Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Stary Hangar na Obrzeżach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:05, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Próbował czego? Co konkretnie masz na myśli bo się pogubiłem. - kręcił niezadowolony głową. Gapił się na Adama jak jakiś idiota. Spuścił lekko wzrok, zamknął powieki i wolne myśli same przelatywały przez jego zakutą pałę. Dlaczego nie chcesz wyjść z mojej głowy? Dlaczego wciąż powraca do mnie Twój obraz, Twoja twarz, taka jasna i łagodna, Twe piękne ciało, to wszystko jest pogmatwane, zniknij, rozpłyń się, zostaw mnie w świętym spokoju... - Kurde dlaczego to jest takie trudne? Jestem już starym facetem, a ona jest młoda piękna, znajdzie sobie lepszego. - przygarbił się lekko i wyciągnął przed siebie nogi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:14, 13 Sie 2009    Temat postu:

Adam zaśmiał się cicho. Spojrzał na Martina z rozbawieniem. Jak dobrze jemu były znane te dylematy. Różnica wieku... - Wiesz co... - miał powiedzieć coś innego ale się powstrzymał - Chyba po prostu źle trafiłeś. Zdarza się. - dobrze to wiedział. Znudzony słuchał muzyki dającej niepełne wrażenie ukojenia ponieważ miał tylko jedną słuchawkę. Obrócił lekko prawą nogą patrząc na czubek swego buta. Powstrzymał się od dalszych komentarzy. Wiedział jakby się czuł kiedy jemu prawiono by kazania o tym co zrobił źle. - Pojedziemy jutro do Seattle po meble?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:20, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Może masz rację, nie wiem, ale ona nie wydawała się widzieć w tym żadnego problemu, to może ja wyolbrzymiam. Zresztą skończmy ten sztywny temat, po co to rozpamiętywać w kółko. - Oddał mu w końcu słuchawkę i powstał z schodów. Plecy go rozbolały od podpierania się o metalowe pręgi, dupa też długo nie wytrzymywała. Wsparł się o metalową poręcz i prostował teraz obolałe kości. - Starość nie radość. - roześmiał się lekko. - Jasne myślę, że jak dziś uda nam się to skończyć, to jutro można kupić meble i resztę. - powiedział już trochę bardziej ożywiony. Kiedy nie myślał o Carmen pracowało mu się znacznie lżej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:34, 13 Sie 2009    Temat postu:

Adam spojrzał na Martina z dołu - A ile ty jesteś starszy odemnie? Cztery lata? Pięć? Nie zachowujmy się jak starzy dziadkowie. - powiedział Adam i również ruszył sie ze schodów. Kiedy stanął obok niego byli równi wzrostem. Spojrzał za zegarek zaskoczony. Malowali tu i pierdolili bez sensu od dobrych kilku godzin. - W takim razie... - westchnął i ruszył po schodach - Sprężmy się. - pchnął drzwi i podszedł po swój pędzel.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:43, 13 Sie 2009    Temat postu:

- No i to się nazywa zdrowe podejście. - Martin klepnął lekko Adama w plecy. Wszedł za nim do ich przyszłego tak zwanego biura. Podciągnął na powrót rękawki bluzki i chwycił w swa dłoń pędzel. Nie było czasu na pogaduchy jak stare babki na targu. Przecież nie miały robić się z nich ciepłe kluchy. Zamoczył pędzel w wiaderku z farbą i wrócił do katowania się nad ścianą. Szybkimi i sprawnymi ruchami pociągał po szorstkiej, powierzchni ściany. - W mordę jeża, jak to skończymy to chyba upije się szczęśliwy. - mówił żartobliwie nie odrywając się od swego zajęcia. Do końca trochę im zostało a jeśli chcieli kupić meble musiało być to gotowe dziś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:56, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Eee... - Adam machał pędzlem równie zapamiętale jak on. Nagle zaczłeo mu spieszyć się do domu - Pociesze cię że mamy jeszcze sufit. A nienawidzę malować sufitu... - skrzywił się. Ból głowy w końcu ustąpił i Adam zaczłą zachowywać się na powrót normalnie. Z Martinem rozmawiało się dobrze. Jak i z jego kuzynką. Zmartwił się, ale tylko na sekundę. Odepchnął to obiecując sobie że zajmie się tym w domu. - Nie mozesz się uchlać. - zganił go - Musisz wybrać jutro meble. Jakie? - zerknął na środek pomieszczenia tam gdzie przewidywał miejsce na wypoczynek - Czarna skóra?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Czw 11:56, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:08, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nie no nie będę się uchlewał w ciągu tygodnia, muszę mieć trzeźwy umysł jak najbardziej. Możesz być spokojny, nie pojadę po pijaku wybrałbym jeszcze różowe mebelki i co by wyszło, pokój dla lalek barbie. - po pomieszczeniu rozeszła się salwa jego śmiechu. - Czarna skóra, tak będzie pasować do tego koloru, zresztą ja lubię czarny kolor, jakoś tak działa mi kojąco i jest uniwersalny. - wygłosił swą opinię na ten temat kończąc malować ścianę. Podszedł do innego wiadra z białą farbą, wziął drabinę i nalał do pojemnika białej emalii. - Ja pomaluję sufit, miejmy to już z głowy, Ty kończ sobie tam spokojnie swoje. - wskazał palcem na jego ścianę to na powrót na sufit. - Trzeba jeszcze wybrać odpowiednie oświetlenie. To jest chujowe jak barszcz. Po kilku godzinach oczy zaczynają od niego boleć, widać, że nikt dawno tego nie użytkował i zostało to zaniedbane lub też komuś to nad wyraz nie przeszkadzało, nie wiem. - Spojrzał na pożółkły sufit i skrzywił się. - Trzeba będzie go dwa razy pomalować, aby ukryć tę pożółkłą warstwę osadu. - Westchnął ciężko i wziął się za malowanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:14, 13 Sie 2009    Temat postu:

Adam roześmiał się razem z Martinem - Różowy... Wybacz ja przeważnie jestem trzeźwy, nie pozwoliłbym ci na to. - stwierdził jak najbardziej szczerym tonem - Tak, czarny jest w porządku. Nie wyobrażam obie tutaj innego koloru. - zgodził się z nim machajac zawzięcie pędzlem. Sam był w czarnych ciuchach od góry do dołu. Nie poważał innego koloru. - Od kogo ty to w ogóle kupiłeś? Co tu było przedtem? Jakieś lotnisko? - uniósł lekko brew uchylajac się przed kropelkami farby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:32, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Fakt, jesteś jeszcze Ty więc, nie kupiłbym różowego, choć jak bym się uparł to kto wie. - taka wizja bawiła go. Kolejne pociągnięcie pędzlem i kolejny kawałek zamalowany. - Od kogo, ach wygrałem w przetargu, to znaczy mam znajomego, który siedzi w tym, trochę pomógł, kiedyś tutaj stały małe samoloty szybowcowe. Później przenieśli je gdzieś indziej, a tą ruderę chcieli zrównać z ziemią i postawić coś innego, akurat traf chciał, że szukałem odpowiedniej lokalizacji i udało mi się. - mówił z dumą w głosie. Nie mógł sobie wybrać lepszego miejsca na interesy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:47, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nawet gdybyś się uparł - oświadczył pewnie - Sam siebie byś za to sklnął gdybyś wytrzeźwiał i zobaczył delikatnie różowe draperie i kokardki. - powiedział przywołując w wyobraźni obraz domków dla lalek - To dlatego to jest takie wilekie! - powiedział i machnął kilka razy pędzlem kończąc w końcu jedną ścianę. Zadowolony cofnął się w tył by upewnić się czy niczego nie opuścił. - Masz dobrych znajomych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:57, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Do wszystkiego dochodzi się latami, każdą znajomość zawiera się w jakiś okolicznościach, wiesz przysługa za przysługę, nie ma nic darmo. Szacunek to podstawa, nikt z Tobą nie będzie robił interesów jeśli będziesz kogoś wykpiwał i szydził z niego. W ten sposób można sobie zaskarbić czyjeś zaufanie i wdzięczność, zresztą jeszcze sam zobaczysz. - spojrzał na Adama lekko się uśmiechając. - Przyjdzie Ci kiedyś poznać wiele z dobrze mi znanych osób, a to już jest coś, można wiele na tym zyskać, np. masz w garści komendanta, odpalasz mu tam jakiś procent, ale za to masz nietykalność. Mnie na tym nie ubędzie a jedynie czerpię z tego korzyści. Znajomy dobry prawnik, w sądzie w razie czego działa na Twa korzyść, tak, ze masz najlepszą obronę, sędzia w garści wygrywasz sprawę, wszystko kręci się wokół pieniędzy. - machał lekko pędzlem tym samym akcentując każde wypowiadane słowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:04, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nie machaj tak! - zawołał Adam unosząc raptownie głowę w górę i spoglądajac na Martina ze złością - Patrz co robisz! - kawałek ściany, tej którą właśnie skończył był upstrzony białymi kropkami. Umoczył ze złością ponownie pędzel i wrócił do ściany którą już hipotetycznie zakończył. Zaciskajac dłoń na rączne zamalował to najszybciej i najdokładniej jak potrafił - Wszyscy są przekupni. - zerknął na niego krzywo, jednak na jego wargach czaił się nieprzyjemny uśmiech - Korupcja widzę nawet tu w tej dziurze kwitnie... - sam miał pewną zaufaną panią prawnik jednak ona była mu wierna z innych pobudek niż pieniądze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:12, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Ups. Sorry nie chciałem, to tak już chyba z przyzwyczajenia, ach ta gestykulacja. - roześmiał się i obrócił do niego plecami, dalej malował nieszczęsny sufit. - Owszem bardzo wiele osób da się przekupić jeśli tylko zaproponujesz odpowiednie warunki i tym podobne. Co raz mnie w tym świecie uczciwych osób, ale czy złe nie jest lepsze? Łatwiej na nim zarobić, bo co masz z dobrego że za 800 złotych zapierdalasz w sklepie użerając się ze starymi próchwami, które wiecznie są niezadowolone, bo kiełbasa za mała, a to coś się skończyło, nie dadzą sobie nawet przegadać, stare to a takie głupie, ze aż głowa boli. Najebiesz się, a na starość i tak dorobisz się garba na plecach i nędznej emerytury z której większość pójdzie na lekarstwa. - kręcił zrezygnowany się nerwowo na drabinie. - Życie jest brutalne a kto nie kombinuje ten nie żyje, ot co cała filozofia. - uśmiechnął się kpiąco do siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:26, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nie chciałem... - prychnłą pod nosem - Co mi po twoim przepraszam... - wymruczał złowieszczo i przesunął wiaderko stopą i stanął przed kolejnym kawałkiem niezamalowanej przestrzeni. Zabrał się do niego systematycznie i z uporem obiecując sobie że na tym koniec - Jasne, wszystko rozumiem ale zawsze można wszystko stracić nie? - zauważył pozbywajac się nadmiaru farby - To co robimy czy dopiero będziemy robić nie jest czymś całkowicie bezpiecznym, ale... - zerknął na Martina a w jego oczach paliła się zdrowa rządza sprawdzenia siebie - Narazie jak widzę wszystko jest w porządku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:40, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Takie są prawa w tym interesie, raz się wygrywa a raz przegrywa liczy się tu zdrowa logika, poświęcony czas, upór. Do wszystkiego dochodzi się powoli. Nie od razu Rzym zbudowano nie? Póki co wszystko jest w jak najlepszym porządku i nie ma co się martwić. Ten teren będzie pilnie strzeżony, tak, że niepowołane osoby nie będą miały prawa się tu zakraść. Niebawem wszystko ruszy i sam się przekonasz o tym o czym właśnie mówię. - Zszedł z drabiny przesunął ją trochę dalej i ponownie na nią wszedł malując dalszą część sufitu. - I nie wnerwiaj się już o te kilka kropelek to tylko farba nic więcej. - zaśmiał się i począł sobie cicho pogwizdywać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:51, 13 Sie 2009    Temat postu:

Nie wnerwiaj się... Adam był zaczepny. Marzyła mu się piękna smuga bordowej farby na bieluśkim suficie kiedy Martin skończy, niestety nie był aż tyle wysoki by móc zrobić to bez drabiny. Spojrzał ukradkiem na sufit. Obrócił lekko pędzel w dłoni. Zawsze można rzucić... Odłozył te niecne plany na później i powrócił do ustawicznego machania w górę i w dół - Powiem, że nie mogę się już doczekac nudzę się w domu... - zdażył sie ugryźć w jezyk nim dokończył Od czsu gdy Mariki nie ma. Jego złosliwe sumeinie zaczłęo się z niego nabijać. Wyjechała dopiero dziś a ty już sie martwisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:13, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nie Ty pierwszy i nie ostatni, też bym się czasem z chęcią ponudził w domu, ale nie ma na to czasu, jeszcze zaczniesz narzekać na to, że Cię ciągle nie ma w domu, interesy pochłaniają czas i musisz się do tego przyzwyczaić. Nie ma czasu na rodzinę, na znajomych na imprezy na kobietę, prawdziwe realia . - wzruszył ramionami. - Nie każdy potrafi to wytrzymać, takie zabójcze tempo. - dało się wyczuć w jego głosie nutkę zdenerwowania i żalu. Doskonale wiedział na co się pisze i jaka jest tego wszystkiego słona cena. Zawsze coś kosztem czegoś nie odwrotnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:19, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Wiem co kryje się pod pojęciem ciężkiej pracy. - Adam był już w połowie ściany. Już niedużo, jeszcze trochę.... I dom... - Nie musisz się martwić o to. Nie boję się. - wzruszył ramionami. Praca z Martinem była jego ucieczką. Pragnął oddać się jej w całości - Nie mam czego tracić. Mogę jedynie zyskać. - powiedział z zadowoleniem nie wiedząc że własnie wstąpił jedną nogą do grobu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:13, 13 Sie 2009    Temat postu:

- To dobrze, cieszę się bardzo, że tak bardzo szybko sobie to jednak przyswoiłeś do głowy. Jakoś nie chciałoby mi się specjalnie tłumaczyć to raz po raz. Widzę, że mam do czynienia z facetem a nie babą im to w kółko trzeba powtarzać jedno i to samo. - wychylił się lekko na drabinie przez co o mało nie spadł z niej. Zachwiał się niebezpiecznie i w ostatniej chwili jakoś udało mu się utrzymać równowagę. - Ooo, jeszcze mi tego trzeba bym się zabił, baran ze mnie. - roześmiał się. Czasem lubił sobie pożartować z samego siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:24, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Sądziłeś... - wycedził ze złośliwym uśmiechem - że zakrawam na kobietę? - podrzucił ostrzegawczo pędzel w dłoni - Uwazaj... Tym razem trafię. - powiedział tonem pełnym żartobliwej groźby. Kiedy widział jak się chwieje a później usłyszał jego slowa rozłożył bezradnie dłonie - Z kim mi przyszło pracować? - umoczył pędzel, obrócił się i zaczął malować kręcąc głową i wzruszajac raz po raz ramionami - Ja nie wiem... Nie wiem... - rzucił okiem na ścianę. Jakieś dwa merty kwadratowe...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:05, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nic takiego nie sądziłem, to było takie sobie stwierdzenie od niechcenia, w końcu z babami interesów nie prowadzę, są do tego zbyt płaczliwe, mozolne i jeszcze raz płaczliwe. Wolę jednak męskie jaja, bez skojarzeń oczywiście, nie jestem na pewno żadnym homoseksualistą czy coś w tym rodzaju. - mówił z rozbawieniem. Kończył nakładać pierwsza warstwę farby więc pozostała mu jeszcze jedna. - Nie żebym coś do nich miał, ale to zakrawa mi na pedalstwo, jakoś nie mogę sobie wyrazić, że facet faceta no... - -nie dokończył. Skrzywił się z niemiłosiernym obrzydzeniem i udał że wymiotuje na ziemię. - Fee.. w ogóle jak można, już jakoś łagodnie lesbijki na mnie działają choć też niezbyt za nimi przepadam, ach tyle zboczeń na tym świecie, ludziom się w dupach przewraca heh. - ponownie się skrzywił i zabrał się za malowanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:21, 13 Sie 2009    Temat postu:

- To nie rzucaj takimi stwierdzeniami od niechcenia... - Adam pochylił się po nową porcją farby - Bo ja od niechcenia zrobię co innego. - spojrzał sugestywnie na drabinę i odwrócił się. Przyłożył pędzel do ściany ale przestał bo nie słyszał dokładnie słów Martina. Usta z każdym jego zdaniem rozciągały się w coraz to szerszym uśmiechu - Martin, proszę cię... - zaczął Adam ocierajac łezki z oczu. Dawno się tak nie śmiał. Ostatnio chyba w Nowym Yorku póki tam jeszcze mieszkał na stałe. Z Markiem i Robertem. W pracy. Czasem i Adam pod ich wpływem zachowywał się o wiele bardziej naturalnie. Przysiadł na podłodze i podjął kręcąc głową - Ja też nie.. To... Przestań! Maluj do cholery! - roześmiał się jeszcze głośniej. Pokręcił głową i spuścił ją na dół. Teraz tu mam przyjaciół.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Czw 17:21, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:45, 13 Sie 2009    Temat postu:

- No co taka właśnie prawda, wyobrażasz sobie widok dwóch facetów kopulujących ze sobą? Bo ja jakoś nie potrafię, przyprawia mnie to o mdłości. - roześmiał się machając zawzięcie pędzlem po suficie. Zanosił się przy tym co rusz śmiechem. - Wygodny się znalazł, rozwaliłeś się na tej podłodze jak śpiąca królewna czekająca na swego księci, który ja pocałuje o. - udał demonstrując owy wspomniany pocałunek. - A później książę zabierze Cię na swym białym rumaku do swego zamku i będziecie żyli długo i szczęśliwie. - zaniósł się ponownie śmiechem aż drabina się zachwiała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:58, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Przestań! - zawołał zaosząc się śmiechem - Nie katuj czymś takim mojego umysłu... - zebrał się z podłogi i otrzepał spodnie które posarzały od pyłu. Widząc co Martin odstawia pokazał mu środkowy palec u prawej ręki - Gówno ci do tego co zrobi księżniczka! Księżniczka to cwana baba, poradzi sobie! - zawołał śmiejąc się głośno. Odwrócił się od mężczyzny zarzucając biodrem i zajął się ścianą chichocąc cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:05, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Oj nie ładnie do swego przełożonego pokazywać fuckera no proszę, jakiś Ty wrażliwy jest bejbe. - teraz już nie śmiał się on ryczał z śmiechu, którego jednak nie potrafił powstrzymać. - Chyba się za duzo nawdychałem oparów z farby a może coś tam dodają by ludzie się dziwnie zachowywali i przychodzili po więcej, hm? Chyba złożę reklamację, a napisze w niej świadome upajanie klientów bliżej nieznanymi substancjami, które w konsekwencji ryją mózg doprowadzając do stanu niepoczytalności umysłowej. Po prostu pięknie. - parsknął śmiechem i jeszcze żwawiej malował sufit aby jak najszybciej skończyć robotę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:13, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Jaki stosunek pracodawcy do podwładnych tak i odwrotnie. - powiedział kręcąc głową i rozkładając bezradnie dłonie. Westchnął ciężko i oznajmił - Skończyłem! - obrócił się i wycelował w niego pędzlem - Tak, te farby działają na ciebie źle, nawet bardzo. Z resztą na mnie też... - wywrócił oczami i rozejrzał się. To straszne co się ze mną dzieje... Martinowi już dużo nie zostało, więc nie schodził po drugą drabinę. Nałożył wieko na wiaderko swojej farby i przysiadł na nim - Ciekaw jestem czy uwzględnią twoją reklamację.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:21, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Ha! Dobre sobie. Ja Ci tu prawię komplementy o byciu księciem z bajki a Ty jeszcze marudzisz nigdy tego nie pojmę. - uśmiechnął się i znów spojrzał spod góry na Adama. - Coś Ty wykręciliby się jakimiś prawami konsumenckimi czy jakoś tak, zawsze znajda banalny powód do odrzucenia reklamacji, zresztą mam głęboko w dupie ich farby, srał ich pies. Obejdę się bez reklamacji, za to jestem na fajnym haju, jazda... - żartował sobie na całej linii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:32, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nie! - zawołał machając rekami - Weźcie mnie od tego faceta! - Adam wskazał na niego bezczelnie palcem - Ja nie mogę z tobą przebywać w zamkniętym pomieszczeniu dłużej niż trzy godziny i to jeszcze z farbami które sprawiają że obaj czujemy się jak na odlocie... Martin zejdź lepiej z drabiny. - dał mu dobrą radę rozbawionym tonem - Jesteś dobry metr nad ziemią. - kiwnął głową - A lewitować chyba nie umiesz? - zapytał unosząc lekko brew.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Czw 18:36, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:52, 13 Sie 2009    Temat postu:

- A skąd wiesz? A może posiadłem taką tajemna wiedzę jak to robić. - zamachał zabawnie brwiami w uśmiechu. - Nie no dobra już powaga, koniec tego dobrego, ale total odjechany, tak się czuje fajnie, motylem jestem nanananana motylem jestem. - śpiewał zabawnie jakąś denną melodię. Tutaj się nie dało wytrzymać, śmiech za śmiechem. Z boku mogłoby to wyglądać jak by się naćpali czegoś. - Czekaj dokończe i zejdę bo nie chce mi się dwa razy chybać w tę i z powrotem. - zaśmiał się lekko ochrypłym głosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:02, 13 Sie 2009    Temat postu:

Parsknął śmiechem i przygryzł lekko wargę. Adam przybrał w miarę opanowany wyraz twarzy i podparł brodę dłonią. Pokręcił powoli głową z niedowierzaniem - Boże Martin... - wpatrywał się w niego tak jakby widział go pierwszy raz - Ty śpiewasz... - jego oczy nie wyrażały niczego innego niż dobrze odgrywanej rozpaczy - Nie rób tego więcej... - poprosił prawie że płaczliwym tonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:12, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Ja nie śpiewam, ja fałszuje i przynajmniej się do tego otwarcie przyznaję. - powiedział uspokajając się, pociągnął ostatnie kilka razy pędzlem i zakończył. - No nareszcie koniec bo mi ręce dosłownie odpadają. - zszedł z drabiny, ściągając ze soba pojemnik, resztę farby wlał do wiaderka i zakrył je wieczkiem. Omiótł spojrzeniem pomieszczenie i uznał, że wygląda nawet niczego sobie a jak dojdą meble to już w ogóle. - Także pozostają nam jedynie teraz meble i wsio. Chyba, że jeszcze masz jakieś pomysły? - przeniósł swe spojrzenie na Adama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:21, 13 Sie 2009    Temat postu:

Adam wstał i chwycił w dłonie wiaderka. Pokręcił głową - Nie dzisiaj już Martin. - ziewnął. Spojrzał na zegarek i uznał że przesiedzieli tu większą część dnia. Była 15 - Jutro. Ramię mnie boli... - zajęczał wykonując koliste ruchy wymienioną częścią ciała - Zabieraj drabinę i wynosimy się z stąd. Głowa za chwilę zacznie mnie boleć albo usnę od tego zapachu. - charakterystyczny wiercący w nosie zapach działał na niego zawsze usypiająco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:30, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Nie miałem na myśli dzisiejszego dnia tylko jutrzejszy. I mnie na dziś wystarczy, czas wracać jeszcze zajrzę tylko do Mariki i wracam do Seattle. - podszedł do drabiny złożył ją i chwycił w dłoń zaś w druga chwycił wiaderko z farbą. - No to idziemy, nie ma co tu kwitnąć. Całkowicie mi się odechciewa dziś siedzieć, mam ochotę jedynie wrócić do domu, wziąć gorącą kąpiel i położyć się do łóżka. Kiepsko spałem, no a ta sprawa z Carmen nie wpłynęła na mnie dobrze. - wzruszył lekko ramionami i jakoś pociągnął za klamkę uchylając przed Adamem drzwi i przepuszczając go aby zszedł na dół.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:41, 13 Sie 2009    Temat postu:

- Do Mariki? - Adam źle stanął i zachwiał się lekko - Tak... - zmarszczył czoło kiedy minął go w drzwiach i Martin już tego nie widział. Dziewczyno gdzieś ty pojechała? - To dobry pomysł. - rzucił przez ramię kiedy schodzili w dół - Napewno sie ucieszy, pewnie już jej przeszło... - spuścił głowę w dół i uśmiechnął się słabo wchodząc do kantorka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:55, 13 Sie 2009    Temat postu:

- No taką właśnie mam nadzieję, wybadam sytuację co i jak. A jak nie to na spokojnie spróbuję jej wytłumaczyć, że nie ma czego rozpamiętywać. W końcu to był głupi niewinny żart tyle. - pokiwał głowa i poszedł za Adamem, wszedł do kantorka i schował drabinę oraz farby. Omiótł pomieszczenie spojrzeniem i wyszedł na zewnątrz. - No chłopaki zbieramy się do domu, jutro tak jak dziś.! - wydarł się do facetów aby ich poinformować. Kolejno zbierali się z ulgą do swych domów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:07, 13 Sie 2009    Temat postu:

Opuścił hangar z uczuciem ulgi. Odetchnął głęboko świeżym powietrzem słysząc jak Martin szkoli pracowników. Być w domu szybciej niż on... I schować się w nim... Przybrał na twarzy jak najbardziej neutralną maskę na jaką było go stać i machnął mu dłonią na pożegnanie. On mnie zajebie... Adam wsiadł do samochodu zachowując się jak w transie. Przekręcił kluczyk. Jakbym go nie zatrzymywał, nie wyjechałaby. Dopadło go znów znajome poczucie winy. Tym razem ze zdwojoną siłą. Cóż zawsze może pomyśleć że jej po prostu nie ma...

/ Ulica / Dom Adama Knight'a / Teren przed domem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:32, 13 Sie 2009    Temat postu:

Wydał ostatnie polecenia pracownikom co i jak i kiedy ruszył do swego auta Adama już nie było. Wyszedł z hangaru zadowolony, nabrał powietrza głęboko w płuca. Tego mi trzeba było. Wsiadła do swego auta i odpalił stacyjkę. Ruszył wolno, nie śpiesząc się nigdzie. Miał nadzieję, że Marika będzie w domu i będzie również chciała go wysłuchać.

/Ulica/ Dom Mariki Grey / Teren przed domem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:11, 09 Paź 2009    Temat postu:

/ Dom Adama Knight'a

Zatrzymał się przed hangarem z piskiem opon. Przez tak krótki odcinek rozpędził się do znacznej prędkości. Wycieraczki leniwie odbierały deszcz. Nie chciało mu się opuszczać ciepłego samochodu. Rozparł się w fotelu i spojrzał na zegarek. Była 8.55. Nie wyłączył silnika, bo nie chciał marznąć. Słuchał radia w oczekiwaniu na wiadomości. Musiał zabić jakoś czas. Mógł go spędzić z Mariką. Mógł ją ze spokojem obudzić. Mógł się z nią ze spokojem przywitać. Mógłby się dowiedzieć jak kobieta czuje się rankiem. Martin! Gdyby nie twoja głupia wiadomość… Zacisnął dłonie na kierownicy. Nie mógł. Odebrał mu tą przyjemność. Spuścił wzrok w dół patrząc na swoje palce. Co ja… Co mam mu powiedzieć? Zaczął sobie przypominać, co mówił mu trzy dni temu. Wiarygodność. Nie mógł jej wydać. Nie mógł wydać siebie. Odchylił głowę w tył i uśmiechnął się z zadowoleniem. Palcem zaczął wybijać rytm piosenki, przy której zmusiła go do tańca. W wyobraźni przemknął przed jego oczami materiał czarnego gorsetu. Zamruczał nieświadomie przypominając sobie wczorajszą noc. Spojrzał na zegarek. Spóźnia się! Była 9.01 a samochodu Martina nie było widać. Nie przejąłby się tym zbytnio gdyby dom opustoszał wraz z jego wyjściem. Ale teraz, gdy pozostawił w nim kogoś, z kim mógłby spędzić miło chwile, to każda minuta opóźnienia, jakiej dopuszczał się jego szef przyprawiała go o szybsze krążenie krwi. 9.02. Bębnił nerwowo o kolano. 9.03. Porównał czas na telefonie i na zegarku, który nosił na nadgarstku. To samo… 9.04 Skrzyżował ramiona na piersi, całe ciało drgało w przyspieszonym z irracjonalnej złości rytmie serca. 9.05. Wyłączył silnik i wyszarpnął kluczyki. Wysiadł z ciepłego samochodu i wystawił się na działanie rzęsistego deszczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:29, 09 Paź 2009    Temat postu:

/ Seattle / Forks / Ulica / Stary hangar na obrzeżach

Był spóźniony. Nerwowo spojrzał na zegarek. Było już 9.05 . Deszcz nieprzyjemnie zacinał w szybę jego auta a wycieraczki ciężko chodziły aby pozbyć się nadmiaru wody. Zajechał pod hangar i Adam już był. Wyglądał na bardzo nie zadowolonego. Cóż mógł poradzić. Jebane korki w Seattle zatrzymały mnie do cholery jasnej Wyłączył silnik, wyciągnął nerwowo kluczyki ze stacyjki i wysiadł z auta a woda chlapała mu na twarz. Gestem ręki wskazał Adamowi aby poszedł do hangaru i nie stal na tym deszczu. Sam podbiegł. Kluczami jakie posiadał otwarł zamki i chwilę później znaleźli się w suchym, cieplejszym miejscu. - Wybacz za spóźnienie. - powiedział niemrawo a sam wychodził prawie z siebie. Przez pół drogi klnął na kierowców a drugie pół na głupią zakichaną pogodę. - Korki były w Seattle dlatego się spóźniłem. Za kilka minut przyjadą panowie przywieźć meble, trzeba będzie je na górę wnieść. - powiedział niezadowolonym tonem. Dzisiaj dodatkowy wysiłek był dla niego nie wskazany, ale nie mógł się od tego wymigać. - Pieprzeni kierowcy wloką się jak ślimaki. Kto im prawo jazdy dał. Prowadzić debile nawet nie potrafią. Już dawno bym tu był gdyby nie te jebnięte gnidy co ze świateł ruszyć nie potrafią szybciej. - wyrzucał z siebie słowa zaskakująco szybko. Musiał wyrzucić z siebie negatywne emocje, które przez całą drogę do Forks się w nim nagromadziły. Otrzepał się i zaczął wspinać na górę po schodach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:43, 09 Paź 2009    Temat postu:

Wysiadł akurat wtedy gdy Martin sie zjawił. Drażnił go, ale Adam próbował panować nad sobą. Musiał być zmęczony, zamyślony i zapracowany. Nie wpadłbym na to... Pomyślał kpiąco kiedy zobaczył jak Martin pogania go by poszedł do hangaru. Ulewny deszcz nie przeszkadzał mu. Rozpraszał jego uwagę i nie pozwalał koncentrować się kipiącej w nim złości na jednej osobie. Ze wzrokiem wbitym w jego plecy wszedł do hangaru. Zaczął słuchać jego tłumaczeń. Gówno mnie obchodzą korki Martin... Dziś tylko konkrety. Strzepnął krople jakie nie zdążyły wtopić się w materiał jego kurtki - Myślałem że już to załatwiłeś... - mruknął pod nosem i ziewnął. Ciekawe co robiłeś przez te trzy dni... Opierdalałes się z Normanem... Albo z tą... Przypomniała mu się żółtowłosa dziewczyna. Nie komentował jego słów. Było mu to zbyteczne. Chciał zacząć i skończyć najszybciej jak się da.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin