Park

Lily

- To już lepiej nie myśl - uśmiechneła się słabo w jego stronę.
- Nie przejmuj się mną - powiedziała kopiąc jakiś kamień

Takeo

- Nie przejmuj isę mną, nawet jak mnie zgwałcą - mruknął cicho i spojrzał przed siebie. - I zamierzasz tak ciągle chodzić? - zapytał dziewczynę.

Lily

- Nawet wtedy - mruknęła .
- Nie wiem, na razie tak - powiedziała wciąż patrząc w ziemię.

Takeo

Westchnął cicho i wykonął obrót, siadając na ławce. Spojrzał na ciemnowłosą. Przygryzł lekko wargi. Nie chciał jej znów zepsuć humoru.

Lily

Usiadła na ławce i przysunęła się do niego.
- Przepraszam - mruknęła ze spuszczonym wzrokiem.

Takeo

Przytulił dziewczynę do siebie. Westchnął cicho.
- To ja przepraszam - wymruczał - To ja ci popsułem humor - dokończył i przyciągnął bardziej do siebie dziewczynę.

Lily

- To nie Twoja wina - powiedziała i przytuliła się do niego.
- To tylko moja wina - westchnęła smutno

Takeo

Zmienił pozycję siedzenia do tureckiego siadu. Oparł się o oparcie ławki i pogłaskał Lily czule po policzku.
- A jaka jest w tym twoja wina, kochanie? - wyszeptał do niej cicho. - Żadna. - dodał po chwili.

Lily

Wtuliła się w jego rękę kiedy ją głaskał.
- Jest. Po prostu już tak mam, przepraszam - szepnęła zamykając oczy.

Takeo

Uśmiechnął się delikatnie w stronę Lily.
- Nie masz za co przepraszać - powiedział lekko rozbawionym tonem - I nie próbuj. Bo będziemy się tak przepraszać i przepraszać.

Lily

Odwróciła głowę żeby Takeo nie widział , że pojedyncze łzy spływały po jej policzkach. Nic nie powiedziała.

Takeo

Zerknął na dziewczynę. Nachylił się nad nią i pocałował jej włosy.
- Kocham cię - wymruczał przytulając się do niej.

Lily

Przytuliła go choć głowę wciąż miała odwróconą.
- Ja Ciebie też - powiedziała cicho a łzy dalej spływały jej po policzkach.

Takeo

Utkwił w niej zaniepokojony wzrok.
- Pokaż mi się - powiedział do niej. Objął czule jej ręce, i czekał aż dziewczyna odwróci swoją głowę.

Lily

Pokiwała głowo przecząco.
- Nie - szepnęła dotykając jego rąk.

Takeo

- Kochanie, nalegam - powiedział stanowczym głosem. Zmarszczył brwi w zastanowieniu. Bał się że zranił dziewczynę. Przygryzł wargi.

Lily

- To nie Twoja wina - powiedziała cicho i odwróciła głowę. Oczy wciąż miała zamknięte.

Takeo

Zdusił w sobie okrzyk. Spuścił wzrok i przytulił mocno Lily. Dla niego spuchnięte od płaczu oczy dziewczyny, były jak nóż. Nie mógł patrzyć jak ciemnowłosa płacze.
- Proszę, nie płacz... - wyszeptał cicho przytulając do siebie Lily. Czuł się winny, bez wątpienia.

Lily

Łzy już powoli przestawały lecieć. Lily wtuliła się mocno w niego.
- D..dobrze - powiedziała cicho.

Takeo

Zacisnął mocno swoje powieki. Zaczął nucić cicho jakąś piosenkę, w oczekiwaniu, aż Lily całkowicie się uspokoi. Głaskał ją czule po głowie, wciąż przytulając drobne ciało dziewczyny.

Lily

Z każdą chwilą robiła się spokojniejsza. Odkleiła się na chwilę od niego i otarła oczy i policzki.
- Przepraszam jeszcze raz - powiedziała i pocałowała go delikatnie.

Takeo

Przerwał nucić swoją piosenkę i spojrzał na Lily. W środku skręcał się z bólu, gdy widział zapłakaną dziewczynę.
- Tylko już nie płacz, dobrze? - powiedział zdławionym głosem.

Lily

Pokiwała głową i przytuliła się mocno do niego.
- Kocham Cię, wiesz? - powiedziała nieśmiało.

Takeo

Zaczął się delikatnie bujać, obejmując dziewczynę.
- Wiem. Ja też cię kocham. Bardzo. - powiedział spokojnie.

Lily

- Yhy - mruknęła wtulając nosek w jego szyję.
- Nie przejmuj się jak będę mieć takie napady - uprzedziła go.

Takeo

- Tak... - powiedział cicho, w glębi serca wiedząc, iż jeżeli zobaczy nawet jedną łzę na policzku dziewczyny, to będzie się zamartwiać. Pogłaskał ją czule po głowie.

Lily

- TO co robimy? - spytała odbiegając od tematu.

Takeo

Uśmiechnął się w stronę Lily.
- Cieszmy się tym, co jest teraz - powiedział i wstał z ławki. Otrzepał spodnie i uśmiechnął się. Przeciągnął się przeciągle.

Lily

Kiedy wstał odszukała jego rękę i złapała.
Wstała i pocałowała go w rękę mówią :
- Dziękuję, że tu ze mną jesteś

Takeo

Przyciągnął ją do siebie i spojrzał głęboko w jej oczy.
- Ja jestem tylko twym sługą, pani - powiedział, uśmiechając się lekko.

Lily

- To raczej ja Twoim - uśmiechnęła się delikatnie patrząc mu w oczy.

Takeo

Zaśmiał się delikatnie. Pogłaskał ją po policzku.
- Nigdy nie będziesz mi służyć. Ty jestes księżniczką. - wymruczał cicho do dziewczyny. Pochylił się nad cemnowłosą i przytknął swoje usta do jej ust.

Lily

Odwzajemniła jego pocałunek pogłębiając go.
- Jak wolisz - zaśmiała się - ale zawsze jestem do usług- uśmiechnęła się

Takeo

Odgarnął Lily kosmyk włosów z twarzy. Pogłaskał ją po policzku i czule cmoknął. Spłotł jej dłoń ze swoją.
- I taką cię uwielbiam - zaśmiał się- uśmiechniętą. - dokończył.

Lily

Uśmiechnęła się delikatnie.
- Postaram się częściej uśmiechać żeby sprawić Ci przyjemność - pogłaskała go po policzku

Takeo

Przycisnął jej dłoń do policzka i zakołysał się wesoło. zerknął na nią, po czym się nad nią pochylił. Wyjął czystą chusteczkę i wytarł jej kąciki oczu. Kiedy skończył, wyrzucił chusteczkę kulturalnie do śmietnika, o! :>

Lily

Uśmiechnęła się bardzo delikatnie.
- Może pójdziemy do lasu w La Push? - spytała patrząc na niego.

Takeo

[Ja mam dziewczyno skojarzenia XD!]

Zamyślił się na chwilę, po czym radośnie przytaknął głową.
- Tak, prowadź - powiedział wesoło i objął dziewczynę jedną ręką.

Lily

[

]

Wtuliła się w niego i poszli do lasu w LP.

/ las w La Push ------>oboje, Ty zaczynasz ^^

Gość