Ogród

Liam

- Twój ojciec ma uczucia i potrafi być wyrozumiały. Pomagał mi i zawsze traktował jak kogoś z rodziny - zamyślił się.

Leana

- Tak jest bardzo wyrozumiały. Pamiętam że w dzieciństwie gdy nikt nie widział czasami bawił się ze mną na placu zabaw w Voltterze - powiedziała do Liama. Na jej twarzy pojawił sie nikły uśmiech

Liam

- To musiał być ciekawy widok - odwzajemnił uśmiech. - Musi cię kochać. Cho cbrzmi to bardzo egzotycznie - Volturi i prawdziwa miłość.

Leana

- Tak bardzo mnie kocha on chce dla mnie jak najlepiej chodź nie podoba mu sie moja pewna wizja przyszłości...Ups wygladałam sie - powiedziała onieśmielona

Liam

- Nie obawiaj się, nic nie powiem jeśli mi coś zdradzisz. Jestem dyskretny, a część wspomnień i tak mi usuwają - wzruszył ramionami.

Leana

- Dobra ja marze żeby zamieszkać w małym domku z ogrodem z osobą którą kocham i wychowywać swoje dzieci bo jak wiesz jako pół wampirzyca moge je posiadać. Lecz wątpie by osoba którą kocham chciała ze mną zamieszkac to niemożliwe - powiedziala przybita

Liam

- Aż tak jest źle? - spytał. - Twoje marzenia nie mogą zostać zrealizowane? - popatrzył na nią poważnie.

Leana

- Jest źle ta osoba wogóle o tym nie wie a ja nie jestem na tyle śmiała by to wszystko wyjaśnic. Charakter odziedziczyłam po matce

Liam

- Znam tę osobę? - spytał. - Znaczy, czy to ktoś z naszych wspólnych znajomych, czy obca mi osoba?

Leana

- Znasz ją. - powiedziała tylko

Liam

- Nie będę wnikał w szczegóły, gdyż nie chcę zbytnio się wtrącać. Jeśli chcesz powiesz, jeśli nie - w porządku - uśmiechnął się. - Nie wiem zupełnie gdzie się zatrzymać. Gdzieś w miasteczku? Wolałabym być bardziej na uboczu. Może Cullenowie pozwolą mi zamieszkać u siebie. Szanujemy się.

Leana

- A może porozmawiaj z June i Chiarą i pozwolą ci tutaj zamieszkac ?. - zapytała zbierała się w sobie by to wszystko powiedziec

Liam

- Nie wiem, czy zechcą tutaj gościć kolejnego wampira. Sam nie chciałbym im się narzucać - wyjaśnił. - Dopiero co się poznaliśmy...

Leana

- Skoro tak uważasz - powiedziała . Wyjęła z kieszeni wieczne pióro i napisał " Ti Amo " -

Liam

- Kocham cię? - spojrzał na nią uważnie.

Leana

- Si. - powiedziała tylko wiedziała że nie ma odwrotu zawsze pozostawała jej ucieczka do Volttery

Liam

- Ale... - zaczął. - Jak to się stało, co było powodem, że się zakochałaś? - spytał, całkowicie rozkojarzony. - Leano?

Leana

- Sama nie wiem to tak jakoś mnie dopadło - powiedziała

Liam

Uśmiechnął się do niej i przytulił.
- Nie przestaniesz mnie zaskakiwać. Czego ja się dowiaduję po tylu latach...

Leana

- Znasz mnie wiesz dobrze że nie potrafie wszystkiego mówić od tak

Liam

- Tak, znam - pokiwał głową. - Aż takie to było straszne? Wyznać o co chodzi? Ja nie gryzę, nie wrzeszczę... - uśmiechnął się.

Leana

- Teraz to juz wiem i nie było to znowu takie straszne

Liam

- No widzisz, to teraz powiedz mi, czego oczekujesz, lub jakie są twoje nadzieje - zachęcił ją. - Śmiało!

Leana

- Chciałabym byc po prostu z tobą - wyznała

Liam

- Wiesz, że to nie takie proste - powiedział poważnie. - Często podróżuję, muszę przebywać w Volterze... Tylko Aro mnie lubi, gdyby nie on, nie byłoby mnie w ogóle.

Leana

- No i co z tego ?. Ja decyduje sama o swoim życiu i moge podróżowac z tobą

Liam

- Możesz, ale to niebezpieczne - ostrzegł ją. - Nie powiem, miło by było mieć z kim porozmawiać, czuć bliskość przyjaznej osoby...

Leana

- Ale to juz byłby mój wybór - powiedziała patrząc mu w oczy

Liam

- Tak, to prawda - przytaknął. - Nie będę ci niczego zabraniał, jeśli naprawdę chcesz, możesz mi towarzyszyć. Wiesz, że jesteś mi bliska i nie mogę tak po prostu cię odtrącić - uśmiechnął się.

Leana

Przemyślała coś zawsze może wrócić do ojca tak więc szybko go pocałowała

Liam

Leana bardzo go zaskoczyła pocałunkiem, ale nie protestował.
- Spokojnie, myślę, że kilka tygodni, a może nawet miesięcy jeszcze tu zostanę. Mam tu co robić - uśmiechnął się.

Leana

- Jeżeli stąd odejdziesz ja podąże za tobą - powiedziała dookoła nich unosiły sie kule energi dodając miejscu nastroju
Wysłała smsa do Claudi
" Hey Claudia co u ciebie ?. Jak sie mój tata trzyma ? - L "|

Liam

- Niech tak będzie - zgodził się. - Chyba będę się musiał przebrać. Prędko nie wyschnę - uśmiechnął się. - Do kogo piszesz?

Leana

- Do Claudi bo nie sądze by ojciec mówił mi wszystko a zawsze tam sie dowiaduje od niej co sie dzieje na zamku....Oj wyschniesz - powiedziała i otoczyła go kulami energi

Liam

- Dziękuję - uśmiechnął się. - Jeśli możesz, prześlij jej ode mnie pozdrowienia. Jakoś nie miałem okazji z nią rozmawiać w ostatnim czasie.

Leana

- Okej jak tylko mi odpisze to jej prześle pozdrowienia

Liam

- W porządku - odpowiedział i położył się na trawie. Oparł głowę na rękach i wpatrzył się w niebo.

Leana

" Liam cie pozdrawia. Co u ciebie ? - L "
Położyła sie obok niego i także wpatrywała sie w gwiazdy

Liam

- O czym myślisz? - spytał, nie odwracając ku niej wzroku.

Leana

- O wszystkim po trochu. O sobie, o tobie, o Aro, Marku i Kajuszu