Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kuchnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:01, 17 Gru 2009    Temat postu:

Grace pokiwała zadowolona głową. Nie uśmiechało się jej siedzenie cały dzień samej w domu. Wolała już się czymś zająć. Choćby i małą dziewczynką. Uśmiechnęła się po niej - Pójdziesz jednak że mną do sklepu. Bo nie sądzę by Adam miał tu blok czy kredki. Pójdziemy razem jak do mnie przyjdziesz. Gdzieś tu musi być sklep. Kupimy coś. Chyba że przyniesiesz swoje kredki. Lubisz lepić z plasteliny? - zapytała patrząc na zamknięte drzwi od kuchni - Będziemy czekać aż wszyscy wrócą. Ugotujemy im obiad... Pomożesz mi? - łatwo odepchnęła od niej wszelkie smutki sprzed dziesięciu minut. Była może i przemądrzała ale była zwykłym dzieckiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 17 Gru 2009    Temat postu:

- Mogę przynieść swoje z domu, ale możemy iść do sklepu. Taki mały spacer nikomu nie zaszkodzi. - Nie wiedziała w zasadzie gdzie tutaj jest sklep. Było jej to bez różnicy. - Lepić z plasteliny? - zastanawiała się chwilę co to jest ta cała plastelina, dopiero chwilę później mignęło jej przed oczami opakowanie z kolorowymi walcowatymi kawałkami plasteliny. - Chyba tak. - klasnęła delikatnie w dłonie. Czuła się komuś potrzebna i przydatna. Cieszyło ją to jak każde małe dziecko, które się dopuszcza do czegoś. - Oczywiście. I ja i Pan Ciapek z chęcią pomożemy. Prawda Ciapuś? - znów pokiwała misiem jak by się z nią zgadzał. Chciało jej się okropnie spać. Od płaczu oczy jej się kleiły. Oparła swą drobną główkę o szybę i przymknęła leniwie powieki, co rusz próbując je podnieść aby czasem nie odpłynąć, ale to było silniejsze od niej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:32, 17 Gru 2009    Temat postu:

- Bardzo dobrze. Pójdziemy i kupimy. - jakoś zagospodaruje ten czas. Ani ona ani Jean nie będą się nudzić. Nie proponowała pomocy Adamowi. Wiedziała ze i tak jej odmówi. Pozostało jej siedzenie z Jeanine. Spojrzała na nią ukradkiem - No moja panno. - powiedziała stając na równe nogi - Parapety nie służą do spania. Chodź. - złapała jej drobną dłoń i pociągnęła - Ten twój misiek nie mówi że czas już na takie małe dziewczynki? - chciała ją zaprowadzić do łazienki. Otwarła drzwi od kuchni i stanęła na wprost Mariki - A ty...? - za nią przyszedł Adam - A wy co?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grace dnia Czw 21:34, 17 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 17 Gru 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Wyszła z ich wspólnej sypialni. Podeszła do drugich drzwi, zapukała i nie czekając nacisnęła klamkę aby zobaczyć czy nie ma ich w drugim pokoju. Nie było. Przywitała ją pustka i cisza. Zamknęła drzwi. - Tu ich nie ma. - powiedziała spokojnie do Adama. W salonie siedziała jej matka, więc wątpiła aby tam była i Grace i Jean. Zeszła po schodach na dół, a Adam za nią. - Może są w kuchni? - zerknęła na zamknięte drzwi. Tak jej się wydawało. Właśnie w momencie kiedy chciała chwycić za klamkę drzwi i je otworzyć ktoś ją uprzedził. Przed nimi wyrosła Grace. Na jej pytanie Marika lekko się uśmiechnęła. - Szukamy Jean. No i Ciebie. Tak się zastanawialiśmy gdzie się schowaliście. - zażartowała sobie. Spojrzała na wpół przytomną dziewczynkę. Kiedy dostrzegła Adama i Marikę machinalnie cofnęła się w tył. Wyglądała na spiętą. Usta zaciśnięte w wąską linię, próbowała się wyrwać przestraszona Grace. Chyba się bała. To co przeczuwała potwierdziło się. Wolno podeszła do niej. - Jean nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy. Nie będę na Ciebie krzyczeć. - wyjaśniła jej spokojnie przykucając przy niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:06, 17 Gru 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Poczekał aż Marika zajrzy do gościnnego. Wzruszył ramionami - Pewnie siedzą gdzieś na dole. - powiedział bo teraz już tylko taka możliwość istniała. Znaleźli się na korytarzu - Nie słyszałaś ich? - zapytał uznając że skoro siedziała w salonie to coś musiało się jej o uszy obić. On zamknięty w sypialni, pod kołdrą, oddany muzyce i ponurym myślą niezbyt się wtedy interesował tym gdzie pójdą. Poszli do kuchni. Adam z ciekawością zerknął na drzwi od salonu. Zmarszczył czoło i odwrócił wzrok - Dobrze wiesz że nie lubię się bawić w chowanego. - słowa były skierowane do Grace, ale patrzył z góry na Jeanine. Poskarż się ojcu. Minął trzy kobiety i usiadł przy stole blisko okna. Splótł palce i podparł na nich brodę. Wpatrywał się w Marikę, która ze spokojem przemawiała do dziewczynki. Wykrzywił lekko usta w wyrazie pogardy dla samego siebie - Grace... Nie ważne. Sam zrobię. - powiedział i wstał. Podszedł do kuchenki gazowej - Marii chcesz... Herbaty? Mamo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:37, 17 Gru 2009    Temat postu:

Szła za Grace a dokładniej człapała nogami ledwo kontaktując. Kiedy Grace przemówiła do kogoś. Jean podniosła machinalnie głowę w górę i utkwiła swoje spojrzenie najpierw w Marice, a następnie w Adamie. Jej oczy zrobiły się wielkie jak dwa spodki. Spięła się cała. Przycisnęła mocnieje misia do siebie. Cofnęła się w tył próbując się wyrwać Grace pewna, ze wujek i ciocia zaraz zaczną na nią krzyczeć. Zacisnęła usta w wąską linię. Kiedy Marika zaczęła do niej podchodzić skuliła się w sobie. Uspokoiła się dopiero wtedy gdy kobieta zapewniła ją, że nie będzie na nią krzyczeć. - Nie? - uniosła na nią baczne spojrzenie, ale nie dostrzegła w jej oczach złości. Rozluźniła się lekko. Kiwnęła jej głową. - Chce mi się spać. - powiedziała przymrużając lekko oczy. Wolną dłonią potarła sobie zaspane oczy, które od tarcia lekko poczerwieniały.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:44, 17 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzała na Jeanine, która szarpnęła jej dłoń - Uspokój się dziecko. - powiedziała nakazującym tonem - Nikt cię tu nie zje. Ani nie zbije. - przesunęła się i przepuściła ich w drzwiach - Ty w nic nie lubisz się bawić - powiedziała patrząc na plecy syna, który szedł w stronę okna. Oparła się o ścianę i zwróciła się do Mariki, która przykucnęła przy Jeanine - Wszystko jest dobrze? - nie zniosła by gdyby usłyszała jeszcze jedno złe słowo na temat jej syna. Tylko ona miała prawo go krytykować - Tak? - zerknęła na niego i ziewnęła - Możesz mi zrobić. Ale niedużo. Pół szklanki najwyżej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:32, 17 Gru 2009    Temat postu:

- Tak. Możesz być spokojna. - uśmiechnęła się miło do dziewczynki i pogłaskała ją po główce. - Za chwilkę Cię zabierzemy na górę i pójdziesz spać. Jesteś głodna? - nie chciała aby dziecko sąsiadów poszło o pustym żołądku. - Wszystko w porządku Grace. Rozmowa dużo pomaga. Mój ojciec to choleryk. Uspokoi się, przejdzie mu i na trzeźwo to przemyśli. Mama jest inna. Broni taty, choć nie zawsze ma rację. Dużo by mówić. - lekko się znów uśmiechnęła. Była tak nie podobna w tej chwili do tej Mariki, która była godzinę temu. - Z chęcią herbaty się napiję. - posłała Adamowi czułe spojrzenie. - Przepraszam na chwilę zajrzę do mamy i zapytam czy czegoś nie chce? - wyminęła Grace i Jean. Wyszła z kuchni kierując swoje kroki w stronę salonu gdzie zostawiła swoją matkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:45, 17 Gru 2009    Temat postu:

Skinął głową, postawił czajnik i oparł się o szafkę patrząc na Jeanie, która została sama na środku kuchni. Zerknął na matkę - Przestań się boczyć. - zwrócił się do blondynki - Nie zawsze jestem miły. - wzruszył ramionami nie widząc powodów by jej sie więcej tłumaczyć - Marika pytała o coś. Zjesz? - zapytał unosząc w górę brew. Sięgnął do szafki i wyciągnął trzy szklanki - Czy idziesz już spać? - spojrzał na parapet a później na matkę - Karmiłaś ją czekoladą? - kostki palców znów strzeliły. Znów się denerwował. Nie miał kontroli, a to było nie do zniesienia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:08, 18 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzała w stronę Adama. - Ja się nie boczę. - powiedziała spokojnie trzymając w dłoni misia, który lekko jej się zsunął. - Nie chcę. Dziękuję nie jestem głodna. - oparła się swoim drobnym ciałkiem o szafkę. Nie wiedziała co ma robić więc pozostało jej czekać. Walczyła ze snem, który ciągle ją morzył. - Pójdę spaś jak ciocia przyjdzie. - mówiła tak jak by to co wcześniej się zdarzyło w ogóle nie miało miejsca. Wzięła sobie do serca własną radę. Niepotrzebnie się nie odzywać. I nie gadać za dużo. Nie wtrącać się w nieswoje sprawy. - Grace mi dała trochę czekolady. - wzruszyła delikatnie ramionami. Przykucnęła sobie. Położyła sobie misia między jej nogami a brzuchem. Zacisnęła dłonie w lekki piąstki i przyłożyła je do twarzyczki znużona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:18, 18 Gru 2009    Temat postu:

- Ty. - wycelowała palcem w syna - Nie ucz mnie czym karmić a czym nie. Popatrz na siebie. Miałeś złą dietę? Nie jesteś chuchrem. - odgryzła mu się. Miedzy nimi wszystko było w normie. Taka codzienność - Jeanine. Nie będziemy czekać. - powiedziała podchodząc do niej. Wyciągnęła dłoń w jej stronę. Władczo. Jean popełniła by kolejny błąd gdyby się ociągała - Idziemy spać. Teraz. - ruszyła w stronę korytarza - Weź się uspokój. - rzuciła świdrując syna wzrokiem - Jesteś gorszy niż dziecko.

/ Łazienka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:30, 18 Gru 2009    Temat postu:

- Wiesz co?! - zaczął ale pokąsał się w język. Uwzięliście się dziś na mnie wszyscy?! Ja tylko zapytałem... Machnął dłońmi i zjechał na dół. Usiadł na podłodze czekając aż woda sie zagotuje. Wsłuchał się w trzask drobnych kostek. Po chwili nie było czego słuchać. Westchnął ciężko. Zerknął na drzwi w których pojawiła sie Marika. Skinął głową nie będąc w stanie jej odpowiedzieć. Wiedział że Grace robi to specjalnie. Może i nawet dla jego dobra ale nie miał sił na takie słowa ze strony własnej matki. Wyłączył gaz. Szczęśliwym trafem właśnie dla niego zabrało wody - To pech. Wielki pech... - mruknął gorzko pod nosem. Zaparzył Marice i jej matce odpowiednio mocną herbatę i poszedł do salonu. Postawił je na ławie bez słowa i wyszedł. Nie powiedział nic. Nie był samobójcą. Wrócił do kuchni i usiadł przy stole. Odechciało mu się czegokolwiek. Matki nie chciał widzieć przez najbliższe dziesięć minut. Skrzyżował ramiona, ukrył w nich głowę i rozłożył sie na stole.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:41, 18 Gru 2009    Temat postu:

Miała dość wysłuchiwania ciągłych kłótni. Żałowała, że nie posłuchała rodziców i nie poszła z nimi do domu jak Pan Bóg przykazał. Zachciało jej się bajek oglądać. Prychnęła cicho w myślach. Kiedy Grace wyciągnęła w jej stronę dłoń od razu ją ujęła i wstała. Wreszcie jaką jedna, porządna, szybka decyzja... Zadowoliła się tym, że w końcu położy się spać. Było późno, a ona ledwo co kontaktowała z tym światem. Trzymając misia pod pachą obróciła się na moment w stronę Adama. - Dobranoc wujku. - po tych słowach zniknęła za drzwiami kuchni. Powędrowały do łazienki aby się umyć przed snem. Było jej to obojętnie. Jedynie marzyło jej się ciepło, wygodne łóżko nic więcej.

/ Łazienka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:19, 18 Gru 2009    Temat postu:

Nie liczył ile tak siedział. Pół godziny? Godzinę? Szczęście spowodowane wolnym terminem gdzieś sie ulotniło a został tępy ucisk w górnej części brzucha. Przysnęło mu się. Jakieś urywki zaczęły składać się w głupi sen o tym jak uderzył Howarda. Adam mruknął coś i wyraźnie się uśmiechnął. Widać dopiął swego. Zacisnął prawą dłoń i pociągnął nosem. Szedł ulicą. Był w Forks. Było w tym coś niezbyt dobrego a wszystko przerwała mu Marika od której zaliczył policzek. Kolejny. Za to że go uderzyłem? Popierdoliło cię?! Wyrosła przed nim choć sekundę temu jeszcze jej nie było. Słowa 'idę spać' wydobywające się z jej ust były nie na miejscu. Otworzył oczy i skojarzył gdzie się znajduje - Idę... - zaczął się zbierać z krzesła - Poczekaj... - wymamrotał. Upił łyka z herbaty Grace i zgasił w kuchni światło.

/ Sypialnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:52, 18 Gru 2009    Temat postu:

/ Pokój gościnny

Zaświeciła światło i zmrużyła oczy wykrzywiając usta. Spojrzała na okno. Widziała tylko biel śniegu. Widać dopadało tej nocy. Ziewnęła i wyciągnęła papierosa przysiadła przy stole i zapaliła go będąc pewną że zdąży go w spokoju skończyć niż reszta wstanie. Tak też i sie stało. Machnęła dłońmi by rozpędzić chmurę dymu jaka się nad nią utworzyła. Wstała wyrzuciła peta do kosza i zajrzała do lodówki. Znalazła tam świeże warzywa i coś co wyglądało na połowę gotowanego zwierzaka. Wyciągnęła to i stwierdziła ze to królicze mięso. Skojarzyła fakty i uznała że to Adama bo czytała gdzieś że jak ma się wrzody to nie je się pieczonego, czy smażonego. Przejrzała resztę produktów i uznała ze nie ma w czym wybierać. Ale z tego co miała da się coś zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:16, 18 Gru 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Było mu zimno więc kiedy wchodził do kuchni pocierał szybko ramiona by rozgrzać się. Uderzył w niego zapach dymu i spojrzał na matkę krzątającą się przy szafkach - A wiesz ze w tym domu pali się na tarasie? - zapytał pociągając nosem. Wsunął dłonie do kieszeni i podszedł do niej - Co robisz? - zapytał widząc w dłoni Grace nóż - Zostaw, ja zrobię... - chciał jej go zabrać ale fuknęła tylko - Mamo... - usłyszał że ma się zamknąć i usiąść. Podszedł do okna pod którym był kaloryfer. Przykucnął i zaczął dogrzewać swoje plecy. Ciepło przyjemnie rozchodziło się po organizmie a jemu znów zachciało się spać. Potarł oczy i ziewnął potężnie. Musiał odpędzić sen bo dziś miał być sądny dzień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:26, 18 Gru 2009    Temat postu:

Grace spojrzała na Adama przelotnie i powróciła do krajania pomidorów - A wiesz że najpierw wypada się przywitać? - uporała się z nimi szybko i zsunęła z deseczki do szklanej miski - Śniadanie wam robię. Nie obudziłeś się jeszcze? Nie wiesz co każdy normalny człowiek robi rano? - zdzieliła go po dłoni i mruknęła - Zamknij się. Poradzę sobie. Siadaj. Zaraz dostaniesz herbaty. - rozporządziła i spojrzała na czajnik, który postawiła niedawno. Wskazała palcem na piekarnik w którym odgrzewała mięso - To dla ciebie? - zapytała i powróciła do swojej sałatki. Spojrzała na zegarek, który nosiła na lewym nadgarstku - Obudziłeś Marikę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:35, 18 Gru 2009    Temat postu:

Adam wywrócił oczami i powiedział zrezygnowany - Witaj mamo. Mam nadzieję że noc minęła ci spokojnie a dzień będzie równie udany. - zakończył ironicznie mając nadzieję że nie będzie taki jak wczoraj. Wstał bo nogi mu zdrętwiały i usiadł na krześle. Spojrzał na piekarnik - Tak. Benjamin z Sobh... Przynieśli wczoraj. Jedliśmy razem obiad. Ja muszę stosować dietę, więc... - wzruszył ramionami i wsparł brodę na dłoniach. Patrzył jak nóż w jej dłoni sieka wszystkie składniki i poczuł się tak jakby cofnięto czas o jakieś czternaście lat. Tylko że nie był w Nowym Yorku, nie był w mieszkaniu Grace i nie szedł do szkoły - Obudziłem. Powinna zaraz zejść. - położył sie na stole mrucząc pod nosem - Nie wyspałem się. Ta mała cholera mnie skopała...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 14:55, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:45, 18 Gru 2009    Temat postu:

Grace wysiliła się na uprzejmy ton - Witaj mój drogi synu. Okropnie mi żal z tego powodu że się nie wyspałeś. Ubolewam nad tym faktem i mam nadzieję że kolejna noc będzie dla ciebie o wiele lepsza. - zakończyła posyłając mu szeroki uśmiech. Na stole wylądowała sałatka, którą skończyła przyrządzać. Wyciągnęła dwie szklanki. Narazie dla siebie i dla Adama. Nie wiedziała ile Marice zajmuje czasu wygrzebanie się z łóżka. Postawiła przed synem herbatę i wyciągnęła naczynie z piekarnika. Wyłożyła mięso na talerz i rzekła - Smacznego. - ona mogła jeszcze chwilę poczekać a widziała jak Adam trzęsie się z zimna - Jedź, rozgrzejesz się. Macie dziś dużo do załatwienia, co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:54, 18 Gru 2009    Temat postu:

Kiwnął głową - Cieszę się mając tak kochającą mnie matkę. Dzięki temu staję się lepszy... - wymruczał patrząc na Grace krzywo. Jak zawsze kpiła sobie z niego. Nie mógł nic powiedzieć. Ona zawsze znajdzie sobie jakiś powód do tego by go wykpić. Czasem lepiej było się nie odzywać. Obrócił szklankę w dłoniach czując jak ciepło wpływa zbawiennie na skostniałe palce. Objął naczynie dłońmi. Znalazł się przed nim talerz z jego odgrzewanym śniadaniem - Dzięki. Nie musiałaś się tak wcześnie zrywać. - powiedział chwytając widelec - Poradziłbym sobie bez ciebie. - przeważnie radził sobie bez niej. Zaczął systematycznie pochłaniać porcję gotowanego mięsa - To co najważniejsze jest załatwione. - powiedział przypominając sobie elektroniczną korespondencję jaką wczoraj wieczorem przeprowadził - Termin w hotelu jest wolny i zarezerwowałem salę. Dziś... - wzruszył ramionami - Musimy tam jechać i dogadać szczegóły. Marika musi wybrać suknię, ja garnitur... Obrączki. Sobh obiecała się zająć kwiatami. I jeszcze mają rozejrzeć się za fotografem i kamerzystą. - kiedy zauważył wzrok Grace, który mówił 'Ty i zdjęcia?!' zamknął oczy modląc się o spokój - Powiedziałem ci cos na ten temat wczoraj. To dla niej. Nie dla mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:47, 18 Gru 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Z kuchni dochodziły ciche odgłosy ciągłego się przekomarzania Grace z synem. Uśmiechnęła się lekko pod nosem. Adam mówił, ze tak będzie. Rozbawiło ją to delikatnie. Weszła do rodzinnego gniazda. - Dzień dobry mam... To znaczy Grace. - ugryzła się w porę w język. Nie wiedziała czy Grace będzie miała na to ochotę aby tak ją nazywała. Więc używała formy imiennej. Podeszła do przyszłego męża i ucałowała go w czoło. - Dzień dobry Adamie jeszcze raz. - marzyła jej się kawa rozpuszczalna z mlekiem. - Czy mamy może mleko? - zapytała podchodząc do szafki. Wyciągnęła z niej słoiczek z sypką kawą rozpuszczalną. Z drugiej wyciągnęła sobie kubek. Nasypała do niego półtorej łyżeczki i schowała na swoje miejsce. Nastawiła na nowo wodę aby była gorąca. Na tą chwilę siadła sobie na krześle obok narzeczonego. - Jak się spało? - zerknęła po ich twarzach. Ona nie mogła powiedzieć, ze źle bo by skłamała. A tak w miarę pospała, choć trochę za krótko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:59, 18 Gru 2009    Temat postu:

Pokiwała ze zrozumieniem głową - Ja zostanę w domu. - oświadczyła mu. Wszystko co by jej było potrzebne przywiozła ze sobą. Nie musiała się włóczyć po mieście - Nie powiedziałeś! - zaczęła z wyrzutem i zamachnęła się by strzelić go żartobliwie - A ja się martwiłam bo to najważniejsze! - roześmiała się i nałożyła sobie sałatki. Przyszła w końcu śpiąca królewna. Grace uniosła lekko brew - Niech ci będzie. - powiedziała ocierając lekko jakby z przypadku oko. Zakręciła jej się łezka - Możesz się tak do mnie zwracać. - zajęła się sałatką i milczała przez chwilę. Nie była pewna czy znajdzie mleko. Spojrzała na Marikę - Dobrze. Całkiem wygodne łózka macie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:08, 18 Gru 2009    Temat postu:

Utkwił wzrok w drzwiach czekając aż pokarze się w nich Marika. Słyszał jak wychodziła z łazienki. Uchylił sie przed dłonią matki - Przecież nie muszę się przed tobą spowiadać! - powiedział i poprawił się na krześle. Ciesz się że ci o ślubie powiedziałem... W końcu jego przyszła żona pojawiła się w kuchni i został obdarzony buziakiem w czoło. Jego roziskrzone oczy wodziły za Mariką. Jak zawsze wyglądała pięknie. Spojrzał na Grace i wytrzeszczył oczy. Może? Pokręcił głową i zajął się królikiem uznając że lepiej będzie jak sie nie odezwie. Ile by dał by stosunek Inez i Eliasa do niego był choć w ułamku procenta taki jak Grace do Mariki - Źle. - odpowiedział zaraz jak padło kolejne pytanie. Chwycił za szklankę z herbatą i napił się - A tobie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 19:10, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:21, 18 Gru 2009    Temat postu:

Przeciągnęła się lekko uśmiechając się promiennie. - Cieszę się bardzo. - Kolejny raz tego dnia została mile zaskoczona. Odnotowała to na wielki plus. Zajrzała do lodówki i jakimś trafem udało jej się znaleźć mleko. Z zadowoleniem zamknęła jej drzwiczki. Kiedy woda się zagotowała zalała kubek. Dolała mleka i posłodziła swoją kawusię XD - Przykro mi bardzo. - popatrzyła na Adama z troską podchodząc do stolika. Ponownie zajęła miejsce obok niego. Wymieszała zawartość kubka, a następnie upiła małego łyka delektując się nią. - Ja? Dobrze. W zasadzie spałam jak zabita, tylko trochę krótko, ale co tam mamy ważniejsze rzeczy na głowie niż sam sen. - wzruszyła ramionami. - Smacznego. - mruknęła cicho popijając kawę. Była dziś w niewiarygodnym, dobrym humorze. Uwydatniało się to na jej twarzy. Każdy dzień dalej przybliżał ją do tego aby zostać żoną Adama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:29, 18 Gru 2009    Temat postu:

- Wierz mi... - Grace obdarzyła syna karcącym spojrzeniem - Nie chciałabym znać wszystkich twoich grzechów. Wystarczą mi te o których wiem... - zakończyła i zacisnęła lekko usta, jakby powstrzymywała się od czegoś. Wskazała na niego widelcem - Twój biedny... Adaś... - nie zdobyła się na to. I tak nie miał dobrego nastroju - przyszły mąż został skopany przez małą dziewczynkę. Skopany i wykopany z własnego łóżka.... - poklepała go ze współczuciem po ramieniu. Jednak uśmiechała się złośliwie - Dziękuję. - odpowiedziała i przesunęła w jej stronę miskę z sałatką. Wstała i podała Marice talerz - Jedz. Jak nie chcecie jechać na złamanie karku to się pospieszajcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:39, 18 Gru 2009    Temat postu:

Adam patrzył z zazdrością na kawę Mariki. Westchnął i uniósł wzrok na matkę - Powiedziałem ci coś. Skończ wreszcie naśmiewać się ze mnie. - wycedził grożąc matce palcem - Bo osobiście przy najbliższej okazji właduję ci ją do łóżka i tym razem to ty będziesz miała siniaki. Nie ja. - jadł w milczeniu i nie wzruszył się nawet kiedy matka poklepała go po ramieniu. Zerknął na Marikę obdarzając ją przepraszającym spojrzeniem - Dzięki. - mruknął pod nosem zajęty oczyszczaniem drobnych kosteczek. Zerknął na zegarek i stwierdził że jest zmuszony zgodzić się z matką. Jedynym dobrem dzisiejszego poranka był uśmiech Mariki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:47, 18 Gru 2009    Temat postu:

- A wy dalej ze złośliwościami do siebie? - wywróciła oczami. - U was to chyba rodzinne. - zachichotała cicho. Upiła kolejnego łyka kawy. Nabrała sobie trochę sałatki na talerzyk. Wzięła kromkę chleba i zaczęła wolno jeść. - Tym bardziej mi przykro. Jednak trzeba być wyrozumiałym. To tylko małe dziecko, a małe dzieci często się w nocy wiercą. - ona to potrafiła zrozumieć. Wkrótce zostanie matką i będą podobne rzeczy przezywać. - Pomyśl kochany, ze za jakiś czas nasze dziecko też czasem będzie z nami sypiać. Kiedy będzie większe nie raz się czegoś przestraszy, nie będzie chciało spać same i wtedy przyjdzie do nas. Trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić. To naturalna kolej rzeczy. - przełknęła kolejny kęs sałatki i chleba. - Nie martw się nie Ty pierwszy i nie ostatni. Poza tym to jedna noc. Chyba nie zamierzasz za to po niej krzyczeć? - uniosła brwi lekko w górę oczekując na jego odpowiedź. To co miał powiedzieć mogło zaważyć na ich przyszłym życiu. Marika podejrzewała, ze skoro potrafił nakrzyczeć na dziecko sąsiadów, to dlaczego by nie mógł zrobić tego samego z ich dzieckiem. Nie pokazała nawet przez chwilę tego, ze o tym myśli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:57, 18 Gru 2009    Temat postu:

Grace uśmiechnęła się do Mariki groźby Adama zbywając niedbałym machnięciem dłoni - Można tak powiedzieć. Dawno go nie widziałam w końcu. Muszę mu przypomnieć jak to jest mieszkać z matką. - przełknęła porcję sałatki. Spojrzała zaciekawiona na Adama oczekując jego odpowiedzi. Ona wiedziała że jest nabzdyczony a na to składało się wiele rzeczy nie tylko siniaki jakich rzekomo nabawił się przez Jeanine. Wiedziała że ona działa mu na nerwy, że rodzice Mariki również nadepnęli mu na odcisk. Uśmiechnęła się lekko mając nadzieję że nie palnie jakieś głupoty. Zaraz będzie... Jaki to on niezrozumiały i... Popiła herbaty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:11, 18 Gru 2009    Temat postu:

- To codzienność. Masz czas do soboty by się przyzwyczaić. - uświadomił narzeczoną po raz wtóry. Kiedy Marika mówiła odsunął od siebie talerz momentalnie tracąc apetyt. Spojrzał na Grace. To wszystko przez ciebie! Przez jej rodziców... Przetarł twarz dłonią czując się niezrozumiałym. I przez moją głupotę... Odwrócił od kobiet wzrok, przeczesał włosy i poszorował szyję. Kiedy Marika skończyła skierował ku niej wzrok - To że Jeanine się wierci to mało istotne. Uczepiłem się tego bo po prostu spodobał mi się ten... - wywrócił oczami. Miał szczerą nadzieję że ich dziecko nie będzie się tak wiercić - Problem. - Wolałabyś bym powiedział prawdę? Że to twój ojciec tak mnie wytrącił z równowagi? Że to ich chore podejrzenia tak na mnie działają? Pewnie nie. Uznał że najlepiej się nie odzywać więcej - Nie będę na nią krzyczeć. Nie mam powodów. - prychnął urażony takim podejrzeniem. Dość już na nią nakrzyczał wczoraj - Nie robiła tego mi na złość ani świadomie. - wstał od stołu i chwycił talerz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:33, 18 Gru 2009    Temat postu:

Roześmiała się. O mało co się przez to nie udławiła sałatką. Musiała się opanować. Odchrząknęła cicho. - Przepraszam. - powiedziała już spokojniej. - Do tego się nie da przyzwyczaić Adamie, to trzeba zaakceptować albo nie. - powiedziała szczerze. Dokończyła jeść swój posiłek i odstawiła talerz na bok. Popijała sobie wolno kawę trwając w chwilowej cichy. - Problemem? No cóż. Zależy jak na to patrzeć. problem, problemem, a dzieci, dziećmi. - przywołała na swe usta lekki uśmieszek. Dokończyła kawę i wstała. Zabrała swój talerz i kubek. Poszła do zlewu. Odkręciła ciepłą wodę, nalała trochę płynu i skrupulatnie zaczęła myć naczynia. Kiedy skończyła wzięła czystą ścierkę kuchenną i powycierała je do sucha. Schowała do szafki aby Grace nie musiała za nią tego robić. - To dobrze. Nie lubię jak się krzyczy na dzieci. Bo one właśnie nie są jeszcze świadome co dobre, a co złe. Jeszcze wiele razy Ci się przyjdzie zdenerwować i będziesz musiał powstrzymać Adamie złość. Nie zniosłabym tego aby mój mąż krzyczał na nasze dziecko. - pokręciła lekko głową opierając się o szafkę kuchenną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:38, 18 Gru 2009    Temat postu:

- Akceptuj. - powiedziała szybko - Nie masz innej drogi. - wzruszyła ramionami kiedy spojrzał na nią ze złością. Trzymaj język za zębami to nie będziesz się tak często pieklić. Zadziwił ją. Nie powiedział prawdy a zgrabnie ją ominął. Jej powiedziałby prosto w twarz co mu leży na wątrobie, nie martwiłby się o konsekwencje. Stał się o wiele bardziej dyplomatyczny. Zmądrzał. Ty naprawdę się dla niej starasz... Grace pokręciła ledwo zauważalnie głową pełna szacunku do niego. Słuchała ich patrząc to na Marikę to na Adama. Ściągnęła brwi i lekko się zgrabiła uważając że kobieta teraz przesadziła. Pozostało czekać na ripostę syna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grace dnia Pią 22:39, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:51, 18 Gru 2009    Temat postu:

- Co w tym takiego śmiesznego? - uniósł w górę brwi nie rozumiejąc jej - Więc wybieraj. Akceptujesz albo nie. - stwierdził z nijakim smutkiem w głosie. Akceptujesz mnie, albo nie. Masz prosty problem do rozwiązania Marii. Spojrzał na nią pytająco. Oddał jej swój talerz kiedy stanęła przy zlewie. Nie podzielał zdania narzeczonej. Był wychowywany przez Grace i nigdy nie miał wątpliwości co jest dobre a co nie. Bynajmniej kiedy był w wieku Jean. Później się to trochę zmieniło - To zależy od tego jak dziecko się wychowa. - powiedział oparty o ścianę. Zerknął na matkę, która chyba wolała nie zabierać głosu w tej dyskusji. Choć raz jesteś cicho... - Jeśli dobrze się wytłumaczy że nie powinno się wtrącać do problemów dorosłych i wymądrzać... - takie było jego stanowisko. Jean według Adama przekroczyła wczoraj pewne granice, które on wyznaczał - Masz już wszystko? Możemy jechać? - zapytał nagle poprawiając kołnierzyk czarnej koszuli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:47, 19 Gru 2009    Temat postu:

Popatrzyła poważnie na Adama. Wbiła swe spojrzenie w jego oczy. - Oczywiście, ze akceptuję głuptasie. - uśmiechnęła się z czułością do niego. - Akceptuję wszystko to co dotyczy Ciebie. Kiedy stał na przeciwko niej i przemawiał łagodnym głosem nie mogła się z nim nie zgodzić, przynajmniej po części. - Oczywiście, przyznam Ci rację to zależy jak się wychowa dziecko. I masz rację wytłumaczy dziecku. Wtedy tak. Ja po prostu ni jestem zwolenniczką krzyku. Moja matka z ojcem na mnie krzyczeli i co? Wyszło im to na dobre? - pokręciła głową odwracając się od niego. Nie chciała wspominać starych czasów. - Nie wyszło im to na dobre. Mnie również nie. Miałeś okazję poznać mnie z tej strony. Wiesz, co się dzieje gdy jestem wyprowadzona z równowagi. To się wywodzi z dzieciństwa i przenosi na dalsze życie. Nie mówię Adamie, że będziesz tak robił, jednak wolę tak powiedzieć na przyszłość aby wszystko było jasne i nie dochodziło między nami z tego powodu do sprzeczek. - na chwilę się obróciła i pogładziła go czule po policzku. Kochała go i nie chciała aby między nimi były spięcia. - Trzeba pójść obudzić Jean, zrobię jej śniadanie. Spokojnie zdążymy. - Kiwnęła pewnie głową.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:55, 19 Gru 2009    Temat postu:

Grace nie chciała myśleć co by było gdyby powiedziała że go nie zaakceptuje - Wiecie co wam powiem? - przerwała synowi w pół zdania i stanęła pomiędzy nimi. Odetchnęła i zaczęła - Nie musisz budzić Jeanine. - zwróciła się do Mariki - Wczoraj bardzo chętnie zgodziła się by zostać ze mną w domu, więc... - spojrzała na Adama - Daj mi numer do ich rodziców. - zażądała - Przy mnie się jej nic nie stanie, a po co maja włóczyć ją za sobą po ulicach? - machnęła lekko dłonią popędzając go - No daj. Benjamin mnie zna. - wywróciła oczami - A wy sobie jedźcie. Jak będziecie tam chwilę przed umówiona godziną to nic wam się nie stanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:05, 19 Gru 2009    Temat postu:

Był zajęty sprawdzaniem kieszeni i słuchał jednym uchem Mariki - Wspaniale. - powiedział kiedy ona uznała że go akceptuje. Polepszyła mu tym samym humor - Co do krzyku. Mnie wychowyw... - urwał bo matka jak to miała w zwyczaju wtrąciła mu się w środek zdania. Zerknął na Marikę kiedy postawiła ich przed pewną propozycją - Nie chce mi się wierzyć że jakieś dziecko chce z tobą zostać z własnej woli. - mruknął ironicznie patrząc na Grace podejrzliwie. Kiedy go popędziła rzekł - Dobrze. Ale to ty się tłumaczysz. - zaznaczył - Jak już nas tak koniecznie z domu wypędzasz... - poszukał numeru do Sobhian. Na złość nie podał jej tego do Benjamina - Proszę. - uśmiechnął się nienaturalnie szeroko. Miłego - Chodź Marii... W zasadzie nie zaszkodzi zrobić tak jak mówi. - położył dłoń na ramieniu narzeczonej i wyprowadził na korytarz.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:58, 19 Gru 2009    Temat postu:

Już coś chciała powiedzieć kiedy Grace im się wtrąciła w pół zdania. Westchnęła lekko. - Na pewno? - zerknęła na nią niepewnie. Skoro chciała, a im to było na rękę bo mogli szybciej pojechać. - No dobrze, tylko przekaż Sobh to. Bo mi chyba łeb by ukręciła. - uśmiechnęła się lekko. - Dziękuję. - powiedziała cicho. Odsunęła się lekko w tył. - Wierzę, ze będziecie się dobrze razem bawić. - mrugnęła do niej okiem. - Jak już wszystko załatwimy dam znać, że wracamy. - skierowała się w stronę korytarza za sprawą Adama. - Do zobaczenia, mamo. - poszła w stronę korytarza. Przed nimi długi dzień. Miała nadzieję, ze uda im się to wszystko jak najszybciej pozałatwiać i żeby o niczym istotnym nie zapomnieli. Do ślubu pozostało im pięć dni. Musieli się śpieszyć. Miało to być pięć nerwowych dni, ale za to szóstym miało być najpiękniejszym i najszczęśliwszym dniem w ich życiu.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:08, 19 Gru 2009    Temat postu:

Grace zmarszczyła gniewnie czoło - Co tak na mnie patrzycie? Wychowałam go i żyje do tej pory. - wskazała na Adama rozsierdzona - Nie sądzę by Jeanine przy mnie stała się krzywda. - odstąpiła od nich lekko oburzona niewiarą - Ty jakoś ze mną wytrzymałeś. A jak byłeś młodszy to pewnie nawet i mnie lubiłeś. - odcięła mu się i przepisała numer który jej podał do swojego telefonu - Tak, tak, tak... - powiedziała machając niedbale dłonią - Wy mnie pouczać nie musicie. Jedźcie. Ja tu się wszystkim zajmę. Tak. Pamiętajcie o tym, to wstawię obiad. Miłych zakupów. - mruknęła kiedy wyszli. Usiadła na krześle i spróbowała się połączyć z numerem, który podał jej syn.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:44, 23 Gru 2009    Temat postu:

/ Sypialnia

Zeszła powoli na dół i zajrzała do kuchni - Cześć Grace. - powiedziała cicho widząc ją jak rozmawia przez telefon. Wyostrzyła słuch i uznała że rozmawia z Sobh. Uśmiechnęła się i zawołała - Cześć mamo! - po chwili wyłudziła od Grace telefon i szybko, z przejęciem opowiedziała swojej mamie co działo się wczoraj i poprosiła o możliwość pozostania u nich jeszcze na dzisiejszy dzień. Grace musiała już wszystko ustalić bo Sobh zgodziła się szybko. Jean zadowolona oddała starszej kobiecie słuchawkę a kiedy skończyły rozmowę powiedziała - Chcę płatki śniadaniowe z jogurtem. - usiadła za stołem i wpatrzyła się w matkę wuja błagalnie - Proszę. - uśmiechnęła się do niej, nieporadnie odgarniając włosy z czoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grace
Człowiek



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:17, 23 Gru 2009    Temat postu:

Rozmowa z Sobh sprawiła jej przyjemność. Była to szalenie miła kobieta. Kiedy tylko jej wytłumaczyła kim jest do rozmowy wtrącił się Benjamin co rozwiało wszelkie wątpliwości. Skrzywiła sie trochę kiedy Jeanine zaczęła sie domagać telefonu. Oddała jej aparat i wstała z krzesła. Nastawiła wodę na herbatę dla niej i kawę dla siebie słuchając jej paplaniny. Musiała się napić. Zamieniła jeszcze parę słów z matką Jeanine i zapewniła ją że to dla niej nie problem zjecie sie Jean przez resztę dnia. Wsunęła telefon do kieszeni swetra i spojrzała na Jeanine. Pokręciła głową widząc jej włosy - Najpierw moja panno to się uczeszemy. - poszła do łazienki i wróciła ze szczotką. Zaczesała jej włosy i nasunęła opaskę tak jak sobie tego zażyczyła. Po chwili przez Jean wylądował talerz z jej śniadaniem i kubek herbaty. Grace usiadła obok i oddała się przyjemności jaka płynęła z picia niezwykle mocnej kawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:25, 23 Gru 2009    Temat postu:

Jeanine nie protestowała gdy Grace wzięła się za jej włosy. To było przyjemne. Nie szarpała tak jak tata, któremu kiedyś musiała się dać uczesać. Zrobiła to bezboleśnie, tak jak mama. Podziękowała i zanurzyła łyżeczkę w jogurcie w którym pływały złote płatki. Zaczęła je zadowolona chrupać. Patrzyła na Grace i machała lekko nogami pod stołem - Więc nie muszę iść do domu. - oświadczyła bardziej niż zapytała - To skąd wezmę kredki? - zapytała rezolutnie wpatrując się w kobietę i zastanawiając się co będzie robić całe to popołudnie póki nie pójdzie do swojego domu. Podparła brodę dłonią i zmarszczyła czoło grzebiąc w talerzu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 13 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin