Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Polana
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:35, 29 Lis 2008    Temat postu:

Jazz spojrzał na wilczyce i na jego twarzy pojawił sie delikatny usmiech.
Po czym zwrócił sie do Sama
-Przepraszam ale nikt nie powiedział ze to byli nasi goscie. Kazdy ma prawo znajdowac sie na terenie lasu jesli tylko ma ochote. Nie ma przeciez wywieszonej tabliczki z napisem"Wstep jedynie dla rodziny Cullenow oraz ich znajomych"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:38, 29 Lis 2008    Temat postu:

-Jasper.- Carlis spojrzał na niego surowo.
-On ma rację, może trochę zbyt dosłowny jest, ale ma rację. Oni nie są mile przez nas mile witani, ale nie mamy środków jakichkolwiek by ich stąd wynieść.- mówił spokojnie, jednolitym tonem. Spojrzał na wilki przelotem. Jednego nie znał... Na pewno to była wilczyca. Po chwili już wiedział do kogo jest podobna. Uśmiechnął się kącikami ust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Wilkołak



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:44, 29 Lis 2008    Temat postu:

- Odpowiadacie za wszystkie wampiry, które się tu pojawią. To brutalne, ale... - Sam urwał - Pytanie, co z tym teraz zrobimy

Adam na słowa Jaspera zawarczał
On jest bezczelny. Z chęcia rozerwałbym mu gardło!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:30, 30 Lis 2008    Temat postu:

-Jak im udaje się ukryć wśród ludzi.... Że też oni nie czują ich zapachu- warknęła lekko przesuwając się do przodu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:13, 30 Lis 2008    Temat postu:

Jasper spojrzał po zebranych. Wiedział ze ostatni tekst poruszył ich i nastawił bardziej negatywnie do nich.
- Przyznam sie ze cos w tym jest..tylko ze to niesprawiedliwe, no ale..-przygryzł warge, po czym dokonczył - zastanawialem sie co najlepiej byłoby zrobic.
-Moze nie koniecznie zabijac? Moze przepedzic i zakaz dla niej -powiedział prawie szeptem, bardziej było to nie zapytanie ale stwierdzenie. Czekał z niecierpliwoscia co powiedza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:18, 30 Lis 2008    Temat postu:

-Milcz.- Carlisle spojrzał na niego wymownie i spojrzał an Sama.
-To nie miało być tak. Obiecuję, ze to wszystko ogarniemy, gdybyście mogli dać nam jeszcze jedną szansę. Obiecuję, ze ostatnią. Jeżeli i tym razem mi się nie uda zbierzemy się i wyjedziemy jak szybko się da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Wilkołak



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:22, 30 Lis 2008    Temat postu:

Adam warknął. Co on se kurde wyobraża - intensywnie wpatrywał się w Jaspera. Wkurza mnie ten śmierdziel!

Sam syknął. Adam ucichł.

- A jakie dasz mi gwarancje, Cullen, ze to się nie powtórzy? Że znów nie pojawi się tu taki, którego nie upilnujecie? Sam zimno wpatrywał się w Carlise'a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:26, 30 Lis 2008    Temat postu:

Po chwili do stojących wilków podbiegł Quill
-Adam.... Leah? mamy problem... Embry znów szaleje... Nie dam rady Sam go uspokoić... Może Leah.... -wymruczał- Długo Wam się jeszcze zejdzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:32, 30 Lis 2008    Temat postu:

Jazz patrzył uwaznie to na sama to znow na Adama. Czuł złosc w powietrzu i zaczęło go niepokoic pozornie spokojne zachowanie Sama.
Musze cos zrobic bo za chwile moze byc goraco-pomyslał z gorycza a co do Lizzy nie chce jej usmiercac i tyle, ale musi sie znalezc sposob, zeby ratowac nasza rodzine, zebysmy nie musieli sie znowu wynosic...A ten smierdziel adam patrzac spode łba na mnie zaczyna mnie powaznie irytowac-zacisnał szczeki i skupił sie aby uspokoic atmosfere


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:36, 30 Lis 2008    Temat postu:

Poczuł zbawienny wspływ Jaspera i to mu pomogło psychicznie.
-Mogę Ci dać moje słowo, ze zorbię co w mojej mocy. Ale nic więcej nie mogę. Dlatego zabezpieczeniem jest to, ze jak mi nie wyjdzie ogarnięcie tego to się wyniesiemy w ciągu max 3 dni.- kamienna twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Wilkołak



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:41, 30 Lis 2008    Temat postu:

Adam spojrzał na Quilla i Leah. Pomożesz im, Leah? Leć.. Jakoś przed Samem wytłumaczę - westchnął po wilczemu, ale nie pierwszy raz wystawiał się na jego potencjalny gniew.

Sam spojrzał Carlise'owi w oczy
- Macie dwa dni. I cały czas, ktoś od nas będzie Was obserwował. Ja też muszę się zabezpieczyć. I powiedz swojemu towarzyszowi, zeby nie wypróbowywał na nas swoich sztuczek... Wiemy na co go stać. Sam uśmiechnął się z drwiną. A tego kto złamał pakt nie chcę nawet wyczuć. Bo zginie

[uznajemy, ze Leah pobiegła z Quillem]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Nie 14:57, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:58, 30 Lis 2008    Temat postu:

Jasper zesztywniał na moment.
-Dajemy Ci słowo Sam ze tak juz sie nie stanie-powiedział powaznym głosem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:09, 30 Lis 2008    Temat postu:

-Jak coś to na zjedzenie Alberta przymknę oko. tylko dbaj o swój układ pokarmowy i zęby. Na moje oko jest żylasty...- Carlisle mówił całkiem poważnie.
-A wiec układ stoi. dziękuję za jeszcze jedną szansę. Możemy uznać spotkanei za skończone?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Wilkołak



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:12, 30 Lis 2008    Temat postu:

Myślę, ze możemy. Nie wiem kim jest Albert i mało mnie to obchodzi. Macie dwa dni Cullen. Dwa dni - Sam najwyraźniej czekał aż wampiry odejdą pierwsze. Nie ufał im jakoś.

Adam patrzył w pogotowiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:16, 30 Lis 2008    Temat postu:

Jasper rzucił pospiesznie spojrzenie Carlise'owi i razem z nim zaczał powoli sie oddalac w kierunku domu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:20, 30 Lis 2008    Temat postu:

Carlisle skinął głową na pożegnanie i wycofał sie. Bez obawy obrócił sie do nich plecami i szedł jak człowiek w kierunku lasu.
-Jasper... Trzeba posprzątać na podwórku u nas, bo inaczej będziemy mieli problem. Zbierz rodzinę z opłotków.- rzucił tylko i przyśpieszył tak ajk to wampir i zniknął między drzewami.

//gdzieś w domu pewnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Wilkołak



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:23, 30 Lis 2008    Temat postu:

Sam zdjął spodnie i przemienił się. Omiótł spojrzeniem okolicę Gdzie..

Adam przerwał mu Coś się dzieje z Embrym. Leah pobiegła do niego.

Sam nie odpowiedział tylko puścił się biegiem.

//La push/ polana w lesie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:30, 30 Lis 2008    Temat postu:

]Jasper rzucił pospiesznie spojrzenie Carlise'owi i razem z nim zaczał powoli sie oddalac w kierunku domu.




/teren przed domem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jasper Hale dnia Nie 15:30, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Marie
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:43, 24 Sty 2009    Temat postu:

| Forks i okolice | Las | W lesie

Zanim Anna Marie dotarła do polany zdążyła jeszcze kilka razy zapolować i napić się czerwonego płynu. Nie sądziła, że jej pragnienie było aż tak duże i tak trudne do zaspokojenia. Na miejscu zwolniła do tzw. człowieczego niezmiernie ślimaczego tempa i usiadła pod jednym z drzew stojących na skraju łąki. Patrzyła na słońce z wyrazem przeraźliwego smutku na twarzy zastanawiając się co powoduje, że jej skóra iskrzy wystawiona na jego promienie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Sob 16:49, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Marie
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:53, 05 Lut 2009    Temat postu:

Anna Marie miała już dość siedzenia w bezruchu, dlatego postanowiła przejść się i rozejrzeć po okolicy Forks, czego jeszcze dotąd dokładnie nie zrobiła, a powinna.

| Forks | Ulice miasta


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Czw 21:01, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:40, 24 Lut 2009    Temat postu:

//Motel ''U Selene''
Chiara i Vea musieli kawałek przejść aby znleźć się na polanie. O tej porze roku i dnia cała była porośnięta kolorowymi, pachnącymi kwiatkami. Chiara podbiegła do jednego z drzew i przysiadła, zrywając niebieski kwiatek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 13:48, 24 Lut 2009    Temat postu:

Vea podbiegł do Chiary i usiadł obok niej na trawie. Łąka pachniała tak wspaniale...
Objął ją ramieniem, tak, że teraz jej głowa opierała się o jego blady tors. Spojrzał w niebo. Duża chmura przysłaniałan jasnoświecące słońce. Postanowił użyć swojego daru. W jednej chwli chmura rozpierzchła się w powietrzu nie pozostawiając po sobie śladu. Vea pogładził czule Chiarę po głowie i przypomniał sobie jedno z ostatnich zdań Logana "Ze wzglądu na stare czasy?" Vea poczuł ukucie w piersi. Gdyby mógł płakać pewnie z jago oczu lałyby się teraz strumienie łez.
Powrót do góry
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:54, 24 Lut 2009    Temat postu:

Na twarzy Chiary zagościł szczery uśmiech. Miała w tej chwili wszystko co chciała. Gdy Vea pogłaskał jej głowę Chiara pogładziła swoją dłonią jego przed ramię a potem spojrzała mu w oczy i zauważyła,że coś jest nie tak.
- Vea co się stało? Ja wiem, że nie jestem zbyt dobrą kandydatką na czyjąś dziewczynę czy kogoś takiego. Pewnie znałeś sto lepszych ode mnie. - oparła i jej uśmiech trochę zbladł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:04, 24 Lut 2009    Temat postu:

Vea zdziwił się wypowiedzią Chiary.
-Jak możesz tak myśleć. Jesteś najpięknięjszą kobietą jaką w życiu spotkałem! W żadnym wypadku nie chodzi o ciebie. - Pocałował ją delikatnie w czoło. - Poprostu czasem żałuję, że jestem tym, kim jestem, choćby ze względu na tak dobrą pamięć. To właśnie jest taka chwila.
Vea nie chciał obarczać kogoś innego swoimi problemami, a jednocześnie chciał się komuś zwierzyć. Uśmiechnął się do niej słabo
Powrót do góry
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:09, 24 Lut 2009    Temat postu:

Chiara wtuliła się w niego mocno. Widziała, że coś go gnębi.
- Popatrz na to z innej strony. Gdybyś nie był tym kim jesteś nie spotkałbyś mnie. - odparła nie wiedząc, czy to jest pocieszające dla niego.
- Powiedz mi co Cię gnębi..... - powiedziała błagalnym tonem delikatnie dotykając ręką jego torsu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Wto 14:11, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:12, 24 Lut 2009    Temat postu:

-No faktycznie , to jest pocieszające. - Powiedział, wymuszając na sobie uśmiech. Nigdy nie był dobry w tuszowaniu emocji. Ani jako człowiek, ani jako wampir.
-Nie jestem pewien, czy chcesz to usłyszeć. Bo widzisz... chodzi o kobietę. - Wtulił się w jej kasztanowe włosy wdychając ich słodki zapach.
Powrót do góry
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:15, 24 Lut 2009    Temat postu:

- Jeśli nie chcesz to nie mów, rozumiem Cię. - rozumiała go lepiej niż mu się zdawało, przez sytuacje z przed kilku lat. Vea nadal był zmartwiony, Chiara nie chciała żeby to zepsuło tą idealną chwilę ale nie miała pojęcia co zrobić aby poprawić mu humor.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:26, 24 Lut 2009    Temat postu:

-Przepraszam. - Szepnął po chwili długiego milczenia. - Nie byłbym w takim stanie gdyby nie Logan - Gdy wypowiadał jego imię warnięcie wydobyła się z jego gardła.
Chiara aż poskoczyła, ale za chwilę pogłaskał ją po ręce, aby ją uspokoić. Vea intensywnie myślał, właściwie nie wiedząc nad czym. W końcu wpadł na pewien pomysł.
-Może maly pokazik moich umiejętności. co?- Spytał wesoło
Powrót do góry
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:30, 24 Lut 2009    Temat postu:

-Może być. Tylko nie lubię burzy i śniegu jak coś. - odparła wciąż trochę smutna ale starała się tego nie pokazywać więc delikatnie uniosła konciki ust w górę i patrzyła na Veę. Chyba w głebi liczyła na coś więcej ale stwierdziła,że w końcu sama jego obeność powinna jej wystarczyć. Z delikatnym, słodkim uśmiechem podbiegła do Vey.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Wto 14:44, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:46, 24 Lut 2009    Temat postu:

-No już! Rozchmurz się! - Vea zaczą łaskotać Chiarę gdzie tylko się dało. Po chwili odszedł kilka metrów dalej dając jej sygnał, żeby lepiej została tam gdzie stoi.
-Sama mówiłaś, że nie lubisz burzy. - Zaśmiał się.
Vea wyszedł na środek polany i uniósł ręce w górę szepcząc coś nieznanym ludziom językiem. W pewnym momencie zerwał się silny wiatr a na niebie pojawiły się białe chmury. Szarpnął ręką, a z wcale nie deszczowych chmur, zaczęła lać się woda w postaci małych, szklistych kropelek. Wyglądało to magicznie, bo chmura miała zasięg tylko do ok. 4 metrów od Vei, więc Chiara pozostała nieruszona.
Znów szarpnął ręką, a wtedy na jego mokre włosy zaczęły opadać małe płatki śniegu. Uśmiechnął się pod nosem i postanowił rozszerzyć nieco pokaz. Znów zaczął coś szeptać, a wtedy dookoła jego zaczęły uderzać w ziemię białe błyskawice. Otoczyły go kręgiem. Kiedy Vea opuścił ręce nagle wszystko zniknęło, jakby nieczego nigdy nie było. Jedynym dowodem na to, ze pokaz rzeczywiście się odbył były jego mokre włosy i ubranie. Podszedł do Chiary z uśmiechem dumy na ustach i zapytał:
-I co? Podobało się?
Powrót do góry
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:50, 24 Lut 2009    Temat postu:

Chiara przyglądała się wszystkiemu z zachwytem.
- A podobało sie..... i to jak. - z jej twarzy znikły wszelkie oznaki smutku i zagościł na niej jej najładniejszy uśmiech. Patrzyła teraz prosto w oczy Vey.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 15:02, 24 Lut 2009    Temat postu:

Kiedy poczuł jej spojrzenie na sobie jej spojrzenie również popatrzył jej prosto w oczy. Taka piękna... Tylko, że nagle wszystko zburzyło jego idyllę. Chiara do bólu przypominała mu wiecznie roześmianą, drobną Rachel. Nie mógł znieść potwornego bólu jaki ogarnął jego serce. Raptownie odrócił się od Chiary, żeby nie widziała cierpienia na jego twarzy i pognał przed siebie. Musiał się uspokoić, inaczej zaraz powiedziałby coś, czego będzie żałował do końca swojej egzystencjii.

/Wodospad Księżycowy
Powrót do góry
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:16, 24 Lut 2009    Temat postu:

Chiarę zaskoczyła reakcja Vei. Zabolało ją to.
- Vea..... -krzyknęła ale jej nie słuchał. Usiadła pod najbliższym drzewem i ze złości i desperacji używając swojego daru zaczęła wyrywać gałęzie i drzewa.
Opamiętała się i wstała.
- O nie tak szybko się nie poddam..... - pomyślała i podązyła za jego zapachem .
// Wodospad Księżycowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie
Gość






PostWysłany: Wto 18:43, 24 Lut 2009    Temat postu:

Wybiegł na polanę i usiadł pod najbliższą skałą czekając na Victorię.
Nie, to zdecydowanie nie było miejsce dla niego. Nie czuł się tu dobrze, a szczególnie jako niańka. To nie było jego miejsce, bo nie miał niczego, co go tu trzyma. Niczego prócz dziwnego pragnienia zapałania uczuciem do Victorii. Ale było to tylko pragnienie, nie kochał jej. Jednak bał się, że ona źle to odczyta, i że jest już za późno. W końcu wyłoniła się zza drzew.
Powrót do góry
Victoria
Gość






PostWysłany: Wto 18:48, 24 Lut 2009    Temat postu:

Victoria biegła nieco dalej, za Loganem. Jest fajny. - Myślała wbiegając na polanę. Przy jakimś kamieniu siedział Logan. Podeszła do niego i usiadła obok.
-Chciałam ci powiedzieć - Zaczęła pod wpływem impulsu. Spojrzał się na nią. Ciemny szkarłat jego oczu był taki chłodny... ...że mi się podobasz? Co mam mu do cholery powiedzieć?! - Myślała gorączkowo. Spuściła głowę i ciężko westchnęła.
-To nie jest takie proste. Wiem, ze znamy się od paru godzin, ale... - Znów zwiesiła głos czekając, aż on coś powie.
Powrót do góry
Natalie
Gość






PostWysłany: Wto 18:52, 24 Lut 2009    Temat postu:

Logan słuchał jej i myślał. Mogłem się tego spodziewać. Już jest za późno. Trudno. Im szybciej zniknę, tym lepiej.
Nie słuchał zbytnio, co mówi Victoria. Kiedy zawiesiła głos pomyślał, że poczuła się urażona, że nie zwracał nie nią uwagi. Spojrzał w jej stronę. Głowę miał opuszczoną, a jedną z dłoni wyrywała trawę. Uniósł jej podbrodek zmuszając do popatrzenie sobie w oczy. Tak jak myślał, w jej oczach zobaczył nadzieję. Nie chciał jej ranić, a jednak musiał. Stwierdził, że chociaż zostawi po sobie pamiątkę. Drugą ręką objął ją w talii delikatnie przyciągając do siebie. Delikatkie złożyl pocałunek na jej ustach. Potem następny, jeszcze jeden... W końcu przerodziły się w namiętne całusy. Odepchnął ją lekko.
Powrót do góry
Victoria
Gość






PostWysłany: Wto 18:55, 24 Lut 2009    Temat postu:

Victoria zawrzała, kiedy zetknęli się wargami. Był bardzo ostrożny, a potem wszystko potoczyło się samo. Poczuła, że lekko ją odepchnął, więc odchyliła się nieco. W oczach rozbłysły jej iskierki radości, ale jego były pełne powagi i chyba smutku. Puściła go i z powrotem usiadła obok.
Powrót do góry
Natalie
Gość






PostWysłany: Wto 18:58, 24 Lut 2009    Temat postu:

Nie wiedział, jak zacząć. Zobaczył w jej oczach wyrzut, pretensję. Wyglądała z tym bardzo zabawnie, niemal jak dziecko, któremu zabroniono jeść słodycze.
-Victorio, ja... - Nie chciało mu to przejść przez gradło. Spojrzała na niego. Tak bardzo chciał uciec nie mówiąc jej słowa. Kurczowo trzymał się kamienia, bo inaczej z pewnością by go tu już nie było. - Ja...Ja...Wracam. Wracam do Włoch, do Volturi.
To co zobaczył teraz na jej twarzy było nie do opisania.
Powrót do góry
Victoria
Gość






PostWysłany: Wto 19:05, 24 Lut 2009    Temat postu:

Poczuła nagle niesamowitą pustkę. Złość wymiotła miłość, złość została unicestwiona przez zdradę, która ustąpiła miejsca rozczarowaniu. Tamto uciekło, kiedy zobaczyło rozgoryczenie, uciekło gdzie pieprz rośnie. Rozgoryczenie umknęło na widok smutku, a tamten nie mógł wytrzymać i również zwiał. Tak serce Victorii stało się na powrót martwą, pustą lodową bryłą. Nie chciała na niego patrzeć. Czuła wstręt do niego, do siebie... Poderwała się nagle, ale nic innego nie była wstanie zrobić. Jakby przyrosła do ziemi. Wracam do Włoch, do Volturi A więc to tak. Wolał Volturi od niej. Więc dlaczego ją pocałował? Chciała wykrzyczeć mu w twarz wszystko co o nim sądzi, zwyzywać go najgorszymi przezwiskami świata, pobić go, zabić, ale nie mogła. Stała i gapiła się w przestrzeń, kiedy podnosił się z ziemi.
Powrót do góry
Natalie
Gość






PostWysłany: Wto 19:06, 24 Lut 2009    Temat postu:

Nie mógł znieść tego tempego milczenia. Wstał, otrzepał się i spojrzał jej w twarz. Wyglądała jakby umarła po raz drugi. Nie było widać nic. Jej twarz była pusta.
-Przepraszam - Szepnął i popędził na drugi koniec lasu, w stronę Seattle.

/Seattle
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 7 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin