Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

w lesie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:57, 22 Lut 2009    Temat postu:

- Nie, tamtej wiewiórki - zaczął się z nią przekomarzać. - Oczywiście, że mnie - dodał i popędził za nią. Wykorzystał chwilę jej nieuwagi złapał ją, obejmując od tyłu delikatnie. - Mam cię i co teraz? Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:00, 23 Lut 2009    Temat postu:

- No... To zależy tylko od ciebie. - powiedziała przekręcając sie by na niego spojrzeć. - Nie trzymiesz mnie za mocno skoro mogę sie poruszyć - zakpiła - Boisz sie że coś mi zrobisz?
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:08, 23 Lut 2009    Temat postu:

- Być może - odpowiedział. - Nie ma dla mnie znaczenia, czy kobieta, którą spotykam to wampir czy człowiek. Dla mnie jesteście istotami delikatnymi i godnymi szacunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:20, 23 Lut 2009    Temat postu:

- Dziękuję - powiedziała zaskoczona. Nie mogąc nic zrobić z rękami czekała co też wymyśli.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:25, 23 Lut 2009    Temat postu:

Isten oswobodził dziewczynę ze swojego uścisku i stanał teraz przed nią. Ponownie ujął jej dłon i uniosł ich złączone ręce.
- A teraz mały obrót - pomógł jej zrobić piruet. - Dziękuję - skłonił się lekko z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:35, 23 Lut 2009    Temat postu:

- Było mi bardzo miło proszę pana. Dziękuję - dygneła przed nim wdzięcznie.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:46, 23 Lut 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się.
- Tak mi się przypomniało, że dawno nie tańczyłem - powiedział cicho. - Stare czasy. Oj, bywało się tu i tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:51, 23 Lut 2009    Temat postu:

- Aaa... - Na chwilę uśmiech zniknął z jej twarzy. Miłe wspomnienia. Też chciałabym takie mieć... - Jak chcesz, to mozesz sobie ze mną potańczyc. Jak chcesz, oczywiście ja nie zmuszam... - Zamachała rękami jakby odganiała stado muszek.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:58, 23 Lut 2009    Temat postu:

- Chętnie, ale tylko przy muzyce. Las to nie to samo - uśmiechnął się. - Ale skorzystam z okazji, możesz być tego pewna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice Cullen
Administrator



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biloxi, obecnie Forks
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:54, 23 Lut 2009    Temat postu:

Pewna całkiem przyjemna wizja wybudziła Alice z rozmyslań.
- Jak ja lubię mieć rację.... - mruknęła przeciagle do samej siebie i przeciagnęła się leniwie. - czas zapolować... zanim im przeszkodzę - usmiechnęła się i szybko wstała. Ruszyła przed siebie węsząc. Wytropiła sarnę, ale ze względu an małego jelonka przy jej boku, Alice odpuściła. - Biegnij, maleństwo - wyszeptała - kiedyś się jeszcze spotkamy. Gdy przyjdzie na Ciebie czas... - odbiegła kawałek i złapała trop dzika. Jad napłynął jej do ust. Przełknęła go i zaatakowała zwierzę. W krótkiej chwili poczuła się w miarę syta. Ukryła martwe truchło w krzakach i niespiesznym krokiem powędrowała nad wodospad.

//wodospad księżycowy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Pon 9:57, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 11:32, 23 Lut 2009    Temat postu:

- Trzymię cię za słowo - pogroziła mu palcem, puszczając do niego oko - Wiesz, ja lubię tańczyć. Czasem...tańczyłam z Syriuszem... - Zastanowiła sie przez chwilę. - Jeżeli miał ochotę. - Popatrzyła przed siebie uciekając we wspomnienia.
Powrót do góry
Victoria
Gość






PostWysłany: Wto 15:43, 24 Lut 2009    Temat postu:

Victoria zatrzymała się na chwilę nasłuchując. Wciągnęła powietrze do płuc i poczuła zapach Vei, Chiary i jeszcze jeden, obcy. Podązyła za nim mając za sobą Logana.

/Wodospad K.


Ostatnio zmieniony przez Victoria dnia Wto 16:11, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Natalie
Gość






PostWysłany: Wto 16:10, 24 Lut 2009    Temat postu:

Logan stanął tuż obok Victorii. Nie chciał jej przeszkadzać widząć, że na czymś się zastanawia. Po chwili ruszyła przed siebie, a on poleciał za nią.
Nie mogę powiedzieć, ładna jest. - Uśmiechnął się sam do siebie.

