Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kasyno i bar
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:07, 01 Gru 2009    Temat postu:

Podeszła na chwilę do Billa. Uzgodniła coś z nim. Podeszła z powrotem do Julie. Posłała jej niewinny uśmiech.
- Wrócę za niedługo - rzuciła i po chwili jej nie było. Nie miała zbyt wiele czasu. Jednak chociaż zaoszczędzi trochę czasu na tym, że już ma białe włosy i kolor będzie dobrze widać. Weszła do łazienki.

Znalazła się w barze po niedługim czasie. Jej włosy były koloru niebieskiego, nawet zdobyła się na delikatny makijaż. Podeszła do Julie.
- I jak? - okręciła się wokół własnej osi.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:11, 01 Gru 2009    Temat postu:

Zamurowało ją nieco. Kolor włosów Miyu szokował. Ale było jej zadziwiająco dobrze.
- Szokująco - powiedziała szczerze - Ale wyglądasz super. Nie jestem jednak pewna jak on zareaguje - przyznała - Lepiej bedzie jak to czymś przykryjesz.. Jak mu się humor zważy gdymnie tu zobaczy to nie ręczę za reakcję - pokiwała głową.
- Juliette! - mężczyźni dopominali się jej towarzystwa. W międzyczasie osuszyli już wiele butelek
- Cóż.. ostatnia posługa - puściła do Miyu oczko - I tak zaraz będzie że odciągam klientów od dziewczyn - wywróciła oczami i wróciła do towarzystwa powitana gromkimi okrzykami. Usiadła na stołeczku barowym w centrum i oddała się zartobliwej konwersacji. Tego pogłaskała po policzku, tamtemu dała pstryczka w ucho, jeszcze innego złapała za nos. A śmiechu przy tym było...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:20, 01 Gru 2009    Temat postu:

Kiwnęła głową do Juliette, nim zniknęła w tłumie facetów. Weszła za ladę a Billy podał jej jakiś szal. Podziękowała uśmiechem i spięła włosy, związując na nich chustę. Wróciła do pracy, robiąc kolejne drinków, dla lekko już wstawionych facetów. Teraz czekała ją tylko burza w postaci Normana. Nie martwiła się tym. Nawet jeśli, to oberwie i straci pracę, to będzie szalała dalej. Nie zdążyła zagrzać tu sobie miejsca.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:44, 01 Gru 2009    Temat postu:

Juliette wypijała kolejną szklankę soku. Śmiała się. Humor miała całkiem niezły. Oparła się o kontuar baru i słuchała komendanta policji. Opowiadał jakąś śmieszną historię z życia wziętą. Co chwila w ich dość pokaźnej grupce wybuchały śmiechy. Miyu podawała kolejne drinki. Bill czuwał nad barem. Juliette roześmiała się głosno gdy komendant wygłosił puentę.
- Panie komendancie - poklepała mężczyznę po dłoni - To była wyborna historia. Panowie - zwróciła się do reszty otaczającej ją grupki - I to jest powód dla którego powinniśmy szanować naszą policję po dwakroć. Bronią, chronią, ale i potrafią znaleźć zastosowanie dla pary znalezionych majtek. To jest istota szeroko pojętego recyclingu - zażartowała. Rozległy się gromkie śmiechy. Bill pokręcił głową z niedowierzaniem gdy zamówili kolejną kolejkę. Wypili jej zdrowie. Przepiła sokiem uśmeichając się.
- Miyu, podaj mi jeszcze jedną kawę, proszę. - przywołała dziewczynę uśmiechem - I jakby któryś z nich cię kiedykolwiek zaczepił, to postrasz że się poskarżysz do mnie. To ich odrobinkę ostudzi - szepnęła, po czym wróciła do toczącej się, gwarnej rozmowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:46, 01 Gru 2009    Temat postu:

/ Pakamera Normana

Stanął w drzwiach z papierosem w dłoni. Uniósł dłoń do ust i zaciągnął się
- Co to za zebranie do cholery?! - zapytał uniesionym tonem. Cisza zapadła natychmiast. Każdy spojrzał w jego stronę. Oczy Normana wyłapały rudą grzywę, która mogła należeć tylko do jednej kobiety. Zmrużył lekko oczy patrząc na Juliette. Przemilczał fakt pojawienia się jej. Jeśli chciała go zszokować pozostało to nie zauważone. Podszedł do Miyu i nie zwracając na nikogo uwagi pociągnął za chustę. Nabrał głęboko powietrza. To też zignorował. Na zewnątrz, wewnątrz się w nim wszystko gotowało. Sprzysięgły się? Spojrzał bacznie na Bill'a. Zacisnął szczękę i poszedł bez słowa do swego kąta. Szczęściem dla wszystkich było to że tam na stoliku leżała już gazeta. Schował sie za nią i odciął od tego wszystkiego. Proszę bardzo... Oby tak dalej... Dłonie delikatnie mu drżały. Kogo jeszcze tu dziś przywitam? Carmen? Przerzucił gwałtownie stronę. Starał się nie zwracać uwagi na to co działo się za jego plecami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:59, 01 Gru 2009    Temat postu:

Zamilkła słysząc jego głos. Mogła się domyśleć, ze ją zignoruje. Nie spodziewała się, że zignoruje niebieskie włosy. Widząc jego minę szybko uniosła szklankę z sokiem do ust by zamaskować zacisnięte usta. Była bliska parsknięcia śmiechem. W życu nie widziała na jego twarzy takiego szoku.
- Panowie - powiedziała cicho poważnym tonem - Teraz badźmy tak mili i uszanujmy reszte gości. I powinniśmy coś zdecydowanie zjeść. Tak duża ilośc alkoholu na pusty żołądek... - pokręciła głową - Z całą pewnościa panu nie posłuży Panie Senatorze - uśmiechnęła sie klepiac mężczyznę po ramieniu. - Bill... co nam możesz dzis zaserwować?

- Paluszki chclebowe zapiekane z mozarellą i pomidorami. Jagnięcinę w sosie własnym. Spagetti bolognese... - wymieniał barman
- Spagetti - krzyknął któryś z mężczyzn
- O nie, panie Spencer. - zaprotestowała ze śmiechem - Żadnego spagetti. Będzie mi pan próbował podbierać z talerza licząc na scenę rodem z Zakochanego Kundla - żart został powitany kolejnym wybuchem śmiechu. Mężczyzna, którego ów żart dotyczył roześmiał się równo.
- Juliette, brakowało cię tutaj - powiedział.
- Panie Spencer. Zmiany są dobre. Chociażby po to by docenic to co mieliśmy - zaśmiała się - A czasem warto dac szansę nowemu. Może nas zaskoczyc bardzo pozytywnie - uśmiechnęła się serddecznie
- Bill.. podaj nam paluszki. - zadecydowała. - Dla mnie jeszcze jeden sok.
- I zanieś mu kawę. - wyszeptała. - Dziś bez aspiryny. Myślę, zę nie jest potrzebna.
Bill zakrzątnął się wydając zlecenia do kuchni. Miyu krzątała się podając drinki, zaś starszy barman postawił przed Normanem kawę. Juliette odwróciła się tyłem do zacisza byłego szefa i umoczyła usta w soku. Zaśmiała się z kolejnego zartu. Szczerze i nieskrępowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:10, 02 Gru 2009    Temat postu:

Norman ledwo co spojrzał na filiżankę kawy - Zejdź mi z oczu. - warknął do mężczyzny. Nie dało się nie słuchać tych radosnych słów i śmiechów rozochoconych mężczyzn. Skupił się na tekście artykułu. Czytał choć sam nie wiedział co. Nie zwracał na to uwagi. Ważniejsze były utyskiwania spragnionych i stęsknionych za Juliette mężczyzn. Uśmiechnął się ironicznie. Zachowujecie się jak niewyżyte psy... Chwycił filiżankę a w polu widzenia, które nagle poszerzyło się bo brzeg gazety poleciał w tył pojawiła się niebieska grzywa. Chrząknął, strzepnął papier i znów zapatrzył się w drobne literki. Jego oczy jednak nie poruszały się. Dym z papierosa unosił się leniwie jakby od niechcenia. Znienawidził już dzisiejszy dzień, za sam poranek jaki właśnie przeżywał. Później może być już tylko gorzej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:18, 02 Gru 2009    Temat postu:

Bill wrócił za bar i pokręcił głową. Juliette wzruszyła ramionami. Potrząsnęła głową. Wskazała kuchnię. Bill westchnął ciężko. Juliette zrobiła niewinne oczka i proszącą minę. Staruszek poczłapał i zamówił śniadanie.
- Panowie.. panowie... - uciszyła gromadkę Juliette - Panowie wybaczą, ale... potrzebuję od was odetchnąć - zaśmiała się - taki natłok komplementów każdego przyprawiłby o brak oddechu - powachlowała się dłonią i zeszła ze stołka. - Panowie wybaczą. - uśmiechnęła się ujmująco
Bill w milczeniu i z grobową miną podał jej talerz z croisantami i jajecznicą. Chwyciła swoją szklankę soku i nabrała powietrza. Cicho podeszła do stolika i bez słowa postawiła przed Normanem talerz z jajecznicą. Obok postawiła croissanty. Wzięła sobie jednego i bez słowa odwróciła się odchodząc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 02 Gru 2009    Temat postu:

Nadstawił uszu. To co wyłapał nie ucieszyło go. Przymknął oczy i westchnął ciężko. Oczywiście. Przyjdź tu i pozbaw mnie jakichkolwiek resztek dobrego nastroju. Proszę bardzo. Po chwili przed mężczyzną wylądowało śniadanie. Nie oderwał wzroku od gazety. Dał sobie chwilę. I tak nie miał się gdzie śpieszyć. Kiedy przeczytał już wszystko co go interesowało, kiedy z rozczarowaniem stwierdził że w nekrologach nie widnieje żaden z jego 'dobrych' znajomych zaszczycił w końcu spojrzeniem Juliette. Złożył powoli i dokładnie gazetę. Położył ją sobie na kolanie - Hipokrytka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:32, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Zrzęda - mruknęła tak, żeby usłyszał. Stała nieopodal. Usmiechnęła się lekko. Założyła ręce na piersi i opierała się o przepierzenie oddzielające jego stolik od pozostałych. - Smacznego. - powiedziała skubiąc croissanta. Mogła sie czegoś takiego spodziewać. Nie miał humoru. To stan permanentny chyba. Jednak humoru jej nie popsuł. Wręcz przeciwnie. Nie pozwoliła sobie jednak na nic więcej niz lekko uniesione kąciki ust i rozbawione spojrzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:42, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Wzajemnie. - mruknął wiedząc że doskonale go słyszy. Chwycił w dłoń widelec i spojrzał na swą jajecznicę - Tylko się nie udław... - pociągnął jeszcze ciszej. Przełknął pierwszą porcję patrząc na ścianę przed sobą. Dziś miał wpaść do niego dekorator wnętrz. Chciał czegoś nowszego - To była by niepowetowana strata dla tych... - machnął od niechcenia dłonią na facetów. Wszyscy razem i każdy z osobna, z namiętnością, ślepym oddaniem i plugawym zdemoralizowaniem wpatrywali się w osobę Juliette. Nie musiał tego widzieć. Norman wiedział - sukinsynów. - dokończył szeptem pod nosem. Zajął się swoją porcją nie przejmując się niczym. W końcu był u siebie w domu. A ze właśnie tu wtargnęła ta, która chciała postawić jego życie do góry nogami to całkowicie inna bajka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:50, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Drażnią cię? - uniosła brew rozbawiona. Usiadła naprzeciwko niego. Dokładnie na linii jego wzroku. - Nie powinieneś nazywać tak tych, którzy zostawiaja tu pieniądze, Ponuty - ostatnie słowo wypowiedziała dziwnie pieszczotliwie. Smakując je na języku. - I nie obrażąłabym ich matek. To niezbyt sprawiedliwe dla tych biednych kobiet - podparła brodę na dłoni i wpatrywała sie w niego rozbawiona. Lekki uśmiech nadal błądził w kącikach jej ust.
- Wywołujesz we mnie dziwnie mieszane uczucia, Norman - wyciagnęła ręke i uszczknęła kawałek bułki umoczywszy ją następnie w jajecznicy przy brzegu jego talerza. Zmarszczyła czoło. - Z jednej strony mam ochotę zadusić cię starą skarpetką... - z rozmysłem nagarnęła odrobinę jajecznicy na ten nieszczęsny kawałek rogalika - A z drugiej zerżnęłabym cię tak żebys zapomniał jak się nazywasz, ilekroć pojawiasz sie w zasięgu wzroku. - wsadziła sobie bułkę do ust i przeżuwając ją wolno spojrzała mu w oczy. Nie zamierzała szokować. Była szczera aż do bólu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:09, 02 Gru 2009    Temat postu:

Norman pokręcił z rezygnacją głową - Niemiłosiernie Dubois. - mruknął patrząc na twarz kobiety przed nim beznamiętnie - Drażnisz mnie od samego początku. - warknął - Musiałem za tobą ganiać byś pracowała u mnie. Ja za tobą. Wyobrażasz sobie? - to było straszne, wręcz traumatyczne przeżycie wtedy XD - Ja za tobą. - powtórzył dobitnie. Brew lekko mu drgnęła, kiedy jakiś wybitnie ciekawski wielbiciel Juliette chciał ich podsłuchać. Wycofał się natychmiast kiedy uchwycił spojrzenie Normana. Wrócił do półwampirzycy - I co z tego ze je wywołuję? - zapytał zezując na swoja jajecznicę. Śniadanie. Zapomniane. - W ogóle... - machnął dłońmi odchylając się w tył. Opuścił je na uda zrezygnowany a jednocześnie szczerze rozbawiony jej groźbą. Zdecydować się nie umiesz... - W ogóle powiedź mi po co tu przyszłaś?! Blondynko od siedmiu boleści. - rzucił kąśliwie uważając kłamstwo o zmianie koloru włosów za cios poniżej pasa - Co cię tu sprowadziło? Czego chcesz? - syknął.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Śro 1:11, 02 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:28, 02 Gru 2009    Temat postu:

- I to cię tak boli cały czas? - zaśmiała się cicho - Że ty musiałeś biegac za mną? Że musiałeś prosić kogoś.. NIe. Ty musiałeś prosić dziwkę. - uścisliła cały czas powstrzymujac się od parsknięcia śmiechem. Przysunęła się do niego błyskawicznie całkowicie chowając się przed ciekawskimi oczami - Posłuchaj mnie, Fibannaci - syknęła cicho i dźgnęła go palcem jak to miała w zwyczaju. - Uganiałam się za Toba i błagałam cię chociaż o jedno spojrzenie. Ja.. Wyobrażasz sobie? Ja za tobą - dźgnęła go ponownie, zdecydowanie delikatniej. Zignorowała "Blondynkę" - Wiesz czemu tu przyszłam? Co mnie tu sprowadziło? - zawiesiła głos. Przymknęła oczy. Była juz zmęczona tym wszystkim.
- Ty. Ty mnie tu sprowadziłeś.. - wyznała - Milcz. - wycelowała w niego palcem. - Zamknij się Norman. - pogłaskała go po policzku - Tękskniłam za Tobą. Masz to w dupie? Trudno. - westchnęła - Drażnię cię? Trudno. - palcami przejechała mu po włosach. - Nic do mnie nie czujesz poza niechęcią? Trudno. - palcem obwiodła jego usta. Pocałowała go delikatnie. Smakując jego usta pachnące niedawno jedzoną jajecznicą. Delikatnie ukąsiła go w dolną wargę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:52, 02 Gru 2009    Temat postu:

Westchnął po raz kolejny. Ciężko. Nie chciał słuchać jej tłumaczeń. To on był w swoim mniemaniu w gorszej sytuacji. Bo kto prosi dziwkę by chciała u niego pracować. Tyko on. Zignorował dźgnięcie. Zdążył się przyzwyczaić do wszystkich gestów jakimi go obdarzała. Do rzeczy jakie za jej sprawą go otaczały. Teraz tego brakowało Normanowi. Miał jednak pokrętną logikę. Był masochistą z wyboru i nic mu nie przeszkadzało w spełnianiu jego założeń. Otwarł usta by coś powiedzieć ale mu zakazano. Ona jemu odważyła się zakazać. Usta zmieniły się w cienką linię, oczy lekko zwięzły a prawa dłoń zacisnęła konwulsywnie - Mam to w dupie. - potwierdził jej słowa - Twoje zachowanie względem mnie drażni cholernie moje nerwy. Wszystkie. - rzekł patrząc jej w oczy. Nie dał się jej porwać choć każdy facet na tej sali zapłaciłby za to krocie. Norman nadal wpatrywał sie w Juliette beznamiętnie - A wiesz co tak naprawdę jest w tym wszystkim najgorsze? Wiesz? - uniósł lekko brew - Że jednak cieszę się że cię widzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:35, 02 Gru 2009    Temat postu:

Jej oczy zwęziły się gniewnie już po pierwszych słowach. Chciała mu przerwać ale ugryzła się w język. Wciągnęła powietrze i wypuściła je gwałtownie. Nie chodziło o to że nie dał sie porwać jak każdy inny co dość mocno uderzyło w jej kobiece ego. ON nie był jak każdy inny facet. Nigdy. Jego reakcja nie zdziwiła ją zbytnio. Nie spodziewała się że ją porwie w ramiona, nie spodziewała się żadnego romantycznego gestu. Jednak potwierdzenie tego ze ma to wszystko gdzieś zabolało i spowodowało, że się zagotowała. Po ostatnich słowach ten gniew ustępował miejsca najpierw zdziwieniu, a potem rozbawieniu. W milczeniu wpatrywała się w niego a w kącikach jej ust wykwitł nieśmiało uśmiech
- Norman.. - zawiesiła głos - ty mnie lubisz. Drażnię cię ale brakuje ci mnie. - stwierdziła celnie. Mówiła cicho jako ze wszystko co mówiła było przeznaczone jedynie dla jego uszu.
- Ty mnie naprawdę lubisz - powtórzyła z niedowierzaniem pełnym niepewnej radości.
Pierwszy raz powiedział jej co naprawdę czuje. Zaskakująco szczerze. To było prawie jak Gwiazdka. Juliette pogładziła jego zaciśniętą konwulsyjnie dłoń aż do jej całkowitego rozluźnienia. Cóż. Ciało ludzkie pełne jest odruchów bezwarunkowych. Milczała. I on milczał. Zabrała dłoń gdy jego pięść otworzyła się i palce luźno spoczęły na kolanie Normana.
- Jeżeli cieszysz się że mnie widzisz, to... - uśmiechnęła się lekko i odsunęła od niego.
- Poproszę Billa by przyniósł ci nowe śniadanie. Tego już raczej nie ruszysz. - powiedziała łagodnie. Tym samym tonem zwracała się do niego, gdy bolała go głowa. Była pewna, że od nadmiaru emocji rzeczywiście go bolała. Wstała, stanęła obok niego odgradzając ich od sali. Sięgnęła ku jego skroniom przy okazji używając swego daru. Ludzie przestali na nich patrzeć, zwracać uwagę. Delikatnie masowała mu skronie przynosząc ulgę. Nadal się złościł. To było pewne. Ale lubił ją. Cieszył się że ją widział. I powiedział to. ON to POWIEDZIAŁ. Musiało być to wybitnie drażniące dla niego, ale mimo wszystko to powiedział. To było coś z czego cieszyła się jak dziecko. Czuła jak się rozluźnia. Jak stężałe mięśnie odpuszczają. Uspokajał się. Siedział tak z zamkniętymi oczami. Juliette masowała jeszcze chwilę zjeżdżając dłońmi na jego kark.
- Cieszę się Norman - nachyliła się i szepnęła mu do ucha - Cieszę się że się cieszysz. Ja też się cieszę, ze cię widzę - delikatnie musnęła wargami jego policzek korzystając z tego że nadal była niewidoczna dla reszty. Ich wzrok po prostu prześlizgiwał się po nich nie zatrzymując, nie zauważając.
- Dzis robię na kolację zapiekankę. Jakbyś miał ochotę to zapraszam. - powiedziała cicho i odeszła nie oczekując odpowiedzi. Będzie miał ochotę to przyjdzie. Nie będzie miał ochoty. Cóż. Bywa. Wróciła do baru. Szepnęła coś do Billa, który zaraz znikł w kuchni. Towarzystwo w tym czasie dość mocno się przetrzebiło, co ucieszyło pół wampirzycę. Został jedynie komendant policji. Juliette uśmiechnęła się do niego.
Po chwili Bill sprzątnął ze stołu Normana i bez słowa postawił przed nim nowe śniadanie. Zmył się świadom iż szefa się nie drażni.
Juliette nadal czekała na Martina. Musiała załatwić z nim jedną sprawę. Potem zamierzała odwiedzic Carmen. I na tym kończyły się jej plany na ów dzień. Pogrążyła się w prowadzonej półgłosem rozmowie z komendantem, na temat chorób zawodowych policjantów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 11:04, 02 Gru 2009    Temat postu:

Gdy Norman szarpnął chustę, po głowie rozsypała się kaskada niebieskich włosów. Miyu posłała mu wtedy pełen niewinności uśmieszek. Powróciła zaraz do robienia drinków. Niektórzy odeszli, twierdząc, że za dużo wypili, skoro zdaje im się, że pół-wampirzyca ma niebieskie włosy. Przecież to nie możliwe! Niebieskie włosy? Gdy Julie poprosiła o kawę, szybko ją zrobiła. Nie chciała jednak przeszkadzać jej w rozmowie z Normanem. Wyglądał, jakby za chwilę miał wybuchnąć. Miyu wolała tego uniknąć. Zaczęła popijać ową kawę, rozmowa nie zanosiła się do tej z najkrótszych. Gdy tylko zauważyła, że Julie zaczyna wracać, pośpiesznie zrobiła drugą i podała jej. Co jakiś czas zerkała i na Julie i na Normana, robiąc coraz to nowsze drinki. W końcu mogła odpocząć. Oparła się o blat, bawiąc kosmykami włosów.
Powrót do góry
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:06, 02 Gru 2009    Temat postu:

Przymknął oczy uspokajany przez cudowny dotyk Juliette - Nie odkryłaś za mnie prawdy objawionej. Nie musisz tego w kółko potarzać Juliette. Wszyscy to wiedzą. - mruknął wyciągając nogi pod stołem i zamknął się na dobre. Skinął głową na propozycję śniadania. Znała jego zwyczaje aż za dobrze. Każdy, prawie że na wylot. Było to niepokojące, choć Norman nie okazywał tego w najmniejszym stopniu. Na wspomnienie zapiekanki również nie powiedział ani słowa. Dostał wolną rękę co najzwyczajniej mu odpowiadało. Nie był do niczego przymuszany, poczucie winy było mu obce. Dobrze. Wsparł łokieć na blacie i zaczął mozolnie przeżuwać jajecznicę. Podparł sobie brodę dłonią planując dzień. Nie skarżył się na samotność przy stoliku. Powiedział to co zamierzał powiedzieć i tak miało pozostać. Upił łyk ostygłej kawy i poprawił machinalnie krawat. Za jego plecami nadal toczyła się jakaś żywa dyskusja, ale Normana to mało obchodziło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:22, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Juliette - powiedział komendant odciągany przez jakąś dziewczynę. Juliette uśmiechnęła się - Bal policjantów... Zaproszenie dostarczą jutro.
- W porządku komendancie. Pamiętam. Obiecałam przecież - spokojnym głosem zapewniła mężczyznę. - Proszę do mnie zadzwonić. Z przyjemnoscią będę Panu towarzyszyć. - uśmiechnęła się.
Gdy komendant znikł z pola widzenia Juliette odetchnęła.
- Bill... - jęknęła cicho - aspiryna. Ta moja. Głowa mi pęka - dopiero teraz widać było, ze jest zmęczona. Nadal łagodny uśmiech błądził jej w kącikach ust. Udało jej się ani razu nie spojrzeć w kierunku stolika Normana. Podparła brodę na dłoni i bawiła się filiżanką. Dostała swoje proszki.
- Odwykłam od tego gwaru - stwierdziła rozbawiona popijając tabletki wodą. Spojrzała na Miyu i zachichotała cicho.
- Przeżyłaś - uśmiechnęła się szeroko - Nie zawsze tu taki ruch, zazwyczaj jest troszkę spokojniej. Jak wrażenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 11:27, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Tak, przeżyłam, nikogo nie przeraziłam, tylko kilku osobom zdaje się, że mają halucynacje - wskazała znacząco na swoje włosy. Zaśmiała się cichutko, popijając kawę. - Wrażenia? Naprawdę świetnie. Nie da się tu nudzić. Masz dużo wielbicieli - stwierdziła. Odetchnęła głęboko. Z kieszeni wyjęła gumkę i związała włosy, zostawiając kilka luźnych kosmyków. - Przyjdziesz tu jeszcze kiedyś? Albo, czy się jeszcze kiedyś spotkamy - zapytała. Bardzo polubiła Juliette.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:08, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Wielbicieli? Nie.. Oni w większości są raczej jak szczeniaki. Przyjdą do tego kto ich będzie głaskał. Nadal pamiętają mnie. Za jakiś czas zapomną. Będzie kto inny. Tylko nieliczni, ci z którymi rozmawiałam naprawdę, będą pamiętali. I z tymi nadal chętnie porozmawiam i wypiję kawę. To taki rodzaj wzajemnego szacunku niezależny od wykonywanej pracy. - uśmiechnęła się - Naprawdę ładnie ci w tym kolorze. Niecodziennie, ale ładnie. - odgarnęła Miyu jeden kosmyk z policzka.
- Myślę, ze się jeszcze spotkamy. Od czasu do czasu będę tu zaglądąć. Lubię kawę Billa - roześmiała się cicho. - Jak nie tutaj to zawsze możemy sie wybrać na zakupy. Mój telefon - podała jej nowiutką wizytówkę.Widniała na niej nazwa firmy, jej imie i nazwisko. Koniec. - Jak zgubisz, to poproś staruszka - wskazała na barmana - on go już chyba zna na pamięć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 12:15, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Dziękuję - uśmiechnęła się. Przymknęła powieki. Jednak czuła się troszkę znużona. Nie przywykła jeszcze do tego. Z czasem... Być może. Wzięła wizytówkę od Juliette i schowała ją w kieszeni. - Mojej kawy nie lubisz? - prychnęła z udawanym oburzeniem. Po chwili zaśmiała się cichutko. - Na zakupy na pewno. Nie raz, nie dwa. Byłyśmy w zaledwie jednym sklepie - Miyu rozłożyła zrozpaczona ręce. Zerknęła na Billa, który wykonywał jakiegoś drinka. Po chwili rozejrzała się po barze. Zrobiło się wyraźniej luźniej. Przysiadła na skrzyneczkach. - Która tak właściwie godzina? - zapytała.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:31, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Ej.. - trąciła ją lekko - Twoją tez lubię. - zaśmiała się. Zaczynało się robić tu przyjemnie cicho. - Nie wiem która godzina. Nie wzięłam zegarka. - rozłożyła ręce - Szczęśliwi czasu nie liczą - uśmiechnęła się - A ja nadal mam wakacje. Jeszcze przez kilka dni. Pracujesz codziennie? W weekendy też? - zainteresowała się - Będę niedługo lecieć do NY na weekend. Jeżeli chcesz mozesz się zabrać ze mną - rzuciła upijajac łyczek kawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 12:37, 02 Gru 2009    Temat postu:

- No ja mam nadzieję - wytknęła lekko język w stronę Julie. Zastanowiła się, gdy kobieta zadała jej pytanie, w jakie dni pracuje. - Nawet nie wiem, wiesz? Po prostu pracuję, dla własnej przyjemności i satysfakcji - stwierdziła. Zagarnęła kosmyk włosów za ucho. - Nowy York? Nigdy nie byłam. Fajnie by było - odparła z wielkim uśmiechem na twarzy. Wyszła zza lady i usiadła koło Julie, gdy Bill powiedział, że może zrobić sobie krótką przerwę. Była z tego niezmiernie zadowolona. Podobało jej się tu.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:00, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Zobaczymy co da sie zrobic - mruknęła bo uświadomiła sobie że Norman moze dziewczyny nie zwolnić z czystej złośliwości. Ot tak. Czasem właśnie tak postępował. Uśmeichnęła się sama do siebie. Ale za to mnie lubi. I jednak w pokrętny sposób tęskni. Masochista
Potrząsnęła głową. Czuła się zupełnie tak jakby jej ktoś zabrał tonowy kamień uwiązany u szyi. Cóż. Musi mi to wystarczyc. Na razie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 13:12, 02 Gru 2009    Temat postu:

Posłała dziewczynie delikatny uśmiech. Zaczęła coś cichutko nucić. Czuła się tu dobrze, prawie niczego jej nie brakowało. Kątem oka obserwowała całe pomieszczenie. W jednym momencie tłum się rozszedł i nie zostało po nim ani śladu. Przyjemnie i cicho.
- Nad czym myślisz? - zapytała, widząc zamyślenie kobiety.
Powrót do góry
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:23, 02 Gru 2009    Temat postu:

- Nad życiem. - powiedziała ogólnie - I własną ślepą głupotą - uśmiechnęła się. - albo głupią ślepotą - obróciła filiżankę kilka razy, obserwując jak ciemny płyn obija się o ścianki.
- O zmianach. - kontunuowała po chwili - O niczym szczególnym - machnęła ręką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:29, 03 Gru 2009    Temat postu:

Norman postanowił nie nadużywać już dziś niczyjej dobroci. Bill i tak wyglądał jak podminowany. Zapewne to z nawału pracy. Obserwował to co działo się za jego plecami w oknie. Obraz był co prawda trochę zniekształcony ale dało sie wyłapać wysoką posturę barmana, wściekle niebieskie włosy jego nowej pomocnicy i płomienną grzywę Juliette. Z jego obserwacji wynikało ze wszystko chodzi jak w zegarku. Uśmiechnął się nieświadomie. Miyu uwijała się jak w ukropie, ale znalazła chwilę na plotki z Juliette. Norman nie miał ochoty za to jej ganić. Wiedział że półwampirzyce się polubiły. Ta starsza pomagała młodszej. Właściciel Podwiązki wstał powoli od swego stolika i chwycił w dłonie talerz. Obrócił się powoli i lustrując już naturalnym niezbyt przychylnym spojrzeniem salę ruszył w kierunku baru. Postawił na nim pusty talerz. Podziękował barmanowi. Podchwycił strzępek rozmowy jaką prowadziły ze sobą kobiety. Postanowił się nie wtrącać i wrócił do swego stolika. Po chwili zza płachty gazety, której teraz mógł w końcu poświęcić odpowiednią ilość uwagi, zaczął się unosić papierosowy dym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:13, 03 Gru 2009    Temat postu:

Juliette odstawiła filiżankę na spodeczek. Uśmiechnęła się i bezszelestnie podniosła się ze stołka przy barze.
- Przepraszam Miyu - szepnęła. Weszła za kontuar i zrobiła dwie herbaty. Mocne, aromatyczne. Coś jej się urodziło w głowie. Mały pomysł. Niewielka luźna propozycja. Nie lubił świąt. Wiedziała o tym. Nie lubił świąt i zapijał to. Co roku. A potem czuł się jeszcze gorzej. Chciała mu przedstawic alternatywę. Luźną, bez zobowiązań. Z mocno bijącym sercem w piersi i dwiema filiżankami herbaty w dłoniach ruszyła w stronę jego stolika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:20, 03 Gru 2009    Temat postu:

Norman strzepnął wałeczek popiołu i wsunął papierosa w usta. Zaciągnął się ze spokojem licząc na to że nikt mu nie przeszkodzi. Przeczytał już wszystko i z nudów rozwiązywał krzyżówkę. Nie miał ołówka więc zgadywał same hasła nie wpisując ich. Po chwili usłyszał cichy grzechot filiżanki o spodek. Opuścił gazetę i spojrzał na Juliette, która wydawała się być czymś podekscytowana a równocześnie zdenerwowana - Słucham? - zapytał i znów utkwił wzrok w kratkach krzyżówki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:34, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Pozwolisz, ze wypiję z tobą herbatę? - zapytała i nie czekając na odpowiedź usiadła obok. Podsunęła w jego stronę jedną z filiżanek.
Usiadła zakłądając nogę na nogę. Spódniczka miękko ułożyła się na jej szczupłych nogach. Juliette strzepnęła niewidoczny pyłek.
- Podobał ci się prezent? - zapytała bez ekscytacji. Po prostu była ciekawa. - Wybacz że nie był oprawiony, ale wyszłam z założenia, ze jak będziesz chciał go upchnąć na dnie szafy albo wyłożyć nim szuflade, to ramka moze przeszkadzać. - uniosła kąciki ust w delikatnym uśmiechu. Wciągnęła w nozdrza zapach herbaty i upiła łyczek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:44, 03 Gru 2009    Temat postu:

I tak usiądziesz, więc po co pytasz? Po sekundzie jego myśli znalazły odwzorowanie w rzeczywistości. Lewy dopływ... Czego?! - Co? - zapytał roztargniony wypuszczając dym z płuc - Ach tak... Wiesz jak szanuję twoje wyroby kosmetyczne. Dziękuję. - mruknął opuszczając pytanie w krzyżówce, tak jak i słowa Juliette. Chwycił filiżankę, i skosztował herbaty - No mów co cię sprowadziło do stolika. - ponaglił Jull ciekaw co wpadło jej do głowy. Zakaszlał i spojrzał na kobietę z uniesionymi brwiami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:03, 03 Gru 2009    Temat postu:

Wyroby kosmetyczne... Nawet nie otworzył! Zrobiło jej się przykro. Wiedziała ze nawet nie zobaczył co mu przesłała. Zmrużyła oczy.
- Mam nadzieję, ze nie dostałeś uczulenia, zmieniłam skład i.. - machnęła ręką - z resztą... nie dostałes i nie dostałbys. Jestem dobra w tym co robię. - przekręciła filiżankę.
- Norman co zamierzasz robic w święta? - zapytała niby od niechcenia, zainteresowana bardzo uszkiem od zastawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:10, 03 Gru 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się ironicznie. I tak byś mi tego nie zrobiła. Na moment znów zmagał się z krzyżówką usiłując przypomnieć sobie pewien fakt historyczny w związku z kolonizowaniem Ameryki - Co zamierzam robić w święta? - potarł się po policzku i wykrzywił lekko usta - A jak sądzisz? - postawił przed Juliette pytanie retoryczne - To co zwykle. Spać. - spanie następowało oczywiście po osuszeniu jednej z butelek na spółkę z Martinem oraz kolejnej w zaciszu własnej pakamery.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:52, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Nie sądzę byś w tym roku znalazł w Martinie kompana do flaszki - rzuciła lekkim tonem. - Chciałam zapytać czy nie spędziłbyś świąt ze mną. Nie mam ochoty na towarzystwo piszczącej Carmen obściskującej się z Martinem przy każdej okazji. Lubię ich ale... - zawiesiła głos obwodząc palcem brzeg filiżanki - powiedzmy ze zaczyna mnie to męczyc. To jest luźna propozycja - wzruszyła ramionami - Jeżeli będziesz miał ochotę spędzić je w towarzystwie kilku butelek alkoholu, czegoś dobrego do jedzenia i wyborem niezłych filmów, to zapraszam. Myślę, ze nawet nie zauważysz że aż tak bardzo cię drażnię. A jak się upijesz.. - uśmiechnęła się lekko kącikami ust - to zawsze mozesz zalec na kanapie w salonie albo w drugiej sypialni. - trąciła paznokciem uszko naczynia. Rozszedł się lekki brzdęk. - I żadnych prezentów - zaznaczyła. - To tylko przyjacielska propozycja bez zobowiązań, a nie rodzinny spęd przy choince - pominęła fakt, ze ona dla niego prezent ma. Podrzuci jak prezent mikołajkowy. Tyle ze tym razem bez zadnego podpisu. Niech sobie myśli co chce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:04, 03 Gru 2009    Temat postu:

Jego wzrok przestał przeczesywać kolumny literek - Mówisz? - zapytał cicho lekko się irytując. Wiedział że tym razem ona ma rację, a nie on. Wydawało się że propozycja kobiety jest całkiem ciekawa i rozsądna - Kilka butelek alkoholu, dobre jedzenie i filmy... - przerzucił stronę gazety. Może i masz racje... Ta rodzinna atmosfera... Miała rację. Martin spędzi te święta z Carmen. Marika zapewne z Adamem. A Norman był skazany na swoje towarzystwo. Zerknął na Billa i Miyu. Obrzucił wzrokiem jedną z dziwek, która wolnym krokiem weszła do kasyna i puściła do niego oko - To jest moja rodzina. Zorganizujmy coś tutaj Juliette. - złożył ponownie gazetę i wsparł się łokciami o blat stolika spoglądając na nią w ciekawością - Bez prezentów, ale tutaj. Im też coś się od życia należy. Gdzie pójdą? Do rodzin, które się ich wstydzą? - zapytał mając na myśli kobiety u niego pracujące - Bill? Też co roku tutaj...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:23, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Jeżeli tak... - powiedziała powoli - To daj im to czego pragną najbardziej. Rodzinę, która się ich nie wstydzi. Prezenty? Prezenty tak. - uniosła brew z namysłem - Ale cos drobnego, zabawnego, symbolicznego. Ładny szal dla Selmy, ciekawa książka dla Melanie, zabawna broszka dla Leslie, Bill ucieszyłby się z gustownej fajki...No co? Nie wiedziałęś że pyka fajeczke? - roześmiała się widząc jego zdziwienie. - Tak. Masz rację. To lepszy pomysł na swięta - zamyślona paznokciem znów jeździła po brzegu filiżanki. Filmy i butelka wina zostaje w takim razie dla mnie. Powinnam się przyzwyczajać Uśmiechnęła się do siebie. Nie będzie tak źle. W końcu będę miała spokój. Sama. To słowo wywoływało u niej dreszcze. Wzdrygnęła się i ujęła filiżanke. Uniosła ją do ust i napiła się nadal ciepłego jeszcze płynu. - To nawet ma szansę wyjść przy odrobinie wysiłku - stwierdziła uśmiechając się. Trudno było stwierdzic czy uśmeich był wymuszony czy też nie. Normalny raczej. Ot tak. Tyle, ze nie sięgał do oczu.. Ale kto by się tym przejmował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:35, 03 Gru 2009    Temat postu:

Zamyślił się pijąc herbatę - Może i masz rację... - patrzył na Juliette analizując to co mu powiedziała. Okazało się że nie znał nawet połowy ludzi z którymi pracował. Ciekawa książka? Fajka? Pokręcił głową. Wiedział że to na co chciałby się porwać, będzie czymś trudnym. Rzadko zdarzały sie takie momenty by cała Podwiązka zbierała się w jednym pomieszczeniu. I to jeszcze w takich okolicznościach. To nigdy nie miało miejsca. Zamrugał po raz ostatni a w jego oczach pojawiło się znów życie - Pomożesz mi? - zapytał nagle i dokończył - Sam sobie nie poradzę a poza tym mam nadzieję że spędzisz te święta z nami. - zakończył spoglądając na mężczyzn wychodzących z kasyna w dość radosnych nastrojach. Kiwali dłońmi w geście pożegnania. Dla Juliette.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:35, 03 Gru 2009    Temat postu:

- Pomogę... - powiedziała z zadumą - Spędzę święta z Wami? Hmm.. - postukała palcami w blat - Nie wiem. - powiedziała poważnie. Wytrzymała niezbyt zadowolone spojrzenie Normana, - Muszę sprawdzic w kalendarzu czy nie mam innych planów - dokończyła. Brew Normana drgnęła. Chciał coś powiedzieć ale się powstrzymał, natomiast ona nie wytrzymała i parsknęła cichym, dźwięcznym śmiechem. - Jak widać nie tylko ja nie rozumiem czyjegoś poczucia humoru - łagodnie przykryła jego dłoń swoją dłonią - Norman, Norman... A co ja innego mam do roboty? Siedziałabym sama - skrzywiła się lekko - Niezbyt zachęcająca perspektywa - westchnęła. Usłyszała swoje imię. Wychyliła się lekko i pomachała wychodzącym z uśmiechem. Sprawili jej niemało przyjemności swoimi komplementami.
- Zadzwonię Juliette - rzucił na odchodne komendant policji
- Będę czekać na informację - odrzekła - Przyszły tydzień tak? - upewniła się. komendant kiwnął głową twierdząco. Juliette usiadła jak wcześniej.
- Bal policjantów - poinformowała. - Wspominałam ci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Czw 19:41, 03 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:58, 03 Gru 2009    Temat postu:

Nie cierpiał kiedy ktoś przetrzymywał go w niepewności. Nie wiesz? Spochmurniał patrząc na rudowłosą. Ty jeszcze prowadzisz kalendarz? Pracujesz na dwa etaty? Jego brew uniosła się samoistnie w górę. Kiedy wytłumaczyła się Norman powiedział zgryźliwie - Proponuję założyć coś takiego jak słownik... Albo tłumacz naszych dowcipów względem siebie. Będzie o wiele łatwiej. - wysunął swoje palce spod jej dłoni i podparł brodę - W takim razie w porządku. - rzekł dziwnie zadowolonym tonem - To będą bardzo dziwne święta. - kiedy przypomniała mu o balu na jaki miała iść z komendantem nie skrzywił się nawet. Nie bywał zazdrosny czy zaborczy - Zaczniemy od jutra?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 16 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin