Knajpa " u Sam'a "

Marianne · Wysłany: Nie 22:35, 01 Mar 2009 Temat postu:

- Mam apodyktycznego ojca, który zawsze wie co dla córki jest najlepsze - zaśmiała się lekko - kazał mi tu przyjechać, bo to dla mnie dobre... i voila.. oto jestem... Ale pierwszy raz muszę mu przyznać rację - Marianne wzniosła kufel ku górze - rzeczywiście czuje się tu lepiej niż w rodzinnych stronach...

Melanie · Wysłany: Nie 22:39, 01 Mar 2009 Temat postu:

-No tak. Znam to w pewnym sensie.
Powiedziała uśmiechając się do Mari.
Dopiła piwo do końca.
-O jej.
Powiedziała patrząc na zegarek.
-Mama mnie zabije.
Zeskoczyła ze stołka.
-Musimy sie jeszcze kiedyś spotkać.
Powiedziała upewniając się że dwa piwa nie zwaliły jej z nóg. Stała i czuła się dobrze.
-Do następnego.
Powiedziała pochylając się i całując dziewczynę w policzek. Nastepnie odwróciła się i wyszła z Knajpy.

/Dom Mel

Marianne · Wysłany: Pon 13:01, 02 Mar 2009 Temat postu:

Marianne siedziała jeszcze chwilę po wyjściu Melanie. Z zadumą wpatrywała się w resztę piwa na dnie kufla.
- Nie dumaj tak.. - usłyszała nad sobą Sama
- Martwię się Sam - z westchnieniem podniosła głowę - po prostu się martwię
- Marianne, kiedy Ty przestaniesz mu matkować, co? - Sam z rozbawieniem spojrzał na nią
- Nie matkuję mu Sam. Akurat Ty to powinieneś WIDZIEĆ - prychnęła złośliwie.
- Nie przypominaj mi nawet - Sam spojrzał na nią wściekle, dzięki czemu Marianne poczuła odrobinę satysfakcji - wszyscy TO widzieliśmy... Kilka innych rzeczy również. Wiesz sama, ze to nie słuzyło ani Tobie ani jemu... Dobrze się stało.
- Wiem Sam... Ale nadal jakoś tak... - Marianne dopiła piwo jednym haustem. - Nadal mi się śni po nocach - zerknęła na Sama złośliwie
- Przestaiesz, do cholery! - warknął na nią. Nie wątpiła, ze obrazy z jej nocy z Embrym, które widywała sfora musiały mocno pojechać im po męskich ambicjach.
- Idę, gburze - Zaśmiała się i wstała
- Powiedz mi Marie... - głos Sama stał sie głęboki, władczy, aż ją przeszły ciarki - Boisz się, ze bedzie szczęsliwszy z kimś innym, prawda? Że przy kimś innym będzie nie tylko uśmiechnięty, radosny, że będzie promieniał... Bo to by znaczyło, ze od początku to co was łączyło nie miało większego znaczenia, nie sądzisz?
- Wiesz co Sam - odwróciła się wścieła i pobladła - Jesteś jednak pieprzonym dupkiem! - syknęła wściekle i wyszła trzaskając drzwiami.

// La Push/ ulica

Eva · Gość

//Ulica

Eva weszła do knajpki i usiadła przy barze. Claire weszła tuż za nią.

Claire · Wysłany: Sob 20:19, 07 Mar 2009 Temat postu:

/ ulica

Claire weszła tuż za Evą i usiadła obok niej.
- Co bierzesz? Dawno już nie byłam w barze. - wzięła coś co przypominało kartę i zaczęła ją przeglądać.

Eva · Gość

-Halo! Jest tu ktoś? - Zawołała. Wyczuła za pach innego wilkołaka, a po chwili z zaplecza wyszedł chłopak.
-Co podać? - Spytał z uśmiechem.
-Jak już się tak pięknie do nas szczerzysz, to powiedz jak masz na imię.
-Sam. - Odparł. - A panie?
-Jestem Eva. I poproszę kufel zimnego piwa. - Uśmiechnęła się do niego uroczo.

Claire · Wysłany: Sob 20:27, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Ja jestem Claire. Ja poproszę hmmm.... niech będzie Krwawa Merry. - uśmiechnęła się uroczo do nowo poznanego mężczyzny.
- Wybacz za pytanie, ale jesteś tu sama czy masz kogoś? - spytała i obserwowała jak mężczyzna przyrządza drinka.

Eva · Gość

-Sama, niestety. - Uśmiechnęła się smutno. Podsumowując, jeszcze nigdy w życiu nie miała ani prawdziwej przyjaciółki, ani chłopaka. Sam podał jej piwo. Wzięła spory łyk i otarła usta ręką.
-Mówiąc szczerze miałam nadzieję rozpocząć tu nowe życie.
-Ej, maleńka! - Krzyknął Sam. - Nie popłacz mi się ty tylko.
-Zamknij się.
-Tu masz szansę na znalezienie przyjaciół. - Powiedział niezważając na jej polecenie. Podał drinka Claire.
-A ty? Masz tu kogoś... bliskiego?

Claire · Wysłany: Sob 20:35, 07 Mar 2009 Temat postu:

Claire wzięła łyka drinka.
- Ja, no coś ty, jestem sama. Pociesze Cię, ja też nie miałam ani chłopaka ani prawdziwej przyjaciółki. Wiesz włosi lubią opalone, ładne dziewczyny. A ja nawet opalona nie jestem. Miałam kiedyś tylko parę kumpelek ale już nie mam z nimi kontaktu. - rzuciła i znów zanurzyła usta w kieliszku.

Eva · Gość

Eva uśmiechnęła się.
-Nigdy nie miałam przyjaciół ze względu na mój charakter. Wg ludzi jestem zbyt otwarta i spontaniczna. I mówiąc szczerze - mało mnie to obchodzi. Nie zmienię się, żeby komuś podpasować. - Upiła dwa łyki z kufla. Dzięki Bogu, że mieszkam niedaleko...

Claire · Wysłany: Sob 20:40, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Ja znowu ponoć jestem zbyt cicha i nieśmiała. Ale już nic z tym nie zrobię. Może tu się trochę zmienię. - szturchnęła ją łokciem śmiejąc się - a mi tam nie przeszkadza Twój charakter - dodała i upiła trochę napoju.

Eva · Gość

Eva dokończyła piwo.
-Sam daj jeszcze jedno! - Krzyknęła do niego. Za chwilę je dostała.
-Na razie. - Powiedziała do niej z uśmiechem. - Wszycy tak mówią na początku, a potem im się nieoczekiwanie zmienia. No, ale opowiedz mi coś o sobie.

Claire · Wysłany: Sob 20:56, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Hmmm, właściwie nie ma nic ciekawego do opowiadania. Urodziłam się w Toskanii, niedaleko Voltery, gdy miałam 8 lat mój ojciec zginął w wypadku a matka zachorowała i zmarła gdy miałam 17 lat. Mam starszego brata, ale nie utrzymuje z nim kontaktu. Gdy mama zachorowała on nas zostawił, wolał nie mieć na głowie młodszej siostry i chorej matki. Gdy ona umarła, w starych rzeczach znalazłam coś o domu w Forks i przyjechałam tutaj. Teraz Ty, bo Cię zanudzę na śmierć. - zaśmiała się i skończyła drinka.
- Hej, Sam możesz dać coś mocniejszego. - zawołała i nowy napój za chwilę stał przed nią.

Melanie · Wysłany: Sob 21:01, 07 Mar 2009 Temat postu:

/Dom C.
Weszła pierwsza do knajpy i zatrzymała się.
Rozejrzała się po knajpie.

Leah · Wysłany: Sob 21:08, 07 Mar 2009 Temat postu:

Leah weszła za Mel do knajpy z uśmiechem, który znikł jej w tym samym momencie w którym zobaczyła Sama.
-Zajebiście... -mruknęła pod nosem.
-Od kiedy przyszłe młode mamusie tak sie wyrażają hmm? -chłopak posłał jej zza lady ironiczny uśmiech- Mi też miło Cię widzieć Lee.

Melanie · Wysłany: Sob 21:11, 07 Mar 2009 Temat postu:

Zerkała to na Sama to na Leah.
Westchnęła.
-Sam, może bez tej ironii?
Spytała.

Claire · Wysłany: Sob 21:14, 07 Mar 2009 Temat postu:

Gdy Eva piła piwo Claire przysłuchiwała się wymianie zdań Sam'a i dwóch dziewczyn.
- Sam, przestań, przecież ona jest w ciąży, jeszcze jej zaszkodzisz. - powiedziała poważnym tonem i uśmiechnęła się sympatycznie do dwóch dziewczyn.

Eva · Gość

Eva zmierzyła wzrokiem nowoprzybyłe. Jedna z nich miała widocznie zaokrąglony brzuszek.
-Hej. - Powiedziała.
-Sam, może zrobiłbyś wyjątek i nie był takim chamem. - Uśmiechnęła się do niego słodko. Następnie zwróciła się do dziewczyn, które na oko były od niej młodsze, ale chyba również były wilkołaczkami - Siadacie?

Leah · Wysłany: Sob 21:29, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Dajcie mu spokój... On się nie zmienia... -westchnęła siadając za barem. Uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyn.
-Mimo wszystko dzięki...-mruknęła wyciągając rękę najpierw kierunku Eve.

Eva · Gość

-Eva. - Uścisnęła jej dłoń. Chyba jednak się myliłam. Jest zimniejsza ode mnie. - Nie ma za co. - Uśmiechnęła się przyjaźnie i wyciągnęla dłoń w kierunku drugiej dziewczyny.

Melanie · Wysłany: Sob 21:34, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Mel.
Powiedziała podając rękę dziewczynie i siadając obok Leah.
Podała rękę drugiej z dziewczyn.

Leah · Wysłany: Sob 21:36, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Leah...- mruknęła i uścisnęła dłoń dziewczyny, by za chwilę podać rękę Claire. Już teraz Eva wydała jej się znajomo gorąca, jednak swoje spostrzeżenie skwitowała tylko delikatnym uśmiechem.
-Lee... Przez tą całą szopkę straciłaś nawet charakter... -westchnął Sam. Leah oparła się dłońmi o blat i przysunęła do niego jak najbliżej mogła.
-Zjeżdżaj... -wyszeptała słodko i znów usiadła na krześle.

[generalnie rzecz biorąc przyda się jakaś kolejność Razz

]

Eva · Gość

-Ja już jestem po pierwszym piwie, więc możecie się po mnie spodziewać wszystkiego. - Zachichotała. Ta druga dziewczyna była o wiele cieplejsza

Claire · Wysłany: Sob 21:39, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Jestem Claire - uścisnęła dłoń Melanie i uśmiechnęła się do Leah sącząc drinka przez słomkę.
- Olej go, jak przestaniesz zwracać na to uwagę to przestanie. - powiedziała i zaczęła sączyć dalej,uśmiechając się do dziewczyn.

Melanie · Wysłany: Sob 21:47, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Sam. Wiesz, że niedługo faceci wyginą?
Spytała. Zaśmiała się.
Eva była wilkołakiem, tego była pewna. Temperatura mówiła sama za siebie,

Leah · Wysłany: Sob 21:51, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Nie dziwię mu się, że on Ciebie też zosta...-zaczął Sam wycierając szklanki.
-Idź i zobacz czy nie ma Cię na zapleczu, bo naprawdę zrobię się nie miła...-powiedziała Leah. Sam pogderał trochę pod nosem i wyszedł zza baru.
-I zamawiam słabą kawę!-rzuciła za nim, kiedy odchodził.
-Kretyn... -przewróciła oczami.

Eva · Gość

-A znasz faceta, który nie jest kretynem? Wątpie. - Powiedziała i napiła się piwa.
-Jesteś stąd? - Spytała Leah, bo po temperaturze jej ciała nie można było się dowiedzieć, czy jest wilkołakiem. Była pewna w 99%, że Mel tu mieszka, więc nawet nie pytała.

Claire · Wysłany: Sob 21:59, 07 Mar 2009 Temat postu:

Claire wciąż sączyła drinka i przyglądała się ich rozmowie. Gdy uścisnęła rękę Mel uświadomiła sobie, że ona też jest strasznie ciepła.
Zaczęła się rozglądać po knajpie.

Melanie · Wysłany: Sob 22:06, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Dla mnie piwo!
krzyknęła za Samem.
-Są faceci, którzy nie są kretynami.
Powiedziała

Gość · Wysłany: Sob 22:14, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Czuję bijącą nienawiść od żeńskiego grona.... Nie ładnie... -pokręcił głową stawiając przed Leah kawę a Mel podał piwo.

Leah · Wysłany: Sob 22:18, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Booże jaki Ty jesteś męczący... -jęknęła Leah.

Eva · Gość

-Dokładnie. - Skwitowała Eva. - To jak Leah, jesteś stąd?

Claire · Wysłany: Sob 22:30, 07 Mar 2009 Temat postu:

Chiara wysączyła drinka do ostatniej kropli.
- Jeszcze raz to samo proszę. - zawołała do Sama. Choc wyglądała na kruchą dziewczynę miała mocną głowę.
- Leah, kiedy zobaczymy twojego dzidziusia? - zapytała nieśmiało i znów sączyła drinka.

Melanie · Wysłany: Sob 22:34, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Sam, zniknij.
Powiedziała i uśmiechnęła się.
Pociągnęła ze swojego kufla.
-Albo stój, ewolucja i tak was zniszczy.
Powiedziała pokazując mu język

Leah · Wysłany: Sob 22:37, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Tak jestem stąd Eve.-uśmiechnęła się delikatnie.
-A dzidziuś..-mruknęła ciepło. Na ogół wszyscy mówili 'to dziecko', więc przypadła jej do gustu jaka miła odmiana.
-Prawdopodobnie za kilka dni...

Claire · Wysłany: Sob 22:41, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Nie powinnaś się przemęczać ani denerwować.- zauważyła i znów wzięła łyka napoju.
- Uwielbiam małe dzieci. Jeszcze we Włoszech pracowałam jako opiekunka do takich maluszków. - na te wspomnienie uśmiechnęła się ciepło.

Eva · Gość

Eva uśmiechnęła się do Leah. Nie wiedziała, czy byłaby w stanie wychować dziecko w wieku 22 lat, a Leah zapewne miała mniej. No, ale jest stąd, a nie jest ciepła... Może po prostu nie jest wilkołakiem
-To szybko. - Odpowiedziała popijając. - Nie żebym miała coś przeciwko... Można wiedzieć... znaczy... ile masz lat? - Z jednej strony była śmiała, ale takie pytania nie przechodziły jej łatwo przez gardło.

Leah · Wysłany: Sob 23:01, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Prawie 19 ii..-westchnęła- I to raczej nie było planowane... -napiła się kawy.

Melanie · Wysłany: Sob 23:03, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Ja się boje małych dzieci.
Powiedziała i zaśmiała się.
-Ale tych od 6 lat w górę i w ilości większej niż trzy.
Napiła się piwa.
-A wy, jesteście stąd?

Claire · Wysłany: Sob 23:05, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Dzieci są fajne, tylko trzeba być cierpliwym. - zaśmiała się.
- Ja dzisiaj przyjechałam z Włoch, mieszkam tu w La Push, moja rodzina tu kiedyś mieszkała. -dodała.