Dom Takeo

Takeo

Przysunął się do niej i uśmiechnął delikatnie. Spojrzał na jej ciało. Dla niego było takie delikatne i kruche. Przejechał ręką po brzuchu Lily, jakby sprawdzając, czy aby nie jest tylko snem.

Lily

Uśmiechnęł się nieśmiało tak przed nim leżąc bez niczego na sobie i zarumieniła się.
- Powiedz mi , nie przeszkadza Ci mój wiek? - spytała z tym samym uśmiechem.

Takeo

Spojrzał nieco speszony na poduszki.
- Nie, nie przeszkadza mi. - powiedział spokojnie, mimo to bardzo cicho - Obawiam się tylko, że coś się może stać czego oboje będziemy żałować. - tu podniósł wzrok na dziewczynę. - Sam jestem jeszcze młody... tak mi się przynajmniej zdaje. - powiedział unosząc lekko kącik ust.

Lily

- Co na przykład? - spytała poważnie spoglądając na niego.
- Jeśli chcesz możemy o tym pogadać - uśmiechnęła się

Takeo

Podniósł się do pozycji leżącej. Zerknął kątem oka na Lily, po czym utkwił w ścianie.
- Najbardziej boję się że cię skrzywdzę. - tu przygryzł lekko wargi. To była chyba największa troska chłopaka. Że zrobi coś dziewczynie, i nie będzie chciała go znać, lub gorzej...

Lily

- Jakbyś miał mnie skrzywdzić? w jaki sposób? - spytała głaszcząc go po policzku.
Przysunęła się trochę bliżej.

Takeo

Dotknął policzka Lily i przypatrywał się jej oczom.
- Nie wiem. Mimo to, boję się - powiedział cicho. - Są tż inne troski, bardziej przyziemne - wzruszył lekko ramionami.

Lily

- Opowiedz mi o nich, o tych swoich przyziemnych troskach - poprosiła patrząc mu w oczy.

Takeo

Przygryzł wargę i zacisnął dłonie na kołdrze. Dłuższa chwila minęła, nim odpowiedział.
- Jak znajdziesz innego i mnie zostawisz, chociażby. - zacisnął powieki. Nie wiedział, co by zrobił, gdyby Lily odeszła do innego. W każdym razie, nie byłyby to przyjemne rzeczy. Wziął głęboki oddech i zaczął mówić dalej - Jak zjawi się ktoś, z twojej lub mojej przeszłości, pragnąc zrujnować nasze życie. - uśmiechnął się blado. - No i chyba najbardziej oczywiste. Ciąża. - tu zakończył z ciężkim westchnięciem.

Lily

Słuchała uważnie tego co do niej mówił. Z nią to nigdy nic nie wiadomo ale na razie nigdzie się nie wybierała.
- Na razie nie mam zamiaru Cię zostawiać, jeśli pojawi się ktoś z naszej przeszłości to sobie z tym poradzimy - pogłaskała go po policzku.
- A co do ciąży - zaczęła niepewnie - to wystarczy uważać i używać odpowiednich rzeczy [ wdż normalnie <lol2> - zawstydziła się trochę i spuściła wzrok - chyba, że wcale nie chcesz - dodała po chwili

Takeo

Dotyk Lily był dla niego niezwykle kojący.Odchylił lekko głowę do tyłu. Po chwili przybliżył się do Lily i przytulił delikatnie.
- Wiem, wiem. - wyszeptał cicho do jej ucha. - Chociaż wiesz, czym się tak martwię- zasmiał się cichutko.

Lily

- Tak teraz już wiem - zaśmiała się.
- Zawsze się tak przejmujesz? - spytała z uśmiechem .
- A co by było gdybym była w ciąży? - spytała z uśmiechem ciekawa jego odopowiedzi. deilkatnie głaskała go po plecach

Takeo

- Najpierw bym spadł z łóżka, zapewne. Potem, by spokojnie przyjąć to do wiadomości, zszedłbym na dół, zrobił sobie herbatę, a potem bym się zamartwiał czy to będzie chłopiec czy dziewczynka, i do końca życia bym skakał wokół ciebie. - odpowiedział drapiąc się po głowie/

Lily

Zaśmiała się.
- Mam nadziję, że tak by było - dodała z uśmiechem.
- Nie będziesz już się tak zamartwiał i będziemy uważali tak? - spytała z uśmiechem głaszcząc go po policzku.

Takeo

- Nie będę się zamartwiał - powiedział jej cicho do ucha i pocałował czule w szyję. Przymknął powieki z cichym westchnięciem,

Lily

- I uważać też będziesz - dodała ze śmiechem i weszła na niego znów.
- to na czym skończyliśmy? - spytała z łobuzerskim uśmiechem.

Takeo

- Jasne. Uważać. - powtórzył ostatnie słowo i spojrzał na Lily.
- Cyba na tym. - przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował.

Lily

Oddała pocałunek wplatając ręce w jego włosy i przyciągnęła go bliżej. Jedną nogą zawinęła się w jego pasie.

Takeo

Jedną rękę położył na jej plecach, drugą zaś, wziął narzutę i naciągnął na nich. Uśmiechnął się do niej i pocałował ją chciwie. Zmrużył powieki

Lily

Uśmiechnęła się znów całowała jego braki, ramiona, tors, szyję i od czasu do czasu muskając je czubkiem języka.
Było jej dobrze i ciepło pod tą narzutą

Takeo

Czuł delikatne dreszcze na miescach pocałunków, które zostawiała dziewczyna. Dłońmi błądził po jej plecach, a ustami składał na jej ciele ciepłe pocałunki.

Lily

Cała drżała pod jego dotykiem. Schodziła z pocałunkami coraz niżej a później wracała do góry. Jedną ręką błądziła po jego udzie.

Takeo

Zacisnął nieco wargi, lecz po chwili pocałował dziewczynę chciwie i namiętnie. rzylgnął do niej, by znów czuć jej ciało blisko swojego. Czuł jak drżała, więc lekko się cofnął, w obawie, że się boi.

Lily

*jeszcze z 1 pościk i zmykam ^^ *
- Nie uciekaj mi - zaśmiała się i sama do niego przylgnęła bardzo zachłannie go całując.

Takeo

*ja udaje ze ksiazke czytam*
Zaśmiał się lekko odwzajemniając każdy jej pocałunek. Jego dłonie przycisnęły jej biodra do niego. Uśmiechnął isę delikatnie do niej.

Lily

* ja że się uczę gery xD *

Pocałowała go w policzek i szyję.
- Dziś pójdę do Marianne - powiedziała mu do ucha i przygryzła je delikatnie.

Takeo

Jęknął cicho. Nie chciał żeby Lily odchodziła. Mimo to, uśmiechnął się ponownie i pogłaskał ją po policzku. Nogami objął ją w pasie.

Lily

Ułożyła się wygodnie i oparła ręce za jego głową przy okazji delikatnie muskając jego usta swoimi.

Takeo

Przycisnął ją jeszcze mocniej do siebie, tak jak człowiek, który bardzo się bał coś stracić. Delikatnie przytrzymał jej wargę. Chwilę potem, odgarnął jej włosy z twarzy i pocałował namiętnie.

Lily

Jej włosy utworzyły coś w rodzaju zasłony. Teraz była do niego prawie przylepiona.Odwzajemniała każdy jego pocałunek.

Takeo

Był szczęśliwy, mogąc przebywać z Lily. Odwzajemnił kolejny pocałunek, nim spojał na nią pytającym wzrokiem. Bez wątpienia, nieme pytanie oznaczało "Czy jeste pewna? Czy na pewno tego chcesz?". Co jak co, ale zdanie dziewczyny było dla niego najważneijsze

*sadam, cya.*

Lily

Spojrzała mu w oczy i dostrzegła w nich jakiegoś rodzaju niepewność.
- Coś nie tak? - powtórzyła pytanie

Takeo

Uśmiechnął się ciepło do dziewczyny.
- Ależ nie - powiedział wesołym, lecz cichym tonem i pocałował ciemnowłosą.

Lily

- To dobrze, bo myślałam, że znów coś nie tak - uśmiechnęła się całując jego szyję i policzki i usta.

Takeo

Z jego gardła wydobył się delikatny śmiech.
- Tak więc zapewniam cię, że wszystko jest w jak najlepszym porządku - pogłaskał jej policzek z niebywałą czułością.

Lily

Uśmiechnęła się promiennie.
- Cieszę się, że jesteś obok mnie - wyznała bardzo namiętnie go całując i przygryzając jego wargę

Takeo

Uśmiechnął się i odwzajemniał jej pocałunki. Zamruczał cicho- Ja też się cieszę - zmrużył delikatnie powieki, a dłonią przejechał od jej karku w dół.

Lily

Zadrżała pod jego dotykiem i przeszedł ją bardzo przyjemny dreszcz. Lily przejechała delikatnie opuszkami palców od jego szyi aż po sam dół,

Takeo

Zamruczał cicho i pocałował jej nosek. Rękoma wodził po jej biodrach, udach i innych częściach ciała. Uniósł w chytrym uśmieszku kąciki ust.

Lily

Zamruczała cicho a zaraz potem z jej gardła wydobył się cichy jęk.
- Mmm... - zamruczała mu do ucha a ręce położyła sobie za głową. Pocałowała go w ramie.