Ulica

Julia

Tak - uśmiechnęła się do nowej koleżanki. - Mam już nawet plan. - Julia właśnie zdała sobie sprawę, że nie czytała swojego planu. Szczerze mówiąc, nie miała ochoty się za niego zabierać, póki co.
O, to tutaj - Julka zatrzymała się przed księgarnią. - wchodzimy? -zapytała, po czym zaczęła się wspinać po kilku schodkach.

/księgarnia

Gość

Nie mówiąc ani słowa, poszła za nią.

/księgarnia/

Matt

Gość

/księgarnia/
Al wyjrzała przez okno. Spostrzegła samochód, co o tej godzinie było dość ciekawym zjawiskiem - ulica była prawie pusta. Patrzyła przez chwilę, po czym znów oddała się przeglądaniu książek

/księgarnia/

Gość

/księgarnia/

Nie wiem sama.. - powiedziała do Julii - najchętniej poznałabym trochę lepiej miasto. Nawet nie jestem pewna czy znam drogę do szkoły - westchnęła i po raz kolejny wbiła wzrok w lśniący samochód, który zatrzymał się przy krawężniku

Julia

-To może pojedziemy do szkoły -powiedziała - Ty wszystko pozałatwiasz, a później coś wymyślimy?- zaproponowała Julia.

Kejsi

/Dom Kejsi Von D

Kejsi szła sobie ulicą zastanawiając się gdzie mogła by się udać. Po jakimś czasie zobaczyła Julkę z jakąś inną dziewczyną, więc pomachała jej na przywitanie i poszła dalej niewiedząc gdzie.

Julia

Julia odmachała Kejsi i uśmiechnęła się do niej przyjaźnie. Zastanawiała sie dokąd idzie, wyglądała na znudzoną.

Kejsi

Kejsi widząc minę Julki podeszła do niej i powiedziała:
-cześć nie myślałam że cię jeszcze spotkam

Gość

/?

Szedł ulicą. Gdzie ten przeklęty samochód? - wkurzał się. Zaparkowałem go gdzieś przy krawężniku... Ale samochodu nigdzie nie było. Przepadł bez śladu. - Super. - warknął pod nosem.

Julia

-Cześć, przepraszam że tak szybko wybiegłam z kawiarni.-powiedziała. Spojrzała na Al, później zwróciła się do Kejsi - Kejsi to jest Al, Al to jest Kejsi. W pewnej chwili zadzwonił telefon.
Julia odebrała, rozmawiała przez chwile, po czym powiedziała - Przepraszam, to mama muszę iść - Julia szybkim krokiem ruszyła w kierunku domu.

Kejsi

Kejsi zaśmiała się dżwięcznie.
-a ona znowu w biegu mrukneła i poszła dalej.
/park

Julia

Julia przyspieszyła kroku, już prawie biegła. Wiedziała, że mam jest na nią wkurzona. Nagle gdy wybiegła zza zakrętu uderzyła w coś, i z impetem poleciała na ziemie.
Cholera.-powiedziała i spojrzała w górę "coś" w co uderzyła patrzało na nią ze zdziwieniem. Był to jakiś chłopak i wyraźnie nie był z tego zderzenia zadowolony. Cholera.-przeklęła jeszcze raz w duchu.

Gość

Właśnie miał skręcić gdy ktoś na niego wpadł. Zdążył zauważyć tylko blond włosy. Z lekka zdezorientowany i wkurzony spojrzał w dół. Młoda dziewczyna wlepiła w niego jakby... przestraszone spojrzenie? Jared wyciągnął rękę by pomóc jej wstać. - Wszystko ok? - zapytał.

Kejsi

/las

Kejsi znowu szła bez celu. Gdy zdaleka zobaczła Julkę która wpadła ma jakiegoś faceta. Znów zaśmiała się dźwięcznie i poszła dalej przed siebie.

Kejsi

po dalszym kawałku ,,spaceru'' Kejsi postanowiła iść do domu.

/Dom Kejsi Von D

Gość

Al pobiegła za Julia, gdy usłyszała jej krzyk - Mała, nic Ci się nie stało? - zawołała i gdy ją zobaczyła zaczęła się śmiać - niezła z Ciebie.. a zresztą - także podała jej rękę i uśmiechnęła się do chłopaka - wybacz za koleżankę, ale jest nieco roztrzepana. Mam na imię Al - wyciągnęła do Niego rękę. A jednak szczęście dziś się do mnie uśmiecha powiedziała w duchu do siebie.

Gość

Pomógł blondynie wstać, kiedy zjawiła się kolejna dziewczyna. Tym razem brunetka. Przedstawiła się, wyciągając do niego rękę. Uścisnął ją z wahaniem. - Jared. - mruknął. - Nic się nie stało. - złość na zagubiony samochód powoli mu przechodziła.

Gość

To jest Julie - wskazała na blondynkę, która przez chwilę, trzymając się za głowę, nie mówiła nic - mam nadzieję, że się na Nią nie gniewasz - pomogła koleżance usiąść na chodniku

Gość

- Nie, skąd. - zapewnił. - Słuchaj, Al... - zwrócił się do dziewczyny. - Widziałaś może gdzieś tutaj starego forda mustanga? - zapytał z nadzieją w głosie. W końcu zostawił w aucie swoją gitarę!

Gość

Przyglądała mu się dłuższą chwilę, lustrując go dokładnie od góry do dołu. Bała się, że wywoła nie przyjemne uczucie u Jared'a, więc czym prędzej się opanowała - nie przypominam sobie. Chociaż.. jak wracałam z księgarni.. - zamyśliła się chwilę - przejdźmy się kawałek, bo chyba gdzieś tam był. Kocham Mustangi, więc raczej nie mogło mi się wydawać - uśmiechnęła się delikatnie i zwróciła się do Julii - poradzisz sobie sama? - gdy ta kiwnęła głową, uspokojona Al znów zwróciła się do Jared'a - to jak? - zapytała zachęcająco

Gość

Spojrzał niepewnie na blondynkę, potem przeniósł wzrok na Al. Nie lubił zawierać nowych znajomości jeśli to nie było konieczne. Ale chodziło o jego samochód... - Ok. - zgodził się i ruszyli chodnikiem.

Gość

Szli, nie odzywając się do Ciebie. Zauważyła, że chłopak raczej niechętnie z Nią idzie.. Co jest ze mną nie tak? westchnęła, ale odrobinę za głośno. Starając się, żeby tego nie zauważył szybko zaczęła rozmowę - A co się stało z samochodem, że nie możesz go znaleźć? - jednak szybko się zorientowała, że może jeszcze bardziej popsuć mu humor

Gość

- Popsuł się, więc zostawiłem go gdzieś przy krawężniku. - odpowiedział, gapiąc się w chodnik przed sobą. - Byłem po narzędzia i trochę się pogubiłem... - rzekł nie do końca zgodnie z prawdą, ale co tam.

Gość

Pokiwała głową ze zrozumiem - Zobacz, czy to nie on? - powiedziała wskazując palcem na Forda - stoi tutaj na pewno od kilku godzin, więc chyba musi być Twój - powiedziała lekko zrezygnowanym głosem

Kejsi

/szkoła

Kejsi szła ulicą ze szkoły gdy nagle spostrzegła dziewczynę którą wcześniej Julka jej przedstawiła i jakiegoś faceta. On nie miał zbyt dobrego nastroju, ale kejsi zignorowała ich i poszła do domu.

Gość

Jared uniósł głowę i ujrzał swój stary samochód. - Tak, to on. - ucieszył się i uśmiechnął szeroko. - Dzięki. - rzucił spoglądając na dziewczynę po czym podbiegł do samochodu. Poklepał dach z czułością i otworzył drzwi. Gitara w pokrowcu leżała na tylnym siedzeniu. Uff...

Kejsi

po jakimś czasie kejsi postanowiła odwiedzic kawiarnię.

/kawiarnia

Gość

Podbiegła za nim, nie zwracając uwagi na dziewczynę, i zajrzała do środka samochodu - Wybacz i nie gniewaj się, ale w życiu nie byłam w środku - ba! - nigdy nie miała okazji zobaczyć z bliska jakiegokolwiek Mustanga.. - na to wyznanie lekko się zawstydziła, a jej policzki zaczerwieniły się

Gość

Lekko zaskoczony spojrzał na zarumienioną dziewczynę. - Przecież to tylko stary grat. - rzekł z uśmiechem czającym się na twarzy. Wlepił w dziewczynę świdrujące spojrzenie; taki nawyk, robił to już nieświadomie.

Gość

Odwróciła szybko wzrok, nie mogła znieść jego spojrzenia - Wiesz, słabo znam się na samochodach - mówiła w przestrzeń przed nimi, wiatr delikatnie rozwiał jej włosy - ale kocham na nie patrzeć i nimi jeździć. Może to dość babskie podejście, ale nic na to nie poradzę - uśmiechnęła się, jakby do własnych myśli. Boże, co ja wygaduję.. W każdym bądź razie chodziło mi o to, że naprawdę robi wrażenie. Im starszy, tym ma większa wartość - przynajmniej dla mnie - uśmiechnęła się i odważyła się znów spojrzeć mu w oczy, zastanawiając się czy zrozumiał cokolwiek z jej zawiłej wypowiedzi.

Gość

Pokiwał tylko głową na znak, że rozumie. - Może i ma większą wartość, ale im starszy, tym bardziej się psuje. Na przykład teraz. - przestał się wpatrywać w dziewczynę. Stanął na przedzie samochodu i otworzył maskę. Zajrzał do środka. - Nieciekawie to wygląda. - mruknął pod nosem.

Gość

Słuchaj.. - powiedziała, ale zawahała się na chwilę. A co mi tam.. - Mógłbyś zajrzeć do mojego gruchocika? Ostatnio mam problem z zapaleniem go, a jak już wspominałam kompletnie się na tym nie znam.. - wzruszyła ramionami i znów lekko się zaczerwieniła, więc odwróciła głowę - stoi po drugiej stronie ulicy - wskazała palcem na camaro, które wyglądało równie staro jak jego Ford. Wzięła głęboki wdech i znów spojrzała na chłopaka - Wybacz, ale tak naprawdę jestem cholernie nieśmiała i strasznie trudno mi idzie przezwyciężanie tego - zaśmiała się krótko, lekko histerycznie.

Gość

Podniósł się znad silnika i spojrzał na dziewczynę. Uśmiechnął się lekko, ciepło biło z jego twarzy. - Spokojnie, sam nie jestem lepszy. - przyznał i podrapał się w tył głowy z zakłopotaniem. Spojrzał na wskazany przez dziewczynę samochód. - Mogę się nim zająć. - zamknął maskę, obszedł samochód i otworzył bagażnik. Wyciągnął skrzynkę z narzędziami.

Gość

Uśmiechnęła się do Niego z wdzięcznością. - To chodź, zobaczysz i może się wreszcie czegoś nauczę - zaśmiała się i podeszła do swojego samochodu, otworzyła maskę i czekała na Niego.

Claudia

-Myślę, że nie będzie z tym większego problemu... -wzruszyła ramionami. Odetchnęła głęboko, mimo że wcale nie musiała tego robić.
-Więc co robimy najpierw? -mruknęła zerkając na Matt'a.

Gość

Stanął obok dziewczyny i zajrzał do środka. Pogrzebał chwilę w silniku po czym podniósł się i spojrzał na dziewczynę. - Odpal go. - nakazał i znów pochylił się nad silnikiem.

Matt

- Jedziemy do motelu. Zdaje się, ze mają tu jeden. - wskazał palcem motel Selene- Poza tym pachnie wampirami aż tu.. Zadzwonię do Cullenów.

Ilucorana

Stanęła spokojnie na ulicy, wciągnęła powietrze nosem. Ileż różnych zapachów. niemalże kichnęła. Ruszyła spokojnie do przodu. Miała czas...dużo czasu. Poruszała się z niesamowitą gracją, jakby płynęła w powietrzu.

Claudia

-W porządku... -mruknęła wysiadając z auta. Wyciągnęła z samochodu Jane, łapiąc ją za rękę.
-Weźmiesz bagaże? -o dziwo zapytała się- Myślę, że trochę dziwnie wyglądałaby kobieta, która jak gdyby nigdy nic niesie dwie walizy przy okazji ciągnąc za sobą dziecko... - oznajmiła.