/Wodospad Księżycowy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 18:58, 27 Lut 2009    Temat postu:

Kiedy Vea znalazł się już głęboko w lesie opadł na kolana i złapał się za głowę. Za chwilę w przypływie szału wyrwał drzewo wraz z korzeniami i zamienił je w drzazgi. Był tak cholernie na siebie zły. Że mógł zabić tego kogoś, kto krwawił, że mógł zranić Chiarę.
Nie wrócę tam - Pomyślał. Nie teraz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 14:58, 28 Lut 2009    Temat postu:

Vea po kilku godzinach siedzenia lub wyrywania kolejnych drzew stwierdził, że wróci do motelu, ale tak, aby nikt go nie przyuważył. Noc zbliżała się ku końcowi, ludzie jeszcze spali...

/Motel 'U Selene' | Pokój nr 10
Powrót do góry
Victoria
Gość






PostWysłany: Sob 17:01, 07 Mar 2009    Temat postu:

/Polana

Victoria weszła na środek lasu i wspięła się na drzewo. Nagle usłyszała szmer, szelest liści, jakby ktoś po nich stąpał. Zanim zdązyła zareagować, gałąź na której siedziała gwałtownie się roztrzaskała. Zobaczyła nad sobą mężczyznę, i mimo, że wspomnienia z ludzkiego życia były niewyraźne, poznała go. Jej pierwszy i ostatni chłopak, jej stwórca i największy wróg.
-Przyszedłem dokończyć to, co zacząłem. - Unieruchomił ją. Poczuła rozdzierający ból w piersi, potem kolejno: nogach, rękach i przełyku.

Za chwilę nieopodal zaczęły tańczyć fioletowe płomienie palące się dzięki szczątkom rudowłosej wampirzycy.

[the end]
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:17, 09 Mar 2009    Temat postu:

- Ja też lubię tańczyć. Ale my tu gadu, gady, a mnie w brzuchu burczy - uśmiechnał się łobuzersko. - Poza tym, czas nas nagli. Alice pewnie nie chce czekać z wyjazdem i ja też nie. Muszę kilka spraw zostawićza sobą, a tylko tam mogę to zrobić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:24, 09 Mar 2009    Temat postu:

Przytakneła mu z uśmiechem oderwawszy sie od swoich wspomnień. - To poluj. Życzę smacznego. Mi już wystarczy chyba.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:29, 09 Mar 2009    Temat postu:

- Przeciwnie, powinnaś zapolować. Pewnie minie trochęczasu zanim znów będziesz mogła się posilić - rzekł, próbujac wyczuć zwierzynę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:34, 09 Mar 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego i pociągneła nosem. - No może... Nic nie czuję - rzekła nie pocieszona. W zasadzie nie wiedziała czy dobrze robi... Czy tak się poluje?
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:53, 09 Mar 2009    Temat postu:

- Czekaj - wyciągnał rękę w jej kierunku, pokazując by się nie ruszała. - Znajdziemy coś w pobliżu. Dokładnie tam - po chwili wskazał kierunek. - Sarny - dodał, biegnąc już w stronę zwierzyny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:59, 09 Mar 2009    Temat postu:

Nie chcąc mu przeszkadzać, poczekała i oparła sie o pień drzewa. Popatrzyła na znikającego w krzakach przyjaciela i pomyślała o tym co ją czeka. Nawet będąc z nim... Coś klikneło w jej mózgu i nagle ujrzała w myślach to czego nigdy miała sobie nie przypominać.
Jakaś plaża. Syriusz i ona, jeszcze człowiek.
"- Życzysz sobie być sama?
- Tak
- A wiec, niech tak będzie..."
Zamknęła przerażona oczy. Przez tyle lat to wspomnienie było w niej ukryte, zablokowane, nie miała o nim pojęcia. Uświadomiła sobie że to co powiedziała przed niespełna pół godziny Istenowi nie stanowiło żadnej wartości. To co zbudowała posypało się w proch. Gdyby nie była oparta o pień już dawno by leżała, a i tak zdezorientowana zjechała w dół szorując plecami po korze. Nie chciała uwierzyć że Syriusz zrobił jej coś takiego. On.. ma dar... - jej otępiałay umysł nie potrafił tego ogarnąć - wykorzystał go przeciwko mnie... Moje życzenie się spełniło. Złapała się za ramiona i trzęsła rytmicznie. Teraz nie mam szans...Przecież tego napewno nie da się zmienić czy odwrócić... - podświadomie była tego pewna. Poczuła że coś jej pękło w okolicy klatki piersiowej. Żałowała tego że poprosiła Istena kiedykolwiek o pomoc.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 8:11, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:42, 11 Mar 2009    Temat postu:

Isten pod wpływem instynktu zaczął się oddalać, goniąc wywęszoną zwierzynę. Ten spokojny, uśmiechnięty zwykle wampir stał sięteraz prawdziwym drapieżnikiem.
Zdominował go głód, pragnienie krwi...

Gdy zapolował, usiadł pod drzewem i zaczął rozmyślać. Chciał zatrzymać na chwilę czas, by móc wszystko sobie uporządkować.
Przez jego głowę przelatywało mnóstwo wspomnień.
Skulił się, ukrywając twarz w dłoniach.
Zaczał sięzastanawiać, czy naprawdę jest w stanie pomóc innym i czy naprawdę wyjazd do Biloxi mu pomoże zamknać pewien rozdział w życiu raz na zawsze. Gdyby nie był wampirem, gdyby wszystko potoczyło się inaczej...

Chciał teraz zniknać, zapaść się pod ziemię, choćna chwilę przestać istnieć. Bo co to za istnienie pełne bólu, samotności i cierpienia.

Wiedział, że znów dzieje sięz nim coś złego, że odzywa sięjego druga natura. Ile jeszcze miał to znosić, ile czasu jeszcze ma ukrywać to, co się z nim czasem dzieje?

Wstał i zrobił kilka kroków. Chciał iść dalej, przed siebie. Po prostu gdzieś pójść. Ale upadł. Upadł i nie wstał już. Leżał pogrożony w czarnych myślach, cierpiąc w środku, powoli poddając się...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 23:55, 11 Mar 2009    Temat postu:

Carrie ockneła sie po chwili. Straciła poczucie czasu. Układała sobie wszystko w głowie mówiąc do siebie - Syriusz miał dar. Spełnił moje życzenie. Będę sama. Zawsze. Skazałąm sie na to sama. Chcąc nie chcąc sama wybrałam taki los. Moja wina. Muszę to powiedzieć Istenowi. Skończyć z tym. - Uspokojona zerwała się z ziemi i wpadła miedzy krzaki, w ślad za nim.

Przedarła się przez chaszcze i zobaczyła leżacego na ziemi przyjaciela. - Isten!
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:10, 12 Mar 2009    Temat postu:

Wampir nie przemówił, nie wstał, ba, nawet się nie poruszył, choć słyszał jej głos. Co miał jej powiedzieć? Że ma go tak zostawić, wracać do motelu? Nie powinna go widzieć w takim stanie. A zdarzało mu się to raz na jakiś czas...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:12, 12 Mar 2009    Temat postu:

Uklękła przy nim i złapała za głowe przekręcajac tak by ich oczy się spotkały. Przestraszona zapytała drżącym głosem zapominajac o swoich problemach - Co ci jest?
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:15, 12 Mar 2009    Temat postu:

- Zostaw mnie - powiedział słabym głosem. - Nie oglądaj mnie takim... - dodał, zamykajac oczy. - Albo lepiej zostań i mnie zabij - wyszeptał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:17, 12 Mar 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego i zamarła - Wiesz... Kilka minut temu chciałam cię prosić dokładnie o to samo...
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:21, 12 Mar 2009    Temat postu:

Isten nie otworzył oczu. Nie miał siły...
- Boję się - powiedział cicho. - Boję się, że nie dam już dłużej rady walczyć ze sobą. To boli, tutaj - wskazał na serce. - Dawne życie mnie zabija od środka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:28, 12 Mar 2009    Temat postu:

Złapała go za dłoń i położyła sie obok niego. - Istenie... Nie możesz umierać. Jesteś za dobry aby zginąć od tak sobie - strzeliła palcami - Jesteś w tej chwili dla mnie najważniejszy na tym padole. Nie mam nikogo oprócz ciebie. - Ścisneła go mocniej za dłoń. - Opowiedz co się dzieje. - poprosiła go cicho.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:34, 12 Mar 2009    Temat postu:

Isten otorzył oczy. Nie odpowiedział jednak od razu. Czuł dotyk jej dłoni i ciepło, jakie od niej biło ( w końcu to ta sama temperatura Razz ).
- Ja chcę zapomnieć o tym, co było. Pogrążam się we wspomnieniach i cierpię. Całe moje wampirze życie to przeplatanka cierpienia z radoscią z powodu czynienia dobra. Ból i śmiech. Ale nie szczęście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:37, 12 Mar 2009    Temat postu:

- To dlaczego zgodziłeś sie na moje towarzystwo? Nie przyniosę ci nic innego tylko kolejne porcje bólu. Już to robię. - Nie chcę abyś cierpiał z mojego powodu.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:42, 12 Mar 2009    Temat postu:

- Tu chodzi o mnie, nie o ciebie. Ty nie masz z tym nic wspólnego - wyjaśnił. - Przeciwnie. Nie pozwalasz mi się skupiać na tym, co złe. Na tym, co jest we mnie w środku. Pewnie zastanawiasz się, co się z stało z Istenem, którego znasz. On jest teraz słaby. Bardzo słaby... On chce po prostu zniknać i nic nie czuć - ponownie zamknał oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:47, 12 Mar 2009    Temat postu:

Isten jest tutaj obok mnie. - powiedziała pewnie - Chcę jego i tylko jego nie żadnego innego. Chcę tego, który wyciagnął do mnie rękę i pocieszał. - Przytuliła się do niego i wyszeptała. - Nie możemy odejść od siebie. Obiecaliśmy to sobie.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:52, 12 Mar 2009    Temat postu:

Isten nie odpowiedział. Nie przytulił jej, ani nie odepchnał.
Dlaczego to tak boli? Dlaczego? - pytał sam siebie w myślach.
Przed jego oczami pojawił się bolesny widok: Smutny uśmiech, łzy w oczach, skinienie głową i słowo pożegnania. A potem rozpacz i ból, przeplatane z uśmiechem i dobrymi uczynkami. Zagłuszanie uczuć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 16:20, 12 Mar 2009    Temat postu:

Milczała. Leżała obok niego, chcąc pomóc mu tym że była przy nim. Trwała. Nie pytała o nic. Wiedziała że jeżeli nie chce to nie powie. Sądziła że robi za mało, ale jednocześnie bała się że jeśli coś zrobi on nie odbierze tego, tak jak powinien. Wybrała ciszę. Ona zawsze przynosi spokój i ukojenie. Wsłuchała się w szum drzew, chcąc zapomnieć o tym że żyje.
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:27, 12 Mar 2009    Temat postu:

Isten nadal milczał. Nic się nie zmieniło: nadal cierpiał, pogrążony we wspomnieniach.
Muszę powiedzieć wszystko. Wyznać całą prawdę. Nie, nie mogę tego zrobić - powiedział po chwili do siebie. - Ale napiszę, dam znak i wszystko zakończę. Muszę to zrobić jak najszybciej... W końcu odwiedzić Biloxi.

Podniósł się i usiadł na mokrym poszyciu.
- Muszę to zrobić, muszę... - szpnął do siebie. - Tam sięto zaczęło, tam się też to skończy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:31, 12 Mar 2009    Temat postu:

Kiedy usiadł jej reka opadła bezwładnie. Leżała cicho. Patrzyła na niego i zastanawiała się za co musiał cierpieć tak wyraźnie. Nie powinien tak życ...
Powrót do góry
Isten
Vampire



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:42, 12 Mar 2009    Temat postu:

- Muszę tam jak najszybciej się udać. Ale Alice... Ona musi być gotowa na ten wyjazd - wyszeptał. - Ona pozna pewne sprawy, a ja niektóre zakończę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:49, 12 Mar 2009    Temat postu:

- Nadal chcesz wyjechać? - odezwała sie cichutko nie chcąc go wyprowadzić z równowagi. Był tak zamyślony że napewno zapomniał o tym że ona mu towarzyszy. Może to i lepiej... Zostawiłby mnie tutaj i odszedł co wszystkim ułatwiłoby życie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 16 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin