Wyspa Vivien

Nanchel · Gość

Wyspa była cudowna. Woda była tak przejrzysta ,że idealnie było widać dno. Do wyspy dopłynęli jachtem ,który Chris również kupił. Vivien zeskoczyła na ląd. Ściągnęła buty. Czuła ciepły piasek pod stopami.
-To gdzie teraz ? -zapytała Chrisa przeciągając się z uśmiechem.

Chris · Gość

Stanął obok niej.
- Tam - wskazał palcem na pałacyk stojący zaraz obok.

Nanchel · Gość

Tym razem opadła bezwładnie w ramiona Chrisa.
-Jej...-aż zaparło jej dech w piersiach.
-Jest cudowny. Chodźmy już nie mogę się doczekać! -pobiegła
w kierunku ,który wskazał Chris.

Chris · Gość

Zaśmiał się i stanął w drzwiach.
- Panie przodem. - powiedział i przytrzymał jej drzwi.
- I jak Ci się podoba? - spytał i rozejrzał się po domu.

Nanchel · Gość

-Jest śliczny. -rozglądała się po całym domu.
Chris wskazał jej sypialnię.
Weszła do niej i usiadła na łóżku.
Pogładziła satynową narzutę.
Wstała i podeszła do szafy z walizką.
Zaczęła rozpakowywać rzeczy. Chris chciał tam
wejść ale go wywaliła.
-Zaczekaj chwilkę.- zamruczała mu do ucha i zamknęła
drzwi. Wyciągnęła z szafy zwiewną różowo-czerwoną sukienkę.
Wyszła z sypialni przez okno. Zerwała jeden kwiatek Oleandra i
wetknęła za ucho. Rozpuściła włosy.
-Kochanie ... -zawołała go.

Chris · Gość

Chris niechętnie zostawił Vivien. Cały czas stał za drzwiami i niecierpliwie stukał palcami o ścianę. Gdy Vivien go zawołała wszedł szybciutko do pokoju.
- Nareszcie. - zaśmiał się i pocałował ją w usta - to na co masz teraz ochotę? - zamruczał jej do ucha.

Nanchel · Gość

-Hmmm... -zamyśliła się.
-Mozę się przejdziemy ? -zaproponowała.
Nagle zesztywniała.
-Chris... Gdzie jest Eric ?

Chris · Gość

Zaśmiał się gdy Vivien spytała o Erica.
- Przecież mówiłem, że wszystkim się zajmę. Wyjrzyj przez to okno. - wskazał ręką na okno po drugiej stronie pokoju.

Nanchel · Gość

Podbiegła do okna.
Zobaczyła dużą stajnię.
Przed nią stał Eric.
-Mogę iść do niego ?

Chris · Gość

Chris pokiwał głową.
- Jasne. Pójdę z Tobą jeśli pozwolisz. - zaśmiał się. Chciał widzieć reakcję Vivien kiedy zobaczy co stoi obok.

Nanchel · Gość

-Pewnie. -pociągnęła go za sobą i wybiegła z domu.
Dobiegła do Erica i przytuliła go.
-Jak ci minęła podróż ? -zapytała konia nie czekając na odpowiedź.
Nie widziała świata po za Erickiem ... no i Chrisem oczywiście.

Chris · Gość

Lubił patrzeć jak Vivien opiekuje się Ericiem.
- Ekhm... kochanie, spójrz tam. - wskazał na pasącego się biało-czarnego konia. Był rozmiarów Erica.

Nanchel · Gość

-Ojej ! Jaki śliczny ! -chwyciła Erica za uzdę i podążyła w kierunku konia Chrisa.
-Śliczny jesteś.- powiedziała do konia i pogłaskała go po nosku wierzchem dłoni.
-Chris ... ? To może moglibyśmy się przejechać i zobaczyć wyspę?

Chris · Gość

Chris delikatnie poklepał konia po grzbiecie.
- Możemy.- uśmiechnął się do niej i wskoczył na swojego konia.

Nanchel · Gość

Vivien pociągnęła Erica do stajni i założyła mu uzdę.
-Dzisiaj bez siodła.-powiedziała do Ericka i ucałowała go w nos.
Jednym susem wskoczyła mu na grzbiet i wyszli ze stajni , która była wyłożona białymi kafelkami.

Chris · Gość

Spojrzał na Vivien .
- Prowadź, tylko nas nie zgub. - zaśmiał się.

Nanchel · Gość

-Ta wyspa jest cudowna. -Zeskoczyła z konia
i odprowadziła go na pastwisko. Poszła w kierunku
plaży. Już zmierzchało. Podeszła bliżej wody. Była
krystalicznie czysta. Nachyliła się nad nią tak ,żeby
zobaczyć w niej swoje odbicie.

Chris · Gość

Chris zrobił to samo ze swoim koniem. Podszedł do Vivien i przykucnął obok niej.
- Cieszę się, że Ci się podoba. - powiedział uśmiechając się. Korzystając z chwili nieuwagi Vivien, Chris ochlapał ją wodą.

Nanchel · Gość

Vivien otrzepała mokre włosy.
-Osz Ty ! -krzyknęła i również
go ochlapała tylko dwa razy mocniej.
Wstała i zmaterializowała się kawałek
dalej. Tak cały czas uciekała przed Chrisem.

Chris · Gość

Wstał i otrzepał się z wody. Usiłował złapać Vivien ale ona cały czas mu uciekała. W końcu udawając obrażonego ściągnął koszulkę i spodnie. Wskoczył do wody i zanurkował.

Nanchel · Gość

Przestała już uciekać. Chris siedział pod wodą. Podeszła bliżej wody i zaczęła szukać Chrisa. Stopniowo zaczęła wchodzić do wody.

Chris · Gość

Chris wciąż siedział pod wodą. Gdy zauważył, że Vivien wchodzi do wody zaczął nurkować coraz głębiej i głębiej.

Nanchel · Gość

-Chris... ? -ściągnęła sukienkę i rzuciła ją na brzeg.
Pochyliła się i zanurkowała pod wodę.
Zaczęła się rozglądać za Chrisem ale nadal nie mogła go znaleźć.
Postanowiła zaczekać na niego.
Pozbyła się z płuc resztek powietrza ,które i tak było zbędne i opadła na dno.

Chris · Gość

Chris błyskawicznie znalazł się obok i złapał ją na ręce.
- Jestem - zaśmiał się i przeczesał ręką jej rude włosy.

Nanchel · Gość

Pocałowała go namiętnie
wciągając go przy tym z powrotem
pod wodę.

Chris · Gość

Odwzajemnił jej pocałunek i oplutł się jej nogami w pasie.
- To na co masz ochotę? Spacer, polowanie.... ?- spytał z uśmiechem

Nanchel · Gość

-Hmmm...zapolowałabym... -zamyśliła się.
-tylko jak ci to nie przeszkadza wolałabym sama polować.

Chris · Gość

Uśmiechnął się do niej.
- Jasne, że nie. Leć a ja popływam. - powiedział i pocałował ją w czoło.

Nanchel · Gość

-Dobrze. - pocałowała go i wyskoczyła z wody.
Złapała sukienkę i pobiegła do domu.
Osuszyła się i ubrała.
Pobiegła gdzieś na północ.
W połowie wyczuła bicie serca jakiegoś dużego zwierzęcia.
Po chwili w gąszczu zobaczyła dużego lwa.
Zakradła się od tyłu i rzuciła na niego.
Wytarła usta ręką i pobiegła na dalsze polowanie.
Po dwóch godzinach wróciła na plażę.
Położyła się na brzuchu. Woda była na wyciągniecie ręki ,a ciepły piasek ogrzewał jej ciało. Machała nogami w powietrzu i przesypywała piasek z jednej dłoni do drugiej.

Chris · Gość

Uśmiechnął się do niej i wszedł z wody. ''Otrzepał'' swoje włosy z wody i pochlapał kropelkami wody Vivien. Położył się obok niej i przysypał jej nogi piaskiem.

Nanchel · Gość

Przewróciła Chrisa na plecy i położyła się na nim.
Omiotła delikatnie jego ciało włosami.
Położyła głowę i obie dłonie na jego torsie.

Chris · Gość

Uśmiechnął się do niej troszkę łobuzersko. Założył jej włosy za ucho i delikatnie pocałował ją w szyję.
- Kocham Cię - szepnął jej do ucha.

Nanchel · Gość

Musnęła jego dolną wargę delikatnie ją nadgryzając.
-Ja Ciebie bardziej. -zamruczała mu do ucha.
Przeczesała jego mokre włosy i pogłaskała go po twarzy.

Chris · Gość

Zamruczał cichutko i spojrzała jej w oczy.
- Nie bo ja....- zamruczał prawie niesłyszalnie i przejechała ręką po jej linii kręgosłupa.

Nanchel · Gość

Westchnęła.
-Tak bardzo Cię kocham ... -wyszeptała i
pocałowała jego linię szczęki , policzek ,usta...

Nanchel · Gość

Długą chwilę leżała z Chrisem na plaży. W pewnym momencie poczuła się jakoś dziwnie. Zamknęła oczy. Zaczęło jej się kręcić w głowie.
Co jest do cholery ... Przecież jestem... takie rzeczy się nie zdarzają wampirom! Syknęła z bólu. Żyły w jej nadgarstku zaczęły pulsować ,a całe ciało było nienaturalnie ciepłe. Zmaterializowała się kilka metrów od Chrisa ,koło palmy i oparła się o nią. Zsunęła się na ziemię i schowała głowę między kolanami.

Chris · Gość

Szybko dobiegł do Viv.
- Kochanie co się dzieje? - dotknął jej czoła - jesteś ciepła... - powiedział z niedowierzaniem.

Nanchel · Gość

Wstała i zachwiała się. Wszystko wokół niej wirowało. Przewróciła się na ziemię i zniknęła. Chwilę później zmaterializowała się na drzewie jakieś trzysta metrów od domu. Siedziała na gałęzi. Oparła się o pień drzewa i odrzuciła głowę do tyłu. Musiała oddychać. Brakowało jej tlenu ,chociaż wampiry w ogóle go nie potrzebują. Miała nierówny oddech. Nagle zaczęło padać. Zimne krople deszczu zaczęły spływać po jej twarzy. Złapała jedną krople na dłoń i zaczęła się jej przypatrywać. Mieniła się na tysiąc kolorów. Zobaczyła w niej swoje odbicie.
-Co się dzieje ? - miała zmęczony głos ,a jej piękne zielone oczy zaszły mgłą. Jej dłoń była tak gorąca ,że mały diamencik zaczął parować ,aż wreszcie zniknął. Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. Nagle znów zakręciło jej się w głowie. Poczuła ,że zsuwa się z gałęzi. Zaczęła spadać. Z hukiem uderzyła o ziemię.

Chris · Gość

Był przerażony tym co się z nią dzieje. Gdy spadła z drzewa uklęknął obok niej. Pachniała inaczej niż zwykle.
- Vivien wracamy do Forks. - oznajmił i wziął ją na ręce.

Nanchel · Gość

Jej bezwładne ciało ciągle wymykało się z ramion Chrisa. Zaczęła coś mówić bardzo cicho.
-Chris... Nie do Forks... -syknęła z bólu. -Do domu. Do łóżka. Chris... - objęła rękami jego szyję i podciągnęła się delikatnie. Chris zaniósł ją do łóżka. Przykrył ją delikatnie kołdrą ,a ona zwinęła się w kłębek. Chris podał jej szklankę z krwią. Usiadła na łóżku. Wzięła duży łyk i zaraz później wypluła to brudząc całą pościel.
-Chris... ja przepraszam... -Pochyliła się do przodu jakby chciała to posprzątać. Jej źrenice wyraźnie były zmniejszone ,a ręce się pociły.