Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

sala tortur (czyt. gimnastyczna)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Szkoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:12, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Wykonywał wszystkie ćwiczenia z wielką łatwością,co zdziwiło większość uczniów,z racji tego że byli ludźmi,szybko skończył wszystko co nauczyciel powiedział,czekając na innych usiadł sobie niedaleko grających dziewczyn obserwując ich mecz
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:17, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Skończyły mecz. Wychodząc z sali uśmiechnęła się do chłopaka. poszła się przebrać i ruszyła na ostatnią lekcje:algebrę.

/korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 20:20, 25 Kwi 2009    Temat postu:

PO dzwonku szybko wyruszył do szatni zamieniając parę słów z jedną dziewczyną która go zaczepiła po tym szybko ruszył w stronę korytarzu
Powrót do góry
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:38, 20 Sie 2010    Temat postu:

/ Sala matematyczna

Po skończonym dzwonku powędrował do szatni. Szatnia oznaczonej specjalnym znaczkiem tylko i wyłącznie dla facetów. Położył swój plecak na ławce tym samym oznaczając swoje terytorium. Z plecaka wyciągnął czysty strój do ćwiczenia na który składały się spodenki i biała koszulka bez jakiegoś specjalnego nadruku. Ściągnął z siebie przez głową koszulkę po szkole, po czym założył tą do w-fu. Po niezbyt długiej chwili był gotowy jak reszta. Na nogach specjalne trampki do grania. Dziś mieli grać w piłkę nożną. Dziewczyny z jego klasy miały osobne zajęcia. Przynajmniej im się nie wcinały w to co robią. Najpierw dłuższa rozgrzewka, a następnie przegrupowanie. Pół na pół. Bramki stały już ustawione. Czas zacząć było. Biegali za piłką i w jedną i drogą stronę. Przejął piłkę podając do blondynka o imieniu Shelton. Znów podanie do niego, zamach i gol. Trafił. Następne rozgrywki już nie były takie łatwe, ale każdy starał się jak mógł. Tak im jakoś zleciały te dwie godziny męki czy też nie. Zziajani, z policzkami poczerwieniałymi od wysiłku i biegania poszli do przebieralni. Na szczęście szkoła była wyposażona w prysznice z których można było skorzystać. Nie omieszkał tego zrobić. Już czysty wyszedł z szatni kierując się w stronę sal i korytarza. Czekały go jeszcze dwie lekcje fizyki, na których myślał, że zdechnie. Musiał się jednak jakoś przemęczyć.

/ Sala fizyczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:38, 22 Sie 2010    Temat postu:

/ Sala nr 6

Poszła do szatni mając w dłoni torbę ze strojem. Judit odstawała trochę do reszty. Szła w zaparte i zakładała długie spodnie. I czarną koszulkę. Nauczyciel przestał zwracać na to uwagę po dwóch miesiącach więc Jud była zadowolona. Związała włosy w kucyk by nie wpadały jej w oczy. Dziewczyny wyszły na salę jak zwykle po chłopakach i jak zwykle zastanawiając sie jakim cudem oni tak szybko się przebrali. Jud zajęła swoje miejsce na końcu rządku. Jako najmniejsza była ostatnia. Uśmiechnęła się jednak kiedy zobaczyła za nauczycielem zestaw do unihokeja - No dobrze dziewczęta. Dziś sobie pogracie w unihokeja. - powiedział nauczyciel poprawiając gwizdek uwieszony u szyi - Pragnę was również poinformować że będziemy organizować mały międzyszkolny turniej... - Judit przestała słuchać. Turniej się nie liczył, ale grać lubiła. Zobaczymy... Wybrały sobie paro osobowe drużyny. Piłeczka została położona na środku parkietu i rozległ się gwizdek.
- Grey? - Judit obejrzała się na nauczyciela machając beztrosko nowym kijem. Jej poprzedni został zniszczony i to bynajmniej nie z jej winy. Ktoś podbiegł i nadepnął go. Hiszpanka uniosła brwi w górę i spojrzała spod różowej grzywki na faceta - Była byś zainteresowana tym by zagrać? - wzruszyła ramionami i odpowiedziała patrząc na resztę dziewczyn - Zależy z kim. - końcówka lekcji minęła im na ustalaniu składu. Powlekły się zadowolone z siebie do szatni przekomarzając się o to która była lepsza. Judit buńczucznie uznała w myślach że jakby się postarały to byłby lepsze nawet i od chłopaków. Brakowało im tylko siły. Teraz co dzień czekały ich treningi. Przebrały się nie spiesząc za bardzo. Judit poszukała kluczyka od łańcucha u roweru i po raz pierwszy zastanowiła się gdzie jest Terry i Christopher. Blondyn gdzieś jej się mignął kiedy cieszył się jak kretyn ze zdobytej bramki, ale tego drugiego nie widziała. Wyszła przed szkołę by wziąć swój rower i pojechać do domu.

/ Ulice / Obrzeza / Dom Mariki Grey / Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:21, 27 Paź 2010    Temat postu:

/ Piwnica / Dom Mariki Grey / Obrzeża

Trafiła według informacji zawartej w sms'ie zaraz na salę - Grey! Dalej, czekamy za tobą! - obróciła się na pięcie i wpadła do szatni. O której wy wstajecie że już tutaj jesteście, co?! Wróciła w stroju do ćwiczeń i ustawiła się z resztą w rządku poprawiając przydługą koszulkę. Zaserwowano im rozgrzewkę a później każda złapała kij do unihokeja. Na początku podzieliły się na dwie drużyny wybierając wygodne dla siebie pozycje na boisku. Sala była pusta, chyba wszystkich dziś z wychowania fizycznego pozwalniano by dać im spokój, najwidoczniej ten turniej musiał być ważny. Grały aż nie rozległ się gwizdek profesora Lind - Dobrze, dobrze! Teraz... - pozamieniał ich pozycje, a przynajmniej większości bo Judit stojąc na ataku została tam patrząc jak wokół niej koleżanki zamieniają się miejscami. Zadowolona tym ze jej wybór jest trafny odrzuciła włosy by zacząć kolejną partię. Musiały się sprawdzić. Tak minęła im pierwsza lekcja a Judit przeszedł przez to obok nosa angielski. Druga godzina minęła na maglowaniu taktyki przy pomocy tablicy i kilku pinezek. Pod koniec dziewczęta prawie spały a Judit pragnęła swego iPod'a. Wysoki mężczyzna klasnął w dłonie i zawołał - Nie śpimy! Ćwiczymy taktykę w praktyce. - popatrzyły na siebie i powlekły się z kijami na środek boiska nie tak entuzjastycznie jak godzinę temu. Gra była często przerywana bo Lind wprowadzał poprawki, zatrzymywał je nagle i pokazywał jak i do kogo korzystniej podać. Po godzinie takiej męki równo z dzwonkiem rozległ się gwizdek. Ogłoszono przerwę. Młoda Hiszpanka już dawno tak się nie zziajała. Kiedy skończyły stała podpierając się kijem i trzymając dłoń przy boku oddychała ciężko czując jak boli ją odrapane gardło. Spojrzała spod półprzymkniętych powiek na Demi, która miała pecha bronić bramki przed Judit. Wyglądała na równie zmęczoną. Różowowłosa złapała brzeg koszulki i otarła sobie twarz. Zawiązała z przodu supełek podwijając materiał wysoko, bo czuła że się gotuje. Czekały na dziewczynę którą wyznaczyły do tego by przeleciała się na stołówkę po kanapki dla nich. Rochelle młodsza od Jud o rok ruda, ale jednak ładna, małpa wygrzebała z torebki telefon i puściła jakiś taneczny utwór. Może i nie było to co Hiszpanka lubiła najbardziej ale biodra, tak jak i reszcie zakołysały się samoistnie. Zrobiło się weselej. Miały całą salę więc nic im nie przeszkadzało prócz burczenia w brzuchach. Nauczyciel znikł w kantorku. Drzwi się otwarły i dziewczęta zobaczyły łysiejącą głowę dyrektora tej oświeceniowej placówki, pana Lonich'a - Lind? - wskazały bez słowa na kantorek i zebrały się w kółko, Rochelle nakryła telefon dłonią, ale dyrektor znikł podobnie jak ich nauczyciel w kantorku. Spoglądając na zegarki zaczęły się zastanawiać gdzie podziała się ich dostawczyni kanapek. Lind wraz z Lonich'em wyszli wymieniając ze sobą zdania co chwila rzucając spojrzeniami na poszczególne dziewczyny zapewne o nich rozmawiając. Wzrok przytakującego dyrektora zawisł na plecach Judit. Brew przesunęła się lekko w górę co sprawiło że czoło zmarszczyło się nieładnie. Trącił nauczyciela w ramię i powiedział coś - Judit! - Hiszpanka odwróciła się słysząc wołanie nauczyciela - Pozwól tutaj na chwilę. - odłożyła kij na bok, opuściła bluzkę na dół i poszła do dwójki mężczyzn pomstując na nich w myślach. Ja nigdzie nie idę. Na posyłki znajdzie sobie kogoś innego... Zatrzymała się przed nauczycielem i dyrektorem spoglądając raz na jednego a raz na drugiego pytająco - Co masz na plecach? - otworzyła oczy szerzej zaskoczona pytaniem jakie padło z ust dyrektora i skręciła sobie tułów jakby miała tam coś dostrzec. Wsunęła dłoń pod koszulkę ale nic dziwnego na skórze nie poczuła. Wzruszyła ramionami, ale widząc minę dyrektora dodała obojętnie - Tatuaż. - skrzyżowała ramiona na piersi czekając na to co powie - Wiem. - odparł starszy z mężczyzn a młodszy jakby stał się nieobecny duchem. Zapewne miało to coś wspólnego z tonem jakim przemówił Lonich. Mimo że dyrektor wyglądał na sierotkę to nią nie był - Pragnę ci jednak przypomnieć że chodzisz do szkoły. - Judit rozłożyła dłonie na boki i zapytała - A co szkoła ma do tego co mam na własnych plecach? Nic nie ma. - uśmiechnęła się i pokręciła przecząco głową, a dyrektor w przeciwieństwie do niej pokiwał - Ma więcej niż ci się wydaje. - powiedział mijając Judit - Chodź wytłumaczę ci to w moim gabinecie. - Judit zrobiła wielkie oczy i stała przez chwilę nie wiedząc co powiedzieć - Słucham? Mam iść na dywanik za to że mam...?! - zawołała za dyrektorem a reszta dziewczyn zamilkła patrząc to na zszokowaną Jud to na dyrektora - Nie tylko za to. - powiedział i wyszedł na korytarz. Oszołomiona Judit zamrugała i warknęła pod nosem. Chwyciła klamkę i wyszła za nim trzaskając drzwiami.

/ Gabinet dyrektora


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:00, 01 Sty 2011    Temat postu:

Sala 13 algebra (Matematyczna)


W pełni przebrany i gotowy do działań stanął w rządku znajdując się na sali gimnastycznej. Wypolerowany parkiet na połysk aż kuł w oczy. W zasadzie to sam nie wiedział co tak na prawdę go w nim odpychało. Na dobrą sprawę było mu to obojętne. Taka błaha rzecz, a może zaprzątnąć dosadnie umysł nastolatka. Odsunął jak najszybciej te myśli od siebie skupiając się na słowach nauczyciela od gimnastyki, który dzielił ich na drużyny. Dziś mieli trochę popracować nad taktyką w piłce nożnej. Według niego tylko zgrana, dopasowana w każdym calu do siebie grupa ma szansę na prawdziwe zwycięstwo. Może i coś w tym na prawdę było. Oczywiście ich bieganina oznaczała zgrzanych facetów, ciężko dyszących z wielkimi, czerwonymi wypiekami na twarzy. Tak obraz 'piękna i pożądania'. Jak by się nad tym głębiej zastanowić to tak na prawdę nie wiadomo było dlaczego pewnym dziewczynom podobają się tacy mężczyźni. Wiadomo, muskulatura, fajne ciałko i te sprawy. Chris nigdy nie będzie tak wyglądać. Z kilku powodów. Przede wszystkim nie chce. A po drugie nie ma czasu łazić na siłkę i wyciskać z siebie ostatnie poty. To nie dla niego. Ktoś mógłby rzec, że jest mięczakiem, ale to nie prawda. Miał po prostu więcej rozumu niż oleju w głowie. Pierwsza połowa meczu dobiegła końca. Przed zrobieniem krótkiej przerwy nauczyciel dawał im ostatnie wskazówki i pouczał jak mają biegać, jaką obrać taktykę, jak strzelać. Ale to było niczym jeżeli nie łączyło się to z praktyką. Oni właśnie się tego uczyli i może każde we własny sposób. Na przerwie przekąsił szybko lekką kanapkę. Z pustym żołądkiem grało się źle, ale z za bardzo wypchanym jeszcze gorzej. Po kilku minutach i dzwoniącym dzwonkiem powrócił z resztą na salę. Rozpoczęli drugą część gry. Po całej hali słychać było dopingi, krzyki, gwizdy zawody jak i radości. No cóż drużyna Chrisa bliska była zwycięstwa niestety jeden z zawodników zmaścił całą akcję i przegrali. Wynik nie był na szczęście rażący więc i porażka nie tak bolesna. Przynajmniej dobrze się w pewnym stopniu bawili. Z sali wyszedł jako ostatni. Jakoś nie śpieszyło mu się na fizykę. W szkole było o tyle dobrze, że można było wziąć szybki prysznic. To też właśnie uczynił. Jakoś nie wyobrażał sobie by chodzić po szkole cały zapocony. Jak zwykle do klasy fizycznej zdążył w ostatniej chwili. Jednak jak by nie było to zdążył zajmując swoje miejsce w ostatniej ławce.

/ Sala fizyczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Szkoła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin