jakby to było wychowywać się u boku kochających cię ludzi. Jakby to było wracać do domu, do męża, dzieci, do kogoś kto cię przytuli gdy będziesz mieć zły dzień. Do kogoś kto będzie przy tobie bez względu na twój humor, na problemy z jakimi się borykasz... - prychnęła - Każdy o tym marzy. Nawet mnie się zdarza.. - wbiła sobie paznokcie w skórę. - Upływ czasu.. Nie starzeć się. Nie chorować. Zawsze wyglądać tak samo. Patrzeć jak to co kocham odchodzi? Wiesz jakie to okrutne dla mnie? Ale co ty jako człowiek możesz o tym wiedzieć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:28, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Nie wiem to tym nic. Jestem na tyle głupi że będę obstawał przy swoim patrzeniu na świat. Rodzina? Szukaj. Jesteś piękna. Znajdziesz. Dzieci? - skrzywił się lekko - Adopcja. Proste. - zająknął się widząc wyraz jej twarzy. Wsunął dłonie do kieszeni. Nie chciał z nią rozmawiać na ten temat. Za nic w świecie. Ona i on przeżywali to inaczej i mieli jasno wytyczone stanowiska. - Wyjdź. - powiedział cicho - Wyjdź z tego pokoju. Może faktycznie, - zamilkł na chwilę - musisz nabrać dystansu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:40, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Może faktycznie powinnam - powiedziała równie cicho po chwili milczenia. Wpatrywała się w jego twarz. - nabrać dystansu. Moze powinnam... - zaczęła ale ugryzła się w język. Popatrzyła na niego chwilę, po czym odwróciła się. Wyszła bez żadnego słowa. Zamknęła za sobą drzwi. Bezszelestnie. Nawet nie wiedziała, ze tak można je zamknąć. Wyłączyła myślenie. Po prostu szła.

//hall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:45, 04 Sie 2009    Temat postu:

Nie był zadowolony z tego jak postąpił. Wiedział że nie są w stanie osiągnąć porozumienia. Nie dziś. Żałował że nie wypił tyle by nie pamiętać dzisiejszego dnia. Teraz to było mu potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Przyciągnął do siebie poduszkę i leżał z otwartymi oczami. Nie mógł zasnąć. Czekał do ranka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:16, 13 Sie 2009    Temat postu:

/ Hall

Trochę naburmuszony padł na łóżko. Nie miał pojęcia dlaczego sie tak obruszył. Uznał że to z powodu zbyt ciekawskich spojrzeń Carmen. Wsunął sobie poduszkę pod głowę licząc na to że będzie że będzie spokojem leżeć i oczekiwać na sygnał od Juliette. Było to dla niego tak dziwnie nie realne, że czuł jakby był pijany w sztok. Chcąc nabrać sił uciął sobie drzemkę. Kiedy spał ekran jego telefonu rozświetlił się po raz ostatni i wygasł na dobre. Norman okręcił się po chwili na drugi bok i przespał błogo całą noc, zapominając o bożym świecie. Przykra prawda spadła na niego rano kiedy podłączył ładowarkę do gniazdka. Brawo Norman... Zaczął się przeklinać w duchu że nie podłączył telefonu wieczorem.

Kiedy wrócił z łazienki i wyprasował kolejną z koszul zastanawiał się co ma począć. Napisanie sms z tłumaczeniem wydawało mu się głupkowate i dziecinne. Tak robią nastolatki... Gdyby wybrał rozmowę telefoniczną mogłaby wcale nie odebrać. Spojrzał raz jeszcze na jej wiadomość. 7th Ave 23, Zeszedł na dół zamykając swój pokój szczelnie. Zajął się tym zaraz po tym kiedy Jenny tu wpadła. Kazał zamontować nowy zamek. Miał nadzieję że już więcej nic takiego się nie powtórzy. Chwycił w dłoń portfel i przeliczył pieniądze. Karty kredytowe zapewniały swobodę. Wyszedł z Podwiązki kiedy ogarnął wszystko. Nie lubił tego, teraz był zmuszony.

/ Apartament J. Dubois


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Czw 10:12, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:49, 21 Sie 2009    Temat postu:

/ Garaż

Znalazł się w swoim pokoju. W drodze na górę, wyrzucił jednego z kelnerów, ustawił do pionu jedną dziwkę i wypił kieliszek wódki. Na uspokojenie. Ściągnął z siebie marynarkę. Martina w Podwiązce nie było. Już to wiedział, a nudziło mu się. Bardzo. Na nowego laptopa nawet nie spojrzał. Na biurku czekała na niego sterta rachunków. Od tych za energię elektryczną po te za wywóz śmieci. Wywrócił oczami i chwycił kalkulator. Zajmował się tym tylko on. Ekonomista od siedmiu boleści. W końcu był ojcem tego wszystkiego. Znalazło się kilka rachunków ze sklepów z bielizną. Kobiety zawsze były nienagannie ubrane. Prestiż... Powtarzał sobie. Końcowa suma wydawała się ogromna. Zajrzał do sejfu. Odliczył skrupulatnie, co do centa. Godziny w ciszy przerywanej trzaśnięciami drzwi, rozmowami czy jękami były dla Normana codziennością. Poszedł się wykąpać. Kiedy wrócił stanął przed szafą. Z wyborem koszuli problemu nie miał. Padło na czarną. Z krawatem byłby problem. Odpuścił sobie wiedząc że Juliette i tak stwierdzi że ' to nie ten'. Usiadł w fotelu i zapalił papierosa. Była 22. Nie chciało mu się czekać do północy. Czekanie niczego nowego w życie nie wnosiło. Nikt mu nie doniósł o problemach, był pewien że może wyjść. Tak też zrobił.

/ Wille Seattle / Apartament J. Dubois


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:39, 24 Sie 2009    Temat postu:

// kasyno i bar.

Musiała przyznać że nawet na siebie to szedł dość żwawo. Była przygotowana na ironię, sarkazm i niezbyt uprzejme słowa pod jej adresem. Silnie postanowiła, że nie będzie krzyczeć, wściekać się ani nic z tych rzeczy. Ze spokojem przyjmie to co on będzie bredził. Taka była teoria. Przepuścił ją w drzwiach. To miło. Zaczekała aż zamknie za sobą wierzeje.
- Dlaczego wyszedłeś? - zapytała wprost o to co ją męczyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:44, 24 Sie 2009    Temat postu:

Skrzyżował ramiona na piersi. Usiadł na tapczanie. Był rozsierdzony. - Ponieważ nie znasz się na moich żartach. - oświadczył obrażonym tonem odwracając głowę w drugą stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:47, 24 Sie 2009    Temat postu:

- To był żart? - uniosła brew. - Naprawdę uważasz że nie znam się na twoich żartach? - nie doczekała się odpowiedzi po chwili, więc stwierdziła. - No to jesteśmy kwita. Ty nie znasz się na moich. Kurcze też powinnam wyjść. - usiadła w fotelu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:50, 24 Sie 2009    Temat postu:

Kiedy wypił zachowywał się jak małe, wredne, rozkapryszone dziecko. Położył się i obrócił do niej plecami - Proszę bardzo. Drzwi nie są zamknięte. - wsunął sobie ramię pod głowę - Tak to był żart. Ten koszmar. To stwierdzenie było żartem i niczym więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:53, 24 Sie 2009    Temat postu:

Zaczęła się śmiać. Swoim zachowaniem rozbroił ją kompletnie. Podeszła do niego.
- Chcesz zebym wyszła? Naprawdę chcesz? - pogłaskała go po głowie oddychajac swobodniej. I tak nie wyjdzie. Co by nie powiedzial nie wyjdzie. No chyba ze kaze jej się wynosić. Ale nie chciala o tym myslec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:56, 24 Sie 2009    Temat postu:

Pokiwał głową na tyle ile mógł - Tak, wyjdź. - oświadczył jej pewnym i zdecydowanym tonem - Musisz wypocząć przed podróżą, a zarwanie nocy na nic ci sie nie przyda. Zostaw mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:00, 24 Sie 2009    Temat postu:

Westchnęła ciężko. Usiadła na brzegu tapczanu.
- Dlaczego wyszedłeś, Norman? - zapytała jeszcze raz. Tym razem miękko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:04, 24 Sie 2009    Temat postu:

- Bo rzuciłaś kubkiem z mojego powodu. - odpowiedział wzdychając ciężko - A raczej z powodu mojego niewydarzonego poczucia humoru. Idź już Juliette. Jedź do tego Paryża i... Niech ci się laptop zepsuje. Złapiesz swój upragniony dystans. Razem z Carmen.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:11, 24 Sie 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko
- Spójrz na mnie - trąciła go palcem w pośladek. - Aż tak bardzo chcesz żebym złapała dystans Norman? Rzuciłam kubkiem bo się zezłościłam. Czasem krzyczę, czasem czymś rzucam. Czasem obżeram się lodami aż mnie mdli... Przepraszam, ze rzuciłam kubkiem. Norman, proszę... spójrz na mnie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:18, 24 Sie 2009    Temat postu:

Usiadł i podparł sie ramionami - Nie chcę byś musiała rzucać kubkiem po tym co ja powiem czy zrobię. - spojrzał sobie na nią tak jak sobie tego życzyła. Krótko. Po chwili znów opadł na poduszkę. Oczy zaczęły mu się kleić. Naturalne po alkoholu - Łap sobie ten swój dystans a teraz zostaw mnie w spokoju. Ile można ci to powtarzać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:29, 24 Sie 2009    Temat postu:

- Dożywotnio. Dożywotnio można mi to powtarzać. - olała jego ględzenie po pijaku. - A ja nie chcę żebyś wychodził bez słowa po tym jak ja coś powiem albo zrobię - westchnęła - Poszłam do kuchni zrobić ci drugą herbatę... Norman... - niewiele myśląc położyła się obok niego. Na skraju łóżka. Będzie chciał ją zepchnąć? Nie będzie się broniła. Nie przytulała sie chociaz miała na to pieruńską ochotę. Po prostu położyła się obok. - Ja nie potrzebuję już łapać dystansu, wiesz? - powiedziała cicho.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Pon 20:30, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:37, 24 Sie 2009    Temat postu:

Chciał ją zepchnął z tego łóżka. Zrezygnował. Sam przesunął się bliżej ściany - Nie obchodzi mnie to. Chcę się wyspać. Dobranoc. Rób co chcesz, tylko mnie... - zaznaczył - zostaw teraz w spokoju. - do osiągnięcia błogiego stanu nieświadomości nie potrzebował zbyt wiele czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:53, 24 Sie 2009    Temat postu:

Poczuła się jakby wymierzył jej policzek.
- W porządku. Skoro tego właśnie chcesz. - wstała. Starała się pamiętać że był pijany. Bardzo się starała. Była w gorącej wodzie kąpana. Rano nic nie bedzie pamiętał. Szkoda. Miała zostawić mu odpowiednio złośliwą notkę. Zamiast tego wyciągnęła z torebki nieodłączną aspirynę. Zostawiła ją na stoliku razem z kluczami do apartamentu na górze, do jej byłego miejsca pracy, oraz firmową kartę kredytową. Rozejrzała się wokól po raz ostatni i wyszła. Zajrzała do baru i poprosiła by rano ktoś zaniósł mu sok z cytrusów. Caly dzbanek. Ucałowała Billa i pojechała do domu. Chciał mieć spokój? Będzie go miał.

// Willle/ ap. Juliette


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:35, 26 Sie 2009    Temat postu:

Obudził się z nieprzyzwoicie ciężką głową. Stan w którym znajdował się nie pierwszy raz. Codzienność. Co ja wczoraj robiłem? Potarł zapuchnięte i przekrwawione oczy. Usiadł na łóżku próbując sobie przypomnieć. Film urywał mu się gdzieś pomiędzy wyjściem z apartamentu Juliette a kasynem. Ziewnął i spojrzał na biurko. To co zobaczył wcale mu nie pomogło. Pękaty dzbanek soku z cytrusów błyszczał w porannym słońcu. Genialnie... Wstał i dopadł do naczynia. Po chwili po soku nie było śladu. Wyciągnął koszulę z szafy. Popatrzył na nią krzywo. Było mu bez różnicy co na siebie wciągnie. Wrócił do biurka. Kartę i kluczyki schował do szuflady. Aspiryna trafiła do kieszeni. Miał zamiar pokutować za grzechy. Krzywiąc się zszedł do kasyna.

/ Kasyno i bar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:52, 18 Wrz 2009    Temat postu:

/ Kasyno i bar

Wtargali się jakimś cudem do pokoju Normana. Jako pierwszy na nie padł Norman. - Gdzie się ryjesz na łóżko? Ja chcę się zabawić... - powiedział szczerze rozbawiony i przysiadł sobie na łóżku obok Normana. - Normanulku gdzie masz ten lateks noooo.... - przeciągnął to słowo wzrokiem omiatając cały pokój. Było mu mało. Dopadł się do barku Normana i wygrzebał jakiś alkohol. Odkręcił zębami butelkę bo rąk zbytnio nie chciało mu się do tego używać i pociągnął z niej solidnego łyka krzywiąc się niemiłosiernie przy tym. Powrócił na miejsce łózka i zasiadł sobie wyciągając rękę z alkoholem w jego stronę. - Chcesz? Kurwde śpiąca królewno wstawaj. To ja Twój książę przybyłem na białym, wyuzdanym rumaku aby Cię, dosiąść, tfu... Znaczy się chciałem powiedzieć pocałować. Daj buziolka, moja księżniczko o przepięknych rozczochranych włosach. - ciągnął dalej dobrą zabawę do póki aż się nie zachleje w trupa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:46, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Wyciągnął w tył rękę. Trafił od razu na butelkę i wyszarpnął mu ją z dłoni. Podparł się na łokciu i pociągnął przechylając się w tył. Upadł na plecy i ze śmiechem zjechał na podłogę. Chwycił dłonią nogawkę spodni Martina i pociągnął by usiąść. Oparł prawy łokieć na jego udzie i zadarł w górę głowę podziwiając jego szeroką szczękę. Palcem wskazującym lewej dłoni przejechał po wewnętrznej stronie jego umięśnionej nogi w górę i w dół - Normanulek dziś wystąpi bez lateksu... Martinko - powstał chwiejnie i obszedł go by usiąść z drugiej strony. Wyciągnął ramię w bok i położył je na barkach Martina - Cześć kochanie. - powiedział zabawnie szczerząc się do przyjaciela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:36, 19 Wrz 2009    Temat postu:

- Bez lateksu? Mrrrr... Będzie o wiele przyjemniej i o wiele szybciej niż z lateksem. - zaśmiał się pogodnie. Teraz to on wyrwał butelkę Normanowi z ręki i pociągnął dość dużego łyka z butelki na końcu mlaskając ostentacyjnie. Patrzył na zalanego przyjaciela z pół przymkniętych, zalanych powiek. Uniósł lekko palec w górę a słowa mu się z deka plątały. - Ale ... - czknął zabawnie i na nowo wybuchł śmiechem. - Martinka kochana się chyba nieźle najebała. W głowie mi się kręci. - poczuł jak na jego barku spoczywa dłoń Normana. Obrócił głowę w tamtą stronę i lekko pochylił się w przód. - A cześć Kubusiu puszysty. Czy masz może ochotę na małe co nieco, albo miodzio, czy co tam jeszcze w tym leśnym wypizdowie produkują. Słyszałem, że tam świstak siedzi, no, ten, ten. - próbował sobie przypomnieć bo zgubił w zasadzie wątek wypowiedzi. Pomagał sobie pstrykaniem w palce. - Już wiem, siedzi za sreberka bo były kradzione. - roześmiał się sam ze swojego głupiego żartu. Wydał z gardła cichy zmysłowy pomruk. - Martinka jest głodna i czuje się zaniedbana, o. - powiedziała niskim, dziewczęcym głosikiem wsadzając sobie w buzię koniuszek palca wskazującego i lekko go przygryzając.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:05, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Norman machnął dłonią kiwając się lekko w tył i w przód - Spokojnie moja śliczna. - zapewnił przyjaciela - Wszystko jest... - urwał i pogroził mu palcem wskazującym - do załatwienia... W końcu to ja... - wskazał na swoją pierś - jestem tu kimś... - jeśli Martin zgubił się w swoich słowach to Norman swoje kwestie wypowiadał bez opamiętania, ale poprawnie - Świstak widać zasłużył sobie na karę. Dobrze, niech go dupa od siedzenia boli. - jego zdrowy rozsądek gdzieś uleciał. Strzelił nagle palcami tak jak Martin opierając się na jego ramieniu całym ciężarem ciała - Prosimy panie... - wymruczał niewyraźnie a jego upity umysł wykreował mu obraz wchodzących do pakamery dziwek. Pierwszy raz w życiu miał zwidy. Jakie to przyjemne....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:24, 20 Wrz 2009    Temat postu:

- O tak jesteś wielkim władcą, o wszechmogący. Dla Ciebie wszystko uczynię... - zachwiał się i poleciał plecami na materac, tym tez ciągnąc za sobą Normana w tył. - Martinka, zaraz zrobi striptiz dla ubogich ... - parsknął śmiechem nieprzyzwoicie. Zdezorientowany spojrzał na swojego przyjaciela. - Jakie panie? Jedyną panią jestem tu ja... - zapewnił go gorliwie o tym. - Masz zwidy kochanieńki, chyba Ci się w oczach mieni od wypitego alkoholu ... - uniósł butelkę ku ustom i znów pociągnął z niego łyka. Nie miał siły ruszać rękoma a co dopiero swoim ciałem. Czuł się tak otępiały i bezsilny jak nigdy. Upili się oboje na wesoło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:45, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Zmarszczył brwi i skupił zalane spojrzenie na Martinie. Szturchnął go w ramię - Jak nie widzisz?! - zapytał święcie przekonany że metr od niego stoi blondynka Jenny. Zamrugał lekko zdziwiony bo Martina też nagle mu zabrakło. Spojrzał za siebie - Nie chcę striptizu dla ubogich. Jestem bogaty i należą mi sie specjalne względy. - oświadczył pewnym tonem - Daj. - wyciągnął dłoń po butelkę - Tyyy... - uniósł ją w górę i popatrzył na szkło - Wypiłeś prawie wszystko! - stwierdził zgorszony zachowaniem przyjaciela. Osuszył butelkę do reszty - Zsuń dupę... - mruknął pakując się kolanami na łóżko - Idziemy spać, moja ty różowa landryneczko... - roześmiał się głośno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:19, 21 Wrz 2009    Temat postu:

- Normalnie, ja tu nikogo nie widzę poza nami dwoma. Matko Normanulku Ty już lepiej nie pij dziś, bo Ci się miesza w głowie. - parsknął lekko śmiechem. Pomyślał bardzo ciężko swoją mózgownicą i palnął głupio. - Jak chcesz mieć specjalne względy to idź do burdelu. - obrócił głowę w bok i zmarszczył lekko brwi. Po chwili walnął się w czoło. - Ty, przecież my jesteśmy w burdelu. Ale jestem głupi masakra, koniec nie piję więcej. - pokręcił nieprzytomnie głowa i przymknął ociężałe powieki, które same mu się kleiły do snu. Ledwo co je przymknął i mu się przysnęło. Poczuł szturchnięcie i podniósł się raptownie w górę. - Dupę mam zsuwać? Gdzie? - za kontaktował w końcu i zsunął się z łóżka stając bardzo chwiejnie na ziemi. - Mój Ty słodki cukiereczku, pośpiesz się troszeczkę. - podparł siebie dłonią o ścianę aby się jako tako utrzymać na nogach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:31, 21 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie? - Norman rozejrzał się nieprzytomnie. Zamrugał kilkakrotnie ale nadal nie mógł się pozbyć - Może faktycznie... - spojrzał na Martina który zaczął się gramolić z tapczanu - Gdzie? - wyciągnął ku niemu dłoń i chwycił go za koszulę z szatańskim uśmiechem - Chcesz iść do jednej z sypialni? Nie ma problemu, ale nie mam siły przenosić... - powiedział niewyraźnie bo ziewnął. Pociągnął go w swoja stronę - Kochanie ty śpisz dzisiaj ze mną. - uśmiechnął się zawadiacko - Nigdzie nie idziesz. Mówiłem że masz się przesunąć na drugą stronę bo do mnie miejsca nie było...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:45, 21 Wrz 2009    Temat postu:

- Ja? Nigdzie, myślałam, że chcesz rozebrać łóżko mój pyszczku dlatego zeszłam z niego. - pokręcił głową, zrzucił z siebie buty, a następnie kurtkę, którą przerzucił przez fotel i ledwo co wgramolił się na łóżko. - Już słońce do Ciebie wracam, nigdzie się nie wybieram. Tak jak za starych dobrych czasów. - mrugnął do niego puszczając mu oczko. - W żadnym wypadku nie będziesz musiał mnie przenosić, ja tu jestem i w żadnym wypadku nie mam zamiaru iść do innej sypialni. Dziś zagoszczę się u Ciebie. Moja kruszynko, jakieś specjalne życzenia nim pójdziemy spać, bo później będzie za późno, jak zasnę to jak kamień nie dobudzisz mnie wcześniej niż koło południa. - zarechotał nieprzyzwoicie. Oczy ponownie same mu się zamykały. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nie zdążył. Po chwili słychać było jedynie jego miarowy, może nawet nazbyt głęboki oddech wydychanego i wdychanego powietrza. Tak jak się położył tak i zasnął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:59, 21 Wrz 2009    Temat postu:

- Aaaa... - przypomniało mu się że ktoś kiedyś mówił mu coś o butach. Nie mógł teraz przypomnieć sobie kto to był. Pociągnął za sznurówkę i zsunął je z swoich stóp. Upadły pod łóżko. Pociągnął za krawat i zdjął go przez głowę. Nie zwracał uwagi na to co mówi jego przyjaciel. Był już zbyt śpiący by cokolwiek sobie przyswoić. Ramię bezwładnie zwisło mu z tapczana. Przyciągnął sobie pod głowę jedną z poduszek. Miał wysyczeć do Martina jakąś kąśliwa ripostę ale zapomniał jak się mówi. Chciał tylko spać. Zasnął nie wiadomo kiedy. Jakaś ostatnia myśl ukształtowała się w jego umyśle. Boże Martin... Ty... Dyszysz. Oddech Martina był słyszalny w całej pakamerze a Normana można było wziąć za nieżywego. I ja palę dłużej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:53, 24 Wrz 2009    Temat postu:

// Lotnisko.

idąc korytarzem Bill zdążył ja już poniformować co Martin i Norman wyprawiali. Wywróciła oczami i weszła do pokoju Normana.
- Dzień dobry - burknęła i rozsunęła im zasłonu. Oparła się o ścianę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:05, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Norman uchylił powieki. Obok niego leżał Martin. Wiadomo... Pamiętam... Tak mu się wydawało. To kto odsunął te zasłony? Przetarł twarz i utkwił spojrzenie w osobie która tak bezczelnie i bez pukania weszła do jego pakamery. Ty.... Nie lubił Carmen. Nie lubił jej za tygryski i inne fanaberie. Teraz przekraczając próg jego własnego pokoju przegięła. Usiadł na łóżku a po chwili nie zważając na to że wirowało mu w głowie wstał i oparł się o krzesło. Utkwił nienawistny pełen żądzy zemsty wzrok w kobiecie - Ty idiotko! - wydarł się na całą Podwiązkę mając sobie za nic śpiącego Martina - Pukałaś?! Pozwoliłem ci tu wejść?! Zamawiałem budzenie?! - podparł się pod boki. Nie zamierzał na tym kończyć. Przez nią wstał lewą nogą. Oczy zwięzły mu się niebezpiecznie utkwione w twarzy Carmen.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:34, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Kiedy Norman się zachwiał pokręciła głową z dość niezadowoloną miną. Zerknęła na Martina i zrobiła ten sam ruch. Dobrze wiedziała, że on jej nie lubi. Kiedyś jej zależało żeby przełamać lody między nimi ale potem jakoś przestało jej zależeć bo on nie wykazywał żadnej chęci. Przeszła się po pokoju stukając szpilkami.
- Oj nie krzycz tak - uśmiechnęła się jakby jego słowa nie zrobiły na niej wrażenia. A naprawdę było odwrotnie.
- Ja umawiałam się z Martinem na lotnisku a Ty go upiłeś, świetnie - wywróciła oczami. Mówiła bardzo spokojnie i wolno i głośno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:44, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Przestał krzyczeć tak jak prosiła. Zaczął syczeć. Wściekle, jadowicie i ironicznie - Ty śmiesz mi wydawać polecenia? - jego brew podskoczyła w górę - Ty głupia smarkulo... - postąpił o krok do przodu - Ja jestem u siebie nie ty. - przypomniał jej z tryumfem w oczach - Mieszkasz tu tylko dlatego że Martin jest moim przyjacielem. - osobiście tolerowałby ją pod swoim dachem tylko w jeden jedyny sposób - Nawet dziwki są bardziej wychowane od ciebie. Każda wie że nie mają prawa wejść do mojego pokoju. - zaczerpnął powietrza i uniósł wysoko brodę - Gówno cię obchodzi co robiliśmy... - zerknął na Martina który zaczął się wiercić - Jego wybór. - te ostatnie słowa jakby wypluł z pogardą. Widać... Wolał zapomnieć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:56, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Stanęła w miejscu.Na pozór zachowywała się spokojnie ale z jej oczu aż pioruny cisnęły. Zerknęła na Martina a potem na Normana.
- Hmm...ja wolę być smarkulą niż zrzędzącym starym dziadkiem - zaśmiała sie złośliwie.
- Tak...wychowane żeby Ci służyć. Mnie sobie stety lub niestety nie wychowasz - przerzuciła sobie włosy przez lewe ramie. Kiedy powiedział, że to był wybór Martina coś ją ukuło w środku ale nie dała po sobie tego poznac.
może on ma rację....może Martin zrobił to specjalnie, zmienił zdanie... spojrzała na wściekłą minę Normana.
- Uderzysz mnie teraz? Jak inne Twoje wychowany dziewczyny. Śmiało - zrobiła jeszcze krok w przód. Tak się jej powiedziało a potem mogła mieć tylko nadzieję, że jej nie uderzy lub Martin w porę się obudzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:08, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Norman roześmiał się głośno. Szyderczo - Carmen... - oparł się biodrem o biurko patrząc na nią z politowaniem - Nie rób z siebie większej idiotki... - pokręcił głową znudzony. Popatrzył na Martina i zaczął mu współczuć. Jak ty... Przez tyle lat... Wrócił znów do Carmen - Nie prowokuj mnie... - powiedział cicho i groźnie. Strzelił palcami a kobieta podskoczyła i cofnęła się o krok. Znów zarechotał - Carmi... - machnął dłonią odprawiając ją za drzwi - Wynoś się z tego pokoju... - sięgnął po papierosy zapalił i odrzucił na barek zapalniczkę - Wyjdź, zamknij za sobą drzwi i nie waż się... - zerknął na nią dość poważnym wzrokiem - Nie pukać ponownie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin