Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Chandler'a
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Phill
Gość






PostWysłany: Pon 17:16, 23 Lis 2009    Temat postu:

- No i co z tego? - obruszył się - Zrośnie się i nie będzie śladu. Nie trzeba z tym biegać do lekarza. Byle tylko prosto... - zerknął na Ashley strapiony - Połamać może i nie musiałem się dać ale jak już tam byłem to raczej nie myślałem o tym co muszę a co nie.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:32, 23 Lis 2009    Temat postu:

-To po co to poszedłeś? A jakby Cię porozrywali ? Zginąłbyś ? Lub coś? - zaczęła histeryzować. To żebro ją przeraziło. Jakby zginął i ją zostawił to by chyba ...
-Po co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pon 17:38, 23 Lis 2009    Temat postu:

- Po to... - machnął dłońmi niewiedząc jak jej to przetłumaczyć Dla Phill'a to było oczywiste. Wampir równał się zagrożeniu a co za tym idzie Ash będącej w niebezpieczeństwie - Po to by ta wredna pijawka cię nie zagryzła. Jakby mnie porozrywali to było by po zawodach. - mruknął z nijakim smutkiem - Ale jak widać nie jest. Więc nie narzekaj i przestań się denerwować. - poprosił kobietę.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:51, 23 Lis 2009    Temat postu:

- A inni nie mogli się tym zając? Phill... ja nie chcę by się Tobie coś stało, w równym stopniu, jak Ty nie chcesz by coś stało się mnie. - spojrzała w miejsce, w którym jak się domyślała znajdowały się żebra xD. - Rozumiesz? To nie działa w jedną stronę...- mruknęła, lekko zdenerwowana bo w pewnym stopniu przyznała się do swoich uczuć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pon 17:56, 23 Lis 2009    Temat postu:

- Oooo Ash! - zawołał radośnie. Wyciągnął w stronę kobiety ramiona chcąc ją wyściskać ale zamiast tego zacisnął usta i zwalił się z cichym jękiem na bok xD - Wybacz. Chciałbym ci podziękować ale nie jestem za bardzo w formie. - roześmiał się, ale i śmiech zaraz sie urwał - Dzięki że się martwisz i tak dalej... - powiedział patrząc na Ashley z poziomu podłogi - Ale sfora to sfora... Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. - wypuścił powietrze ostrożnie, nie za szybko i podciągną pod siebie nogi. Za poduszkę robiła sterta starych gazet.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:03, 23 Lis 2009    Temat postu:

Cofnęła się zaskoczona wpadając na łóżko - Proszę Cię... - jeszcze bardziej poczerwieniała -Rozumiem. Sfora.. no tak..- ciągle mało rozumiała, ale starała się - ee.. może sie położysz? a może byś coś zjadł.. nie wypada się leczyć o pustym żołądku... - zaproponowała wstając.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pon 18:10, 23 Lis 2009    Temat postu:

Wywrócił oczami i zamknął je po chwili żałując swego błędu - Dobrze już dobrze... - mruknął machając dłonią by ją udobruchać. Nie będę... Kiedy wspomniała o jedzeniu Phill przypomniał sobie o swoim żołądku. Znalazł go skręconego z głodu gdzieś pod obolałym żebrem - Nie muszę leżeć. - podparł się łokciami a po chwili usiadł - Ale zjadłbym wszystko co jest w lodówce Ash... - przytrzymał się szafy i wstał obejmując jednym ramieniem swój tułów - Dziś ty szykujesz śniadanie. - oświadczył puszczając do niej oko.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:52, 24 Lis 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego, nie będąc pewna czy utrzyma się na własnych nogach. - To ja Ci coś zrobię.. do jedzenia.. - mruknęła powoli podchodząc do drzwi - też idziesz na dół? Możesz? - zlustrowała go podejrzliwym spojrzeniem. -Mogę Ci tu przynieść... Jeśli tylko sobie tego życzysz. - zaproponowała. Naprawdę przejmowała się jego stanem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 18:58, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Ash... Spokojnie. Nie umiera się od żebra. Nie przebiło mi niczego i mogę chodzić. I zejdę. - powiedział zagarniając i wyganiając kobietę z sypialni - No już... Przestań smęcić. - zeszli na dół i trafili do kuchni - Co my tu mamy.... - chciał zajrzeć do lodówki ale musiał z tego zrezygnować. Machnął dłonią w stronę kobiety oddając jej pałeczkę.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:03, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Siadaj... - mruknęła wskazując na krzesło - Ja coś Ci... - zajrzała do lodówki i zaczęła przeglądać jej zawartość. Kompletnie nie wiedziała za co się zabrać. - To może... powiedź co chcesz, a ja Ci to zrobię? Tak będzie prościej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 19:07, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Cokolwiek. - machnął dłonią patrząc za okno - A ty co chcesz? Mogę zjeść to samo co ty. Bez różnicy mi co zrobisz. - choć faktem było że był głodny jak przysłowiowy wilk i jego porcja musiała być ogromna by nasycił się do końca. Przeniósł wzrok na Ash i wstał po chwili nie mogąc usiedzieć w miejscu. Chwycił czajnik by zalać go wodą.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:16, 24 Lis 2009    Temat postu:

-Dobra. - pokiwała głową - To będą naleśniki... Ale jak nie usiądziesz natychmiast, to pożywisz się suchym chlebem - zagroziła mu placem, patrząc jednocześnie z politowaniem. - wody nie spalę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 19:21, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Takaś ty? - Phill uniósł w górę brew rozbawiony - Zagłodziłabyś swego wilczka na śmierć? - pokręcił głową i pozwolił sobie jeszcze ten czajnik nastawić - Już dobrze... - usiadł znów na krześle - Dobrze. Będę siedział i grzecznie się przyglądał twoim poczynaniom. - obiecał szczerząc się do kobiety.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:25, 24 Lis 2009    Temat postu:

-Nie przyglądaj sie! - dłonie jej zadrżały, gdy wyjmowała z lodówki jajka i mleko. - Bo spalę wszystkie i nie chcę Cię zatruć - wyszczerzyła się. Przeglądała szafki w poszukiwaniu mąki. Cukier już znalazła. Odkryła miejsce w którym był mikser, a potem o dziwo znalazła i cukier. Tak to powoli zabrała się do roboty...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 19:31, 24 Lis 2009    Temat postu:

Odwrócił szybko głowę o mało co nie skręcając sobie karku - To może oczy też zaraz zamknę? - zapytał przewrotnie obserwując poczynania jej odbicia w szybie. Radziła sobie całkiem nieźle i było to po części zasługą porządku jaki panował w kuchni - Nie mogę ci w niczym pomóc? Absolutnie nic? - zapytał z nikłą nadzieją przyglądając się drzewu przed domem.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:34, 24 Lis 2009    Temat postu:

-Oczy możesz mieć otwarte. Nie możesz mi pomagać... Możesz zaśpiewać jakoś wesołą piosenkę - zaśmiała się głośno - tak to by mi pomogło...
Rozgrzewała już patelnię. Czajnik zaczął gwizdać, więc zalała herbatę i podsunęła ją Phill`owi pod nos. Wróciła do naleśników. Smażąc pierwszą porcję, popijała wodę niegazowaną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 19:46, 24 Lis 2009    Temat postu:

Phill parsknął śmiechem co przypłacił cichym jęknięciem - Czy ty postradałaś zmysły? - zapytał chichocąc cicho wpatrzony w jej odbicie - Chcesz stracić słuch? - wyciągnął dłoń ku staremu odbiornikowi radiowemu i przekręcił gałkę - Proszę. To jest lepsze od mojego wycia. - powiedział patrząc po kątach kuchni i słuchając piosenki jaką właśnie nadawali. Spojrzał na szklankę herbaty i mruknął - Dzięki. - posłodził i upił zadowolony trochę czując wyraźnie jej słodycz. Przesadził z cukrem.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:07, 25 Lis 2009    Temat postu:

-Nie nabijaj się ze mnie ...-mruknęła cichutko, ładnie się uśmiechają. Pierwsza porcja naleśników już była na talerzu. Ashley stała przy patelnie, czując, że chwila nieuwagi wystarczy by wszystko przypalić. Podrygiwała sobie do rytmów muzyki.
Wkrótce talerz zapełnił się naleśnikami. Dziewczyna zakręciła gaz. Wzięła to co zasmażyła i postawiła Phill`owi przed nosem.
-Smacznego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Sob 2:01, 28 Lis 2009    Temat postu:

Phill odchylił się w tył na krześle przykładając sobie dłoń do klatki piersiowej - Czy ja kiedykolwiek nabijałem się z ciebie Ash? No proszę... Nie obrażaj mnie... - powiedział śmiejąc się cicho - To uwłacza memu uczuciu, jakie żywię do ciebie... - mruknął patrząc na naleśniki jakie wylądowały przed jego nosem - Dziękuję. - powiedział ciepłym, miłym dla ucha tonem. Sięgnął po cukierniczkę i nasypał sobie na pierwszego cukru. Zwinął do w rulonik i ugryzł.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:22, 28 Lis 2009    Temat postu:

Przyglądała się mu jak je naleśnika, jakimś takim wzrokiem pełnym wyrzutów. Ona wiedziała co, Phill do niej czuje, a gdy o tym non stop wspominał czuła się coraz bardziej niewdzięcznie. Odkręciła się więc i zaczęła myć patelnię. Potem dopijała w milczeniu swoja herbatę wyglądając przez okno. - Lepiej Ci? - spytała wreszcie nawet na niego nie patrząc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 20:07, 01 Gru 2009    Temat postu:

- Lepiej. - powiedział niewyraźnie nie przerywając jedzenie naleśnika. Do wieczora nie będzie śladu. Milczał jak zaklęty widząc wzrok Ashley. Wypił herbatę i wstał od stołu. Zerknął na zegarek uświadamiając sobie że jeśli zaraz nie wyjdzie to spóźni się do pracy i to pierwszego dni. Nie lubił się spóźniać i dbał o to by pierwsze wrażenie jakie ktoś odczuwa na jego widok przeważnie było pozytywne. Wpadł do łazienki i doprowadził się do porządku. Wrócił do kuchni, pożegnał sie z Ash buziakiem w policzek, będąc na tyle czujnym by uskoczyć przed policzkiem który mogła by mu wymierzyć. Po minucie nie było go w domu. Przeciął ulicę jadąc rowerem, by na skróty przez las dostać się do Forks.

/ Las / Dróżka
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:14, 12 Sty 2010    Temat postu:

Gdy tylko wyszedł, zebrała naczynia ze stołu i wrzuciła do zlewu. Nie miała ochoty ich zmywać. Zostawiła więc je tam i z paczka papierosów w kieszeni wyszła na zewnątrz. Stanęła tuż przed drzwiami i chwile spoglądała przed siebie. Podpaliła papierosa, zaciągnęła się i chłonęła widok na ulice przed nią. Obserwowała przechadzających się ludzi, oraz tych którzy marnowali swe życie zamknięci w samochodach.
Spędziła tak ze dwie godziny. Paląc papieros za papierosem. Nagle zdała sobie sprawę jak bardzo źle jest jej, gdy Philla nie ma na wyciągnięcie ręki . To takie samolubne... Przeszło jej przez myśl. Lubiła gdy do niej mówił, uśmiechał się do niej. Uwielbiała jego wesołość. Do niedawna większość czasu spędzała samotnie, a teraz dwie godziny wystarczyły by miała siebie dosyć. Jesteś żałosna.. Szeptał jej jakiś głosik w głowie. Wykorzystywać to uczucie... Nie mogąc zaoferować nic w zamian... Pierwszym skojarzeniem był jej martwy mąż... Znała jego głos... A szeptał tak dobitnie, że Ashley w to wierzyła. Skubała puste opakowanie po jej jedynej ostatnio słabości. Odczuła ogromną potrzebę uciszenia tego głosiku. Wtedy to sobie przypomniała o zawartości torby. Bardzo szybko znalazła się na powrót w środku, dorwała sie do niej i wyjęła butelkę wódki. Patrzyła na nią chwile oczami pełnymi pożądania... Trzymając ją mocno w dłoni weszła do kuchni. Gdzieś głęboko miała nadzieję, że Phill zdąży wrócić, nim naleje sobie pierwszy kieliszek...
Nie zdążył. Ashley zakaszlała lekko, czując jak ostry płyn leje sie przez jej przełyk... Ułożyła dłoń na mostku. Skrzywiła się lekko. Do dna kotku! Słowa te przepełnione były ironią.. - A żebyś wiedział... - mruknęła w odpowiedzi. Spojrzała w sufit, uniosła butelkę do ust, wzięła głęboki wdech.. Organizm który juz dawno nie miał styczności z alkoholem, słaby organizm, zareagował natychmiast. Dwa łyki wystarczyły, by Ashley straciła oddech. Butelka wypadła z jej rąk tłukąc się, podczas gdy dziewczyna obiema rękoma łapała się za szyję. Nachyliła się nad umywalką i zwymiotowała nie zwracając uwagi na jej zawartość. Upadła na podłogę i stopniowo zwróciła resztę śniadania...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ashley dnia Wto 16:53, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:15, 12 Sty 2010    Temat postu:

W gardle miała wielka kule, która tylko potęgowała ochotę wyplucia z siebie narządów wewnętrznych. Jęknęła cicho. Czuła pieczenie w żołądku. Z trudem wciągała powietrze. W całym domu unosił się smród alkoholu i wymiocin. Nie było szans by udało jej się zatrzeć go przed Phillem. Wstała, zostawiła wszystko tak jak leżało i udała się do łazienki. Musiała z myć z siebie resztki naleśników. Nim wyszła z kuchni obejrzała się jeszcze na syf który zrobiła. Widzisz głupia, co narobiłaś ? haha ten głos znów pojawił się w jej głowie. Zacisnęła kościste piąstki. Czuła do siebie obrzydzenie. To był pierwszy i ostatni raz Wmawiała sobie.
Weszła pod prysznic. Co On sobie pomyśli.. znów jęknęła. Usiadła. Było jej tak potwornie wstyd... Miała nadzieje, ze zimna woda jest lekiem na jej głupotę. Chociaż szczęka jej drżała, a skóra pobladła, Ashley planowała nigdy nie wyjść z pod prysznica...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Wto 20:27, 12 Sty 2010    Temat postu:

/ Warsztat samochodowy Marianne Ford / Forks

Phill równym, szybkim tempem dojechał do swego domu. Humor niezbyt dobry po straceniu połowy dnia poprawił się natychmiast gdy tylko przekroczył granicę swej działeczki. W domu była zapewne Ash, w domu było ciepło. Dom. To po prostu był dom. Wprowadził rower do garażu. Przewędrował przez małe zagracone podwórko i sięgnął po klamkę - Wróciłem! - zawołał i zmarszczył nos. Po domu roznosił sie niezbyt przyjemny, ostry zapach. Wszystko stanęło mu w gardle. Wypiła i zwymiotowała... To było jak proste równanie. Jedno pociągało drugie. Rozwiązaniem było szukanie ukojenia pod strugami wody lejącej się ze słuchawki prysznica. Phill stanął pod drzwiami od łazienki i zapukał nie będąc pewnym czy to cokolwiek da - Ash... Otworzysz mi? - zapytał i poczekał we względnym spokoju na jej decyzję.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:30, 13 Sty 2010    Temat postu:

Usłyszała głos Philla. Zakręciła kurki. Powoli, nawet bardzo powoli wstała. Nie odpowiedziała od razu. Stanęła przed lustrem, oparła się rękami o umywalkę i spuściła głowę zamykając oczy. Jak ja mu spojrzę w oczy... Sprowadził do swojego domu alkoholiczkę... Wykrzywiła twarz. - Daj mi chwilę - mruknęła pod nosem, wiedząc, że i tak ja usłyszy. Wzięła trzy głębokie wdechy. Owinęła się ręcznikiem i wyrznęła mokre włosy. Podeszła do drzwi i uchyliła je delikatnie. Spuściła wzrok, nie odzywając się ani słowem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Śro 10:40, 13 Sty 2010    Temat postu:

Pokiwał głową i oparł się o ścianę nadal czekając. Wiedział że gdyby wszedł Ash by mu tego nie wybaczyła. Potrzebowała czasu. Oferował jej go. Minęło pięć minut a grzywa mokrych brązowych włosów pokazała się w drzwiach. Phill spojrzał na kobietę chcąc wyczytać z jej oczu wszystko ale nie mógł bo nie patrzyła na niego. Wsunął palec pod jej brodę i uniósł ją w górę - Przecież na ciebie nie nakrzyczę. - powiedział z lekkim uśmiechem - Ty sama wiesz że... Zrobiłaś źle. To wystarczy. - odgarnął jej z czoła grzywkę i wzruszył ramionami - Oddasz mi wszystkie butelki jeśli jakiekolwiek jeszcze masz. - teraz przybrał nieustępliwy ton. Nie słyszała jeszcze u niego takiego.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:52, 13 Sty 2010    Temat postu:

Gdy się odezwał, przeszedł ja dreszcz. Wolałaby gdyby na nią nakrzyczał. Powinien wygonić ją z domu. Pokiwała zgodnie głową. Nie mogła, nie dała rady patrzeć mu w oczy. Cofnęła się do tyłu i opuściła głowę. Westchnęła cicho. - Była tylko jedna butelka. - powiedziała bez zastanowienia. Nie sposób było dopatrzyć się kłamstwa w jej głosiku. Chociaż Ashley skłamała. Była jeszcze jedna butelka, której ukrycia potrzebę odczuwała silnie. - Mogę sie ubrać? potem to sprzątnę... - mruknęła błądząc wzrokiem po łazience.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Śro 18:18, 13 Sty 2010    Temat postu:

Wilkołak utkwił badawcze spojrzenie w kobiecie - Tylko ta jedna? - kiedy pokiwała głową, uspokojony dał jej spokój. Odstąpił od niej - Oczywiście że możesz. Przecież cię tu siłą nie trzymam. Nie będziesz paradowała chyba w ręczniku po domu? - roześmiał się lekko bo był przekonany że Ash jest z nim szczerza - Zaziębisz się. - obrócił się i ruszył do kuchni - Nie musisz! - zawołał jeszcze - Ja to sprzątnę. Jak tylko coś zjem... - dodał ciszej zaglądając z ciekawością do lodówki. Musiał liczyć na siebie.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:40, 13 Sty 2010    Temat postu:

Potwornie się czuła tak go okłamując. Miała ochotę się rozryczeć. Czuła jednak, że tak będzie lepiej. Poczekała aż Phill odejdzie. i jeszcze będzie po mnie sprzątać..
Ubrała się tak szybko jak tylko mogła. Towarzyszyły jej jedynie wyrzuty sumienia. Nie mogła nawet patrzeć na swoje odbicie.
Weszła do kuchni i zastała Philla szperającego w lodówce. - nie jedź.. Najpierw sprzątnę - ostry zapach potwornie ja drażnił. Skrzywiła się. Zajrzała pod zlew i wyciągnęła szmatę do podłogi. - To obrzydliwe jeść w takich warunkach - mruknęła, starając się nie oddychać. Zaczęła zbierać wymiociny z podłogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Śro 21:27, 13 Sty 2010    Temat postu:

Phill zerknął na nią i pchnął lekko drzwi od lodówki - Wierz mi... Nie raz ci mówiłem że coś... Na przykład wampir... Śmierdzi gorzej. - usiadł jednak na krześle i podciągnął nogi pod siebie by jej nie przeszkadzać. Obserwował krzątającą sie Ash z wyrazem zastanowienia na twarzy. Nie radziła sobie. Zbyt wiele ją tu przytłaczało. O zbyt wielu rzeczach myślała. Odchrząknął cicho gdy skończyła sprzątać i utkwił w niej wzrok - Pojechałabyś ze mną gdzieś? - miała milion miejsc do potencjalnego wyboru. Od Forks po resztę świata. 'Gdzieś' Philla było bardzo szeroko pojęte.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:33, 13 Sty 2010    Temat postu:

Ręce jej drżały niespokojnie, przez cały czas. Dopiero gdy skończyło jakos się ogarneła. Otworzyła na szeroko okno by wywietrzyć okropny zapach. Wzięła włosy za ucho - gdzieś? Znaczy gdzie? Gdzieś to pojęcie bardzo.. niesprecyzowane - westchnęła .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Śro 22:16, 13 Sty 2010    Temat postu:

Chwycił kobietę za ramię i odciągnął od okna - Dopiero co się umyłaś. - powiedział rezolutnie. Z tobą jak z dzieckiem Ashley. Pilnować trzeba... Pokręcił nieznacznie głową - Gdzie, gdzie... - wsparł głowę na ramionach i przeczesał swoje włosy - Sam nie wiem. Byle dalej stąd... - kiedyś może i żal by mu było opuszczać La Push. W świetle ostatnich wydarzeń wydawało się to całkiem rozsądne - Chciałabyś spędzić resztę zimy na Alasce? - zapytał nagle wpatrzony w okno i śnieg za nim.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:29, 19 Lut 2010    Temat postu:

-Na... Alasce? - zapytała z wątpliwością w głosie. - Tam jest zimno, pusto i wieje nudą.. - mruknęła markotnie, zaczesując mokre włosy za ucho. - Co byśmy tam robili? - jakoś tak nie miała ochoty wyjeżdżać. Tu było jej... nie nie dobrze. To kompletnie złe słowo. Tu po prostu wiedziała na czym stoi, znała okolicę. Z drugiej strony.. dawno nigdzie nie była - nie wiem.. .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pią 19:36, 19 Lut 2010    Temat postu:

Phil podrapał się po policzku patrząc na Ash intensywnie - A tu nas wszyscy znają i każdy powie gdzie mieszkam. I kto mieszka ze mną. - o tym co zrobili, czego w zasadzie dopuścił się Phill wiedziały trzy osoby, ale mogło być różnie - Tam, byśmy żyli tak samo jak tu, tylko - tak mu się wydawało - swobodniej niż w La Push. - uśmiechnął się do niej przekonywująco - Wiesz Ash. Zastanów się. W głębi wiesz że mam rację... - powiedział cicho i wpatrzył się znów w okno - Czym różni się śnieg tu czy tam? Niczym Ashley.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:40, 19 Lut 2010    Temat postu:

Wiedziała, że ma racje, ale jakoś nie potrafiła mu jej przyznać. - tam nas nie znają. - szepnęła, spuściła wzrok. Podeszła do niego i chwyciła go za wielka dłoń - tamten śnieg jest jakby bardziej biały i chłodniejszy.. - zaśmiała się cicho. Pokiwała tylko głową i tyle. Ten gest wystarczył by uznać go za zgodę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pią 19:45, 19 Lut 2010    Temat postu:

Phill popatrzył na kobietę. Nie zrobił nic bo wiedział że niewiele trzeba by ją spłoszyć. Taki gest z jej strony był dla niego niezwykle ważny - Tamten śnieg jest czystszy. - mruknął a za tym zdaniem kryła się mała aluzja. Wiedział ze Ash ją wyłapie i zrozumie - Więc tak... - zamyślił się - Trzeba będzie wyciągnąć i zebrać wszelkie oszczędności jakie mamy. Gdzieś trzeba będzie... - było dużo przed nimi, ale skoro ona się zgadzała Phill był w stanie stanąć na głowie - Kiedy? Jutro, za dwa dni? - uważał że im szybciej tym lepiej.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:15, 19 Lut 2010    Temat postu:

On miał takie ciepłe dłonie. Wpatrywała się w jego gruba skórę słuchając go jednocześnie. Ciągle grzecznie kiwała głową. - Czystszy? taaak na pewno. - przytaknęła. Było jej wszystko jedno. - Kiedy tylko chcesz. kiedy zdążysz wszystko przygotować. Oczywiście pomogę Ci. - zaoferowała sie - będziemy mieli gdzie mieszkać? Nie jestem wybredna ale namiot mi nie pasuje. - uniosła brwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pią 20:23, 19 Lut 2010    Temat postu:

Pokiwał gwałtownie głową podobnie jak i kobieta stojąca przed nim. Sprawę tymczasowego lokum pozostawił bez odpowiedzi, bo sam nie miał pojęcia jak z tym będzie. Zdobył się jednak na żarcik, w jego wykonaniu trudno było stwierdzić czy śmieszny czy nie. Ash miała to ocenić, choć w tym wypadku nie liczył na pozytyw - Namiot nie odpowiada tak? Nawet jakbym porobił za centralne ogrzewanie? - wstał i pociągnął powoli kobietę na górę. Wszystko co zamierzał ze sobą zabrać miał w sypialni - Wiesz... - zaczął wchodząc po schodach - Nie mam za dużo. Tylko rzeczy osobiste, a o resztę trzeba się bedzie zatroszczyć na miejscu. - już wiedział ze czeka na niego huk roboty.
Powrót do góry
Ashley
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:32, 19 Lut 2010    Temat postu:

Speszyła się delikatnie, nie komentując jego żartu. Pewnie wiedział co o nim myślała. Wyobraziła sobie podobna sytuacje i zaśmiała się pod nosem. Szła po schodach zamyślona. W jej mózgu pojawił się obraz Ashley i Philla docierających wspólnie na Alaskę. - Ja też nie. wezmę ze sobą ... może nic. - westchnęła długo. - Wiesz co? Wydaje mi sie że ta cała Alaska to świetny pomysł może być... Jesli tylko zapomnimy o kilku rzeczach.. - weszli do sypialni, niedawna blondynka zasiadła na łóżku. - No to... nie wiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ashley dnia Pią 20:33, 19 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phill
Gość






PostWysłany: Pią 20:44, 19 Lut 2010    Temat postu:

Wilkołak słysząc opinię o jego pomyśle potknął się z wrażenia na schodach. Spodziewał się usłyszeć różne rzeczy, ale nie takie i to nie dziesięć minut gdy jej ten pomysł wyłożył - Mówisz że nic, lub prawie nic? - jego prawie nic lub nic było w kieszeni spodni. Dokumenty osobiste i kluczyki od samochodu. I wszystko. - Dobra. - wspiął się na palcach i sięgnął z góry szafy małe pudełko - No nie patrz tak. - roześmiał się lekko - Tu mam swoje oszczędności. - uchylił wieczko i położył je na tapczanie. Zaczął chodzić po sypialni wyszukując to polisy ubezpieczeniowej, to aktu własności domu, to świadectw. Dużo tego miał. Do kieszeni trafiło znane im pudełeczko, jakoś nie chciał go tu zostawiać. Złożył większość dokumentów na czworo i upchnął w kartonik. Wyciągnął z dna szafy stary plecak i trafiły do niego jego ubrania - I oto wszystko. - powiedział siadając obok Ash. pochylił się trochę w przód i załamał dłonie myśląc czy się nie przeliczył.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin