Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Salon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki / Dom Gasparda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cassie Ordian
Zmiennokształtny



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:40, 28 Lis 2009    Temat postu:

- Będę ich pilnować. - Mruknęła nie odrywając wzroku od telewizora. Bądź co bądź chciała ratować związek Dei i Embrym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:49, 28 Lis 2009    Temat postu:

-Nie wiele zdziałasz... - Mruknąl do Cass i uśmiechnął się jadowicie do Any. - Jeśli byłabyś tak miła... Kuchnia stoi otworem. - Stwierdził i wychodząc z salonu, poszedł z Jose na górę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Wilkołak



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:52, 28 Lis 2009    Temat postu:

Ana prychnęła cicho mimochodem zerkając na Gasparda. Bardzo przystojny młody chłopak z niewyparzoną gębą? Rzuciła swoją kurtkę na fotel i przeszła do kuchni.

/kuchnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:41, 28 Lis 2009    Temat postu:

- Cassie włącz mi coś innego - rozkazał rozwalając się na kanapie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:30, 29 Lis 2009    Temat postu:

- Idziemy do domu - westchnął wyłączając telewizor. Z trudem zwlekł się z kanapy i stanął na nogach. Zachwiał się ale poszedł z Cassie w stronę drzwi wyjścowych.
- Cześć - spojrzał na tych tamw kuchni Razz rzucił Anie jakieś dziwne spojrzenie a na Gasa nawet nie spojrzał. Złapał Cassie za rękę i wyszli trzaskając drzwiami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:18, 02 Gru 2009    Temat postu:

Leah do domu weszła po cichutku. Miała świadomość tego, że Josephine może już spać więc nie chciała jej budzić. Postawiła swoją torbę tuż przy wejściu. Nie zdejmując z siebie płaszcza przeszła do salonu. Nie można jej było usłyszeć- jak na wilka skradała się całkiem nieźle. Mimo wszystko trochę się za nimi stęskniła, więc towarzyszył jej jeszcze szeroki uśmiech. Jednak kiedy zbliżając się do drzwi sypialni usłyszała stłumiony głos Gasparda i cichy chichot kobiety, momentalnie poczuła się tak jakby ktoś oblał ją kubłem zimnej wody. Embry wspominał coś o blacie tak... ? Musiał być rozgoryczony. Poznała zapach obcej kobiety. Spotkała się z nim już w domu przyjaciela. Usiadła na kanapie nadal trzymając w ręku ulubione, czekoladowe ciasto Gas'a które kupiła po drodze. Nie zdjęła z siebie nawet płaszcza. Nadal po ciemku podeszła do barku i nalała sobie do kieliszka odrobinę wina. Wróciła na miejsce i przez dłuższą chwilę próbowała zebrać myśli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Wilkołak



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:45, 03 Gru 2009    Temat postu:

Ana wpatrywała się tępo w Leah, która nadal ze spokojem siedziała sobie na kanapie pijąc wino i jakby nie zdając sobie sprawy z jej obecności. Kiedy Gaspard wyszedł z pokoju delikatnie ścisnęła jego dłoń, w obawie, że Leah lada moment się na nią rzuci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:57, 03 Gru 2009    Temat postu:

Leah podniosła wzrok, kiedy Gaspard zszedł na dół, nadal jednak stojąc na schodach. Nie umknął jej gest Any. Powolutku wszystko składało jej się w całkiem logiczną całość. Znów upiła odrobinkę wina. Zastanawiało ją czy to właśnie ono ją tak uspokaja? Spojrzała na swojego mężczyznę.
-Krzywo się zapiąłeś. Nie trzeba było się tak spieszyć... -zauważyła bez cienia złośliwości w głosie. Ogólnie zachowywała się tak, jakby była po naprawdę mocnych środkach uspokajających.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:00, 03 Gru 2009    Temat postu:

Patrzył na nią zaniepokojony, a co jakiś czas zerkał na kieliszek w jej dłoni.
-Wszystko... w porządku? - Spytał powoli, puszczając dłoń An, ale za to wysuwając się krok przed nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:05, 03 Gru 2009    Temat postu:

-Gas... -mruknęła cichutko przez moment wpatrując się w obraz na ścianie.
-Czy Ty masz mnie za jakąś tępą idiotkę? -spojrzała na niego ze słodkim uśmiechem- Iii nie musisz osłaniać tej dzii....-ostre słowo cisnęło jej się na usta- dziewczyny. Nic jej nie zrobię. Cenię się trochę wyżej.


[Ana na razie milczy Razz]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:13, 03 Gru 2009    Temat postu:

[komputer mi padl i mam ograniczony dostep, jakby mnie jutro nie bylo XD]

-Nie.. - Mruknął, rozluźniając mięśnie. Może i Leah nic jej nie zrobi, ale Leah-wilk nie będzie człowiekiem i moze zrobic Bog wie co. A wystarczy , zeby sie lekko zdenerwowala, bo po alkoholu to do przemiany jeden krok...
Podszedł do niej, a właściie do stołu i usiadł na pufie.
-Nie wytłumacze ci tego. - Oznajmił na wstępie, zamiast "wszystko ci wyjaśnię" Bo wyjaśnienia byłyby, za przeproszeniem, mniej niż gówno warte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 03 Gru 2009    Temat postu:

-Ale ja Ci to wytłumaczę... -mruknęła odstawiając kieliszek na stół. Przeniosła na niego swoje spojrzenie, które od jakiś paru chwil stało się niewyobrażalnie puste.
-Pieprzyłeś się z moją siostrą... -przekrzywiła lekko głowę- Dodatkowo teraz boisz się, że mogłabym tej dziwce urwać głowę... -mruknęła nadal spokojnie- Nie cierpię jak mnie ktoś okłamuje Gas. Nie potrafisz być wierny. Ty nawet nie jesteś lojalny. Nie dość, że mnie zdradzasz to jeszcze dajesz się tak łatwo na tym przyłapać. Spała w naszym łóżku? -spojrzała na niego coraz bardziej wściekła. Wziela do ręki pudełko z ciastem, które dla niego kupiła i rozsmarowała mu je na koszuli. Oblizała palec z kremu.
-Twoje ulubione. Smacznego... -mruknęła podnosząc się.
-Aha... Masz 5 min, żeby ta lalka się stąd wyniosła.... -oznajmiła poważnie. Chciało jej się wyć. Najzwyczajniej w świecie. Mężczyzna, którego tak kochała spał z jej siostrą. A na dodatek najwyraźniej wcale nie było mu z tym źle. Nie kazał jej jeszcze stąd wyjść. Trzymał ją za rękę. Widząc to wszystko powoli podejmowała pewne decyzje. Jej złamane serce próbowało się przed tym wszystkim bronić. Nie mogła sobie pozwolić na inną reakcję w towarzystwie Any... Dlatego z całego serca pragnęła, żeby dziewczyna się stąd wyniosła.


[buuu Sad ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Czw 21:58, 03 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:26, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Zacznijmy od tego... - Nabrał powietrza zbierając myśli. Może i pod tą cholerną maską obojętności udało jej się ukryc cierpienie, ale jej oczy promieniujące bólem wystarczyły, żeby Gas poczuł się jak ostatnia dupa. Miał dwa wyjścia: wyrzucic stąd Leę, albo wyrzucic stąd Anę. I w dodatku żadne nie było humanitarne. Puścił rękę Any, choc pewnie nie wiele to pomogło. - ...że Ana nie wyjdzie z tego domu. I ty też nie. A tym bardziej Josephine. I nie masz prawa o niej mowic, ze jest dziwką. To nie ona w wieku 15 lat robiła sobie zdjęcia nago i to nie jej fotografem był "jej najlepszy przyjaciel" - Ana nie miała oczywiście pojęcia, że mowa o Embrym. - Co nie znaczy, że ją bronię, bo, wyobraź sobie, estem, k*rwa, świadomy tego co zrobilem. Zresztą jak powiem, że żałujęm to i tak będziesz miała moje słowa głęboko w dupie. - Zamilkł na chwilę, po czym odwrócił się do Any. - Idz na górę, do pokoju na poddaszu. Po schodach i w prawo. - Mruknął, po czym nie zważajac na to, czy zastosuje sie do jego prosby, odwróicł się do Lei i czekał na pierwszy wybuch złości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:17, 04 Gru 2009    Temat postu:

To, że ją zdradził był jak mocny cios w policzek. Kiedy pozwolił Anie tu zostać poczuła się tak, jakby przyłożył jej drugi raz. Ana z ironicznym uśmieszkiem zrobiła to, co kazał jej Gaspard. I kiedy tylko zniknęła za ścianą Leah rzuciła w Gas'a pierwszą, lepszą napotkaną rzeczą.
-Ty podła świnio! -krzyknęła- Nie był moim fotografem i nie miałam 15 lat. Pieprzą Ci się okoliczności... -warknęła- A poza tym próbujesz przyrównać to co zrobiłeś do tego, co działo się przed naszym związkiem ? Bronisz tej małej dziwki... -rozpłakała się z bezsilności- Więc nie masz racji. JA stąd wyjdę. Jose też. I to za moment... - oznajmiła zmierzając w kierunku ich sypialni. Chciała zabrać stamtąd swoje rzeczy i to jak najszybciej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:22, 04 Gru 2009    Temat postu:

-oo na pewno nie! - Krzyknął, wcześniej uchylając się od pilota do telewizora lecącego prosto w jego głowę. Zszedł ze schodów i wolnym krokiem podążył w jej stronę. Złapał Lee za ramiona i spojrzał jej prosto w twarz. Jego szafirowe oczy ziały chłodem niczym prawdziwe kryształy. - Radziłbym ci się uspokoić. Mam takie samo prawo do Jose co ty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:28, 04 Gru 2009    Temat postu:

Po jej policzkach płynęły łzy. Spojrzała na niego wręcz oniemiała jego zachowaniem.
-Będziesz nas tu obie trzymał? -zerknęła na niego z ironią wymalowaną na twarzy- Może rano zjemy razem śniadanie hmm? -warknęła i lekko szarpnęła się, żeby wyrwać się z jego objęć.
-Tobie nawet nie jest przykro! -mruknęła zła- Nie usłyszałam nawet najmniejszego przepraszam.... -dodała rozgoryczona znów podnosząc wzrok, by na niego spojrzeć.
-I owszem... Ona jest dziwką... A Ty dziwkarzem...- wycedziła przez zaciśnięte zęby- Wystarczyło tylko, żebym wyjechała na parę dni z domu!
-Nie kochasz mnie. Zakochałeś się w tej latawicy? W takim razie rozstańmy się. Będziesz wolny. Będziesz mógł pieprzyć wszystko co się rusza... -strzeliła go lekko pięścią w pierś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Pią 17:50, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Wilkołak



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:31, 04 Gru 2009    Temat postu:

Ana zaśmiała się w duchu widząc reakcję Gasparda. Że niby kochał tą swoją kobietkę? Żałosne. Weszła na górę, ale nie do wskazanego jej pokoju. Zabrała z pokoju Gas'a jakieś jego krótkie spodenki i założyła je na siebie. Jako wilczyca na pewno nie zmarznie... Ale nie chciałaby już świecić przed Lee majtkami, które wcześniej nadpruł jej z boku Gaspard. Lekko przygryzła dolną wargę ust na wspomnienie o minionej sytuacji. Zeszła na dół. Mijając chłopaka delikatnie cmoknęła go w usta. Spojrzała mu w oczy nadal rozbawiona.
-Olej go... -mruknęła patrząc na Leah- Nie jest niczego wart.... Dobrał się do mnie przy pierwszej lepszej okazji... -powiedziała robiąc parę kroków w tył, spojrzała na Gasparda i znów sie uśmiechnęła- Nie warto tak szarpać nerwów. Nie dla niego...
-I dziękuję za propozycję... Ale nie skorzystam. Nie zostanę tu dłużej. Było miło. Do zobaczenia Gaspard... -mruknęła wychodząc z domu.

/?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:48, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Przepraszam... - Mruknął, puszczając ją, Ok, miala racje. Ok, wszystko co powiedziała było prawdą. Ok, bylo mu przykro. Tak, spierdzielił wszystko od poczatku do końca. - Nie chcę się rozstawac. - To, co w tej chwili zrobiła Ana sprawiło, ze miał ochotę rozszarpac ją na kawałeczki. Spojrzał na Leę raz jeszcze tyle że teraz jego oczy wyrażały tylko cholernie ogromny żal i smutek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:19, 04 Gru 2009    Temat postu:

Widząc to co zrobiła Ana zjeżyła się lekko. Spojrzała na Gasparda załzawionymi oczami i znów się rozpłakała. uderzyła go otwartą dłonią w pierś.
-Jesteś beznadziejny... -mruknęła- Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś?!- uderzyła lekko drugi raz nadal płacząc. Była wściekła. I jednocześnie podłamana. Zawiedziona. Rozsypał jej się fundament, który udało im się razem zbudować. Teraz nie stała już stabilnie na niczym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:25, 04 Gru 2009    Temat postu:

Złapał ją w żelazne objęcia mając w dupie co ona na to. Płakała i jakoś po prostu nie mógl tego znieśc. - Nie wiem, jasne? Nie wiem dlaczeg to, k*rwa zrobiłem! Po prostu. Wiem, że mi nie wybaczysz, ale chociaz sprobuję... - Gadał, gadał, gadał... Żeby tylko złagodzic poczucie winy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:01, 04 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego zaryczana. Czuła się strasznie. Paskudnie.
-Brzydzę się Tobą... -mruknęła po chwili. Próbowała go od siebie odepchnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:05, 04 Gru 2009    Temat postu:

I jej się nie udało, bo nawet wkurwiobna kobieta ktora teoretycznie może wszystko z wilkiem ma nieduże szanse. Nawet jeśli owa kobieta równiez jest wilkiem. - Spokojnie... - Szepnął, głaszcząc ją po głowie. W dupie miał jej słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:11, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Puść mnie do cholery... -warknęła na niego przeciągle znów próbując się wyrwać.
-Nie znoszę Cię... Jak mogłeś... -znów pieprznęła go w ramię..
-To nie ma sensu. My nie mamy sensu Gas... -uspokoiła się trochę. Przetarła dłonią oczy- Nie mam zamiaru się tak dręczyć. A Tobie nie ufam... -szepnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:21, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Więc? - Spytał równie cicho, zrezygnowanym tonem. Nie poluźnił uścisku ani trochę, a lać go mogła i i tak mu to wisiało. WIedział, co to oznacza. On to BARDZO dobrze wiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:23, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Wyprowadzę się ... -pociągnęła lekko nosem jak mała dziewczynka- Dam Ci spokój. Może wtedy będziesz sie lepiej czuł... -mruknęła- Wolny... -pierwszy raz od jakiegoś czasu spojrzała na niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:58, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Nie będę się lepiej czuł. - Wycedził przez zęby. Nie dlatego, że był wściekły, ale dlatego, że cisnęło mu się na usta wiele innych rzeczy, które nie miały prawa ujżeć swiatła dziennego. Przynajmniej nie teraz. Popatrzył na nią, odgarniając ciemne, posklejane łzami wlosy z jej spuchniętych od płaczu policzków. - Nie. Będę. Wolny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:20, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Ale przynajmniej zadowolony z życia... -mruknęła.
Przytuliła się do jego ramienia. Nie miała już siły. Gaspard mógł poczuć jakby rozmywała się mu w ramionach. Podniosła na moment wzrok, by na niego spojrzeć.
-Nie rozumiesz... -zaśmiała się cicho- Ty nie rozumiesz o co mi chodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Pią 22:30, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:54, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Nie. Nie rozumiem. - Odparł zgodnie z prawdą. Bo co on tu do cholery miał rozumieć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:57, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Uważasz, że nie stało się nic złego... -mruknęła- Myślisz, że histeryzuje? -spojrzała na niego ze złością- To mnie puść! Zostaw wreszcie... -powiedziała mimo, iż nadal trzymała głowę opartą o jego ramię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:07, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Nie uważam, że histeryzujesz... - Mruknął cicho, pół na pół zgodnie z prawdą. Może i trochę przesadzała, ale jakby zebrać to do kupy wszystko, to miała rację. - Leah... Przepraszam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:13, 04 Gru 2009    Temat postu:

-I co... Cofniesz czas? -spojrzała na niego zupełnie poważnie- Zamierzasz się z nią jeszcze spotkać? -zapytała całkiem poważnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:20, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Jasne ze nie. - Odparł niemal oburzonym tonem. - Nie cofnę czasu... Nic już z tym nie zrobię. Nie zapomnę. Cholera, Lee, czego ty ode mnie wymagasz? - Się zapędził. - Znaczy... Nie jestem teraz zrobić nic ponad przeprosiny. Jeśli to ci nie wystarcza... To w takim razie koniec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:26, 04 Gru 2009    Temat postu:

-To w sumie jest dobre pytanie... -mruknęła próbując się od niego odsunąć- Co byłoby gdybym ja sypiała... z Embrym, Ianem... Kimkolwiek? -mruknęła patrząc na niego ze spokojem- Wystarczyłoby zwykłe przepraszam?- zmierzyła go spojrzeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:41, 04 Gru 2009    Temat postu:

-Nie. Pewnie bym się powkurwiał, przywalił mu parę razy w mordę i by mi ulżyło. - Stwierdził ot tak. Bez namysłu. Jednak po chwili intensywnego myślenia stwierdził, że dobrze rzekł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:45, 04 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego i po chwili strzeliła go mocno w twarz.
-Mi to nie pomaga... -spojrzała na niego ze spokojem. Znów chciała się odsunąć. Była już tym taka zmęczona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:48, 04 Gru 2009    Temat postu:

Przemilczał sprawę, bo myślał, że sobie ulży. I dupa.
-No widzisz... Nie ta płeć. - Stwierdził po chwili. Uśmiechnąłby się, gdyby nie taka a nie inna sytuacja. Nie chciał jej puszczać. Dopóki stanowczo mu nie powie, że ma spierdalać, to ma zamiar stac jak słup.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:02, 05 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego spokojnie. Westchnęła cichutko. Stojąc tak blisko niego nie czuła jego zapachu. Czuła Anę. Wszędzie był jej zapach. Jego kark nie pachnął tak jak zawsze...
-Dlaczego nie możesz mnie tak po prostu kochać? Wymagam aż tak dużo? -spojrzała na niego- Trzymałeś ją za rękę... -mruknęła po chwili ze stoickim niemal pokojem.
-Może my... nie mamy przyszłości. Może nie da się tak żyć przez dłuższy czas... -mruknęła- Ty nie potrafisz być wierny. Ja nie jestem w stanie tego zaakceptować...
-Jestem zmęczona...- powiedziała po chwili- Mogę zając pokój gościnny czy... powinnam wrócić do domu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Sob 0:17, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:49, 05 Gru 2009    Temat postu:

-Oczywiście, że zostajesz. - Oświadczyl naytychmiast. I wiecie co? Wymagała dużo. To nie był ten typ faceta, któremu łatwo wytrzymać przy jednej babce przez całe życie. Mimo to ją kochał i wszystko spieprzył. I co dalej?
-Położysz się u... - Uświadomił sobie, że cały jego pokój jest przesiąknięty zapachem Any. - ... u Jose albo na poddaszu, bo muszę... No, w moim pokoju jest taki burdel, że muszę posprzątać. - Westchnął i jak gdyby nigdy nic puścił ją i pogłaskał po twarzy. Delikatnie i o. Żałował. Serio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:47, 05 Gru 2009    Temat postu:

Kiedy ją dotknął jej ciało przeszył dreszcz. I to co najmniej nie z przyjemności. Chociaż tak bardzo chciała pozostać w jego ramionach... To zwyczajnie napawało ją to obrzydzeniem i odpychało.
-W porządku... -mruknęła patrząc na niego spod firanek mokrych rzęs. Może przydałaby mu się nauczka? Tak... Żeby pojął jak ona właśnie się czuje? Żeby cokolwiek zrozumiał? I ona też żałowała. Najbardziej tego, że się w nim zakochała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaspard
Wilkołak



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:51, 05 Gru 2009    Temat postu:

-Tak... Zajrzysz jeszcze do Jose? Nie wiem, czy się przypadkiem nie obudziła. - Mruknął jakiś taki speszony. Czuł się mniej więcej tak, jakby mu we własnym domu kazali chodzic tylko po podłodze, bo dywan mógłby pobrudzić. Miał wrażenie, ze powinien kazde słowo przemyślec po 10x, żeby nie palnąć niczego durnego. Czuł się fatalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki / Dom Gasparda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 10 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin