Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Ulice miasta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:40, 19 Mar 2009    Temat postu:

// Port Angeles

Właściwie to nie wiedziała po co to robi. Była najedzona do syta , a mimo to chciała więcej.. Skoro ona cierpiała to czemu inni nie mieli by cierpieć? Seattle było większe od Port Angeles- tam potrójne morderstwo to będzie sensacja , a tu? Mogłaby sobie pozwolić na więcej. Tym razem skupiła się na grupie dziewcząt śmiejących się do siebie i głośno piszczących. Postanowiła poobserwować je dla zabawy, przed zabiciem ich..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lizzy Brown dnia Czw 19:46, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Czw 20:48, 19 Mar 2009    Temat postu:

/Ulica w Forks

Nat zapłaciła taksówkarzowi i wysiadła z taksówki. Dojrzała grupkę dziewczyn wyglądających przyjaźnie. Śmiały się do siebie nawzajem. Podeszła do nich.
-Hej. - Zaczęła niepewnie. - Nie widziałyście tu przypadkiem takiej dziewczyny. Włosy ma ciemny brąz, bladą skórę i...- Powtrzymała się przed powiedzeniem 'czerwone ślepia'
-Nie mała. - Odpowiedziała jedna. Uśmiechnęła się do niej. - Ale mogę postawić ci drinka
-Nie dzięki. - Odpowiedziała. - Muszę jej poszukać.
-No to ci pomożemy, co dziewczyny? - Odezwała się rosła blondynka. Inne ochoczo pokiwały głowami. Zaczęły przechadzać się po uliczkach Seattle.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:06, 19 Mar 2009    Temat postu:

Elizabeth obserwowała dziewczyny przez jakiś czas .. a potem zjawiła się Natalie . Wampirzyca wściekła się nie na żarty.. podbiegła do nich. Pięć dziewczyn, wszystkie młode, niedoświadczone życiem i głupie. Do tego szósta Natalie. Przyglądała się im badawczo, swoim wściekłym spojrzeniem .
- Chcesz skończyć jak one? Koniecznie? Bo chyba Ci na tym zależy?- zapytała prosto z mostu. Dziewczyny popatrzyły na nią jak na wariatkę.
- to chyba jej szukałaś co?- zapytała najniższa z nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Czw 21:16, 19 Mar 2009    Temat postu:

Otworzyła usta, ale nie wydała z siebie głosu. Patrzyła we wściekłe oczy Lizz, i poczuła się jakby spotkała się twarzą w twarz ze śmiercią. Wiedziała, że przy wściekłej, spragnionej wampirzycy nie ma szans. Ogarnął ją dziwny chłód i spokój. Poczuła, że nogi ma jak z waty i kręci jej się w głowie. Nat nigdy nie miała mocnych nerwów. Spojrzała na niską dziewczynę zadającą jej pytanie.
-Taak... - Zdążyła wyjąkać, zamknęła oczy i zaczęła osuwać się na ziemię
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:18, 19 Mar 2009    Temat postu:

Jedna z dziewczyn złapała Natalie w ostatniej chwili. Lizz zaśmiała się wesoło - Obiecałam Cię nie tykać , więc nie tknę , ale daj mi spokój co? przynajmniej na razie... Miłej zabawy..- powiedziała i pobiegła w przeciwna stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Czw 21:27, 19 Mar 2009    Temat postu:

Dziewczyny przestraszone zaczęły wachlować ją kopertówkami.
-Co to za jedna? - Szeptały między sobą miejąc na myśli Elizabeth.
-Nie wiem, chyba nowa jakaś.
Po paru minutach 'reanimacji' wreszcie się ocknęła. Wzięła głeboki wdech i otworzyła oczy. Oczywiście Lizzy nie było.
-Dzięki. - Powiedziała wstając. Musiała podeprzeć się ramienia innej, aby nie upaść. - Nie będę wam już sprawiać kłopotów. - Uśmiechnęła się na tyle, na ile było to możliwe.
-Wszystko w porządku? - Pytały. Ale Nat tylko im pomachała im odchodząc.

/Bar
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:37, 19 Mar 2009    Temat postu:

Przystanęła jakieś pięć ulic dalej. Ludzie gapili się na nią niepewnie, ale miała to gdzieś. Natalie zepsuła jej całą zabawę... Musiała zaczynać od początku. Na cel obrała sobie dwie dziewczyny i chłopaka w dość ciekawym wozie. Dwoje całowało się na siedzeniu z tyłu a blondynka prowadziła. Lizz nie chciała się rzucać w oczy aż tak bardzo więc , starała się poruszać po bardziej skrytych ulicach. Samochód zaparkował przed kinem.
Wampirzyca weszła za nimi, a kiedy zajęli swoje miejsca, ona również usiadła w rzędzie za ich plecami. ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:26, 20 Mar 2009    Temat postu:

Słyszała każde słowo całej trójki, widziała każdy uścisk, pocałunek. Nie patrzyła na film, wpatrywała się w ich odsłonięte ramiona. Co jakiś czas ktoś się odwracał, sprowokowany przez nachalny wzrok Elizabeth, jednak było w nim coś co ich przerażało i zakłopotani wracali do oglądania filmu. cała ta zabawa znudziła Lizzy ogromnie. Przysunęła się wiec delikatnie do szyi jednej z dziewczyn. Pozostała dwójkę złapała za głowy i ostrym ruchem skręciła im kark. Blondynka zadrżała w miejscu ale nie zdążyła zareagować. Wampirzyca dokończyła swoja robotę . Było wystarczająco ciemno, żeby pozostali widzowie nie zorientowali się o co chodzi, a że nie było ich zbyt wielu problem sam się rozwiązał.
Wybiegła z kina . dobra a teraz poszukamy Natalie... wróciła na ulicę gdzie sie spotkały i poszła za zapachem dziewczyny.

/Bar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pon 18:05, 23 Mar 2009    Temat postu:

/Forks | Motel | Pokój nr 10

Natalie zlazła z pleców Lizzy. Była szybszym środkiem komunikacji, za to strasznie niewygodnym. Wyprostowała się i stanęła rozglądając się wokół siebie.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:07, 23 Mar 2009    Temat postu:

// Forks / Motel/

Zatrzymała się spokojnie na jakiejś odludnej ulicy . Poczuła , ze dopiero teraz jest naprawdę wolna. Nieograniczona przez żadne wampiry. Jednak nie był do końca pewna czy tego chciała.
Postawiła Natalie na ziemi
- Zostań tu chwile- podała jej bagaż - poszukam czegoś oki? Daj mi pięć minut..
Pobiegła prosto w poszukiwaniu miejsca do zamieszkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pon 18:46, 23 Mar 2009    Temat postu:

Pokiwała głową i popatrzyła na odbiegającą Lizz. Oparła się o ścianę i posłusznie czekała.
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:48, 23 Mar 2009    Temat postu:

Lizz miotała się po różnych zakątkach miasta, aż znalazła dość duży opuszczony magazyn w jednej z "ciemnych" dzielnic. Wróciła zadowolona do Natalie.
- Znalazłam coś odpowiedniego... prawie na końcu miasta...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pon 18:55, 23 Mar 2009    Temat postu:

-Prowadź. - Odpowiedziała. Była ciekawa jakąż to lokacje odnalazła Lizz
Powrót do góry
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:13, 23 Mar 2009    Temat postu:

Elizabeth nie chciała tracić czasu. Chwyciła dziewczynę w pasie i ruszyła do magazynu.

//Stary magazyn ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pon 19:18, 23 Mar 2009    Temat postu:

/Stary magazyn
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:53, 24 Mar 2009    Temat postu:

/stary magazyn

Wciągnęła powietrze, w okól roiło się od ludzkiego zapachu.
Była już głodna, bardzo głodna. Oczy jej pociemniały, tak że wydawały się niemal czarne.
Zaczaiła się w jakiejś niezbyt przyjemniej uliczce.
Stanęła opierając się o ścianę.
Zaczepiło ją jakiś dwóch pijaków.
-Hej piękna, szczęścia tu szukasz?-spytał jeden z nich.
-Jedzenia-odpowiedziała rzucając się na nich.
Gdy już się pożywiła, otarła kroplę krwi spływającą po brodzie i postanowiła wrócić do domu. Może Conrado nie zauważył jeszcze jej wyjścia.
Forks. Dom Vei Pomyślała i poczuła uczucie towarzyszące jej zawsze przy teleportacji.

/Forks/ Dom June i Chiary


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:23, 25 Mar 2009    Temat postu:

/Magazyn

Odbiegła daleko od magazynu. Wciągnęła powietrze, w którym nie było już zapachu krwi. Weszła do pierwszego lepszego bloku i podeszła do jednych z drzwi. Przed wyprawą po materac postanowiła zapolować. Znalazła w końcu jakiegoś odosobnionego człowieka, którym się napoiła do syta.


/galeria handlowa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Śro 20:33, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Pią 17:35, 27 Mar 2009    Temat postu:

/Magazyn
Natalie wyszła z magazynu. Dochodziło już południe słońce usiłowało przebić się przez warstwę grubych, deszczowych chmur. Szła rozglądając się na wszystkie strony i wszędzie widziała to samo: szarych ludzi. Wszyscy gdzieś się spieszyli. A tu jakiś facet w średnim wieku z czarną, skórzaną walizką w ręku biegł na przystanek kurczowo ściskając w dłoni komówke, a tu kobieta, której wiatr podwiewa płaszcz zbiera trójkę dzieci z dwóch różnych stron ulicy... W pewnym momencie zobaczyła coś, a raczej kogoś innego. Była to dziewczyna, na oko w jej wieku, może starsza. Włosy miała koloru ciemnego blondu wpadającego w rudy. Falowane kosmyki podskakiwały w rytm kroków właścicielki. Piwne oczy wlepione były w mały ekranik odtwarzacza mp3. Piwne. Już niedługo. - Przeszło przez myśl Natalie. Ubrana była dość skromnie, ale kolorowo: czerwony płaszczyk w połączeniu z zielonymi rurkami i niebieskim beretem robił furorę. Przy tym jeszcze czarne kozaki i apaszka luźno związana na szyi. Dziewczyna wyróżniała się spośród innych ludzi. Nat wydawało się, że promieniuje z niej jakaś niezwykła energia. Będzie idealnym wampirem.
Podeszła do niej i zaczęła mówić ciut głośniej, bo dziewczyna miała słuchawki w uszach.
-Hej, mam prośbę, a właściwie pytanie. - Zaczęła. Nieznajoma wyciągnęła słuchawki z uszu i popatrzyła na nią z nudą.
-Taak?
-Widzisz, pies zwiał mi do tamtego magazynu. - Powiedziała wskazując na opuszczony magazyn, który był jej miejscem zamieszkania. - I boję się tam wejść sama. - Powiedziała nieśmiało. Dziewczyna zmierzyła ją wzrokiem i wzruszyła ramionami.
-Chodźmy. - Zawróciła się i razem poszły w kierunku magazynu.
-A tak w ogóle, to mogę wiedzieć, jak masz na imię?
-Roksana. - Odpowiedziala krótko i z grzeczności dodała: - A ty?
-Jestem Natalie. - Odpowiedziała uśmiechając się. Tamta odwzajemniła go.

/Magazyn
Powrót do góry
Claudia
Volturi



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:49, 29 Mar 2009    Temat postu:

Claudia powoli przemieszczała się ulicami miasta. Raz po raz ściągając na siebie ciekawe spojrzenia mężczyzn.
-Wybacz... Nie przepadam za ludźmi... -roześmiała się cichutko ruszając dalej. Próbowała coś znaleźć. Właśnie tu. Nie przepadała za tym miastem ale jej stwórca prosił ją o pomoc. Warknęła bezgłośnie. Nie cierpiała być do czegoś zmuszana...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 18:44, 01 Kwi 2009    Temat postu:

/Dom C&J | Pokój C&V

W Seattle znalazł się dość szybko. Wciągnął głęboko powietrze. Chiara miała racje. Ona gdzieś tu jest
Szukając jej minął po drodze centrum handlowe., gdzie jej zapach był już nikły. Stanął przed wiekim, opuszczonym budynkiem. Wszedł do środka.

/Magazyn
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 21:54, 02 Kwi 2009    Temat postu:

/ Magazyn

Wyszli z magazynu. Roksana rozejrzała się po okolicy. W oddali usłyszała śmiechy jakiś nastolatków.
- Może tam zapolujemy - kiwnęła głową w stronę opuszczonego domu, z którego dochodziły głosy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 22:06, 02 Kwi 2009    Temat postu:

/ Magazyn

Pierwszy raz odbierał świat wampirzymi zmysłami. Wszystko było takie ostre i wyraźne. - Dobrze - puscił jej dłoń - ale pamietaj nie wiecej niż pięciu. Idź sama, ja nie jestem głodny. Wróć szybko, mamy jeszcze coś do załatwienia. - Podszedł do ściany domku i oparł się o nią czekając za Roksaną.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 22:11, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Nim weszła do domu rozpuściła włosy i poprawiła się. Chłopcy stali przed domem. Przyjrzała się im dokładnie. Wydawało jej się, że chodzili do jej szkoły.
- Hej, chłopcy. Chcecie się zabawić? - spytała i spojrzała na nich. Było ich 3 z łatwością sobie z nimi poradzi. Nim zdążyli odpowiedzieć coś konkretnego niż śmiechy, jeden po drugim leżeli martwi pod murem. Roksana otarła usta i spojrzała na swoje ofiary.
- Dzięki za zabawę. - rzuciła i wróciła do Louisa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 22:15, 02 Kwi 2009    Temat postu:

- Szybko. Nie miałbyś ochoty na jeszcze? Musisz być najedzona bo musimy odwiedzić pewne miejsce w którym jest wiele ludzi. - Popatrzył w jej czerwone tączówki z uwagą.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 22:17, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Pokręciła głową i uśmiechnęła się do niego.
- Nie. Na pewno. - stwierdziła.
- A co masz załatwić? - spytała i chwyciła go za rękę - tak w razie czego jakbym nie umiała się kontrolować. Chyba, że Ci to przeszkadza to rozumiem. - stwierdziła oczekując odpowiedzi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 22:24, 02 Kwi 2009    Temat postu:

- Nie przeszkadza mi. Elizabeth prosiła mnie o przysługę. Pomożesz mi jeśi chcesz. - zaproponował jej uśmiechając się - Mamy znaleźć dwie dziewczyny.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 9:14, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się.
- Jasne, że chcę. To gdzie mamy je znaleźć i jakie mają spełniać kryteria? - zaśmiała się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 9:17, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- Nic wygórowanego - prowadził ją nieopodal galerii handlowej - Do 25 lat... - Pociągnął nosem i nie wyczuł nic ciekawego - Tu chyba nikogo odpowiedniego nie spotkamy... - Poszli w stronę baru - Jak się czujesz?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 9:19, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Szła za nim radosnym krokiem, rozglądając się. Teraz czuła i widziała o wiele lepiej i więcej niż za czasów człowieczeństwa.
- Dobrze. A Ty też masz jakiś dar? - spytała.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 9:21, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- Nie. Za to twój jest bardzo ciekawy. - popatrzył na nią - Poczułem się dziwnie kiedy przybrałaś moją postać.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 9:23, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Zachichotała.
- Przepraszam. Mam nadzieję, że nie jesteś zły? - wytłumaczyła się z uśmiechem - Po prostu chciałam Cię wtedy wkurzyć przedrzeźniając Cię a tu nagle coś takiego..... - zaśmiała się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 12:11, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- Nic się nie stało - Podchodzili do baru. Stały niedaleko niego dwie dziewczyny - Tamte - szepnął do towarzyszki i wykorzystując sytuację objął rozchichotaną Roksanę tak że wyglądali teraz jak roześmiana para. Dziewczyny były lekko podchmielone. - Cześć - powiedział do nich Lou i wyszczerzył się w uśmiechu. - Jak leci? - Dziewczyny były diametralnie różne. Blondynka stała zgarbiona i słuchała czarnej która bardzo żywo gestykulowała. Popatrzyły na Lou i Roksanę. Szturchnął swoją partnerkę aby mu pomogła. - Powiedz Roksano na jaką imprezę trafiliśmy...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 12:18, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Wtuliła się w niego, żeby wyglądali na prawdziwą parę. Roksana czasami była ciężko myśląca [ Razz] i nie wiedziała co ma odpowiedzieć ale po paru sekundach wymyśliła neutralną odpowiedź.
- Na pewno będziemy się dobrze bawić. - uśmiechnęła się do dziewczyn. Obie patrzyły na nich podejrzliwym wzrokiem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 12:25, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Czarna wydawała się o wiele bardziej otwarta więc tą Lou zagarnął pod drugie ramię i przemówił robiąc użytek ze swojego głosu - Chodźcie z nami.... Nie pożałujecie - Zapewnił gorliwie. Puścił oko do blondynki i kiwnął na nią dlonią.Po chwili roześmiana czwórka wędrowała z stronę magazynu. Ścisnął Roksanę dając jej znak że ma to jakoś pociągnąć dalej.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 12:38, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego niezadowolona. Na szybko zaczęła wymyślać co może powiedzieć.
- To niedaleko, zaraz za rogiem. - uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Ja jestem Roksana a to Louis. A wy jak się nazywacie? - spytała cały czas z przyklejonym uśmiechem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 12:58, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Rzucił jej szybkie spojrzenie. Ostrzegawcze. Blondynka powiedziała że Judith. - A ty? - zapytał jej koleżanki. Odpowiedziała hardo : Jillian. Uniosła przy tym dumnie głowę. Louis odwrócił swoją w przeciwną stronę bo zapach jej włosów nie dawał mu spokoju. Droga do magazynu dłużyła sie strasznie bo dziewczyny lekko się zataczały.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 13:00, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 13:04, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Wzruszyła ramionami na jego spojrzenie. Ścisnęła mocniej jego dłoń aby się opamiętał i zachowywał normalnie.
- Już niedaleko - powiedziała jednocześnie do Louis'a , Judith i Jillian. Spojrzała na dziewczyny, rzeczywiście już chyba trochę wypiły.
- Widzę, że same też już miałyście imprezę. - zaśmiała się i chwyciła jedną z nich za nim ta upadła.
- Uważaj, jeszcze coś Ci się stanie. - powiedziała z delikatnym uśmiechem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 13:08, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Roześmiał się głośno kiedy zobaczył ze jedna z nich prawie upadła. Pewne ludzkie nawyki pozostały. Ile razy śmiał się z kolegami z nieszczęscia innych. Puścił Roksanę i Judith przodem bo chodnik stał się wąski tak że nie mieściły się na nim cztery osoby.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 13:12, 03 Kwi 2009    Temat postu:

Uważnie obserwowała dziewczyny, żeby żadna nie straciła równowagi. W oddali już było widać magazyn.
- Louis jak myślisz, będą się dobrze bawić? - zapytała śmiejąc się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 13:17, 03 Kwi 2009    Temat postu:

- Och, napewno - Powiedział machając lekceważaco ręką - Dlaczego miałby by tego nie zrobić? Muzyka, ludzie... Zrobiłyby błąd gdyby nie poszły - Obie dziewczyny zachichotały w odpowiedzi na jego wypowiedź.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 21, 22, 23  Następny
Strona 2 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin