Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Cassandry Kappel
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 23:03, 03 Paź 2009    Temat postu:

Kiwnął głową, chwilę nad czymś myśląc. Pochłaniało go wiele róznorakich myśli, bardziej lub mniej związanych z tematem. Przy tym obserwował uważnie i jakby z zaciekawieniem każdy jej ruch, chcąc wszystko zapamiętać. Ciekawiło go to.
Gdy już usadowiła sie w zupełnym bezruchu, uśmiechnął się lekko, unosząc pytająco brewe
- Zawsze jesteś taka spokojna i grzeczna? - spytał całkiem normalnie.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:08, 03 Paź 2009    Temat postu:

Zamyśłiła się jak by mu odpowiedzieć.
- Ostatnio tak. - odpowiedziała jakby na przekór, lecz złych intencji nie miała. Spojrzała głęboko w jego oczy. Ot tak, próbując co nie co z niich wyczytać. Chwilowo nie uśmiechała się lecz gdy zauważyła reakcję chłopaka uśmiechnęła się lekko. NIe obchodziło ją chwilowo nic a nic. Była spokojna i coraz bardziej wyluzowana. Ziarno zaufania międzynimi według niej powoli było zasiewane. Nadal patrzyłą mu prosto w oczy z tą samą głębią. Nadal milczałą. Nie potrzebowała słów. W jego oczach widziałą to co chciała wiedzieć. Choć do jednej rzeczy nie była pewna.
- Masz jakieś plany na dziś? -spytałą niby ot tak. Jednak pod tym pytaniem kryło się inne. Pytające o jego plany co do niej. Nie była tego aż tak bardzo ciekawa, lecz chciała uspokoić wyobraźnię. Przynajmniej trochę. Delikatnie poprawiłą mu koszulkę na ramieniu. Jak to ona. Musiałą chwilowo zająć czymś ręcę. Posłałą mu niewinny a za razem słodki uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Sob 23:14, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 9:29, 04 Paź 2009    Temat postu:

Nic dziwnego, że nie odpowiedział od razu, znowu pochłonięty jej spojrzeniem. Czuł się, jakby przedzierało się przez niego na wylot.
- Ehee... - mruknął w końcu, robiąc krótką pauzę - zamierzam gdzieś wyjść z taką jedną ładną blondynką, która chyba cały dzień siedzi dzisiaj w domu... - dokończył, na koniec szczerząc sie zadowolony z siebie.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:31, 04 Paź 2009    Temat postu:

Nadal wpatrywała się w niego z taką intensywnością i czymś jeszcze. Jakimś nie odgadnionym uczuciem. Czymś na wpodobie szczęścia. Już jej nie przeszkadzało żę siedzi na nim i że on obejmuje ją w pasie. W przerwie gdy nic nie mówił uśmiechnęła się wesoło. Widząc jak to spojrzenie na niego działa. Wysłuchała go do końca. Zamyśliła się na chwilę. Po chwili jednak znów się uśmiechnęła.
- Gdzie? I co jeśli ta blondynka nie będzie chciała tam iść? - spytałą wesoło. Obserwowała jego reakcje z wesołym uśmiechem. Położyła nieśmiało łapki na jego torsie. Nie wiedziała jak zareaguje to też cały czas wpatrywała się w jego oczy. Uśmiechała się delikatnie. Tak było jej po prostu trochę wygodniej. Czekałą grzecznie na jego odpowiedź. Była teraz wesoła. Kątem oka na zegarek. Niezbyt ją to interesowało. Powróciła wzrokiem na Ethana. Nie przeszkadzało jej chwilowo nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 14:44, 04 Paź 2009    Temat postu:

- Gdzie? Hm... to ważne? - popatrzył na nią, na gwałt próbując sobie przypomnieć jakiekolwiek w miarę interesujące tutaj miejsce.W końcu skojarzył, gdziej mniej więcej na mapie znajduję się ta miejscowość i uśmiechnął się cwaniacko
- Może na plażę... - powiedział, jakby się nadal zastanawiał. Szczerze, to nawet nie wiedział, gdzie się ona znajduje... mniejsza z tym.
- Jak nie będzie chciała iść, to pewnie będę musiał ją tam zawlec... ale tego wolałbym uniknąć - odpowiedział z tym samym wyrazem twarzy.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:54, 04 Paź 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się delikatnie.
- Niezbyt - odpowiedziała spokojnie. Słysząc propozycję pokiwała głową. Zawsze lubiła plaże. Uśmiechnęła sie promiennie. Ten pomysł jej się podobał.
-A w jaki sposób ją zawleczesz? - spytała nei kryjąc ciekawości. Musiała przecież wiedzieć czy iść po dobroci czy nie. Zastanowiła się czy ma jakiś kostium. Nie mogła sobie odmówić kąpieli. Uśmiechnęła się do niego ślicznie gdzy czekała na odpowiedź


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:03, 04 Paź 2009    Temat postu:

Popatrzył na ią karcąco, jakby nieco oburzony
- Samo słowo "zawlec" powinno wywołać u niej strach i już powinna gotować się do wyjścia - uświadomił ją, lekko się uśmiechając pod nosem. Miało wyjść groźnie, a znowu nie wytrzymał.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:11, 04 Paź 2009    Temat postu:

Wywruciła oczętami wesoło. Nie bała się go. Mimo to wstała powoli i poszła do siebie do pokoju. Zdjęła sukienkę i założyła [link widoczny dla zalogowanych]. Nie wiedziała co dokładnei wziąść. Ubrała się [link widoczny dla zalogowanych]. Do tego założyła długi czany swetr, by nie zmarzła. W torbę włożyła ręcznik i jakiś koc, by było na czym siedzieć. Tak gotowa zeszłą na dół i uśmeichnęła sie do Ethana. Podeszła do niego i wzięła komórkę z podłogi, po czym schowała ją do torby. Spojrzała nie niego z wesołością.
- Ale na prawdę, co jeśli ta blondynka odwówi i nie zechce iść? - spytała żartem stojąc nad nim i uśmiechając się figlarnie. Oczywiście mijało się to z prawdą ale pożartować nie zaszkodzi. Posłała mu trochę niecierliwe spojrzenie. Uwielbiała wodę. Usiadła na chwilę obok niego. Chciała po prostu wiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Nie 15:28, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:46, 04 Paź 2009    Temat postu:

Odprowadził ją wzrokiem i gdy zniknęła, wstał, dopił sok i zjadł jeszcze parę ciastek, nie mogąc sie po prostu powstrzymać.
Między czasie poszedł też do przedpokoju, żeby ubrać buty i wrócił do salony, czekając, aż zejdzie. Na jej widok mimowolnie się lekko uśmiechnął
- Będę musiał się zacząć wysilać jeszcze bardziej i ją do tego przekonywać - odpowiedział, ale obojętnym dośćtonem, wzruszając dle dopełnienia ramionami
- Ale wątpię w to, więc wszytko jest narazie ok - dodał po chwili zadowolony i kiwnął głową w stronę wyjścia
- Idziemy? - spytał retorycznie, czekajac, aż pójdzie pierwsza.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:50, 04 Paź 2009    Temat postu:

Wstała wesoło i ruszyła u wyjścia.
- Nie musisz dwa razy prosić - odpowiedziała z entuzjazmem. Lubiła morze. Wyszła z domu i poczekała aż Ethan też wyjdzie. Zamknęła go na klucz, tak na wszelki wypadek.
- Idziemy pieszo? -spytała gdy stali przed jej domem. W sumie do La Push było nie daleko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:56, 04 Paź 2009    Temat postu:

Wyszedł i rozglądnął się, tak na prawdę nie mając pojęcia, w którą stronę iść.
- Tak, pieszo możemy... - mruknął, jemu to było całkiem obojętne. Poczekał aż zamknie drzwi i ruszyli w kierunku plaży. Cieszył się w myślach, ze jakimś cudem miał na sobie kąpielówki. Z początku miał wstąpić do Cass na chwilę, potem pójść właśnie popływać...

/plaża; zacznij. xp
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:56, 07 Paź 2009    Temat postu:

/Plaża

Cass weszła spokojnie do domu. Jednak nie czuła się zbyt dobrze. Torbę rzuciła gdzieś w przedpokoju. Poszła z Ethanem do salonu. Wstydziło ją że ciągle ma wypadki czy coś. Usiadła na kanapie. Po dość długiej chwili w końcu przemówiła, lecz nie pewnym i lekko zawstydzonym głosem.
- Ethan...Ja jakoś... Chyba nie wyszło mi to na dobrze - szepnęła i zamknęła oczy. Głowa ją bolała...I w sumie chyba wszystko. Spojrzała na niego przepraszająco.
- Przepraszam że ciągle coś mi się dzieje. To nie moja wina...Ja chcesz możesz iść. Dam sobie jakoś radę - powiedziała ze spojrzeniem pełnym przeproszenia. Podciągnęła nogi i oparła na nich głowę. Nie chciała by szedł, lecz cóż można. Nie mogła go trzymać siłą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 21:52, 07 Paź 2009    Temat postu:

/ plaża.
PWszedł do domu, opdążając za nią i usiadł obok, patrzac uważnie na nia
- Cass... powiedziałaś za dużo... utnij wypowiedź do momentu "wina" - powiedział, nie kryjąc lekko pobłażliwego tonu, ale i powagi.
Przejechał dłonią po jej włosach, zarzucajac na nią koc, który nadal tu leżał obok.
- Weź sobie może coś na przeziębienie - podsunął, myślać, co by tu zrobić.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:33, 08 Paź 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego. Ona swoje wiedziała. Nadal czuła się lekko winna.
- Wiem co mówię - powiedziała spokojnie i zamyśliła się na chwilę. Wstała i poszła do kuchni. Wzięła jakieś leki i wróciła do salonu. Usiadła koło chłopaka. Chwilowo milczała zastanawiając się co powiedzieć. Wiedziała ja jest z nią. Nie lubiła tego że zawsze jej musiało coś się stać. Jakby śmierć nie mogła zakończyć tego raz na zawsze, tylko bawić się w jakieś wypadki... Choć jakoś dziś się cieszyła z tego że żyje. Siedziała nadal w milczeniu. Od czasu do czasu obserwując Ethana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:07, 08 Paź 2009    Temat postu:

- Mam nadzieję, że się lepiej poczujesz - powiedział, gdy wróciła, wodząc za nią wzrokiem. Nie chciał, żeby znowu mdlała albo coś w tym stylu. Westchnął cicho i wstał, z wyraźnym ociąganiem
- Wybacz, że w takiej sytuacji, ale muszę wrócić do domu narazie... - powiedział, stajac przed nią, robiąc minę przybitego psa, specjalnie oczywiście.
- Jak będziesz miałą ochotę, t możesz wpaść w najbliższym czasie dodał szybko, z pocieszającym uśmiechem.
- Do zobaczenia - pożegnał ją, zaraz potem opuszczając dom.

/?
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:52, 08 Paź 2009    Temat postu:

Pokiwała głową ze zrozumieniem. Ona jednak wiedziała swoje.
- Do zobaczenia... - szepnęła i gdy wyszedł posżła do łazienki. Wzieła szybko prysznic po czym położyła się. Dość szybko zasnęła. Lecz męczyły ją koszmary...Znów. Ta sama treść. Bieg, Dalma, Las, Przepaść i Ten tajemny ktoś. Obudziłą się zlana potem. Spojrzała na zegarek. No tak...5 :30 Wstała powoli i poszła znów do łazienki. Szybko się umyła i ubrała. Zeszłą na dół, do kuchni. Zrobiła sobie śniadanie. Zjadła powoli, nigdzie się nie śpiesząc. Umyła naczynia. Na dworzu było zimno i chłodno. Siedziała tak jeszcze chwilę. Poszła do salonu. Musiała jeszcze trochę poczekać. Wiedziała co robić. Musiała działać. Musiała porozmawiać ze zjawami, musiałą dowiedziec się kim jest Dalma, kim jest ten mężczyzna. Usiadła na kanapie. Jeszcze kilka godzin temu nie była sama. Lecz jak zawsze musiała coś spaprać. Nie lubiłą się za tą nieśmiałość i zdolność do wypadków. Włączyła wieżę, nie miała ochoty na telewizję. Puściła swoją ulubioną płytę Metallici. Siedziała wsłuchana w dźwięki gitar i reszty indtrumentów. I oczywiście wokalu. Zaczął lecieć jej ulubiony utwór. Przymknęła lekko oczy dając ponieść się wyobraźni. Tak, miała ją bardzo bujną. Lecz ciągle zastanawiała ją Cioteczka Dalma. Ona musiała coś więcej wiedzieć. Nie wiedziała nawet do której ze zjaw się udać. Theodor będzie wiedział...Tak myślę Już powoli zaczynała mieć plan. Wiedziała że on, na pewno jej pomoże. Pomyślała o Ethanie. Nie chciała go do niczego zmuszać. Nie mogła tak. Lubiła go i chyba newet mu trochę ufała. Lecz nie była pewna czy on też. Uśmeichnęła się lekko, znów wyobrażając sobie dziwne i nierealne żeczy. Wiedziała niestety swoje. Wiedziała jak na nią reagują, wiedziała jak jest postrzegana... NIe mogła uwierzyć że on jeden tak nie myśli...To było dla niej dziwne i niezrozumiałe. Spojrzała na zegarek. Już był czas. Ubrała długi i ciepły sweter i wyszła na spotkanie z przyszłością.

/cmentarz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Czw 21:54, 08 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:05, 09 Paź 2009    Temat postu:

/Cmentarz

Cassie weszła do domu pogrążona w myślach. Zdjęła buty i poszła do salonu. Wzięła telefon w dłoń Spytać, nie spytać, spytać, nie spytać... To była dla niej trudna decyzja. Kilka razy już zaczynała wiadomość, lecz później ją usuwała. Włączyła poprzednio słuchaną płytę. Zamknęła oczy i skupiła się. Nie wiedziała za bardzo co zrobić. Po kilku minutach napisała w końcu tą nieszczęsną wiadomość. Czekała zniecierpliwiona na odpowiedź. Była spięta więc poszła do łazienki uprzednio dość mocno pod głaszając by w niej słyszeć muzykę. Telefon położyła na małej szafeczce a sama napuściła wody i wzięła relaksacyjną kąpiel. Ciągle zastanawiała się co Dalma może dla niej uczynić. A co jeśli nic? Jeśli pojedzie do niej na drugi koniec świata a ona nic nie zrobi. Że istniała tego Cass była pewna. Włosy związała by się nie zamoczyły. Zaczynała się rozluźniać. Ulubiona muzyka i ciepła kąpiel tak na nią działały. Uśmiechnęła się lekko. Nadal rozmyślała, lecz już na inne tematy. Odpisała kilka razy na SmS'y. Nie wiedziała teraz co robić. Wyszła z wanny i owinęła się dokładnie ręcznikiem. Wypuściła z wanny wodę. Wytarła się i ubrała. Rozpuściła swoje blond włosy i rozczesała je starannie. Telefon schowała do kieszeni. Wiedziała że musi czekać na Prezydenta i generała. Może jednak wpadnę...? Pomyślała chwilę. W sumie nie miała i tak nic do roboty. Było tylko jedno ale - nie wiedziała gdzie on mieszka. Poszła do salonu i usiadła na kanapie. Napisała kolejnego Sms'a. Czekałą spokojnie na odpowiedź nadal zastanawiając się czy iść czy nie. Gdy dostała odpowiedź poszła do przedpokoju. Ubrała długi i ciepły sweter i glany. Wyszła zamykając za sobą drzwi.

/Dom Ethana


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Sob 18:32, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:14, 15 Lis 2009    Temat postu:

/ulica

Cassandra otworzyła drzwi od domu i weszła z Ethanem szybko. Zdjęła glany i sweter. W domu było ciepło. Poszła do kuchni i wstawiła wodę na herbatę. Wróciła do Ethana, który siedział w salonie. Usiadła obok nadal zamyślona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:14, 17 Lis 2009    Temat postu:

Wodził za nią wzrokiem, a gdy usiadła obok nadal myślami będąc gdzieś daleko, przekręcił oczami i przytulił ją lekko do siebie
- Przestań już o tym myśleć - mruknął.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:20, 17 Lis 2009    Temat postu:

Oparła się lekko o jego ramię.
- Ja w cale o tym nie myślę... - odpowiedziała lekko kłamiąc lecz nei wyszło to zbyt przekonująco. Było późno, a oczy same jej się zamykały... Za wszelką cenę starała się nie odpłynąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:24, 17 Lis 2009    Temat postu:

- Taak? Czyli sugerujesz, że mam przytępione zmysły i nie zorientowałem się, jak nawijałaś przed momentem z entuzjazmem i tryskającą energią? - spytał cwaniacko, podśmiechując się pod nosem. Akurat jej uwierzył... Pogłaskał ją powoli po plecach, hamując ciagle śmiech. Nawet nie wiedział dokładnie, skąd ten nagły humor.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:34, 17 Lis 2009    Temat postu:

Uśmeichnęłą się mimo wszystko.
- Tak. - powiedziała na początku pewnie lecz słuchając jego wypowiedzi powoli traciła tą pewność.
- Oj, tam. Ale nie myślę tylko o tym... - jej głos o dziwo robił się weselszy. Przejechała noskiem, bardzo nieśmiało po jego szyi...Jego perfumy były śliczne.
- Masz ładne perfumy - oznajmiła chyba na głos. Mimo wszystko lekko zarumieniła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:37, 17 Lis 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się lekko na jej komentarz
- To o czym? - spytał ciekawie - dzięki - mruknął w odpowiedzi i przechylił nieco twarz, zeby złożyć delikatny pocałunek na jej policzku.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:44, 17 Lis 2009    Temat postu:

Wzruszyła delikatnie ramionami. Niezbyt chciała się przyznawać.. Zamyśliła się na długą chwilę.
- HM...O Tobie - przyznała bardzo nieśmiało znów czerwieniąc się. Wtuliła twarz w jego ramię chowając przy tym twarz by nie mógł tego ujrzeć. Nie lubiła tego i t bardzo. Zazwsze te rumieńce ją zdradzały...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 16:40, 21 Lis 2009    Temat postu:

Zaśmiał się cicho i pogładził po włosach
- To chyba nie tak źle, nie? - spytał retorycznie, nadal się podśmiechując pod nosem - wolę to, niż jak myślisz o tych wszystkich rzeczach, które cię smucą - stwierdził po chwli zadowolony.
Powrót do góry
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:53, 22 Lis 2009    Temat postu:

Wzruszyłą ramionami.
Słysząc jego stwierdzenie uśmiechnęła się lekko i znów oparła głowę na jego ramieniu patrząc na niego niebieskimi oczyma.
- Zostaniesz u mnie? - spytała spokojnie.
Nic szczególnego na myśli nie miała, po prostu nie chciała chwilowo go zostawiać.
Przytuliła się do niego z lekkim uśmiechem.
Wobec niego stawała się coraz śmielsza.
Znów napawała się jego zapachem. Chciała coś jeszcze zrobić lecz dostała sms.
Irlandia pomyślała tylko.
-Przepraszam musże wyjechać a ila dni - p[powiedziała tylko po czym się spalkowałą i już jej nie było.

/Seattle/lotnisko


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Wto 20:07, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin