Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Teren przed domem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki / Dom Gasparda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:52, 19 Sty 2010    Temat postu:

/Salon

Zszedł z werandy i podszedł do Lei.
- Nie ucieknie. Wie, że wszędzie go odnajdę. - powiedział ze spokojem.
- Ale na jego miejscu byłbym nieźle wkurzony. Nasza matka potrafi być naprawdę wkurzająca. Dlatego zostanę dłużej i udam, że mam problem z odnalezieniem zguby. - wyjaśnił z uśmiechem.
Taki mały urlop sobie zafundował. A co!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:56, 19 Sty 2010    Temat postu:

Zaśmiała się cicho spoglądając na niego rozbawiona.
-Jedyna kobieta przed którą mó... -ugryzła się w język. Nie był jej i jasno zdawała sobie z tego sprawę- przed którą Gaspard czuje jakiś respekt? To może być interesujące... -mruknęła. Przynajmniej ktoś mógłby go pognębić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:00, 19 Sty 2010    Temat postu:

- Wygląda na to, że tak. - przyznał.
- Póki co, jednak nie mam zamiaru się z nią kontaktować. Muszę odpocząć od tych depresyjnych monologów. - zrobił znudzoną minę.
Spojrzał w kierunku Josie.
- Nie odziedziczyła charakteru po ojcu, hm? - zapytał z obawą w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:05, 19 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się patrząc na córkę, która wesoło ganiała za jakimś kotem już po ulicy.
-Nie sądzę. Oprócz oczu odziedziczyła chyba po nim niewiele... Ale jeśli charakter wykrystalizuje się jej mniej więcej pół na pół too... Już sobie współczuję... -mruknęła zakładając torbę na ramię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:13, 19 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnął się obserwując dziecko.
- Camille w ogóle nie przypomina Gasparda. Ani swojej matki. - przyznał.
Wiedział, że jego chrześniaczka przebywa gdzieś tutaj, w okolicy. Miło by było znowu się z nią zobaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:21, 19 Sty 2010    Temat postu:

-Josephine też nie jest do niego podobna... -wzruszyła ramionami- Najwyraźniej ma wyjątkowy niefart co do swoich dzieci... -wyszczerzyła się lekko. Jacques był przystojny i miły. Nie widziała powodów dla których miałaby z nim nie rozmawiać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:35, 19 Sty 2010    Temat postu:

Zaśmiał się krótko.
- Mała za to odziedziczyła urodę po mamie. - zauważył, chociaż nie trudno było to zauważyć.
- Boże, jaki Gaspard jest głupi. - powiedział nagle kręcąc głową.
Nie mógł tego pojąć. On sam zmieniał kobiety jak rękawiczki, ale z żadną nie wiązał się na dłużej. Za każdym razem chodziło mu tylko o seks. Ale gdyby związał się z taką gorącą sztuką na pewno by nie zrezygnował. W przeciwieństwie do Gasparda, oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:40, 19 Sty 2010    Temat postu:

Wzruszyła ramionami po czym z delikatnym uśmiechem wystrzeliła w niego palcem.
-Ja bym nie ryzykowała z takimi stwierdzeniami o bracie... Co prawda sama mam młodszego ale... -zaśmiała się- No nie ważne. Widocznie już wie czego chce... -mruknęła wołając Jose, by nie odbiegała za daleko. To dziecko to najwyraźniej prawdziwe... żywe srebro. Z naciskiem na żywe oczywiście. Leah odgarnęła palcami włosy, które wiatr nieustannie nawiewał na jej buźkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:50, 19 Sty 2010    Temat postu:

- Pewnie o swoim myślisz podobnie. - zaśmiał się złośliwie.
Widząc biegającą Jose, coś przyszło mu na myśl.
- Dasz radę sama się nią zająć? Wygląda na dziecko wymagające stałej obserwacji. - uśmiechnął się pod koniec. Miał na myśli hasanie po ulicy i inne takie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacques dnia Śro 0:00, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:54, 19 Sty 2010    Temat postu:

-To było pytanie? -uśmiechnęła się lekko- Zresztą... Nie będę zajmować się nią sama. Nie zamierzam zabraniać mu kontaktów z córką- kiwnęła głową w stronę domu- Jest za nią tak samo odpowiedzialny... O ile zna takie słowo- stwierdziła mądrze urodziwa blondynka. xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Śro 0:04, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:13, 20 Sty 2010    Temat postu:

[hm... oni stoją w miejscu z tymi walizami? XD]

- Hm, w jego słowniku raczej nie ma takiego słowa. - powiedział z przekonaniem.
Nagle dziwny odgłos wydobył się spod jego koszuli. Dokładnie: burczący brzuch. Nie jadł od dobrych paru godzin, a wiadomo jaki wilki mają apetyt Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:17, 20 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko.
-Cóż... Najwyraźniej pan doktor jest głodny... -mruknęła do Jose, która o dziwo znalazła sie przy jej nodze.
-Więc ma Pan dwa wyjścia... Albo zapraszam Pana na obiad alboo... wraca Pan do rozmowy z tym nieszczęśnikiem...- mówienie o Gaspardzie z pominięciem jego imienia wychodziło jej całkiem nieźle. Ukrywanie swoich emocji także coraz lepiej. Skoro jej nie kocha... To nie musi jeszcze dostarczać mu dodatkowej satysfakcji zachowując się jak biedna, skrzywdzona dziewczynka. Posłała Jacque nieco subtelniejszy uśmiech.

[na to wygląda xD ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:22, 20 Sty 2010    Temat postu:

[to trzeba ich ruszyć XD]

Zastanowił się. Będzie miał jeszcze mnóstwo czasu na rozmowę z bratem, który de facto był teraz nie w humorze.
- Chyba wybiorę opcję numer jeden. - powiedział z uśmiechem.
Zabrał torbę Lei i wpakował ją do swojego samochodu razem z resztą bagaży.
- Wozem będzie szybciej. - otworzył drzwi przed dziewczyną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:02, 20 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się w ramach podziękowania. Skoro jej auto zostało pod szpitalem musiałaby się nagimnastykować z tymi walizkami. Podeszła do niego i rękami w kolorowych rękawiczkach dotknęła jego policzków. Było naprawdę zimno. Leciutko ucałowała go w policzek i natychmiast się odsunęła.
-Dziękuję. Ratujesz mój kręgosłup... -wyszczerzyła się wsadzając małą, rozbrykaną Jose do auta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:27, 20 Sty 2010    Temat postu:

Odwzajemnił uśmiech i kiedy go cmoknęła ukradkiem zerknął w stronę okna, za którym widać było łeb Gasa. Uśmiech Jacqu zrobił się bardziej złośliwy.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - odpowiedział na powrót z normalną miną i wsiadł do samochodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:32, 20 Sty 2010    Temat postu:

Nie odwróciła się nawet w stronę tego domu. Nie planowała się tu nawet w najbliższym czasie pojawiać. Znudziła go? Ją znudziło to miejsce. Wsiadła do auta nadal z delikatnym uśmiechem na ustach. Zamknęła drzwi i odwróciła głowę w stronę Jacque.
-To w sumie niedaleko. Przedostatni dom po skręcie w lewo... -wzruszyła ramionami jakby nieobecna. Obejrzała się tylko na moment do tyłu, by zerknąć na Jose.

/dom Clearwaterów, Ty kochany pierwszy Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Śro 23:32, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:22, 05 Lut 2010    Temat postu:

/Poddasze

Wyleciał z domu ubrany w spodnie jeansowe, jakąś jasną koszulę i czarną skórzaną kurtkę. Wsiadł do samochodu i pojechał w stronę szpitala w Forks.

/Szpital


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:40, 19 Lut 2010    Temat postu:

/Dom Clearwater'ów

Zatrzymał samochód przed domem i wyłączył silnik. Wewnątrz auta wciąż unosił się zapach perfum Lei, które bądź co bądź bardzo polubił. Szczególnie tego wieczoru. Wysiadł jednak z niemałym ociąganiem i skierował swe kroki do domu.

/Salon


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:34, 02 Mar 2010    Temat postu:

/?
Pojawiła się u drzwi Gasparda stęskniona za córeczką. Nie widziała jej od zeszłego ranka a właśnie w zapomnienie odchodziło popołudnie dnia następnego. Postanowiła więc, że sama ją odbierze. Ubrana była zwyczajnie, chociaż inaczej niż ostatnimi czasy. Jej pośladki obciskały zwykłe jeansy a na ramiona wciągnięty miała kolorowy t-shirt. Włosy, związane wysoko na karku nie miały szans, by opaść jej twarz. Wyglądała dokładnie tak, jak na samym początku ich znajomości. łagodnie i dziewczęco a jednocześnie pociągająco w sposób trudny do zdefiniowania. Ostatnimi czasy przestała czuć presję, by wyglądać dojrzalej. Niepewnie zapukała do drzwi. Nie miała pojęcia w jakim nastroju znajduje się aktualnie Gas. Tęskniła za nim jak za niczym i nikim innym. Był jej powietrzem ale przestała się do tego przyznawać. Tak było prościej, łatwiej. W zasadzie nie wiedziała które z nich zabrnęło za daleko. Potrzebowała jego silnych ramion i przyjemnie ciepłego oddechu na karku. Uśmiechnęła się na jego wspomnienie. Francuzik. W jakimś stopniu zawsze jej. Jej nadgarstek znów wylądował na drzwiach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Sob 0:26, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:49, 07 Mar 2010    Temat postu:

Podszedł do drzwi, a tuż za nim dreptała Jose. W końcu przystanął i sięgnął do klamki. Praktycznie już wiedział, kto stoi z drugiej strony. Josie złapała się jego nogawek i wychyliła ciekawsko łepek zza nóg ojca. Gaspard otworzył drzwi i przywitał Leę szerokim uśmiechem. Tak, czy nie, uprzejmy mógł być.
-Stęskniłaś się za dzieckiem? - Spytał tak trochę bez żadnego uprzedniego przemyślenia tych słów. No ale nic, trudno się mówi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:53, 07 Mar 2010    Temat postu:

-Stęskniłam... -mruknęła z delikatnym uśmiechem patrząc na zadowoloną dziewczynkę z czułością i spokojem. Dziecko widząc matkę nabzdyczyło się i uciekło wgłąb domu.
-Nigdzie z Tobą nie idę! -pisnęła jeszcze wbiegając po schodach na górę. Leah strapione nieco spojrzenie przeniosła na Gasparda.
-Czy ja jestem aż taką dręczącą matką?


[Wohoho xD merci Razz Chociaż timing masz niezły xDDDD]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:58, 07 Mar 2010    Temat postu:

Miał ochotę wybuchnąć śmiechem, ale ograniczył się tylko do delikatnego uśmieszku.
-Jak widać... - Odpowiedział, po czym przesunął się, by przepuścić ją w drzwiach.
-Wejdź, bo, jak ją znam, to trochę to potrawa. - Stwierdził po chwili namysłu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:20, 07 Mar 2010    Temat postu:

Westchnęła cicho przekraczając próg domu. Delikatny uśmiech wpełzł na jej twarz. Zamontował drzwi. Ten budynek w każdym kącie skrywał tak wiele emocji... Przymknęła na moment oczy po czym odwróciła głowę w stronę byłego partnera.
-Dlaczego nie jest aż tak cięta na Ciebie? Myślałam, że kobiety są ze sobą solidarne... -mruknęła niepocieszona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:54, 07 Mar 2010    Temat postu:

-Ale jest dzieckiem. - Zauważył, zamykając drzwi. Przeszli do salonu. - Więc łatwo przekupić ją cukierkiem, albo frytkami. Poza tym ciągle obiecuję jej, że zobaczy Deę. I dlatego ją tu tak ciągnie do mnie. - Skończył, waląc się na kanapę z gracją słonia w składzie porcelany. Poklepał miejsce obok siebie, będąc jednak pewnym, że Leah wybierze fotel.

//Salon <tam pisz xd>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:18, 09 Maj 2010    Temat postu:

/Ulica

Zajechał pod dom i zatrzymał samochód. Nie wysiadł jednak ani nie wyłączył silnika. Zauważył Leę, która właśnie wychodziła z domu. Może będzie chciała żebym ją podwiózł? Czekał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:23, 09 Maj 2010    Temat postu:

/Salon

Leah wychodząc z domu swojego, pożal się Boże, byłego mężczyzny trzasnęła drzwiami- o dziwo bez furii w oczach. Była jednak tak zwiedziona, zdziwiona i rozgoryczona, że w pierwszej chwili nawet nie zauważyła obecności auta Jacque stojącym na ulicy, tuż przed domem Gasparda. Czuła wstręt do tego miejsca i jak najszybciej chciała stąd iść. Nie rozpłakałaby się, jednak czuła, że zalewa ją fala dziwnej pustki, wobec czego chciała jak najszybciej znaleźć się jak najdalej od tego miejsca.
Potrąciła Jacques'a w furtce i dopiero wtedy optrzytomniała. Posłała mu delikatny uśmiech i niemal wyszeptała ciche "cześć" w ramach przywitania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:31, 09 Maj 2010    Temat postu:

[dobra, powiedzmy, że wysiadł z tego samochodu xd]

Wpadła na niego. Nie widziała go? - Hej, czekaj. - złapał ją mimowolnie za ramiona jakby się bał, że zaraz się przewróci. Właściwie to nie wyglądała w tej chwili na okaz zdrowia. - Coś się stało? - zapytał z troską w głosie, wpatrując się w jej puste oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:50, 09 Maj 2010    Temat postu:

Szarpnęła się delikatnie. Była rozzłoszczona i rozdrażniona. Spojrzała na niego, ukazując wszystko to, co siedziało jej w duszy.
-Twój brat mi się stał. I to już dość dawno temu... -warknęła, ale po chwili na jej buźkę wpadł delikatny uśmiech- Na szczęści dziś uświadomił mi, że nie jest wart jakiegokolwiek zachodu. Nie potrafi żyć bez gierek? Bez nich wobec tego jest niczym. Po co mi nikt, skoro mogę mieć każdego? -zaśmiała się, jednak bez większego przekonania. Spoglądała mu dziarsko w oczy, po czym spuściła spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:05, 09 Maj 2010    Temat postu:

Milczał. Wysłuchał tego co miała mu do powiedzenia, a kiedy skończyła nawet nie skomentował. Może musiała się wygadać? Wyrzucić to wszystko z siebie? Brzmiało to tak jakby w jakimś stopniu on też był winny. A przecież nic tak na prawdę nie zrobił. Cieszył się z jednej strony, że Lee w końcu przestanie użerać się z jego durnym bratem. Chociaż znał ją dosyć krótko i tak mu na niej zależało. Nie chciał żeby cierpiała. - Odwieźć Cię do domu, Lee? - stała się brzmieć naturalnie i ciepło. Uniósł jej podbródek delikatnie, by na niego spojrzała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:15, 09 Maj 2010    Temat postu:

Machnęła ręką na to co powiedziała, jednak jego gest wywołał w niej miły przypływ pozytywnych uczuć.
-Nie odzywałeś się do mnie. Kilka dni, bodajże? -mruknęła spoglądając na niego z prawdziwą, wcale nie wystudiowaną ufnością. Co prawda przy Gaspardzie nauczyła się maskować uczucia, jednak teraz wcale nie miała na to ochoty.
-Myślałam, że zrobiłam coś, co Cię uraziło?- dodała po chwili znów pytającym tonem głosu. Bo co ona mogła na to, że mimo wszystko była naprawdę delikatną kobietką, która od czasu do czasu potrafiła postawić na swoim. Odgarnęła za ucho włosy, które wiatr bezczelnie plątał jej i omiatał nimi twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:35, 09 Maj 2010    Temat postu:

- Właśnie dlatego przyjechałem. Liczyłem na to, że Cię tu zastanę. - odpowiedział. Położył rękę na plecach Lee by ruszyli w kierunku samochodu. - Widzisz... miałem mały problem. - powiedział z wahaniem. - Ale mniejsza z tym. Odwiozę Cię, okej? - zapytał udając, że wszystko gra.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:42, 09 Maj 2010    Temat postu:

Zmienił się. Zachowywał się zupełnie inaczej i nie umknęło to uwadze uroczej blondynki. Zatrzymała się i grzecznie oparła ręką o maskę samochodu.
-Więc powiesz mi co się stało? Coś Cię gryzie Jacqou... I nie bardzo mi się to podoba...-oznajmiła znów lekko marszcząc swoje brewki. Wlepiła w niego uważne spojrzenie i czekała na chociażby drobne wyjaśnienie.


[Btw! Oni się całowali kiedyś tam, czy mi się śniło? Very Happy Nie pamiętam.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:49, 09 Maj 2010    Temat postu:

[chyba nie, z tego co pamiętam...]


Westchnął raz jeszcze. - Dobra, wszystko Ci opowiem... - zgodził się, chociaż musiał przyznać, że to dla niego trudny temat. - Ale nie tu. Jedźmy gdzieś... Nie wiem, do Ciebie? - zaproponował od tak. W domu było spokojniej, zero nieproszonych gości i takich tam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:02, 09 Maj 2010    Temat postu:

Spojrzała na niego z uwagą. Gdzie mu wyparował cały ten entuzjazm? Gdzie podziała się specyficzna, aczkolwiek bardzo przyjemna atmosfera, którą dziewczyna czuła przy każdym spotkaniu z Francuzem? Wzruszyła ramionami w ramach zgody i wsiadła do auta. Nie przestała się jednak przyglądać mu z uwagą, jakby wyczekując jakiegokolwiek słowa, które rozjaśniłoby jej tą sytuację.


[Na pewno nie? Razz]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacques
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:04, 09 Maj 2010    Temat postu:

[kurde nie wiem XD]

Wsiadł do samochodu i odpalił silnik. Nie patrzył na Lee. Wlepił wzrok w drogę po czym odjechał pod dom dziewczyny.

/Dom Clearwater'ów
(zacznij Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:16, 22 Lip 2010    Temat postu:

/ wybrzeże, klif.

Do jego domu dotarli w zastraszająco szybkim tempie, ze aż sam się przestraszył. przez ten czas w milczeniu analizował sobie co ma jako pierwsze ukryć prze jej czujnym wzrokiem. To była taka długa lista, że aż miał ochotę zawrócić, kazać jej nie zbliżać się do ich domu przez następne czterdzieści osiem godzin, bo zapewne tyle zajmie mu uprzątnięcie tego wszystkiego.
- Wiesz, tylko się nie przestrasz - odparł dość cicho. Spojrzał na dom, a potem na wejście, gdzie już nie było drzwi, tylko jakaś tam szmata wisząca w framudze. Nie ma to ja dobry początek, hm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:21, 22 Lip 2010    Temat postu:

Roześmiała się dość nerwowo zerkając na drzwi. Owszem, już kiedyś je rozwalił wyżywając się na kawałku drewna... Tylko co tu się stało teraz? Spojrzała na niego przerażona i pierwsze co zrobiła to zerwała tą obrzydliwą szmatę z futryny. Tym samym wchodząc do domu jako pierwsza.
-Pojedziesz jutro po nowe drzwi. Ja rozumiem, że masz dom na uboczu, ale to nie znaczy, że masz robić z niego jakąś mordownię... -przewróciła swoimi ślicznymi oczętami. Teraz zastanawiała się czy ma je zamknąć, czy cokolwiek. Nie chciała nabrać do niego dystansu przez cokolwiek co mogłaby zobaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:29, 22 Lip 2010    Temat postu:

Uśmiechnął się dość nerwowo, śledząc ją uważnie. Ją i każdy jej ruch. W razie czego zdąży jej coś zabrać. Stanął przed nią, obdarowując ją jednym z tych swoich pięknych uśmiechów.
- Wiesz co? Może pojedziesz do kuchni, a ja tu trochę sprzątnąć - zapytał. Miał nadzieję, ze się zgodzi. Dla własnego dobra, oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:36, 22 Lip 2010    Temat postu:

Zmierzyła go wzrokiem a jej brwi nieznacznie powędrowały ku górze. Nie było jej do śmiechu. Ani trochę.
-Boję się nawet pomyśleć o tym co tam może leżeć... -spojrzała na niego jakby lekko zawiedziona i ruszyła w stronę kuchni. Wysoka blondynka z niesmakiem minęła jakąś zasłonkę, która robiła wcześniej za drzwi. Żeby trafić do kuchni musiała jednak przejść przez salon, a tam od razu rzuciły się jej w oczy urocze czerwone majtki leżące na kanapie, którą sama wybrała. Obróciła się w kierunku Gasparda posyłając mu krótkie, aczkolwiek znaczące spojrzenie. Patrząc już wyłącznie przed siebie ruszyła w kierunku kuchni, po drodze potykając się o jakieś puste butelki po piwie. Syknęła coś pod nosem po czym weszła do pomieszczenia trzaskając za sobą drzwiami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:36, 23 Lip 2010    Temat postu:

Skrzywił się lekko, słysząc to trzaśnięcie, ale zaraz usmiechnąl się rozbawiony i zabrał się za małe sprzątanie. Pierwsze co zrobił to zabrał te majtki z fotela i poszedł do ich pokoju, aby tam wszystko ogarnąć. Gdy już pozbył się też wszelkich butelek, westchnął cicho patrząc na wejście do domu.
- Musimy chyba wybrać się po nowe drzwi - zawołał do Leah i stwierdziwszy, ze chyba więcej nie da rady zrobić samemu, opadł ciężko na jeden z foteli. Gaspard nie lubił sprzątać, uważał to za zadanie nie godne faceta takiego jak ona, ale tym razem, aby trochę udobruchać Leah mógł się na to zgodzić i jej ustąpić. Miał tylko nadzieję, że nie powróciła tu, aby dodać mu trutkę dla szczurów do jedzenia, aby później padł sztywny. Chyba nie była taką psychopatką, co nie? Gaspard przewrócił oczami, uważając ten pomysł za idiotyczny i wstał ciężko, kierując się do kuchni. Zapukał w drzwi, nie odważając się wejść do środka. Dźwięki garów i patelni skutecznie go odstraszały.
- Jak ci idzie, kochanie? - zapytał. Co jak co, ale był już cholernie głodny. Miała nadzieje, że przygotowała dla niego końską porcję, bo on byle czym zdecydowanie się nie naje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki / Dom Gasparda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11
Strona 11 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin