Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Park
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:11, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Przytrzymał ją mocno i odruchowo zablokował jej węch. Przysunął się do niej i objął, przytulając do siebie.
- Już dobrze. Już wszystko w porządku - uspokajał ją.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:17, 18 Kwi 2009    Temat postu:

W pewnej chwili pokręciła przecząco głową.
- Nie, nie, nie. Odblokuj mi to. Ja MUSZĘ się przyzwyczaić- powiedziała pewnym siebie głosem, a jednak wtulając się w niego mocno. Musiała zacząć nad sobą panować, musiała się nauczyć, poskromić instynkt. I lepiej ćwiczyć to w jego obecności, niż jak będzie sama, bo wtedy nikt jej nie pomoże jak popełni jakiś błąd.
Tylko dlaczego zawsze ten głupi instynkt musi psuć takie chwile?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:26, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Na jej prośbę odblokował jej węch, ale nadal trzymał ją mocno w ramionach. Wiał wiatr, a wokoło chodzili ludzie. Skoro chciała się wyćwiczyć, to niech chociaż ćwiczy kiedy mocno ją trzyma.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:30, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Zarzuciła mu ręce na szyję, przytulając się do niego mocno. Potem podniosła na niego swoje spojrzenie, trochę smutne.
- Przepraszam- zaczęła cicho, wpatrując się w jego tęczówki koloru mlecznej czekolady.- nienawidzę tego. I nie wiem, jak ze mną wytrzymujesz.- dodała jeszcze ciszej, głos zniżając do nieomal szeptu. Spuściła wzrok na trawę gdzieś obok.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:34, 18 Kwi 2009    Temat postu:

- Hej, przecież to nie twoja wina - powiedział, chwytając ją za podbródek i odwracając jej twarz w swoją stroną, aby mógł spojrzeć jej w oczy - Wytrzymam z tobą. Do końca świata. To nie takie trudne.
Uśmiechnął się lekko i pocałował ją w czubek głowy. Tak, miał zamiar spędzić z nią całą wieczność. I cieszyło go to.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:42, 18 Kwi 2009    Temat postu:

- Do końca świata?- powtórzyła z lekkim zdziwieniem. Nie wiedziała... nie domyślała się że on traktuje ją tak poważnie. Od razu zrobiło jej się lżej na sercu, na malinowe usta wtargnął uśmiech a zwykle tak lodowate oczy zrobiły się jakby cieplejsze- od tego blasku. Spojrzała mu w oczy, a wszechogarniające ją szczęście było w nich widoczne jak nigdy w życiu. Bo nigdy się tak nie czuła, nie aż tak. Ale zatkało ją, nie wiedziała co powiedzieć przez pierwsze parę minut.
- Zobaczymy czy będzie Ci tak lekko- stwierdziła w końcu wesoło.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:45, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Na początku myślał, że trochę ją przestraszyło to jego wyznanie. Jednak kiedy spojrzał w te pełne blasku oczy, od razu się uspokoił.
- Na pewno będzie - mruknął jej do ucha.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:47, 18 Kwi 2009    Temat postu:

- Założymy się?- spytała, unosząc brew ku górze zawadiacko. Uśmiechnęła się w figlarny sposób, całując go w policzek, potem w kącik ust, by wreszcie prosto w usta.
- Czasem bywam okropna- szepnęła mu na ucho, opuszkami palców kreśląc różne linie na jego karku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:50, 18 Kwi 2009    Temat postu:

- Przeżyję. Bylebyś była - szepnął całując ją delikatnie w usta. Zszedł z pocałunkami nieco niżej, na szyję. Jeszcze nigdy nie czuł czegoś takiego do jakiejkolwiek dziewczyny. A trzeba przyznać, że miał ich sporo. Dziwił się jedynie temu, że tak szybko to wszystko poszło.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:58, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Odchyliła głowę trochę do tyłu, z rozkoszy przymrużając oczy. Palce jednej dłoni wplotła w jego blond włosy, drugą zaś nadal błądziła po jego plecach. Nadal czuła się jak w jakimś pięknym śnie, choć nie spała już od tylu lat. Nie mogła uwierzyć, że to naprawdę jej się przytrafiło, że poznała jego, że spotkała, że stało się tyle wspaniałych rzeczy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:59, 19 Kwi 2009    Temat postu:

- Chodź;my do domu - mruknął jej do ucha i pociągnął w stronę ich mieszkania.

//dom Caelum//
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:20, 26 Kwi 2009    Temat postu:

//ulica/

Usiadł na ławce. Cieszył się, że nie był głodny i nie było tak niebezpiecznym siedzenie wśród ludzi w tym momencie. Z torby wyjął ołówek i szkicownik w którym zaczął coś kreślić.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:25, 26 Kwi 2009    Temat postu:

/ulica

Szła parkiem. Było tutaj pięknie. Zaczęła rozglądać się za mniejscem do siedzienia. Zamiast, jak normalny człowiek, usiąć na ławce, postanowiła usadowić się pod wielkim drzewem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:34, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzał na dziewczynę, która usiadła pod drzewem i posłał jej lekki uśmiech. Ręką dalej coś szkicował w tym swoim notatniku. Pewnie jakiś ludzi, albo krajobraz. Sam nie wiedział.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:37, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na chłopaka, który coś rysował. Gdy sie do niej uśmeichną, odwzajemniła uśmiech. Było w nim coś niezywkłego. Zaczęł mu się przyglądać.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:40, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Gdy spojrzał do szkicownika zorientował się, że rysował Cath. Miał jakąś obsesję, czy jak? Westchnął i wrzucił szkicownik do torby. Po czym wstał i podszedł do czarnowłosej dziewczyny pod drzewem.
- Cześć- powiedział uśmiechając się lekko. Usiadł pod drzewem obok niej nie czekając na żadne pozwolenie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:42, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Lekko zdezorientowana spojrzała na chłopaka. Cieszyła się, ze podszedł. Nie wiedzac czemu chciała tego.
-Cześć -powiedziała z uśmeichem.
-Jestem Lucy -przedstawiła mu się, wyciągając dłoń w jego kierunku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:47, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Uriel- rzucił krótko, ale z uśmiechem. Miało to być oczywiście krótką formą przedstawienia się.
- A więc... Lucy, często tutaj bywasz?- zapytał wzrok kierując do nieba. Podobało mu się jej imię. Było jakieś takie... proste i miłe.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:51, 26 Kwi 2009    Temat postu:

-Tak. Codziennie, od kiedy tu jestem -zaśmiała się -czyli dokłądniej, jestm tutaj pierwszy raz -uśmeichnęła się do chłopaka.
-A Ty?
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:54, 26 Kwi 2009    Temat postu:

/Ulica

Wbiegła do parku.
Nie byli tu nigdy, już nigdy nie będą.
Usiadała na ławce i zamknęła oczy.
Wsłuchała się w szum drzew, ćwierkot ptaków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 14:54, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Niezbyt...- przyznał szczerze. Do parków nigdy go aż tak nie ciągnęło. Był tu może drugi, a może trzeci raz. Zdecydowanie wolał las.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:56, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na chłopaka zaciekawiona.
-Co rysowałeś? -nie chciała byś wścibska, ale ciekawość wzięła górę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:00, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Jakiś ludzi- powiedział szybko. No przecież nie powie, że wampirzyce. Lubił rysować, ale ostatnio niezwykle często łapał się na rysowaniu tylko Cath, więc myślał o zaprzestaniu tego na chwilę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:01, 26 Kwi 2009    Temat postu:

-Mogę zobaczyć?-zapytała zainteresowana i uśmiechnęła się zachęcająco.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:06, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Przyszła do parku, by choć na chwilę wyrwać się z domu, w którym drażniło ją wszystko, od odpadającego ze ścian tynku poczynając na obsesyjnie troskliwej matce kończąc. Usiadła na ławce, rozglądając się po twarzach ludzi znajdujących się w pobliżu. Wszyscy wyglądali na zajętych sobą, a mimo tego Tin wciąż miała wrażenie, że pokazują ją sobie palcami, szepcząc Patrz, to córka tej blondynki od Cavendishów, no tej, co jej mąż niby zaginął. Pewnie zwiał, nie mogąc z nią wytrzymać . Tak, niemal czuła na sobie podekscytowane spojrzenia wścibskich sąsiadów. Jak w takich warunkach może być sobą?

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 15:07, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:07, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Jasne- powiedział i wyjął szkicownik, który chwilę po tym jej podał. Może i ostatnio miał obsesję, ale miał też wiele innych notesów. W tym znajdowały się głownie krajobrazy i różni ludzie z którymi nigdy nie rozmawiał. Większość była niedokończona.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:09, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Lucy oglądała obrazy z podziwem na twarzy.
-Łał -powiedziała-dlaczego ich nie dokańczasz?-zapytała. Obrazy były świetne, mimo że niektóre nie było podokańczane.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:12, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Hmm?- spojrzał jej przez ramię.
- Nie wiem, tak jakoś.- powiedział. Tak właściwie to wszystko zależało od tego, czy mu się chciało, czy nie. Nie było większego powodu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:15, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Obejrzała dokładnie wszystkie obrazy i oddała notes Urielowi. Była pod wrażeniem jego talentu.
-Długo tutaj mieszkasz?-zapytała.
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:20, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Wstała.
Postanowiła odejść stąd.
Szla tak, gdy nie zauważyła nogi dziewczyny i potknęła się o nią.
Upadała jak długa na ziemie.
Coż za gracja pomyślała z przekąsem siadając na ziemi..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:21, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Jakieś dwa tygodnie, może trochę więcej- wzruszył ramionami i schował szkicownik spowrotem do torby.
- Gdzie wcześniej mieszkałaś?- zapytał. Wiedział już, że jest tu od dziś.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:23, 26 Kwi 2009    Temat postu:

-Miami -odpowiedziała cicho. Ból przeszył jej serce, kidy przypomniała sobie to miasto.
-A Ty?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:25, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- LA- powiedział pierwsze miasto które przyszło mu na myśl. Nawet wydawało mu się, że Boyd ostatnio też przyjął LA za miejsce ich ostatniego mieszkania.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:27, 26 Kwi 2009    Temat postu:

-To też duża wieś -powiedziała słysząc o miejscu zmieszkania Uriela. Uśmeichnęła sie niepewnie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:27, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Wszystko w porządku? - spytała mocno zdezorientowana, upadek blondynki przywrócił ją do rzeczywistości. Zlustrowała spojrzeniem bladą twarz dziewczyny. Czy w tym cholernym mieście kiedykolwiek świeci Słońce? - spytała samą siebie, maskując lekką irytacje przyjaznym uśmiechem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:29, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Chyba tak- powiedział, po czym spojrzał na zegarek.
- Wybacz, ale muszę iść- powiedział i wstał.
- Zobaczymy się jeszcze?- zapytał z lekkim uśmiechem. Polubił ją.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:32, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Posmutniała.
-Mam nadzieje, że tak. -powiedziała, po czym wręczyła mu na karteczce swój numer telefonu. -Jeśli będziesz miał ochotę, to sie odezwij. -uśmeichnęłą się.
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:40, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Przyjrzała się dziewczynie.
-Poza tym, że wyszłam na straszną ofermę to tak-powiedziała brukając lekko.
Spojrzała na blondynkę.
-przepraszam, nie najlepszy mam dziś dzień.
Dodała by się usprawiedliwić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:46, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Nie tylko Ty- westchnęła, utkwiwszy spojrzenie w czubkach swoich butów. Zazwyczaj nie była tak otwarta w stosunku do nieznajomych, ale tak blondynka wzbudzała jej zaufanie- Chociaż w moim przypadku cały ten tydzień jest nie najlepszy, a nawet koszmarny, więc chyba Cię rozumiem - uśmiechnęła się pod nosem, zakładając niesforny kosmyk jasnoblond włosów za ucho - W dodatku ta pogoda wcale nie sprzyja poprawie humoru - sama nie wiedziała, skąd u niej ten potok słów. Chyba musiała się komuś wygadać, do matki się nie odzywała, nikogo nie znała w tym mieście, więc wypadło na Ver.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:50, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Zadzwonię- obiecał, pożegnał się i poszedł.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 5 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin