Dom Jenny Rewolver

Jenny

Średnich rozmiarów dom piętrowy ze sporym ogródkiem na tyłach (w którym często odbywają się imprezy) i dużym, wyłożonym kamieniami podjazdem. Całość otoczona siatką... Po terenie domu biegają dwa duże dogi.

Jenny

Jenny obudził telefon z dołu. Podniosła swoja obolałą głowę i rozejrzała się po pomieszczeniu. Po chwili dotarło do niej , że leży na podłodze w łazience. Wstała i od razu odkręciła wodę , rozebrała się i wylądowała pod prysznicem.
Kilkanaście minut później Jenny jadła już śniadanie - jajecznicę - bawiąc się telefonem. Znajomi pisali od rana, brat próbował się dodzwonić jakieś piętnaście razy... Normalka.. pomyślała zjadając ostatni kęs. W domu panował okropny bałagan, ale dziewczyna zdecydowała się posprzątać wieczorem . Ubrała się, umyła zęby, jakieś dwadzieścia minut malowała i wyszła z domu.
// Ulica

Jenny

// Port Angeles/ Sklep...

Dotarła do domu i wyłączając uprzednio telefon, rzuciła się na łózko. Sen nadszedł szybko...

Jenny

Nie spała zbyt dług... Przypomniała sobie, że ma coś do zrobienia na mieście . Głównie sprawy w banku. Skorzystała z łazienki i przebrała się w nowe ciuchy. Włączyła telefon i włożywszy go do dużej torby wyszła na ulicę. Postanowiła iść pieszo, znowu bolała ja głowa i liczyła, że świeże powietrze jej pomoże.

/Ulica

Jenny

// Szpital rejonowy

Taksówkarz pomógł jej wnieść wszystko do domu. Jenny pomachała mu na pożegnanie kiedy odjeżdżał. Stwierdziła że to bardzo miły pan, tak naprawdę , zapłaciła mu sporą kasę za ta pomoc. Pierwsze co zrobiła po wejściu do domu , to włączenie wierzy na cały regulator. Ktoś mógłby pomyśleć , że wypadek zmienił ją i było tak . Jenny chciała teraz jeszcze bardziej korzystać z życia ... jednak tym razem nie bawić się z każdym kto jej się nawinie. Wpuściła do domu oba swoje psy i prawie natychmiast znalazła się na podłodze kiedy na nią skoczyły.

Jenny

Spędziła godzinę przed lustrem, maskując jeszcze widoczne po wypadku blizny . Przetrzepała palcami swoją blond czuprynę, założyła bluzkę na ramiączka, czerwona marynarkę i obcisłe jeansy. Wyglądała zabawnie, gdyż nieodłącznym elementem jej stroju była kula.
Chwyciła w rękę wcześniej zakupione kwiaty i jako , że nie mogła sama prowadzić , wyjrzała przez okno czy stoi tam , już wcześniej zamówiona taksówka.
Westchnęła cicho .
- Najpierw On.. - mruczała sama do siebie. Następna w kolejce była sesja dla Dei.
Zeszła powoli po schodach , a kiedy tylko przekroczyła próg domu, kierowca taksówki wyskoczył by jej pomóc.
- Dzięki - rzuciła by za chwilę wsiąść do samochodu .

// Obrzeza miasta / Dom Adama Knight'a

Jenny

// Obrzeza miasta / Dom Adama Knight'a

Jenny weszła do domu, podtrzymując się na kulach. Powoli skierowała się do kuchni. rozmyślała o Adamie i nie potrafiła pojąć, jak zwykły człowiek mógłby być dla niej nie uprzejmy. Ona była miła dla wszystkich...
Kilka godzin potem..
Siedziała przed tv, co i raz pisząc smsy, jeden po drugim. Uśmiechała się co chwila , uradowana ,ze nie wszyscy "przyjaciele " odwrócili się od niej. W telewizji leciały akurat reklamy więc Jenny mogła pisać ile chciała.

Jenny

Gdy Jenny odzyskała sprawność fizyczną, wróciła do swoich"wartościowych" rozrywek. Pojawiała się na imprezach, które przenosiła do domu. Jedyną różnica w jej zachowaniu było to , że zaczęła robić to ostrożniej. Stała się trochę bardziej odpowiedzialna .
Jenny postanowiła dziś zjawić się w sklepie , co ostatnio stawało się coraz częstsze. Spędziła przed lustrem zaledwie 40 minut, poprawiając makijaż i włosy. Ubrała się w jasny komplet (spodnie i marynarkę ) oraz czerwoną koszulę.
Uznała, że jest gotowa i ruszyła do sklepu.

// Port Angeles / Sklep z biżuterią Jenny i Lucasa Rewolver

Jenny

// Port Angeles / Sklep z biżuterią Jenny i Lucasa Rewolver

Zajechała pod dom. Wtargnęła do środka i już od progu zaczęła ściągać z siebie te niewygodne ciuchy. Zdecydowanie wolała jeansy i jakiś skromny podkoszulek... Czasem przyszło jej do głowy założyć sukienkę. Rzadko jak dziś zakładała, takie oficjalne ciuchy. Gdy została w bieliźnie, podeszła do wierzy, włączyła ją i podkręciła na maksimum. Potem udała się do kuchni, gdzie zabrała się do przygotowywania ostatniego na dziś posiłku.
Pierś z kurczaka i kalafior zniknęły z jej talerza wystarczająco szybko. Jenny poszła do łazienki. Zanurzyła na prawię godzinę w wodzie, wykonała inne czynności mające za cel podtrzymanie jej urody i nareszcie... Ruszyła do sypialni.
Zanim zasnęła , dokładnie obgadała z Feith szczegóły ich spotkania. Okazało się , że Jenny będzie musiała wejść tam sama i czekać na swoją przyjaciółkę ponad półgodziny..
Jenny zasnęła targana różnymi wątpliwościami na temat tego wydarzenia.

Jenny

Rozbudziła ją głośna muzyka dobiegająca z salonu. Leniwie zwlekła się z łóżka i ruszyła do łazienki ślimaczym tempem. Ogarnianie w łazience zajęło jej niecałą godzinę, co było dobrym wynikiem. Jenny zasiała przed toaletkę już orzeźwiona. Zabrała się zarobienie makijażu, nie chciała przesadzać , by nie wyglądać jak prostytutka. Potem przyszedł czas na ubrania. Wcisnęła się w jeansy i biały , cieniutki top na ramiączka. Dopiero kiedy założyła wysokie czarne buty, odnalazła problem. Przeglądając torebkę , zdała sobie sprawę , że musi zostawić broń... Nosiła ją zawsze dla swojego bezpieczeństwa i z troski brata. Teraz niestety nie mogła jej wsiąść. Nikt mnie jeszcze nie napadał... Schowała ją w szufladzie przy łóżku.
Wychodząc z domu, nakarmiła dogi . Gdy wsiadała do samochodu tryskała energią...

//Seattle / Ulice miasta