Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Knajpa " u Sam'a "
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:05, 29 Sie 2009    Temat postu:

- Nie waż się do niej zbliżyć Sam, inaczej tym razem będziesz miał większe kłopoty niż ostatnio. Ona jest pod moją opieką. - zmrużyła oczy. Nie była zdenerwowana. Była spięta, zdecydowana. Skrzywdzisz ją a Ciebie słodko! zagryzę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marianne dnia Sob 12:05, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:07, 29 Sie 2009    Temat postu:

-Nie dałabyś rady wilkowi... Jesteś tylko zwykłą zmiennokształtną... -zaśmiał się wychodząc na zaplecze.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:10, 29 Sie 2009    Temat postu:

- Ale jestem od ciebie szybsza - mruknęła pod nosem ruszajac za nim. Kilka spraw wymagało wyjaśnienia i rozwiązania na miejscu. Choćby miał ją tam połamać.
- Sam - warknęła na niego gdy tylko znalazła się na zapleczu - Odwal się od niej. - Była szybsza i zwinniejsza. I w tym leżała jej siła. A poza tym.. Gdyby jej coś zrobił, to wujcio urwałby mu jaja. XD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marianne dnia Sob 12:11, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:12, 29 Sie 2009    Temat postu:

-Jezuuu.... -warknął na nią ostrzegawczo- Czego jeszcze chcesz namolna babo?
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:17, 29 Sie 2009    Temat postu:

- Chcesz sie przypierdalać do mnie? W porządku - stanęla w progu - ale od niej się odwal Sam. Odwal się od niej, Johna i reszty mojej rodziny. To sprawa między mną a Tobą. Rozumiesz kretynie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:19, 29 Sie 2009    Temat postu:

Złapał ją za tę koszulę wściekły. Wkurzyła go, że znowu tu do niego wlazła. Nie życzył sobie tego.
-Robię to co mi się podoba... Więc zjeżdżaj mała.. -mruknął.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:22, 29 Sie 2009    Temat postu:

Warknęła na niego dziko
-Puść mnie dupku - syknęła szarpiąc się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:26, 29 Sie 2009    Temat postu:

Spodobało mu się to. Wiedział, że prędzej czy później się zmieni, więc postanowił ją nastraszyć w mgnieniu oka. Pchnął ją w kierunku małej kanciapki, w której czasami pomieszkiwał sobie. Jednym ruchem ręki zepsuł zamek w jej spodniach rozpinając go błyskawicznie. Przypierał ją do ściany, więc nie mogła się ruszyć. Prawą dłonią przejechał po jej brzuchu, wsuwając wcześniej rękę pod materiał. Palce nieustannie podążały ku górze by wreszcie rozerwać zapięcie stanika i znaleźć się na jej piersiach. Sam zaśmiał się gardłowo po czym na koniec jeszcze ją pocałował.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:30, 29 Sie 2009    Temat postu:

Ugryzła go. Wcale nie delikatnie. Ugryzła go mocno. Aż poczuła płynącą z jego ust krew. Była wściekła i przestraszona. Zacisnęła szczęki mocniej. Jemu przemiana zajmowała chwilę. Ona potrzebowała sekundy. Jego dotyk napawał ją obrzydzeniem. Chciała się go pozbyć jak najszybciej. - Pieprzony zbok - warknęła. Kopnęła go kolanem we wrazliwe miejsce. potrzebowała tylko tyle by odrobinę rozluźnił uścisk. Tylko tyle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:33, 29 Sie 2009    Temat postu:

Zgiął się delikatnie wszak to naprawdę zabolało. Jednak wilk miał nieco zwiększony próg bólu. Oblizał językiem zranione usta.
-Słodka dziwka.... -mruknął znów na nią napierając. Tym razem wsunął dłoń w jej spodnie z śmiałością brnąc ku delikatnemu miejscu.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:38, 29 Sie 2009    Temat postu:

Szarpnęła się mocno. Przypomniała sobie wszystkie lata gdy w sforze wuja próbowano ją tak traktować. Jego palce w jej spodniach nie były mile widziane. Gdyby mogła to odgryzłaby je mu natychmiast. Splunęła mu w twarz.
- Puść mnie -syknęła znów szarpiąc się mocniej. Nie spodziewała się po nim tego, ze bedzie próbował ją tu zgwałcić. Wycelowała i kopnęła go z całej siły w krocze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marianne dnia Sob 12:38, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:44, 29 Sie 2009    Temat postu:

