Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Park
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:06, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się. I podciągnęła siadając na ławce obok dziewczyny
-tośmy trafiły.-powiedziała rozsiadając się.-ja myślałam, że moje życie w końcu zaczyna iść na dobre tory.
Wyznała blondynce, sama nie wiedziała czemu.
Nagle zrobiło jej się znów źle.
nie mogła tam dłużej siedzieć.
-Przepraszam.-bąknęła odchodząc

/Pokój V&Ch.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Wto 18:02, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:43, 27 Kwi 2009    Temat postu:

Lucy podniosła się spod drzewa. Ruszyła przed siebie, nie wiedząc do kąd zmierza. Nawet się nie zorientowała kiedy wyszła z parku.

/ulica
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:05, 28 Kwi 2009    Temat postu:

/Z domu Sary.

Dość powolnym krokiem wreszcie doszła do parku. Przemierzając kolejne alejki, słuchała muzyki na swoim przenośnym odtwarzaczu. Wiatr delikatnie muskał jej twarz, chociaż był chłodny. Mieszkając w Forks, przyzwyczaiła się do zimna i nawet już nie reagowała na naprawdę wietrzne dni przeziębieniem, czy poważniejszą chorobą. Po prostu nabrała odporności. I według niej, był to jedyny plus mieszkania tutaj. Wreszcie znalazła jakąś wolną ławeczkę i usiadła na niej, rozglądając się wokół.
Nikogo tu nie spotkasz - pomyślała. - Mało kto jest tak nienormalny jak Ty, żeby przychodzić tu przed dziewiątą rano.
Parsknęła śmiechem i podgłośniła lekko muzykę, zamykając oczy.
Powrót do góry
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:41, 29 Kwi 2009    Temat postu:

/Ulica

Maria położyła się na ławce i patrzyła w niebo. Nie obchodziło ją to, że ludzie mogli na nią dziwnie patrzeć. Taka jest samotność - pomyślała. - Nie masz nikogo, nie wiesz co ze sobą zrobić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 14:01, 02 Maj 2009    Temat postu:

/dom Lucasa Rewolver

szedł przez park rozmyślając o swoim życiu. Obserwował ludzi i zwierzęta. Podszedł do ławki i usiadł.


Ostatnio zmieniony przez Lucas dnia Sob 14:09, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:10, 02 Maj 2009    Temat postu:

Pogoda dzisiejszego dnia aż prosiła się o wyjście na dwór, nie wspominając o tym, iż zbliżał się wieczór, a przecież to najlepsza pora na tego typu wyjścia.
Sophie postanowiła po raz kolejny tego dnia wybrać się na spacer, bo co innego miała do roboty.
Usiadła na przypadkowej ławce, tuż obok przypadkowego chlopaka i zagłębiła się w lekturze pisma o modzie.
Powrót do góry
Lillianne
Wilkołak



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:15, 02 Maj 2009    Temat postu:

Spacerowała parkiem rozmyślając nad tym wszystkim co sie ostatnio zdarzyło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 14:15, 02 Maj 2009    Temat postu:

spojrzał na dziewczynę która usiadła obok niego. Była młoda i ładna. chyba nie ma tu nikogo w moim wieku pomyślał i spojrzał na pismo które czytała. Po dłuższej chwili odezwał się do niej ciepłym, przyjanym tonem:
- cześć, nazywam się Lucas Rewolver.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:22, 02 Maj 2009    Temat postu:

Aj,aj,aj, kto ma czelność przerywać jej lekturę?
- Hej. - wychyliła nos znad pisemka i przyjrzała się chłopakowi.
- Myslalam, że mnie nie zauważysz, wybacz jeśli przeszkadzam. - posłała mu przepraszające spojrzenie.
- Sophie. - podała mu dłoń.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 14:26, 02 Maj 2009    Temat postu:

- nie przeszkadzasz mi - powiedział z uśmiechem i uścisnął jej dłoń.
- miło mi cię poznać!- dodał gdy już puścili sobie ręce. Ponownie spojrzał na jej pismo, nie wiedział o czym jest i nie chciał wiedzieć. Skierował jego zielone oczy na nią.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:33, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Jeśli tak twierdzisz, to się stąd nie ruszam i będziesz skazany na chwilowe przebywanie w moim towarzystwie. - zamknęła czasopismo i spojrzała na swojego rozmówce.
- Spokojnie, to nie żadna perwersyjna gazetka. Pismo o modzie, zamierzam ją studiować. - zaśmiałą sie.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 14:37, 02 Maj 2009    Temat postu:

- chyba to zniosę- powiedział z niewinnym uśmieszkiem, gdy mówiła o piśmie zdziwił się troszkę i spytał pogodnym tonem:
- ciekawy jest ten kierunek ?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:45, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Dla mężczyzny zapewne jest nudny jak flaki z olejem, ale dla kobiety zupełnie ma odwrót. Bardzo lubię zakupy, komponowanie strojów i to w zupełności wystarczy by studiować ten kierunek.
- A Ty? Czym się zajmujesz? - spojrzała swoimi równie zielonymi oczyma na Lucasa.
- Hej! Mamy dokładnie taki sam kolor oczu!
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 14:49, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Prowadzę wraz z siostrą, sklep z biżuterią- poiwedział nieśmiało, większość ludzi myślała zapewne że to nie dla facetów. Gdy Sophie powiedziała o oczach ośmiechnąl się szeroko.
- widzisz jaki fajny zbieg okoliczności - powiedział miło, po cyzm zaczął się śmmiać. Zawsze śmieszyłu go takie rzeczy, a zwłaszcza takie przypadki.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:58, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Sklep z biżuterią? - zapytała zdumiona. - Ma się rozumieć, że jeśli będę potrzebowała diamentów, to mam się zwrócić do Ciebie? - zachichotała.
Zbliżyła głowę do głowy chłopaka by baczniej przyjrzeć się jego oczom.
- Twoje są takie bardziej... Glonowe?
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 15:04, 02 Maj 2009    Temat postu:

- możeszz się zgłaszać. Jakbyś była w Port Angeles to wpadnij tam- powiedział z uśmiechem. Gdy dziewczyna przybliżyła głowę nadal wpatrywał jej się w oczy, gdy zaczeła mówić o jego oczach uśmiechnął się.
- naprawdę? twoje mi przypominają liście drzew- odparł miękko, ton jego głosu był przyjazny, nawet bardzo przyjazny.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:17, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Obiecuję, napewno wpadnę. - uniosła dwa palce jak podczas przysięgi harcerskiej.
Uśmiechnęła się delikatnie, lekko się rumieniąc.
- Liście drzew... - powtórzyła za chłopakiem, odsuwając głowę na bezpieczną odległość.
Oparła się wygodnie o ławkę, przymykająd delikatnie oczy. Promienie słońca osiadły na twarzy blondynki.
- Uwielbiam się opalać. - stwierdziłą rozmarzonym głosem. Opalanie wcale nie było jej potrzebne, bo jej skóra była naturalnie muśnięta słońcem, ale mimo to - lubiła.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 15:21, 02 Maj 2009    Temat postu:

uśmiechnał się do dziewczyny i też oparł się o ławkę. Lubił ładną pogodę. Zastanowił się nad słowami Sophie.
- dlaczego lubisz się opalać? - spytał nieśmiało po jakimś czasie, nie wiedział o czym dalej mówić, a ten temat wydawał mu się odpowiedni
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:35, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Dlaczego? Cudowne słońce muska Twoje ciało jak przy najczulszym pocałunku. - westchnęła.
- To takie wspaniałe. - zamrugała kilkakrotnie oczyma by odpowiednio wyostrzyć wzrok. Nawet się nie zorientowała, że zarzuciłą tak poetycką wizją opalania. Uśmiechnęła się szoroko.
Chwyciła dłoń chłopaka i przyłożyła do miejsca, gdzie słońce najbardziej docierało do jego twarzy.
- Słońce przypomina mi widok morza o zachodzie słońca. - dodała.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 15:41, 02 Maj 2009    Temat postu:

- pierwszy raz słyszę taką opowieść o opalaniu - powiedział wesoło, dłoń nadal trzymał na twarzy Sophie, skórę miała tam ciepłą i miękką. Patrzył na nią przez chwilą po pczym obrócił twarz w stronę słońca.
- nie masz do mnie żadnych pytań?- spytał nadal wesołym tonem
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:50, 02 Maj 2009    Temat postu:

Zdjęłą delikatnie dłoń chłopaka tak, by nie poczuł się urażony, ani nic, bo przeciez nie miala tego w zamierze. Poprostu czula sie dosc niezrecznie.
- Pytań? Wiec... Jak długo tutaj mieszkasz? Co robisz tutaj, w parku? - przy tym pytaniu zaśmiała się lekko, bo wydawało jej się bardzo bezsensowne. - Lubisz to miasteczko? Masz tutaj wielu znajomych? Powinna wystarczyć na najbliższe dwadziecia minut. - stwierdziła czekając na odpowiedzi.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 15:56, 02 Maj 2009    Temat postu:

uśmiechnął się.
- mieszkam tu od 12 roku życia z moją siostrą Jenny, do parku sprowadza mnie to że postanowiłem się przejść, niezbyt lubię to miasto i nie mam zbyt wielkiego grona znajomych- odpowiedział nadal się uśmiechając.
- nie należę do osób które udzielają się w towarzystwie- dodał po chwili i przymknął oczy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 16:10, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Dlaczego sę tutaj przeprowadziłeś?
- Ja również omijam społeczeństwo Forks szerokim łukiem. Jestem straszną jędzą i nikt mnie nie chce, o. - powiedziała z beztroskim uśmiechem.
Przywykła do tego, że jedyne co słyszy od ludzi to zwyczajne "Cześć" choć ostatnio okazywali jej trochę serca, o dziwo.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 16:14, 02 Maj 2009    Temat postu:

- stare dzieje, moja matka kiedyś po prostu zadecydowała że się przeprowadzamy do Forks - powiedział smutno, zawsze gdy wspominał matkę robiło mu się smutno, otworzył oczy, ale nie patrzył na dziewczyne
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 16:19, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Wspominałeś, że mieszkasz tylko i wyłącznie z siostrą więc co z Twoją mamą? Tak poprostu wysłałą własne dzieci do nowego miejsca, same?
Tak, jej równiez było bardzo przykro na wspomnienia o rodzicach. Z małym wyjątkiem. Ona wogóle ich nie miała.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 16:21, 02 Maj 2009    Temat postu:

- nie, mieszkała z nami, ale... zmarła 4 lata temu. - powiedział smutno, przypomniały mu się tamte dni, i bardzo go to zabolało.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 16:42, 02 Maj 2009    Temat postu:

- Och. - wyrwało jej się. - Jaa... - zająkała się. - Ja też nie mam rodziców... Zginęli w wypadku samochodowym, gdy miałam jakieś... Pięć lat. - spuściła głowę.
- Dlatego nie powiem tego głupiego przykro mi , bo doskonale wiem, że to nic nie znaczy.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 16:46, 02 Maj 2009    Temat postu:

- znam twój ból - powiedział przepraszająco, nie wiedział co teraz powiedzieć. Wlepił swoje spojrzenie z niebo. Było już trochę dla niego późno, ale postanowił posiedzieć jeszcze trochę, dom mu nie ucieknie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 17:01, 02 Maj 2009    Temat postu:

Kiwnęła głową w geście zrozumienia. Żadne słowo nie mogło przecisnąc jej się przez gardło. Zajęła się liściem, który opadł na ławkę, brutalnie odrywając od niego poszczególne części.
Powrót do góry
Lucas
Gość






PostWysłany: Sob 17:08, 02 Maj 2009    Temat postu:

popotrzył na dziewcznę, po czym spojrzał na swój zegarek.
- przepraszam Cię ale muszę już iść jeżeli chcę jutro otworzyć sklep- powiedział spokojnie, nie chciał za bardzo odchodzić ale musiał. wstał z ławki i uśmiechnął się do dziewczyny.
- jakbyś czegoś potrzebowała wiesz gdzie mnie szukać- powiedział przyjaźnie.
- to do zobaczenia!- dodał po chwili i ruszył w stronę domu.

/ dom Lucasa Rewolver
Powrót do góry
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:47, 04 Maj 2009    Temat postu:

/ Dom Chi&Jun

Zagryzła wargę. Wszystko miało być... no właśnie, łatwiejsze?
Pomachała mu, poznała go z daleka, nie do końca wiedziała co ma zrobić, pocałować? Przecież go zawiodła, i znów zawiedzie.
- Cześć. - Szepnęła, nieśmiało patrząc mu w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:51, 04 Maj 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się do niej
-Hej-mruknął basem i na powitanie cmoknął ją w policzek.
spojrzał na nią.
-No June, to o co chodzi?-spytał
Powrót do góry
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:08, 04 Maj 2009    Temat postu:

Cicho jęknęła i przytuliła go do siebie.
- Przepraszam. Wyjeżdżam. Chciała go zapamiętać. Jego zapach, kolor skóry i włosów. Jego przelotne muśnięcie dłonią, i nierówny oddech podczas każdego spotkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 22:12, 04 Maj 2009    Temat postu:

-Że co?-spytał osłupiały spoglądając na czubek jej głowy.-jak to wjeżdżam?
Nie mógł pojąc sensu tych słów. Owinął dłonie wokół niej
Powrót do góry
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:45, 04 Maj 2009    Temat postu:

/Ulica

April weszła do Parku. Spodobała jej się cisza tego miejsca. Niedaleko zobaczyła dwójkę ludzi. Czyżby to... Ale nie, to nie ta Ruda. Za to chłopak chyba ten sam...Może powinnam się go spytać, gdzie mogę rudą z wisiorkiem spotkać?. Zawahała się i westchnęła. Ostatnio cały czas musiała się wtrącać w cudze sprawy, w cudze znajomości i w ogóle w cudze życie. Naprawdę nie chciała do nich podchodzić. Przecież ja też mam jakieś uczucia. Np. WSTYD-mruknęła do siebie-Przecież ten chłopak prawdopodobnie nic o niej nie wie. Już z kolejną dziewczyną go widzię, pewnie to jakiś lokalny podrywacz.. Skrzywiła się na samą myśl. Co jak co, ale lalusiów, którzy myślą, że zdobędą serca wszystkich dziewcząt nie znosiła.Jeśli myśli, że taki ładny, to chyba nigdy wampira nie widział-zaśmiała się cichutko.
Ale z drugiej strony, może wcale nie spojrzą na nią jak na idiotkę. Może wcale nie pomyślą, że jest jakąś psychopatyczną fanką chłopaka.
W dodatku obiecałam temu wampirowi...Na samą myśl o wampirze uśmiechnęła się lekko. Nawet nie znała jego imienia... Ale wydawał się... ciekawy. Tak, ciekawy
-zdecydowała-Powiedział, by uważała na kryształ. A jak na razie nic nie zrobiła w związku z tym. Musiała do nich podejść. Musiała.
Odwróciła się znowu do pary i jęknęła. Teraz to na pewno nie podejdę-mruknęła ponuro oglądając obściskującą się parę. Co ją zaciekawiło, to to, że dziewczyna była wampirem, a chłopak zwykłym człowiekiem.Wygląda na to, że stało się to cholernie popularne, a przynajmniej w tej mieścinie.
No-stęknęła, załadowując broń-Mnie na szczęście żadna miłość do istot nadnaturalnych nie ciągnie. Wyszczerzyła się do siebie i w końcu zdecydowała, że nie będzie im przeszkadzała. Mało obchodził ją ten cały wampir, który kazał jej pilnować kryształu. Ha! Jeśli myśli, że może jej rozkazywać, to się bardzo myli! W tyle jej głowy odezwały się ciche głosik"Ale całkiem...CIEKAWY był ten wampir". April zmarszczyła czoło, zawróciła i ruszyła w stronę ulicy.

/ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:40, 05 Maj 2009    Temat postu:

Daniel napisał:
-Że co?-spytał osłupiały spoglądając na czubek jej głowy.-jak to wjeżdżam?
Nie mógł pojąc sensu tych słów. Owinął dłonie wokół niej


Westchnęła i poddała się jego dotykowi.
- Ta dziewczyna się na nas dziwnie patrzyła. - Zaśmiała się cicho i starła z jego policzka buziak z różowej pomadki. Nie pytała o nic, nie posmutniała, trzymanie na uwięzi nie było w jej stylu.
- Po prostu. Mam szansę wyjechać, legalnie. Rzadko się to zdarza, nie mam pojęcia gdzie... Ale, jadę z moją znajomą,
ma szanse mi się odwdzięczyć. - Mówiła nie biorąc oddechu.
- Nie żałuję że cię spotkałam, nie żałuje żadnej chwili spędzonej z tobą i zapewne jestem próżna myśląc że nie będziesz szczęśliwy beze mnie... - Zagryzła wargę
- Bo na pewno będziesz szczęśliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:46, 05 Maj 2009    Temat postu:

Spojrzał na nią.
-ale June, musisz jechac?-spytał na razie nie ruszając się zbytnio tylko na nią patrząc.
Powrót do góry
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:47, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Nie. Westchnęła.
- Nie muszę, ale powinnam. Forks zainteresowała się Volturia, jest tu nas za dużo, Wiem że to brzmi egoistycznie. Do Vei wróciła dawna narzeczona, Chiara zapewne będzie sama... Mam szansę wyjechać ale zostawiam tu wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:33, 05 Maj 2009    Temat postu:

Pokiwał głową, wiedział kim byli Volturi.
Nagle załapał.
-Jak to wróciła dawna narzeczona?
Spytał wyraźnie strząśnięty
biedna Chiara
Powrót do góry
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:29, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Normalnie... - Westchnęła i uwolniła się z jego uścisku.
- Miał taką Rachel, i wróciła, i... eh... Głupio mi ją tak zostawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 6 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin