Plaża

Bella · Gość

Podeszła do nich
- Jacob coś sie stało ? - zapytała

Melanie

-Skoczyła z klifu i zemdlała.-powiedziała po czym ruszyła w górę z powrotem na klify.
Wzruszyła ramionami.
-Razem z Markiem ją wyciągnęliśmy.

Mark

-Taa. Możesz również biegać, skakać, tańczyć... - Ironizował, po czym dodał sarkastycznym tonem:
-A może chciałabyś poskakać z klifu?
Zwrócił się do chłopaka, który nazwał się Jake'iem.
-Mark. - Rzucił przez ramię opatulając Julię kuszulką. Nie było mu zimno, mimo iż szedł w samych gaciach ^^

Julia

- Julia.- odpowiedziała trzęsącym się głosem do Jacoba.
-Tak, kiedy tylko tam dojdziemy skocze drugi raz, tylko teraz na bombe - zastanawiała się czy ktoś ją zrozumiał, gdyż głos trząsł jej sie niemiłosiernie.
Dlaczego musze być takim zmarzluchem?

Jacob

- Niezły popis, mała. - wyszczerzył się do Julii. Dogonił Mel, klepnął ją w tyłek, a potem wyprzedził jak gdyby nigdy nic. Zwrócił się do Marka i Julii. - Jesteście tu nowi. - stwierdził.

Bella · Gość

A ona poczuła się ignorowana przez nich

Melanie

-Julia to moja kuzynka.
Powiedziała doganiając Jake i waląc go przez łeb.
-Debil.-oznajmiła z uśmiechem.
Za nimi szedł Mark z Julią na ręką, dziewczyna trzęsła się z zimna.

Mark

Zwrócił się do Jacoba:
-Ta, przyjechałem niedawno. - Popatrzył na dziewczynę, którą niósł na rękach. Był wkurzony i to na maxa. Przyszedł tu m. in. na podryw, a karzą mu niańczyć jakąś nieodpowiedzialną gówniarę. Julia nadal szczękała zębami. Przytulił ja mocniej do siebie, uważając, żeby jej nie zmiażdżyć. Przy tym szpanował swoim umięsnionym ciałkiem Smile

-Wytnij jeszcze raz taki numer , to ci urwę łeb. - Zagroził, bojąc się że jej żart może być prawdą.

Julia

Julia zignorowała uwagę Marka.
Ładnie sie zaczyna mój pobyt tutaj. O mało sie nie zabiłam obcy chłopak jest na mnie zły, zresztą nie ma co mu sie dziwić. Tak, jestem zdolna. Ciekawe co jescze sie dziej wydarzy?
Spojrzała na Mel, która szła z Jacobem.No proszę

Jacob

- Nie mogłaś celować troche niżej? - rzucił do Mel. Puścił ją przodem i już po chwili trzymał ją w ramionach tak jak Mark Julię. Wyszczerzył się do Mel. - Ty też skakałaś z klifu, pewnie jesteś wykończona. - rzekł z zatroskaną miną, lecz po chwili parsknął śmiechem.

Melanie

-Czemu niżej?-spytała nie wiedząc o co mu chodzi.
-Hej-zaśmiała się, gdy wziął ją na ręce.-Puszczaj mnie w tej chwili.
Rozkazała. Akurat weszli na klify. Probowała się wyrwać.
-No dalej, muszę się ubrać.

/Klify

Yasmin · Gość

Została sama z Markiem i Julią. Przyglądała się wszystkiemu z boku,
- Nieźle się spisałeś. - mruknęła kładąc mu rękę na ramieniu i nachyliła się by sprawdzić czy z Julią wszystko ok. Można powiedzieć, że zrobiła to z premedytacją bo pokazać co tam miała Razz

.

Julia

Julia wyswobodziła się z objęć Marka.
-Dzięki. Za wszystko.- Stanęła niepewnie na nogach, zachwiała się i po chwili stała już prosto. Spojrzała się na Yasmin -Przedstawienie się podobało?- zapytała.

Yasmin · Gość

- Nie powiem, całkiem niezłe ale nie rób tego więcej bo Mel i Mark dostaną
zawału-zaśmiała się i położyła na piasku wyprężając ciało ku zachodzącemu słońcu.

Julia

Zdała sobie sprawę, że przestała się trząść. Koszula Jacoba, a jeszcze bardziej ciało Marka sprawiły, że nie czuła już zimna tak dotkliwie.
Przydałoby się ubrać -pomyślała.
Rzuciła do Marka z uśmiechem - Jeszcze raz dzięki - i poszła w kierunku swoich rzeczy, aby się u brać.

/Klify

Yasmin · Gość

Spojrzała na niego zachęcająco.
- Co tak stoisz? - poklepała miejsce obok siebie zwracając się do Marka.

Ian

/ dom clearwater'ów

Biegł cicho, spokojnie. Jedynie jego łapy raz po raz zapadały się w piasku.
Zachował się głupio, był głodny. Piekielnie głodny. Stanął w wodzie obserwując malutkie rybki które przepływały miedzy jego łapami. Nie wytrzymał. Wsadził łeb do wody i porwał w zęby sporą rybę. Natychmiast wbiegł na brzeg. Nie pachniała jak zapiekanka Leah ale głód był nie do opanowania. Smakowała solą i rtęcią.

Ian

Była obrzydliwa, zostawił ją na wpół zjedzoną przy brzegu. Po paru minutach zajęły się nią mewy. Pobiegł w stronę klifów.
/klify

James

/Dom Claire

- Całkiem tu ładnie - rozejrzał się. - I spokojnie. Lubię morze. Nie ma to jak kąpiel w blasku księżyca, choćby.

Claire

- Tak we Włoszech często chodziłam na plaże w nocy. - westchnęła na to wspomnienie. Podeszła bliżej morza także fale dotykały jej nóg.
- Wskoczyłabym tam teraz - zaśmiała się.

James

- Ja chyba zaraz zrobię sobię kąpiel - ściągnął koszulęi wszedł do wody. - Ty lepiej tego nie próbuj, rozchorujesz się.

Claire

- To nie sprawiedzliwe ja też chcę - krzyknęła i ściągnęła ubranie. Szybko wbiegła do wody. Po tak ciepłym dniu woda była nagrzana więc było jej ciepło.
- Najwyżej umrę na zapalenie płóc - zaśmiała się.

James

- Jak ci będzie zimno daj znać. Mogę cię ogrzać - powiedział i zanurkował. Po chwili się wynurzył. - Jestem dosyć ciepły - uśmiechnął się.

Claire

- Wiem - zaśmiała się. Na razie od widoku James'a bez koszulki było jej ciepło. Zanurzyła się pod wodę i wypłynęła kawałek dalej.

James

- No to kąpiel mam już z głowy - zaśmiał się. - To rezerwat Indian, prawda? Znasz jakieś ich opowieści? - spytał. Chciał sprawdzić, czy dziewczyna wie coś o tutejszych wilkołakach. Czy musi ukrywać kim jest.

Claire

- Znam - uśmiechnęła się.
- I wiem - zawahała się - wiem kim jesteś - dodała i podeszła do niego.
- Nie musisz nic ukrywać,przywykłam do takich rzeczy - zaśmiała się.

James

- Wiesz kim jestem? Znasz pozostałych tutaj? - spytał, lekko zaskoczony.

Claire

- Tak -westchnęła - wiem, że przemieniasz się w wilka. Znam parę osób takich jak Ty tylko, że one nie wiedzą, że ja o was wiem - skrzywiła się.
- Nie jestem taka głupia na jaką wyglądam - zaśmiała się - mam nadzieję, że to nie problem dla Ciebie , że wiem? - spytała.

James

- Przeciwnie, to dobrze. Nie mam teraz żadnych sekretów - uśmiechnał się. - I wcale nie wyglądasz na głupią - dodał. - Słyszałem o tym rezerwacie i legendach. Tutejsi mieszkańcy znów się zmieniają. A to oznacza jedno i właśnie na tym mi bardzo zależy. Na walce z wrogami.

Claire

- Cieszę się, że Ci to nie przeszkadza - uśmiechnęła się do niego.
- Z wampirami? Czemu tak Ci na tym zależy ? - spytała patrząc mu w oczy.

James

- Jeden z nich zabiła moją siostrę. Od tamtej chwili są dla mnie nawet kimś więcej niż wrogami. To było zanim odkryłem kim jestem. Teraz tylko ich nienawidze jeszcze bardziej.

Claire

Było jej żal Jamesa , widziała, że bardzo kochał siostrę i jak bardzo cierpiał.
- Przykro mi - powiedziała smutno i przytuliła go.
- Wampira już przytulałam ale wilkołaka nie - zaśmiała się i odkleiła od niego. Nie wiedziała czy dobrze zrobiła przytulając go
- Idiotka, jeszcze sobie coś pomyśli - skarciła się w myślach i odwróciła w stronę księżyca odchodząc kawałek.

Gość

/Ulica
Doszli do plaży. Widać było auto Alexa. Ściągnął buty i zostawił je pod drzewem. Podszedł bliżej wody. Przykucnął. Morze było tak spokojne ,że zobaczył najpierw swoje odbicie ,a zaraz potem odbicie Yasmin ,która przykucnęła obok niego.
-Jak tu cicho ... -zamknął oczy i zaczął wsłuchiwać się w cisze.

James

James nie odpowiedział, ale też się nie zezłościł.
- Wampira? - spojrzał na nią uważnie. - Jak to mozliwe?

Yasmin · Gość

Gość

Alex uśmiechnął się pod nosem.
Coś mi tu śmierdzi flirtem ...Miła ,ale nie w moim typie.
Usiadł wygodnie na ciepłym piasku.
-Długo tu mieszkasz ? Opowiedz mi coś o sobie. -poprosił.

Yasmin · Gość

- Przyjechałam wczoraj rano. Kiedyś mieszkałam w LA. W sumie to chyba wszystko - uśmiechnęła się. Wolała pominąć tą mniej grzeczną wersję.
- A Ty? Jak się tu znalazłeś? - spytała patrząc na morze. Nagle coś sobie uświadomiła.
- Ale wiesz ja tylko się chcę jakoś zaprzyjaźnić nic wiecej. W sumie i tak teoretycznie jestem w związku - na słowo 'związek' zrobiła cudzysłów.

Gość

-Eee... -Może lepiej pominę wersję o nielegalnych wyścigach itp.
-Ja mieszkam w Forks. Też niedawno się wprowadziłem. Może jakiś miesiąc temu... ? Poznałem już kilku ludzi z La Push. Lubie tu przebywać. Często tu wpadam w wolnym czasie. Praktycznie zawsze mam czas ... idiota .
-Masz jakieś zainteresowania ... ? Hobby ? -zapytał niby od niechcenia.

Claire

Yasmin · Gość

- Czym się interesuje?-zaśmiała się.
- Lubię robić zakupy - zachichotała - no ale oprócz tego uwielbiam dbać o swoje auto. Nawet jak mieszkałam w LA ścigałam się z kumplami dla zabawy ale to tylko kilka razy. Czytam książki. I chyba muszę sobie znaleźć jakieś hobby bo mnie zagiąłeś tym pytaniem. - zaśmiała się.