Zaśmiał się widząc jaka jest zdenerwowana. Nic więcej by jej nie zrobił. Odepchnął ją od siebie z szerokim uśmiechem.
-Właśnie dlatego jesteś dziweczką... -starł jej ślinę z twarzy. Wyciągnął z kieszeni scyzoryk w mgnieniu oka i przystawił jej go do szyi. Szarpnie się i po niej. Znów uśmiechnął się jak szaleniec.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:47, 29 Sie 2009    Temat postu:

- Skurwiel - zawyła cicho - tchórz i skurwiel - nie poruszyła się nawet. Nie miała wątpliwości że by ją zadźgał tym czymś. Ona nie goiła się tak jak oni. Wpatrywała się uważnie w każdy jego ruch - Chciałeś mnie nastraszyć? Udało ci się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:55, 29 Sie 2009    Temat postu:

Nadal trzymał nóż przy jej gardle z uroczym uśmiechem. Wolną ręką zsunął z niej spodnie i podniósł lekko brwi w górę. Psychopata. Jakos mu się tak zaniewidziało.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:57, 29 Sie 2009    Temat postu:

- To chore Sam - warknęła nadal się nie ruszając. Śledziła każdy jego ruch. - To chore i wcale tego nie chcesz. - Zabiję cię za to skurwielu. Rozedrę ci gardło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:06, 29 Sie 2009    Temat postu:

Jednym silnym ruchem ręki rozerwał jej podkoszulek. Jako że stanik miała już rozpięty z łatwością zsunął go z jej ramion. Zmierzył ją wzrokiem dość badawczo. Chwilowo porównywał ten widok z wszystkimi pozostałymi których niegdyś doświadczył.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:09, 29 Sie 2009    Temat postu:

Patrzyła na niego wściekła i przestraszona.
- Puść mnie - nie było ważne co on powie. Nie było ważne. Nie chciała go czuć przy sobie. Chciała zmyć z siebie każdy plugawy dotyk jego palców. Chciała by ją puścił. Chciała wyjść stąd. Chciała się znaleźć daleko. Odwdzięczy mu się za to. Znajdzie odpowiednią chwilę i sposób by jej za to zapłacił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:12, 29 Sie 2009    Temat postu:

-Nieustraszona Marianne się boi? -zaśmiał się- Gdzie Twoja wyszczekana buźka i nieustraszenie... ? -zapytał znów przypierając ją do ściany. Chwilowo wyszło na to ze stała przed nim tylko w dolnej części bielizny i spodniach przy kostkach. Uśmiechnął sie jak opętany.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:16, 29 Sie 2009    Temat postu:

- Oszalałeś Sam - przełknęła ślinę zerkając na nóz przy swoim gardle. zuła jego zimne ostrze na skórze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:21, 29 Sie 2009    Temat postu:

-Nie mam innego wyjścia... -mruknał- Najpierw sam zostawiłem słodką Lee... Wpojenie... -zaśmiał się- Potem odeszła Emily... A ja przestałem być alfą... - znów się zaśmiał delikatnie przesuwając dłonią po jej piersi.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:25, 29 Sie 2009    Temat postu:

Skrzywiła się z obrzydzeniem. To jej nie podniecało. Wręcz przeciwnie. Czekała tylko by na chwilę chociaż rozluźnił uścisk. By na moment oddalił ostrze od jej szyi. By mogła się przemienić i uciec.
- Straciłeś wszystko Sam - zmieniła ton głosu starając się by brzmiał jak pełen zrozumienia i współczucia. Najchętniej wygryzłaby mu serce i podeptała je. Wydrapała oczy i urwała jaja za to co teraz jej robił. Ale była gotowa mówić prawie wszystko, byle tylko jego czujność osłabła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:50, 29 Sie 2009    Temat postu:

-Nie wszystko.. -zaśmiał się- mam jeszcze tę swoją chorą głowę... -mruknął całując jej szyjke tuż obok ostrza noza.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:00, 29 Sie 2009    Temat postu:

Boze, jak ona pragnęła się odsunąć. Uciec przed jego usttami. Czułą się zbrukana i brudna. W każdym miejscu, w którym jej dotknął.
- Nie chcesz tego Sam - powiedziała najłagodniej jak umiała. Na siłę tłamsząc warknięcie - Przecież nie bawią cię takie rzeczy - zerknęła na nóż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:16, 29 Sie 2009    Temat postu:

-Wiele rzeczy się zmieniło... -mruknał zerkając na nia z satysfakcją w spojrzeniu.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:20, 29 Sie 2009    Temat postu:

- Zmienił ci się charakter Sam? Od kiedy gwałcisz i terroryzujesz kobiety? - warknęła zanim zdołała się powstrzymać. Jego pełne zsatysfakcji spojrzenie rozwścieczyło ją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:16, 29 Sie 2009    Temat postu:

John pożegnał się z Moniką, po czym zwyczajnie poszedł do toalety (za dużo piwa) Razz
Kiedy wrócił, Marianne i Sama już nie było widać. Przez chwilę czekał aż jego ukochana w końcu się znajdzie, jednak potem, targany różnymi myślami postanowił się rozejrzeć i ją odnaleźć.
Nie musiał się trudzić. Znalazł ich bardzo szybko, a scena, którą zauważył, od razu spowodowała, ze złość gotowała się w nim na całego.
- Odpieprz się od niej, sukinkocie! - podszedł do Sama, popychając go szybko na ścianę. Jego pięść znalazła się na twarzy mężczyzny.
- Zabiję cię! - warknął, nadal go szarpiąc.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 22:16, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Sam spojrzał na John'a z prześmiewczym uśmieszkiem. -Zabiję, zabiję... I tak wiem, że tego nie zrobisz....-mruknął zerkając na Marianne- Jaki facet najpierw idzie się odlać, a dopiero później zaczyna martwić się o kobietę? -parsknął zduszonym śmiechem- Żałosne John. Naprawdę... Jest gorąca. Powinieneś bardziej o nią dbać...- dodał tonem wszystkowiedzacego znawcy- Uwierz mi. Prawie dała się przelecieć młodemu francuzikowi. Zajętemu zresztą. Pomijając już fakt, że całkiem nienadwno La Push żyło jej związkiem z Embry'm. TAK właśnie bardzo za Tobą tęskniła... -mruknął- A teraz wybaczcie... Ale wolają mnie już na górze... -oznajmił lekko obłąkanym tonem głosu- Pozdrów Lee, ok? -zerknął na dziewczynę- Ona jedyna miała z nich naprawdę zajebiste cycki... -powiedział spuszczając spojrzenie. Jednym, potężnym szarpnięciem odsunął od siebie Johna a trzymany w ręku nóż wbił w swoją tchawicę.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:51, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Oszołomiona Marianne nie mogła z siebie wydobyć nawet słowa.
- On... On... - wyszeptała w końcu. - On oszalał.. Kompletnie oszalał... - doszła do siebie i rzuciła się by zatamowac krwawienie. - Cholera, John... Wiedźmę. Wezwij tu tą małą wiedźmę Embry'ego. W mojej komórce masz numer do niego. Zadzwoń. Jestem pewna, ze są razem. A jak nie to bedzie wiedział gdzie jej szukać. - bała się ruszyć nóż z tchawicy Sama - Głupi dupku nie waż się umierać. Sama chcę ci rozszarpać gardło...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 20:47, 03 Wrz 2009    Temat postu:

John nie wahał się z działaniem. Widział już kilka razy takich psychopatów i choć pluł na nich, w tym wypadku miał zamair coś zrobić.
Wział telefon i wybrał odpowiedni numer.
- Odbierz do cholery - warknał, słysząc tylko sygnał.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:28, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie mozesz być odrobinę milszy John? - mruknęła Marianne usiłując zatamować krwawienie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:38, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie! - odpowiedział krótko. Jak mógł byćmiły dla kogoś, kto z nią był według tego, co mówił Sam? Był wściekły jak cholera, ale postanowił zostawić to na później.
W końcu gosć odebrał, a John powiedział co trzeba i to, co mu sięcisneło na usta. Nie cackał się z nił! Razz
- Załatwone, zjawiąsię najszybciej jak się da.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:40, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Patrzyła na niego spode łba. Był zły. Jak cholera. Sama była wściekła na tego szmatławca któremu teraz próbowała uratować życie.
- W porządku - powiedziała krótko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:54, 03 Wrz 2009    Temat postu:

- Musimy poczekać. Ja nie ruszam niczego. najchętniej dałbym mu tu zdechnać za to, co ci zrobił, ale wolałbym jednak rozprawić sięz nim osobiście. Jesli przeżyje, to nie darujęmu z pewnością. Urwę mu cojones, albo ukręcę łeb jak kurczakowi.
Powrót do góry
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:26, 04 Wrz 2009    Temat postu:

//MDPP

Wpadli do knajpy zziajani. Dea rozejrzała się ale nigdzie nie widziała Sama. - No dobrze i co teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:27, 04 Wrz 2009    Temat postu:

// mdpp

- Nie wiem czekaj - mruknął i zaraz poczuł zapach krwi i wilkołaków i Marianne.
- Tam - pociągnął Deę w stronę zaplecza.
- Co tu się k**** stało? - prawie krzyknął bo wlazł w kałużę krwi. Po prosty nie mógł się powstrzymać żeby nie użyć brzydkiego słowa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Embry dnia Pią 14:11, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:20, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Dea posadziła Cassie przy stoliku - Nie ruszaj się stąd nawet na krok. Dopóki nie wrócę. - zamówiła dziewczynce ciasto i colę. Sama poszła za Embrym. Nie miała wyjścia, skoro ją ciągnął.
- O matko... - zlustrowała sytuację. Dopadła do Sama i wyciagnęła ręce. Mocno się skupiła. Obrażenia były spore.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:26, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Dea! - prawie krzyknął. Już był nieźle wkurzony.
- Cześć Marianne - mruknął i odciagnął Deę - nie masz tyle siły. Zostaw - poprosił patrząc jej w oczy zatroskanym wzrokiem. Na pewno czuła jego smutek i strach o nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:05, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Obrzuciła szybkim spojrzeniem półnaga kobietę. A wiec to jest Marianne... Złość w niej wezbrała. Złość i zazdrość. Ona tez jest śliczna. Jak Leah... Już rozumiem czemu... Nie mogę się równać z żadną z nich.. Przygnębiło ją to. Odegnała te myśli skupiając się na Samie. Wyrwała się Embry'emu i spojrzała na niego wyzywająco.
- Skąd to mozesz wiedzieć? - zmrużyła oczy. Miał rację. Miała nadal jeszczemało siły. Ale do cholery nie bedzie z niej przy tej babie robił sieroty! Ani dziecka! - Próbowałeś kiedyś, Fael? - przeszła na irlandzki - Oczywiscie ze nie próbowałeś, ale nie pozwolę ci na to byś ze mnie robił takie ciepłe kluchy na oczach swojej byłej. Już dość się nasłuchałam o niej. Jaka jest wspaniała i seksowna. Nie musisz tak podkreślać ze ja nigdy taka nie będę i nie byłam! Ona moze jest cudowna we wszystkim, ale ja tez coś umiem, wiesz? I nie bedziesz mi bronił tego robić! - podniosła nieznacznie głos wyrzucajac z siebie słowa w obcym języku. Spojrzała na niego z burzą szalejącą w oczach i uklękłą przy Samie - Daj jej coś do ubrania. pewnie jej chłodno - rzuciła do Embry'ego i dodała znów po irlandzku- Niech tu nie świeci cyckami bo ci oczy do nich wypadną - mruknęła przygładając ręce do szyi leżącego wilkołaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:14, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Słuchał jej z otwartą buźką. nie wiedział o co jej chodzi. Czuł, że jest zazdrosna, zła jakaś przybita. Podał Marianne swóją bluzę na rozkaz Dei. W końcu porkęcił głową i zamrugał.
- Dea, proszę zostaw go. On nie jest warty po tym co zrobił Lee. Zostaw go - położył dłoń na jej ramieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:28, 04 Wrz 2009    Temat postu:

- Hej Embry - odruchowo się zasłoniła trochę. Patrzyła na nich jak na parę wariatów. To małe rude było dziwne. O mało co nie parsknęła śmiechem widząc jak cos gada do Embry'ego. Dziewczynka tylko zapomniała chyba, ze nikt jej nie rozumie poza nią samą. Przyjęła bluzę Embry'ego i okryła się nią. Gdy usłyszała słowa swojego byłego mimowolnie usmeichnęła się. Gdy był z nią nawet nie wspomniał o Leah. Nie miał na to ani ochoty ani czasu. A tu.. widać ruda nie jest zbyt zajmująca. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
Strona 19 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin